• Shannen odsłony: 10049

    Sąsiedzi brudasy- znacie jakieś sposoby?

    No kuzwa, albo ja jestem dziwna, albo trafiam na brudasow w bloku:x .Wkurza mnie/delikatnie piszac/ wystawianie smieci w reklamowce przed drzwiami na pietrze:x:x , przeciez obok drzwi maja tez inni ludzie.Nie wiem, czy ci ludzie boja sie, ze zapomna wyniesc smieci, to niech sobie k...a postawia te reklamowe przy drzwiach ale od strony swojego mieszkania a nie na korytarzu, gdzie ludzie i psy chodza.Juz ktorys dzien z kolei ta pieprzona reklamowka stoi przed drzwiami sasiadow, a przeciez nie tak ciezko wyniesc, jesli sie z psem wychodzi kilka razy dziennie.Na wczesniejszym mieszkaniu babka wieszala sobie reklamowki z resztkami po rybie czy koscmi z miesa na klamce :o:x- smierdzialo to jak nie wiem co nie mowiac o tym, ze pies sie tymi zapachami interesowal - i nieraz musialam go powstrzymywac, by tego syfu nie zerwal z klamki.Teraz zaluje, moze to by cos nauczylo stare babsko, gdyby musiala posprzatac wlasna wycieraczke z tych odpadkow.Strasznie mnie korci, by rozsypac te smieci sasiadowi pod progiem

    Odpowiedzi (32)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-06-02, 02:50:57
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
wiewrióra 2013-06-02 o godz. 02:50
0

koty i szczury się nie wykluczają - jak ktoś chce to umie ...

wolałabym zeby mnie taka pani anestozjolog nie znieczulała ... :o

Odpowiedz
Gość 2013-06-02 o godz. 02:25
0

nie mam pojecia czy to sie wyklucza?

jestem poprostu tym zalamana ...

kupilam odswiezacze brise takie co do gniazdek sie wlacza i troche je czuc na klatce ale za to w moim mieszkaniu nie da sie wytrzymac od tego brisa :)
a zreszta pewnie wiecie jaki to zapach jaks ei wymiesza smrod z odswiezaczem
masakra

Odpowiedz
Gość 2013-06-02 o godz. 00:52
0

wiki napisał(a):moja sasiadka ma tez szczury, koty
A to się przypadkiem nie wyklucza?

Odpowiedz
Gość 2013-06-01 o godz. 14:57
0

dolączam do tematu

moja sąsiadka uwielbia zwierzęta... nie przeszkadzalo mi to do momentu kiedy zaczęła karmić gołebie na swoim balkonie, nasze balkony sasiadują ze sobą więc możecie sobie wyobrażic jak wyglądal moj balkon po 3 miesiecznej nieobecnosci (wakacje).... mało brakowało a bym umarła caly balkon zajxxx w gównach a zeby bylo ciekawiej to w grilu ktory stal na balkonie zapakowany elegancko mialam gniazdo gołebi.... pol roku doprowadzaalm balkon do porzadku

ale to nie wszystko

moja sasiadka ma tez szczury, koty i chuj wie jeszcze co!!!!!!!! ale jestem wsciekla... na klatce smierdzi ze szok gownem sikami... ostatnio sprzatala cos w mieszkaniu i zajebala cala klatke w jakims syfie blocie nie wiem czym i nawet kurwa nie posprzatala po sobie??? czy wy to sobie wyobrazacie?? rozumiem ze jak cos sie robi w mieszkaniu to mozna i na klatce nasyfic ale zeby tego kurwa nie posprzatc?????? nie czaje a tak na marginesie moja sasiadka jest z zawodu lekarzem anastezjologiem...

wstyd mi przed moimi goscmi kotrzy przychodza i sie pytaja co tak smierdzi kto tu mieszka ze ma na progu bloto ... a to jest nowy blok nowe osiedle wszystko pieknbe ladne nowiuskie

oj cisnienie mi sie podnioslo tylko

Odpowiedz
wiewrióra 2013-05-19 o godz. 12:50
0

Xandra - linki drastyczne, biedne zwierzaki...
u nas koty zyją w takim blaszaku na terenie administracji. tam się mnożą, czasami drą marcowo i nikomu nie przeszkadzają. Tam są też dokarmiane.
A szczurów i myszy to od dawna dzieki temu nie ma u nas w piwnicach bo chodzą do bloków na polowanie.

co do grania dicho przez sąsiada - jak mi kiedyś taki z dołu puścił dicho to ja mu odpowiedzialam mniej wiecej podobną mocą operą Peery Gint Griega. mocowalismy sie tak przez jakis czas ale przy utworze "smierc Aidy" wymiękł :D

Odpowiedz
Reklama
xandra 2013-05-19 o godz. 07:02
0

a mnie przeraziła Sylvana piszac, co piszac, o kotach
o domestosie i wapnie...

prosze - tak wyglada kot po chodzeniu łapami, jedzeniu itd chloru - linki sa drastyczne...

http://upload.miau.pl/show.php?u=3/13353

http://upload.miau.pl/show.php?u=3/13341

http://upload.miau.pl/show.php?u=3/13345

nie jest ich winą, ze sa gdzie sa, niech jest ich winą, ze zyją tam gdzie nie ma dla nich miejsca - ale jesli ktoś je truje to sprawa nadaje sie na policję...
jesli babcie nie panują nad gromadą, to sa inne sposoby - towarzystwo TRZEBA pokastrowac, bo koty SA POTRZEBNE w piwnicach, chyba ze sasiedzi chcą zaszczurzenia bloku
niestety, to taka zła miłosc - niekontrolowane koty, pod wzgledem narodzin, beda sie mnozyc w nieskonczonosc, karmi sie koty tylko wtedy, kiedy ma sie pewnosc, ze sie nie pomnożą - bo zginą, niechciane, od chloru, wapna czy domestosa, rozjechane pod blokiem czy zagryzione przez psa...

trzeba sie zwrócic do wspolnoty, by zaczeła regulowac te sprawe - chyba ze ma podejscie pt. wytruc, uspic itd...
wtedy polecam zapytac na forum miau.pl kto zajmuje sie kotami w danej dzielnicy - obejmie to tez zapewne rozmowe z owymi nieszczesnymi babciami

a co do sasiadów - ogolnie nie narzekam
mam tylko jednego za scianą, który od rana po wieczór puszcza głosno dicho , walenie w sciane słoikiem, naprawde bardzo głosne nie pomogło, po prostu tego nie słyszał...
gdy dzwoniłam, pukałam i waliłam do drzwi, otworzył dopiero po pewnym czasie z grzecznym - co jest?
powiedziałam, ze u mnie wszystko az chodzi od basów
co odpowiedział? nie ma jeszcze ciszy nocnej
co ja odpowiedziałam, pomna tego wątku? a zrobimy pomiar decybeli? , na szczescie cisza nocna a łupanie dichem od rana do nocy to co innego, ha!

sciszył, nie na długo, ale sciszył
jak cos to straz miejska i tyle, bo kilku osobom juz dopiekł muzą watpliwej jakosci i wiertarką o 23 w nocy

Odpowiedz
Gość 2013-05-19 o godz. 01:48
0

Ten temat Śmieci w blokach sa standardem

Ale a'propos brudasów to dowiedziałam się czegoś co mnie zwaliło z nóg: sąsiadka wynajmowała w klatce obok mieszkanie młodemu małżeństwu - na wiasem mówiąc straszna chołota i prymitywy, a mięcho takie tam leciało codziennie nawet w ogródku że hej, i ostatnio im wypowiedziała i się okazało że przez 2 lata zuzyli tylko 50 kubików wody :shock: mi 10-11 na miesiąc idzie, a oni chyba wogóle się nie myli nie mówiąc o sprzataniu bo właścicielka przed kolejnym wyjamem 2 tygodnie remont robiła łącznie z kuciem łazienki.

Odpowiedz
Gość 2013-05-19 o godz. 01:42
0

:o :o :o tyle powiem.

Odpowiedz
Sylvana 2013-05-19 o godz. 01:10
0

W bloku w którym mieszkałam poprzednio sporo było sąsiadów brudasów.
- Jedni potrafili wylewać resztki jedzenia do zsypu, albo wywalić tam duże opakowanie po pizzy. Oczywiście zapchanie gwarantowane
- inni puszczaja pieska samego na spacer. Zanim zejdzie po schodach z 5 pietra, już wzasadzie nie musi na dwór wychodzić, bo potrzeby załatwia po drodze
- winda jest zresztą ciągle zaszczana przez psy...właściciele nie mają zwyczaju jej myć jak pupilkow się zdarzy
- drzwi windy są oplute od wewnątrz wzasadzie ciagle
- klatka schodowa jest palarnią
- w piwnicy jest wylengarania kotów. Jest ich już z 50. Załatwiaja sie, płodzą i zdychają...smród jest nie do zniesienia. To zasługa biednych babci, które ostatni swoje pieniażki z zasiłku wydaja na mięsko dla biednych kotków. a kotkom jest coraz lepiej i się mnożą.
- poniewaz kotki załatwiają sie tez na wszystkich piętrach pod drzwiami, mieszkańcy radzą sobie wylewająć domestos po ścianach lub wysypują wapno. Ma to ostraszać koty...niby
- sasiedzi z dołu, przez wakacje wyprowadzają sie na działkę, zostawiając mieszkanie puste. Wtedy robi się tam wylęgarnia gołębi. Nie będe szczegółowo opisywac co sie dzieje z odchodami ptaszków przy letnich upałach :vom: Przez 4 mieś nikt tego nie sprząta.

Moja mam, która jest pedanką przechodzi juz załamanie nerwowe Jak zaprasza gości to sprzata windę i swoje piętro...bo sie wstydzi.

Odpowiedz
wiewrióra 2013-05-18 o godz. 04:54
0

u mnie na szczęście nikt nie wystawia smieci na zewnątrz. Jak ja wystawiam swoje z kosza to w przedpokoju grzecznie czekają az je ktoś wyniesie.

mnie natomiast denerwuje motyw u mojego M.. bo mu mamusia zawsze jak wychodzil dawala w rączkę worek smieci zawiązany i wtedy wyrzucał.
U mnie w domu jak ktoś widzial ze smieci się nie mieszczą juz to wystawial do przedpokoju albo od razu schodzil i wywalał.
I teraz M ma do mnie pretensje ze jak przychodzi do domu to ja mu tych smieci nie daję do reki tylko jak on juz sie przebierze to zauwaza ze jest ich duzo... (on ma klucz do zsypu) I ze dlaczego nie dbam o to zeby mu te smieci wręczyc...
jak mu powiedzialam zeby jak zauwazy ze cos jest nie tak zeby sam wynosil te cholerne smieci bo mi juz jest ciężko się schylać pod zlewem i wiązac te worki to sie krzywił... bo przeciez jego mama...

Odpowiedz
Reklama
Aguus 2013-05-18 o godz. 04:19
0

Nie rozumiem takich rzeczy.Nie chce mi sie wyrzucac wieczorem to trudno,bedzie smierdzialo w domu.To moje smieci,a nie wszystkich sasiadow.
U nas na szczescie nie ma takich akcji.W moim miescie rodzinnym,w 18 mieszkaniowym bloku zdarza sie,ze ktos buty zostawial przed swoimi drzwiami(wlasciwie jedna sasiadka),ale nikomu jakos to nie przeszkadzalo.

Odpowiedz
Gość 2013-05-18 o godz. 03:28
0

o mamo-w tamtym wątku napisalam, że wystawiam śmieci przed drzwi :o

a teraz robi to moja sąsiadka (już w innym bloku toczy się akcja) i tak mnie to wkurwia, że jak widzę, że stoją obok drzwi to zawsze jej podrzucam na wycieraczkę

nie wiem jak moglam wtedy to robić , najwyraźniej mialam bardzo tolerancyjnych sąsiadów, chociaż u mnie te śmieci staly może z godzinkę tylko. Chociaż teraz tez nie jest to dla mnie wymówka lol

Widzę, że w tamtym wątku nie odpisalam ziutce, dlaczego nie moglam iść wywalić te śmieci zanim zaczęlam odkurzać, więc odpowiem tu: zawsze sprzątalam w jakimś mocno domowym ubraniu, z rozwirzchnonym wlosem. Musialabym się doprowadzać do porządku żeby wyjść na dwór 8)

Odpowiedz
asiulka27 2013-05-18 o godz. 03:08
0

widzę że to popularny nawyk, moi rodzice mieli takich sąsiadów, ciągle na klatce stały śmieci, jak poszli grzecznie zwrócić uwagę, usłyszeli że śmieci w domu trzymać nie będą bo są estetami. ;)
dopiero poważna awantura zadziałała

Odpowiedz
Shannen 2013-05-12 o godz. 04:42
0

[quote="Paskvalina']No ale jeżeli to tylko tymczasowe mieszkanie, to może rzeczywiście nie ma o co kopii kruszyć.

Tak, na pare miesiecy/swieta chcemy juz spedzic w nowowybudowanym domu/, niemniej wsciekam sie, gdy wychodze z dzieckiem i rozbrykanym psem, bo wtedy tego ostatniego trudno mi dopilnowac, zwazywszyna to, ze z calym wyposazeniem dzieciecym /torba, fotelik albo gondola/ musze zejsc kilka pieter, a niestety korytarz jest waski, wiec kiedy zamykam drzwi to pies moze zlapac za te reklamowy

Odpowiedz
Gość 2013-05-12 o godz. 04:33
0

He, he... Ja niestety kota nie mam, żeby też go jakoś "użyć"... lol

Odpowiedz
Shannen 2013-05-12 o godz. 04:30
0

Dosia, dzieki za link. Poczytalam i DobraC miala fantastyczny pomysl :)- zacznedostawiac im swoje smieci, tylko pampersy bede wynosila, bo sie zorientuja, ze to ja im dostawiam :P . Moze to podziala na brudasow.

Odpowiedz
Paskvalina 2013-05-12 o godz. 04:28
0

Shannen napisał(a):
Paskvalona - :o przeciez to oczywiste, ze smieci sie wyrzuca do smietnika a nie wietrzy na klatce schodowej przez kilka dni . ?Ja nie mowie o wystawianiu wieczorem workow ze smieciami i wynoszeniu ich rano /tez by mi to przeszkadzalo ale jakos mniej niz wystawianie na kilka dni jednej reklamowki z cuchnacymi smieciami - nie wiem, moze oszczedzaja na reklamowkach i dokladaja smieci az bedzie reklamowka pelna /.

Nie zabardzo chce zwracac uwage, bo mieszkania na kilka miesiecy uzyczyl nam brat meza - nie wiedomo jak sasiedzi zareaguja na prosbe, moze beda zlosliwi i zrobie klopot bratu meza
Dla mnie oczywiste, dla Ciebie oczywiste, dla dziesiątek Forumówek też. Ale ludzie to tylko ludzie...
No ale jeżeli to tylko tymczasowe mieszkanie, to może rzeczywiście nie ma o co kopii kruszyć.

Odpowiedz
ampa 2013-05-12 o godz. 04:17
0

Moi sąsiedzi przestali worki prezentować jak właśnie im ktoś te śmieci pod drzwiami porozwalał. Teraz bym chciała aby się kapneli, że czasami należy klatkę schodową posprzatać(3 lata mieszkają i zero zamiatania czy mycia)
co do przygód smieciowych:
Kilkanaście lat temu ktos wyrzucał śmiecie koło drzwi do naszej piwnicy(worki nie były jeszcze praktykowane więc luzem te smiecie były), cóż robić sprzątaliśmy wyklinajać, aż razu pewnego w śmieciach była koperta z adresem winowajcy i mój tata te śmiecie im oddał, zszokowani byli ogromnie okazało się, obowiązkiem śmieciowym obarczona była ich nastoletnia latorośl, której najwidoczniej nie chciało sie do altanki drałować i do piwnicy schodziła pozbywać się odpadków .

Odpowiedz
Magae 2013-05-12 o godz. 04:17
0

Paskvalina napisał(a):Byli zaszokowani, że coś takiego może przeszkadzać, bo u nich w poprzednim bloku wszyscy tak robili od zawsze
Potwierdzam - gdy mieszkałam w bloku normą było to, że gdy komuś wieczorem nazbierało się śmieci, to na noc wystawiał je na klatkę i zabierał rano idąc do pracy czy wychodząc z psem. Fakt - to było tylko parę godzin, nigdy kilka dni...
A z tym śmierdzącym piaskiem po kocie - reklamówki nie są złym pomysłem Ja bym zostawiła cały ich pęczek...

Odpowiedz
Shannen 2013-05-12 o godz. 04:16
0

sory za literowy i niepotrzebne literki, ale z wiercacym sie dzieckiem na reku nie da sie pisac :P

Odpowiedz
Shannen 2013-05-12 o godz. 04:15
0

brzoza1 napisał(a):Moi obecni sąsiedzi mają kota. Kot, jak to kot czasem musi opróżnić pęcherz. Sąsiedzi przynoszą mu piasek z piaskownicy. I wszystko byłoby fajnie - ważne wszak, że kot po klatce nie sika. Co z tego, skoro oni cały ten zasikany, śmierdzący piasek wywalają bezpośrednio do zsypu Cała komora zsypu jest tym mokrym piachem obklejona i śmierdzi niemiłosiernie! :x
Tyle w kwestii czystych sąsiadów...

D. Wymyślił coby im kupić trochę reklamówek i zostawić na wycieraczce z kartką "reklamówki na piach kota"...
to oni z zasikana kuweta biegna do zsypu ? :o tio chyba bija na glowe moich brudasow

sylwuska22 - obawiam siek, ze kartki moga nie zauwazyc :|

Paskvalona - :o przeciez to oczywiste, ze smieci sie wyrzuca do smietnika a nie wietrzy na klatce schodowej przez kilka dni . ?Ja nie mowie o wystawianiu wieczorem workow ze smieciami i wynoszeniu ich rano /tez by mi to przeszkadzalo ale jakos mniej niz wystawianie na kilka dni jednej reklamowki z cuchnacymi smieciami - nie wiem, moze oszczedzaja na reklamowkach i dokladaja smieci az bedzie reklamowka pelna /.

Nie zabardzo chce zwracac uwage, bo mieszkania na kilka miesiecy uzyczyl nam brat meza - nie wiedomo jak sasiedzi zareaguja na prosbe, moze beda zlosliwi i zrobie klopot bratu meza

Odpowiedz
Gość 2013-05-12 o godz. 04:08
0

Nie liczylabym na zaden wychowawczy skutek.
Shannen zajrzyj tutaj koniecznie, taki sam watek moze cie natchnie, tudziez pocieszy (sama nie wiem co gorsze/lepsze)

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=42727

Odpowiedz
Paskvalina 2013-05-12 o godz. 04:05
0

A może po prostu grzecznie zwrócić uwagę, że przeszkadzają wam ich śmieci wystawione na klatkę. Ludzie są różni, nie wszystkim przeszkadza to samo, może oni nawet nie widzą w tym problemu...

Napisała Paskvalina, która kiedyś zwróciła uwagę sąsiadom na ten sam problem. Byli zaszokowani, że coś takiego może przeszkadzać, bo u nich w poprzednim bloku wszyscy tak robili od zawsze Prośba poskutkowała :)

Odpowiedz
Gość 2013-05-12 o godz. 03:59
0

Moi obecni sąsiedzi mają kota. Kot, jak to kot czasem musi opróżnić pęcherz. Sąsiedzi przynoszą mu piasek z piaskownicy. I wszystko byłoby fajnie - ważne wszak, że kot po klatce nie sika. Co z tego, skoro oni cały ten zasikany, śmierdzący piasek wywalają bezpośrednio do zsypu Cała komora zsypu jest tym mokrym piachem obklejona i śmierdzi niemiłosiernie! :x
Tyle w kwestii czystych sąsiadów...

D. Wymyślił coby im kupić trochę reklamówek i zostawić na wycieraczce z kartką "reklamówki na piach kota"...

Odpowiedz
Sylwuska22 2013-05-12 o godz. 03:50
0

Moi sasiedzi niestety też maja taki nawyk. Troche głupio mi zwrócić im uwagę. Zastanawiam się czy im nie napisać karteczki i położyc jej na worku na śmieci

Odpowiedz
Shannen 2013-05-12 o godz. 03:37
0

dziewczyny... - nie kuscie mnie :P - bo zostanie mi syf na weekend. Sasiedzi racej tego nie sprzatna, a sprzatanie klatki schodowej w tym bloku jest bardzo zadkie .

Odpowiedz
Fiorella 2013-05-12 o godz. 03:33
0

ja bym wzieła i rozwaliła im to ale po kryjomu oczywiście ;p

Odpowiedz
Shannen 2013-05-12 o godz. 03:22
0

Maura napisał(a):Popularne to widze. I fajnie jak wywalaja cos aromatycznego, ciekawe, ze na klatce czuc najdłuzej.
A co do rozwalania...jeszcze cie opiernicza o zasmiecanie...
E tam, namowie, psa - wierz mi chetnie pomoze ;)
A czy oni nie zasmiecaja??? i nie zasmradzaja innym powietrza ??

Kerala

a propos wynoszenia: sąsiedzi mojej kolezanki mieli identyczny nawyk. W końcu podczas porannego biegania wyniosła im cichaczem te śmieci na śmietnik. Generalnie liczyła, że będzie to taki subtelny komunikat "smieci się wynosi do smietnika, a nie wywala na klatkę". Dobry uczynek a la niewidzialna ręka.
Dwa dni później zaczepiła ją sąsiadka:
"pani kasiu, a pani wie, jaka tu hołota mieszka? Nawet śmieci kradną"

tyle w temacie subtelnych sygnałów
Angie77 - Jest jeszcze możliwość,że oni czekają aż ktoś się zlituje i wyniesie...

mozliwe, wszak to jest 4 pietro bez windy

Odpowiedz
Gość 2013-05-12 o godz. 03:19
0

ROTFL lol

Odpowiedz
Kerala 2013-05-12 o godz. 03:11
0

a propos wynoszenia: sąsiedzi mojej kolezanki mieli identyczny nawyk. W końcu podczas porannego biegania wyniosła im cichaczem te śmieci na śmietnik. Generalnie liczyła, że będzie to taki subtelny komunikat "smieci się wynosi do smietnika, a nie wywala na klatkę". Dobry uczynek a la niewidzialna ręka.
Dwa dni później zaczepiła ją sąsiadka:
"pani kasiu, a pani wie, jaka tu hołota mieszka? Nawet śmieci kradną"

tyle w temacie subtelnych sygnałów

kerala

Odpowiedz
angie77 2013-05-12 o godz. 03:01
0

Wysyp-może pomoże...
Jest jeszcze możliwość,że oni czekają aż ktoś się zlituje i wyniesie...

Odpowiedz
Gość 2013-05-12 o godz. 03:01
0

Popularne to widze. I fajnie jak wywalaja cos aromatycznego, ciekawe, ze na klatce czuc najdłuzej.
A co do rozwalania...jeszcze cie opiernicza o zasmiecanie...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie