-
melasia1980 odsłony: 12921
USG piersi- co znaczą te wyniki?
Dziiś pierwszy raz w życiu byłam na USG piersi. Pewnie bym nie poszła, gdyby nie to, że mój pracodawca rozpoczął akcję profilaktyczną i każda kobieta mogła przebadać sobie piersi, a mężczyzna poziom hormonu odpowiedzialnego za prostatę.Poszłam na to badanie ze spokojem, a teraz jestem przerażona.Oto wynik:" W sutku prawym (...) widoczna jest dobrze ograniczona, jednorodna zmiana hipoechogeniczna mogąca odpowiadać strukturze litej (fibroadenoma?) o wymiarach 0,94x0,35 cm (...). Wskazana kontrola w ciągu 6-ciu miesięcy"Co teraz?? Czekać te sześć miesięcy, czy może już teraz wybrać się do ginekologa? onkologa?Przyznam się, że do tej pory nie wykonywałam samokontroli, bo jedyne co wyczuwalam to kości :) A jak raz ginekologo poprosiłam o wykonanie takiego badania, to się skrzywiłMam nadzieję, że to nic poważnego, ale mam jak najgorsze przeczucia...
naitre napisał(a):melasia też jestem z Piły.
Miałam podobny problem, ale gdy miałam 17 lat. Byłam tym przerażona tym bardziej ze jestem w grupie o podwyzszonym ryzyku. Poszłam do Arsmedical (tak się pisze ) i zorbiłam USG gdzie na szczeście okazało się że mam tylko powiększone gruczoły mleczne.
Natomiast jest jedna pani ginekolog która zwraca ogromną uwagę na piersi i dokładnie je bada. Jeżeli chcesz to mogę ci wysłać namiary na priv. Ale niestety przyjmuje tylko prywatnie.
naitre - będę bardzo wdzięczna za te namiary :)
melasia też jestem z Piły.
Miałam podobny problem, ale gdy miałam 17 lat. Byłam tym przerażona tym bardziej ze jestem w grupie o podwyzszonym ryzyku. Poszłam do Arsmedical (tak się pisze ) i zorbiłam USG gdzie na szczeście okazało się że mam tylko powiększone gruczoły mleczne.
Natomiast jest jedna pani ginekolog która zwraca ogromną uwagę na piersi i dokładnie je bada. Jeżeli chcesz to mogę ci wysłać namiary na priv. Ale niestety przyjmuje tylko prywatnie.
LiLeK napisał(a):Ja robię USG piersi co roku, już tak od 3 lat. Na pierwszej wizycie wyszedł mi spory włókniak. Zapisałam się prywatnie na biopsję. Przy odbiorze wyniku jest odrazu rozpoznanie i konsultacja co dalej robić. Na szczęście nie było to nic poważnego, i zalecili mi kontrolę raz do roku. Na ostatniej kontroli okazało się że się wszystko wchłonęło razem z torbielkami. Być może to dzięki hormonom - ciąża.
Jeśli chcesz dam ci namiary na specjalistów w Warszawie.
Dzięki LiLeK, ale mieszkam w Pile i do warszawy kawal drogi. Poszukam czegoś tutaj.
Niestety w innych szpitalach spróbować nie mogę bo tutaj jest jeden szpital. Tak to jest mieszkać na prowincji. W ostateczności wybiorę się do Poznania - może tam kogoś polecicie?
Ja chodze na USG piersi raz do roku. Wczesniej chodziłam co 6 miesięcy.
Leczę sie państwowo i wygląda to tak:
Idę z wynikiem USG do lekarza, on ogląda i wypisuje mi skierowanie na kolejne USG. Idę sie zapisać. Dostaję termin za pół roku. Jak mam termin idę sie zapisac na wizytę do lekarza na termin po USG. Zwykle jestem pierwsza, bo nikt normalny nie zapisuje sie z takim wyprzedzeniem. I tak w ciagu roku wyrabiam sie z 1 wizytą u lekarza i z jednym USG. Uwielbiam plska słuzbę zdrowia.
Aha pan doktor przyjmuje raz w tygodniu przez 2-3 godziny.
Ale jestem bardzo zadowolona z lekarza. Jest na prawdę super.
Pierwszy raz trafiłam do niego skierowana przez ginekolożkę, po tym jak sobie "cos" w piersi wymacałam (torbiel na szczęście)...
Ja robię USG piersi co roku, już tak od 3 lat. Na pierwszej wizycie wyszedł mi spory włókniak. Zapisałam się prywatnie na biopsję. Przy odbiorze wyniku jest odrazu rozpoznanie i konsultacja co dalej robić. Na szczęście nie było to nic poważnego, i zalecili mi kontrolę raz do roku. Na ostatniej kontroli okazało się że się wszystko wchłonęło razem z torbielkami. Być może to dzięki hormonom - ciąża.
Jeśli chcesz dam ci namiary na specjalistów w Warszawie.
Skad ja to znam, po wydaniu sporej kwoty na prywatnych onkologow postanowilam sie leczyc panstwowo i tak w jednej przychodni w miesiacu maju limit byl wyczerpany do konca roku, w drugiej musialam czekac tylko 3 miesiace. Wiec moze poszukaj w innych szpitalach, moze bedzie szybciej. I jak tu sie nie dziwic, ze u nas ludzie umieraja na raka....
Aha a o tym jak przebiegala wizyta nie bede pisac coby Cie nie przestraszyc. W moim przypadku wrocilam do wydawania pieniedzy na prywatnych lekarzy.
Wkurzylam sie na naszą "kochaną" służbę zdrowia
Chcialam się dziś zapisać do onkologa - dzwonię i okazuje się, że do końca roku wyczerpano już limit i nawet pani byla na tyle uprzejma, żeby mnie poinformować ile kosztuje prywatna wizyta...
To na co do cholery idą moje składki???
joann5 napisał(a):melasia1980 napisał(a):postanowiłam, że jak najszybciej wybiorę się do gina i niech on podejmie decyzję co dalej
Słuszna decyzja - ja właśnie od gina dostałam skierowanie do poradni chorób piersi by tam mnie kontrolowano.
Miałam podobną sytuację - USG, mało zrozumiału opis, zalecenie kontroli i nie wiadomo co dalej.
Pani robiaca mi USG powiedziała, że powinnam udać się do poradni chorób piersi - czytaj, do onkologa od biustów. Do poradni nie trzeba mieć skierowania, po prostu trzeba iść i się zarejestrować.
melasia1980 napisał(a):postanowiłam, że jak najszybciej wybiorę się do gina i niech on podejmie decyzję co dalej
Słuszna decyzja - ja właśnie od gina dostałam skierowanie do poradni chorób piersi by tam mnie kontrolowano.
postanowiłam, że jak najszybciej wybiorę się do gina i niech on podejmie decyzję co dalej
Odpowiedz
Mialam juz takie 3 teraz mam 4, poprzednie wycinalam bo moj onkolog uwaza, ze lepiej wycinac niz czekac az przerodzi sie to w cos gorszego. Teraz pewnie tez wytne ale teraz jestem w trakcie robienia wszystkich badan hormonalnych i moze one dadza ospowiedz dzlaczego. Na kontrole chodze sama z siebie co pol roku.
Aha i fibroadenoma to nic strasznego.
Hej! Moja Siostra ma podobnie.Kontoluje juz 2 lata, co 6 m-cy i jest ok.Nie martw sie na zapas.
OdpowiedzNie panikuj! Zapisz się do poradni chorób piersi. Ja do takiej należe i tam właśnie chodzę na kontrolę piersi co 6 m-cy (częściej nie ma potrzeby-no chyba że coś by się działo np. cieknąca wydzielina z piersi). Najprawdopodobnie masz zwłóknienia i je się tylko kontroluje - niestety nie ma na to lekarstwa. Ja dodatkowo miałam robioną biopsję cienkoigłową. Najlepszym lekarstwem na te zwłóknienia jest .... karmienie piersią. ale czy to pomaga nie wiem-akurat karmię więc...nadzieja nigdy nie umiera. Na pocieszkę mogę Ci powiedzieć że mój specjalista powiedział że taki rodzaj piersi ma wiele kobiet i wiele nawet nie wie że ma takie zwlóknienia.
Odpowiedz
awangarda w stylu retro napisał(a):melasia1980 do dobrego onkologa wybrac sie mozna.
raz, ze Cie uspokoji, a dwa obmaca porzadnie.
a skad jestes?
z Piły jestem i za dużego wyboru ginekologów to tutaj nie ma, ale popytam, poszukam
Dzięki dziewczyny za słowa wsparcia :)
zojka25 napisał(a):
Na pewno jednak uspokoi Cię wizyta u ginekologa tylko może nie u tego, co się krzywił na badanie piersi.
dokladnie, dokladnie!!!
Popytaj wsrod znajomych i idz do takiego, ktorego inne dziewczyny Ci polecaja:-)
Melasiu, możesz się wybrać dla spokoju do onkologa, ale z opisu wynika, że to gruczalokowłókniak, który nie jest groźny. Także, głowa do góry, nie myśl o niczym złym.
Odpowiedz
melasia1980 do dobrego onkologa wybrac sie mozna.
raz, ze Cie uspokoji, a dwa obmaca porzadnie.
a skad jestes?
wez wynik i idz do swojego gina. On powinien dalej Cie pokierowac.
Wszystko bedzie dobrze, nic sie nie martw na zapas!!
Podobne tematy