• aga077 odsłony: 23421

    Jak się spakować do szpitala na poród?

    Tak jak w temacie. Chciałabym zapytać mamy, kóre już urodziły co trzeba wziąć ze sobą do szpitala i jak to ma się do rzeczywistości czy wszystkie wymagane "sprzęty" są potrzebnea może czegoś wziąć więcej a czegoś nie brać wcale bo się nie przydaje.?Do mojego porodu jeszcze trochę czasu, ale już teraz zastanawiam się, co przyda mi się napewno a czego nie brać wcale ;)

    Odpowiedzi (25)
    Ostatnia odpowiedź: 2015-10-04, 16:57:46
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
norka111 2015-10-04 o godz. 16:57
0

u nas byly dwie torby, jedna moja a druga malej, dodatkowo ze soba zabralam ortopedyczna poduszke supermami, bo w domu na niej lezalam, a w szpitalu wiadomo, ze lozka do najwygodniejszych nie naleza

Odpowiedz
Gość 2015-08-20 o godz. 10:50
0

ja znalazlam filmik na youtube o wyparwce do szpitaa i w sumie wydaje mi sie ze jest tam o wszystkim co niezbedne. zamieszczam link moze komus sie przyda https://www.youtube.com/watch?v=hVO5P2hEfko

Odpowiedz
wredna_lala 2013-11-20 o godz. 08:17
0

Ja sie naczytalam czego to nie brac - ledwo sie pomiescilam do torby ;p Jesli rodzisz w lecie to szlafrok Ci sie nie przyda bo za goraco bedzie. Koszulka do porodu - ja mialam swoja ale rodzilam w szpitalnej. Przybory kosmetyczne i plyn do higieny intymnej najlepiej z kora debu. Mozna tez kupic Tantum Rosa, nawet jak nie uzyjesz w szpitalu to po powrocie do domu to prawdziwe zbawienie. Recznik do ciala i do twarzy. Klapki, 2 koszulki nocne. Podklady poporodowe i takie "podklady" wygladajace jak podpaski. Dla dziecka spioszki i kaftanik x2 , body, czapeczka.. Podobno warto miec rekawiczki i buciki ale moja mala zdejmowala je szybciej niz sie jej zakladalo ;p . Pieluchy i chusteczki nawilzone np. z hipp dla dziecka.
Woda niegazowana i cos na zab. Proponuje jeszcze kubek, lyzka, noz i widelec. :)

Odpowiedz
AgusiaG 2013-11-20 o godz. 08:16
0

Ja spakowałam:

-2 ręczniki,kapcie do chodzenia i pod prysznic
-mydło szare(idealne bo nie piekło krocze jak się myłam )
-1 koszulę drugą dowiózł mąż,szlafrok,skarpety
-podkoszulek stary do porodu
-podpaski/pieluchy,majtki jednorazowe
-wkładki laktacyjne i biustonosz do karmienia
-picie
-żel arnikowy na krocze
-ładowarka i telefon
-pampersy,chusteczki nawilżone i krem na odparzenia ale szpital też to zapewnił w części
-ubranka też szpitalne dopiero na wyjście ze szpitala mąż przywiózł nasze
-parę rzeczy było dokupywanych jeszcze podczas pobytu w szpitalu bo nigdy do końca nie wiadomo co będzie potrzebne :D
-badania,książeczka z prowadzenia ciąży i ubezpieczeniowa
-

Odpowiedz
TYGRYS 2013-11-20 o godz. 08:14
0

Mi się przydało wszystko a mąż musiał jeszcze sporo rzeczy dokupić bo byłam w szpitalu 6 dni przez żółtaczkę Maćka .
Bardzo mi się przydawały ręczniki papierowe . I zabrakło mi chusteczek do pupy dla Maćka - tu wyszła moja niewiedza bo mi się wydawało ze jedna paczka chusteczek starczy na długo a starczyła na 2 dni .

Szlafrok konieczny . Jak przychodził ktoś odwiedzać sąsiadkę z łóżka obok czułam się lepiej w szlafroku niż w koszuli ( i sporo spacerowałam po korytarzu między swoją salą a tą w której Maciek był naświetlany) .

Ja te wielgachne , okropne pielucho-podpaski używałam przez 2 dni a pozniej przerzuciłam się na takie grubsze skrzydełkowe always . Wystarczały a z tymi bella czułam się wyjątkowo niekomfortowo bo od kilku ładnych lat nie używam podpasek i to była dla mnie męka . Po 6 dniach przerzuciłam się na cieniutkie podpaski always i poczułam ulgę ogromną .

Majtki ceratkowe (wg mnie) niepotrzebne . Za duże , nic nie trzymały - lepsze zwykłe bawełniane .

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-18 o godz. 10:50
0

Ja z mojej wilgachnej torby prawie niczego nie wyciagalam. Po porodzie bylo mi tak wszystko jedno jak wygladam, ze sie tylko przebralam w czysta szpitalna koszule i w niej chodzilam do nastepnego dnia. Nawet nie bralam prysznica w pierwszej dobie, wiec wszystkie kosmetyki prawie sie nie przydaly... A juz nie wspomne o jakis gadzetach do masazu, kolorowych magazynach, itd- nic z tego nie bylo mi potrzebne. Za to bardzo przydal sie moj laktator - wprawdzie w szpitalu tez mieli, ale mi bardziej odpowiadalo obcowanie z moim wlasnym sprzetem.

Odpowiedz
aga077 2013-11-10 o godz. 16:50
0

Ja miałam swoją koszulę do porodu, bo nawet nikt mi nie zaproponował zmiany na szpitalną , zresztą i tak nie było czasu, bo Filip urodził się 1godz 40 po odejściu wód. A po nawet nikt mi go nie położył na brzuchu , tylko zabrali do mycia i odśluzowania.

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 16:20
0

Taylor a w którym szpitalu będziesz rodzić? Ja rodziłam na starym i tam dostałam koszulę do rodzenia z megarozcięciem, ale dziecko i tak położyli mi na koszulę, na dosłownie kilka sekund. A i tak mały łobuz zdążył ją obsiusiać. lol

Spędziłam w szpitalu 5 dni, w tym 2 przed porodem. I następnym razem zamiast większej ilości koszul wezmę sobie zwykłe (najlepiej czarne) dresy. :)

Odpowiedz
Nale 2013-11-10 o godz. 06:13
0

Ja rodziłam cc, więc może nie powinnam się wypowiadać, ale wolałam móc przytulić do ciała niż do koszuli. I całkiem sobie chwaliłam szpitalną z dekoltem do pępka ;)

Odpowiedz
taylor 2013-11-10 o godz. 05:09
0

jeśli do porodu chcę być w swoim ubraniu to lepszy wielki t-shirt czy rozpinana piżama/koszula? bo kupiłam sobie t-shirt /za całe 3,99/ z myślą o porodzie ale tak się teraz zastanawiam ze jak mi dadzą Małą zaraz po to może lepiej ją przytulić do swojego ciałka niż do koszulki... sama już nie wiem...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-03 o godz. 06:35
0

to zależy od szpitala
w mojej torbie było:
koszule nocne, bielizna, ciepłe skarpety przydatne zimą,szlafrok, kapcie, ręczniki
art.toaletowe mydło, szampon, chusteczki higieniczne
podkłady pod pupę, podpaski/pieluchy bella
woda mineralna, coś do jedzenia do przegryzania :)
wkładki laktacyjne, laktator miałam ale nie używałam
Tantum Rose do przemywania krocza po porodzie.
koniecznie Baphanten na brodawki u mnie był bardzoooo przydatny
dla dziecka miałam tylko
pampersy i krem do pupci resztę dawał szpital.

Odpowiedz
meggi120 2013-11-03 o godz. 06:18
0

Oprócz rzeczy wskazanych na liscie

Z 10 saszetek tantum rosa + pusta butelka po wodzie mineralnej (najlpiej z taką zakretką/dozownikiem). Rewelacyjnie łagodzi. Przed wizytą w toalecie dolewałam ciepła wode i tak sie polewałam wiadomo gdzie ;)Super ulga.

Mozna tez od razu miec torbie herbatke mlekopedna + karmi (ale to tez mozna dokupić). No i zwykła herbate ulubiona bo ta szpitalna jest okropniasta (jaks no name)

Wazne zeby miec swój kubek, bo w szpitalu notorycznie ich brakowałao i jak ktos nie miał swojego to była bieda starszna + sztucce i ewentualnie talerzyk. Kubek najlepiej jak najwiekszy, a juz idelanie byłoby miec taki termiczny bo czasami jak maluch zacznie płakac to nagle po godzine karmienia herbata robi sie oczywiscie zimna i trzeba biegac po nową, czasami kilka razy pod rzad

Laktator - na pewno warto miec swój

Małe radyjko zwłaszcza jesli pobyt np z powodu zółtaczki moze sie przełużyc. Ja mam takie miniaturowe (ale to zawsze moze ktos dowieżć)no i oczywiscie musi byc zgoda na to pozostałych współlokatorek, ale zwykle nikt nie protestuje (a nwaet wrecz przeciwnie) jak cos cichutko gra

Kosmetyczka i kosmetyki . Ja np zrobiłam sobie bardzo delikatny makijaz juz nastepnego dnia. Ale ja juz taka jestem po prostu musze sie dobrze czuc we własnej skórze jak patrze w lustro, nawet szpitalne. Koniecznie szminkę ochronną lub kremik na usta - ja po porodzi emiałam bardzo spieczone usta i mi to przeszakdzało.

Jesli chodzi o wode to polecam ogólnie tez małe butelki najlepiej z takim jakby dziubkiem-dozownikiem. Mozna je szybko zamknac i otworzyć jedną ręką no i mozna pic w trakci karmienia mniejszym ryzykiem zaksztuszenia się. (ja miałam mega pragneinie podczas karmienia ci jest podbno normalnym objawem - po prostu przystawiałam małego i od razu jakby mi ktos guzik właczył) Albo miec jedną taka butelke i przewleac sobie wode z duzych butelek.

suszarka do włosów. Nie wyciera sie wtedy jednorazowym recznikiem tylko delikatnie "podszusza" suszarka. Ja w końcu tego nie wykorzystałam (bo nie byłam nacieta) ale słyszałam ze rewelacyjnie łagodzi gojenie sie naciecia .

Odpowiedz
irlaaa 2013-04-25 o godz. 04:37
0

Z podawanych spisów mi nie przydały się:
- kapcie - klapki, wycierane po kąpieli zupełnie wystarczyły,
- ciepła piżama - było tak ciepło w pokoju ze względu na niemowlaki, że można się było ugotować,
- szlafrok - nie cierpię, choć grzecznie z sobą wzięłam,
- majtki jednorazowe - użyłam tylko raz, a tak chodziłam jak gejsza ;)
- termos z herbatą - nie było czasu ani głowy, z kanapek też nie skorzystaliśmy ;) ale chyba lepiej miec i nie korzystać, niż nie mieć i marzyć o łyku czegoś ciepłego
- laktator - może się przydać ale nie musi,
- oliwka, zasypka, mydełko dla niemowląt - tylko przydał się alantan- krem do pupy, a ciałko ma własne zabezpieczenia i nie trzeba takiego Malucha smarować niczym, no chyba że skóra jest bardzo wysuszona. Mi kosmetyki dla Małego się wcale nie przydały.

Bardzo przydały się:
- ogromne ilości wody mineralnej w małych butelkach - piłam przerażające ilości po 5 litrów na dobę :o
- woda termalna do spryskiwania twarzy,
- suchary lub inna przekąska w nocy jak się karmi - na nagłe napady głodu ;)
- ręczniki papierowe - idealne do utrzymywania higieny intymnej, coś niezastąpionego dla mnie!
- koszul więcej niz piszą - idą bardzo szybko - duża potliwość, odchody i wycieki mleka,
- biustonosz do karmienia i wkładki - ale to warto kupić juz po porodzie - rozmiar zmienia się czasem drastycznie,
- pieluchy tetrowe - podkłada się też Maleństwu pod buzię jak leży w beciku,
- becik i dodatkowy kocyk do okrycia małego zmarźluszka.

Odpowiedz
Zupa 2013-04-23 o godz. 06:13
0

Co do szpitala..hmmm.
Zależy od szpitala. W moim koszule nocne dawali, szlafroki dawali, podkłady porodowe dawali. Majtek poporodowych nie kazali zakładać ( zdejmowałam przed obchodem lol ). Wszystko co potrzebne dla Maluchów dawali.
Co miałam swojego: klapki, ręczniki, telefon lol ;) , wodę niegazowaną, kosmetyki.

Odpowiedz
Gość 2013-04-22 o godz. 06:20
0

Zarła szpitalnego twardo odmawiałam, wywołując oburzenie personelu ;)

Majtki jednorazowe na pewno są do dostania w hurtowniach dziecięcych i na allegro :)

Odpowiedz
aga077 2013-04-22 o godz. 06:04
0

Czy niektóre rzeczy można dostać w aptece czy trzeba ich szukać nie wiem gdzie? Chodzi mi o jednorazowe "majciochy".
I czy koniecznie trzeba jeść szpitalne "żarełko bardzo pyszne"? Jakoś chyba nie mogłabym przełknąć kaszanki albo salcesonu, co zdaża się w lubelskich spitalach.

Odpowiedz
Gość 2013-04-22 o godz. 05:34
0

Mi się przydała - oprócz jaśka do spania of course - dodatkowa poduszka, której używałam do karmienia (pod plecy, jeśli chciałam się oprzeć o ścianę, albo pod łokieć, albo małego na niej kładłam).
I czajnik, żeby zrobić sobie herbatę i wyparzyć smoczka. O papierze toaletowym, sztućcach i termometrze nawet nie wspominam.
A z jedzenia masło (w szpitalu dawali margarynę - bleeeee) + coś do tego.

Odpowiedz
Gość 2013-04-22 o godz. 05:02
0

To zalezy od szpitala i od twoich upodoban.

Ja nie lubie szlafroka ale kazali to wzielam, zajmowal pol walizki i ani razu go nie zalozylam. Fakt, faktem nie musialam nawet ze swojego pokoju wychodzic, mialam pokoj jednoosobowy z wlasna lazienka.

Odpowiedz
Ardabil 2013-04-21 o godz. 18:41
0

prawdę mówiąć to wszytko zależy od szpitala. Tam, gdzie rodziłam wkładki poporodowe były dostępne w ilościach dowolnych (więc nie trzeba było mieć własnych). To samo tyczyło się koszul nocnych. Wiem że to nie to samo co wlasna domowa, ale jakoś wolałam brudzić cudzą niż potem męczyć się ze spieraniem plam na własnej. dopiero 3. dnia zaczełam nosić swoje koszule.
- z rzeczy chyba jeszcze nie wymienionych kapcie/klapki pod prysznic

Odpowiedz
Mi. 2013-04-21 o godz. 15:34
0

Ja odczuwalam brak:
- recznikow jednorazowych (wzielam ze soba, ale ciagle mi bylo malo :D - maz dowozil)
- woda mineralna w niewielkich butelkach - latwo pije sie w nocy z butelki
- stanik do karmienia (w moim przypadku o wiele wiekszy niz ten ktory kupilam pod sam koniec ciazy :)
- koszule nocne (mialam trzy, ale szybko sie pobrudzily), w sumie to zalezy, bo bylam w szpitalu 6 dni, wiec troche dluzej niz standard
- maly jasiek - poduszka szpitalna byla wielka na pol lozka - mozna bylo spac na stojaco lol lol

Odpowiedz
Gość 2013-04-21 o godz. 08:49
0

Byłam 5 dni bo cc i wystarczyło:
koszule rozpinane u góry (rzeczywiście strasznie się poci po porodzie)
skarpety na każdy dzień
majtki poporodowe siatki kilka (przydadza sie tez potem w domu)
szlafrok
podpaski bella 2 opakowania
pas poporodowy (zalecany czy naturalny czy cc) - lepiej się wstaje i nosi brzuchol ;)
kapcie, klapki
szampon, mydło w płynie, płyn do higieny int., pasta, szczotka
2 ręczniki duże + 1 mały
papier toaletowy
wkładki laktacyjne
2 staniki karmiące
komórka + ładowarka
balsam, krem do rąk

to co szpital zaleca dla dziecka - spakowałam i mąż przywiózł w dniu wyjścia(żeby się nie pelętało)
kasa ;) gł. po mineralną na każdy dzień
miałam paczkę wafli ryżowych na dojadanie w nocy ;)
koniecznie Baphanten na brodawki bo różnie bywa
chusteczki hig.
miałam tez książkę "Pierwszy rok zycia dziecka" bo tam było o karmieniu i noworodkach :D
podusia 'jasiek' (moja korba nt spania na używanym ;) )

Odpowiedz
Gość 2013-04-21 o godz. 08:29
0

kassandra napisał(a):Kubek
Sztućce
Papier toaletowy

Odpowiedz
Gość 2013-04-21 o godz. 08:18
0

Woda mineralna niegazowana, najlepiej w małych butelkach.
Herbatniki do przegryzania.
Prasa - najlepiej nic ambitnego! lol
Kubek

Odpowiedz
Corgi 2013-04-21 o godz. 06:51
0

Dziewczyny biorą jeszcze biustonosze do karmienia i wkładki laktacyjne. To też może się przydać.
W zimie dodatkowo polecam zabrać ciepłe skarpety.

Odpowiedz
Corgi 2013-04-21 o godz. 06:45
0

Służę moimi doświadczeniami (w szpitalu spędziłam 4 dni po porodzie):

- koszula do porodu (taka przed kolana, najlepiej z rozpięciem pod brodą, tak żeby po porodzie móc przystawić dziecko do piersi). Taka koszula wcale się tak strasznie nie brudzi w czasie porodu (moja wyszła w tego w stanie idealnym)
- po jednej koszuli nocnej na każdy dzień pobytu w szpitalu (po porodzie strasznie się pociłam przez parę dni, a do tego jest krwawienie, więc koszule się brudzą) + jedna dodatkowa "na zapas"
- majtki poporodowe z siateczki (można je prać albo wyrzucić po jednorazowym użyciu) (nie kupuj tych jednorazowych z flizeliny bo skóra przez nie nie oddycha i się w nich wszystko "kisi") ... Weź ich tak około 6-10 sztuk.
- wielgachne podpaski (takie szerokie pieluchy bella) (ja zużyłam w szpitalu 2 paczki)
- szlafrok
- kapcie
- klapki pod prysznic
- płyn do higieny intymnej
- nadmuchiwane koło do siedzenia po porodzie naturalnym (można kupić w aptece za jakieś 20-30 zł)
- dwa ręczniki kąpielowe (jak jeden się suszy po poprzednim myciu, to drugiego używasz)
- kosmetyki do mycia się (płyn pod prysznic, szampon, pasta i szczoteczka do zębów, krem do twarzy, grzebień)
- maść Medeli PureLan na obgryzione sutki
- ubranka dla dziecka (po jednym kompleciku na każdy dzień pobytu w szpitalu)
- kocyk + becik dla dziecka + ewent. kosmetyki do pielęgnacji i mycia pupy (o ile nie dadzą w szpitalu)
- pieluszki dla dziecka (1 paczka pampersów w rozmiarze pierwszym wystarczy)
- telefon komórkowy i ładowarka
- herbata Herbapolu na laktację (mi była baaardzo potrzebna)
- paczka chusteczek jednorazowych (na wypadek baby bluesa)
- cztery pieluchy tetrowe (do wycierania dziecka po kąpieli i wycierania buzi dziecka z mleka).
- mały zeszycik i długopis do robienia notatek

Ja nic więcej nie miałam i wydaje mi się, że to co napisałam powyżej wystarczyło w zupełności.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie