-
Gość odsłony: 7262
Leki przeciwbólowe dla kota- podawać czy nie?
Mój kocur jest trochę poobijany, wet zapisał krople przeciwbólowe.I teraz mam dylemat - dawać je czy nie? Jak nie daję to kot się oszczędza, jak podam to łazi jak nowo narodzony, wskakuje na półki w szafie...Nic go bardzo nie boli, po prostu jest potłuczony, ale czy się nie nadwyręży po podawaniu leków? No nie wiem...
Aleba napisał(a):Nabla napisał(a):Zrobiłam wszystko, co wet kazał.
Mam nadzieję, że kazał zrobić badania, o których wspomniałam (nie wynika to jednoznacznie z Twojej odpowiedzi).
I że jednak przemyślisz temat zabezpieczeń.
Nie bardzo rozumiem dlaczego ten wątek nie może pozostać na temat.
Nabla napisał(a):Zrobiłam wszystko, co wet kazał.
Mam nadzieję, że kazał zrobić badania, o których wspomniałam (nie wynika to jednoznacznie z Twojej odpowiedzi).
I że jednak przemyślisz temat zabezpieczeń.
xandra, czy ja mogłabym prosić o poradę w związku z moim pytaniem a nie w kwestii zabezpieczeń okien?
Odpowiedz
Zrobiłam wszystko, co wet kazał.
A tego komentarza:
Aleba napisał(a):A okna i balkon (jeśli macie i kot na niego wychodzi) powinnaś koniecznie zabezpieczyć siatką, żeby nie ryzykować kolejnego "lotu" kota. Następnym razem może nie mieć tyle szczęścia.
się oczywiście spodziewałam. Ech, czasem życie jest bardziej zaskakujące niż wszelkie zabezpieczenia.
A zbadaliście go porządnie? Rentgen, ewentualnie usg?
Bo czasem obrażeń wewnętrznych nie widać od razu i dopiero po jakimś czasie dają znać o sobie - wtedy bywa, że jest za późno na pomoc.
Jeśli został porządnie zbadany i nie cierpi z bólu - to ja bym chyba ograniczyła krople.
A okna i balkon (jeśli macie i kot na niego wychodzi) powinnaś koniecznie zabezpieczyć siatką, żeby nie ryzykować kolejnego "lotu" kota. Następnym razem może nie mieć tyle szczęścia.
Wyleciał z okna.
Jest cały, żadnych obrażeń, je, pije, mruczy, śpi, bawi się - ale bez leków się oszczędza a po lekach świruje jak zawsze.
Bardzo go nic nie boli, bo daje się molestować jak zawsze po każdej części ciała, chodzi, skacze bez problemów. I nie wiem czy mu poprawić komfort tymi kroplami (którymi i tak skubany pluje) czy lepiej dać mu wydobrzeć bez chemii.
A co mu się stało?
Czy to, że nie będzie czuł bólu i gdzieś skoczy albo wlezie może mieć wpływ na jego stan (nie wiem - coś się przemieści, pęknie jakiś szew etc.)?
Bo jeśli z powodu nieczucia bólu miałby sobie jakąś krzywdę zrobić, to ja bym chyba starała się nie podawać.
Chyba, że kot wyraźnie cierpiałby z bólu.
Podobne tematy