• Gość odsłony: 12908

    Jak się ma zaliczka do zadatku i ewentualna odmowa udzielenia kredytu?

    Prosze o wyjasnienie jak to jest w przypadku zaliczki gdy rezygnuje sprzedajacy a jak gdy kupujacy. W przypadku zadatku zdaje się ze jest tak że jak rezygnuje kupujacy to zaliczkę może zatrzymać sprzedajacy a jak rezygnuje sprzedajacy to oddja ekuopujacemu zaliczkę w podwójnej wysokosci.A jak gdy danan jest zaluiczka? Rezygnuje kupujacy i sprzedajacy oddaje mu zaliczkę czy ma prawo zatrzymać. A jak rezygnuje sprzedajacy to oddaje zaliczkę i już?A co gdy umowa przyzeczona nie dojrzie do skutku bo bank odmówi przyznania kredytu. Czy to jest wina kupującego czy obiektywan i nikt nie ponosoi kosztoww sensie przepadku zaliczki?I jescze jedno. Jak bezpiecznie przekazać zaliczke/zadatek chodzi mi o techniczne sprawy. Gdy jet to kilka kilkanaście tys. dać do ręki przy podpisywaniu? Wcześniej wpłacić przelewem okazać przelew i podpisac umowę przedwstępną. Cz podpisac umowe przedwstępną z kaluzulą ze obowiazuje od momentu wpłyniecia pieniędzy na rachunek sprzedajacego? Czy taka klauzula jest w ogóle ważna. Bo kiedys obiło m sie o uszy że podobna umieszczona w akcie notarialnym tak naprawdę nie obowiazuje i z chwilą podpisania aktu jest się wąścicielem nieruchomości niezależnie od tego czy sie zapłałciło czy nie?

    Odpowiedzi (10)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-27, 12:43:50
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-10-27 o godz. 12:43
0

Wykluczone to na pewno nie jest. W umowie można na pewno zastrzec full rzeczy. :D

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-10-27 o godz. 10:37
0

Skrzacik,
ja to rozumiem. nie kazdy sie zgadza i ma do tego prawo,
jednak pisałam ze to nie jest wykluczone ;)

Odpowiedz
Gość 2010-10-27 o godz. 10:30
0

Chodzi mi o to, że ja jako sprzedająca nie zgodziłabym się na zapis w umowie, że kupujący ma prawo do zwrotu zadatku w tych okolicznościach (czyli brak przyznania kredytu kupującemu). A co mnie to obchodzi? Przecież zazwyczaj pomiędzy podpisaniem umowy przedwstępnej a przyrzeczonej mija parę miesięcy. Czułabym dyskomfort, że w każdej chwili może się okazać, że nie sprzedałam jednak mieszkania i muszę zwrócić zadatek, który np. wydałam już na zakup nowego lokum.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-10-27 o godz. 10:09
0

DobraC napisał(a):na zachodzie dziala instytucja depozytu u notariusza... a tak sam notariusz przyznal ze to lekki dyskomfort dla sprzedajacego...
U nas tez działa.
powiem wiecej - działa u notariusza w PIASECZNIE na ul. Jana Pawła II nr 10
oj Dobra trzeba bylo zapytac ;)

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-10-27 o godz. 10:08
0

Skrzacik napisał(a):No tak, ale mało kto się zgodzi na taką umowę ;)
Moim zdaniem to jest czesciej stosowane niz by sie wydawac mogło.
Powiem szczerze bardzo rzadko zadzra mi sie przygpotowywac umowy, w ktorych nie ma jakis dodatkowych obwarowań,
czy to dotyczacych terminow oraz warunkow kredytu, czy np. uzyskania w okreslonych terminach warunkow zabudowy etc.
w koncu chodzi o duza kase
szkoda tylko, ze sa jeszcze tacy ktorzy podpisza cokolwiek a potem jak jest zmartwienie dopiero konsultuja sie z prawnikiem.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-10-27 o godz. 09:12
0

Art. 394. § 1. W braku odmiennego zastrzeżenia umownego albo zwyczaju zadatek dany przy zawarciu umowy ma to znaczenie, że w razie niewykonania umowy przez jedną ze stron druga strona może bez wyznaczenia terminu dodatkowego od umowy odstąpić i otrzymany zadatek zachować, a jeżeli sama go dała, może żądać sumy dwukrotnie wyższej.
§ 2. W razie wykonania umowy zadatek ulega zaliczeniu na poczet świadczenia strony, która go dała; jeżeli zaliczenie nie jest możliwe, zadatek ulega zwrotowi.
§ 3. W razie rozwiązania umowy zadatek powinien być zwrócony, a obowiązek zapłaty sumy dwukrotnie wyższej odpada. To samo dotyczy wypadku, gdy niewykonanie umowy nastąpiło wskutek okoliczności, za które żadna ze stron nie ponosi odpowiedzialności albo za które ponoszą odpowiedzialność obie strony.

Odpowiedz
DobraC 2010-10-27 o godz. 07:26
0

ja tylko dodam ze generlanie to troche chore jest bo ja w zacmieniu umyslowym zazyczylam sobie przy podpisywaniu aktu notarialnego gotowke..... no i nagle stanelam przed gooooora pieniedzy na stole.
i sytuacja lekko patowa bo:
- ja to musze przeliczyc ale rowniez sprawdzic - to najlepiej w banku
- do banku kupujacy mnie nie puszcza przed podpisaniem aktu
- jak podpisze akt - to juz moge kaski nie sprawdzac ;) bo formalnie przenioslam wlasnosc mieszkania
- aktu nie da sie podrzec, zniszczyc, a notariusz jest zobowiazany odpisy wydac

na zachodzie dziala instytucja depozytu u notariusza... a tak sam notariusz przyznal ze to lekki dyskomfort dla sprzedajacego...

Odpowiedz
Gość 2010-10-27 o godz. 07:22
0

No tak, ale mało kto się zgodzi na taką umowę ;)

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-10-27 o godz. 07:14
0

Skrzacik napisał(a):Znam odpowiedzi na trzy pytania.
1. Jeśli nie doszło do sfinalizowania umowy, bo kupującemu odmówiono przyznania kredytu jest to wina kupującego i zadatek przepada.
Niekoniecznie ;)
obowiązuje swoboda umów, więc mozna tak sformułowac zapisy umowy przedwstepnej, aby np. odmowa kredytu lub brak decyzji banku w terminie ilus tam dni lub jakiekolwiek inne, sprecyzowane zdarzenie nie powodowało przepadku zadatku.
Czasem zdarza się, że mimo nawet udzielonej promesy finalnie kredyt nie zostaje udzielony i na taką okolicznośc także można się zabepieczyć.
Trzeba tylko odpowiednio sformułowac umowę ;)

Skrzacik napisał(a):A co do różnicy między zaliczką a zadatkiem, to nawet nie wiedziałam, że jest jakaś, myślałam, że to jedno i to samo.
Jest.
w skrócie: skutki wręczania wykonawcy zadatku i zaliczki są inne. Różne są także przepisy prawne, które określają te obie formy "przedpłaty". Gdy umowa nie zostanie zrealizowana, Kodeks cywilny (art.394) precyzyjnie określa dalsze losy zadatku. O tym, co się dzieje z zaliczką, można wywnioskować z ogólnych przepisów o wykonywaniu wzajemnych umów.

Z tych samych przyczyn kwota wręczona wykonawcy staje się zadatkiem tylko wtedy, gdy zostanie to jasno określone w umowie - bez tego zaznaczenia - będzie to po prostu zaliczka.

Zaliczka:

* po wykonaniu usługi zostaje wliczona w jej cenę;
* jeśli umowa zostaje rozwiązana za zgodą obu stron, to oczywiście zwracają one sobie wzajemne świadczenia, czyli zaliczka wraca do dajacego zaliczkę;

Inaczej rzecz ma się z zadatkiem. Najczęstszy scenariusz: kupujący, zawierając umowę przedwstępną, płaci sprzedającemu zadatek (zwykle 10%).

* Jeśli umowa właściwa zostanie zawarta, zadatek jest zaliczony jako część zapłaty i kupujący dopłaca brakujące 90%
* Jeśli kupujący wycofa się z zakupu, to sprzedający może zatrzymać zadatek
* Jeśli sprzedający wycofa się ze sprzedaży, to kupujący może żądać zwrotu zadatku w podwójnej wysokości
* Jeśli właściwa umowa nie zostanie zawarta z winy obu stron lub z przyczyn niezależnych, to zadatek ulega zwrotowi

Jednak tak jak pisałam powyżej, jest możliwe ustalenie innych możliwości dotyczących wycofania się z umowy, w zależności od ustaleń między stronami.

Odpowiedz
Gość 2010-10-27 o godz. 05:44
0

Znam odpowiedzi na trzy pytania.
1. Jeśli nie doszło do sfinalizowania umowy, bo kupującemu odmówiono przyznania kredytu jest to wina kupującego i zadatek przepada.

2. Przy podpisywaniu umowy przedwstępnej można albo przynieść kasę w gotówce, albo w umowie wpisać, że pieniądze kupującego mają znaleźć się na koncie sprzedającego do 5 dni od podpisania umowy przedwstępnej. W żadnym razie nie wpłacaj przed podpisaniem umowy.

3. Jeśli chodzi o moment podpisania aktu, to faktycznie po podpisaniu (nawet jeśli kupujący nie zapłaci) jest on faktycznym właścicielem i swoich spraw od tej pory można dochodzić wyłącznie w sądzie. Ale i tak warto to wpisać, bo potem ma się ewentualną podkładkę, że pieniądze powinny wpłynąć w ciągu 5 dni (zazwyczaj taki czas jest dany) a ich nie ma.

A co do różnicy między zaliczką a zadatkiem, to nawet nie wiedziałam, że jest jakaś, myślałam, że to jedno i to samo.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie