• Gość odsłony: 6392

    Firma kurierska - mord w oczach

    Nie wiem jak wygląda ich praca w innych miastach Polski ale w Warszawie nie zetknęłam się z gorszą firmą kurierską niż "Siódemka". :axe:

    Tak niekompetentnej, chamskiej i całkowicie nieskutecznej obsługi jeszcze nie doświadczyłam. Mam wrażenie, że absolutnie nie zależy im na dostarczeniu przesyłki a motto na stronie, cytuje:
    "Nadrzędnym celem naszej pracy jest satysfakcja wszystkich Klientów. To im podporządkowujemy nasze działania gwarantując najwyższą jakość usług poprzez ciągłe doskonalenie systemu zarządzania jakością"
    maja tylko po to żeby drwić z naiwnych jeleni którzy niebacznie skorzystali z ich usług.
    W zasadzie powinnam założyć ten watek na pomyjach bo tak mną telepie.

    Specjalnie napisałam nazwę firmy bo antyreklama to jedyne co mogę zrobić: według ich regulaminu nie mam nawet prawa do reklamacji.

    Odpowiedzi (83)
    Ostatnia odpowiedź: 2012-01-30, 19:08:08
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2012-01-30 o godz. 19:08
0

Szkoda, ze nie pomyje bo mogłabym zakląć ;)
Rodzice mieszkają na wsi jakieś 5km od miasta i tak sie złożyło, że jak byłam u nich zamawiałam "coś" kurierem i dwa razy dwaj różni kurierzy pytali czy może nie pracuję w mieście to oni by mi do pracy dostarczyli a z pracy to co ja mam ją wieźć np. autobusem jak nie mam samochodu?? czy ja płacę za kuriera do pracy czy do domu?
I ten sam odkrywczy kurier z firmy OPEK - ale sobie pani wymyśliła wielką paczkę przesłać /to były 3 książki, które potrzebowałam na już zamawiane z księgarni internetowej/ Nie chciało mi się z "chłopem" gadać bo co go to obchodzi mogę przesyłać paczuszkę 2cm na 2 i też ma dostarczyć tyle samo płacę co za przesłanie wielkiej paki.

Odpowiedz
Licho 2012-01-30 o godz. 18:58
0

a gdzieś był na forum wątek o poczcie polskiej...


a właśnie, bo bym zapomniała...

nie wiem czy to jest dostępne dla zwykłych ludzi, czy tylko dla firm, ale ja właśnie próbuję się zarejestrować w paczkarni
ceny mają jak dla białych ludzi, korzystają z ups-a (nie ukrywajmy, że jeden z lepszych kurierów) tylko jak powiedziałam nie mam pojęcia czy taki zwykły człowiek może z ich usług korzystać...
acha... ceny mają takie, że ja, mając podpisaną niezłą umowę z upsem będę pewnie korzystała z ich usług na paczki powyżej 10 kg (bo mi się bardziej będzie opłacać)

Odpowiedz
Gość 2012-01-30 o godz. 18:52
0

:) - wiem, ale dyskomfort pozostaje;
a tu coś o poczcie Polskiej - nie chcę zakładać specjalnego wątku bo pasuje "klimatycznie"
http://www.nielubiepocztypolskiej.com/

Odpowiedz
Licho 2012-01-30 o godz. 14:04
0

satti napisał(a):nie miałam nic innego pod ręką.... a paczka allegrowa więc jak zaginie to kupujący zrobi mi niezły dym ;
spokojnie, nie denerwuj się, to i tak nic nie zmieni ;)
jakkolwiek ciągle się słyszy o "zaginionych" paczkach, to przez 5 lat działalności handlowej i ponad 10.000 wsyłanych paczek - mieliśmy dwie "zaginięte", które dziwnym trafem po złożeniu reklamacji natychmiast się odnajdywały...
wiem, że są ludzie, którym ginie nawet 2-3 paczki (z 200) miesięcznie, no ale to sprzedawcy rzeczy typu biżuteria czy bielizna...

Odpowiedz
Gość 2012-01-30 o godz. 13:03
0

Licho napisał(a):carol napisał(a):a pocztex to kurier? ;) bo ja całe życie myślałam, że poczta...
kurier poczty polskiej - na jedno wychodzi :D
o nie... poczta polska to mój faworyt ;) żaden kurier jej nie podskoczy ;)
nie miałam nic innego pod ręką.... a paczka allegrowa więc jak zaginie to kupujący zrobi mi niezły dym ;

Odpowiedz
Reklama
Gość 2012-01-30 o godz. 01:40
0

Aneta napisał(a):Lavinio napisał(a):GLS
kiedys slyszalam ciekawe rozwiniecie skrotu GLS, oddajace istote i tempo dzialania tej firmy, za "nieladne" slowo z gory przepraszam ;)
Gowno Leci Szybciej. :D
:D :D :D :D

Odpowiedz
Licho 2012-01-30 o godz. 01:29
0

carol napisał(a):a pocztex to kurier? ;) bo ja całe życie myślałam, że poczta...
kurier poczty polskiej - na jedno wychodzi :D
o nie... poczta polska to mój faworyt ;) żaden kurier jej nie podskoczy ;)

Odpowiedz
Gość 2012-01-29 o godz. 20:24
0

a pocztex to kurier? ;) bo ja całe życie myślałam, że poczta...
kurier poczty polskiej - na jedno wychodzi :D

Odpowiedz
Gość 2012-01-29 o godz. 15:01
0

Lavinio napisał(a):GLS
kiedys slyszalam ciekawe rozwiniecie skrotu GLS, oddajace istote i tempo dzialania tej firmy, za "nieladne" slowo z gory przepraszam ;)
Gowno Leci Szybciej. :D

Odpowiedz
Licho 2012-01-29 o godz. 14:56
0

satti napisał(a):wysłałam paczkę Pocztexem...ech, już sie boję.
a pocztex to kurier? ;) bo ja całe życie myślałam, że poczta... :D

Odpowiedz
Reklama
Gość 2012-01-29 o godz. 14:42
0

wysłałam paczkę Pocztexem...ech, już sie boję.

Odpowiedz
Lavinio 2012-01-26 o godz. 01:41
0

GLS :bad: :bad: :bad:

Paczka miała być wczoaj według allegro,czekam dziœ nie ma.Napisałam do nich Pani mi odpisała numer paczki i stronę www gdzie mogę"œledzić paczkę" co sie okazuje adnotacja z wczoraj z g.19 kurier nie zastał nikogo to chyba pomylił biedak lokale bo akurat cały dzień byliœmy obecni.Dzwonię pod warszawski numer "wszystkie linie sš zajęte,jesteœ 3 w kolejce"zanim byłam 1 minęło 10 min i ...rozłšczyło mnie!!!Dzwoniłam kilkanaœcie razy z marnym skutkiem w końcu w kolejce byłam 11.Zadzwoniłam do centrali,baba dała mi numer kuriera,pan owszem ma mojš paczkę ale dziœ to on już nie zdšży...a wczoraj to on nie wie czemu paczki nie dostałam bo nie on jeżdził.udało mi się w końcu dodzwonić na warszawę i pani też nie wie czemu mam adnotacje że nas nie było jak byliœmy i dziœ paczki nie będzie bo kurier kończy o 16 i właœnie wrócił do magazynu i może jutro....

Odpowiedz
Gość 2012-01-25 o godz. 20:56
0

Leteecia napisał(a):Carrie napisał(a):Leteecia napisał(a):OPEK kiedyś był do bani (tłumaczenia typu "chyba kot posikał" ^^D na porządku dziennym), ale teraz jest porządny kurier i nie można o nim złego słowa powiedzieć.
Oj można Dno nie kurier. Zamówiony w piątek na poniedziałek, stwierdził, że mnie w domu nie było (siedziałam kołkiem, bo akurat mi zależało) i że więcej nie ma zamiaru przyjechać
Właśnie dlatego mówię o jednym konkretnym kurierze - gość ma łeb na karku i jest uczciwy. Co się nabiega - to jego, ale załatwi. Domyślam się, że firma dalej kuleje i takie "perełki" im się po prostu niechcący zdarzają ;)
A to nie doczytałam o jedynym porządnym. Sprostowuję zatem - firma jest do bani ;)

Odpowiedz
Jania 2012-01-25 o godz. 20:49
0

Aleba napisał(a):Natomiast prywatnie miałam przejścia z firmą GLS, której kurierzy rozwożą przesyłki do godziny 15, a jak kogoś nie ma w domu, to jego problem i może sobie dymać na magazyn
ooo podpisuję się 4 kończynami. Kolesia z GLS nienawidzę szczerze. Dzwoni do mnie z rana i każe czekać UWAGA - od 13 do 15, bo wać pan przyjedzie. A ja cała szczęśliwa i w skowronakch czekam w oknie wrrrr. Oczywiście mam go - tam gdzie i on mnie i wychodzę zgodnie ze swoim planem dnia. A ten kurna dzwoni do mnie i ma czelność mnie opie..., bo przecież mówił mi, że przyjedzie a mnie nie ma!!!! I tak zgodnie ( a czesto zamawiam coś kurierem, a GLS to jakiś ulubiony tyyp na allegro) co jakiś czas sie gryziemy.

Ni epomogły skargi i bezpośrednie rozmawianie z szefami - filii mojego miasta, całości korporacji. Tak pracują i już, mogą mi dowieźć w inny adres - tylko, ze ja jestem wtedy na spacerze w LESIE - a tam nie chcą dowieźć.


za to pan z siódemki - rodzynek ukochany. Potrafi nie tylko dostosowac sie, zadzwonic po 8:00, to jeszcze zostawic przesylke w razie "w" w sklepie swojej i juz teraz tez mojej znajomej. Raz zdarzyło sie, ze przesylka byla uszkodzona w srodku, bez problemu mi pomogl zlozyc reklamacje. Widac jak sie chce to sie da. Nie zawsze klient to wróg.

Odpowiedz
Leteecia 2012-01-25 o godz. 20:45
0

Carrie napisał(a):Leteecia napisał(a):OPEK kiedyś był do bani (tłumaczenia typu "chyba kot posikał" ^^D na porządku dziennym), ale teraz jest porządny kurier i nie można o nim złego słowa powiedzieć.
Oj można Dno nie kurier. Zamówiony w piątek na poniedziałek, stwierdził, że mnie w domu nie było (siedziałam kołkiem, bo akurat mi zależało) i że więcej nie ma zamiaru przyjechać
Właśnie dlatego mówię o jednym konkretnym kurierze - gość ma łeb na karku i jest uczciwy. Co się nabiega - to jego, ale załatwi. Domyślam się, że firma dalej kuleje i takie "perełki" im się po prostu niechcący zdarzają ;)

Odpowiedz
Gość 2012-01-25 o godz. 20:40
0

Leteecia napisał(a):OPEK kiedyś był do bani (tłumaczenia typu "chyba kot posikał" ^^D na porządku dziennym), ale teraz jest porządny kurier i nie można o nim złego słowa powiedzieć.
Oj można Dno nie kurier. Zamówiony w piątek na poniedziałek, stwierdził, że mnie w domu nie było (siedziałam kołkiem, bo akurat mi zależało) i że więcej nie ma zamiaru przyjechać

Odpowiedz
Leteecia 2012-01-25 o godz. 19:21
0

w pracy z kurierami wszelkich firm mam kontakt na codzień - więc o każdej mogłabym napisać elaborat ;)

"Najfajniejsze" kfiatki na dzień dzisiejszy odwalają ci z Rabena - co drugi kurier pisze na liście "brak możliwości dojazdu" :O Dodam, że firma jest tam od 30 lat i kogo by w mieście nie zaczepił to go zaprowadzi, a dojazd oczywiście jest (trzeba nadłożyć jakieś 300m i objechać rynek bo jest droga jednokierunkowa). Raben ma swoją centralę w tym samym mieście...
Ja sama z kolei nie znoszę się z GLSami bo wiecznie się im śpieszy i mają gdzieś, że procedury wymagają od nas sprawdzenia niektórych paczek przy kurierze... OPEK kiedyś był do bani (tłumaczenia typu "chyba kot posikał" ^^D na porządku dziennym), ale teraz jest porządny kurier i nie można o nim złego słowa powiedzieć.
Prywatnie - DHL kiedyś zostawił przyklejone właśnie na drzwi awizo, że był o 16 30 i nikogo nie zastał. A od 16 20 byliśmy w domu...

Odpowiedz
Alla 2012-01-25 o godz. 18:50
0

Długo czekałam, żeby zabrać tu głos. Nasze przejścia z Siódemką trwały 1,5 roku. Siódemka to najbardziej niekompetentna firma jaką znam. Ale, żeby tylko... Od listopada 2006 próbowali od nas wyłudzić wynagrodzenie 3 razy większe od należnego. (Prawidłową wartość zapłaciliśmy). Reklamacje nic nie dawały, pisma nie docierały, korespondencja mailowa do niczego nie prowadziła. Wreszcie dostaliśmy sądowne wezwanie do zapłaty. I dzięki Bogu. Bo Sąd odrzucił wszystkie roszczenia Siódemki na pierwszym posiedzeniu.

Odpowiedz
Gość 2010-12-25 o godz. 02:47
0

No to ja dodam swoje trzy grosze, tym razem o firmie Opek. Mieliśmy z nimi (jeden z większych sklepów internetowych) podpisaną umowę na przesyłki. Historie, jakie przydarzały się kurierom w trakcie transportu paczek były czasem cudne. Teraz przypomniała mi się jedna, jak to kurier, który miał dostarczyć paczkę zawierającą artykuły papiernicze (łamliwe) tak oto uzasadniał zniszczenie paczki: "Paczka spadła z samochodu i jak po nią cofałem, to ją niechcący przejechałem". Towar uległ przejechaniu lol

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 22:03
0

maggie.kotka napisał(a):Aleba, powiedz proszę, że nie zamawiasz z krakvetu ...
Zamawiam ;)
A tym razem nie o Krakvet chodzi, oni wysyłają przesyłki GLS i jedyny problem jaki miałam to to, że kurierzy nie chcieli przyjeżdżać po 17. Ale ileś tam interwencji ze strony nadawcy spowodowało, że teraz już przyjeżdżają po 17 i zawsze jeszcze wcześniej dzwonią, żeby potwierdzić moją obecność w domu.
Tym razem chodziło o sklep Mruczacza i Spółka, wcześniej doręczali inną firmą, teraz zrobili eksperyment z "Siódemką", ale bardzo nieudany... Już mam zapewnienie, że następne przesyłki pójdą poprzednią firmą.

