• Magducha odsłony: 1737

    Lot z fotelikiem?

    Dziewczyny mam pytanie do lotu samolotem

    brałyście ze sobą fotelik samochodowy?
    Mój Maluszek ma prawie 12 miesięcy.
    jakie jest wasze doświadczenie z samolotami :)
    :D :D

    Odpowiedzi (14)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-11-26, 09:30:35
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-11-26 o godz. 09:30
0

A lecialas Austyjackimi? Bo tam to nie dziala.

Odpowiedz
Gość 2010-11-26 o godz. 07:42
0

Dokladnie zdazalo mi sie juz latac, gdzie byl nawet over booking i dla fotelika zawsze bylo miejsce.

A przepis o trzymaniu na kolanach dotyczy tylko startow i ladowan, tak mielismy w austryjackich liniach i rzeczywiscie nie interesowalo ich, ze dziecko spi. Ale na reszte lotu nie bylo problemu.

Odpowiedz
m. 2010-11-26 o godz. 00:02
0

lady_of_avalon napisał(a):No ale jak załatwiacie to dodatkowe miejsce dla dziecka? Przeciez w więszośc linii jest zastrzezenie, że takie maluchy maja byc trzymane na kolanach i jak jest pełen samolot to chyba nie da rady zeby dziecko miało osobne miejsce... i co wtedy? W foteliku siedzi w przejściu??
Przy odprawie ładnie prosimy, żeby zostawili jedno miejsce obok nas. Zazwyczaj są bardzo pomocni w tej sprawie.
Raz mi się zdarzyło, że samolot był full (lecieliśmy na mecz Polska-Ekwador), wtedy zabrano nam fotelik Anki i musieliśmy ją trzymać na kolanach/rękach.

Odpowiedz
Gość 2010-11-25 o godz. 23:45
0

No ale jak załatwiacie to dodatkowe miejsce dla dziecka? Przeciez w więszośc linii jest zastrzezenie, że takie maluchy maja byc trzymane na kolanach i jak jest pełen samolot to chyba nie da rady zeby dziecko miało osobne miejsce... i co wtedy? W foteliku siedzi w przejściu??

Odpowiedz
Gość 2010-11-24 o godz. 07:03
0

Nela5 napisał(a):Ajka napisał(a):Na moze 40-50 lotow, ktore odbylo moje dziecko
:o a gdzie to tak latacie ??????????? njieźle , nieźle... no to wiem kogo pytać w razie czego ;)
Mamy obowiazkowe co 3 tygodnie wizyty u tesciow a czasami i czesciej (w maju szykuja nam sie 3 wizyty), bylismy juz w Moskwie, Bulgarii, Austrii, latamy do Gdanska i wiecej nie pamietam. Ta ilosc to jest lot w ta i spowrotem to licze dwa razy.

Co do fotelika to mimo, ze nasz Potwor w samochodzie ma juz ten wiekszy to do samolotu ciagle go uzywamy. I na dlugie nocne trasy. I bede go uzywala dopuki glowa nie zacznie jej wystawac bo nie wyobrazam sobie trzymania ruszajacych sie strasznie 10 kilo, torby, koca, zabawki w dwoch rekach (bo czasami latam sama z Monsterem). A tak w foteliku moge te wszystkie rzeczy przeniesc. No i wazna dla mnie sprawa, jak mi gdziekolwiek zasnie (a czasami latamy samolotami o 6 rano) to nie musze jej budzic zeby przeniesc.

Odpowiedz
Reklama
Magducha 2010-11-23 o godz. 07:30
0

oj dziekuję wszystkim za odpowiedzi
tak bardzo się denerwuję jak to będzie ale wasze posty mnie troche uspokajają,
mój maluszek nie ma smoka więc cyc będzie jej musiał służyć za smoka-ona napewno chetnie z niego skorzysta
Ajka to Ty nieźle jesteś doświadczona, dobrze wiedzieć, pewnie jakies pytanie mi się nasunie więc będę Cię nękać lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2010-11-23 o godz. 06:29
0

Ajka napisał(a):Na moze 40-50 lotow, ktore odbylo moje dziecko
:o a gdzie to tak latacie ??????????? njieźle , nieźle... no to wiem kogo pytać w razie czego ;)

Odpowiedz
Gość 2010-11-23 o godz. 06:24
0

Jezeli masz fotelik montowany na stelazu to jedz tak, fotelik bierzesz do samolotu a stelarz zabieraja do luku i oddaja jak wyladujesz. Jezeli bedziesz miala fotelik to jest duza szansa, ze dostaniesz dodatkowe miejsce dla dziecka i nie bedziesz musiala trzymac malucha caly czas na rekach. Pic nie musi wystarczy ssanie smoczka nwet jak spi to ruszcz, zeby ssalo.

Na moze 40-50 lotow, ktore odbylo moje dziecko we wszystkich mialam dodatkowe miejsce, teraz ma rok i mimo, ze w samochodzie jezdzi juz w wiekszym foteliku to do samoloty jeszcze ten maly jest to bardziej poretsze.

Jak masz wiecej pytan to pytaj, jestemzaprawiona w bojach i chetnie odpowiem.

Odpowiedz
fjona 2010-11-23 o godz. 03:42
0

tutaj było o tym, z resztą sama o to pytałam.

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=772102&highlight=lot#772102

szczerze mówiąc problemów nie miał żadnych. raz spał. raz dawalismy mu cos do picia. a tak to nawet nie zauważył, że coś sie dzieje. :o

Odpowiedz
Magducha 2010-11-23 o godz. 03:19
0

fjona
a Twój maluszek nie miał problemów z zatykaniem sie uszu, wiem że bedzie musiała Tereska pić coś w trakcie startu i lądowania ale czy to wystarczy?
ja pamiętam jak 1 raz leciałam to potem 3 dni prawie nic nie słyszałam

Odpowiedz
Reklama
fjona 2010-11-23 o godz. 03:00
0

lady, dokładnie tak. po lotnisku możesz jeździć z wózkiem i przed samym wejściem na pokład go oddajesz. jak wylądujesz to od razu ci go wyjmuja w pierwszej kolejności (teoretycznie, w praktyce to raz musiałam sie przypomniec) i dalej znów jeździsz z wózkiem.

Magducha, mysle, że nie powinno być problemu. skoro można wziąć wózek to nie ma znaczenia jaki jest on duży i jak się składa.

Odpowiedz
Gość 2010-11-23 o godz. 02:50
0

fjona napisał(a):jak leciałam z 7-miesięcznym mackiem to nie brałam.
wolałam wziąć wózek a zazwyczaj można wziąć jedno z dwóch (za free). przed wejściem do samolotu zabierają wózek do luku bagazowego i potem po wyladowaniu - oddają.
w samolocie dziecko jest albo na kolanach matki (lub ojca) a jesli sie uda to ma swoej miesjce.
To znaczy, ze nie oddaje sie go na odprawie bagażowej tylko dopiero przed wejściem do samego samolotu???

Odpowiedz
Magducha 2010-11-23 o godz. 02:39
0

dziękuję :D
zastanawiam się czy nie będzie problemu z wózkiem bo on jest duży, ma duże koła i nawet po złożeniu zajmuje dużo miejsca.
co o tym myślicie?

Odpowiedz
fjona 2010-11-23 o godz. 02:28
0

jak leciałam z 7-miesięcznym mackiem to nie brałam.
wolałam wziąć wózek a zazwyczaj można wziąć jedno z dwóch (za free). przed wejściem do samolotu zabierają wózek do luku bagazowego i potem po wyladowaniu - oddają.
w samolocie dziecko jest albo na kolanach matki (lub ojca) a jesli sie uda to ma swoej miesjce.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie