• Gość odsłony: 9159

    Czy wypada założyć taką sukienkę na wesele?

    Mam zaproszenie na wesele do znajomych i zastanawiam się w co się ubrać. Mam suknię, która dostałam od mojego przyszłego męża, ale jest ona dość odważna:Nie chodzi nawet o to, że nie mam innego "alternatywnego" stroju, ale fakt, ze chciałabym zrobić przyjemność Misiakowi, bo jakoś tak brakuje nam okazji, żeby założyc te suknię (a kiedy ja dostałam byłam kilka kilo grubsza i mimo tego, że szliśmy na bal nie chciałam jej założyć i był troszkę rozczarowany delikatnie mowiąc).Zastanawiam się, czy wypada wystąpić w takim stroju na weselu (bo jak wszystkim wiadomo wesele to nie sylwester, światła zapalone itp.Oczywiście wówczas na ślub wybrałabym się w "grzecznym" garniturku.Proszę o radę.

    Odpowiedzi (50)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-08-20, 06:34:32
    Kategoria: Moda
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-08-20 o godz. 06:34
0

wszelka chuć matką dobrych pomysłów... sprzyjajmy chuciom

Odpowiedz
Gość 2013-08-19 o godz. 21:17
0

aniasz napisał(a):lilia napisał(a):bee_m ......no tak.....
sukienka nr 1 bardzo ładna, rozporek jak dla mnie za dłuuuuuugi, i może ubrałabym na sylwestra, ale wesele to czas panny młodej, więc nie powinno się swoją osobą zwracać, aż tak uwagę.

Chyba nie chciałabyś, żeby na twoim weselu któraś z ponętnych koleżanek wyskoczyła w sukience nr np 2 ;)
o matko, ile można? te same argumenty padały już wcześniej, temat został zamknięty, teraz następne chętne do opiniowania się wpisują - zakończmy już dyskusję na temat sukienki bee_m bo się :Hangman:
O matko, ależ rabanu narobił mój post :) ja po prostu zobaczyłam na początek o co chodzi, a potem nie do końca czytałam i dałam upust swojej chęci odpowiedzenia :D

Odpowiedz
Gość 2013-08-19 o godz. 10:35
0

Ojoj... możecie sie wypowiadać... chętnie poczytam, bo co tuzin forumówek to nie jedna głupia gęś :)
Moje "temat zamknięty" oznaczało tylko, ze pójdę w czymś innym i nic więcej.
A widać, ze temat na topie (któż z nas nie zastanawia się co wypada a co nie :)... i dobrze, bo inaczej często by się zdarzały kwiatki jak u Jagody na weselu (a swoją drogą mogłabyś zalinkować wątek, w którym opisałaś całą akcję? bo jestem niezmiernie ciekawa twojej relacji "na gorąco")... więc opowiadajcie co dla was było największym ślubno/weselnym nietaktem...

Ja kiedyś słyszałam jak dwie ciotki pod kościołem wymieniały sie uwagami, że może powiedzą Młodej, ze ma ubrudzoną suknię (wybrała sie na plener w dniu ślubu- moim zdaniem to niezbyt szczęśliwy pomysł, niby oszczędzasz na ponownej fryzurze/makijażu, ale łatwo o wpadkę, już lepiej wybrac się na plener wtedy, kiedy masz próbną fryzurę/makijaż, bo w razie wpadki idziesz z kiecką do pralni i po kłopocie). Na szczęście jakaś rozsądna im się wtrąciła i powiedziała, ze przecież ta świadomość nic nie zmieni, bo jej sobie nie wypierze a humor Młodej zepsują do końca wieczoru.

Odpowiedz
Gość 2013-08-19 o godz. 04:40
0

aniasz, to że bee_m stwierdziła że to koniec tematu, to nie oznacza jeszcze że nikt się tu nie będzie wypowiadał ;) Forum ogólnodostępne, temat otwarty i być może będzie się jeszcze ciągnął przez 10 stron. I nie masz się co wieszać ;)

Odpowiedz
Gość 2013-08-19 o godz. 03:24
0

Kinia napisał(a):aniasz napisał(a):lilia napisał(a):bee_m ......no tak.....
sukienka nr 1 bardzo ładna, rozporek jak dla mnie za dłuuuuuugi, i może ubrałabym na sylwestra, ale wesele to czas panny młodej, więc nie powinno się swoją osobą zwracać, aż tak uwagę.

Chyba nie chciałabyś, żeby na twoim weselu któraś z ponętnych koleżanek wyskoczyła w sukience nr np 2 ;)
o matko, ile można? te same argumenty padały już wcześniej, temat został zamknięty, teraz następne chętne do opiniowania się wpisują - zakończmy już dyskusję na temat sukienki bee_m bo się :Hangman:
aniasz, nie masz ważniejszych powodów do :Hangman: ?
Jak by się tak zastanowić to może i mam

co nie zmienia faktu że enough is enough
i tyle

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-08-19 o godz. 03:19
0

aniasz napisał(a):lilia napisał(a):bee_m ......no tak.....
sukienka nr 1 bardzo ładna, rozporek jak dla mnie za dłuuuuuugi, i może ubrałabym na sylwestra, ale wesele to czas panny młodej, więc nie powinno się swoją osobą zwracać, aż tak uwagę.

Chyba nie chciałabyś, żeby na twoim weselu któraś z ponętnych koleżanek wyskoczyła w sukience nr np 2 ;)
o matko, ile można? te same argumenty padały już wcześniej, temat został zamknięty, teraz następne chętne do opiniowania się wpisują - zakończmy już dyskusję na temat sukienki bee_m bo się :Hangman:
aniasz, nie masz ważniejszych powodów do :Hangman: ? Na świecie wojny, dzieci biedne chodzą, a Ty z powodu jednej czarnej kiecki chcesz się targnąć na własne życie? :o

Cóż, nie wyczytałam żeby ktoś opisał temat tego typu stroju gościa z punktu widzenia Panny Młodej (i stąd te moje 3 grosze - może nie tyle do bee_m, co wogóle dla potomnych) , ale widocznie coś przeoczyłam

Odpowiedz
Late 2013-08-19 o godz. 03:06
0

Dzięki dziewczyny!

Zostałam skutecznie przekonana!

pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-08-19 o godz. 02:57
0

lilia napisał(a):bee_m ......no tak.....
sukienka nr 1 bardzo ładna, rozporek jak dla mnie za dłuuuuuugi, i może ubrałabym na sylwestra, ale wesele to czas panny młodej, więc nie powinno się swoją osobą zwracać, aż tak uwagę.

Chyba nie chciałabyś, żeby na twoim weselu któraś z ponętnych koleżanek wyskoczyła w sukience nr np 2 ;)
o matko, ile można? te same argumenty padały już wcześniej, temat został zamknięty, teraz następne chętne do opiniowania się wpisują - zakończmy już dyskusję na temat sukienki bee_m bo się :Hangman:

Odpowiedz
Gość 2013-08-19 o godz. 02:33
0

bee_m ......no tak.....
sukienka nr 1 bardzo ładna, rozporek jak dla mnie za dłuuuuuugi, i może ubrałabym na sylwestra, ale wesele to czas panny młodej, więc nie powinno się swoją osobą zwracać, aż tak uwagę.

Chyba nie chciałabyś, żeby na twoim weselu któraś z ponętnych koleżanek wyskoczyła w sukience nr np 2 ;)

Odpowiedz
Gość 2013-08-19 o godz. 02:26
0

bee_m wiem, że temat sukni nr 1 już zakończyłaś, ale jednak chciałabym dorzucić swoje 3 grosze.
Suknia fajna i zazdroszczę dziewczynom, które wyglądają w takich strojach nie jak szynka świąteczna ale ....

Na moim weselu jedna z moich koleżanek wystąpiła w bardzo podobnej sukience. Wcześniej widziałam Ją w tej kiecce w Sylwestra. I o ile 31.XII wyglądała świetnie, o tyle w dniu mojego ślubu było to niesmaczne nie dla mnie (choć uważam, że swoim strojem wyrażamy szacunek dla gospodarzy) i nawet nie dla ciotek - klotek, ale dla naszych wspólnych znajomych, było to ciężkie do przełknięcia ;)

Late, wszelkie grochy i kropki są jak najbardziej ok. :D

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-08-19 o godz. 01:26
0

Moim zdaniem możesz się ubrać w grochy, ba ostatnio widziałam je nawet na satynowych kieckach do ziemi, więc czemu nie, ważne jest w czym ci będzie najwygodniej i w czym swobodnie się czujesz. Nie ma sukienek "zbyt zwyczajnych" (łatwiej o zbyt kiczowate, zbyt skandalizujące i zbyt wulgarne jak możesz poczytać wyżej).

Estella: nie podpinaj zdjęć z wizażu, bo osoby niezarejestrowane nie zobaczą ich... ba nawet ja ich nie zobaczę, bo coś się z wizażem dzieje i zalogować się nie mogę.

Odpowiedz
Estella 2013-08-18 o godz. 23:10
0

Wg. mnie bardzo pasuje, sama zobacz jak to pięknie i niebanalnie wygląda:
http://pretty.wizaz.pl/forum/attachment.php?attachmentid=482272&d=1152552056&postid=2263448

Odpowiedz
Late 2013-08-18 o godz. 22:11
0

Co do sukni się nie wypowiem, bo mam podobne zdanie, co przedmówczynie.

Natomiast chciałabym się bezczelnie "podpiąć" do tematu i zapytać, czy na ślub w czerwcu, zaczynający się ok. g. 15:00, wesele w hmm jakiejś gospodzie chyba, pasuje sukienka czerwona w białe kropki???

Model z Orsaya, do kolan, z bufkami i kokardką przy biuście.
dodam, że bardzo ładnie na mnie leży, pasuje do mojej budowy itp., ale te kropki wzbudzają moje wątpliwości. Weim, że są teraz modne, ale czy taka sukienka nie będzie za bardzo zwykła? Przymierzałam do niej perełki i nadają one sukni elegancji, ale nadal nie jestem przekonana, co do elegancji kropek. a może nie mysi być elegancko?

Dziekuję za wszystkie porady!!!

Odpowiedz
Gość 2013-08-18 o godz. 16:30
0

jagoda napisał(a):...możesz wyglądać w niej śmiesznie w kościele o godzinie powiedzmy 17.
Jagoda do kościoła w tej kiecce? Chybaby wszystkie moje przodkinie się w grobach poprzewracały ze zgorszenia. Chociaż to proste chłopki były, nie żadne szlachcianki (skądś ten mój prapradziadek dostał nazwisko Bauer ;))

Odpowiedz
Gość 2013-08-18 o godz. 07:45
0

Ja tak sobie myślę, że co wypada założyć, a co nie w dużej mierze zależy od "typu" wesela. Inne kreacje będą pasowały na wesele w pałacu, inne na wesele w remizie strażackiej, a jeszcze inne na przyjęcie w plenerze..

Jeśli ślub jest popołudniu, to taka suknia zdecydowanie nie pasuje. I nie chodzi tu o rozporek - zwyczajnie jest to kreacja typowo wieczorowa, więc możesz wyglądać w niej śmiesznie w kościele o godzinie powiedzmy 17.

Odpowiedz
Gość 2013-08-18 o godz. 06:28
0

bee_m

szacuneczek za polemikę słowno - muzyczną

i baw się dobrze na imprezie!

Odpowiedz
Gość 2013-08-18 o godz. 05:59
0

Może i niepotrzebny, ale taka twórcza dyskusja na temat tego co wypada co nie się przydaje....
A sukienkę bardzo chciałam założyć..
na szczęście właśnie moja mama zakończyła dyskusję przypominając mi o sukieneczce koktajlowej w kolorze śliwkowym (za kolano), którą kupiłyśmy razem, a której jeszcze nie miałam na soobie, bo najpierw była za ciasna (kupiłyśmy ją na styk na wyprzedaży a potem się spasłam) a potem jakoś zapomniałam, że ją mam (za rzadko rodzinny dom odwiedzam chyba).

Tak więc temat uważam za zamknięty, dalsze dywagacje proponuję przenieść do wątku "co wypada a co nie", który proszę założyć, jeśli ktoś ma ochotę się wypowiedzieć

Odpowiedz
Gość 2013-08-18 o godz. 05:32
0

bee_m ale to Ty pytałaś o zdanie, dziewczyny się wypowiedziały na ten temat i end of story. A cały ten elaborat niepotrzebny, bo wydaje mi się że pytając o zdanie sama już wiedziałaś czy w niej pójdziesz czy nie. W każdym bądź razie zycze udanej zabawy w kiecce lub bez.

Odpowiedz
Gość 2013-08-18 o godz. 02:02
0

Anirrak napisał(a):istnieją tysiące "wersji pośrednich" pomiędzy królewskim dworem a agencją towarzyską :P
No hmmm. ta agencja towarzyska, to chyba jednak przesada, bo pomijając rozporek, który wymaga korekcji i pozę modelki, to na pierwszej lepszej zabawie sylwestrowej ta kiecka nie byłaby niczym wyróżniającym sie w tłumie. I uważam, ze jej klasyfikacja jest trochę nietrafna, co innego takie zaklasyfikowanie czerwonej koszulki z drugiego zdjęcia (wszak jak mawiają mężczyzna lubi mieć w swojej partnerce przyjaciela na górskich szlakach, kucharkę w domu i dziwkę w łóżku). Drugiej równie wyuzdanej na żywo nie widzialam.

Jagoda: o tym, ze w bieli nie wypada iść na ślub i wesele wiem doskonale, jest to kolor zarezerwowany dla młodej, ale np. jesli młoda ma suknie ecru to suknia świadkowej powinna byc co najmniej dwa tony ciemniejsza, lub np. krótka, żeby na jej tle mloda wyglądała odpowiednio. ai goście weselni raczej winni się ubierac w innej tonacji.

Oczywiście garniturek miodzio lizaczek
Mimo to podtrzymuję, że jego miejsce jest w Rajasthanie, zaś nałożenie go w Polsce i wystylizowanie się na Aishwaryę Rai jest nieporozumieniem.
Heh... garniturek mi sie podoba, ale nie jego kolor (mam różowowstręt), a wolę od Aishwaryi Shakhrukh Kana (czy jak to sie pisze whatever) ;)
To, że uważam, że niektóre z tych kiecek sa przepiękne, nie oznacza, że chciałabym wpadać w tzw. "konwencję".
Tak jak powiedziałam, podoba mi się suknia zielona, ale bez haftów i w normalnym kolorze (czyt. np. kawy z mlekiem)... i niech mi któraś powie, że po takiem modyfikacji różny sięona od tego co na allegro występuje masowo:
a i na imprezach typu wesela nierzadko
.
bee_m napisał:
ale nikt z gości ani panna młoda, nie mysleli że taka nietypowa suknia może byc jakimś nietaktem

Czytasz w myślach, czy po prostu tak bardzo chcesz w to uwierzyć?
Raczej nie czytam, ale tez bym nie chciała. Tak się złożyło, że akurat sezon był na czerwiń i połowa gosci weselnych była w czerwieni (w tym matka młodej) a towarzystwo międzynarodowe (Anglia, Holandia, Niemcy, Wietnam i pewnie jeszcze kilka innych) traktowało całą zabawę z weselem umownie (hehe goście weselni w salonie na zamku palili fajkę wodną, którą młodzi dostali w prezencie). Średnia wieku wynosiła koło 30 i jedyna uwaga (szczera i w to nie wątpię) była: "pssst... znowu spotykamy się w tych samych kieckach, na szczęście nikt oprócz nas o tym nie wie"... autorka tej uwagi była ofiarodawczynią fajki i to na jej wesele się właśnie wybieram... i szczerze to nie zdziwiłabym się, gdyby młody na ślubie do fraka założył trampki

Odpowiedz
Gość 2013-08-18 o godz. 01:44
0

Ja bym nie poszła. Czerń na ślubie moim zdaniem to jakas pomyłka elegancka to może i ona jest ale odpowiednia nie bardzo na tę okazję

Odpowiedz
Estella 2013-08-18 o godz. 01:34
0

A ja bym poszła :)
Do odważnych należy ale jest śliczna :)

Odpowiedz
Gość 2013-08-18 o godz. 01:03
0

Kerala napisał(a):A z ciekawości: czy kiedyś ta sprawa została z nią poruszona czy do dziś nie ma świadomości gafy, którą popełniła?
Tak naprawdę to nie wiem.. Z czasem pojawiły się nawet ciekawsze kwiatki (niekoniecznie ubraniowe ;)) i nasze kontakty są raczej sporadyczne 8)

Odpowiedz
Kerala 2013-08-17 o godz. 23:39
0

o, pamiętam historię szwagierki Jagody
A z ciekawości: czy kiedyś ta sprawa została z nią poruszona czy do dziś nie ma świadomości gafy, którą popełniła?

Szczerze mówiąc to tę kieckę z zamierzchłych czasów wzięłabym w ciemno, ale jak na mój gust jest nazbyt wyzywająca ;)
Myślę se jednak, jak wiele zależy od czlowieka, jego otoczenia i obyczajów panujących w tzw. "rodzinie". Dla mnie na przyklad każda z sukienek wklejonych przez autorkę byłaby nie do przyjęcia. Mam tu na myśli uroczystości rodzinne.
Pomijam już fakt, że to nie mój styl, wszak o gustach...i tak dalej. Jednak kiecki jadą na kilometr Bollywoodem łamanym przez romskie wesele, i choć oba klimaty kocham całym sercem, jednak to konwencja, panie, to tylko konwencja ;), której nie można traktować serio jeśli nie chce się samemu być ośmieszonym.
Tego typu kreacje błyszczą tylko wtedy, jeśli osoba je nosząca prezentuje do nich kpiarski dystans i -rzekłabym- świadomie z nimi gra dekonstruując cały ten bollywoodzki blichtr i styl ;). Inaczej stają się kiczem, co gorsza: wtórnym kiczem. Różnica jest mniej więcej taka, jak między poetą wiśniewskim michałem i jego poezją, a kabaretem Hrabi parodiującym poetę wiśniewskiego michała.
A już pomijając kwestie upodobań i zapatrywań, każda z nich wydaje mi się nazbyt strojna jak na wesele, przy czym kandydatki pierwsza i trzecia wysuwają się zdecydowanie na czoło peletonu ;)

Oczywiście garniturek miodzio :lizak:
Mimo to podtrzymuję, że jego miejsce jest w Rajasthanie, zaś nałożenie go w Polsce i wystylizowanie się na Aishwaryę Rai jest nieporozumieniem.

a.

Odpowiedz
Aguus 2013-08-17 o godz. 23:16
0

jagoda napisał(a):bee_m napisał(a):ale nikt z gości ani panna młoda, nie mysleli że taka nietypowa suknia może byc jakimś nietaktem
Czytasz w myślach, czy po prostu tak bardzo chcesz w to uwierzyć? ;) Cóż, mojej szwagierce na moim ślubie też nikt w twarz nie powiedział, że coś jest nie tak z jej białą kiecką na trzech kołach ;)
yyy ,chciałabym to zobaczyc ...

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 23:14
0

bee_m napisał(a):ale nikt z gości ani panna młoda, nie mysleli że taka nietypowa suknia może byc jakimś nietaktem
Czytasz w myślach, czy po prostu tak bardzo chcesz w to uwierzyć? ;) Cóż, mojej szwagierce na moim ślubie też nikt w twarz nie powiedział, że coś jest nie tak z jej białą kiecką na trzech kołach ;)

Odpowiedz
Aguus 2013-08-17 o godz. 22:55
0

Uwierz mi na słowo: istnieją tysiące "wersji pośrednich" pomiędzy królewskim dworem a agencją towarzyską
uuuu 8)

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 22:49
0

bee_m napisał(a):Anirrak napisał(a):Jestem starą ciotką :mur:
no i niekoniecznie ściągać na siebie głodne spojrzenia
rozochoconych alkoholem 50, 60-latków :)
Chciałaś mnie wystraszyć? To ci się udało skutecznie tą wizją...
Na wszelki wypadek uszyje sobie cos takiego:

Rozumiem, że dla Ciebie alternatywa jest tylko taka? lol

Uwierz mi na słowo: istnieją tysiące "wersji pośrednich" pomiędzy królewskim dworem a agencją towarzyską :P

Odpowiedz
Aguus 2013-08-17 o godz. 22:47
0

bee_m napisał(a):Anirrak napisał(a):Jestem starą ciotką :mur:
no i niekoniecznie ściągać na siebie głodne spojrzenia
rozochoconych alkoholem 50, 60-latków :)
Chciałaś mnie wystraszyć? To ci się udało skutecznie tą wizją...
Na wszelki wypadek uszyje sobie cos takiego:

O,idealna,cos mi sie wydaje,ze lubisz blyszczec na weselach,ta bylaby idealna ;)

Odpowiedz
okcia81 2013-08-17 o godz. 22:25
0

:supz: super

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 21:52
0

Anirrak napisał(a):Jestem starą ciotką :mur:
no i niekoniecznie ściągać na siebie głodne spojrzenia
rozochoconych alkoholem 50, 60-latków :)
Chciałaś mnie wystraszyć? To ci się udało skutecznie tą wizją...
Na wszelki wypadek uszyje sobie cos takiego:

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 21:32
0

Jestem starą ciotką :mur:
Jestem starą ciotką :mur:
Bo zawsze sobie powtarzałam, że tylko stare ciotki się "czepiają" ciuchów gości weselnych ;)

A tej konkretnej sukni sie jednak czepnę ;)

Suknia ok - na namiętną, gorącą kolację-randkę czy na dyskotekę w sierpniową noc 8)
Na wesele - imprezę z założenia rodzinną i elegancką mi zgrzyta...
Jest zbyt wyzywająca, a nawet IMHO leciutko wulgarna.

Jesli Twoim marzeniem jest robić za gwaiazdę wieczoru, o której kreacji i odwadze będzie szeptac część gości,
to zajkładaj te kiecę bez obaw - efekt osiągniesz 8)
Jesli chcesz wyglądać elegancko, z klasą - no i niekoniecznie ściągać na siebie głodne spojrzenia
rozochoconych alkoholem 50, 60-latków, to wybierz jednak coć mniej odważnego :)

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 21:26
0

hmm ta wersja, że po oczepinach wydaje mi się najfajniejsza...
bo byłabym w zjawiskowej kiecce, przyjemnośc lubemu bym zrobiła a większość "babć" po oczepinach sie utlenia.
chociaż jak mu powiedziałam, że się tak wypowiadacie na nie, to powiedziła, zębym sobie coś fajnego uszyła i myślę o tej zielonej sukience, tylko bez haftów, satynka gładka i kreszowana i w jakimś mniej rzucającym się w oczy kolorze...

A co do tego czy bym chciała, zeby na moim ślubie ktoś tak wystąpił...
ja nie miałabym nic przeciwko, jedynie gdyby koś w bieli wystąpił uznałabym to za nietakt...
jedyna osoba, ktora biore pod uwagę jeśli chodzi o sukienkę to moja siostra, która będzie świadkową. Ona juz ma suknię, z poprzedniej imprezy, która założy na mój ślub i pod tym kątem odrzuciłam jedną suknię ślubną, która moim zdaniem byłaby za skomna przy sukni świadkowej. A skoro przy jej to także przy innych... i wybrałam coś bardziej ślubnego.

A tak... no cóż liczę sie z tym, ze na moim slubie będa dziewczyny ładniejsze, zgrabniejsze, ładniej umalowane, uczesane, bo tak juz może być. I nie ma się co obrażać, każda z nas panien młodych robi wszystko, zeby wyglądac zjawiskowo, ale są rzeczy, których się nie przeskoczy, np. mając włosy strzyżone na chłopaka, nie wyczaruję loków do pasa...

Byłam kiedyś na weselu, na którym moja suknia zwracała bardzo uwagę, była cała z czerwonej koronki na czarnej podszewce, pięknie rozkloszowana w tańcu, wszyscy zwracali uwagę i komplementowali. ale nikt z gości ani panna młoda, nie mysleli że taka nietypowa suknia może byc jakimś nietaktem, to panna młoda była "królewną" i to szczęście prominiujące z jej twarzy powodowało, ze była najpiękniejsza. Jedynym powodem dla którego się zastanawiam nad tą czarna kiecką jest to, czy nie jest ona zbyt karnawałowo-sylwestrowa. No i ta czerń na ślubie troszkę nie tak.

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 20:47
0

Gdybym miała boska figure, to bym poszła.
Do koscioła załoz zakiet, ewentualnie wystap w garniturku a w sukienke wskocz wieczorem np: po oczepinach.Wiele dam sie potem przebiera.

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 19:25
0

sorka za literówki

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 19:24
0

poszła nie poszła... ghyba poprostu pomyśl czy będąc panna młodą byłabyś zadowolona gdy inna laska przyszła by w takij sukience na Twoja wesele...i w drugim wypadku pomyśl że napewno rodzina może i inni goście nie pozostawią Teojego stroju bez komentarza w negatywnym sensie. moim zdaniem kicka super ale nie na wesle i może warto zorganizowć jakąś inną okazję zebyś mogła ja włoży6ć np kolacja we dwoje...narzeczony napewno będzie zadowolopny 8)

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 02:21
0

Nie poszłabym w takiej sukni.

Odpowiedz
Mała 2013-08-17 o godz. 02:13
0

Wesele to wielki dzien dla panny mlodej. To na niej powinny byc skupione spojrzenia wszystkich. Taka kreacja sprawisz, ze tak nei bedzie. Jesli o to ci chodzi, to smialo zakladaj czarna kiecke. Ale jesli nei chcesz sprawic przykrosci pannie mlodej, to sie ubierz elegancko, z klasa ale skromniej...

A odnosnie tej czerwoniej niby-kiecki, to wg mnie narzeczony winien ci ja podarowac w nieco bardziej intymnych okolicznosciach. Tak nie zrobil. Mam tylko nadzieje, ze jej wtedy nie mierzylas przy wszystkich...

Odpowiedz
Aguus 2013-08-17 o godz. 01:54
0

Moim zdaniem: nie wypada isc w takiej sukni na wesele ...

Odpowiedz
Gość 2013-08-17 o godz. 01:50
0

Rozporek niestety w normalnej pozie również jest widoczny :) (czyt. rzuca się w oczy) ale to wina materiału, który opina bardzo mocno figurę (dlatego tez tej sukienki nie zalżyłam wcześniej kiedy było mnie klika kilo więcej).

Rozporek zmniejszę (coby cellulit schować).

A jeśli chodzi o kreacje imprezowe to moje typy:



i MÓJ NR 1

z kreacji nie-sukienek wybrałabym coś takiego:


[kosztuje $224.95, sporo ale jest słodki]

Odpowiedz
Gość 2013-08-16 o godz. 23:49
0

Ja też nie chadzam na śluby w czarnym kolorze. Sam rozporek... no cóż, nie umiem ocenić po tym zdjęciu, bo jak się modelka rozkraczy na to jak dama ni e będzie wyglądać, a sama mam spódnicę z wysokim rozporkiem, ale jest tak uszyta, że w normalnej pozie to nie zwraca uwagi.

Odpowiedz
Jania 2013-08-16 o godz. 23:11
0

suknia super - jesli tylko figura Ci pozwala wkładaj - rozporek też bym istotnie trochę zmniejszyła

Odpowiedz
Kerala 2013-08-16 o godz. 22:57
0

Ano ma.
Co nie zmienia faktu, że - skoro już jesteśmy przy temacie "wypada-nie wypada"- wręczanie takich podarków w trakcie rodzinnie spędzanych świąt Bożego Narodzenia jest nietaktem wlasnie wobec osób starszych i rodziców ;).
W ad remie: zmniejszyć rozporek. Mimo wszystko nie poszłabym w tej czarnej sukni, choć jest piękna. Czerń uważam za mało stosowną jeśli idzie o okazję taką jak ślub. Względnie rozjaśnić ją innym kolorem i przełamać.

kerala

Odpowiedz
Gość 2013-08-16 o godz. 21:37
0

Kochanie się ucieszy, że popieracie, bo jak jego pytałam to powiedział, że nie wie co wypada i muszę zapytać kogoś innego

Awangarda w stylu retro: dla ukochanego to troche inną koszulkę/sukienke mam, też prezent :) gdybyście widziały minę mojego taty gdy rozpakowałam prezent pod choinką a w nim to:


Nie ma co mój przyszły mąż ma fantazję :)

Odpowiedz
ania82 2013-08-16 o godz. 21:22
0

ja też bym założyła;)))

super kiecka!

Odpowiedz
Solares 2013-08-16 o godz. 21:16
0

Suknia piękna, zmniejsz rozporek i będzie ok.

Odpowiedz
Ajuto 2013-08-16 o godz. 21:10
0

Do kościoła płaszczyk a na weselu taka suknia fantastyczna - też bym tylko lekko zmniejszyła rozporek.

Odpowiedz
Gość 2013-08-16 o godz. 20:27
0

Ja bym się ubrała - tyle, ze zmniejszyłabym rozporek.

Jest bardzo sexi i przy fajnym ciałku ponetnie by wyglądała. Ja osobiście lubię takie linie.

Jeśli nie chcesz ryzykować wzwodu u księdza i popsuć urodzystości to na slub koniecznie włóż coś innego. ;)

Odpowiedz
agusmok 2013-08-16 o godz. 20:07
0

ja też nie ubrałabym jej na wesele... moim zdaniem za odważna jak na taką okazję

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2013-08-16 o godz. 19:59
0

ja bym w zyciu takiej sukni nie ubrala "do ludzi"
dla ukochanego to i owszem 8)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie