-
alka11 odsłony: 8212
Dieta Kopenhaska- czekam na porady
Od jutra zaczynam dietę kopenhaską (inaczej zwaną 13-dniową).Czy któraś z Was była na tej diecieChętnie wysłucham rad :DI liczę na Wasze wsparcie
kroke napisał(a):
Doosia, a jak Ty się czujesz?
4-5 dnia miałam mały kryzys - tzn. czułam się najsłabiej wtedy.
czuję się świetnie i w ogóle nie czuję że jestem na diecie :) jestem troszkę rozkojarzona i jakaś zmęczona ciągle, ale nie tragedia ;)
jako że objętościowo jedzenie w diecie jest całkiem spore to nie jestem w stanie podzielić tego tylko na dwa posiłki i wychodzi mi jakieś 5.. po prostu jem co 2 godziny kawałek czegoś co mi przysługuje na dany dzień...
Mam nadzieję, żę nie jest to duże uchybienie..
Stosowałam ją kilka lat temu.Nie wróciłam do niej pomimo kilku zbędnych fałdek.Schudłam co prawda z 7 kilogramówprzez 2 tygodnie,ale byłam wykończona.Oczywiście efekt jo-jo był-tak więc stosuję inne,bardziej zdrowsze diety.
Odpowiedz
Dziś mój ostatni dzień.
Nie mam w domu wagi, niestety, więc nawet dokładnie nie będę wiedzieć,
ile kg schudłam
ale dla mnie to nieważne.
Czuję się świetnie, mieszczę się bez problemu w moje ulubione spodnie,
w których dawno nie chodziłam,
trochę jeszcze pracy nad brzuszkiem mnie czeka, bo idealny nie jest
ale generalnie jestem bardzo zadowolona.
Kawa aromatyzowana chyba może być...
Ja po kopenhaskiej wracam na MM.
Najlepsza dieta, jaka jest - próbowałam, podobało mi się.
Przerwałam dla kopenhaskiej, bo trochę niecierpliwa byłam
i po świętach jakoś postanowiłam wziąć się solidniej za siebie.
Doosia, a jak Ty się czujesz?
4-5 dnia miałam mały kryzys - tzn. czułam się najsłabiej wtedy.
a mi dziś koleżanka powiedziała, że zmieniłam się i wyglądam lekko
i dobrze. lol
dziś mój 8 dzień.
bałam się wczorajszego dnia - bo tylko kurczak i herbatka na śniadanie.
ale poszło bez problemów.
tylko od niedzieli chodzi za mną ochota na szarlotkę...
ale wytrzymam ten tydzień jeszcze, a potem sobie zrobię prezent - niemal na urodziny.
Dawno się tak dobrze nie czułam
pierwsze 4 - 5 dni były raczej niefajne.
Słabo się czułam i w ogóle - a teraz tętnię życiem i naprawdę jest wspaniale.
Także do początkujących - wytrzymacie.
Warto ;)
xandra, może następnym razem się uda?
ja jestem przed okresem właśnie i chyba, jakbym dziś zaczynała, miałabym trudniej. Ale, że już bliżej niż dalej i przyzwyczaiłam się - wytrzymam.
a dajcie spokój przeszłam cały cykl dietowy, rzeczywiście spadło co spaśc miało( 5kg), tyle, że 13 dnia tak sobie fantazyjnio-romantycznie padłam na ryj (tj. zemdlałam) pierwszy raz w życiu! i to dla mnie jest argument za tym by więcej dietki kopenhaskiej nie zarzucac...
bo tak wogóle to to nie jest jakaś szczególna katorga, przyjanmiej dla mnie... ta czarna kawa na śnaidanie jest z deka obrzydliwa, ale to jak kto lubi... szpinaczek i jaja są OK ;)
co najważniejsze- zmienił mi się smak i np. kostka czekolady jest nie do przełknięcia, bo za słodka! :o
Rok temu ją stosowałam. Teraz mam więcej tłuszczyku niż przed jej zastosowaniem. Choć muszę przyznać, że odwykłam od jedzenia słodyczy :).
Odpowiedz
Szukam informacji o przebiegu tej diety dziś już pół dnia
i wychodzi na to, że zależy od organizmu.
kobiety piszą, że ćwiczyły całe 13 dni,
a z kolei inne - że cały czas spały.
jedne chodziły cały czas głodne,
drugie nie mogły wszystkiego dojeść (jak ja dzisiaj).
Wiem, że dieta obciąża nerki - dlatego nie powinno się jej stosować częściej
niż raz na dwa lata...
Myślę, że jak dajesz radę ćwiczyć, to ćwicz.
Jedna kobieta robiła 200 brzuszków dziennie
(tego akurat nie polecam - robią się zakwasy... i chyba lepiej 6W)
pozdro 8)
Polecam witaminy do tej diety. Jeśli chodzi o mroczki przed oczami i osłabienie, to jak robiłam tą dietę 1 raz miałam taki stan cały czas... więc nie wiem czy minie a wiesz dlaczego na tej diecie nie można ćwiczyć? No tak wiem osłabienie organizmu, ale czy tylko o to chodzi?
OdpowiedzKawę możesz pić tylko raz dziennie! szpinak możesz zamienić na brokuł lub zieloną fasolkę szparagową. herbatki ile chcesz zielonej no i wodę. ja piję pomieszaną liściastą zieloną i czerwoną ;)
Odpowiedzkroke ja ją stosuję już 2 raz, za pierwszym razem schudłam 5 kg :D bez ćwiczeń- sama dieta dziś mam przed sobą 3 dzień, więc nie jesteś sama 8)
Odpowiedz
Wyciągam temat, bo akurat dziś zaczynam dietę...
Przekonała mnie Mama, która schudła 10 kg i jakby 10 lat - bo bardzo dobrze wygląda, czuje się i naprawdę, jakby jej wraz z kilogramami lata ubyły...
Odradzała mi co prawda, bo za młoda jestem a dieta osłabia...
Ale co tam.
To mój wstęp do odchudzania.
Więc pozdrawiam znad kawy - bez mleka z cukrem
a ktoś może ostatnimi czasy stosował, albo właśnie może jakoś stosuje?
Hmm prawda jest taka, że żadna dieta nie ma sensu jeśli najpierw człowiek się nią katuje ( bo dieta kopenhaska to nic innego jak katowanie ;)) a potem wraca się do starych zwyczajów. Ja walczę ze swoimi starymi przyzwyczajeniemi, czyli slodyczami, i jedzeniem o poznej porze. Na razie jest ciężko, ale zdrowie jest najważniejsze.
Odpowiedz
mako.mako napisał(a):jennyharris napisał(a):Mnie kusi ta dieta, ale nie wiem czy odwazę się ją kiedykolwiek zastosować. Podobno stosowana prawidłowo, faktycznie poprawia przemianę materii, prawda to?:>\
Prawda :)
Potwierdzam, jak ją robiłam za pierwszym razem, to wszystkiego przestrzegałam i schudłam w trakcie 4 kg, a potem jeszcze przez 3 tyg 2, więc w sumie 5 kg i bardzo długo trzymałam tę wagą, a czasami nawet nieznacznie się zmniejszała.
Niemniej jednak nie polecam jej, bo jest bardzo szkodliwa, nie wiem skąd ja w sobie wzięłam ten upór, ale nawet po zawrotach głowy, mroczkach przed oczami i generalnie osłabieniem graniczącym z omdleniem, dałam rade do końca. Dzisiaj już bym tego nie powtórzyła - ot taka głupia nastoletnia zaciętość (miałam wtedy 18 lat). Ostatnio bardzo udało mi się schudnąć dzięki rezygnacji ze słodyczy połączonej z bardzo aktywnym spędzaniem czasu - 3 x tydz aerobic, w weekend rower i samodzielne ćwiczenia na mięśnie w domu z płyt (polecam ćw na brzuch Tamilee Webb)
Acha, nie każdy wie, ale w czasie tej diety żadnego wysiłku fizycznego!
Mnie kusi ta dieta, ale nie wiem czy odwazę się ją kiedykolwiek zastosować. Podobno stosowana prawidłowo, faktycznie poprawia przemianę materii, prawda to?:>
Odpowiedz
Byłam na tej diecie w maju tego roku, schudłam 4,5 kg.
Dieta jak dla mnie była strasznie drakońska, cały czas byłam słaba. Jednego dnia rano nie miałam siły wstać z łóżka ale wytrzymałam.
Wróciło mi ok 2 kg ale na własne życzenie bo jadłam słodycze, ciasta, białe pieczywo
Moim zdaniem dieta Kopenhaska jest dobra na początek odchudzania - mi po niej wystarczyło mało jedzenia żeby się najeść.
Bardzo pozytywne po tej diecie jest poprawa przemiany materii - zawsze miałam z tym problem.
Ogólnie na + raz w roku można na tej diecie się przemęczyć :)
Ja też byłam na tej diecie, ale po tygodniu zrezygnowałam. Schudłam 3kg po czym przybrałam prawie 5. Cały czas się regularnie ważyłam, a że mam tzw. inteligentną wagę, która mierzy także % zawartość tłuszczu i wody w organizmie, to wiem, że to prawda, że podczas tej głodówki traci się tylko i wyłącznie wodę. Mimo, iż z butelką wody się nie rozstawałam i zapełniałam nią żołądek.
Teraz jestem na "Diecie Smacznie Dopasowanej" Vitalia.pl i na razie sobie chwalę. Jedzonko pyszne i kolorowe, o efektach nie powiem, bo dopiero zaczęłam :D
ja juz nigdy sie na ta diete nie przerzuce. Owszem schudlam i to sporo, pozniej ja troche zmodyfikowalam i w rezultacie mialam jakies 15kg w dol. Po roku " normalnosci " nie dosc, ze przytylam sporo, to skore mialam okropna i zaczely sie problemy z hormonami.
Odpowiedz
Dzień pierwszy, po dwóch posiłkach, przed ostatnim (z tym, że obiad i kolacja zamienione kolejnością). Wrażenia:
Brokuły bez soli nie smakują tak dobrze, jak te z. Nawet jeśli się je dopieprzy.
Zjedzenie dwóch jajek na twardo skutkuje tym, że mi się wciąż nimi odbija.
Ja bym nie wytrzymala... to zwyczajna glodowka... zadna rewelacja ani odkrycie. to normalnie ze jak sie prawie nie je to sie chudnie.
Odpowiedz
jestem już 8 dnień na kopenhaskiej - mam 5 kg w dół
czuję sie dobrze , równolegle na tej diecie jest moja przyjaciółka ( razem się wspieramy ;) ) , ona już 2 raz ją stosuje , za 1 razem schudła 15 kg
teraz narazie nie pochwaliła się wynikami
ogólnie po diecie bedę trzymać się zasad aby mniej jesć , tylko do 18 , duzo warzyw i owoców - zero słodyczy
no i mam nadzieję , ze uda mi sie utrzymać wynik spadku wagi po skończeniu kopenhaskiej :)
mimilka001 napisał(a):Widzę, że są podzielone zdania. No cóż i tak musze schudnąć, więc spróbuje, ale jak będzie coś nie tak od razu przerywam.
No cóż dziś pierwszy dzień i właśnie pije kawę, której nienawidzę :(
a może jeść to co jesz,, ale połowę mniej? - daje znacznie lepszy efekt, niż katowanie się czyms po pierwsze -czego nie lubisz po drugie- na zdrowie nie wychodzi, po trzecie - efekt jojo wraca szybciej niż trwa odchudzanie
mimilka001 napisał(a):Ale po jednym dniu zgubiłam już 1 kg
Rozumiem, że to z przymrużeniem oka, ale żeby komuś kiedyś do głowy nie przyszło, że to możliwe.
1kg tłuszczu to ok. 7tys. kcal, które trzeba spalić. Więc nie jedząc nic można dziennie spalić max. około 250-300g własnej tkanki tłuszczowej. Oczywiście - ubytek masy może być większy, ale to będzie tylko woda (co też nie jest bez znaczenia, bo zatrzymana w ogranizmie nadmiarowa woda też fajna nie jest).
Na dodatek w zależności właśnie od ilości wody czy stanu zapełnienia naszych jelit dobowe wahania masy ciała mogą sięgać ok. 2kg. Więc tak na prawdę można coś powiedzieć jeśli porówna się średnią wagę z tygodnia ze średnią wagą z kolejnego tygodnia.
Co absolutnie nie zmienia faktu, że ja też ważę się codziennie lol Tyle, że kilo w dół czy w górę w stosunku do poprzedniego dnia nie robi na mnie wrażenia. Choć oczywiście wolę kilo w dół ;)
Ja zaczynałam dwa razy kopenhaską i za każdym razem trzeciego dnia rano dostawałam drgawek/dreszczy i nie mogłam wstać z łóżka. Czułam. że muszę coś zjeść, bo zaraz wykituję:) choć wcale nie byłam głodna.
Moja mama przeszła całą dietę dwa razy, schudła sporo, ale potem wracało więcej.
,kiedyś na forum był wątek wsparcia i dość sporo forumówek uczestniczyło w tej diecie
wnioski: większość czuła się kiepsko, ja sama zrezygnowałam w 7 dniu - sałata wychodziła mi uszami, włosy garściami wychodziły, słabłam na kazdym kroku, mroczki przed oczami - NIE POLECAM, proponuję dietę "żm"bądź "żp" - myślę, że zdrowsza z lepszymi i trwalszymi efektami
i jeszcze jedno "dietę kopenhaską" można stosowac raz na rok - nawet gdy sie nie "dietowało" przez całe 13 dni - gdyż zbyt obciąża nerki i cały organizm - nie daje Wam to do myślenia?
Ja byłam rok temu na diecie kopenhaskiej i już nigdy jej nie powtórze... Schudłam dużo, ale do końca nie wytrzymałam, źle się czułam mimo picia dużej ilości wody. No i potem kg wróciły - podwojone a wcale nie szalałam z jedzeniem.
OdpowiedzJa już 3 lata pod rząd stosowałam ja przed wakacjami, co by sie na plazy móc pokazac ;) Chudnę około 6- 8 kilo ;) Za pierwszym razem rzeczywiście jest najgorzej, ale potem juz łatwiej, jak wiesz ze da się przeżyć. Podstawa to bardzo duzo pić, żeby sie nie odwodnić. A efekt jojo - no cóz po kazdej diecie wystapi jesli wrócimy do starcyh , złych nawyków. U mnie wystepuje dopiero zimą ...
Odpowiedz
Moja przyjaciółka była na tej diecie i jest bardzo zadowolona. Powiedziała, że obowiązkowo musze brać witaminy i nie wolno mi przez te 13 dni ćwiczyć.
Ja do ślubu mam równo 2 miesiące więc po diecie kopenhaskiej na pewno nie wrócę do normalnego jedzenia, będę się starała mało jeść lol Ale to wszystko okaże się w praniu lol
ja bylam na niej tyddzien, jak dla mnie bardzo wyczerpujaca organizm. po kilku pierwszych dniach mialam drgawki :) a po 6 dniu dalam se spokoj bo i tak nic nie schudlam
Odpowiedz
Ja :D
Dwa tygodnie się do niej przygotowywałam (bo długi weekend przeszkodził przestrzegać restrykcyjnie zasad), a dziś zaczęłam na serio :D
Ja już schodłam przez te 2 tygodnie 3 kg, mam nadzieję na kolejne 3-4 na kopenhaskiej i potem dalej odchudzanie już mniej restrykcyjne przez kolejne 3-4 kg. Może na ślub się wyrobię ;)
Powodzenia!
Podobne tematy