-
madzia8181 odsłony: 8135
Czy zdarza Wam się zazdrościć innym czegoś?
Bywacie zazdrosne? Ale nie w sensie o partnera tylko czy komus czegos zazdorościcie?nie wiem ladnego auta, figury modelki, swietnej pracy...A moze to wy jestescie osobami którym się zazdrości ?zapraszam do dyskusji :)
Zazdroszcze jednego - dobrej przemiany materii lol lol lol Jak widze szczuplaka, ktory zjada milion razy wiecej niz ja, to zwyczajnie sie we mnie gotuje nad niesprawiedliwoscia losu :D
Odpowiedz
Ja tez czasami zazdroszczę
Najbardziej ludziom którzy maja satysfakcjonującą pracę, bo u mnie to nie bardzo wychodzi. A także tym którzy maja duzo szczęścia w życiu.
No i domków z ogródkiem, ale mam nadzieję, ze kiedyś sama w takim zamieszkam.
Ostatnio najbardziej sciska mnie w dołku na widok kobiet w ciązy...
Oglądałam właśnie w tv powrót 2 ranny z Grenoble. Tak bardzo zazdroszczę im i ich rodzinom pomocy, jakiej im udzielono, zarówno tam, na miejscu jak i tu, w Polsce.
Kiedy mój tato zachorował za granicą w czasie zorganizowanego wyjazdu nikogo (rezydent, biuro podróży, ubezpieczyciel) nie obchodzilo, jak sobie poradzimy, jak się kontaktujemy z lekarzami, skąd weźmiemy karetkę aby go przetransportować na lotnisko, czy może leciec w pozycji siedzącej czy leżącej. Załatwienie transportu z lotniska do szpitala w Polsce było drogą przez mękę. A gdy się już udało to żaden szpital nie chciał ojca przyjąć (przerażenie w oczach na widok wypisu ze szpitala w języku angielskim i hasło: nie mamy miejsc ). I choć wiem, że ta zazdrość jest głupia to nie potrafię zapomnieć ile nerwów mnie kosztowało szarpanie się z bezdusznymi decydentami.
A ja zazdroszczę pewnej "ślepej" pani męża. Kobieto otwórz oczy nim będzie za póżno!!! Musiałam. No musiałam.
OdpowiedzZazdroszcze tym, ktorzy nie sa zmuszeni do wyboru miedzy dobrze platna praca a wlasna pasja... Ja musialam wybrac i wygralo to co lubie, a nie to co da mi mozliwosci finansowe...Przez to wiem, ze w przyszlosci bede musiala liczyc kazdy grosz...A tak naprawde chcialabym miec tylko tyle, zeby moc miec wlasny kat, a nie mieszkac w wynajmowanej kawalerce... Zazdroszcze wiec rowniez tym, ktorzy maja ten wlasny kat, i juz niewazne czy to mieszkanie czy tez dom z ogrodkiem.
Odpowiedz
wkurza mnie jak ludzie są wredni a mają życie usłane różami i zawsze z górki.
i zazdroszczę pasji i zainteresowań, takich którym zawsze można sie poświęcić. I takich, w których ktoś jest naprawdę dobry, bo tez bym chciała :) malować ładniej, umieć śpiewać, grać na instrumencie, lepiej znać angielski :) i czasem aż mnie zatyka co ludzie potrafią zrobić - a niby mają takie same dwie ręce jak ja 8)
tych domów z ogródkiem ;)
i dzieci czy ciąż, z których te dzieci będą :) cieszę się ciążami koleżanek, ale tez bym chciała ;)
zawiść jest mi obca..... ale pozytywna zazdrość nie ejst niczym złym...
zazdroszcze pozytywnie ludziom podróżowania i mówie o tym głośno... mój małżonek nie jest z tych jeżdżących..niestety
zazdroszcze jak ktoś suuuper jeżdzi an nartach
a tak to ciesze sie z tego co mam i jestem wielką niepoprawna optymistką lol lol
Zazdroszczę czasem ludziom pomysłu na życie... choć wiem doskonale, że to tylko z zewnątrz tak wygląda bo w środku te same rozterki i wahania co u mnie. Ale i tak zazdroszczę - tego efektu finalnego lol
OdpowiedzZazdroszczę dziewczynom/kobietom mającym duże, kochające je rodziny - jakaś babcia, ciocie, kuzynostwo, wujowie. Ludzie, na których zawsze można liczyć, że cię zrozumieją, przytulą "do wypłakania" i nawet jeśli masz inny od nich pogląd na pewne sprawy, inny gust czy upodobania, to nie potępią i nie wyśmieją w imię stwierdzenia, "a co ty tam masz za problemy?" Osoby będące taką opoką są strasznie czasami potrzebne.
Odpowiedz
Ja zazdroszczę innym dzieci - bardzo bym chciała mieć choć jedno :|
e i z takich przyziemnych zazdroszczę innym obronionego tytułu mgr - mnie jeszcze długa droga czeka ;)
mam nadzieję że te dwa marzenia niedługo się ziszczą i będę musiała sobie coś innego znaleść ;) lol
Są takie osoby, którym we wszystkim ładnie, które mają w sobie coś i które mimo upalnego dnia wyglądają świetnie. Takim osobom zazdroszczę.
Zazdroszczę czasem luzu i braku nadmiernej odpowiedzialności. Zazdroszczę osobom, którym wszystko przychodzi bez trudu i jeszcze takim które umieją korzystac z tego co dają inni bez wyrzutów sumienia.
Zazdroszczę ludziom, którzy są po prostu dobrzy w swojej pracy - robią co umieją najlepiej i daje im to radość.
Zawiść mnie dopada tylko w przypadku cech wrodzonych - jak widzę, że ktoś ma coś "dane", gotowe, jest piękny, szczupły i bogaty a palcem nie kiwnął. Jeśli ktoś ma coś, na co ciężko zapracował to bardziej podziwiam niż zazdroszczę.
Chator, Ty chyba za dużo romansów czytasz ;)
Ja tam zazdroszczę kobietom, które mogą kupic mężom samochód w prezencie :P
I braku cellulitu. I silnej woli przy niejedzeniu słodyczy. Nooo, bogatej szwajcarskiej rodziny też w gruncie rzeczy zazdroszczę.
Ja zazdroszczę ludziom zdrowia i braku problemów w tym zakresie. :|
I to chyba by było na tyle.
No i zazdroszczę tym, którzy np. urodzili się w bogatej szwajcarskiej rodzinie bankowej i nie mają żadnych problemów finansowych. 8) lol
aurelka, ja też bym się wyniosła. Może niekoniecznie w Bieszczady, ale gdzieś tam, do własnego domku wśród starych drzew... :)
Ja? No cóż, zazdroszczę kobietom w ciąży... :(
I umysłom ścisłym. I poliglotom (ach, moja łacina siedzi i kwiczy, dlaczego nie poszłam na filologię polsko-łacińską jako drugi kierunek?? :mur:)
Poza tym, staram się nie zazdrościć. Na pewno obca mi jest zawiść...
Niestety zazdrość nie jest mi obca. Nie zawsze niestety jest to ta "pozytywna" wersja. Czasem zazdroszczę klasycznie i zawistnie z pretensjami do całego świata, że ktoś ma to, czego ja mieć nie mogę.
W ten zły sposób zazdroszczę kobietom zgrabnych łydek. Cierpię na obrzęki limfatyczne, przez które moje nogi są słoniowate. Nic nie da się z tym zrobić. NIGDY nie będę mogła cieszyć się zgrabną bądź prawie zgrabną, a przynajmniej kształtną nogą. Jedna zawsze będzie grubsza od drugiej. Zazdroszczę aż do bólu reszcie kobiet, bo takich jak ja się nie widuje. Zazdroszczę tak bardzo, że wzbudzam w sobie agresję, która rodzi się z poczycia niesprawiedliwości i krzywdy, że nie mam na to wpływu i nikt nie może mi pomóc. Zazdroszczę tym zgrabnym, a jednocześnie nie znoszę ich za "ukradkowe" spojrzenia, gdy w upał nie założę długich spodni.
Zazdroszczę też małych, zgrabnych pup bez śladu cellulitu.
Z drugiej strony przypominam sobie poznane na wakacjach młode Amerykanki, które nosiły co chciały, choć przelewało się z nich, ale były tak radosne i oswojone z własnym ciałem, że po prostu nie zwracało się na to uwagi. Ten luz jest godny naśladowania. Zazdroszczę im go.
Pozytywnie zazdroszczę talentu do języków, a raczej braku oporu do mówienia w nich. Ja czytam i piszę w miarę swobodnie w dwóch, ale za mówieniem nie przepadam.
Zazdroszczę ludziom, którzy łączą pracę z pasją.
Zazdroszczę tym, którzy utrzymują się z pisania i mieszkają za miastem, żyjąc kompletnie innym rytmem.
Gdybym mogła, wyniosłabym się w Bieszczady.
Ale czego tu zazdrościć? Tego, że nie jest się równorzędną partnerką, ale wystawowym manekinem spoczywającym na sofie tapicerowanej napletkiem wieloryba? 8) lol
Odpowiedz
Oj Ja tez zazdroszcze :
- kobietom które do czegos w życiu doszły np własna dobrze prospreujaca firma, czy zdobyły najwyzsze szczyty górskie swiata,
- zazdroszcze kobietom które maja bardzo zaradnych mężów którzy wszystko potrafia naprawic czy zrobić i sa zorganizowani
- zazdroszecze kobietom których męzowie mogą im kupic np dobry samochód w prezencie !!
ehhhh....
dobrze ze tu przynajmniej mozna pomarzyć.......
Pewnie mogłabym podać kilka przykładów, szczególnie jeśli chodzi o wygląd np. długie, szczupłe nogi do samego nieba, talia osy, wzrost modelki, głagkiej pupy ;) . Wystarczy jednak, abym w momentach narzekania zobaczyła/pomyślała o niepełnosprawnych i od razu mi przechodzi. Nie wiem dlaczego, ale mechanizm ten powtarza się za każdym razem...także generalnie nie zazdroszczę. Cieszę się z tego co mam/jak wyglądam/kim jestem.
Z jednym tylko nie mogę się pogodzić...że innym nauka języków przychodzi z łatwością, a ja mimo, że się uczę i uczę, efektów brak :(
-odwagi
-sylwetki modelki ( ale nie takiej kościstej)
-bezproblemowosci w zachodzeniu w ciąże
-braku kompleksów
-wewnętrznego spokoju
Kolejność oczywiście przypadkowa :)
Zazdroszczę, i to jak. 8)
Domów z ogródkiem zazdroszczę najbardziej.
A tym, co urodziły, że mają to już za sobą. ;)
zazdroszcze optymizmu i tej radości by moc cieszyc sie chocby z najmniejszej rzeczy ktora nam sie udala
Odpowiedz
ja ciagle zazdroszcze. moja zazdrosc jest "dobra" i nie ma w niej grama zawisci. zeby sie nie rozpisywac, dam tylko kilka przykladow:
- pracy dobrzeplatnej, dajacej satysfakcje, rozwijajacej i pomagajacej ludziom
- prawdziwych zdolnosci i wiedzy
- znajomosci jezykow obcych
- umiejetnosci laczenia practy z domem
- wiary w przyszlosc i rozsadnego optymizmu
- pasji w zyciu
- zaparcia i konsekwencji
- przyjaciol-
- mozliwosci wszamania 2 tabliczek czekolady dziennie, bez konsekwencji w biodrach!
- cyferki przed szescioma zerami na koncie
i miliona innych rzeczy.
A ja zazdroszczę ludziom tego, że są ciekawi - wiecie są osoby, do których inni lgną, którym wszystko w życiu wychodzi, którzy są piękni choć nie są ładni, ktorzy w każdym łachu wygladają ciekawie a jak mówia o pierdołach to tłum słucha z zzapartym tchem :D - mówi się, że mają osobowość, heheheh ale kto jej nie ma ;)
Odpowiedz
oooo ja też wielu rzeczy zazdroszę:
zazdroszę moim znajomym którzy od razu po ślubie maja gdzie mieszkać (i nie chodzi tu o kąt u rodziców),
zazdroszczę gładkiej cery, zgrabnej figury
zazdroszę tym zorganizowanym, bo u mnie to tak nie bardzo,
zazdroszczę ludziom któy dojeżdzają do pracy krócej niż godzinę i bez korków,
baaardzo zazdroszczę prostych białych zebów (po ślubie zakaładam aparat ;)
zazdroszczę tym bogatym, bo mogą sobie podróżować gdzie chcą, na ile chcą i nie liczą każdego grosza na codzień,
wielu rzeczy zazdroszczę, ale..... na szczęście nie jest to ta zła zazdrość, zawiść.
Nie psuje mi to humoru, nie zadręczam się :) owszem, też bym tak chciała, ale każdy ma swoje życie i każdemu układa się inaczej,
jeśli zazdroszczę koleżance mieszkania mówię jej o tym, ale cieszę się i nie mam problemu z pochwaleniem nowego regału czy schodów :)
satysfacjonujacej i dobrze płatnej pracy.
wakacji nad ciepłym morzem
dzieci.
Podwawelska napisał(a):
Wkurzam się natomiast jeżeli widzę kogoś kto całe życie ma z górki nic nie robiąc, mając więcej szczęścia niż rozumu, a jego życie jest usłane różami.
chciałam dokładnie to napisac!!! :)
zazdroszczę ale myślę, że nie jest to chora zazdrość.
Nigdy nie pomyslalam, ze fajnie byłoby gdyby ktoś tego co ma nie miał..
cieszę się z dobrobytu bliskich, znajomych..
a sama zazdroszczę i bardzo chciałabym mieć.. własny kącik - mieszkanko, nie mówiąc już o domku z ogrodem... :love:
i zazdroszczę pracy, dobrej pracy..
ja też urody, szczęścia i tego że ktoś ma pracę która go fascynuje i jeszcze ma z tego niezłe pieniądze.
Odpowiedz
urody 8)
cale zycie chcialam byc sredniego wzrostu ciemnowlosa, ciemnooka, oliwkowoskora, filigranowa kobieta.
a wszytlo jak zwykle
matylda_zakochana napisał(a):Za zazdroszczę, że ktoś potrafi śpiewać, ktoś malować, grać na jakimś instrumencie, a ja nie mam jakiejś ciekawej pasji, czegoć, co chciałabym robić w każdej wolnej chwili.
Nie tylko im zazdroszczę, ale też podziwiam :)
Ja podobnie. Poza tym zadroszę, że ktoś mógł sobie pozwolić na dom z ogródkiem i zazdroszczę, jak ktoś ma pracę, któa naprawdę daje satysfakcje - wtedy się zastanawiam czy ja też taką znajdę. Ale zazdroszczę tak pozytywnie, bo z tą zazdrością idzie też radość, że ktoś ma tą pasę, ma domek i ma fajną pracę. To czasem zazdrość mobilizująca - ja też tak kiedyś będę miała, tylko musze się postarać. Gorzej z tą pasją - tak na stare lata ;)
Madzia77 napisał(a):Zazdroszczę ludziom przydomowych ogródów. I tego, ze mają TE domy.
Ja tyż
Za zazdroszczę, że ktoś potrafi śpiewać, ktoś malować, grać na jakimś instrumencie, a ja nie mam jakiejś ciekawej pasji, czegoć, co chciałabym robić w każdej wolnej chwili.
Nie tylko im zazdroszczę, ale też podziwiam :)
Podwawelska napisał(a):"zazdrościć to uznać swą niższość"
może i coś w tym jest, dlatego ja zazdroszczę figury wielu dziewczynom i to nie super modelkom bo wolę krąglejsze kształty, ale płaski brzuszek i duże krągłości echhhhh, no zazdroszczę, tak troszeczkę.
Zazdroszczę ludziom przydomowych ogródów. I tego, ze mają TE domy.
Odpowiedz
Ja już kiedyś chyba tu napisałam takie zdanie, że "zazdrościć to uznać swą niższość" dlatego nie zazdroszczę.
Wkurzam się natomiast jeżeli widzę kogoś kto całe życie ma z górki nic nie robiąc, mając więcej szczęścia niż rozumu, a jego życie jest usłane różami.
Podobne tematy