-
Gość odsłony: 2269
Sąsiadka ciągle łamię cisze nocną- co robić?
Sąsiadka notorycznie łamie godziny ciszy nocnej graniem na pianinie (jeśli wogóle to graniem można nazwać).Co moge zrobić oprócz codziennego zgłaszania sprawy do straży miejskiej? rozmowy z panią niewiele dają bo ona przecież "cicho gra" i nie rozumie o co mi chodzi
sąsiadka ostatnio zaczyna grac o 21 i chyba sie dzielnicowym nie przejeła, albo jeszcze u niej nie był.
Odpowiedz
Administracja w pon. pośle dzielnicowego do Pani na pogawędkę.
mam nadzieje, że da to jakiś rezultat.
dzieki dziewczyny za rady
Mieszkam w budynku należącym do spółdzielni mieszkaniowej.
Z sąsiadką próbowałam rozmawiać ale niestety bez skutku. wczoraj rozmawiała z nią babka z administracji i w nocy nie grała. zobaczymy tylko do kiedy (ostatnio po takiej rozmowie dała nam 2 dni swiętego spokoju).
silenca napisał(a):Aoi napisał(a):A czy można sądownie zmusić do sprzedaży mieszkania? Shocked
Prosiłabym o kilka szczegółów.
to był taki skrót myślowy... prawniczki mają lepsza wiedzę, ja musiałabym poszukać, ale coś takiego mi świta
Tak... po kilku policyjnych akcjach, kiedy sprawę skieruje się do sądu gr. ten może nakazać sprzedaż mieszkania lub jego licytację.
By wezwać policję i by ta zadziałała musi być albo pora ciszy nocnej (czyli po 22), albo wcześniej, gdy istnieje wewnętrzny regulamin wspólnoty, który wcześniejszą ciszę czy inne 'ograniczenia' reguluje.
Sprawdzone 8) , bez sądu na razie...
Bluemendaletak na serio, powiedz jej,że to,że gra cicho to jej subiektywna ocena i jeśli nie zaprzestanie to będziesz zmuszona popsuć Wasze stosunki sąsiedzkie i wezwiesz policję, co może skończyć się mandatem (ew. Sądem Grockim) ... na końcu "bardzo panią proszę" i tutaj cały "garnitur" ząbków w uśmiechu
Odpowiedz
Aoi napisał(a):A czy można sądownie zmusić do sprzedaży mieszkania? Shocked
Prosiłabym o kilka szczegółów.
to był taki skrót myślowy... prawniczki mają lepsza wiedzę, ja musiałabym poszukać, ale coś takiego mi świta
Silenca ma fajny pomysl. Warto dokladnie przedstawic sasiadce Twoj plan dzialania i czym to sie moze dla niej zakonczyc.
Co by nie psuc drastycznie stosunkow sasiedzkich, mozna zaproponowac rozwiazanie.
np niech sobie oblozy pokoj, w ktorym gra, jakas wyciszajaca taperta. Zapewne przesada jest podawanie jej marki (badz kilku do wyboru) i informacji gdzie je mozna dostac, ale ja na koniec rozmowy bym jej podala.
generalnie ja bym jej opowiedziała co jej zrobisz jak nie posłucha prośby, czyli,że ostatecznie zmusisz ją sądownie do sprzedaży mieszkania i wyniesienia się... ludzie to jednak mają swoją prawdę życiowa i są głusi i ślepi
OdpowiedzPodobne tematy