Jak poradzić sobie z wypadającymi włosami?

Po porodzie koło 3 miesiąca zaczęły strasznie wypadać włosy więc przeprosiłam się z moim wczesniejszym szamponem - Neril - śmierdzi okrutnie - ale moim zdaniem działa (kupuję go w aptece). Nie wiem czy to jego zasługa (podejrzewam, że tak) - ale włosy już prawie w ogóle nie wypadają (po drodze je nawet rozjasniałam).

A co mozna robić bedąc w ciązy? Tabletki? Chyba nie.

Mi pomogła skrzypovita. Muszę znowu zacząć łykać, bo gubię włosy jak przy wylince.
Mąż się śmieje, że przy mnie to mu żadne kocie linienie niestraszne ;)

Ja oprócz używania szamponu, łykałam silicę i wcierałam piloxidil. Pomogło, więc przestałam. Zemściło się okrutnie, bo znowu mi wypadają.

ja moge polecic maseczke :
zoltoko z oljem rycynowym ukecic jak na majonez (ilosc w zaleznosci od dlugosci wloskow)
do tego po 5 kroprl wit a i witb ( wolejku)
zapakowac na glowe na to reklamowke na to recznik i chodzi ile sie ma czas
splukiwac woda z cytryna
na mnie podzialalo w zeszlym roku i to bardzo

ostatnio z braku czasu (a wlosy znowu zaczely wypadac) kupilam mszampon Vishy (przeciw wypadaniu) noo i efekt jest widoczny (w aptekach superpharm jest promocja taniej i maly ratis)

poza tym jest taka maseczka VAX tez dziala rewelacyjne
pozdawiam