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 18:24
0

Aleba, powiedz proszę, że nie zamawiasz z krakvetu ...

Odpowiedz
poohatka 2010-12-24 o godz. 15:19
0

Blutka napisał(a):poohatka napisał(a):moja siostra dostała ostatnio awizo przyklejone na drzwi :|
A czym? lol Dało się zerwać? lol
podobno jakieś samoprzylepne-papierowe więc się przy zdejmowaniu kompletnie rozleciało :|

Odpowiedz
Gość 2010-12-24 o godz. 12:46
0

poohatka napisał(a):moja siostra dostała ostatnio awizo przyklejone na drzwi :|
A czym? lol Dało się zerwać? lol

Odpowiedz
poohatka 2010-12-23 o godz. 19:40
0

moja siostra dostała ostatnio awizo przyklejone na drzwi :|

Odpowiedz
Gość 2010-12-23 o godz. 18:29
0

Właśnie sobie przypomniałam - w ubiegłym roku kurier awizował mi przesyłkę lol - był to naderwany kawałek papieru bez logo firmy, adresu. Tekst był w stylu" byłem z paczką, proszę dzwonić nr......." - awizo było chyba wetknięte w drzwi, ale wypadło i papierek leżał na wycieraczce. lol

Odpowiedz
Gość 2010-12-23 o godz. 17:13
0

No niewidzialne awiza

Odpowiedz
Gość 2010-12-23 o godz. 14:19
0

Ha! Nadziałam się i ja. Od wtorku warował mąż, ja, bądź mama na kuriera- czekamy na parasolkę dla Morela. Dzwonię dziś na centralę i co słyszę? Ano kurier był 2 razy, wczoraj i przedwczoraj co ciekawe podobno awizował przesyłkę. Tiaaa...

Odpowiedz
Gość 2010-12-23 o godz. 13:39
0

No więc właśnie...
Ja nie po to zamawiam towar w sklepie internetowym, żeby potem osobiście albo przy pomocy męża musieć to tachać przez pół miasta - a ta akurat paczka była duża i ciężka, jakieś 30-35 kg

Odpowiedz
Gość 2010-12-23 o godz. 11:59
0

Aleba napisał(a):
W międzyczasie mój mąż, zmęczony moimi jękami, postanowił zrobić mi niespodziankę i pojechał do magazynu "Siódemki" po tę nieszczęsną paczkę. Był tam około 19 i paczkę bez problemu odebrał - co jednocześnie dowodzi, jak bardzo firma przejmuje się wlasnymi obietnicami Zgodnie z nimi paczki nie powinno być w magazynie, bo miała być skierowana do wieczornego doręczenia!

Mam wrażenie, że oni właśnie do tego dążą tj. do odbierania paczek przez odbiorców bezpośrednio z magazynu. Tylko czy taką firmę można jeszcze nazwać kurierską?

Odpowiedz
Gość 2010-12-23 o godz. 01:13
0

Akt IV: napuściłam nadawcę na "Siódemkę" z nadzieją, że oni coś wskórają. Po interwencji nadawcy otrzymałam informację, że paczka zostanie skierowana do wieczornego doręczenia w godz. 18-20.
W międzyczasie mój mąż, zmęczony moimi jękami, postanowił zrobić mi niespodziankę i pojechał do magazynu "Siódemki" po tę nieszczęsną paczkę. Był tam około 19 i paczkę bez problemu odebrał - co jednocześnie dowodzi, jak bardzo firma przejmuje się wlasnymi obietnicami Zgodnie z nimi paczki nie powinno być w magazynie, bo miała być skierowana do wieczornego doręczenia!
Rety, co to za firma :mur: :mur: :mur:

Odpowiedz
Gość 2010-12-22 o godz. 17:00
0

Aleba, to wypisz wymaluj powtórka z dostarczania mojej przesyłki.

Maile pisałam na: [email protected] (taki adres podała mi operatorka) ale mam wątpliwości czy oni to odbierają.

Od razu Ci powiem, że zmianę adresu dostarczania przesyłki możesz sobie darować. Próbowałam - nikt nie wprowadził tego do systemu i paczka przyszła na pierwszy adres.
Poza tym, możesz sobie darować zwalnianie się z pracy (ja specjalnie siedziałam w domu pół soboty).
Do oddziału warszawskiego można się dodzwonić średnio po godzinie dzwonienia ale i tak nic Ci to nie da bo Panie jedynie co robią to patrzą w komputer i widza to samo co i Ty na ich stronie. Ewentualnie podają numer tele. do magazynu a tam naprawdę nikt nie odbiera.
Ja próbowałam jeszcze w ten sposób, że jak widziałam (na stronie), że kurier paczkę wziął. To dzwoniłam do Siódemki, żeby uzyskać numer telefonu kuriera. Niestety zazwyczaj nie mają numerów telefonów kurierów.

Jeśli mogę Ci coś poradzić to jedynie to, że jeśli nie zależy Ci na czasie to nie rób nic. To znaczy żadnych dopłat i zmian bo to i tak nic nie da. Jedynie możesz napuścić na nich nadawcę bo według ich regulaminu tylko nadawca ma prawo do reklamacji.

Bardzo Ci współczuje bo dokładnie wiem co czujesz. Mnie naprawdę bardzo trudno wyprowadzić z równowagi a po kontaktach z ta firmą własnoręcznie, gołymi rękami zerwałam boazerie z przedpokoju.

Odpowiedz
Gość 2010-12-21 o godz. 19:09
0

No tak...
Akt III: po długich bojach wczoraj udało mi się wreszcie dodzwonić do firmy. Pokonwersowałam sobie z miłym panem, wyszło na to, że mam 2 wyjścia:
a) dopłacić za dostawę po 17
b) zmienić adres doręczenia na taki, pod którym będę w godzinach 8-17.
A gucio... Nie będę dopłacać i nie po to zamawiam przesyłkę kurierską, żeby potem mój mąż musiał sam taszczyć te 30 kg na drugie piętro
Postanowiłam być cwana i wymyśliłam wariant numer 3 - dostarczenie do domu, ale po godzinie 13.
Zwolniłam się dzisiaj z pracy i pognałam do domu odbierać przesyłkę.
Niestety, bardzo źle się dzisiaj czuję, więc dopiero przed chwilą wpadłam na to, żeby sprawdzić na stronie internetowej status przesyłki. No i już wiem, że mogę sobie czekać do oporu, bo moja przesyłka nadal leży w magazynie.
A "miła inaczej" pani w centrali miała mi do powiedzenia tylko tyle, że ona nie ma informacji dlaczego tak jest. I że mam dzwonić do oddziału warszawskiego (a tam albo zajęte, albo nikt nie odbiera - wiem, bo trenuję to 2 dzień). Wszystko to tonem "odczep się wreszcie, kobieto".
Idę się powiesić :Hangman:

Odpowiedz
Szynia 2010-12-21 o godz. 18:43
0

A mój mąż zamówił sobie 20 butelek piwa lokalnego (w sklepie raczej niedostępne).
A tutaj jego szczegółowa relacja z realizacji przesyłki:
"Kurier dwa razy dostarczał przesyłkę, kiedy mnie nie było. Jednak nadawca przesyłki podał kurierowi mój nr telefonu i godziny, w których mogę odebrać przesyłkę. Oczywiście nikt nie zadzwonił i kurier zgłaszał się nie w godzinach określonych przez mnie. Potem dwa razy umawiałem jeszcze dodatkowe terminy odbioru, jednak paczka pozostawała w magazynie. Za trzecim razem kurier się zjawił. Po oględzinach opakowania wszystko wyglądało ok. Podpisałem list przewozowy. Wtedy kurier wyjął protokół szkody w przesyłce, sporządzony przez pracowników DPD, z tego samego dnia. Wynikało z niego, że przesyłka była uszkodzona (okradziona) - brakowało 1 z 20 (butelek piwa). Opakowanie oklejono taśmą. Kurier zachował się skandalicznie, wiedząc o okradzeniu przesyłki, poinformował o tym dopiero po podpisaniu listu przewozowego. Należy unikać jak ognia DPD, dawnego Masterlinka - jest nieterminowy, nie dzwoni do klientów, kiedy są problemy w dostarczeniu i jeszcze okrada przesyłki!"

Pewnie się chłopakom w magazynie pić chciało
Mnie cała historia raczej śmieszy, ale mąż jest wściekły.

Moje przesyłki są dostarczane przez Pocztę Polską, listonosz przychodzi ok. 19-20.00 i jestem z niego bardzo zadowolona. Co prawda 2 paczki mi wsiąkły, ale poczta uznała reklamacje.

Odpowiedz
lizzan 2010-12-21 o godz. 15:43
0

Chociaz uczciwie przyznali ;)

Kurierzy notorycznie zaliczaja wpadki z przesylkami (i to chyba wszystkich firm).
Ironicznie powiem na pocieszenie ze alternatywa w postaci Poczty Polskiej nie dziala lepiej. Pamietam jak zamowialm przez internet jakas czesc do komputera (generalnie wiadomo ze delikatnie trzeba sie obchodzic), paczka oklejona "ostroznie szklo" tak ze cala zolta od tych naklejek...ja patrze jak pani za zapleczu szuka paczki i kazda po kolei bierze do reki i puszcza na podloge z wysokosci 1m (wiadomo - higiena pracy - po co sie schylac)...myslalam ze mnie szlak trafi.

Mysle ze rozwiazaniem jest delikatne prezlanie frustracji na firme kurierska/poczte i na tym koniec - niestety jestesmy zmuszeni do korzystania na ich uslugi. Dobra opcja jest jest pisanie skarg - zawsze mozna wywalczyc zwrot kosztow :)

Lizz

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 23:22
0

ja z uslug kurierów korzystam nagminnie ale sluzbowo - zawsze bylo ok, raz prywatnie chcialam wyslac prezent na dzien matki - lokalizacja male miasto pod Szczecinem, oczywiscie nie dotarla (poszlo Stolica) - sprawdzam na stronie (awizowana) grrrr - w domu jest babcia któa niewychodzi (ale poczte odbiera - z listonoszem nigdy nie bylo problemow) nastepny dzien - awizowana...grrrr - zdobylam telefon do kuriera, podalam go Tacie (ja w Wawce - przeciez nie pojade odbierac) ale jakos kurier nie zdolal dostarczyc; tata jechakl ponad 40 km do Szczecina do magazynu po poaczke... gdzie sie uczciwie przyznali ze nie dostarczyli bo nikt nie wiedzial gdzie jest ta ulica wiec nikt tam nawet nie jechal.... bez komentarza

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 21:08
0

No to ja jakas pechowa jestem, bo jak jeszcze byli Masterlinkiem to tez bidni nie potrafili mi paru rzeczy dostarczyc normalnie Albo we Wroclawiu takie dziwne maniery

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 20:45
0

Kometa - do mnie kurier z DPD dzwonił i stwierdził, że on mi może paczkę do pracy doręczyć skoro mnie w domu nie ma lol

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 20:40
0

Ja ostatnio mialam male przejscia z DPD (dawny Masterlink) O tym, ze byl u mnie kurier dowiedzialam sie dopiero, gdy weszlam na strone i zobaczylam gdzie jest moja paczka - status paczki "awizowana" - ja zadnego awiza na oczy nie widzialam. Mila Pani na infolinii poinformowala mnie, ze kurierzy nie dzwonia (sic) do klientow i nie zostawiaja awizo (jesli jest domofon), normalnie to takie trudne zadzwonic do kogos innego i zostawic mi jakas karteczke. U nadawcy (apteka) dowiedzialam sie, ze kurier mial obowiazek zadzwonic i sie umowic. Niestety gdy zorientowalam sie nastepnego dnia, ze kurier juz u mnie byl, bylo za pozno na odbior z magazynu (a w paczce byly potrzebne dosc pilnie rzeczy). Pani na infolinii z wielka laska ustalila ze mna godziny dostarczenia pazki w nastepnym dniu roboczym czyli w poniedzialek (nadal twierdzila, ze kurierzy nie dzwonia do klientow!). W poniedzialek naczekalam sie jak debil w domu, cos mnie tknelo, zeby zerknac na stronie gdzie jest paczka, a paczka w magazynie Nikt jej nie wzial, dopiero za drugim telefonem udalo mi sie z kimkolwiek dogadac, biedny pan nie byl w stanie mi powiedziec dlaczego zaden kurier nie wzial paczki dla mnie (pomijam juz fakt, ze na paczce byly zaznaczone inne godziny dostawy niz sie umawialamm ). Tym razem Pan stwierdzil, ze kurierzy dzwonia do klientow, ale nie do wszystkich Widocznie akurat bylam w tych "nie wszystkich" Summa sumarum paczka przyjechala do mnie o 21 w poniedzialek.

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 19:59
0

To ja chyba z tych szczęśliwych......... sklep internetowy w którym zamówiliśmy tv też dostarcza sprzęt Siódemką. U nas rozwożą tylko do 17-tej. Kurier najpierw dzwoni koło 11 - gdzie jest ta ulica, bo ja nie mam jej na mapie... :o Mąż tłumaczy i przy okazji mówi, żeby był ok 16, bo teraz to my w pracy jesteśmy. Facet przyjechał o 17.30 prywatnym samochodem bo mial wypadek i mu furgon rozbili. Paczka całe szczęście cała.
Chciałam u niego nadać kabel na koszt sklepu (wsadzili 2, prosili o zwrot jednego) - pani ja nie mam listów przewozowych przy sobie, zamówień... Podeślę jutro kolegę, będzie o 16.
No i sobie czekam na tego kolegę żeby sklepowi zwrócić kabelek....

Odpowiedz
Gość 2010-12-20 o godz. 19:18
0

Aaaaaaaaaaaaaaaaa...
Sklep internetowy zrobił mi siurpryzę i zmienił firmę kurierską.
Paczka idzie do mnie za pośrednictwem "Siódemki" :mur:

Akt I: paczka wychodzi z Poznania, dociera do Warszawy i wczoraj zostaje wydana kurierowi. Na paczce jest adnotacja, że proszę o doręczenie po godz. 18. Jestem w domu o 18, kurier nie dociera.
Akt II: sprawdzam status paczki w systemie. Wieczorem wróciła na magazyn i cały czas tam leży. Interweniuję w sklepie internetowym, oni w "Siódemce". Firma twierdzi, że kurier był u mnie i zostawił awizo :o Obiecują skontaktować się ze mną telefonicznie.
Mija jakiś czas. "Siódemka" nie dzwoni. Zaczynam dzwonić ja.
Po 2 godzinach bezskutecznego wiszenia na telefonie chyba powinnam się udać do apteki po środki uspokajające
Akt III i kolejne zapewne nastąpią...

Luna, na jaki adres pisałaś do nich maile? Bo ja nie jestem w stanie znaleźć żadnego adresu na ich stronie internetowej...

Odpowiedz
Gość 2010-11-04 o godz. 13:32
0

Teraz się zastanawiam czy to przez przypadek wreszcie doznałam rozkoszy posiadania przesyłki czy też moja metoda odniosła skutek
Ha, teraz wiem że to nie metoda spokojnego nękania a przypadek. Moje maile po kolei wracają z adnotacją: usunięte, nie przeczytane

Rany boskie co to za firma :o Tak koncertowego olewania klienta jeszcze nie doświadczyłam.

Odpowiedz
Gość 2010-11-04 o godz. 02:34
0

dottek napisał(a):Luna jak tam sprawy z Siódemką
Właśnie miałam napisać: Paczka dotarła! Zaledwie 12 dni w Warszawie i już jest! Chyba sie upije z tej radości! :o

Kurier był u mnie o 19.30 czyli w godzinach w których, jak zostałam wcześniej poinformowana, normalnie dostarczają paczki jedynie za specjalną dopłatą.
Teraz się zastanawiam czy to przez przypadek wreszcie doznałam rozkoszy posiadania przesyłki czy też moja metoda odniosła skutek. Zastosowałam metodę spokojnego nękania: parę razy dziennie dzwoniłam i zadawałam Paniom Operatorkom pytanie: Co mam zrobić żeby przesyłka do mnie dotarła? Napisałam do nich również naprawdę dużo maili i napuściłam nadawce.

Po tych upojnych dwóch tygodniach w głowie kołacze mi się tylko jedna myśl. Jak coś takiego (tj. jazda kuriera z paczką w tam i z powrotem, do mnie niby 9 razy- ) może im się opłacać?

Jedno jest pewne: Nigdy więcej "Siódemki"!!!

Odpowiedz
dottek 2010-11-03 o godz. 15:51
0

Luna jak tam sprawy z Siódemką

Odpowiedz
Aoi 2010-10-31 o godz. 18:13
0

No to zacytuję piękną wypowiedź z innego forum.

http://forum.nikon.org.pl/showthread.php?t=26529

"Czesc druga tej fascynujacej opowiesci bedzie dramatem sadowym, poniewaz zamierzam dochodzic odszkodowania za straty wynikajace z zaniedban po stronie firmy kurierskiej, a ich regulamin sprytnie i zupelnie niezgodnie z zaleceniami UOKiK ogranicza wysokosc odszkodowania w przypadku opoznienia do kosztu wysylki."

Odpowiedz
Gość 2010-10-31 o godz. 16:57
0

Mam ochote zatluc kolejnego kuriera.

Mieli dostarczyc kwiaty mojej tesciowej. Dostalam email, ze kurier nie mogl sie dopukac. Dostarczyli laskawie dzien pozniej. I co? Nie mogli dostarczyc za pierwszym razem, bo kurierowi sie pomylilo - zamiast pod 29A wozil kwiatki pod 29. Dobrze, ze ktos ich kurna nie odebral tam

Ale pol biedy z tym - teraz wydzwaniaja do mojej tesciowej i zycza sobie oplaty za powtorna dostawe. Normalnie zamordowac, nie dosc, ze to ich wina to jeszcze do obdarowanego beda sie zglaszac po pieniadze? Szlag by ich trafil, zalatwili mnie pieknie na moj pierwszy poslubny Dzien Matki.

W zeszlym roku podobnie uroczy pan stanal na progu mojej mamy, wcisnal jej bukiet z tekstem "Prosze" i chcial sobie isc :o Moja podejrzliwa mame zatkalo, cofnela sie tylko i pyta: "A czemu mi pan daje kwiaty?" Dopiero po chwili panu przeszlo przez gardlo, ze jest z kwiaciarni i to przesylka od dzieci...

Odpowiedz
Gość 2010-10-31 o godz. 16:02
0

dottek napisał(a):
Luna - szkoda, że się nie dogadałyśmy, bo byłam tam dzisiaj. W miescu oddalonym od cywilizacji, ale cóż, taki jest urok lokalizacji firm przewozowych.

Dzięki Dottku za dobre chęci ale paczka jest duża i ciężka. Dlatego zastanawiam się, jak kurierom się opłaca targać ją tam i z powrotem. Chyba, że tak naprawdę tego nie robią

Odpowiedz
kraziowa 2010-10-31 o godz. 15:49
0

Ja też dostaję alergii na hasło: KURIER.
W tamtym tygodniu UPS wiózł dla mnie suchy lód z Gdańska- wiadomo, że w takim przypadku najwazniejszy jest czas: lód wyparuje i po ptakach. Kurier miał być o 11 przyjechał po 14 W tak zwanym między czasie siedziałam z telefonem PRÓBUJĄC go namierzyć.
Jak przyjechał na pytanie, czy mogę nadać u niego paczkę (miałam gotowy karton i plan :D : wsypać świeżo dostarczony lód i włożyć próby i wio dalej!), usłyszałam, że tak. Mówię: proszę poczekać 5 minut, a na to kurier: nie mogę.......
I ten sam facet przyjechał po moją paczkę o 17. To się nazywa logistyka.

Mojemu bratu UPS przywiózł ostatnio biurko. Jak dotarło, było uszkodzone (chyba im z samochodu na hajłeju wypadło.....)

Odpowiedz
dottek 2010-10-31 o godz. 14:32
0

luna napisał(a):
NIE BĘDĘ JEŹDZIŁA PO PACZKĘ NA PRAGE!!!!

Dziękuję za uwagę.
Luna - szkoda, że się nie dogadałyśmy, bo byłam tam dzisiaj. W miescu oddalonym od cywilizacji, ale cóż, taki jest urok lokalizacji firm przewozowych.

Swoją przesyłkę z banku dostałam, ale co swoje odczekałam
Generalnie na miejscu ma się wrażenie, że ta firma to pracuje, cały czas coś się dzieje, załadunki, kurierzy itp. Na koordynatora odpowiedzialnego za opóźnienie się nie doczekałam 8) a co chłop będzie do pracy przychodził w poniedziałek:!:

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-10-31 o godz. 13:56
0

luna napisał(a):- jak zwykle zachęcała mnie do odebrania paczki z magazynu.

NIE BĘDĘ JEŹDZIŁA PO PACZKĘ NA PRAGE!!!!
Tak to zwykle się niestety kończy :(

Odpowiedz
Gość 2010-10-31 o godz. 13:37
0

Gehenny ciąg dalszy. Już się nawet nie denerwuję.

W piątek zgodnie z sugestią Pani Operatorki zmieniłam adres dostawy na taki pod którym zawsze ktoś jest. Dzisiaj wchodzę na ich stronę (chyba ja sobie dodam do ulubionych ), sprawdzam status paczki i widzę coś takiego:
WAW 2007-05-26 08:05 Wydanie kurierowi doręczającemu (WK)
WAW 2007-05-26 12:05 Przesyłka doręczona (DS) :o
WAW 2007-05-26 13:05 Zwrot przez kuriera (ZK)

I teraz zagadka: pod jaki adres kurier pojechał i komu dostarczył paczkę?
To pozostanie słodką tajemnicą kuriera bo Pani Operatorka (zaledwie 15 min. dodzwaniania do "Siódemki"- prawdziwy dzień dziecka!):
- nie ma numeru telefonu do kuriera,
- nie jest w stanie ustalić czy adres dostawy został zmieniony
- przy próbie dodzwonienia się (jej )do magazynu zerwało połączenie (ze mną) - chyba, że maja polecenie służbowe: w razie kłopotów rozłączyć się.
- jak zwykle zachęcała mnie do odebrania paczki z magazynu.

NIE BĘDĘ JEŹDZIŁA PO PACZKĘ NA PRAGE!!!!

Dziękuję za uwagę.

Odpowiedz
HoneyGirl 2010-10-30 o godz. 14:30
0

poohatka napisał:
wydawało mi się, że takie nie dostarczone paczki odwozi się do jakiegoś magazynu czy cuś... Embarassed w sensie do kwatery głównej... chociaż z tamtą paczką to ogólnie większe szopki były, bo nie szło jej jakoś namierzyć i zgrać dostawy z obecnością na miejscu Neutral ale już będę wiedziała

to właśnie zależy od firmy
te powiedzmy wieksze ( wymieniane przez was ) maja magazyny , jednak tam panuje zupełnie inna polityka '' logistyczna''
kurier codziennie rano jedz0ie właśnie do tego magazynu po paczki i rozwozi je poprzez cały dzień

a w firmie męża dostaje się przesyłki '' od ręki'' od osoby , która chce coś wysłać , i przewozi ją odrazu z miejsca A do miejsca B jeśli zostanie mu coś z poprzedniego dnia to rano nie musi jechac nigdzie do magazyny , bo ma paczki w domu i może od rana rozpocząć prace ( dodatkowo , posiada radio i dyspozytor zleca mu przesyłki w momencie jak jezdzi po mieście)

[quote=''Aleba''] Wymaganie, by odbiorca jechał do domu kuriera po odbiór to jakiś absurd

z czyms takim nie spotkałam się nigdy- i jest to dla mnie także nie do pomyslenia

Odpowiedz
Gość 2010-10-30 o godz. 04:32
0

No bo generalnie tak powinno być - jeśli przesyłki nie udało się dostarczyć, to powinna ona wrócić na magazyn. Wymaganie, by odbiorca jechał do domu kuriera po odbiór to jakiś absurd :o

Odpowiedz
poohatka 2010-10-30 o godz. 04:16
0

wydawało mi się, że takie nie dostarczone paczki odwozi się do jakiegoś magazynu czy cuś... w sensie do kwatery głównej... chociaż z tamtą paczką to ogólnie większe szopki były, bo nie szło jej jakoś namierzyć i zgrać dostawy z obecnością na miejscu :| ale już będę wiedziała :)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-10-30 o godz. 00:44
0

Gorzej, jak nam kurier mówi, że nas w domu nie zastał choć wcale nie sprawdzał :( my cały czas siedzieliśmy w domu i czekaliśmy.

Odpowiedz
HoneyGirl 2010-10-30 o godz. 00:03
0

poohatka napisał(a):
a jeżeli chodzi o Toruń, to moja siostra, konsultantka avonu, musiała kiedyś dymać bodajże do Lubicza, bo pan kurier (firmy teraz nie pomnę) raczył po ty, jak jej nie zastał w domu (oczywiście środek tygodnia, środek dnia i głupie awizo) zabrać jej paczkę DO SIEBIE DO DOMU :| o czymś takim wcześniej nie słyszałam :|
wiesz rzeczywiscie zdarza się , ze firma jest ju zamknięta lub nie ma kogoś w domu
mój mąż dość często przywozi do domu czyjeś przesyłki ( zdarza się tez , ze przesyłka ma być dostarczona następnego dnia np do 9 )
jak dla mnie to nic dziwnego , tym bardziej , ze przeciez nikt do tych paczek nie zaglada

Odpowiedz
Gość 2010-10-29 o godz. 17:55
0

Wynika z tego ze nie doceniamy uslug starej dobrej Poczty Polskiej, pomimo tego ze tez nie dziala w pelni zadowalajaco, jest zdecydowanie tansza.
A Pocztex rowniez oferuje uslugi identyczne jak inne firmy kurierskie.

Mialam przygode z jedna z takich firm kurierskich, ale nie pamietam nazwy... Nie bylo nas w domu, wiec idac na latwizne kurier zostawil paczke u sasiadow. Ktorzy zreszta dwa tygodnie nie przyznawali sie, ze ja odebrali...

Odpowiedz
poohatka 2010-10-29 o godz. 17:38
0

jak słyszę o firmach kurierskich to dostaję wysypki tym razem miałam do czynienia z opekiem - nadanie w wtorek z Toronto, w piątek rano musiałam sama dymać osobiście na wygwizdowskie Kokoszki po odbiór przesyłki, bo ani ja z mężem ani moja siostra nie bylibysmy brani pod uwagę przy rozdawaniu miejsc w akademikach na przyszły rok :| całe szczęśce że przywieźliśmy sobie w końcu samochód, bo chyba bym tam wcale nie dojechała, nie wspominając o powrocie na czas na zajęcia :mur:

a jeżeli chodzi o Toruń, to moja siostra, konsultantka avonu, musiała kiedyś dymać bodajże do Lubicza, bo pan kurier (firmy teraz nie pomnę) raczył po ty, jak jej nie zastał w domu (oczywiście środek tygodnia, środek dnia i głupie awizo) zabrać jej paczkę DO SIEBIE DO DOMU :| o czymś takim wcześniej nie słyszałam :|

Odpowiedz
Gość 2010-10-29 o godz. 15:43
0

Ja pierdziu - normalnie uszom nie wierzę i oczom nie słyszę lol
U nas w Toronto to ci kurierzy jacyś wyjątkowo mili - miałam do czynienia i z UPS i DHL i Pocztexem. UPS i DHL zwsze do mnie dzwonil, gdy mnie nie zastali, żeby się umówić na odpowiednią godzinę :o

Za to teraz mam kłopot z prenumeratą i dostarczeniem przesyłki przez pocztę. Magazyn jest od 2 tyg w kioskach, a ja go jeszcze nie mam w skrzynce . Po dwóch mailach do Bauera - dowiedziałam się, że wyślą jeszcze raz. Mam nadzieję, że z jakimś gratisem, w końcu to TS ;)

Odpowiedz
Gość 2010-10-29 o godz. 14:50
0

Balu, ja też prosiłam na pw...

Odpowiedz
HoneyGirl 2010-10-29 o godz. 14:22
0

Matylda - poszło :)

a dodam tez , ze działa ona w kilku innych większych miastach :)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-10-29 o godz. 14:07
0

balu21, ja poproszę :)

Dla mnie firma, która chociaż dowiezie mi towar do domu już jest super, a że mam skomplikowany adres (choć mieszkam w centrum miasta przy jednej z głównych ulic), to chyba nigdy nie chce im się poszukać naszego mieszkania :(

Odpowiedz
HoneyGirl 2010-10-29 o godz. 13:41
0

jeśli mogę , to chciałam zaproponować wam firmę kurierską w której pracuje mój mąż ( w Warszawie)
jest ona w czołówce jeśli chodzi o jakość i szybkość dostarczanych przesyłek
działa na zasadzie '' od drzwi do drzwi''
info na priva :)

Odpowiedz
Gość 2010-10-29 o godz. 13:24
0

o tak siodemka jest super 3 razy mialam z ta firma do czynienia i za kazdym razem byla albo obsuwa, albo wlasnie nie doreczyli paczki w ogole, z tego to sie akurat teraz ciesze bo zjechalam sprzedawce i jeszcze rabat dostalam lol ale fakt faktem czekanie kilkanascie dni na przesylke kurierska to lekka przesada

Odpowiedz
aga w-wa 2010-10-29 o godz. 05:01
0

ja w zeszłym roku zetknęłam się z DHL-em ("na czas, na miejsce, na pewno!" - sorki, gó... , nie na pewno!!!) - wysyłałam Młodym album do innego miasta - po pierwsze pierwszego dnia kurier nie dojechał ( a zależało nam na zcsei, bo Młodzi wyjezdżali do Angli zaraz jakoś), więc drugiego dnia rano zawiozłam sama przesyłkę do biura nadawczego, ale to nic, kiedy juz album dotarł do Młodych (o dziwo po 24 h - ale to chyba tylko dlatego, że nadając paczkę powoływałam się na znajomego pracujacego w tej firmie i ona niby nadzorował przebieg wysyłki), okazało się, że jest pęknięty w dwóch miejscach... Gdybym nie miała wspomnianego znajomego w tej firmie, to reklamacji by mi nie rozpatrzyli... Ale i tak musiałam spędzic kolejne godziny nad przygotowaniem albumu... Tym razem odebrali go przez znajomego...

Odpowiedz
wiewrióra 2010-10-29 o godz. 04:00
0

tak czytam i czytam i Aleba - gratuluje asertywności, cierpliwości i samozaparcia jesli chodzi o te reklamacje :)

Odpowiedz
Gość 2010-10-29 o godz. 03:26
0

My też mamy niemiłe wspomnienia (baaardzo delikatnie mówiąc) jeśli chodzi o Siódemkę NIGY WIĘCEJ "SIÓDEMKI"- a często słyszę, że jest szczęśliwa. Tylko ciekawe dla kogo!? Nasza przesyłka szła ponad 4 tygodnie (też z banku). Wydzwanialiśmy wszędzie. Najpierw miło rozmawialiśmy ale później już nie było na nich rady kiedy w rozmowie z kierowniczką przez kolejny telefon padło stwierdzenie "nie mam teraz czasu dla pani" . No i już nie było tak miło. Najpierw skarga do siedziby Siódemki a później do banku, że przez "Siódemkę" psują sobie renomę

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 18:17
0

dottek napisał(a):Aktualnie sprawa ma się tak: właśnie wysłałam mejla do koordynatora żeby mi napisał co i jak, czyli czy mi dostarczą przesyłkę, czy mogę sama odebrać w poniedziałek. Lokalizacja jest masakryczna, ale w pon rano tam jadę jeśli nic się nie wyjaśni.
Ciekawe, czy Szanowny Koordynator mi odpowie.
trzymam kciuki żeby odpowiedział i nie było tak, że ty pojedziesz a tu się okaże, że jakiś kurier przesyłkę przy tyłku wozi ;)

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 18:12
0

Oczywiście, że reklamuję.
Ponieważ wysyłałam paczki o gwarantowanej godzienie doręczenia, zażądałam zwrotu kasy, bo nie dotrzymali warunków umowy. Reklamacje napisałam na wszystkie spóźnione paczki, nawet te spóźnione o godzinę (normalnie bym darowała, ale wobec tych dużych spóźnień już leciałam po całości).
Długo czekałam na rozpatrzenie, pomogło to, że w międzyczasie zadzwonił do mnie ich handlowiec z ofertą, a ja powiedziałam, że nie będziemy gadać o ofercie póki nie rozpatrzą mi reklamacji. Kazał ją przerzucić do siebie, no i po jakimś czasie dostałam pismo z UPS. Reklamację uznali, kasę zwrócili.
Tę ostatnią przesyłkę też reklamowałam, czekam na efekty.

Odpowiedz
Alla 2010-10-28 o godz. 18:05
0

Z Siódemką to ja miałam takie przejścia pół roku temu w pracy, że aż szkoda wspominać. Pogubili przesyłki, nie dostarczyli na czas (a dla nas to były poważne procenty za kazdy dzień opóźnienia). I jeszcze bezczelnie zmienili datę nadania z piątkowej na sobotnią za co sobie doliczyli ponad 2 tys zł. Do tej pory nie rozpatrzyli mojej reklamacji. Jedyny dział jaki u nich sprawnie działa to WINDYKACJA.

Odpowiedz
DobraC 2010-10-28 o godz. 18:05
0

Aleba napisał(a):Dobra, ja bym się cieszyła, że dojechał ;)

o dzieki ci wielki jupiesie, ze mnie niegodnego potraktowales w laskawosci swojej z tak wielka dobrocia, ktora serce me raduje i kolana zgina przed twym majestatem.....
:prayer:

swoja droga to jaja jakies. przeciez za ich uslugi placi sie kupe kasy..
dziewczyny, czy Wy to jakos reklamujecie?

Odpowiedz
dottek 2010-10-28 o godz. 18:02
0

Aktualnie sprawa ma się tak: właśnie wysłałam mejla do koordynatora żeby mi napisał co i jak, czyli czy mi dostarczą przesyłkę, czy mogę sama odebrać w poniedziałek. Lokalizacja jest masakryczna, ale w pon rano tam jadę jeśli nic się nie wyjaśni.
Ciekawe, czy Szanowny Koordynator mi odpowie.

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 18:00
0

Dobra, ja bym się cieszyła, że dojechał ;)
Ja ostatnio wysyłałam UPS-em 14 przesyłek w Polskę, w tym paczkę do Wrocławia - doszła po tygodniu. A miała zagwarantowane doręczenie następnego dnia roboczego do 12
W listopadzie z 13 przesyłek (też zagwarantowane doręczenie następnego dnia roboczego do 12) 7 doszło po terminie. Niektóre tylko kilka godzin spóźnione (od biedy bym wybaczyła), ze dwie chyba na 2 dzień, jedna na 3, a jedna 5 dnia.
Oczywiście wtedy już wisiałam na telefonie i robiłam aferę - i dowiedziałam się np., że pan kurier nie dojechał z paczką, bo nie miał czasu. No tak, biedaczek, przez 5 dni nie znalazł czasu, żeby wykonać swoją robotę

Odpowiedz
DobraC 2010-10-28 o godz. 17:47
0

to ja a propos UPS zacytuje sama siebie jesli pozwolicie


aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaawangarda - ja tez nie i jak ten kretyn przyjedzie to mu powiem do sluchu.
dlaczego?
bo kupilismy lozeczko ktore jedzie do nas kurierem. ten radosny w morde jego kopany kurier dzwonil dzis do nas o 6:20 przyprawiajac o palpitacje (bo mama K. jest w szpitalu i takie poranne nagle telefony nie sa wskazane) z radosna informacja ze miedzy 9 a 10 przywiezie nam lozeczko. Noz kurwa, dobrze ze nie o 3 w nocy dzwonil, nie kazdy zaczyna prace o takiej wscieklej porze
no dobra.

ale minela 10 i co?????? mam tu kurna kwitnac i czekac az jego wysokosc kurier dotrze w koncu??????? to po cholere sie zapowiadal????????

niech no tylko przyjedzie.....

wlasnie kurna przyjechal jasnie wielmozny pan klient. o 12. na moje pytanie dlaczego sie umawial na 9-10, powiedzial ze tak wyszlo bo tak myslal. MYSLAL! ratunku.. a ze zadzwonil o 6:20 to mam sie cieszyc (cytat) bo pracuje od 4:30 i mogl wtedy zadzownic ale odczekal..
normalnie dziekuje ci scjonson. co za wielkodusznosc

zaplate odliczylam mu co do grosika

ups to byl.

inna sprawa ze dojechal. z poslizgiem ale dojechal.. moze zamiast psioczyc powinnam mu podziekowac? patrzac na Wasze perypetie....

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 17:39
0

dottek napisał(a):Gdzie Siódemka ma magazyn
Chyba tam pojadę w poniedziałek. Byle mi tylko dali te dokumenty :(
Chyba na Matuszewskiej 14. Musisz mieć numer przesyłki i dowód. Mnie właśnie dzisiaj pani zachęcała do osobistego odbioru.
Od zeszłego piątku czekam na przesyłkę, która już jest w Warszawie ale jakoś nie mogą jej dostarczyć.
Najgorsza jest niemożność dodzwonienia się. Ja się dzisiaj zaparłam i zajęło mi to tylko 1 i 10 min. :Hangman: I co z tego skoro każda z operatorek mówi co innego i żadna nie załatwia sprawy. Przykład: rozmawiałam z nimi w środę (zaledwie 30min. dodzwaniania) a dzisiaj kobieta mówi mi, że paczkę od czwartku odłożyli do wyjaśnienia. To co ja do k..n.., robiłam w środę?

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 17:28
0

Stolica i UPS to teraz to samo ;)
Ja służbowe przesyłki wysyłam czasem UPS. Wpadki niestety się zdarzają. piszę im potem sążniste reklamacje, a oni zwracają kasę.
Natomiast prywatnie miałam przejścia z firmą GLS, której kurierzy rozwożą przesyłki do godziny 15, a jak kogoś nie ma w domu, to jego problem i może sobie dymać na magazyn
Musiałam się z pracy zwalniać, żeby przesyłkę odebrać :o
Ponieważ korzystam regularnie ze sklepu internetowego, który doręcza towar właśnie za pośrenictwem GLS - metodą nękania sklepu (gdzie za każdym razem mnie przepraszano i dawano mi dodatkowy rabat) w końcu udało się wywalczyć, że kurier przyjeżdża do mnie wieczorem, po uprzednim umówieniu się przez telefon.

Odpowiedz
dottek 2010-10-28 o godz. 17:27
0

Dziś czwarty dzień.

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-10-28 o godz. 17:25
0

http://www.logistykafirm.com/sa.php?aid=615&cat=35&catname=Logistyka%20a%20Jakosc

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 17:24
0

dottek napisał(a):Gdzie Siódemka ma magazyn
Chyba tam pojadę w poniedziałek. Byle mi tylko dali te dokumenty :(
spokojnie - a ile już czekasz? może spóźnienia to jednak nie norma ;)

Odpowiedz
dottek 2010-10-28 o godz. 17:23
0

Gdzie Siódemka ma magazyn
Chyba tam pojadę w poniedziałek. Byle mi tylko dali te dokumenty :(

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-10-28 o godz. 17:19
0

Ja nie wiem jak w innych miastach, ale za każdym razem gdy zamawiam paczkę kurierem to koniec końcówi i tak musze jechać na koniec miasta po odbiór. Zawsze to samo, nikogo nie zastali w domu, choć u nas w domu ktoś jest zawsze, a już napewno był jak podali godzinę w której kurier pukał do drzwi. Kłamią, kłamią i jeszcze raz klamią! Czy naprawdę tak trudno dostarczyć paczkę do odbiorcy?
Nie wiem czy wszystkie firmy tak robią, narazie korzystaliśmy z DHL, UPS i chyba Stolica (chyba, bo nie pamiętam czy napewno tak się pisze, ale to napewno ta firma).

I pomyśleć, że kiedyś na Pocztę Polską narzekałam :(

Odpowiedz
dottek 2010-10-28 o godz. 17:19
0

Agnesea - normalnie nie wierzę.........
Ja też czekam na dokumenty z banku. Nawet nie chcę myśleć o 10 dniach.

Odpowiedz
Gość 2010-10-28 o godz. 17:15
0

oj, tak zgadzam się
ostatnio mój bank za ich pośrednictwem wysłał do mnie dokumenty
miały one do mnie dojść w ciągu 3 dni roboczych - doszły po 10 i to niekompletne bank twierdzi, że dał wszystkie, oni że nie zgubili

teraz wyjaśniają to między sobą

Odpowiedz
dottek 2010-10-28 o godz. 17:05
0

Założyłaś wątek pod któym mogę się podpisać rękami, nogami, czymkolwiek
Tak niekompetentnej firmy kurierskiej (od czasu bodajże "Ekspresu") nie widziałam.
Nie mogę się dodzwonić, a jak już się dodzwonię to mnie odsyłają do koordynatora, który nie odbiera. Nie odbiera też magazyn, kurierzy krajowi, kurierzy lokalni. Nie działa też telefon komórkowy o szumnej nazwie "interwencja 24h" :o bo jest wyłączony.
Czekam na bardzo ważne dokumenty, złożyłam już reklamację u nadawcy, ale co z tego...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie