• agga73 odsłony: 64866

    Czy starasz się o dziecko?

    Witam w nowym wątku, któego sponsorami są 1 i 9:DNa początek kilka informacji:1. Zanim zadasz pytanie, zajrzyj do naszego archiwum:http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=26166http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=27901- jest duża szansa, że ktoś udzielił już odpowiedzi na nurtujące Cię pytanie2. Jeżeli dopiero zaczynasz się starać, zapraszamy serdecznie również do:http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=468403. Jeśli właśnie zobaczyłaś dwie kreski na teście ciążowym lub masz wątpliwości co do wyniku badania beta HCG, albo po prostu chcesz porozmawiać o tym, że się udało, zapraszamy dohttp://forum.styl.fm/s2/viewforum.php?f=88.A chwalić się można w radosnym dziale:http://forum.styl.fm/s2/viewforum.php?f=8. :)aktualna lista:a_ania - 9agga73 - 24agnieszka_ - 10Agusia - 6aszka – 11ballerina - 6blumensDodek - 24harmony85 – 5Kasia_S – 31Lenkamargolcia - 15 (przerwa)mokato – 6 (przerwa)Nisia – 22OleskaSilmarilla – 19Tosik - 19zafasolkowane w poprzedniej edycji:Iwonka - 7DAGMARA - 7(mam nadzieję, że nikogo nie pominęlam)oby jak najwięcej nas stąd wyfrunęlo za kadencji 19-stki:D

    Odpowiedzi (1360)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-11-25, 16:50:53
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
KorAn 2013-11-25 o godz. 16:50
0

Iwonia niestety nie, bo ja ze swoim mężem nie widziałam się od października :(, tak więc to nie to o czym myślisz (niestety). Od tego też miesiąca byłam bez żadnych leków i było wszystko ok, a w tym miesiącu jakiś pech i @ nie przyszła. Pierwszy raz smucę sie z tego powodu.

Odpowiedz
Iwonia 2013-11-25 o godz. 16:50
0

KorAn a może ze słusznego powodu się opóźnia? :)

Odpowiedz
KorAn 2013-11-25 o godz. 16:49
0

Buuuuuuuuuu :chlip: znowu coś nie tak. Tyle miesięcy @ była jak w zegarku bez żadnych leków a w tym miesiącu juz dwa dni opóźnienia. Czyżby mój organizm znowu przestawił się na złą drogę ??? :chlip:

Odpowiedz
Kasia_S 2013-11-25 o godz. 16:48
0

Dzięki, rozumiem Cię :usciski:

Odpowiedz
ballerina 2013-11-25 o godz. 16:46
0

Kasia, agga wiem, ze marna to pociecha ze jest nas wiecej ale przesylam chociaz wirtualnego przytulasa :usciski:

Jestem dzisiaj obrazona na caly swiat

Odpowiedz
Reklama
agga73 2013-11-25 o godz. 16:46
0

Kasia_S napisał(a):ballerina napisał(a):. Na papierze jestesmy plodni i zdrowi. W normie.
Taaa. To tak jak my.
i my...

Odpowiedz
Kasia_S 2013-11-25 o godz. 16:45
0

ballerina napisał(a):. Na papierze jestesmy plodni i zdrowi. W normie.
Taaa. To tak jak my.

Odpowiedz
ballerina 2013-11-25 o godz. 16:43
0

Nie chce mi sie sprawdzac ktory to juz cykl sie zaczyna. Chyba 17-ty. Boli fizycznie i psychicznie bo sie bardzo nastawilam teraz na sukces. Nasze wyniki sie poprawily. Na papierze jestesmy plodni i zdrowi. W normie.

Odpowiedz
Kasia_S 2013-11-25 o godz. 16:42
0

Nisiu, no własnie nie wiem czemu nas to spotyka. Zresztą teraz też mi się nie udało - więc juz 44 raz. Chciałabym wierzyć, ze kiedyś spotka nas szcześćie ale już chyba w to nie wierzę. Po prostu trwam i szukam innych celów w życiu.

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:40
0

Kasia_S napisał(a):Nisiu :usciski:
Pisz częściej, pocieszymy, pomożemy, popłaczemy razem.
:usciski:Kasiu_S, bardzo dziękuję :D.
Kochana jesteś :usciski: :usciski:. Ale ja nie chcę obarczać Was dodatkowo jeszcze własnymi problemami - każda z Was swoje przecież przeżywa...

Kasia_S napisał(a):Ja też już 43 cykl walczę :usciski:Aż przykro się robi, jak to czytam...
Dlaczego nas to musi spotykać:?: Dlaczego musimy przez to przechodzić i jak długo jeszcze :chlip:

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-25 o godz. 16:39
0

Netula :usciski:

Odpowiedz
Netula 2013-11-25 o godz. 16:38
0

Niestety jest niesprawiedliwy.. U mnie dookola pelno dzieciaczkow a ja sama stracilam:(

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:37
0

u mnie badania krwi na szczescie wyszly dobrze..jutro czeka mnie usg..a potem mezul bedzie mial badania nasienia.
jesli wszystko bedzie dobrze..to poprosze o jakis wspomagacz...kurcze...czytam o tych duphastonach,bromergonach..eh..

dlaczego staraczki ktore bardzo chca dzidziusia...licza,kalkuluja te swoje cykle..a taka co nie chce wpadnie za pierwszym razem!
ten swiat jest niesprawiedliwy!!

Odpowiedz
Kasia_S 2013-11-25 o godz. 16:36
0

Nisiu :usciski:
Pisz częściej, pocieszymy, pomożemy, popłaczemy razem.
Ja też już 43 cykl walczę :usciski:

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:35
0

Witajcie,
będę co jakiś czas "przypominała" się, który to już cykl za Nami - aż do "odwołania".
Ostatnio, w lutym, nie napisałam, a teraz 8 marca minął 33 miesiąc (i już 10 po laparoskopii), odkąd próbujemy począć NASZE DZIECIĄTKO.
Nie wiem, ile jeszcze takich miesięcy przed NAMI

Odpowiedz
KorAn 2013-11-25 o godz. 16:35
0

Witam wszystkie dziewczyny. Z tej strony "stara" anula400. Musiałam zmienić niestety nik, gdyż "dzięki"poprzedniemu ktoś niepowołany dostał się do informacji o mojej chorobie, a kto nie powinien o tym wiedzieć.

Nie ukrywam, że jeszcze nie przeczytałam Waszych wszystkich postów z czasów kiedy byłam nieobecna , ale obiecuję, że nadrobię wszystko, a szczególnie dlatego, że ciekawi mnie co tam u Was się pozmieniało

Witam jeszcze raz gorąco i mam nadzieję, że przyjmiecie mnie do Swojej społeczności pod zmienionym nikiem???

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:33
0

witaj malineczko! Życzę Ci szybkiego i szczęśliwego zaciążenia!

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:32
0

witam starajace sie forumki i dolaczam do Was.
u mnie juz wiele straconych cykli..i przeplakanych po pojawiajacej sie @.
staram sie trzymac..ale to jest naprawde trudno!!!
ciezko mi nie raz!

zrobilam krew...wyniki mam w poniedzialek...potem usg wewn. i zobaczymy co bedzie...i jakie sa rezultaty.

mam tylko nadzieje ze lekarz przepisze mi jakies MAGICZNE tabletki..i jeszcze w tym roku uda nam sie zafasolkowac.

pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:30
0

kolejny cykl. Nawet nie wiem który... :o

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:28
0

A_aniu, dzięki za wsparcie, wbrew pozorom choć troszkę pomagają-przynajmniej przetrwać okres , w którym ma się wrażenie, że nikt mnie nie rozumie.
Wizyta była ok, jednak chyba lekarka wie co robi-przynajmniej po 2 wizytach tak jeszcze myślę-antybiotyki dla obojga, potem kontrolny posiew i torbiel jest dalej widoczna, nawet na przezbrzusznym USG.
Chyba zdurniałam do reszty, ale zastanawiam się nad bioenergoterapeutą, choć niby w to nie wierzę, ale....
Strerydy to też na bakterie? Ja tylko kojarzę że lekarz kiedyś powiedział mi że nawet maść pimafucort jest sterydem
A_aniu może przyjdzie wreszcie czas na serię tego wątku, mam nadzieję że jak nie clo to laparo u Ciebie pomoże.

Odpowiedz
a_ania 2013-11-25 o godz. 16:27
0

Aszka i jak wizyta?

Żałuję, ale nie potrafiłam pomóc z bakteriami...

Nie poddawaj się. Nie jesteś sama :usciski: Ja biorę sterydy już cztery miesiące. Zostały mi dwa cykle z clo i laparoskopia. Myślę o niej z nadzieją. Czekam na @. Brzuch już ostro daje mi się we znaki, więc pewnie lada chwila przyjdzie... Obojętność przeplata się ze smutkiem i bólem.

Przytulam mocno, choć pewnie niewiele to pomaga...

:usciski:

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:27
0

Widzę że tu zapada pomału cisza i sama mam wrażenie że człowiek z czasem ma coraz mniej do powiedzenia :(
Ja zaczęłam kolejny cykl z Marvelonem, to już 3-ci na antykach.
Ale poradzic chciałam się w kwestii bakterii.
Nie doś że czekam co się stanie z torbielą, to jeszcze w posiewie z kanału szyjki wyszły mi paciorkowce z grupy B, beta-hemolizujące, Streptococcus (drugiego członu nie dowidzę ale coś z p), jutro idę do lekarki , pewnie dostanę antybiotyk.
Ale chciałam zapyta o Wasze doświadczenia, czy miałyście coś takiego, czy można sobie samemu jakoś dopomóc, na co zwraca uwagę żeby uniknąc?
I ważne dla mnie pytanie-co z mężem-czy też ma robi posiew, czy ma się profilaktycznie przeleczyc-bo nie wszyscy lekarze myślą o partnerach i nie wiem czy w razie gdyby męża zignorowała mam się upiera przy leczeniu połówki czy nie.
Z góry dziękuję za każda podpowiedż, bo ja już nie mam sił ani grzebac ani szukac- doła mam jak diabli i w ogóle opadam-miałabym ochote się poddac.
I jeszcze nie moge napisac znaczka nad "c"żeby było ciii-więc przepraszam za wygląd posta.

Odpowiedz
klarka 2013-11-25 o godz. 16:26
0

a_ania napisał(a):Klarka... A byliście w jakiejś klinice leczenia niepłodności? Może w takim miejscu zaproponowaliby Wam jakies rozwiązanie, jakaś drogę?

Faktycznie życie uczy nas cierpliwosci... Tylko dlaczego ta nauka musi być taka bolesna?

Cudu Wam życzę. Z całego serca.
Byliśmy w dwóch, takie wyniki kwalifikują się tylko do IV lub IUI.

Na bocianie wysłałam do jednej dziewczyny zapytanie, jutro wyjeżdżam na tydzień i zaraz po powrocie wyjeżdżamy do Łodzi, nie zdążę już przekopać netu :) dlatego dziękuję za odpowiedzi.
Ballerina tzn. że nie będę rzucać focha jak gość będzie bufonem tylko z pokorą wysłucham jego zdania :).

Odpowiedz
ballerina 2013-11-25 o godz. 16:25
0

klarka napisał(a): czy któraś z Was korzystała z konsultacji u prof. Kuli w Łodzi? Potrzebuję kilku informacji i też trochę - pokrzepienia serca. Za ewentualne informację dziękuje.
Ja nie korzystalam. Wrzucilam to nazwisko w wyszukiwarke na forum gazety Nieoplodnosc:kliniki i wyskoczylo ze "Dobry lekarz, ale cięzki człowiek." Cokolwiek to znaczy

Moze popytaj dziewczyn z Lodzi na forum bociana? Tam sa podzielone dzialy "geograficznie".

Odpowiedz
a_ania 2013-11-25 o godz. 16:24
0

Klarka... A byliście w jakiejś klinice leczenia niepłodności? Może w takim miejscu zaproponowaliby Wam jakies rozwiązanie, jakaś drogę?

Faktycznie życie uczy nas cierpliwosci... Tylko dlaczego ta nauka musi być taka bolesna?

Cudu Wam życzę. Z całego serca.

Odpowiedz
klarka 2013-11-25 o godz. 16:23
0

a_ania dziękuję za wsparcie i wszystkie podbudowujące słowa, co do leczenia to jesteśmy na etapie, kiedy kolejny lekarz odpowiada "tu już się kończy moje zadanie" cenię tę uczciwość.

Na dzień dzisiejszy pozostaje cud, na który bardzo liczę. Nie chce być starym zgredem ;), ale masz rację czasami się odechciewa na chwilę. Ten wątek uczy cierpliwości, jakie żale były jak nie wychodziło za 3 czy 4 , teraz już nie skupiam się na czekaniu na koniec cyklu, szukam po prostu konkretnego specjalisty.

Odpowiedz
a_ania 2013-11-25 o godz. 16:22
0

Klarka, ja niestety nie pomogę w kwestii lekarza. Całe swoje leczenie przechodziłam w Warszawie i lekarzy mogę polecać/odradzać jedynie w tamtym rejonie.

Za to mogę postarać się pocieszyć trochę... Nie wiem, jaka dokładnie jest sytuacja u Was, na jakim etapie jesteście (nie sledzę wszystkich wątków), ale kazdy ma czasem chwile zwątpienia, chwile kiedy ma juz dosyć, chwile kiedy chce krzyczeć, płakać, chce być sam. Znam to doskonale, aż za dobrze. Te chwile mijają i pojawia się nadzieja. I tak na zmianę. Wierzę, że kidyś na dobre, dla nas wszystkich, zaświeci słońce i spełnią się nasze marzenia.

Pamiętaj, że nie jesteś sama :usciski:

Odpowiedz
klarka 2013-11-25 o godz. 16:21
0

Hmm, wiem, ze jest opcja szukaj i widziałam ze po wrzuceniu w wyszukiwarkę hasła pojawiło się kilka tematów, w których może znalazłaby się odpowiedź, ale niestety mam ograniczony czas na przekopywanie wątków, a każdy ma prawie po 100 stron . Zapytam więc tutaj, czy któraś z Was korzystała z konsultacji u prof. Kuli w Łodzi? Potrzebuję kilku informacji i też trochę - pokrzepienia serca. Za ewentualne informację dziękuje.

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:20
0

Dzięki blumenko.
Wynika z tego, że tu nie ma reguł żadnych i u Ciebie to równie pochrzanione :( , a również to że chyba muszę się uodpornić psychicznie i przygotować na to że po stymulacji może zdarzyć się podobnie- no cóż dopóki jajniki są jest jakaś nadzieja.
Skoro jesteś na decapeptylu tzn że masz na razie pauze, on wycisza jajniki?Albo podaje się go przed in vitro-czy coś pomyliłam?
Ja na razie nie miałam stymulacji, ale jeśli syt potem się powtórzy znów to chyba dam sobie spokój i zacznę zbierać-przecież nie mogę za każdą torbielą kłaść się na stół-chyba
Na razie nastawiłam się już na 1 dniowy pobyt w szpitalu w razie czego, ja w państwowym nie mogłam wysiedzieć te 5dni.
Dziekuję Ci za wsparcie i trzymam kciuki za wszelkie Twoje plany. I też :usciski: .

Odpowiedz
blumenka 2013-11-25 o godz. 16:19
0

aszka na dalsze Twoje pytania nie potrafię odpowiedzieć, ponieważ:
pierwsza torbiel zrobiła mi się po Fastimonie (źle peknięty pęcherzyk, wlała się w niego krew i torbiel gotowa, mimo iż brałąm antyki z powodu endometriozy, czyli właściwie nie było krwawienia więc torbiel powstała w warunkach w których powstać nie powinna) a mimo to przy laparo okazało się, że to nawet była torbiel w torbieli, odessali krew i oddali do domu;)
około dziesięciu dni po zabiegu pani doktor zauważyła na obrazie usg jakby krwiaka przy operowanym jajniku, niby po operacji, niestety krwiak ten (niekrwiak) zaczął przybierać co wizytę obraz torbieli :( i znowu decyzja o usunięciu laparoskopowo (podobno normalnie powinna się wchłonąc resztka po torbieli, w moim przypadku mimo bycia już na Decapeptylu zrobiła się ponownie torbiel krwotoczna mimo braku warunków czyli krwawienia) ach... a co do funkcjonowania po zabiegu luzik, mimo iż ostatnia laparo miałam w państwowym szpitalu i mimo warunków i przeżyć, doszałm do siebie baaaardzo szybko, nie wiem jak organizm dalej by działał gdybym nie była nadal na Decapeptylu, czyli gdybym miała normalnie okres...

ściskam mocno i głowa do góry, będzie dobrze :usciski:

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:18
0

Dziękuję blumenko-każde słowo pocieszenia mi teraz pomaga, bo obawa jest spora i tu już nie o ból chodzi czy samopoczucie nawet- tylko wiadomo o co
Mam nadzieję że u mnie będzie podobnie tzn jajnik zostanie na swoim miejscu.
Ja nie wiem kto robił projekt kobiety- szczerze zaczynam wątpić że to dzieło tego samego Mistrza lol co mężczyzna.
Poza tym cos sie musiało schrzanić akurat jak się staramy- przecież jakiś czas nie brałam antyków ,okresy wprawdzie były albo i nie-ale torbiele nie rosły- a teraz?
Blumenko a teraz jak po tych zabiegach?Działasz w miarę normalnie?
Na razie spokój z torbielami, czy może bierzesz jakieś leki które temu zapobiegają, czy w czasie np stymulacji clo jest większe ryzyko że znów się pojawią?Po uporządkowaniu obecnego stanu jajników mam być stymulowana i tu tez jest strach że pęcherze urosną i nie pękną.
W ogóle poszło coś u Was do przodu czy na razie pauza?
Skoro mówisz że ta doba wystarczyła by wrócić do domu, to chyba ja też jeśli nic nie pomoże zdecyduję się na taką formę- leżenie 5 dni w szpitalu mi się nie uśmiecha drugi raz-nawet nie wiadomo było kiedy mam nie jeść, bo co rano okazywało się że jest jeszcze ktoś "ważniejszy" do zabiegu nie koniecznie z przyczyn zdrowotnych.
Klarka ale przecież mąż może leczyć się jednocześnie u innego specjalisty, ale chyba lepiej jak znajdziecie kogoś kto jest bardziej wszechstronny, bądź potrafi pokierować do odpowiednich osób, a nie mówić że nie ma sensu-przecież Ty też musisz być zdrowa.

Odpowiedz
blumenka 2013-11-25 o godz. 16:17
0

aszka napisał(a):
Teraz głównie sie boję czy nie za mały odstęp czasu miedzy tymi laparo-jakie to może mieć skutki, no i przede wszystkim żeby jajnik został cały
aszka przytulam mocno bo przechodziłam podobne historie jak Ty.
Miałam dwie laparoskopie w niewielkim właściwie odstępie czasu,
jedną w lipcu drugą miałam mieć we wrześniu ale przez zapalenie ktani miałm w listopadzie. Niestety miałam usówane torbiele krwotoczne.
Za każdym razem słyszałam, że może nie uda się uratować jajnika,
ale jednak tak źle nie było, jajnik zachowany mimo iż "chory".
Będzie dobrze :usciski:
Jedną z laparo miałam właśnie w takiej formie 1 dnia, o 8 rano zabieg a o 20 do domu, czułam się świetnie i nic mi nie było.
Powodzenia

Odpowiedz
klarka 2013-11-25 o godz. 16:17
0

aszka napisał(a):Klarka nie rozumiem jak to nie ma sensu wziąć się za Ciebie?
Bo nie tylko u mnie jest problem. Założenie jest chyba takie, że nawet gdyby u mnie było idealnie, to nie ma na co liczyć.

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:15
0

Klarka nie rozumiem jak to nie ma sensu wziąć się za Ciebie?
Ci lekarze mnie załamują-każdy sobie..
Tak jak z teoriami co do dushastonu i luteiny-przecież są chyba jakieś jednolite wytyczne, chyba sobie podręcznik kupię z endokrynlogii.
Na razie mam wrażenie że nie trafiłam źle-ale to sie okaże pewnie po roku.
Prosiłam kilku lekarzy o pobranie materiału na bad chlamydii- każdy mówił że nie ma sensu, ta od razu zapytała o to i kazała zrobić, tak samo posiewy z szyjki, a ja przypominałam innym, pytałam, nawet przed laparoskopią nikt nic nie zrobił
Monitoringu- jeden nie robił, drugi uważał że po laparoskopii nie trzeba :mur:
No więc szukałam dalej.
Teraz głównie sie boję czy nie za mały odstęp czasu miedzy tymi laparo-jakie to może mieć skutki, no i przede wszystkim żeby jajnik został cały

Odpowiedz
Kasia_S 2013-11-25 o godz. 16:13
0

Loxia napisał(a):co pomyslec o lekarzu gin, ktory przepisuje duphaston do wziecia 14 dnia cyklu przy 35 dniowych cyklach i stwierdzonej owu w 20 dniu!!!
duphaston przed owu?? przy staraniach??
pomyśleć, ze ostatni raz się u niego było! Partacz :x

Odpowiedz
klarka 2013-11-25 o godz. 16:13
0

Aszka :goodman: , co do laparo nie podpowiem, bo sama powinnam się przygotowywać do 1, ale wszystko się przesuwa... rozumiem cię co do lęku że w kółko coś się będzie sypać, mój lekarz nawet nie chce wziąć się za pracę nade mną :(...bo przecież nie ma sensu, czas poszukać nowego cudotwórcy.

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:11
0

Ha ja nawet miałam wersję 10-25 i niby to nie miało zakłócać owulacji, a jedynie pomóc wyregulować cykl, wzięłam tak 1 cykl, żeby wyregulowac , bo miałam straszne plamienia, a potem po swojemu.

W ogóle to chyba potrzebuję pocieszenia, bo chyba czeka mnie kolejna laparoskopia-nie mam już siły.
Jestem po wizycie-lekarka konkretna-siedziałam pierwszy raz u lekarza prawie godzinę.
Niestety torbiel po dwóch cyklach na anty od poprzedniego lekarza nie wchłonęła się :( a urosła jeszcze o 3cm, na razie na miesiąc dała mi się oswoić z myślami-zrobić Ca-125 i jak przez miesiąc dalej będzie rosła to witaj laparo=rok od poprzedniej.
Boję się teraz zrostów, i tego że tak w kółko będzie się powtarzać-ileż można?
Do dziewczyn które miały zabieg w klinikach chirurgi 1dnia-czy przebiegało to równie profesjonalnie jak w szpitalu, czy odczuwałyście jakieś niemile skutki po wyjściu do domu, bo ja w szpitalu 3 dni dostawałam jakieś zastrzyki i martwię się czy tak na szybko jest równie bezpieczne??

A u Ciebie coś przylazło szpilunia, jak wygląda syt?

Odpowiedz
szpilunia 2013-11-25 o godz. 16:10
0

Loxia napisał(a):co pomyslec o lekarzu gin, ktory przepisuje duphaston do wziecia 14 dnia cyklu przy 35 dniowych cyklach i stwierdzonej owu w 20 dniu!!!
duphaston przed owu?? przy staraniach??
U mnie lekarz tez takie farmazony prawil. Kazal brac od 16dc duphaston mimo potwierdzonej owulacji w 21 dc. Sama na wlasna reke przestawilam sobie na od 22dc.

Odpowiedz
Loxia 2013-11-25 o godz. 16:08
0

co pomyslec o lekarzu gin, ktory przepisuje duphaston do wziecia 14 dnia cyklu przy 35 dniowych cyklach i stwierdzonej owu w 20 dniu!!!
duphaston przed owu?? przy staraniach??

Odpowiedz
a_ania 2013-11-25 o godz. 16:08
0

aszka napisał(a):MOje posty sie rozmnożyły
Niech się mnożą na szczęście ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:06
0

Szpilunia pisałam wczoraj , ale debug mode zeżarło moje pismaki.
Chciałam tylko :usciski: i powiedzieć, że nawet gdyby Twoje przeczucia stały się prawdą, to przynajmniej wiesz że giga owu była, że progesteron był piękny, więc był cykl bardziej zdrowy, a im bliżej takich cykli tym szanse rosną- ja zawsze się pocieszam, że przecież nie musi być być tak, że od razu w poprawnym cyklu się udaje-wtedy by wszyscy zdrowi od razu mieli dzieci, ale im więcej tych prawidłowych cykli tym bliżej nam tych którym prędzej lub później się uda, u mnie na razie tych prawidłowych prawie nie ma
:(

Trzymaj się ciepło.
Ja natomiast miałam małą bitwę myśli w tygodniu.
Natknęłam się w necie na info o lekarce , która zajmuje sie niepłodnością, a dopiero w styczniu wróciła ze stażu do Tychów i wznawia praktykę.
Ja zarejestrowana byłam na sobotę do nowego gina, ale info ze mogłabym wreszcie nigdzie nie jeździć ucieszyła mnie.
Ale wiecie jak to jest - nigdy nie wiadomo co dobre-już losowanie na karteczkach sobie robiłam, żeby się samo wybrało lol
W końcu odwołałam wizytę na dzień przed i zapisałam się do Tychów, teraz czekam na środę.
Nie robię sobie zbytnich nadziei, że od razu zdziała nie wiem co, ale moze choć zacznie leczyć.
Trzymajcie kciuki żebym tym razem dobrze trafiła.

Odpowiedz
ballerina 2013-11-25 o godz. 16:06
0

Mnie tez boli brzuch. Lada moment bedzie @. Cholercia :(

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:05
0

Szpilunia nawet gdyby, to wiesz że jajeczka są, że owu była, to już chyba dobrze - progesteron jak nigdy-to tez powód do jakiegoś zadowolenia - przecież zdrowe pary tez czekają, grunt żeby być bliżej tych zdrowych :usciski: -ja się tak staram pocieszać sama jak jest choćby trochę coś lepiej.

U mnie burzliwy tydzień, bo w oczekiwaniu na wizytę u nowego lekarza natknęłam się w necie na info o lekarce , która dopiero co powróciła do Tychów i wznawia praktykę, specjalizuje się w niepłodności (niby-bo tego od nikogo nie wiem-tylko z oferty i dyplomów-ale przynajmniej dyplomy są)
Tak więc biłam się z myślami, już nawet losowania robiłam na karteczkach lol , ale karteczki podpowiadały co innego, a ja podświadomie co innego, tak więc odwołałam jednego lekarza i zapisałam się w Tychach
W środę zaczynam od nowa drogę, nie chcę się za bardzo pozytywnie nastawiać, ale jakaś iskierka się pojawiła
Trzymajcie proszę za pozytywne wrażenia z wizyty w środę.
Szpilunia trzymaj się i nie daj złym myślom, swoją drogą to perfidne te nasze organizmy

Odpowiedz
szpilunia 2013-11-25 o godz. 16:04
0

agnieszka_ napisał(a):szpilunia- co u Ciebie?
nic czekam, ale tempka poszla nieco w dol, brzuch boli, wiec wszystko jasne

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 16:03
0

szpilunia- co u Ciebie?

Odpowiedz
szpilunia 2013-11-25 o godz. 16:02
0

ballerina mam potwierdzona owulacje z 3 pecherzykow, wiec istnieje taka mozliwosc - to tez podpowiadal moj lekarz. Oprocz tego, nie mam zadnych objawow, wiec ...

Odpowiedz
ballerina 2013-11-25 o godz. 16:01
0

szpilunia zastanawiajacy jest ten twoj progesteron.
Mialas w tym cyklu kilka dojrzalych pecherzykow graffa? Moze popekaly i progesteron z cialek zoltych sie "zsumowal"? Dlatego wyszlo poza normy kobiet owulujacych z 1 lub 2 komorek jajowych? To taka moja hipoteza laika co nie skonczyl medycyny

A moze to ciaza ? Ale by bylo fajnie :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:59
0

Super że u WAs tak się ruszyło :D
Agnieszka gratulacje i szpilunia pocichutku................

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:58
0

Skoro wy bliżniaczki to musi coś w tym być-teraz to chyba beta za kilka dni ;), ewentualnie poszukaj w necie czy wzrost progesteronu jeszcze czymś może być spowodowany, a szyjkę badasz, jeśli nie to może gin na tej podstawie tez mógłby już coś stwierdzić-choć nie wiem, ale nadal trzymam w takim razie :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:56
0

szpilunia napisał(a):agnieszka_ napisał(a):
szpilunia- Ty już wiesz co :P
Ech no wlasnie nie wiem co, a chcialabym wiedziec..
jasne, rozumiem Cię doskonale...
niepewność jest dobijająca
ale będzie dobrze! musi być 'bliźniaczko' :usciski:

Odpowiedz
szpilunia 2013-11-25 o godz. 15:54
0

A najsmieszniejsze jest to, ze jechalam tam z mysla "No to teraz zobacze wyniki okolo jednostki i dopiero bede sie zdziwie" a tu....

Odpowiedz
szpilunia 2013-11-25 o godz. 15:53
0

agnieszka_ napisał(a):
szpilunia- Ty już wiesz co :P
Ech no wlasnie nie wiem co, a chcialabym wiedziec..

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:52
0

Dziewczyny- dziękuję baaaardzo, bardzo za gratulacje i kciuki
(i przepraszam za 'rozwalenie' wątku)

szpilunia- Ty już wiesz co :P

Odpowiedz
szpilunia 2013-11-25 o godz. 15:51
0

Dzis robilam ponownie progesteron i wzrost o 10 jednoostek. Teraz mam 133 ng/mL :o

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:51
0

Szpilunia trzymam kciuki żeby przynajmniej był pierwszy lol -moooocno trzymam. Myślę że bez powtórnych badań nie możesz być niczego pewna-ani w 1 ani w 2 stronę.

Odpowiedz
szpilunia 2013-11-25 o godz. 15:50
0

aszka tamten wynik (27) to tez byl moj rekord...

Wg tych norm to ja jestem w drugim trymestrze lol

Chyba jutro pojde powtorzyc ten progesteron, a bete powtorze w czwartek moze...

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:49
0

Ja progesteron mam do d.., poniżej 20, więc niedomoga i dla mnie byłaby to wartość nadzwyczajna, zwłaszcza że piszesz że u ciebie też nie jest normalnie jakiś wyższy-może być jeszcze (mam nadzieję że nie) błąd pomiaru progesteronu-zawsze może się zdarzyć.
Tu były normy dla progesteronu w ciąży
http://www.mamo-tato.pl/article_show.php?a_id=22&s_id=9&ss_id=13
Ja bym powtórzyła betę na Twoim miejscu-wynik na tak może dla pewności mieć wyższy próg, choćby to było 0,1 stosowanej jednostki, to plus błąd pomiaru, zawsze możesz być o dzień przed tą granicą.

Odpowiedz
szpilunia 2013-11-25 o godz. 15:49
0

aszka, napisane jest "wynik: ujemny" i to wszystko. Przeziebiona nie jestem. Progesteron najwyzszy jaki udalo mi sie osiagnac, to dwa cykle temu 27 ng/ml robiony w tym samym czasie...
a wg Was kiedy byla owulacja

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:47
0

Szpiluniu a na tej jakościowej becie nie podają wartości od której zaczyna się na "tak"-najlepsza chyba byłaby dokładna wartość.
Tempki wyglądają fajnie, ale ja ekspertem nie jestem, bo moje nigdy nie wzrastały, a tu ładnie wysoka po spadku(-przeziębiona nie jesteś?)
Trzymam mocno kciuki-może wstrzymaj się kilka dni z tym wymówieniem
Progesteron jak dla mnie rzeczywiście kosmiczny.

Odpowiedz
szpilunia 2013-11-25 o godz. 15:46
0

Dziewczyny,
w 21 dc robilam ten progesteron, ktory wyszedl kosmiczny - 123 ng/ml :o
Bylam wczoraj u lekarza, ktory powiedzial, ze byc moze to bardzo wczesna ciaza, ale na razie na usg nic nie widac

i w zwiazku z tym dzis polecialam na bete, ale taka jakosciowa, czyli albo tak albo nie... i wyszla ujemna.

Teraz tak sie zastanawiam, czy ten wynik moze sie zmienic, jesli do okresu jeszcze co najmniej z 5 dni Ze wzgledu na to, ze stoje przed decyzja czy skladac wypowiedzenie czy nie - nie wiem...

Czy powtorzyc bete z rana (te dzis robilam okolo 17.30)?
Czy pojsc jutro, zrobic jeszcze raz ten cholerny progesteron i jak dalej wysoki to leciec do lekarza?

Moje temperatury wygladaja nastepujaco:
1 dc - 36,75
2dc - 36,3
3dc - 36,47
4dc - 36,56
5dc - 36,66
6dc - 36,65
7dc - brak pomiaru
8dc - 36,66
9dc - 36,49
10dc - 36,62
11dc = 36,48
12dc - 36,33
13dc - 36,43
14dc - 36,65
15dc - 36,84
16dc - 36,71
17dc - 36,87
18dc - 36,92
19dc - 36,93
20dc- 36,70
21dc - 37.05
22dc - 37,05
23dc - 37,04
24dc - 37,12
25dc - 37,06

Dodam, ze cykle mam zwykle ok 33-35dc, ale wtedy owu jest okolo 17dc, a w tym cyklu sadzac po sluzie bylaw 13dc (FF wyznaczyl mi na 16dc)

Czy beta robiona w 25dc jest juz miarodajna? Bede bardzo wdzieczna za jakies Wasze podpowiedzi.

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:44
0

dziewczyny - sciskam Was mocno - Pamietajcie, ze jestem z Wami myslami!!! Ciagle!!!

Agnieszka - gratuluje!

Odpowiedz
dziubutek 2013-11-25 o godz. 15:43
0

Agnieszka SUPER!!! Wielkie gratulacje! Twoja historia daje wiarę!

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:42
0

Agnieszka_, gratuluję serdecznie :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:41
0

O rany, Agnieszko - gratuluję serdecznie :)

Odpowiedz
klarka 2013-11-25 o godz. 15:40
0

Agnieszka_ gratuluję :D, tak jakoś mi się wydawało, że gdzieś mignęłaś na Jesiennych Mamach 2008

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:39
0

Agnieszko, imienniczko moja :)
Tak strasznie brakowało optymistycznych wieści-teraz musiii wszystko być dobrze, gratuluję, cieszę się i trzymam kciuki na cąłe 9 miesięcy (no może już nie całe)
Ja w sobotę do nowego gina idę , trzymajcie kciuki żeby był trochę bardziej douczony niż wszyscy poprzedni -bo trochę sie boję.

Odpowiedz
szpilunia 2013-11-25 o godz. 15:38
0

Aga, forumowa blizniaczko, to i ode mnie przyjmij oficjalne gratulacje 8)

Odpowiedz
a_ania 2013-11-25 o godz. 15:37
0

Agnieszka, gratuluję serdecznie :)

Odpowiedz
ballerina 2013-11-25 o godz. 15:35
0

Wiedzialam ze i u nas czas na cudzik 8)

Agnieszka_ brawo! Gratulacje!

Powiedz jak to sobie sobie odpusciliscie? Co ile byl seks? Niedokladnie w owulacje? Wiesz ze ja tu zawsze na szczegoly czekam co by zgapic

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:34
0

Jakie optymistyczne wieści :D gratulacje i trzymam kciuki aby wszystko było dobrze!
no to sypia się we wszystkich wątkach dziewczyny 8)

Odpowiedz
Ma_jolie 2013-11-25 o godz. 15:32
0

Gratuluję i trzymam mocno kciuki :)

Odpowiedz
ola78 2013-11-25 o godz. 15:30
0

agnieszka_ napisał(a):
miałam jeszcze poczekać, bo cały czas się boję czy wszystko będzie ok, ale stwierdziłam, że trochę optymizmu tu u nas nie zaszkodzi, więc:
[URL=http://imageshack.us][/UR
GRATULUJE!!!!!! na pewno wszytsko będzie w porządku :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:29
0

agnieszka_ wielkie gratulacje :stokrotka:

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:28
0

aga, ale suuuuuuuuper wiadomosc!!!!!!! :D :D :D :D

SERDECZNIE GRATULUJE!!!!
NA PEWNO rozpoczelas DOBRA passe :)

To ktora nastepna?? :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:26
0

Kasia_S napisał(a):No chyba bardzo dawno nikt nie spadł?
miałam jeszcze poczekać, bo cały czas się boję czy wszystko będzie ok, ale stwierdziłam, że trochę optymizmu tu u nas nie zaszkodzi, więc:
http://imageshack.us
takie piękności rozpoczęły mój dzień 11 stycznia. Po 16 miesiącach starań, niecałe 2tygodnie przed drugą planowaną laparoskopią... w cyklu, który całkowicie sobie odpuściliśmy...
Jestem po pierwszej wizycie (17.01)- pęcherzyk ciążowy widoczny, na podstawie jego wymiarów ciąża o tydzień młodsza niż to wynika z OM (ale to pewnie przez moją późną owu). Dwukrotnie badane hcg wskazuje, że ciąża się rozwija...
Wg. usg zaczęłam dzisiaj 8tydzień... następna wizyta 7 lutego... Dni ciągną mi się niesamowicie... mam nadzieję, że wszystko będzie ok... Proszę, trzymajcie mocno kciuki
No i teraz mam nadzieję, że i u nas zacznie się dobra passa ;)

Odpowiedz
Iwonia 2013-11-25 o godz. 15:26
0

w miarę chyba normalnie

Odpowiedz
Ma_jolie 2013-11-25 o godz. 15:24
0

Czy 9 mm endometrium w 14 dc to dobrze ??

Odpowiedz
a_ania 2013-11-25 o godz. 15:22
0

Baaaaaardzo dawno!

Odpowiedz
Kasia_S 2013-11-25 o godz. 15:21
0

No chyba bardzo dawno nikt nie spadł?

Odpowiedz
ballerina 2013-11-25 o godz. 15:20
0

a_ania, Loxia, Kasia_S :usciski:

Dziewczyny z pozostalych watkow spadaja. Moze czas na jakies 2 kreski i u nas na watku, co ? ;)

Odpowiedz
Loxia 2013-11-25 o godz. 15:19
0

przepraszam 29 :(

Odpowiedz
Kasia_S 2013-11-25 o godz. 15:17
0

41 :(

Odpowiedz
Loxia 2013-11-25 o godz. 15:16
0

25 :(

Odpowiedz
a_ania 2013-11-25 o godz. 15:14
0

17 :(

Odpowiedz
klarka 2013-11-25 o godz. 15:13
0

I tego się trzymam, usg wyszło ok badania p/ciał nie robiłam (nawet nie wiem o co chodzi), inne rzeczy teraz mam na głowie . Kasia nie ukrywam, że Twoja wypowiedź mnie uspokoiła ;)

Odpowiedz
Kasia_S 2013-11-25 o godz. 15:13
0

Klarka, moje TSH jest jeszcze niższe ok. 0,2 - od zawsze.
I kilku endo mi powiedziało, że jeśli FT3 i FT4 jest ok, do tego p/ciała ok i obraz usg to się tego nie leczy!
Taka uroda i tyle.
Od 7 lat już kilku mi to mówiło.

Odpowiedz
ballerina 2013-11-25 o godz. 15:12
0

Tak sie dopytuje bo u mnie endo podejrzewa niedoczynnosc (na podstawie TSH, fT4, przeciwcial i wywiadu). TSH bywa u mnie od 2-4 mlU/l.

Odpowiedz
klarka 2013-11-25 o godz. 15:10
0

ballerina napisał(a):klarka twoja tarczyca idzie w strone nadczynnosci, tak? Czy twoj lekarz jest endokrynologiem?
Nie jest endokrynologiem, podobno niskie wyniki TSH mogą zarówno świadczyć o nadczynności jak i niedoczynności, stawiałabym na to drugie. Na ostanij wizycie u endokrynologa czułam się zbyta. Nadal niczego nie wiem, jestem zielona, może faktycznie taki mój urok.

Odpowiedz
ballerina 2013-11-25 o godz. 15:09
0

klarka twoja tarczyca idzie w strone nadczynnosci, tak? Czy twoj lekarz jest endokrynologiem?

Odpowiedz
ballerina 2013-11-25 o godz. 15:09
0

Mam za soba pare wizyt lekarskich. Monitoring pokazal ze pecherzyk rosl ladnie i wcale nie pekl. Dowiedzialam sie m.innymi ze niepekniety (przerosniety) pecherzyk tez wydziela progesteron i co powoduje wzrost temperatury. Jesli ktos (tak jak ja) mierzy poranna temp to w takiej sytuacji otrzyma wykres dwufazowy. W takiej sytuacji z ulga wyrzucam termometr :|

Odpowiedz
klarka 2013-11-25 o godz. 15:07
0

Kasia_S napisał(a):Klarka to zbadaj, będziesz spokojniejsza. Generalnie lepsze TSH za niskie niż za wysokie przy zaciążaniu.
Tego się trzymam ;)
Kasia_S za Twoją radą zrobiłam badania FT3 i FT4, wyniki w normie
FT3 2,88; FT4 1,34, ale TSH spadło z 0,61 o 0,42, już nie mam pomysłu co dalej i czy faktycznie po prostu taki mój urok...(jedno wiem napewno jak nie urok to ...) .

Lekarka rozłożyła ręce, nie wie czy jest sens podbijac... ja tym bardziej :|

Odpowiedz
Kasia_S 2013-11-25 o godz. 15:05
0

Clo można brać przez 6 miesięcy, więc moze jeszcze poczekaj ze zmianą?
Ciekawe co Ci potem zaproponuje.

Odpowiedz
Balbinka80 2013-11-25 o godz. 15:04
0

Witajcie, dopiero się zarejestrowałam. Fajnie, że jest tak ciekawa strona z tyloma informacjami. Mam do was pytanie, bo nie wiem co mam robić i co o tym myśleć, być może wyolbrzymiam ale nie znam się na tym. Otóż, staramy się o pierwsze dziecko od jakiś dwóch lat a od sierpnia z pomocą tabletek. Moja ginekolog do której chodzę nie jest zbyt wylewna. Rozglądałam się bardzo długo za dobrym lekarzem i trafiam właśnie na nią. Ponoć świetny specjalista, tylko co z tego jak nie ma efektów. Mam wrażenie, że można w między czasie robić jakieś badania, że tracę czas. JAk zaczynam drążyć temat to Pani przekonuje mnie, że jest określona procedura postępowania, ale co dalej? Od sierpnia biorę od 3 dnia cyklu clo (za każdym cyklem większa dawka) a od 16 dc dyphaston (też za każdym razem więcej). Zastanawiam się czy zmieniać lekarza. Na początku jej zaufałam, ale nie wiem czy nie za długo. Mam wrażenie, że czas ucieka mi przez palce i mam wyrzuty sumienia, że można co zrobić więcej a ja stoję w miejscu. W czwartek idę do innego lekarza, chcę przedstawić mu wszystkie dotychczasowe wyniki, tylko się zastanawiam, czy to dobre wyjście zważywszy na to, że moja ginekolog i lekarz do którego idę w czwartek przyjmują w jednej przychodni. Każda wizyta i usg w każdym cyklu kosztują. Wybaczcie, że się rozpisałam, ale nie wiem co robić w tej sytuacji. Może macie większe doświadczenie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:03
0

Szpilunia a powiedziała ci lekarka że zamraża się tylko zapłodnione komórki bo nie zapłodnione nie przeżyją mrożenia.... :(

Weź sobie paracetamol i nospe troszkę złagodzi ból

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:02
0

o matko, szpiluś- kobita chyba trochę przegięła
a za starania trzymam kciuki! :P

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 15:01
0

szpiluniato faktycznie...jakas cyborg a nie ginekolog.
moze powinnas udac sie do innego lekarza.
a ja na Twoim miejscu bym dzialala...jesli masz tyle jajeczek...a ktory masz dc?

Odpowiedz
agga73 2013-11-25 o godz. 14:59
0

ło matko :o Szpilunia ale trafiłaś :usciski:

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 14:59
0

I kolejny (już prawie tydzień temu)...:chlip: :chlip: :chlip:

Sill napisał(a):Wiecie co - już mi się nie chce starać. Na serio. Walnąć lekami o ścianę i żyć normalnie.Ja już to w zeszłym roku zrobiłam - nie mam już po prostu sił na to wszystko... Nic mnie tak nie cieszy, jak dawniej... Czasami mam takie dni, że tylko płakałabym... Chyba już zwątpiłam...

Dziewczyny, mocne :usciski:
Jakoś musimy się trzymać. Tylko - prawdę mówiąc - jak to zrobić, skoro coraz częściej "napadają" człowieka chwile załamania...

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 14:57
0

i z moim organizmem jest cos nie tak.
nie zabezpieczamy sie 2 lata..bobaska nie ma.
na usg w 21 dc wyszlo cos.cysta badz nie pekniety pecherzyk graffa..
przeraza mnie wszystko...jak widze ze wy piszecie o takim dlugim leczeniu..to rece opadaja..skad wy macie tyle sil kochane foremki?

Odpowiedz
Gość 2013-11-25 o godz. 14:57
0

szpilunia napisał(a):Karoleena napisał(a):Bromba, bardzo dziękuję.

A ja jutro idę do szpitala...ból podbrzusza jest nie do zniesienia i znowu ze mna się cos dzieje, jak nie ma mojego męża :( Jutro jego kolega ma mi zrobić usg i spr. czy to jednak nie wyrostek :( mam wziąć piżamę ze sobą...buuuu :(
Karolinko, trzymam kciuki, by wszystko było dobrze.

..I dawaj znać kiedy będziesz w Wawie 8)
No byłam, na własne zyczenie się wypisałam ze szpitala, zrobili mi badania, z których wynika jedno wielkie nic :( Mam stan zapalny a można go zlokalizować poprzez gastroskopie lub kolonoskopie - jedno i drugie mnie przeraziło i nie wyobrażam sobie pobytu w szpitalu bez męża w tym czasie. Tak więc pewnie w nast. tyg. się położę na te zabiegi :( Generalnie to mam doła, bo musiałam znieść rózne podśmiechiwania pt. a może doktor dziecko zrobił żonie i teraz szuka...

Szpilunia, w w-wie będę chyba od 23.01. Jeszcze się zgadamy w tej spraiwe :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie