-
ampa odsłony: 4014
Przechowywanie ubrań- kompletne zestawy- stosujecie to?
Właśnie w TV usłyszałam radę stylistki, że wskazane jest aby ubrania mieć już skompletowane w stroje, tzn na jednym wieszaku spódnica+bluzka, spodnie+bluzka+żakiet itd takie gotowe stroje tylko wear&go.Osobiście tak nie mam, ubrania mi wiszą asortymentami: spódnice, spodnie, zakiety, bluzki itd.Ja faktycznie miewam przedwyjściowe sajgony zdarza mi się piec razy przebierac bo coś mi nie pasi więc może takie gotowe stroje to pozyteczny pomysł, a jak Wy przechowujecie ubrania?
madziula 22 napisał(a):gonick napisał(a):Ja mam pierdzielnik straszny.
Wszystkie ubrania wpchane byle jak do szafki z półkami.
W szafie wisza tylko garnitiury i marynarki.
kiecki i koszule potrafię tez upchnać do półek.
ogólnie zero ogarnięcia, zero prasowania przed wepchnięciem i organizowanie sobie alternatywnych szaf na łózku, na meblach i krzesłach quote]
jakbym siebie słyszała- tylko że ja nawet przed założeniem raczej nie prasuję- staram się nie kupować tego, co się bardzo gniecie
no chyba, że to coś bardzo wyjściowego
Mam tak mało miejsca w szafach że cholery niedługo dostanę. Ubrania walają się wszędzie i wysypują z szafki :| Łukasz dostaje szału w każdym moim bałaganie, więc to też go wkurza. Poza tym on ma ubrani poukładane jak od linijki. Inna sprawa, że tutaj w ogóle nie ma miejsca prawie na nic. Cóż, może się to zmieni pod koniec miesiąca. Albo za rok ;) Bo potem to na pewno nie kupię mieszkania bez miejsca na nasze śmieci :)
U mnie podobnie. W komplecie wiszą tylko kostiumy i garnitury ;) Reszta w szafie w takim tylko porządku, że spódnice, spodnie i koszule razem, a w szafkach oddzielnie ułożone bluzki z długim, krótkim i bez rękawków. Marzy mi się garderoba lub chociaż większa szafa, coby uprasowane mężowe koszule nie miętosiły się w tłoku - bo oczywiście 3/4 szafy to moje rzeczy 8)
Odpowiedz
Wonderka napisał(a):A teraz koniec lata się zbliza i czeka mnie sprzątanie bo muszę pochować letnie rzeczy i wyciągnąć jesienno-zimowe. Nie chce mi sięęęę.
Od razu pomyślałam o tym samym. Nienawidzę sprzątać w szafach z ubraniami i dlatego właśnie tam mam największy bałagan.
gonick napisał(a):Ja mam pierdzielnik straszny.
Wszystkie ubrania wpchane byle jak do szafki z półkami.
W szafie wisza tylko garnitiury i marynarki.
kiecki i koszule potrafię tez upchnać do półek.
ogólnie zero ogarnięcia, zero prasowania przed wepchnięciem i organizowanie sobie alternatywnych szaf na łózku, na meblach i krzesłach quote]
jakbym siebie słyszała- tylko że ja nawet przed założeniem raczej nie prasuję- staram się nie kupować tego, co się bardzo gniecie
no chyba, że to coś bardzo wyjściowego
Paula napisał(a):Aguus napisał(a):Ja na szczescie mam garderobe
Szczęściara 8)
Marzy mi garderoba, a póki co wciskam wszystko na wieszaki, na półki lub do szuflady, bez żadnego ładu i składu.
Zapomnialam wspomniec,ze najczesciej w mojej polowie garderoby jest balagan straszny - a u mojego meza wszystko w kosteczke poukladane .Jak mnie wena najdzie,albo nie moge znalezc jakiejs bluzki to wtedy sprzatam ;) A tak serio to nie ma czego zazdroscic,szczerze mowiac wolalabym 3 pokoj niz garderobe(mimo,ze zawsze o niej marzylam).
Podwawelska napisał(a):gonick napisał(a):Ja mam pierdzielnik straszny.
ogólnie zero ogarnięcia, zero prasowania przed wepchnięciem i organizowanie sobie alternatywnych szaf na łózku, na meblach i krzesłach - powoduje to nieustanne awantury z porządnickim W.
zwykle to facety są bałaganiarzami, Gonick Ty masz siura na pewno ino wyglądasz jak baba :D
wykle to ja nie lubię, jak sie przypisuje cechy indywidualne jakimś wenusom i marsom i szufladkuje bez sensu
gonick napisał(a):Ja mam pierdzielnik straszny.
ogólnie zero ogarnięcia, zero prasowania przed wepchnięciem i organizowanie sobie alternatywnych szaf na łózku, na meblach i krzesłach - powoduje to nieustanne awantury z porządnickim W.
zwykle to facety są bałaganiarzami, Gonick Ty masz siura na pewno ino wyglądasz jak baba :D
Ja mam pierdzielnik straszny.
Wszystkie ubrania wpchane byle jak do szafki z półkami.
W szafie wisza tylko garnitiury i marynarki.
kiecki i koszule potrafię tez upchnać do półek.
ogólnie zero ogarnięcia, zero prasowania przed wepchnięciem i organizowanie sobie alternatywnych szaf na łózku, na meblach i krzesłach - powoduje to nieustanne awantury z porządnickim W.
Nie wieszam ciuchów zestawami, bo np. często zakładam różne bluzki do jednej spódnicy, kilka różnych spódnic do jednego sweterka itp. Czasem wieszam pod kolor: czarna spódnica pod czarną bluzkę, zielone spodnie pod zieloną bluzkę i wtedy wiem, gdzie czego szukać. No i w ogóle mam za małe szafy i trudno mi utrzymać w nich porządek.
Odpowiedz
Straszne jesteście - wczoraj posprzątałam w szafie Osobno marynarki, koszule i spodnie na wieszakach, na osobne kupki spódnice długie, krótkie, krótkie spodnie, bluzeczki w zależności od długości rękawa i grubości materiału.
Ciekawe jak długo to potrwa nim znowu będę wpychać kolanem ;)
Bluzki w komodzie - poukładane wg wzoru ramiączka - krótki - długi rękaw - kolor :) Koszule w szafie, razem, na osobnych wieszakach. Poza tym w szafie spodnie, spódnice, sukienki, garnitury - na osobnych wieszakach. Razem tylko garnitury, reszta posegregowana - spodnie obok siebie, spódnice i pozostałe także :)
Dobieram dzień wcześniej lub przed wyjściem - pogoda jest nieprzewidywalna Prasuję przed założeniem
Ja lubie jak mi wszystko wisi lol
I tak wisza razem podzielone na sektory spodnie, spodnice, wszelakie bluzki, sukienki. MAm specjale wieszkai do wyciagajacych sie bluzek i jakos sobie radze
Teraz zaraz sie przeprowadzam do domu i planuje od pierwszego kopa remont szafy ;) bo jak na razie w szafie mam same polki i wieszakow brak! i trzeba bedzie to zmienic ;)
A co do kompletowania ubran, no jakos mi sie to nie podoba. Wiem co mam w szafie i wiem co do czego pasuje. I juz ;)
Wpycham wszystko do szafy byle jak (o dziwo, majtki mam poskładane w kosteczkę i ułożone w szufladzie systemem randkowe-codzienne-jestem gruba i brzydka).
Prasuję tuż przed założeniem, kompletuję jak mnie wena najdzie. Jedyne, co wisi razem, to garnitury.
Ja identycznie jak markdottir - najpierw wszystko poukładane, a po kilku dniach bajzel, który porządkuję na nowo za jakiś miesiąc :)
I podobnie jak inne tu forumowiczki nie popieram pomysłu wear&go, bo to takie schematyczne. Sama mam rzeczy, które mozna ubierać wymiennie - tak kupuję ze względów praktycznych, jak kupię spódnicę do której pasuje mi tylko jedna bluzka, to wiem, że założę ją raz na 1,5 miesiąca, bo owa bluzka będzie leżała zapomniana na dnie kosza na pranie... ;)
Ja mam wszystko razem, jedynie z podziałem na te co częściej noszę ( są z przodu a reszta upchana z tyłu ) ale już w nowym domku będzie garderoba, więc moje ubrania nie będą stłamszone, pogniecione i upchnięte byle jak :D
Odpowiedz
Nigdy tak nie robię. Dzień wcześniej myślę w czym pójdę. Najczęściej przygotowuję sobie wieszak z wybranymi ubraniami.
Takie zestawy w szafie to bez sensu. Czasem zmienia się pogoda, pada itp.
Już jestem w stanie zrozumieć np. wieszaki z rodzajami ubrań ( swetry, bluzki itp)
jak robię porządek w szafie to zawsze układam wszystko osobno:
bluzki na ramączka na osobną kupkę (na dole te bardziej wyjściowe, na górze częściej noszone)
bluzki z krótkim rękawkiem na osobną kupkę, bluzki z długim rękawem osobno, swetry grube osobno, cienkie osobno, spódnice osobno, spodnie osobno. itd.
staram sie tez jasne i ciemne układać osobno. wieszaki nam oddzielne na spódnice, marynarki, spodnie i sukienki. razem wiszą tylko komplety: garsonki lub garnitury.
ale po kilku dniach mam uroczy sajgon ;o)
Aguus napisał(a):Ja na szczescie mam garderobe
Szczęściara 8)
Marzy mi garderoba, a póki co wciskam wszystko na wieszaki, na półki lub do szuflady, bez żadnego ładu i składu.
bluzki na ramiaczkach osobno poukladane, bluzki z krotkim rekawem osobno, bluzki z dlugim osobno, spodnie osobno itp :)
Odpowiedz
Takie kompletowanie ma moim zdaniem sens tylko w przypadku faktycznie dobranych kompletów, że w zasadzie innych rzeczy się nie dopasuje. Poza tym tak jak napisala dr_chaos - dużo zależy od pogody i innych elementów.
U mnie wisi jak popadnie, więc szukanie czegoś w tej szafie to niezły bój;) Mam nadzieję, że jak będę "na swoim" to wymyślę jakiś lepszy system.
a nie masz tak, że do jednej spódnicy/spodni pasuje ci kilka bluzek/koszul/sweterków i w zależności od okazji założysz do niej co innego? Dla mnie to trochę dziwna rada, bo nie lubię schematów i nie zawsze można przewidzieć np.pogodę - robi się zimno to zakładam ciplejszą bluzkę i już komplet na wieszaku przestaje być wear&go.
najlepszym rozwiązaniem to mieć program komputerowy przewidujący co masz czyste, uprasowane, jaka pogoda, jaki masz humor, czy masz okres czy nie itd. ;)
obecnie mam małą szafe na rzeczy moje i Adr. i mam po kilka rzeczy na wieszakach, jedne rzeczywiście skompletowane np. spodnie gorset i bluzka pod niego inne zupełnie inczej np. 3 spódnice, spodnie i bluzka a na to marynarka, ale kompletny chaos kolorystyczny
ale jak tylko skończy się remont i złoże szafe, którą już zakupiłam mam zamiar powiesić wszystko pojedynczo, bluzki obok bluzek, spodnie przy spodniach itp. :)
Wiszą jak popadnie, poprasowane i gotowe. Na tyle mam tylko siłę. lol
OdpowiedzPodobne tematy