Mity na temat żywności i żywienia

Corgi napisał(a):
Z tego co pamiętam, to chodziło tu raczej o słodkie mleko, bo ma jakieś tam enzymy które wchodzą w reakcję ze skrobią i coś tam coś tam ... (nie wiem, bo nie jestem chemikiem i być może piszę teraz głupoty... 8) )
Mleko UHT to już żadnych enzymów nie ma...

Nie powinno się kroić i próbowac ciasta jeżeli następne jeszcze piecze się w piekarniku, bo to następne będzie z zakalcem

ja się nigdy nie mogę doczekac i kroję pierwsze ciasto chwilę po wyjęciu, a zakalce bardzo rzadko się zdarzają lol

Nabla napisał(a):Corgi napisał(a):Ostatnio usłyszałam gdzieś, że jak do masy na placki ziemniaczane doda sie mleka, to masa nie ściemnieje. Nie wiem czy to mit czy prawda, bo jeszcze nie zdążyłam sprawdzić.
Jesli dodasz kwasnego to tak - zabezpieczy przed utlenianiem. Ale zwykle... trudno powiedziec.
Z tego co pamiętam, to chodziło tu raczej o słodkie mleko, bo ma jakieś tam enzymy które wchodzą w reakcję ze skrobią i coś tam coś tam ... (nie wiem, bo nie jestem chemikiem i być może piszę teraz głupoty... 8) )

Corgi napisał(a):Ostatnio usłyszałam gdzieś, że jak do masy na placki ziemniaczane doda sie mleka, to masa nie ściemnieje. Nie wiem czy to mit czy prawda, bo jeszcze nie zdążyłam sprawdzić.
Jesli dodasz kwasnego to tak - zabezpieczy przed utlenianiem. Ale zwykle... trudno powiedziec.

dobbi napisał(a):Nabla napisał(a):Trzeba krecic w jedna strone bo tworza sie w ciescie wlokna podobne do polimerow - jak ucierasz w jedna strone to doczepiasz do koncowki wlokien kolejne elementy i w efekcie masz "rusztowanie", na ktorym ciasto rosnie. Jak sie kreci jak popadnie to mozna te wlokna porozrywac. Ciasto tez powinno sie udac, ale bedzie mniej puszyste.
powiem tak: WOW
Dobbi, ja już przestałam sie dziwić wszystkiemu.

Ostatnio usłyszałam gdzieś, że jak do masy na placki ziemniaczane doda sie mleka, to masa nie ściemnieje. Nie wiem czy to mit czy prawda, bo jeszcze nie zdążyłam sprawdzić.

Corgi napisał(a):A ja słyszałam, że jak się ma miesiączkę to nie wolno robić domowych małosolnych ogórków, bo nie wyjdą :D
Ciast piec też nie wolno, jeśli którakolwiek z domowniczek ma miesiączkę - ani ta piekąca nie może jej mieć, ani niepiekąca 8)

A ja słyszałam, że jak się ma miesiączkę to nie wolno robić domowych małosolnych ogórków, bo nie wyjdą :D

Nabla napisał(a):Trzeba krecic w jedna strone bo tworza sie w ciescie wlokna podobne do polimerow - jak ucierasz w jedna strone to doczepiasz do koncowki wlokien kolejne elementy i w efekcie masz "rusztowanie", na ktorym ciasto rosnie. Jak sie kreci jak popadnie to mozna te wlokna porozrywac. Ciasto tez powinno sie udac, ale bedzie mniej puszyste.
powiem tak: WOW

Nabla napisał(a):Shonka napisał(a):Nabla, miały być mity, a nie fizyka lol
Dobra, to niech mnie ktos oswieci czemu chleb bez soli sie nie uda? To kolejny mit kuchenny, niestety prawdziwy. Od kiedy wyszly mi chlebki zbite jak kamienie zawsze dodaje soli, do kazdego innego ciasta tez i widze roznice.
A to było w "Laboratorium" w odcinku o jedzeniu. Ale zabij, odpowiedzi nie pamiętam.

Shonka napisał(a):Nabla, miały być mity, a nie fizyka lol
Dobra, to niech mnie ktos oswieci czemu chleb bez soli sie nie uda? To kolejny mit kuchenny, niestety prawdziwy. Od kiedy wyszly mi chlebki zbite jak kamienie zawsze dodaje soli, do kazdego innego ciasta tez i widze roznice.

fagih napisał(a):Mity - nie piec ciasta w trakcie miesiączki bo wyjdzie zakalec.

Mnie tam wychodzi zawsze 8)
Ja to wtedy mam takie smaki ze mi najlepsze wychodza 8)

Nabla :) zawsze kręcę w jedną strone :)
ale to o polimerach dam mojemu R. niech wie po kręci ciasto jak mu wygodnie.

Nabla, miały być mity, a nie fizyka lol

Loxia napisał(a):ja tylko raz zmieniłam kierunek mieszania ciasta. i nie wyszło.
Trzeba krecic w jedna strone bo tworza sie w ciescie wlokna podobne do polimerow - jak ucierasz w jedna strone to doczepiasz do koncowki wlokien kolejne elementy i w efekcie masz "rusztowanie", na ktorym ciasto rosnie. Jak sie kreci jak popadnie to mozna te wlokna porozrywac. Ciasto tez powinno sie udac, ale bedzie mniej puszyste.

Z uchylaniem piekarnika przy puszystych ciastach to jeszcze banalniejsze wytlumaczenie - po prostu robi sie przeciag, ciasto gwaltownie stygnie w jednym miejscu i sie zapada.

ampa napisał(a):kolejny mit : wkładając ciasto do piekarnika nic nie mówić bo pęknie i będzie otwarta buzia :)
dementuje cisza nie cisza i tak pękające biszkopty mi wychodzą :-(
Biszkopt jak się piecze to nie można otwierać piekarnika przez piewrsze 15 min., bo opada i pęka. Po wyjęciu i tak opada.

ja tylko raz zmieniłam kierunek mieszania ciasta. i nie wyszło.
Teraz już nie próbuję :)

Ajka napisał(a):Ale co zakalec czy ciasto? :D ;)
Zakalec lol

kolejny mit : wkładając ciasto do piekarnika nic nie mówić bo pęknie i będzie otwarta buzia :)
dementuje cisza nie cisza i tak pękające biszkopty mi wychodzą :-(

Ale co zakalec czy ciasto? :D ;)

Mity - nie piec ciasta w trakcie miesiączki bo wyjdzie zakalec.

Mnie tam wychodzi zawsze 8)

Majonez, biszkopt, no nie wiem, co tam jeszcze było... Ale dlaczego? 8)

Moniqueee napisał(a):Ania napisał(a):A'propos mitów - dlaczego biszkopt trzeba kręcić w jedną stronę? I nie chodzi mi o odpowiedź - bo wyjdzie zakalec ;)
Ale to się tyczy chyba nie tylko biszkoptów ;) A moze właśnie tak watek utworzyć na pychotkach?
nie ma jak to wiedzieć na jakim dziale się pisze

Ania napisał(a):A'propos mitów - dlaczego biszkopt trzeba kręcić w jedną stronę? I nie chodzi mi o odpowiedź - bo wyjdzie zakalec ;)
ja słyszałam to o majonezie 8)

Ania napisał(a):A'propos mitów - dlaczego biszkopt trzeba kręcić w jedną stronę? I nie chodzi mi o odpowiedź - bo wyjdzie zakalec ;)
Ale to się tyczy chyba nie tylko biszkoptów ;) A moze właśnie tak watek utworzyć na pychotkach?

A'propos mitów - dlaczego biszkopt trzeba kręcić w jedną stronę? I nie chodzi mi o odpowiedź - bo wyjdzie zakalec ;)

Rzepakowy zyskal bardzo zla opinie jakies 10-15 lat temu, bo bylo w nim bardzo duzo kwasu erukowego, ktory byl bardzo niezdrowy, teraz jest w jakis znikomych ilosciach i w zwiazku z tym wyszedl na prowadzenie. Dodatkowo najlepsze sa oleje tloczone na zimno bo w tym procesie nie traca swoich wartosci.

Nastepne w stosowaniu sa oleje: sojowe i slonecznikowe

lniany ciężko dostać, ale jest w lepszych sklepach np w Piotrze i Pawle, cały rok 8)
ciemne, małe butelki :)

Powiem szczerze, że dla mnie oliwa jest najlepsza. Używam do wszystkiego w kuchni. Łącznie z maską na włosy czy paznokcie.
Czy olej rzepakowy też ma takie właściwości?
Wiem, że chodzi o żywienie ale skoro już jesteśmy przy oliwie

Co do lnianego to są w butelkach, ja widziałam 250 ml

Z Uczelni, technologiem żywności będę za chwilępełną gębą 8)

w aptekach mozna kupić , może , ale w jakiej ilości ,w jakich opakowaniach on jest??

OT:
Olej lniany można kupić w niektorych aptekach.

Powiedz skąd te informacje