• Gość odsłony: 1338

    Potrzebuję Waszej porady

    Potrzebuję Waszej porady
    W najbliższą niedzielę mój bratanek przystępuje do komunii. Niestety moja bratowa robi co może żeby nie dopuscić do jakichkolwiek kontaktów naszych z bratankiem. Pomijając już wszystko inne, sądy, poradnie itp. Chodzi mi o poradę jak się zachować. Chcemy iść do kościoła na mszę, chcielibyśmy także po mszy złożyć mu życzenia. I to wszystko. I nie mam pomysłu jak to rozegrać, bo znając moją bratową i jej rodzinę to zrobi wszystko, włącznie z awanturą na pół miasta żeby tylko dogryźć nam i nie dopuścić do bratanka. A z drugiej strony, jak nie pójdziemy to na najbliższej sprawie (dzień po komunii) wytknie że nie byliśmy (to samo było z Bożym Narodzeniem, na jednej sprawie zapowiedziała żebyśmy się nei ważyli nawet przyjść a po Nowym Roku w sądzie jacy to my wredni bo nawet życzeń nie złożyliśmy). Nie mam pojęcia jak to rozegrać, nie chcemy psuć dzieciakowi jego święta awanturą mamusi, a z drugiej strony nie chcemy żeby poczuł się że go olewamy.
    Normalnie sytuacja patowa. Aha, spokojna rozmowa z moją bratową nie wchodzi w grę, bo jest to niewykonalne.

    Odpowiedzi (8)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-11, 09:08:49
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-10-11 o godz. 09:08
0

dzięki za wszystkie odpowiedzi. To że będziemy w kościele to na bank. A reszta zobaczymy jak wyjdzie.
Niestety jest to osoba tego typu że nie przeszkadzają jej miejsce i okoliczności. (Przy spowiedzi przedślubnej na cały głos zwyzywała księdza w kosciele podczas mszy bo jej tłumaczył spokojnie że 2 tygodnie pomiędzy spowiedziami to bardzo krótki okres czasu, ale nie odmówił rozgrzeszenia)
A co do świadków i kamer ;) Ona i jej rodzice narobili już tylu przedstawień w sądzie i poradni rodzinnej że w tej chwili to już nawet ewentualni świadkowie niepotrzebni. (zresztą opinia poradni mówi sama za siebie)

Odpowiedz
agga73 2010-10-11 o godz. 09:04
0

iść! ...najlepiej z kamerą ;)

Odpowiedz
Gość 2010-10-11 o godz. 08:47
0

Dokładnie, jak piszą dziewczyny. A jeśli matka będzie gotowa do robienia awantury, to odpuśćcie sobie składanie życzeń. Po prostu bądźcie, niech mały wie, że byliście :)

Odpowiedz
Gość 2010-10-11 o godz. 08:47
0

POnadto zgarnąć spod kościoła świadków, którzy potwierdzą w sadzie jak się bratowa awanturuje 8)

Odpowiedz
zzzmijka 2010-10-11 o godz. 08:46
0

Malgosia,

idź! w końcu robisz to dla dziecka a nie jego matki

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-10-11 o godz. 08:38
0

Ja również bym poszła. Dla dziecka nie jest ważne "nie przyszliśmy, bo nie chcemy awantur", tylko to, że Was zobaczy w tym dniu :) A tak jak Ajka sądzę, że przed kościołem bratowa awantur robić nie będzie.

Odpowiedz
AGABORA 2010-10-11 o godz. 08:38
0

Moje zdanie jest takie jak Ajki 8) Dla dzieciaka to z pewnoscia wazna i jedyna taka chwila i zal psuc ten moment radosci rodzinnymi niesnaskami.
Ja tam bym poszla ,nie zwazajac na bratowa

Odpowiedz
Gość 2010-10-11 o godz. 08:31
0

Ja bym poszla, mysle, ze milo bedzie chlopakowi was zobaczyc. I mozna liczyc, ze w takim dniu matka nie bedzie sie awanturowala. Z tego co piszesz wydac, ze ten malec jest dla was wazny, wiec nie rezygnujcie z kontaktow.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie