• Zła kobieta odsłony: 1787

    Jak zrozumieć takie pismo - pomocy :(

    Wypełniam wniosek o socjalne i natknęłam się na takie stwierdzenie:

    Student i każdy członek rodziny studenta zobowiązany jest przedłożyć stosowne zaświadczenia Urzędu Skarbowego o uzyskanych dochodach lub ich braku.

    I teraz nie wiem, czy jeśli wykonywałam pracę na umowę-zlecenie, wypełniałam PIT za r, to mam brać o tym zaświadczenie? (Bo to nie był stały dochód).

    Dodam, że w rubryce z kwotą mam wpisać:

    Dochód liczony w oparciu o ustawę o świadczeniach rodzinnych, tj. przychód pomniejszony o koszty uzyskania przychodu, należny podatek dochodowy od osób fizycznych, składki na ubezpieczenie społeczne niezaliczone do kosztów uzyskania przychodu oraz składki na ubezpieczenie zdrowotne. :ghost:

    -------------------
    W dziekanacie baba nie wie.

    HELP :(

    Odpowiedzi (13)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-01, 19:45:28
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Zła kobieta 2010-10-01 o godz. 19:45
0

Dzisiaj to zaniosłam i mam z głowy. Dzięki wszystkim za pomoc.

Odpowiedz
Gość 2010-09-30 o godz. 17:02
0

na dwóch krakowskich uczelniach student zameldowany samemu, na polowie najniższych dochodów by nie preszedł. Musialby wykazac minimalne zarobki w tym i ubieglym roku. a one przkraczaja kryterium przyznania stypendium. Weryfikuja to w ten sposob wlasnie, ze albo sie zarabia minimum krajowe i ma sie z czego utrzymac, albo rodzice utrzymuja i zameldowanie nie ma nic do tego.

Odpowiedz
Gość 2010-09-30 o godz. 16:29
0

Ja kiedyś nie dostałam socjalnego, bo miałam ZA NISKIE dochody. 8)

Odpowiedz
Mała 2010-09-30 o godz. 16:24
0

Kilka lat wstecz, znajomego ojciec przez kilka miesiecy nie wykazywal zadnych dochodow, zeby jego syn dostal akademik. Ojciec ma prywatna firme i dochody na poziomie 100 tys./mies. Syn akademink oczywiscie dostal.
A moja mama, ktora jest ksiegowa, zawsze skrupulatnie wykazywala wszystkie dochody. I tego nas nauczyla...

Odpowiedz
Zła kobieta 2010-09-30 o godz. 16:19
0

O właśnie bee_m - nie zauważyłam Twojego postu - i napisałam o tym samym ;)

Odpowiedz
Reklama
Zła kobieta 2010-09-30 o godz. 16:18
0

moniamacka napisał(a):
Gdybyśmy porównywali tylko cyferki na zaświadczeniach to stypendium nie dostałby chłopak, który pobiera rentę po zmarłym ojcu, a dostałaby dziewczyna najbogatszej rodziny w okolicy (a oficjalne dochody niziutkie..)
Taaa... u nas jest to samo. Np rodzice kupili komuś tam mieszkanie - jest tam zameldowany na stałe, z domu wymeldują, więc jest sam - bez żadnych dochodów. A to, że rodzice go utrzymują - cóż tego wykazywać nie trzeba. Prosty sposób na dostanie najwyższego stypendium. Ale co tam...

Dzisiaj będę miała ten ostatni papierek i wykażę wszystko. Ryzyk fizyk, ale nie potrafię tak kręcić.

Odpowiedz
Gość 2010-09-30 o godz. 15:02
0

Kolega przedstawił mi, jak pobierane są stypendia w jednej z najzacniejszych uczelni w Polsce (nie powiem jakiej, co by się Ci, którzy uczciwie pobierają stypendia poczuli dotknięci), ale jest to autentyk, bo praktykowany przez kumpli z jego towarzystwa.
Rodzice kupują synkowi mieszkanie, w którym melduje się tylko on (to jest podstawa do stwierdzenia, że prowadzi samodzielne gospodarstwo domowe) i zatrudniają go na pół etatu, płaca najniższa krajowa (tzn. połowa najniższej) i synek dostaje dodatkową kasę z uczelni, która mu się nie należy.

Odpowiedz
moniamacka 2010-09-29 o godz. 22:09
0

U mnie było tak, że najpierw trzeba było wykazać liczbę osób w rodzinbie a potem przynieśc dla każdego członka rodziny zaświadczenie z US - niezależnie czy miał dochody czy nie (trzeba było to na jakiejs podstawie stwierdzić).
Jeśli u Ciebie nie ządają zaświadczaenia z US o tym, ze w 2006 r. nie miałaś żadnych dochodów to masz 2 wyjścia - jesli chcesz być uczciwa to wykazujesz (tylko zaraz zacznie Ci pewnie świtać myśl, czy wszyscy ubiegajacy się o stypendium koledzy i koleżanki są tak gorliwi) lub wpisujesz tylko dochody stałe.
Ja byłam uczciwa i cóż.. Mojej mamie podwyższono rentę o 100 zł, gdy zachorowała na raka, a przez to ja straciłam 400 zł stypendium. Moi mniej gorliwi znajomi ciagnęli kasę od zamożnych rodziców (oficjalnie bezrobotni, nieoficjalnie za granicą na saksach) i jeszcze pobierali socjalne.. Teraz już nie miałabym takich oporów chyba.

A tak się składa, ze teraz sama założyłam fundusz stypendialny w małej gminie i dziś własnie decydowałam o przyznaniu stypeniów. Na szczęście do komisji zaprosiłam bardzo rózne osoby, od nauczycieli, radnych przez pracoweników GOPS-u, udało się wszystkie osoby aplikujące "prześwietlić" i ustalić z czego się utrzymują i czy naprawdę ich sytuacja jest tak kiepska, ze powinny dostać stypendium. Gdybyśmy porównywali tylko cyferki na zaświadczeniach to stypendium nie dostałby chłopak, który pobiera rentę po zmarłym ojcu, a dostałaby dziewczyna najbogatszej rodziny w okolicy (a oficjalne dochody niziutkie..)

Odpowiedz
Zła kobieta 2010-09-29 o godz. 18:08
0

Dzięki, o tym nie pomyślałam. To socjalne nie jest oszołamiające - dla (mojego) przedziału 400-500zł na osobę w zeszłym roku było to 130 zł, no ale mieć a nie mieć...

Odpowiedz
Gość 2010-09-29 o godz. 17:28
0

Musisz brać, ale czasem jest możliwość przedłożenia zaświadczenia rok wstecz, dla ciebie byłaby to korzystna sytuacja, jeśli w 2005 nie miałaś takich dochodów. Zapytaj, bo czasem warto. Ja tak składałam podania o akademik.

Odpowiedz
Reklama
Zła kobieta 2010-09-29 o godz. 16:23
0

No to lipa widzę... :( dziękuję za pomoc.

Odpowiedz
Gość 2010-09-29 o godz. 16:22
0

Masz brać. Nie interesuje ich, czy to stały dochód czy nie. Ważne, że dochód.

Odpowiedz
Gość 2010-09-29 o godz. 16:21
0

Teoretycznie powinnaś pójść do US i poprosić o zaświadczenie o dochodach. Niezależnie od tego, czy i skąd jakieś miałaś.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie