Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
iwona_r 2010-04-04 o godz. 15:47
0

naturella napisał(a):Jeśli Klientka ma zdolność kredytową na cały ten pierwszy kredyt, to dlaczego nie. Wystarczy porozumienie z bankiem, aneks do umowy kredytowej. Jest jeszcze kwestia własności mieszkania - bo najczęściej mieszkania są więcej warte niż kredyt - musi być chyba darowizna?
Przyznam szczerze, że pierwszy raz słyszę o darowiznie w takiej sytuacji. Wydaje mi sie, że nie ma takiej konieczności. W "moim" przypadku", Klientka spłaca męża.

Odpowiedz
iwona_r 2010-04-04 o godz. 15:45
0

Dzięki dziewczyny za pomoc. Klientka kredyt dostanie i bedzie jedyną właścicielką zarówno mieszkania jak i kredytu.
Dzięki raz jeszcze.

Odpowiedz
Gość 2010-04-04 o godz. 01:37
0

Mialam taka sytuacje jak Iwona, tylko my nie bylismy malzenstwem. Po rozstaniu ja przejelam kredyt. I bank zgodzil sie na wylaczenie drugiego kredytobiorcy. Oczywiscie pierwszym warunkiem bylo to, ze nie mial on prawa wlasnosci do mieszkania.

Odpowiedz
Gość 2010-04-03 o godz. 23:36
0

Jeśli Klientka ma zdolność kredytową na cały ten pierwszy kredyt, to dlaczego nie. Wystarczy porozumienie z bankiem, aneks do umowy kredytowej. Jest jeszcze kwestia własności mieszkania - bo najczęściej mieszkania są więcej warte niż kredyt - musi być chyba darowizna?

Odpowiedz
aneczek 2010-04-03 o godz. 22:02
0

iwona_r1 napisał(a):Notarialnie dokonują rozdzielności majątkowej, w której będzie zapis mówiący o tym, że "strona X zatrzymuje mieszkanie w całości, strona Y otrzymuje kwotę w wysokości...". Czy w tej sytuacji Klientka może samodzielnie(czy nie będzie przeciwskazań prawnych), wystąpić o drugi kredyt którym spłaci kredyt u konkurencji?

Dziękuję za pomoc :)
W tej sytuacji klientka po zawarciu umowy notarialnej ustanawiającej rozdzielność majątkową może samodzielnie wystąpić o drugi kredyt, którym spłaci ten pierwszy czyli w moim opisie jednak druga sytuacja, a nie przejęcie kredytu.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-03 o godz. 21:49
0

Iwona - jest dokładnie tak jak napisała aneczek! 8)

Bez zgody banku na zmiane umowy kredytowej co do osób kredytobiorców nic nie zdziałacie :|
Ewentualnie: to, co zdziałacie skuteczne bedzie tylko miedzy małzonkami, a nie miedzy małzonkami a bankiem...

Odpowiedz
iwona_r 2010-04-03 o godz. 21:47
0

aneczek napisał(a):iwona_r1 napisał(a):aneczek napisał(a):aneczek napisał(a):
Jasne że można, ale moja wypowiedź dotyczyła "przejęcia kredytu" tego, który mają wspólnie spłacić, a nie zaciagnięcia nowego.
Aneczek, przy rozdzielnosci majatkowej o ile masz zdolnosc kredytowa to przejmujesz kredyt na siebie i po wszystkim.
Iwona, może Cię źle zrozumiałam, ale z Twoich postów wywnioskowałam, że:
jest małżeństwo, które ma wspólność majątkową małżeńską i w tym ustroju razem zaciągnęli kredyt. Czyli obydwoje odpowiadają za jego spłatę. Teraz nie chcą już mieć wspólności tylko rozdzielność. Umowa o rozdzielności działa tylko na przyszłość i inaczej być nie może, co oznacza, że dalej mimo zmiany ustroju będą razem za ten kredyt odpowiadać. Nawet jeśli po ustanowieniu rozdzielości dokonają podziału majątku i żona zobowiąże się, że ona spłaci kredyt, to będzie to obowiązywać wyłacznie w stosunkach między nimi, dla banku nic się nie zmieni, bo umowa obowiązuje tylko strony, które ją zawarły. Oznacza to, że jeżeli żona nie będzie płacić, to bank będzie mógł żądać kasy od męża, a co najwyżej mąż na podstawie tej umowy będzie mógł żądać od żony tego co zapłacił, choć według podziału nie powinien.
Może być i inna sytuacja: żona może w tej sytuacji wziąć kredyt po ustanowieniu rozdzielności majątkowej, którym spłaci dotychczasowy kredyt, a nowy kredyt będzie już spłacać sama - może więc taką sytuację nazywasz "przejęciem kredytu"? Dla mnie to nie przejęcie kredytu tylko spłacenie starego kredytu nowym kredytem.
Cholerka, nie chce się spierać, ale wydaje mi się że możliwa jest sytuacja w której można - nazwijmy to - "wyjść" z kredytu" o ile wspólnota majątkowa została zniesiona(nadal pozostaje w związku małzeńskim), a osoba która zamierza spłacić kredyt wykaże się odpowiednimi dochodami. Znajomi mieli b. podobną sytuację, z tym że współkredytobiorcami byli rodzice. Z chwilą osiągnięcia zdolności przez "młodych", ciężar spłaty spadł na nich, a rodzice w żaden sposób nie są już zobowiązani do spłaty. Rzecz miła miejsce w jedym banku(nie było spłaty innym kredytem).

Może raz jeszcze nawiążę do sprawy moich Klientów, bo faktycznie chaotycznie to opisałam. Klienci dzielą się majątkiem, w skład którego wchodzi min. mieszkanie na które został zaciągnięty wspólnie przez małżonków kredyt. Notarialnie dokonują rozdzielności majątkowej, w której będzie zapis mówiący o tym, że "strona X zatrzymuje mieszkanie w całości, strona Y otrzymuje kwotę w wysokości...". Czy w tej sytuacji Klientka może samodzielnie(czy nie będzie przeciwskazań prawnych), wystąpić o drugi kredyt którym spłaci kredyt u konkurencji?

Dziękuję za pomoc :)

Odpowiedz
aneczek 2010-04-03 o godz. 21:22
0

iwona_r1 napisał(a):aneczek napisał(a):aneczek napisał(a):
Jasne że można, ale moja wypowiedź dotyczyła "przejęcia kredytu" tego, który mają wspólnie spłacić, a nie zaciagnięcia nowego.
Aneczek, przy rozdzielnosci majatkowej o ile masz zdolnosc kredytowa to przejmujesz kredyt na siebie i po wszystkim.
Iwona, może Cię źle zrozumiałam, ale z Twoich postów wywnioskowałam, że:
jest małżeństwo, które ma wspólność majątkową małżeńską i w tym ustroju razem zaciągnęli kredyt. Czyli obydwoje odpowiadają za jego spłatę. Teraz nie chcą już mieć wspólności tylko rozdzielność. Umowa o rozdzielności działa tylko na przyszłość i inaczej być nie może, co oznacza, że dalej mimo zmiany ustroju będą razem za ten kredyt odpowiadać. Nawet jeśli po ustanowieniu rozdzielości dokonają podziału majątku i żona zobowiąże się, że ona spłaci kredyt, to będzie to obowiązywać wyłacznie w stosunkach między nimi, dla banku nic się nie zmieni, bo umowa obowiązuje tylko strony, które ją zawarły. Oznacza to, że jeżeli żona nie będzie płacić, to bank będzie mógł żądać kasy od męża, a co najwyżej mąż na podstawie tej umowy będzie mógł żądać od żony tego co zapłacił, choć według podziału nie powinien.
Może być i inna sytuacja: żona może w tej sytuacji wziąć kredyt po ustanowieniu rozdzielności majątkowej, którym spłaci dotychczasowy kredyt, a nowy kredyt będzie już spłacać sama - może więc taką sytuację nazywasz "przejęciem kredytu"? Dla mnie to nie przejęcie kredytu tylko spłacenie starego kredytu nowym kredytem.

Odpowiedz
iwona_r 2010-04-03 o godz. 21:09
0

aneczek napisał(a):aneczek napisał(a):
Jasne że można, ale moja wypowiedź dotyczyła "przejęcia kredytu" tego, który mają wspólnie spłacić, a nie zaciagnięcia nowego.
Aneczek, przy rozdzielnosci majatkowej o ile masz zdolnosc kredytowa to przejmujesz kredyt na siebie i po wszystkim.

Odpowiedz
Gość 2010-04-03 o godz. 21:05
0

No i za aneczek dodam, że w razie sądowego podziału, to pasywów (długów) sąd nie dzieli.
Notariusz też tu nie zadziała, tak jak oczekujecie, bo strony sobie moga radosnie postanowić co chcą,
ale to bank musi wyrazić zgodę na taka modyfikachje umowy kredytowej, żeby z dwóch dłuzników "zrobił się" jeden 8)
Osobiście takowego anku nie znam :|

Odpowiedz
Reklama
aneczek 2010-04-03 o godz. 20:45
0

iwona_r1 napisał(a):aneczek napisał(a):iwona_r1 napisał(a):
Chodzi o podział majątku i zniesienie współwłasności ustawowej małżeństwa (przed ustaniem małżeństwa). Jest zgoda obu stron. Generalnie całe "klu" jest w tym, żeby żona mogła przejąć na siebie kredyt, ktory maja wspólnie(spłacić częściowo męża) i wystąpić o kolejny ale samodzielnie. Nie byłoby (chyba) problemu, gdyby byli po rozwodzie.
Nie znam banku, który by się zgodził na takie ograniczenie liczby osób odpowiedzialnych za spłate kredytu i nie liczyłabym na to.
Co do umowy,w ystarczy wybra się do notariusza i zawrzeć przed nim umowę o ozdzielności majątkowej, pójdzie zdecydowanie szybciej niż w sądzie. Taksa notarialna od takiej umowy to 400 zł.
Nie bardzo rozumiem...przecież mając rozdzielność majatkową można samodzielnie wystąpić o kredyt i samodzielnie spłacać.
Jasne że można, ale moja wypowiedź dotyczyła "przejęcia kredytu" tego, który mają wspólnie spłacić, a nie zaciagnięcia nowego.

Odpowiedz
iwona_r 2010-04-03 o godz. 20:41
0

aneczek napisał(a):iwona_r1 napisał(a):
Chodzi o podział majątku i zniesienie współwłasności ustawowej małżeństwa (przed ustaniem małżeństwa). Jest zgoda obu stron. Generalnie całe "klu" jest w tym, żeby żona mogła przejąć na siebie kredyt, ktory maja wspólnie(spłacić częściowo męża) i wystąpić o kolejny ale samodzielnie. Nie byłoby (chyba) problemu, gdyby byli po rozwodzie.
Nie znam banku, który by się zgodził na takie ograniczenie liczby osób odpowiedzialnych za spłate kredytu i nie liczyłabym na to.
Co do umowy,w ystarczy wybra się do notariusza i zawrzeć przed nim umowę o ozdzielności majątkowej, pójdzie zdecydowanie szybciej niż w sądzie. Taksa notarialna od takiej umowy to 400 zł.
Nie bardzo rozumiem...przecież mając rozdzielność majatkową można samodzielnie wystąpić o kredyt i samodzielnie spłacać.

Odpowiedz
aneczek 2010-04-03 o godz. 20:13
0

iwona_r1 napisał(a):Anirrak napisał(a):Troszke szczegółów dasz?

Chodzi o zniesienie współnosci ustawowej małżeńskiej w trakcie trwania małżeństwa?
Czy o podział majątku wspólnego po ustaniu małżeństwa?

Obie rzeczy mozna zrobić i nortarialnie i przed sądem.
Wszystko zalezy od tego, czy jest zgodna wola stron - no i ile mają czasu i czy maja pieniądze czy chcą opcję "jak najtaniej" ;)
Chodzi o podział majątku i zniesienie współwłasności ustawowej małżeństwa (przed ustaniem małżeństwa). Jest zgoda obu stron. Generalnie całe "klu" jest w tym, żeby żona mogła przejąć na siebie kredyt, ktory maja wspólnie(spłacić częściowo męża) i wystąpić o kolejny ale samodzielnie. Nie byłoby (chyba) problemu, gdyby byli po rozwodzie.
Nie znam banku, który by się zgodził na takie ograniczenie liczby osób odpowiedzialnych za spłate kredytu i nie liczyłabym na to.
Co do umowy,w ystarczy wybra się do notariusza i zawrzeć przed nim umowę o ozdzielności majątkowej, pójdzie zdecydowanie szybciej niż w sądzie. Taksa notarialna od takiej umowy to 400 zł.

Odpowiedz
iwona_r 2010-04-03 o godz. 20:08
0

Czy podział majątku (na podstawie aktu notarialnego) będzie tożsamy z ustaniem wspolnoty majatkowej?

Odpowiedz
iwona_r 2010-04-03 o godz. 20:05
0

Anirrak napisał(a):Troszke szczegółów dasz?

Chodzi o zniesienie współnosci ustawowej małżeńskiej w trakcie trwania małżeństwa?
Czy o podział majątku wspólnego po ustaniu małżeństwa?

Obie rzeczy mozna zrobić i nortarialnie i przed sądem.
Wszystko zalezy od tego, czy jest zgodna wola stron - no i ile mają czasu i czy maja pieniądze czy chcą opcję "jak najtaniej" ;)
Chodzi o podział majątku i zniesienie współwłasności ustawowej małżeństwa (przed ustaniem małżeństwa). Jest zgoda obu stron. Generalnie całe "klu" jest w tym, żeby żona mogła przejąć na siebie kredyt, ktory maja wspólnie(spłacić częściowo męża) i wystąpić o kolejny ale samodzielnie. Nie byłoby (chyba) problemu, gdyby byli po rozwodzie.

Odpowiedz
Gość 2010-04-03 o godz. 19:43
0

Troszke szczegółów dasz?

Chodzi o zniesienie współnosci ustawowej małżeńskiej w trakcie trwania małżeństwa?
Czy o podział majątku wspólnego po ustaniu małżeństwa?

Obie rzeczy mozna zrobić i nortarialnie i przed sądem.
Wszystko zalezy od tego, czy jest zgodna wola stron - no i ile mają czasu i czy maja pieniądze czy chcą opcję "jak najtaniej" ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie