• Gość odsłony: 11645

    Mam problem - siostra i specjalizacja lekarska

    Dziewczyny, wiem że niektóre z Was mają styczność bliższą ;) z lekarzami wszelakiego rodzaju i dlatego głównie zakładam ten wątek. Moja młodsza siostra zdaje w tym roku maturę i postanowiła sobie, że zostanie lekarzem.. Na dodatek: chirurgiem.. I stąd moje pytania: Czy to nie jest zbyt "ciężki" zawód dla kobiety? Czy ze specjalizacją jest problem?

    Gdzieś mi tu mignęło, że któraś dziewczyna z 'mamusiek' ;) coś miała wspólnego z chirurgią, ale nie mogę sobie przypomnieć która :| Może ona coś powiedziałaby w tym temacie? Help :prayer:

    Odpowiedzi (23)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-18, 09:31:16
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-10-18 o godz. 09:31
0

Dzięki dziewczyny za pomoc. Podesłałam linkę do wątku siostrze, może jak nabierze odwagi to się odezwie :)

Odpowiedz
Gość 2010-10-18 o godz. 08:53
0

ola78 napisał(a):Po studiach chyba dwa lata stażu. Potem egzamin tzw. LEP i dalej specjalizacja.
Nie zawsze. Moja znajoma ma juz doktorat i specjalizacje zrobione a LEP jeszcze przed soba

Odpowiedz
Gość 2010-10-18 o godz. 06:31
0

Alma_ napisał(a):Trochę mniej niż dwa lata (rok albo ciut więcej), ale zasadniczo masz rację - na wybór specjalizacji jest jeszcze co najmniej 5 lat studiów + te parenaście miesięcy stażu.
W momencie podejmowania decyzji o byciu lub niebyciu chirurgiem, jagodowa siostra bedzie miala przynajmniej 25 lat i duuuzo, duzo wiedzy teoretycznej, trochę pewniejszej niz ta z Forumi. Sądze, ze sama najlepiej bedzie wiedziała co chce w życiu robić.

Odpowiedz
Alma_ 2010-10-18 o godz. 06:14
0

Trochę mniej niż dwa lata (rok albo ciut więcej), ale zasadniczo masz rację - na wybór specjalizacji jest jeszcze co najmniej 5 lat studiów + te parenaście miesięcy stażu.

Odpowiedz
Gość 2010-10-18 o godz. 05:58
0

ola78 napisał(a):gonick napisał(a):Mam pytanie techniczne?

Po ilu latach robi sie specjalizacje?? Cos mi swita, ze najpierw jakies ogólne cos...
Po studiach chyba dwa lata stażu. Potem egzamin tzw. LEP i dalej specjalizacja.
czyli siostra Jagody musi i tak 6 lat studiowac na wydziale ogólno-lekarskim, aby coś wybrac potem, tak??

Odpowiedz
Reklama
ola78 2010-10-18 o godz. 05:55
0

gonick napisał(a):Mam pytanie techniczne?

Po ilu latach robi sie specjalizacje?? Cos mi swita, ze najpierw jakies ogólne cos...
Po studiach chyba dwa lata stażu. Potem egzamin tzw. LEP i dalej specjalizacja.

Odpowiedz
Gość 2010-10-18 o godz. 05:51
0

Mam pytanie techniczne?

Po ilu latach robi sie specjalizacje?? Cos mi swita, ze najpierw jakies ogólne cos...

Odpowiedz
ola78 2010-10-18 o godz. 05:31
0

Mam kolezankę, która chciała zostać chirurgiem. Wszyscy lekarze, z którymi współpracowała przez czas stażu, odradzali jej. Słyszała, że nie jest to dobra specjalizacja dla kobiety, gdyż trzeba bardzo dużo wytrwałości fizycznej. Wcale nie chodzi o psychikę, bo tu ponoć kobiety są dużo silniejsze.
Miała trudny orzech do zgryzienia. W końcu została anestezjologiem i z tego co wiem nie żałuje podjętej decyzji.

Odpowiedz
Gość 2010-10-17 o godz. 11:51
0

jagoda napisał(a):A kto moją siostrę oddciąga od pomysłu medycyny? Wiesz o czymś, o czym ja nie wiem?
Ja tylko chciałam pomóc.

Odpowiedz
aneczek 2010-10-17 o godz. 08:57
0

Alma_ napisał(a):Z tymi znajomościami to prawda o tyle, że bez nich nie wybierasz specjalizacji z całej puli istniejących, a czasem nie wybierasz w oógle... moja przyjaciółka (z rodziny lekarskiej, ojciec ordynator szpitala) marzyła o okulistyce, a okazało się, że ma do wyboru laryngologię lub... czekać na kolejny rok i przekonać się, czy moze wtedy będą miejsca na wybranej przez niej specjalizacji.

No i będzie laryngologiem
Niestety na niektóre specjalizacje jest strasznie trudno się dostać, bo jest bardzo mało miejsc. Nie wiem jak jest z chirurgią. W ubiegłym roku na okulistykę było 1 miejsce na całe województwo mazowieckie, a w tym roku podobno było ich już 15!

Nie jest prawdą, ze trzeba mieć znajomości. Znajomości pomagają w takim samym stopniu jak na innych kierunkach czyt. zawsze na każdym kierunku znajdziesz kogoś kto jest z rodziny lekarskiej czy też ma inne koneksje. Na pewno łatwiej jest przejść przez studia jeśli jest się pracowitym jak mrówka, bo studia medyczne wymagają ogromnej systematyczności i samodyscypliny. Wiem to z obserwacji mojej siostry ciotecznej

Odpowiedz
Reklama
Skowronek 2010-10-17 o godz. 08:30
0

a wiec jagodo jest cholernie ciężko ale trafiłam na wspaniałych ludzi z którymi pracuje i dzieki którym jak mniemam zdobywam potrzebne mi doświadczenie, ale były momenty że chciałam to rzucic no ale dzieki wszystkim wokół nadal jestem na strazy zdrowia innych :) życze twojej siostrze powodzenia i niech sie nie łamie a ty ja wspieraj ile dasz rady

Odpowiedz
Gość 2010-10-17 o godz. 08:28
0

Dziewczyny, to nie tak, że mojej siostrze wczoraj wpadła medycyna do głowy. Zabiła mnie po prostu tym pomysłem o chirurgii.. I stąd moje pytania raczej w tym kierunku podążają :)

Skowronek napisał(a):kobiet chirurgów nie ma zbyt wielu, a to dlatego że w tymże samczym srodowisku ciężko kobiecie dostac sie na specjalizacje, a nawet jak sie dostanie to jest stale wystawiana na próby, sprawdzana, chca jej udowodnic że ona sie nie nadaje, że to nie praca dla kobietki, niech lepiej pomysli o pediatrii lub okulistyce, takie słowa może niejednokrotnie usłyszeć, czasem specjalizacja kobiet chirurgów jest dłuższa niż mężczyzn ,a to dlatego ze niejednokrotnie później sa dopuszczane do stołów operacyjnych i później nabieraja praktyki.
No ok, ale Ty się jednak na to zdecydowałaś? I jak jest?

Dorcia22 napisał(a):może więc nie warto tak siostry odciągać od pomysłu medycyny, bo to piękny zawód, mimo, że narazie mało płatny.
A kto moją siostrę oddciąga od pomysłu medycyny? Wiesz o czymś, o czym ja nie wiem?

Odpowiedz
Skowronek 2010-10-17 o godz. 08:19
0

jagoda napisał(a):Dziewczyny, wiem że niektóre z Was mają styczność bliższą ;) z lekarzami wszelakiego rodzaju i dlatego głównie zakładam ten wątek. Moja młodsza siostra zdaje w tym roku maturę i postanowiła sobie, że zostanie lekarzem.. Na dodatek: chirurgiem.. I stąd moje pytania: Czy to nie jest zbyt "ciężki" zawód dla kobiety? Czy ze specjalizacją jest problem?

Gdzieś mi tu mignęło, że któraś dziewczyna z 'mamusiek' ;) coś miała wspólnego z chirurgią, ale nie mogę sobie przypomnieć która :| Może ona coś powiedziałaby w tym temacie? Help :prayer:
jagoda to prawda egzamin na medycyne jest trudny ale nie wiem czy mówiac ze w tym roku zdaje mature to znaczy juz za kilka tygodni?? Bo jak tak to szkoda ze wczesniej nie zaczeła sie przygotowywac ale jesli jest dopiero w przedostatniej klasie to po pierwsze radze jej zaczac szkolic fizyke, chemie i bilogie i z tych przedmiotów zdawać mature, do tego dorwac testy z poprzednich lat, doradzam tez podrecznik Jacka Danowskiego " Repetytorium dla kandydatów na akademie medyczne", ale jesli to juz za te 2 czy trzy tygoidnie ma zdawac mature to po pierwsze zdac mature z jak najlepszymi notami, dporwac jakiegos profesora albo kursy przygotowujkace na uniwerku a takowe sa organizowane ale słono kosztyuja chodzic tam i zakuwac dzien i noc.

Teraz o samych studiach niestety po piekle egzaminacyjnym wcale nie jest łatwo pierwszy rok to miedzy innymi zajecia w prosektorium, po których kilka osob rezygnuje, na tych studiach jeśli chce4sz byc dobrym lekarzem nie masz czasu na zabawe no moze raz na jakis czas a tak to stale siedzisz z nosem w ksiazkach z jednego kolokwium biegniesz na laborki i tak w kółko, z roku na rok jest coraz trudniej bo i wymagania wykładowców rosna, trzeba miec duzo silnej woli, samozaparcia i wiary w siebie oraz wsparcia w rodzinie, no i niestety pieniazków, gdyż pomoce naukowe kosztuja sporo kasy sam fartuch to wydatek rzedu 80 zł a musisz ich miec kilka, do tego gogle, rekawiczki, sztuczne kosci, czaszki ( lub jak kto woli prawdziwe obiekty anatomiczne), dop tego wszelkiego rodzaju ksiazki jak chocby atlas anatomiczny taki dobrej jakosci kosztuje cos koło 300 zł, do tego dochjodza inne podreczniki, a na tych studiach kserówki na niezbyt wiele sie przydaja, do tego dochodzi np stancja, mieszkanie czy akademik ( ten odradzam nie daje duzego pola do nauki) no i jedzenie, coz tutaj potrzeba rodziców.

Co do specjalizacji przaez wioeksza czesc studiów ma sie zadania praktyczne na studiach poznaje sie funkcjonowanie wszystkich oddziałów, obserwuje sie prace lekarzy, również podczas studiów poznaje sie takie arkana wiedzy lekarskiej, że czasem zmienia sie zdanie o specjalizacji. Co do samej chirurgii jest to ciężki zawód i nie chodzi tu tylko o płeć jednakże czasem nawet kilkunastogodzinne stanie przy stole operacyjnym wymaga silnych nóg i kregosłupa, praca chirurga wymaga wielkiej manulanosci, w końcu jeden zły manewr i mozna np zabić lub okaleczyc pacjenta do końca życia. Środowisko chirurgów jest dość zamknietym gronem niestety nadal zdominowanym przez mężczyzn, kobiet chirurgów nie ma zbyt wielu, a to dlatego że w tymże samczym srodowisku ciężko kobiecie dostac sie na specjalizacje, a nawet jak sie dostanie to jest stale wystawiana na próby, sprawdzana, chca jej udowodnic że ona sie nie nadaje, że to nie praca dla kobietki, niech lepiej pomysli o pediatrii lub okulistyce, takie słowa może niejednokrotnie usłyszeć, czasem specjalizacja kobiet chirurgów jest dłuższa niż mężczyzn ,a to dlatego ze niejednokrotnie później sa dopuszczane do stołów operacyjnych i później nabieraja praktyki.

Ale z całego serca życze twojej siostrze powodzenia :) trzymam za nia kciuki, w razie pytan pisz ale ja niestety zbyt czesto nie jestem na necie, wybacz tez ze tak bardzo sie rozpisałam, aha powiedz mi na jaka AM sie wybiera twoja siostra??

Odpowiedz
Gość 2010-10-17 o godz. 07:54
0

Pamiętaj, że teraz jest tez możłiwośc wyjazdu za granice i robienia specjalizacji tam, a nie w Polsce. Podobno dostac się jest o wiele łatwiej. Dwójka moich znajomych po AM w Warszawie własnie wyjechała w styczniu do Niemiec, gdzie dostali coś na kształt naszej rezydentury...

Odpowiedz
Gość 2010-10-17 o godz. 06:43
0

A to prawda, że bez znajomości lepiej się nie pchać do medycyny?
nie prawda :) Moja siostra dostała się na medycynę bez znajomości - tak też ją skończyła i dostała się na rezydenturę do szpitala zaraz po studiach (też bez znajomości) tyle że wybrała neurologię

Odpowiedz
Alma_ 2010-10-17 o godz. 06:06
0

Z tymi znajomościami to prawda o tyle, że bez nich nie wybierasz specjalizacji z całej puli istniejących, a czasem nie wybierasz w oógle... moja przyjaciółka (z rodziny lekarskiej, ojciec ordynator szpitala) marzyła o okulistyce, a okazało się, że ma do wyboru laryngologię lub... czekać na kolejny rok i przekonać się, czy moze wtedy będą miejsca na wybranej przez niej specjalizacji.

No i będzie laryngologiem

Odpowiedz
Gość 2010-10-16 o godz. 13:21
0

Mój M. jest lekarzem, na roku miał jedną koleżankę - no ale on kończył WAM ;)

Pomijam tu zupełnie kwestie dostania sie na uczelnię itd - bo zgodnie z nową maturą wygląda to trochę inaczej niż w latach, gdy zdawał mój mąż.

Trudne studia - na pewno tak. Dużo nauki - i generalnie nie przestajesz się uczyć do końca życia :) ciągle trzeba być na bieżąco (po latach jednak już wiesz jakiej wiedzy szukasz, co jest Ci potrzebne, doczytujesz, szkolisz się).
Co do specjalizacji...to hmm niewielu jest takich studentów medycyny, którzy na starcie wiedzą, jaką specjalizację chcą otworzyć po studiach - za to wielu, którzy weryfikują po każdych kolejnych stażach swoje wyobrażenie o zawodzie i kierunek, w jakim chcieliby się rozwijać.
M. mówi, że on zna w większości chirurgów facetów, natomiast są też kobiety. Jest to na pewno bardzo trudna specjalizacja, która sama w sobie nie jest "skończona", bo w kolejnych latach dospecjalizowujesz się na np. chirurga naczyniowa, kardiochirurgia itd. Możesz tez zostać chirurgiem ogólnym - ale tu również sa stopnie specjalizacji.
Samo dostanie się na spec. jest trudne - to potwierdzam. Jeszcze trudniejsze jest dostanie się na rezydenturę - gdzie trochę większe pieniadze można zarobić. Często w tym miejscu rzeczywistość weryfikuje plany - bo np. dostępniejsza okazuje się inna specjalizacja...(niestety w cywilnych procedurach za bardzo sie nie orientuję - mój mąż to lek. wojskowy).
Sama specjalizacja już po LEP-ie (który może zostać zniesniony w najbliższym czasie, a w zamian ma być wprowadzony jakiś inny egzamin, co ma ujednolicic procedurę w stos. do UE - taka plotka krąży w środwoisku lekarzy) trwa ok 5 lat - siostra musiłaby zaliczyć konkretne zabiegi, przypadki itd.
Jeżeli nadal będzie upierała się nad chirurgią dobrze by było aby dużo wcześniej zorientowała się, w którym szpitalu są w ogóle miejsca stażowe, w którym jest duży oddział dający możliwości rozwoju w tym kierunku. M. robił tak, że każdy staż zaliczał w jednym szpitalu (z wyj. pediatrii) i choć przechodził przez różne oddziały to miał kontakt z lekarzami, ordynatorem itd. w ten sposób będzie jej łatwiej dowiedzieć się o miejsce stażowe, a potem isć na rozmowę - będą ją znać, kojarzyć, będzie jej łatwiej znaleźć poparcie dla swej kandydatury. Poza tym przez czas stażu powinna dać się poznać, jako dobry materiał na lekarza.

To chyba tyle...M. już śpi więc nawet nie dopytam, ale jakbyś miała jeszcze jakieś pytania, a ja umiałabym pomóc - to śmiało ;)

Odpowiedz
Gość 2010-10-16 o godz. 12:57
0

jagoda napisał(a):A to prawda, że bez znajomości lepiej się nie pchać do medycyny?
Wszędzie lepiej jest mieć znajomości ale jak Twoja siostra będzie mądra i zdolna to żadne znajomości nie będą jej potrzebne ;)

Odpowiedz
Gość 2010-10-16 o godz. 12:55
0

Ja byłam na stażu w Krakowie na chirurgii, na OIOMIE i na izbie przyjęć, a ponieważ byłam tam po to, zeby właśnie się przekonać czy dam radę być chirurgiem to zabierali mnie na haki do wszystkich najtrudniejszych, pod względem fizycznym i psychicznym, zabiegów. Pomijając ciężką fizyczną pracę (gdzie ja tak napradę przecież niewiele tam pomagałam bo jeszcze o chirurgii nie miałam zielonego pojęcia) to trzeba być niesamowicie odpornym na zapachy-NIC tak nie śmierdzi jak człowiek od środka, na stres, na widoki. Brutalne ale prawdziwe. Brałam udział w cholernie dziwnych zabiegach-ropnie okołokątnicze, pognite, popołykane przedmioty u pacjenta ze schizofrenią itp. I nie dałam rady, po pół roku zrezygnowałam. Nie byłam w stanie przetrzymać tego psychicznie. Teraz dziękuję znajomym, że dali mi tak dobrą szkołę życia, bo nie dałabym rady być chiurgiem a chciałam albo wybrać tą specjalizację albo ginekologię operacyjną.
Jagoda, może macie możliwości załatwienia siostrze takiego stażu (?), chociaż na 2 miesiące-niech się przekona czy da radę.
Jeżeli sobie poradzi to medycyna będzie jej pisana, jak nie to przynajmniej dziewcyna nie straci kilku lat cężkiej pracy na studiach.
To tak od mojej strony. A z innej-mój tata jest chirurgiem, kocha swój zawód, i jest dobry w tym co robi, ale on ma prawie 2m wzrostu, łapę jak grabaż ;) i niesamowicie chłonny umysł... Do zawodu chirurga treba być nie tylko przytosowanym od strony wiedzy ale treba również spełniać jakieś tam wymogi fizyczne.

I jeszcze jedno: co najmniej 60-70% młodych lub przyszłych studentów medycyny marzy o chirurgii, a potem, w czasie studiów większość z nich zmienia swoje poglądy-może więc nie warto tak siostry odciągać od pomysłu medycyny, bo to piękny zawód, mimo, że narazie mało płatny.

Odpowiedz
Mała 2010-10-16 o godz. 12:46
0

Ale chociaz Skowronka ci podpowiedzialam ;) :)

Odpowiedz
Małgoś 2010-10-16 o godz. 12:32
0

jagoda napisał(a):A to prawda, że bez znajomości lepiej się nie pchać do medycyny?
Z tego, co się słyszy i w dużej mierze obserwuje - prawda. Na przykładzie zaś mojej koleżanki, która na medycynę poszła z prawdziwego powołania i wszystko, co do tej pory osiągnęła udało jej się tylko dzięki jej własnej, ciężkiej pracy - nieprawda.

Odpowiedz
Gość 2010-10-16 o godz. 12:27
0

Dziękuję Ci Mała za pomoc, ale to co mi napisałaś, to ja sobie sama wydedukowałam ;) Potrzebna mi opinia kogoś z "wewnątrz" - szczególnie o tą chirurgię mi chodzi..

A to prawda, że bez znajomości lepiej się nie pchać do medycyny?

Odpowiedz
Mała 2010-10-16 o godz. 08:59
0

Chyba Skowronek.
Z tego, co ja sie orientuje, to:
- po pierwsze, trudno na medycyne sie dostac (ale moze masz zdolna siostre);
- po drugie, przez 6 lat studiow jest baaardzo duzo nauki, lacznie z wkuwaniem nazw kostek po lacinie (ale moze masz pracowita siostre);
- po trzecie, trudno (chyba) dostac sie na staz do dobrego szpitala (ale moze macie znajomosci);
- po czwarte, po okresie stazu trzeba zdac LEP (egzamin z calych studiow);
- po piate, jesli chirurgia, to trzeba miec mocne nerwy i zimna krew (ale to juz moje odczucia).
W kazdym razie powodzenia dla siostry :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie