-
Gość odsłony: 24302
Sprawdzony sposób na kolki u dziecka
PODSUMOWANIEtak sobie pomyślałam- w każdym wątku ten temat się pojawia, więc może warto zrobić założyć zbiorczy wątekgdzie każda opisze, jak walczyła z kolką i jak się ta walka zakończyładla mam butelkowych i cycowych ;)więc może zacznę od siebiedodam, że Mateusz miał może 2-3 ataki kolki, więc chyba moja wojna z kolką jest wygranaprzede wszystkim- odpowiednia butelka- zakrzywiona, antykolkowam z odkręcanym dnem z odpowietrzaczem Chicco ( koszt około 40 zł , wymienne cumle ok 16 zł- ale warto)do mleka dodaję po kilka kropli Espumisanu- tak, żeby nie przekroczyć dziennej dawki 20 kropliherbatka Hippa- na trawieniei tyle z mojej stronyw szufladzie leżą czopki Viburcol i Plantex- zaopatrzyłam się w nie, ale nei skorzystałamco do Viburcolu- pediatra zalecił, żeby nie było szoku odbytowego ;), rozcinać czopka wzdłuż i jeśli nie pomogą, to wtedy załadować cały- ale w ostateczności nie było takiej potrzebyz takich rad ze słyszenia-mokra, ciepła pieluszka na brzuszekciepłe powietrze z suszarki na brzuszek( te powyższe, miałam stosowane na sobie- bo ja dziecko kolkowe byłam- przez 3 miesiące wymęczona przez kolki)
Na kolki to chyba tylko noszenie na rękach, masowanie brzuszka, okłady np. z ogrzanego ręczniczka, herbatka koperkowa czy czopki viburcol.
Moim zdaniem nie ma co kombinowac i faszerować dziecka tonami leków :)
Mojemu małemu nic nie pomagało, to był koszmar, czasem tylko noszenie na rekach , tak aby opierał sie brzuszkiem o mnie. Uff, jak dobrze, ze juz jest starszy.
Odpowiedz
Dziewczyny, kolka to jedna z najczęstszych dolegliwości noworodków i małych niemowląt. Mimo, że nie ma pewnych sposobów na poradzenie sobie z nią, warto wypróbowywać każdy z nich. Nawet jeśli nie uda się sprawić, że kolki miną, maluch może dzięki naszym staraniom spokojniej je znosić. Poniżej przedstawiam kilka rad:)
Po czym poznać kolkę:
• gdy się pojawia, dziecko zaczyna gwałtownie krzyczeć, prężyć się, robi się czerwone na twarzy
• brzuszek jest twardy i wzdęty
• dziecka nie sposób ukoić
• atak trwa długo, nawet do 3 godzin, najczęściej po południu lub wieczorem
• kolki pojawiają się najczęściej już w pierwszym tygodniu życia, ustępują zazwyczaj koło 3.-4. miesiąca
Przyczyny:
Nie są do końca zbadane. Wiąże się je z niedojrzałością układu pokarmowego
i układu nerwowego noworodka, nadmiernym łykaniem powietrza podczas ssania, a także alergią na białka krowiego mleka.
Aby zapobiegać :
• pamiętaj, aby po każdym karmieniu potrzymać maluszka tak, by mu się odbiło – to pozwala uwolnić gazy z brzuszka
• kilka razy dziennie masuj brzuszek, wykonując dłonią okrężne ruchy zgodnie z ruchem wskazówek zegara
• gdy maluch leży, delikatnie zginaj i prostuj nóżki, robiąc tzw. rowerek
• jeśli mama karmi piersią, warto wyeliminować z diety ostre przyprawy, orzechy, czekoladę, czy też zastosować dietę bezmleczną
Podczas ataku ulgę może przynieść:
• noszenie malucha brzuszkiem przytulonym do brzucha mamy czy taty, na przykład w chuście, i jednoczesne masowanie plecków
• ciepła kąpiel
• ciepły kompres z tetrowej pieluszki położony na brzuszek (aby rozgrzać pieluszkę, można wyprasować ją żelazkiem)
• ogrzewanie brzuszka ciepłym powietrzem z suszarki
• jazda samochodem
• noszenie, tulenie
Ela
----
Reprezentuję markę Lovela. W przypadku pytań, chętnie pomogę.
Też dobry sposób, ja się dowiedziałam, że większość leków dla dzieci poniżej 6 r.ż. będzie na receptę. Te ograniczenia wiekowe dla produktów pediatrycznych wynikają z braku badań klinicznych na małych dzieciach (zasada administracyjna) i dlatego UE takie decyzje podjęła.
Odpowiedz
Gość napisał(a):DobraC napisał(a):Acha.. dzieki. (kurcze ile czlek sie musi jeszcze nauczyc.. normalnie przez Was kompleksy mam ze ja taka malo kumata jestem w roznych sprawach, rozroznianiu placzu i swiadomosci czego potrzeba mojemu dziecku... przepraszam za OT...)
Viburcol jest na recepte?
Nie, nie jest na receptę :D
Obecnie jest już na receptę. Normy unijne skłoniły do tego producentów, by lek ten pozostał w gestii lekarza. Także teraz trzeba iść od razu na konsultację z pediatrą idąc po ten lek. Z tego co wiem zmienił też nazwę na Viburcol Compositum. Skład pozostał ten sam.
masakra z tymi kolkami, biedne sa te nasze maleństwa, a najgorsze jest to jak my patrzymy na to bezradne bo nic nie pomaga, ja mojemu maleństwu robiłam ciepłe kompresy na brzuszek, nawet wykorzystywałam suszarkę, ciepły strumień skierowany na brzuszek tez doraźnie przyniosił ulgę a delikatny szmer suszarki dodatkowo uspokajał...przy silniejszych bolesnościach też podawałam tak jak Afadro Viburcol - oczywiście po wcześniejszej konultacji z lekarzem
Odpowiedz
U nas Gripe Water sie nie sprawdziła, Mały regularnie ją zwymiotuje itp. Podaje za to na zmianę Viburcol albo
Infacol - dzięki temu nie ma już wycia i płaczu o 4 rano a jedynie czasem coś tam słychać w brzuszku. I ja już jestem spokojniejsza, te kolki nieźle i mi dały w kość na początku.
Ja podawałam dziecku PLANTEX (jedna saszetkę miałam na 2 dni). Dodatkowo profilaktycznie 2 razy dziennie po 1 kropli ESPUTICON, niestety niewiele to poamgało. Okazało się, że kolka może powstawać w wyniku nietolerowania laktozy, która znajduje się w pierwszym mleku matki (w pierwszych łykach lol ). Dopiero odciąganie odrobiny mleka przed każdym karmieniem dało super efekty (równiez w nocy). W ciągu 2 dni zapomniałyśmy o kolkach. :ia:
Odpowiedz
funiaa77 napisał(a):wyciągam #/
pytanko - po jakim czasie stosowania działa Sab Simplex? A jeśli nie zadziała, tzn. nie widać poprawy, to co zastosować?...nie chciałabym czekać, aż samo przejdzie
u nas po kilku dniach było widać poprawę, też dawałam debridat ale nie chciałam, żeby cały czas na tym były; ss dawałam do każdego mleka, po skończeniu opakowania przeszłam na espumisan działanie bardzo podobne; a i jeszcze pomagała herbatka plantex ale to bardziej na gazy;
funiaa77, u nas pomógł debridat (na receptę) z równoczesnym stosowaniem sab simplex. Pediatra okreśłiła dawkowanie i powiedziała, że można oba leki stosować razem. Gośka w jednym żarciu dostawała debridat, a w następnym sab simplex. Dziś juz nie pamiętamy co to kolki :)
A doraźnie łagodziły ciepłe kompresy i skakanie z przytuloną Gosią (ew. chodzenie po schodach) - masował się brzuszek :)
Powoli dochodzę do wniosku, że z kolkami się nie wygra :|
Od soboty 27 października nastąpiła u nas poprawa (nie było idealnie, ale naprawdę ok). No i było tak (z jednym wyjątkiem) do nocy z tej niedzieli na poniedziałek, kiedy to w ciągu dnia pozwoliłam sobie na sok jabłkowy i margarynę Florę :|
Od poniedziałku jest znowu fatalnie :| Maciek płacze właściwie bez przerwy (tak kwili, albo ryczy) i pręży się koszmarnie. Od przedwczoraj podałam mu już dwa czopki glicerynowe, bo nie mogłam już patrzeć na jego ból.
Czytam medyczne artykuły na temat kolek i wynika z nich jasno, ze NIE MA na to cholerstwo sposobu. :(
W przyszłym tygodniu dla spokoju sumienia zbadam mu mocz, morfologię i spróbuję zebrać kupę do posiewu (piszę spróbuję, bo jest rzadka i śluzowata, więc trudno będzie zebrać próbkę).
Niech to już się skończy... :|
Aha, asofetida nie działa.
No ale przecież wewnętrznie jej się w tym przypadku nie stosuje?
Odpowiedz
Hmmm, no ciekawe z ta przyprawa:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Asafetyda
Jednak nie jest polecana kobietom karmiącym, kobietom w ciąży oraz małym dzieciom.
Nie chce mi sie wierzyc, zeby lekarz polecal cos szkodliwego (slyszalam duzo dobrego o tej lekarce)
Nie jestem do konca przekonana ze u mojego Bartusia to kolki, raczej problemy brzuszkowe, zrobil sie b niespokojny i ciagle krzyczal - caly weekend w ciagu dnia, tylko noce byly w miare ok. Daje mu Infacol i jest b dobrze po nim, dalam mu tez Viburcol przed 2 dni dostal po czopku. Czy Viburcol mozna podawac dluzej, czy tylko w naglych przypadkach?
NIe chce zamulic dziecka uspokajaczem, ale z drugiej strony dzieki tym czopkom odpoczal od placzu i wreszcie pospal jak trzeba w dzien!!!!!
Skrzaciku moja Patrysia też tak miała. Lekarka stwierdziła że to niedojrzały układ pokarmowy. Pozwoliła mi podawać jej czopki glicerynowe ewentualnie rozgazowywać termometrem :( .
Poprawiło się jak zaczęłam jej podawać bobotic co 6 godzin (mniej więcej) a ja piłam 2 razy dziennie bobofen (ziółka z herbapolu: rumienek, melisa i koper). Oprócz tego masowałam brzuszek i sporo w ciągu dnia spała na brzuszku (zresztą nadal tak śpi bo lubi). Mniej więcej od 3 tyg nie daje już boboticu ale ziółka nadal piję.
Skrzaciku Zosia też tak miała :( Lekarze twierdzili, że to kolka tyle że ciężki przypadek. Przeszło jej w czwartym m-cu.
Na wszelki wypadek zapytaj lekarza, może zrób usg brzucha.
Skrzacik napisał(a):Ja to się zaczynam denerwować, że to co dolega Maciusiowi, to jest coś poważniejszego.
Bo u nas kolki nie są wyłącznie wieczorem, przez kilka godzin, ale przez cały dzień. Tzn. przez CAŁY dzień Maciuś ma problem z wypuszczeniem gazów i zrobieniem kupy. Czasem większy i wtedy bardzo płacze, czasem średni i wtedy stęka i wije się potwornie, czasem mniejszy i wtedy się pręży i podkurcza nóżki, a po masażu brzuszka robi kupkę lub puszcza bąki. Właściwie nie ma chwili, żeby go coś nie męczyło. Bywają takie godziny, gdzie wydaje się, że jest niemal ok. Piszę niemal, bo i tak wtedy lekko się napina. :|
Lekarze zbywają to wzruszeniem ramion. :| W poniedziałek idę na szczepienie do przychodni rejonowej, to przycisnę lekarza.
Możliwe, że to jest po prostu jakaś koszmarna odmiana kolki.
A czy dajesz mu jakieś leki? Na przykład debridat? To nie musi być zaraz coś bardzo poważnego, tylko mało dojrzały układ pokarmowy. Ja uważałam, że nie należy dawać dzieciom zbyt dużo leków, ale po przebojach z Marysią stwierdziłam, że lepiej dać niż męczyć.
panna_van_gogh napisał(a):a gdzie kupowalas?
tutaj? http://www.masala.com.pl/index.php?p948,asafetyda-asafoetida
i jak to sie stosuje? smaruje brzuszek?
A skąd wiadomo, że to jest bezpieczne? Co z dawkowaniem? Od którego miesiąca?
Ja to się zaczynam denerwować, że to co dolega Maciusiowi, to jest coś poważniejszego.
Bo u nas kolki nie są wyłącznie wieczorem, przez kilka godzin, ale przez cały dzień. Tzn. przez CAŁY dzień Maciuś ma problem z wypuszczeniem gazów i zrobieniem kupy. Czasem większy i wtedy bardzo płacze, czasem średni i wtedy stęka i wije się potwornie, czasem mniejszy i wtedy się pręży i podkurcza nóżki, a po masażu brzuszka robi kupkę lub puszcza bąki. Właściwie nie ma chwili, żeby go coś nie męczyło. Bywają takie godziny, gdzie wydaje się, że jest niemal ok. Piszę niemal, bo i tak wtedy lekko się napina. :|
Lekarze zbywają to wzruszeniem ramion. :| W poniedziałek idę na szczepienie do przychodni rejonowej, to przycisnę lekarza.
Możliwe, że to jest po prostu jakaś koszmarna odmiana kolki.
a gdzie kupowalas?
tutaj? http://www.masala.com.pl/index.php?p948,asafetyda-asafoetida
i jak to sie stosuje? smaruje brzuszek?
Słuchajcie, odkryłam super sposób na kolkę. Emma już właciwie nie ma, ale czasem jeszcze ją kręci w brzuszku. 2 dni temu zastosowałam sposób, który opisuje w swojej książce dr. Agrawal. Pisze o przyprawie, która nazywa się asafoetida. Dodaje się ją do wzdymających potraw, a dzieciom kolkowym smaruje brzuszki i mają zasypiać w ciagu 10-15 minut.
Zamówiłam to cudo i przy pierwszym bólu brzuszka spróbowalam. Emma zasnęła w ciagu 5 minut tak, że nie wybudziła się odkładana do łóżeczka ani przebierana :o
Nie wiedziałam czy to nie przypadek. Poleciłam znajomej, której dziecko ma codziennie wielogodzinne kolki. Natychmiast kupiła, posmarowała i... byla w równie wielkim szoku jak ja, bo dziecko zasnęło.
Polecam i nie ukrywam, że jestem ciekawa Waszych doswiadczeń.
mychab napisał(a):dziewczyny jak radzicie sobie z kolka u dziecka?mojemu nie chcą odejść gazy i ma problem z kupka. bardzo sie napręża i płacze. nie wiem już co robić. podaje mu mleko NAN wcześniej BEBILON. Jak uważacie które jest lepsze?
aszak napisał(a):Ja na kolkę dawałam Esputicon i to w większych dawkach, niz na opakowaniu. Trochę pomagał.
Jeśli chodzi o mleko, to nie wiem jakie dokładnie dajesz. czasem przy kolkach lepiej przejść na Bebilon Pepti lub Nutramigen, ale moj syn mial po Pepti jeszcze wieksze kolki, wiec uzywalismy NAN HA.
Może podaj wiecej szczegolow - ile dziecko ma tygodni/miesiecy (nie masz paseczka). Czy to sa zatrardzenia czy kolki. Czy puszcza baczki.
Zycze powodzenia!
aga077 napisał(a):Nasz syn po mleku NAN miał biegunkę i bolał go brzuch, przeszliśmy na bebiko 1 i teraz nie może zrobić kupki Neutral , które lepsze Question czort go wie. Neutral
Sun napisał(a):I można bezpiecznie dawać przed kazdym karmieniem? Jak on je co 2h to non stop musiałaby to wcinać... Wczoraj dostała ze 3 dawki, ale po 10 kropel. Zamiast płaczu po jedzeniu był usmiech :)
Tak, bezpiecznie i jesli dobrze pamietam bez ograniczen czasowych
I można bezpiecznie dawać przed kazdym karmieniem? Jak on je co 2h to non stop musiałaby to wcinać... Wczoraj dostała ze 3 dawki, ale po 10 kropel. Zamiast płaczu po jedzeniu był usmiech :)
Odpowiedz
marcia15 napisał(a):debridat chyba bardziej inwazyjny dla dziecka jest
Tak poniewaz debridat to lek regulujacy prace jelit (dlatego na dzialanie czeka sie dłuzej),
natomiast sab simplex ma takie działanie jak infacol - ulatwia babelkom powietrza przepychanie sie przez jelitka, a simeticonum nie wchłania sie do papki (ZC kiedys o tym pisała ;))
jesli jest duzo gazow to IMHO raczej sab simplex bym stosowała
Sun napisał(a):Bylismy na usg brzuszka i wyszła duża ilość gazów w jelicie.
Mam sab simplex i debridat. Zastanawiam się co lepiej zadziała? U nas przeboje są rano.
U nas pomógł debridat z tym że trzeba było czekać trochę aż zaczął działać - tak na dobre to kolki odeszły po 2 tygodniach. W sumie podawałam go ok. 3 tygodnie i jest spokój. Potem były tylko problemy z kupką (ale już bez krzyków) ale poradziliśmy sobie herbatką bobofen. Piję ją 2 razy dziennie i jest spokój.
Sab simplexu nie miałam ale słyszałam że skuteczny wiec może od niego zacznij (debridat chyba bardziej inwazyjny dla dziecka jest).
Bylismy na usg brzuszka i wyszła duża ilość gazów w jelicie.
Mam sab simplex i debridat. Zastanawiam się co lepiej zadziała? U nas przeboje są rano.
Skrzacik napisał(a):Czyli bez stresu na razie?
spytaj lekarza przy okazji, bedziesz spokojniejsza,a le ja bym sie nie stresowala.
z tego co ja slyszalam to kupki maja prawo byc przerozne, od plynnych po zolte, zielone, uklad trawienny sie dziecku ksztaltuje. ale rozumiem obawy, bo ja tez za kazdym razem sie pytalam lekarza czy to normalne.
OdpowiedzOd dwóch dni podaję Sab-Simplex co drugie karmienie (10-12 kropli). Z kolkami jest jakby (tfu tfu) lepiej, nie idealnie, bo prężenie jest i od czasu do czasu płacz, ale noce są w miarę przespane, problemem jest za to kupa. Zrobiła się rzadka i mało jest w niej tych grudek. Wcześniej była jasno żółta i wyglądała jak taki serek w granulkach, a teraz jest płynna (kolor właściwie się nie zmienił). Czy to normalne? :|
Odpowiedz
No właśnie napisałam, że nie nazwałabym tego złymi relacjami ;) chociaż podejrzewam, że właśnie o takie "zło" w postaci stresu matki może w tym stwierdzeniu chodzić ;)
Poza tym łatwo się mówi, jak tu się nie denerwować, jak dziecko płacze i nijak nie można mu pomóc :|
Kama,
to fakt bo dzieci to taki barometr uczuc rodzicow ;)
jak ja jestem podekscytowana, zdenerwowana czy zniecierpliwiona,
to Maks tez inaczej sie zachowuje, ale gdzie tu miejsce na złe relacje?
panna_van_gogh napisał(a):runaway bride napisał(a):
spotkałam się też z teorią, że kolki są efektem złych relacji matki z dzieckiem i chociaż od razu uznałam że to bzdura to nie powiem, trochę mnie to zdołowało bo kocham moją córkę i oddałabym wszystko, żeby jej nie bolało
Ale bzdura :o
A ja z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że coś w tym jest ;) chociaż nie nazywałabym tego od razu złymi relacjami.
Nie wiem jak jest u Was, ale ja przynajmniej okropnie się tymi kolkami martwiłam, nawet jak danego dnia wszystko było ok, to chodziłam zestresowana. Były momenty, że bałam się wyjść na spacer dalej od domu, bo co będzie jak się akurat zacznie Myślę, że to wszystko pogarszało tylko nasz kolkowy problem.
Do dziś jest tak, że jak dzień upływa nam spokojnie na słodkim nic nierobieniu, to Maks jest grzeczny jak aniołek, natomiast jak mamy jakieś wyjścia, jedno po drugim, boję się czy zdążymy wszystko załatwić, czy zgrają się drzemki i pory jedzenia, Maks chyba wyczuwa nasze (rodziców) zdenerwowanie i zupełnie inaczej się zachowuje.
Zauważam też wśród znajomych, że ci totalnie wyluzowani mają o wiele spokojniejsze dzieci :|
runaway bride napisał(a):magiczne 3 miesiące skończone, a kolki jak byly tak są nadal
U nas tak samo. Maciek nigdy w zasadzie kolek nie miał. Ale Emilka to niestety kolkowe dziecko :( i kolki nadal ją dopadają. Pomaga najbardziej noszenie na rękach w pozycji na brzuszku lub przełożenie przez kolano i chuśtanie i masowanie jednoczesnie okręznymi ruchami dołu plecków. Daję też jej espunisan.
Mnie najbardziej wkurza, jak mały zaśnie i co kilka minut wybudza go jakiś ból brzuszka - krzyknie, napręży się, przysypia, i tak w kółko. :| Po jakimś czasie jest tym tak zmęczony, że jest ryk ze zmęczenia i nici ze spania.
Odpowiedz
zulam napisał(a):Płacze nie-popołudniowe (poranne) też bardziej brzuszkowe, zgodzę się. To może więcej leku trzeba dać na noc (w nocy)? Gripe Water to ciekawa rzecz, teoretycznie powinno nasilać ilość gazów-tak działa koperek przecież, i niby pogarszać, a polepsza
Gripe Water sie nie sprawdziła, Mały regularnie ja zwymiotowuje
dajemy Infacol - dzieki niemu nie ma juz wycia o 5 rano a jedynie prezenie i wicie przez sen ;)
Złych, bo jak maluch płacze to mama się denerwuje, malec to wyczuwa i płacze tym bardziej? No bo ja wiem... Ja naprawdę byłam sfrustrowana, mimo posiadania niejakiego doświadczenia w temacie potomstwa. Zdołowana nawet, człowiek robi wszystko żeby dziecięciu było dobrze i bez rezultatów. A tu reszta trzódki dopomina się o uwagę... Mi pomogło dojście do wniosku że tak nie będzie wiecznie, te kilkadzisiąt dni z hakiem wytrwam. Obym się nie myliła
Tak, twardy brzuch to jest coś wskazującego na historie z gazami ale z drugiej stony jak dziecko płacze i napina brzuch to też się robi twardy. Ja macałam brzuch po lekarsku i nie był twardy chorobowo, tylko ryczący ;) Płacze nie-popołudniowe (poranne) też bardziej brzuszkowe, zgodzę się. To może więcej leku trzeba dać na noc (w nocy)? Gripe Water to ciekawa rzecz, teoretycznie powinno nasilać ilość gazów-tak działa koperek przecież, i niby pogarszać, a polepsza
panna_van_gogh napisał(a):runaway bride napisał(a):
spotkałam się też z teorią, że kolki są efektem złych relacji matki z dzieckiem i chociaż od razu uznałam że to bzdura to nie powiem, trochę mnie to zdołowało bo kocham moją córkę i oddałabym wszystko, żeby jej nie bolało
Ale bzdura :o
no właśnie !
runaway bride napisał(a):
spotkałam się też z teorią, że kolki są efektem złych relacji matki z dzieckiem i chociaż od razu uznałam że to bzdura to nie powiem, trochę mnie to zdołowało bo kocham moją córkę i oddałabym wszystko, żeby jej nie bolało
Ale bzdura :o
zulam napisał(a):Napiszę kontrowersyjnie, że w dolegliwości jelitowe to mało wierzę. Na pewno część przypadków ma z tym problemy i tu pomogą lekarstwa. Ale reszta i większość to egzemplarze po prostu bardzo wrażliwe, i te maluchy potrzebują wyciszenia oraz ograniczenia bodźców.
Też o tym myślałam i próbowałam ograniczyć bodźce Zosi (chociaż i tak raczej za dużo wrażeń) jej nie fundujemy. Nie było poprawy. Poza tym u Zosi wyraźnie widać, ze to brzuch - podkurcza nóżki, brzuch jest twardy jak kamień, a zrobienie kupy albo puszczenie bąka przynosi jej ulgę. Kolka potrafi obudzić ją z głębokiego snu :(
a noszenie w chuście rzeczywiscie pomaga
spotkałam się też z teorią, że kolki są efektem złych relacji matki z dzieckiem i chociaż od razu uznałam że to bzdura to nie powiem, trochę mnie to zdołowało bo kocham moją córkę i oddałabym wszystko, żeby jej nie bolało
zulam napisał(a):Dlaczego brzuch miałby boleć tylko wieczorem? Te dzieci, które płaczą o różnych porach bardziej brzuszkowe są IMO.
A jesli placz pojawia sie takze nad ranem / rano?
czytałam ze takze o tej porze (miedzy 4 a 7) jelita pracuja najsłabiej,
a trudno dopatrzec sie wrazeń po nocnym snie ;)
Napiszę kontrowersyjnie, że w dolegliwości jelitowe to mało wierzę. Na pewno część przypadków ma z tym problemy i tu pomogą lekarstwa. Ale reszta i większość to egzemplarze po prostu bardzo wrażliwe, i te maluchy potrzebują wyciszenia oraz ograniczenia bodźców. Płaczem same odcinają się od świata-podobnie suszarka czy inny jednostajny dźwięk je uspakaja. Zauważcie, że większość marudzenia jest po południu, po dniu pełnym wrażeń, nawet jeśli dla nas był nudny i zwyczajny. Ranki zazwyczaj są fajne i uśmiechnięte. Dlaczego brzuch miałby boleć tylko wieczorem? Te dzieci, które płaczą o różnych porach bardziej brzuszkowe są IMO.
U nas (niestety dla nas, o ile prościej byłoby podac lekarstwo) pomagało/pomaga przytulanie i noszenie w chuście, na rękach juz nie bardzo. Płacz "kolkowy" to już przeszłość, natomiast maruda i wrażliwiec jak była taka jest. Pocieszam się myśłą że kiedyś z tego wyrośnie.
A u nas nic nie pomaga :( magiczne 3 miesiące skończone, a kolki jak byly tak są nadal
wypróbowałam: infacol, espumisan, debridat, dicoflor
jestem na rygorystycznej diecie
odbijam po każdym karmieniu itp.
teraz podaję tylko Gripe Water bo są jakieś efekty, tzn po podaniu idą bączki i to przynosi Zosi ulgę
myślałam nawet ze te kolki to alergia pokarmowa ale lekarz wykluczył i kazał po prostu uzbroić się w cierpliwość
podobno przechodzi 4-5 miesiąc, tego się teraz trzymam
aha, jeszcze pomaga u nas suszarka na brzuszek (tylko z daleka, zeby nie przegrzać)
Blutka napisał(a):Sun napisał(a):Dicoflor na łyżeczke, ale ten z saszetki czy w kapsułkach? Mam saszetki i nie mogę się przemóc dac, bo mi się wydaje, że strasznie dużo tego wyjdzie.
Chyba nam się kolki zaczęły :(
Ja mam w kapsułkach - kapsułka na jedno karmienie raz dziennie. Nawet nie wiedziałam, że są takie w saszetkach. Może kupiłam niewłaściwy i za mało tego dostaje?
One sa takie same, tylko kapsułkowy łatwiej łykac (nadaje sie dla starszych)
Sun napisał(a):Dicoflor na łyżeczke, ale ten z saszetki czy w kapsułkach? Mam saszetki i nie mogę się przemóc dac, bo mi się wydaje, że strasznie dużo tego wyjdzie.
Chyba nam się kolki zaczęły :(
Ja mam w kapsułkach - kapsułka na jedno karmienie raz dziennie. Nawet nie wiedziałam, że są takie w saszetkach. Może kupiłam niewłaściwy i za mało tego dostaje?
Sun napisał(a):Dicoflor na łyżeczke, ale ten z saszetki czy w kapsułkach? Mam saszetki i nie mogę się przemóc dac, bo mi się wydaje, że strasznie dużo tego wyjdzie.
Chyba nam się kolki zaczęły :(
My mamy saszetkowy i podaje butla razem z 30ml wody
Dicoflor na łyżeczke, ale ten z saszetki czy w kapsułkach? Mam saszetki i nie mogę się przemóc dac, bo mi się wydaje, że strasznie dużo tego wyjdzie.
Chyba nam się kolki zaczęły :(
Blutka napisał(a):Mój Sab Simplex niedługo dotrze do nas, więc jeszcze spytam, jak też toto z kolei dawkować.
15 kropel przed jedzeniem podawanych zgodnie z rada Ewasi na łyzeczce Aventu 8)
ale prawde mowiac lepiej sprawdza sie u nas podawany systematycznie Infacol
Jak podajecie Espumisan, żeby był najskuteczniejszy? Doraźnie? Czy zapobiegawczo jakoś? Po ile kropel, ile razy dziennie? W ulotce dają tyle możliwości, że zgłupiałam. Wczoraj przy kolce dałam mu 10 kropel (połowę wypluł chyba ;)), po godzinie zaczął dopiero puszczać bąki. Kiepska metoda zatem raczej. Macie jakiś patent?
Mój Sab Simplex niedługo dotrze do nas, więc jeszcze spytam, jak też toto z kolei dawkować.
Blutka napisał(a):panna_van_gogh napisał(a):Aha, tylko nie podawaj Dico z mlekiem a z woda lol
Czemu? I jak? Trochę wody, wsypać i podać?
Nie pemiatm czemu ale pediatra mi mowila
ja robie z 30ml i podaje w butli
Ja najpierw wsypywalam probiotyk na lyzeczke a potem dolewalam wody (uwaga rozpuszcza sie toto srednio).
Odpowiedz
panna_van_gogh napisał(a):Aha, tylko nie podawaj Dico z mlekiem a z woda lol
Czemu? I jak? Trochę wody, wsypać i podać?
Aha, tylko nie podawaj Dico z mlekiem a z woda lol
Odpowiedz
Blutka napisał(a):Dzisiaj wymiękam. Możliwe, że po Dicoflorze kolka?
Dostał dwa razy po 5 kropel Espumisanu, ale kolka nadal jest. Już nie mogę. Masowanie, suszarka, wszelkie akrobacje na brzuszku, koperek, NIC nie pomaga.
U nas bylo gorzej z gazami przez pierwsze dwa dni,
od tamtej pory sliczne gazy i kupy 8)
Dzisiaj wymiękam. Możliwe, że po Dicoflorze kolka?
Dostał dwa razy po 5 kropel Espumisanu, ale kolka nadal jest. Już nie mogę. Masowanie, suszarka, wszelkie akrobacje na brzuszku, koperek, NIC nie pomaga.
Blutka napisał(a):Aga napisał(a):
Da sie nawet razy dwa ;)
Powinnaś dostać medal.
Ja nie mam siły na samą myśl.
ja tez nie miałam
a jak ktoś mówił "trzy miesiące" to ja myślałam "to jak trzy lata" lol
absolutnie wszystko da się przeżyć ;)
a jakie u nas noce są koszmarne do tej pory to głowa mała, a też idzie się przyzwyczaić
Blutka napisał(a):Aga napisał(a):
Da sie nawet razy dwa ;)
Powinnaś dostać medal.
Ja nie mam siły na samą myśl.
Blutka dasz radę i naprawdę próbuje coś w końcu zadziała a jak znajdziesz problem z głowy; zanim doszłam do tego, że na dzieciaki działa Plantex i Espumisan (na silne kolki Debridat) przetestowałam infacol, sab simplex, gripe water, bobotic, viburcol, esputicon, herbatki koperkowe i coś pewnie jeszcze i wszystko działał a i owszem ale na chwilę bo na drugi dzień już nie działało; i mimo że wszystkie specyfiki mają tą samą substancję aktywną ale w różnej ilości to zadziałało to co im podpasowało; będzie dobrze i pamiętaj jesteś wspaniałą mamą !
Aga napisał(a):
Da sie nawet razy dwa ;)
Powinnaś dostać medal.
Ja nie mam siły na samą myśl.
Blutka napisał(a):Ja w panice po pierwszej kolce. Straszne uczucie - mam wrażenie, że mi dziecko zejdzie.
Plantex uspokoił go natychmiast, telefoniczna porada pediatry, żeby potem, jakby nie pomogło, go "odgazować" termometrem - też. Uspokoiło się (tfu tfu), dzisiaj jest spokój, ale boję się zjeść cokolwiek poza jabłkiem i sucharami. :|
Chyba nie umiem znieść tych histerii. Da się to z czasem przeżyć?
Da sie nawet razy dwa ;)
wiem, że teraz cieżko uwierzyć ale kolki miną jak przyszły, w miedzyczasie musisz popróbować co działa na twoje dziecko a do wyboru jest mnóstwo;
Ja w panice po pierwszej kolce. Straszne uczucie - mam wrażenie, że mi dziecko zejdzie.
Plantex uspokoił go natychmiast, telefoniczna porada pediatry, żeby potem, jakby nie pomogło, go "odgazować" termometrem - też. Uspokoiło się (tfu tfu), dzisiaj jest spokój, ale boję się zjeść cokolwiek poza jabłkiem i sucharami. :|
Chyba nie umiem znieść tych histerii. Da się to z czasem przeżyć?
panna_van_gogh napisał(a):Aga napisał(a): mało tego one tak uwielbiały ten plantex ze musiałam rozcieńczać ;)
moj tez uwielbia wiec rozcienczam zeby nie dawac dwoch ;)
ale sie zaczelam dzis zatanawiac czy to dobrze ze mu daje
jeśli pomaga i nie boli brzuszek to myslę, że mozez uskuteczniać, ja do 4 m-ca się ratowałam ;)
Aga napisał(a): mało tego one tak uwielbiały ten plantex ze musiałam rozcieńczać ;)
moj tez uwielbia wiec rozcienczam zeby nie dawac dwoch ;)
ale sie zaczelam dzis zatanawiac czy to dobrze ze mu daje
panna_van_gogh napisał(a):Zaczełam sie dzis zastanawiac ze chyba niedobrze, ze daje Młodemu Plantex bo skoro koper jest wiatropędny to - na mój prosty rozumek - wzmaga ilośc gazów i dzieciaki jeszcze bardziej sie preza.
jak myslicie?
naszło mnie tak i sobie pomyslalam, ze Plantex to chyba raczej na brak kupki albo zatwardzenie ale nie na bol brzuszka.
i jeszcze jedno:
czesc Mam polecala ukladanie malucha na własnych kolanach -
czy może mi ktoś łopatologicznie wyjasnic jak ma lezec?
nogi i raczki maja zwisac? jedna noga wyzej? jak to ma byc?
z tego co kojarzę jedna noga wyżej druga niżej, główkę podtrzymujesz ręką a brzuszek tak jakby pomiedzy nogami;
a Plantex u nas był rewelka a np. herbatka koperkowa i gripe water kompletnie nie działał wręcz przeciwnie więc nie wiem w czym rzecz; mało tego one tak uwielbiały ten plantex ze musiałam rozcieńczać ;) Plantex dawałam na gazy i bóle brzucha;
Zaczełam sie dzis zastanawiac ze chyba niedobrze, ze daje Młodemu Plantex bo skoro koper jest wiatropędny to - na mój prosty rozumek - wzmaga ilośc gazów i dzieciaki jeszcze bardziej sie preza.
jak myslicie?
naszło mnie tak i sobie pomyslalam, ze Plantex to chyba raczej na brak kupki albo zatwardzenie ale nie na bol brzuszka.
i jeszcze jedno:
czesc Mam polecala ukladanie malucha na własnych kolanach -
czy może mi ktoś łopatologicznie wyjasnic jak ma lezec?
nogi i raczki maja zwisac? jedna noga wyzej? jak to ma byc?
my podajemy witaminę D jako Vigantol
właśnie wracam od lekarki i pytałam ile jeszcze podawać
powiedziała, ze bezwzględnie przez zimę
jedna kropelka na dzień
i żeby pilnować i dawac bo to jedna z najważniejszych ,przepisanych witamin
Gumiś napisał(a):
A ty Panna jak rozwiązałaś ostatecznie sprawę witaminy D?
Odstawilam, poki co wystawiałam na słonce,
a niedługo idziemy na szczepienie wiec wezme recepte na devikap
Minisia dzięki za odpowiedź.
panna_van_gogh napisał(a):Gumiś napisał(a):Czy witamina D może powodować kolki?
U nas byly przeboje:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=55025
Dzięki. Poczytałam i dochodzę do wniosku, że może to ta cholerna witamina. Używam devikapu. Zgodnie z zaleceniem lekarza 2 krople 1 raz dziennie, ciemiączko 1x1.
A ty Panna jak rozwiązałaś ostatecznie sprawę witaminy D?
Gumiś napisał(a):Czy witamina D może powodować kolki?
U nas byly przeboje:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=55025
Gumiś tak pełną dawkę dawałam ;)
Jak dałam pierwszy raz to po pół dnia była mega kupa ze stękaniem, czerwienieniem się, wierzganiem, ale wkońcu się udało.
A ten 8 dniowy zastój z kupką to nie mam pojęcia z czego to, bo Infacolu wtedy nie stosowałam, bo miałam wrażenie, że kolki odeszły ;)
minisia napisał(a):Najpierw dawalam co karmienie, potem co 2 karmienie, a potem to tylko w razie kolki.
Pełną dawkę, tak?
Czyli dobrze rozumiem, że ten infacol mógł powodować zaparcia?
U nas bylo gorzej po Esputiconie
Gumiś my dosc dlugo stosowalismy Infacol i na poczatku tez jak kupsko uwalila to mialam to samo co ty, ale potem bylo coraz lepiej z kupkami - byly normalne ;) Najpierw dawalam co karmienie, potem co 2 karmienie, a potem to tylko w razie kolki.
Brat przywiozl mi z Niemiec Sab-simplex i tez widzialam efekty, ale teraz ze wzgledu na nieregularne kupki pediatra przepisala Debridat - jest tez na kolki i Infacil i Sab-simplex musielismy odstawic, bo za duzo by tego bylo ;)
panna_van_gogh napisał(a):Gumiś napisał(a):
Panna a od kiedy dajesz? Widzisz jakieś efekty? I czy kupa jest normalna później?
Podajemy od czwartku,
widze efekty takie ze nie ma placzu przy gazach a jedynie mega prezenie i purpurowienie Wink
kupa jest oki, moze czasem rzadsza ale to chyba nie sprawa Infacolu, a probiotyku (tak bylo na ulotce)
No Michałkowa rzadsza też była i to znacznie, do tego śmierdziała nieziemsko. Musiałam wietrzyć pokój w nocy. Zastanawiam się czy to nie reakacja na Infacol. Ale jednocześnie zaczęłam też podawać witaminę D, więc ciężko stwierdzić.
Jakiego probiotyku?
Czy witamina D może powodować kolki?
Gumiś napisał(a):
Panna a od kiedy dajesz? Widzisz jakieś efekty? I czy kupa jest normalna później?
Podajemy od czwartku,
widze efekty takie ze nie ma placzu przy gazach a jedynie mega prezenie i purpurowienie Wink
kupa jest oki, moze czasem rzadsza ale to chyba nie sprawa Infacolu, a probiotyku (tak bylo na ulotce)
panna_van_gogh napisał(a):Gumiś napisał(a):Pytałam już na wakacyjnych mamuśkach, ale napiszę jeszcze tutaj. ;)
Czy infacol aplikujecie tak jak jest napisane na ulotce przed każdym posiłkiem? My wczoraj podaliśmy go pierwszy raz Michałkowi, bo dwa dni męczyła go kolka i jest jakby lepiej, ale w nocy strzelił mi takie kupsko przy przewijaniu, że myślałam, że zwymiotuję . Nie żartuję. Zdarzyło wam się coś takiego po tym leku?
Daje co drugie karmienie pol dawki na razie
Panna a od kiedy dajesz? Widzisz jakieś efekty? I czy kupa jest normalna później?
nie dawałam infacolu- tylko stosujemy espumisan ( polecam)
No to będzie następny na liście do wypróbowania. ;) Dzięki.
Dobra tak jak pisałam w pierwszym poście
Nam espumisan w połączeniu z butelka Chicco bardzo pomógł
Mateusz miał może z dwa poważne ataki kolki i naprawdę niewiele takich wzdęć- odkąd stosujemy to połączenie
ale tez słyszałam, że niektórym dzieciom espumisan nie pomógł
widać dla każdego co innego
( zupełny OT- tak jak z sudocremem-wiele go chwali a my na niego klniemy-tak więc różnie to bywa)
nie dawałam infacolu- tylko stosujemy espumisan ( polecam)
na początku podawalam 2 razy dziennie po 10 kropli-dawka dzienna to 20
teraz daję- do każdego jedzenia po 2-3 kropelki
Gumiś napisał(a):Pytałam już na wakacyjnych mamuśkach, ale napiszę jeszcze tutaj. ;)
Czy infacol aplikujecie tak jak jest napisane na ulotce przed każdym posiłkiem? My wczoraj podaliśmy go pierwszy raz Michałkowi, bo dwa dni męczyła go kolka i jest jakby lepiej, ale w nocy strzelił mi takie kupsko przy przewijaniu, że myślałam, że zwymiotuję . Nie żartuję. Zdarzyło wam się coś takiego po tym leku?
Daje co drugie karmienie pol dawki na razie
Pytałam już na wakacyjnych mamuśkach, ale napiszę jeszcze tutaj. ;)
Czy infacol aplikujecie tak jak jest napisane na ulotce przed każdym posiłkiem? My wczoraj podaliśmy go pierwszy raz Michałkowi, bo dwa dni męczyła go kolka i jest jakby lepiej, ale w nocy strzelił mi takie kupsko przy przewijaniu, że myślałam, że zwymiotuję . Nie żartuję. Zdarzyło wam się coś takiego po tym leku?
Sun napisał(a):Z homeopatycznych sa polecane:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=19760&w=65987304&a=65992818
Dzieki Sun :)
z homeopatia to juz sama nie wiem co myslec -
Viburcol jest swietny, natomiast drażetki Ricinus Communis na laktacje nie działaja na mnie wcale :(
eloo napisał(a):Gripe water podawałam łyżeczką. Niewiele pomagał Bartkowi. Dużo lepiej sprawdził się infacol plus masaż brzuszka i kilka ćwiczeń po kąpieli.
Infacol mam na pozniej ;)
po kolei bede testowac co pomoze
jeszcze tylko 5 dni
panna_van_gogh napisał(a):Sun napisał(a):A próbowałyście probiotyku?
Probowąłysmy
odkad jest na Dicoflorze mam wrazenie ze jest gorzej z gazami :(
to znaczy czesciej sa
To niedobrze :(
Z homeopatycznych sa polecane:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=19760&w=65987304&a=65992818
Gripe water podawałam łyżeczką. Niewiele pomagał Bartkowi. Dużo lepiej sprawdził się infacol plus masaż brzuszka i kilka ćwiczeń po kąpieli.
Odpowiedz
Mam pytanie o Gripe Water:
jak to sie podaje? to znaczy wiec ze lyzeczka tyle i tyle razy dziennie,
ale w mleku? bezposrednio strzykawka?
hał?
Sun napisał(a):A próbowałyście probiotyku?
Probowąłysmy
odkad jest na Dicoflorze mam wrazenie ze jest gorzej z gazami :(
to znaczy czesciej sa
A nie mogą w jakiejś aptece sprowadzić? Mi tak sprowadzali leki homeopatyczne, teoretycznie nie zarejestrowane w Polsce.
A próbowałyście probiotyku?
Normalnie zaćmienie jakieś
Idę szukać pomocy na "Mam problem" :D 8)
Anirrak napisał(a):Nie kupię kropli w necie, bo sie boję, rodziny w Niemczech nie mam, do granicy kilkaset kilometrów...
Macie jakiś pomysł, jak sie w te krople zaopatrzyć???
Może któraś z Forumówek? Gabingo ma być w Polsce pod koniec sierpnia np. :)
Podobne tematy