Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-04-29 o godz. 15:58
0

Wiadomo jak to jest z definicjami - ilu profesorów/autorów/etc. tyle definicji. Jedne lepsze inne gorsze. Ja zazwyczaj bardziej cenię sobie zwięzłość nad wodolejstwo.

Jeśli chodzi o te konkretne dwie porównane na początku tekstu to w sumie żadna mi się nie podoba. Pierwsza rzeczywiście zbyt lapidarna a druga to trochę przekombinowana próba usprawiedliwiania swojego miejsca na świecie w odpowiedzi na obawę zawartą tutaj:
...on the first page it claims that although marketing has become more sophisticated, ‘its status with the customer and the rest of the business has never been lower’.

Najbardziej podoba mi się ta zaproponowana przez American Marketing Association.

Uff...
fajna rozgrzewka przed poniedziałkowym powrotem do pracy :)

Odpowiedz
Gość 2010-04-29 o godz. 14:38
0

http://economictimes.indiatimes.com/News/News_By_Industry/Services/A_new_definition_of_marketing_replaces_brevity_with_verbosity/articleshow/2410002.cms

no i co powiecie na nowa definicje?

Odpowiedz
Gość 2010-04-04 o godz. 20:03
0

focia napisał(a):Generalnie rzecz biorąc za kampanie bardziej niż udane uważa się te które osiągnęły response na poziomie 4 - 6%. Norma - 2 - 3%.
o wlasnie. macie jakies najnowsze wskazniki odnosnie nosnikow?

Odpowiedz
focia 2010-04-04 o godz. 18:49
0

Podobnie jak dziewczyny - wróżenie z fusów. Generalnie rzecz biorąc za kampanie bardziej niż udane uważa się te które osiągnęły response na poziomie 4 - 6%. Norma - 2 - 3%. Oczywiście jeszcze wszystko zależy od rodzaju kampanii :)

Można estymować na podstawie dotychczasowych działań, ale to też wróżenie z fusów. Trzebaby jeszcze wziąć pod uwagę jednoczesne działania konkurencji, kondycję gospodarczą i tysiąc innych czynników :)

Odpowiedz
Gość 2010-04-04 o godz. 18:43
0

widze, ze dziewczyny już poradziły 8)

duze firmy na pewno mają dane na ten temat, case'y dotychczasowych kampanii; IMHO wyliczenie ILE się zarobi na 100% jest niemozliwe, pozostaje estymacja
duzo zalezy od produktu, formy DM no i grupy docelowej - niektóre są oporne ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-04 o godz. 18:07
0

E=mc2 :D

Odpowiedz
Gość 2010-04-04 o godz. 18:05
0

no to mnie troche uspokoilas :d bo juz myslalam, ze przegapilam jakies super magiczne rownanie ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-04 o godz. 18:03
0

Skoro to duża firma o jakiejś tam renomie to myślę, że mogą mieć wzór do którego podstawiają wyniki np dotychczasowych kampanii w danej branży, podatność na reklamę w danym targecie, fazę życia produktu, etc., przyjmując 'jakość swojej usługi" za stałą.
Jeśli mają dostęp do badań to mogą z większym prawdopodobieństwem prognozować, choć nadal uważam takie deklaracje za bardzo odważne.

Odpowiedz
Gość 2010-04-04 o godz. 17:54
0

chodzilo im o kampanie direct mail przez emaile. gdyby to powiedzial, ktos z firmy Krzak, to bym sie nie glowila, ale oni maja tak ogromna liste klientow, z ktorcyh pokazny procent nalezy do FTSE 100, ze zaczelam sie powaznie zastanawiac. moze jakies modele skomplikowane trzeba tworzyc????

Odpowiedz
Gość 2010-04-04 o godz. 17:51
0

Odważne zdanie...

Czy to tyczyło się działań szeroko i ogólnie rozumianych działań reklamowych, czy jakiegoś konkretnego nośnika/ów?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-04 o godz. 17:40
0

cmoki dziolchy!
otoz... jak sprognozowac potencjalne dochod ze sprzedazy w wyniku reklamy. wiem, ze to moze byc tylko prognoza.

spotkalam sie dzisiaj ze zdaniem " i mozemy im zagwarantowac, ze jesli wydadza xxx, to to sprzedaz osiagnie xxx" (oba xxx odnosza sie do pieniedzy).
jak obliczyc jaki bedzie potencjalny TRP wiem. ale jak prognozowac ile "convertion rates" ???
mam nadzieje, ze jasno tlumacze - chce wiedziec, ile uzyskam ze sprzedazy danego produkty, jesli na jego reklame wydam 100 zl.

Odpowiedz
focia 2010-04-04 o godz. 17:32
0

:) Zgłaszam się :)

Odpowiedz
Gość 2010-04-04 o godz. 17:32
0

dawaj

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie