• Jo76 odsłony: 2835

    Reakcje Polakow na obcokrajowcow

    Mam do Was pytanie, bo dosc czesto natykam sie na bardzo nieprzyjazne reakcje naszych rodakow, jesli chodzi o obcokrajowcow.
    Czy spotkaliscie sie tez z tym?

    Moja kolezanke z ciemnoskorym przyjacielem wyzwano w Gdansku od dziwek podkladajacych sie czarnuchowi :o

    Mi zwrocono uwage na pewnym forum, ze pisanie Deutschland (na pytanie skad pisze) jest nieodpowiednie niepatriotyczne i czy moglabym laskawie to zmienic, bo w przeciwnym razie zostane zabanowana :o

    Niektorzy znajomi na wiesc, ze wiaze sie z Niemcem rzucaja uwagi o Hansach, Hitlerze

    Itd

    Czyli jako tolerancyjny kraj Polska jest, niestety, troche w tyle

    Odpowiedzi (26)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-02-26, 17:29:23
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Jo76 2010-02-26 o godz. 17:29
0

gonick napisał(a):OT:

O Murzynku Bambo było ostatnio w jakimś kabarecie.
Przychodzi synek do domu ze szkoły i mówi, ze Roman Girtych oprócz mundurków wprowadził też nakaz nauczenia się na pamięc pewnego wierszyka:

"Murzynek Bambo w Afryce mieszka
i skoro tam mieszka..... to niech już mieszka" ;) lol

Odpowiedz
Gość 2010-02-25 o godz. 15:45
0

OT:

O Murzynku Bambo było ostatnio w jakimś kabarecie.
Przychodzi synek do domu ze szkoły i mówi, ze Roman Girtych oprócz mundurków wprowadził też nakaz nauczenia się na pamięc pewnego wierszyka:

"Murzynek Bambo w Afryce mieszka
i skoro tam mieszka..... to niech już mieszka" ;)

Odpowiedz
Gość 2010-02-22 o godz. 14:33
0

Dawno już doszłam do wniosku, że ludzie dzielą się na myślących historycznie i ahistorycznie. Awa i ja myślimy historycznie, nie potrafimy postawić grubej kreski, bo historia - nauczycielka życia - nam pokazuje, czasami historia zatacza kręgi. Jasne, można to zwalić właśnie na karb myślenie historycznego - że rozpamiętując niejako prowokujemy rzeczywistość do takiego a nie innego obrotu. Ale z drugiej strony - pamiętając posiadamy pewien stopień nieufności.

Ot, choćby kwestia Włochów. W obu wojnach światowych stawali zawsze po stronie zwyciężców - dziękuję, ale jakoś pojedynczy sojusz z nimi uważałabym za duże ryzyko. Co innego w strukturach NATO - i my, i oni jesteśmy tylko fragmentem całości.

Myślenie ahistoryczne może i sprawia, że człowiek jest bardziej otwarty, nie posiada uprzedzeń, ale to nie mój model.

Co nie oznacza, że jestem ksenofobką. Zachowuję tylko pewną ostrożność.

Odpowiedz
Gość 2010-02-22 o godz. 06:45
0

Jola, jak rozumiem Ty po drezwach nie lazilas. ja i owszem i dla mnie to jest doszukiwanie sie dziury w calym. o Murzynku Bambo uczono mnie jak mialam 7 lat, w tym samym czasie mama kazala mi sie uczyc Brzechwe na pamiec, tam tez kazali uciekac na drzewo jak sie maly czlowiek boi. wiadomo, ze w pewnym wieku mleko (szczegolnie to z korzuchem) jest straszniejsze od dzika.
idac tak absurdalnym tokiem rozumowania, mozna dojsc do wniosku, ze niegdysiejsze "Ala ma Asa, a As ma Ale" odnosi sie do bestialstwa, o Lokomotywie nie wspomionajac, bo tam sobie drwiny z ludzi z problemami z waga trwonia, Ptasie Radio promoje awantury i przemoc fizyczna, itd. ale odpowiedzialas mi na gnebioce mnie od paru lat pytanie: skad sie biora ludzie widzacy przeslanki satanistyczne w Harrym POterze - innego slowa niz paranoja, na takie rozumowanie nie potrafie znalezc.

Odpowiedz
Jo76 2010-02-22 o godz. 00:36
0

K2 napisał(a):
ale co ma do tego murzynek Bambo??? to, ze na zachodzie poprawnosc polityczna osiagnela absurd jest chyba oczywiste. dlaczego ja mam byc biala, a murzyn, nie moze byc ani czarny, ani nie moze byc Murzynem a musi byc Afro-Amerykaninem. przepraszam, to ja mam byc Euro - Polka? dlaczego muzulmanie moga chodzic w turbanach, a katolikom nie wolno miec krzyza na wisiorze na zewnatrz ubrania?

O absurd na zachodzie nie bede sie spierac, ale...
Moje wyobrazenia na temat 'murzynkow' po przeczytaniu owego 'poematu' to, ze zyja w szalasach, psoca caly dzien i chodza po drzewach. Troche znieksztalcona wizja, choc wlasciwie niewinna.
Co powiesz na fragment:

A gdy do domu ze szkoły wraca,
Psoci, figluje – to jego praca.
Aż mama krzyczy: „Bambo łobuzie!”,
A Bambo czarną nadyma buzię.
Mama powiada: „Napij się mleka”,
A on na drzewo mamie ucieka.
Mama powiada: „Chodź do kąpieli”,
A on się boi, że się wybieli.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-02-21 o godz. 20:10
0

Jo76 napisał(a):Ah - wlasnie mi sie przypomnial wierszyk 'Murzynek Bambo'. W Stanach autor poszedlby za to siedziec, a u nas?
ale co ma do tego murzynek Bambo??? to, ze na zachodzie poprawnosc polityczna osiagnela absurd jest chyba oczywiste. dlaczego ja mam byc biala, a murzyn, nie moze byc ani czarny, ani nie moze byc Murzynem a musi byc Afro-Amerykaninem. przepraszam, to ja mam byc Euro - Polka? dlaczego muzulmanie moga chodzic w turbanach, a katolikom nie wolno miec krzyza na wisiorze na zewnatrz ubrania?

nasze wyobrazenie o obcokrajowcach opiera sie w wiekszosci na historii kontaktow. jak dla mnie oczywistym jest, ze 90% Polakow bedzie potrafilo w jakis sposob scharakteryzowac jednego z naszych sasiadow, ale tylko 10% ma jakiekolwiek wyobrazenie o mieszkancach Andory. ale mamy takze wyobrazenie o Poznaniakach, poniewaz krazy opinia, ze sa centusiami. abstrahujac ile w tym jest prawdy, czy to oznacza, ze reszta Polski cierpi na poznaniakofobie?

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-02-21 o godz. 19:35
0

Nabla napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):a tym, ktorzy zgineli/walczyli/pomagali nalezy sie pamiec?
Pamięć, świeczka i przekazanie informacji dzieciom. Ale nie należy im się wieczna ksenofobia.
ale nikt nie mowi o wiecznej ksenofobii
raczej o tym, ze ludziom trudno zapomniec, a i o tym, ze ostroznosc w kontaktach z innymi nacjami stanowi jedna z podwalin wspolnoty.

ksenofobia jest zla. bo niekontrolowany lek nie moze kierowac ludzmi bo prawie zawsze prowadzi do agresji.
zreszta historia to ukazala, ale ostroznosc to nic zlego.

Odpowiedz
Gość 2010-02-21 o godz. 19:14
0

awangarda w stylu retro napisał(a):a tym, ktorzy zgineli/walczyli/pomagali nalezy sie pamiec?
Pamięć, świeczka i przekazanie informacji dzieciom. Ale nie należy im się wieczna ksenofobia.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-02-21 o godz. 19:04
0

nie rozpamietywanie Nabla, ale pamiec.
to roznica. a tym, ktorzy zgineli/walczyli/pomagali nalezy sie pamiec?

Odpowiedz
Gość 2010-02-21 o godz. 18:53
0

Awa, pół mojej rodziny przesiedziało albo w obozach (Oświęcim i to ten "gorszy", za płotem, jeśli wiesz o czym mówię) albo pracowało przymusowo w hutach, budując autostradę A4 czy w jakiś fabrykach. Za wschodnią granicą została posiadłość, którą nam odebrano a wypędzenie stamtąd delikatne nie było.

I powiem Ci szczerze - historię mam głęboko gdzieś. Jak widzę Niemca czy Rosjanina to nie mam skojarzeń z tamtym, dla mnie to inni ludzie, inne państwo. Wpienia mnie lekko zafałszowywanie historii (pamiętam jak na wymianie kulturalnej młodzi Niemcy byli w ciężkim szoku po wycieczce do Oświęcimia, bo nikt im wcześniej nie powiedział, że to tak wyglądało), ale nie rozpamiętuję. Nie ma sensu, co to zmieni?

Odpowiedz
Reklama
awangarda w stylu retro 2010-02-21 o godz. 17:59
0

Jo76 napisał(a): wracajac do tematu i zostawiajac staruszkow niemieckich - jaki sens ciagnac uprzedzenia do sasiadow kilka setek lat? Wychodzi na to, ze nie lubimy zadnego sasiada - no moze Szwedzi OK, bo mimo Potopu - to juz przedawnione i dzieli nas morze. Ale taki Pepik... Nic biedak nie zrobil, a nie lubimy, bo smiesznie gada, wpycha knedle i konkurencje na rynku alkoholowym robi. Nie mowiac juz o wschodnich sasiadach, ktorzy dla wielu z nas wciaz sa 'ruskimi' i utozsamiani ze zlotymi zebami, Stadionem Dziesieciolecia i kradzionymi mercami.
ale wiesz mi sie wydaje, ze nikt tego specjlanie nie celebruje.

historie mieslimy jaka mielismy i to ona odcisnela pietno na naszym sposbie postrzegania sasiadow.
i tego nie zmienisz.

ja Ci tylko probuje pokazac, ze pewne zachowania ludzi nie wynikaja ze zlej woli, ale z wielowiekowych uprzedzen.
ktore w nas tkwia.

jak mam sie rzucac na szyje Rosjanom gdy moj pradziadek zginal w Katyniu?

jak przecietny Rosjanin ma przepadac za Niemcami gdy jego dziadek umarl z glodu w niemickim obozie jenieckim?

jak Niemiec po przesledeniu ma sie czuc w stosunku do Polakow, ktorzy zajeli jego rodzinny dom?

mozemy starac sie nawiazac dialog. sa szanse, ze on sie uda, ale nie mozna zapomniec o swojej histori.
i dlatego ten dialog jest tak trudny.

Odpowiedz
Jo76 2010-02-21 o godz. 17:47
0

awangarda w stylu retro napisał(a):
no wybacz, ale jest pewna roznica miedzy Kaczorami, a obozem koncentracyjnym, przymusowymi robotnikami, przymusowaymi wysiedleniami itd.

Awangarda - jasne, ze jest roznica - przede wszystkim skala szalenstwa i okrucienstwa. Nie to jednak mialam na mysli.
Pokazuje tylko rozbieznosc pomiedzy polityka, a pogladami szarych ludzi. Co mozemy w Polsce teraz zrobic w obliczu coraz lepszych pomyslow Giertycha np? Pyta sie nas ktos o zdanie?

A wracajac do tematu i zostawiajac staruszkow niemieckich - jaki sens ciagnac uprzedzenia do sasiadow kilka setek lat? Wychodzi na to, ze nie lubimy zadnego sasiada - no moze Szwedzi OK, bo mimo Potopu - to juz przedawnione i dzieli nas morze. Ale taki Pepik... ;) Nic biedak nie zrobil, a nie lubimy, bo smiesznie gada, wpycha knedle i konkurencje na rynku alkoholowym robi. Nie mowiac juz o wschodnich sasiadach, ktorzy dla wielu z nas wciaz sa 'ruskimi' i utozsamiani ze zlotymi zebami, Stadionem Dziesieciolecia i kradzionymi mercami.

Ah - wlasnie mi sie przypomnial wierszyk 'Murzynek Bambo'. W Stanach autor poszedlby za to siedziec, a u nas?

Odpowiedz
Gość 2010-02-21 o godz. 17:03
0

Aweangarda ja mysle, ze to byl promil... Tych ludzi naprawde bylo bardzo malo, moze z czasem im blizej bylo konca tym bylo ich wiecej. Generalnie jak mieszkam w Polsce to nie jestem rasistka. Ale jak pojade do innego kraju gdzie duzo jest innych ludzi to sie nia staje i to nie dlatego, ze przeszkadza mi ioch kolor skory, tylko dlatego, ze w dzielnicach Brukselii gdzie mieszkaja tylko marokanczycy jest potwornie brudno, gdzie Ci ludzie idac ulica, wyrzucaja smieci, butelki, papierosy itp. pod nogi innym przechodniom. Gdzie zyjac w innym kraju domagaja sie takich praw jak maja w swoim czyli np. akceptacja ich strojow religijnych. Ja jak jade do innego kraju to wyznaje zasade,z e ja tam jestem gosciem, wiec mam szanowac ich kulture, religie i wszystko inne. A oni tego nie robia.

Jednak dziwne bo bedac w Afryce nie bylam rasistka.

Odpowiedz
AGABORA 2010-02-21 o godz. 16:41
0

Kilka dni temu rozmawialam z pewnym Polakiem ,mlodym przystojnym ,wysportowanym ... 8)
W Warszawie studiuje na AWF-ie ,zarabia na studia jako model, dla rozrywki gra w noge ..
W druzynie jest 4-ch czarnoskorych i tylko dla tych czterech facetow jest osobna szatnia ...
A jak jakis "bialas " sie spozni na mecz lub spowoduje jakiekolwiek inne przewinienie ,ZA KARE ...dzieli szatnie z nimi :o

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-02-21 o godz. 16:36
0

Jo76 napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):
ale strauszkowie niemieccy to troche inna para kaloszy
to juz nie jest odlega historia tylko cos bardzo namacalnego.
i czasami zaluje, ze nie mam w sobie odwagi, zeby spytac sie po co przyjechali do kraju, w ktorym mieszkali podludzie

walcze z tym. lubie niemcy, lubie jezyk niemiecki, ale gdzies tam na dnie duszy caly czas tkwi zadra.
Wiesz... chyba nie wszyscy staruszkowie zgadzali sie z polityka swojego panstwa... jak tak sobie teraz pomysle, ze za granicami Polski utozsamiaja nas teraz z kaczorkami, Lepperem, Giertychem i innymi oszolomami - to troche mi dziwnie...

no wybacz, ale jest pewna roznica miedzy Kaczorami, a obozem koncentracyjnym, przymusowymi robotnikami, przymusowaymi wysiedleniami itd.

jasne, ze istnial procent Niemcow, ktorych owczesna polityka przyprawiala o dreszcz, ale wiekszosc niestety poszla za furehrem

Odpowiedz
Jo76 2010-02-21 o godz. 16:32
0

awangarda w stylu retro napisał(a):
ale strauszkowie niemieccy to troche inna para kaloszy
to juz nie jest odlega historia tylko cos bardzo namacalnego.
i czasami zaluje, ze nie mam w sobie odwagi, zeby spytac sie po co przyjechali do kraju, w ktorym mieszkali podludzie

walcze z tym. lubie niemcy, lubie jezyk niemiecki, ale gdzies tam na dnie duszy caly czas tkwi zadra.
Wiesz... chyba nie wszyscy staruszkowie zgadzali sie z polityka swojego panstwa... jak tak sobie teraz pomysle, ze za granicami Polski utozsamiaja nas teraz z kaczorkami, Lepperem, Giertychem i innymi oszolomami - to troche mi dziwnie...

Odpowiedz
Gość 2010-02-21 o godz. 01:55
0

Dziś byłam na wystawie map warszawskich w Muzeum Historycznym. Były m.in. fotomapy zrobione przez Rosjan w 1946 roku. Ruina, Warszawa w przeważającej większości zniszczona.

Ja mam uprzedzenie do Niemców. Nie taję tego. Ale to uprzedzenie mi nie pada na mózg do tego stopnia, żeby nie szanować pojedynczego Niemca.

Żeby było zabawniej - oprócz uprzedzenia mam też podziw.

I jeszcze zabawniej - odrobinę ichniej krwi w krwioobiegu także.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-02-21 o godz. 01:01
0

Jo76 napisał(a):Ale do diabla nie wypowiadam tego glosno, bo zdaje sobie sprawe, ze to po trochu sprawa naszej edukacji - Wanda co nie chciala Niemca, 'nie bedzie Niemiec plul nam w twarz'... itd
po czersci sie z Toba zgodze.
legende o wandzie co nie chciala niemca traktuje raczej jak bajke ;)
ale jednoczesnie jako pewien wyznacznin polityki miedzynarodowej czasow pisatowskich.

a slowa Roty?
cpz, to przejmujace swiadectwo pewnych wydarzen.

taka byla nasza historia.
pelna bledow naszych poprzednikow, przesaczona naszym upokorzeniem, naszymi uorzedzeniami do sasiadow.
ale tez jednoczaca nas jako narod, bardzo mocno okreslajaca nasza tozsamosc.

zarowno rota jak i wanda sa odzwierciedleniem naszych nastojow zwiazanych z zachodnimi sasiadami.
i masz racje pewno podswiadoma niechcec od nich wyplywa z zakorzenionego, wielowiekowego konfliktu.

ale strauszkowie niemieccy to troche inna para kaloszy
to juz nie jest odlega historia tylko cos bardzo namacalnego.
i czasami zaluje, ze nie mam w sobie odwagi, zeby spytac sie po co przyjechali do kraju, w ktorym mieszkali podludzie

walcze z tym. lubie niemcy, lubie jezyk niemiecki, ale gdzies tam na dnie duszy caly czas tkwi zadra.

Odpowiedz
Jo76 2010-02-21 o godz. 00:35
0

awangarda w stylu retro napisał(a):
ja sama widzac niemickich staruszkow w wieku mojego Dziadka lapie sie na tym, ze zastanwiam sie czy aby to nie ten pan prawie nie spalil Dziadka w czolgu.
Niestety mam to samo

Ale do diabla nie wypowiadam tego glosno, bo zdaje sobie sprawe, ze to po trochu sprawa naszej edukacji - Wanda co nie chciala Niemca, 'nie bedzie Niemiec plul nam w twarz'... itd

Odpowiedz
Gość 2010-02-20 o godz. 20:27
0

Takie reakcje nie sa przypisane do narodowosci. Jestem Polka i mi obcokrajowcy nie przeszkadzaja, wrecz przeciwnie, ciagnie mnie do klontaktow z ludzmi pochodzacymi z innych kultur.
W kazdym srodowisku znajdzie sie ktos, kto z jakims 'dziwnym' pogladem wyskoczy.

Mieszkam w kraju, gdzie tak zwani ekspaci sa naprawde tolerancyjnie traktowani, a wrecz traktuje sie tu ich z pewnym podziwem i lekkim zakompleksieniem (na ogol expat przyjezdza tutaj, bo jest specjalista w waskiej dziedzinie, bardzo dobrze zarabia, ma przywileje itd.).
No i tutejszy rzad promuje polityke wielorasowosci chocby haslami 'wiele ras, jeden narod' itd.
Tak wiec na ogole kompletnie nie odczuwam swojej innosci. Ktoregos razu zdarzylo nam sie jednak uslyszec o tym, ze jestesmy 'bossy imperialist" lol lol lol Pomylono nas z Brytyjczykami - nastepcami dawnych kolonialistow. :D

Odpowiedz
Gość 2010-02-20 o godz. 17:42
0

Jo76 napisał(a):
Byc moze, choc nie spotkalam sie z podobnymi reakcjami w Niemczech. Kiedy idziemy na impreze, albo spotykamy jakichs przyjaciol Tzta - nikt sie nie krzywi na wiadomosc, ze jestem w Polski.
Mnostwo razy widzialam jak Niemcy sie krzywia. I na Polakow, na Rosjan, Turkow, Afrykaninow.

Odpowiedz
Gość 2010-02-20 o godz. 17:36
0

Niedawno poznałam pewnego Włocha. W czasie, gdy mieliśmy ze sobą kontakt jego matka była w Polsce na wycieczce i dzwoniła co dzień z relacjami. I największą radość w jej głosie można było usłyszeć, gdy stwierdziła, że "Nie ma imigrantów, sami Polacy".

Imigranci raczej nigdzie nie są mile widziani, ludzie się boją o "swoje", o miejsca pracy, boją się obcego, nowego. A sposób radzenia sobie zależy już od doświadczeń i kultury konkretnej osoby.

Moi koledzy w pracy nie dają mi odczuć, że jestem inna, ale czasem muszą mi wytłumaczyć dlaczego ktoś na mnie trąbi na ulicy, czy co o mnie mówią inni - bo wyglądam inaczej, bo jestem o 20cm wyższa niż przeciętna Sardynka, bo mam jasne włosy, skórę - to wzbudza sensację. Moi współpracownicy sami mieszkali po parę lat za granicą więc im łatwiej jest mnie po prostu zaakceptować.

A pomijając zwykłe bandziorstwo to mam wrażenie, że nietolerancja w Polsce to głupie gadanie o zjawiskach a nie o ludziach. Na zasadzie "Nie lubię Murzynów. Nie, nie chodzi o tego Twojego sąsiada, on to strasznie fajny facet, byliśmy razem na imprezie i super gość". A w krajach, gdzie imigranci są na prawdę widoczni na dużą skalę to nietolerancja przemienia się w dyskryminację i to już dużo poważniejszy problem.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-02-20 o godz. 17:31
0

Jo76 napisał(a):awangarda w stylu retro napisał(a):
czy ja wiem?
nietolerancja to nie wada konkretnego narodu, a raczej przywara bezpanstwowa.
Byc moze, choc nie spotkalam sie z podobnymi reakcjami w Niemczech. Kiedy idziemy na impreze, albo spotykamy jakichs przyjaciol Tzta - nikt sie nie krzywi na wiadomosc, ze jestem w Polski. Najczesciej zaraz ktos mowi, ze juz byl w Polsce, zna trzy slowa... generalnie mile przyjecie, podczas, gdy w naszym ojczystym kraju na poczatku nawet niektorzy w rodzinie sie krzywili
no to masz szcescie bo ja najbardziej obezlywe slowa pod swoim adresem uslyszalam w niemieckim kauflandzie

a co do reakcji rodziny.
no coz, nie ma co ukrywac, ze II wojna swiatowa nie byla wcale tak dawno i pamiec o tym co sie podczas niej dzialo w niektorych siedzi do tej pory

ja sama widzac niemickich staruszkow w wieku mojego Dziadka lapie sie na tym, ze zastanwiam sie czy aby to nie ten pan prawie nie spalil Dziadka w czolgu.

Odpowiedz
Jo76 2010-02-20 o godz. 17:24
0

awangarda w stylu retro napisał(a):
czy ja wiem?
nietolerancja to nie wada konkretnego narodu, a raczej przywara bezpanstwowa.
Byc moze, choc nie spotkalam sie z podobnymi reakcjami w Niemczech. Kiedy idziemy na impreze, albo spotykamy jakichs przyjaciol Tzta - nikt sie nie krzywi na wiadomosc, ze jestem w Polski. Najczesciej zaraz ktos mowi, ze juz byl w Polsce, zna trzy slowa... generalnie mile przyjecie, podczas, gdy w naszym ojczystym kraju na poczatku nawet niektorzy w rodzinie sie krzywili

Odpowiedz
Gość 2010-02-20 o godz. 17:23
0

Tak jak już awangarda napisała, przywara bezpaństwowa. Warto jednak wziąść pod uwagę niewielką - w porównaniu do Niemiec - ilość obcokrajowców.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-02-20 o godz. 17:10
0

Jo76 napisał(a):Czyli jako tolerancyjny kraj Polska jest, niestety, troche w tyle
czy ja wiem?
nietolerancja to nie wada konkretnego narodu, a raczej przywara bezpanstwowa.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie