• DobraC odsłony: 1642

    Forumowka w Krakowie

    Namowilam ukochanego zeby spedzic weekend w Krakowie.. Jakos tak nosi mnie, pojechac gdzies bym chciala a ze na jakis czas to ostatnie wolne ;) to chce korzystac.

    Krakowianki: podpowiedzcie gdzie mozna fajnie, kameralnie ale nie za drogo (tak. max 120zl za dwojke) przenocowac i zeby jeszcze mozna bylo psa ze soba zabrac.....

    Choc bardzo marzy mi sie morze - to ten kierunek wybierzemy w maju. A teraz - spacer po plantach, wedrowki po krakowskich knajpkach, znow przeswitujace promienie sloneczne przez witraz "bog ojciec"...

    i czysty dzwiek trabki mariackiej...

    Odpowiedzi (9)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-01-21, 13:59:15
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
aga_terve 2010-01-21 o godz. 13:59
0

Ciesze sie ze sie Wam wycieczka do Krakwoa udała i że mimo niepogody jestescie zadowoleni :)

Wiecej zdjec nam pokażesz? 8)

Odpowiedz
DobraC 2010-01-21 o godz. 12:26
0

Wrocilismy... i musze powiedziec ze pomimo sobotniej pogody pod psem - nie zaluje przemoczonych butow i klimatycznych spacerkow.. Bylo super, a najwazniejsze ze razem :)



Krakow w deszczu tez ma swoj urok, zwlaszcza jak sie mozna rozgrzac aromatyczna herbata - zazdroszcze Wam krakowianki http://www.dziennik.krakow.pl/public/?2007/03.17/StudentCodzienny/01/01.html na Kazimierzu.... Co za miejsce... Rozegralismy tam nawet partie szachow choc troche mnie zezloscilo uslyszenie "szach-mat" ;).
Planty w deszczu wygladaly wcale nie smutno, wrecz przeciwnie, mielismy wrazenie ze wsrod kropli wody zbieraja sily na to by buchnac prawdziwym wiosennym szalenstwem!

A wieczorem zatopilismy sie we wloskich smakach i musze przyznac ze takiej pizzy jak ta w Cosa Nostra, z szynka parmenska i rukola, nie jadlam nawet w rzymie :o

Niedzielny poranek przywital nas slonecem na bezchmurnym niebie a wsrod traw na nadwislanskim bulwarze rozkwitly krokusy i moje ukochane fijolki :). Czysty dzwiek trabki z wiezy mariackiej brzmial wyjatkowo radosnie.
Po pysznym obiedzie (co za czary, naprawde, miejsce rodem z babcinej kuchni....) na Kazimierzu u Polakowskiego wyruszylismy w droge powrotna - bez zalu bo uwielbiamy nasz domek, ale z postanowieniem ze jeszcze do Krakowa z pewnoscia zagoscimy....

Odpowiedz
Gość 2010-01-16 o godz. 18:20
0

DobraC napisał(a):hm.. to tak jakby na tylach mariackiej?? bo pamietam ze w liceum bedac nasza wychowawczyni (krakowska stuendtka) zaciagnela nas do takiego jakby baru z pierogami... boszszszszsz... co to byly za pierogi... ale to mi sie kojarzy u jadzi jakos
DobraC to jest "Jadłodajnia u Stasi" :) na ul. Mikołajskiej w tej samej bramie co Pizzeria Cyklop, najlepsze na świecie pierogi z mięsem i ruskie i prawdziwe zsiadłe mleko i rosół i ta atmosfera tam i klienci... aktorzy, politycy, obcokrajowcy....
i miły pan przy kasie, któremu po wszystkim mówsz co jadłaś i płacisz, moja siostra kiedys sie wracała z Małego Rynku, bo zapomniała zapłacić

po za tym w ciepłym sezonie polecam Chimerę na ul. Św. Anny - pyszne sałatki i tarty (właśnie dziś sobie taką zapodałam, pyszny powiew wiosny), następnie "U Polskowskich" na Kazimierzu na ul. Miodewj - pyszne domowe jedzenie, jak sobie jeszcze coś przypomne to dopisze,
aa... na Kazimierzu to w lecie najbardziej lubię ogródek, a raczej ogród Mleczarni na ul.Józefa o ilę się nie mylę :)

Odpowiedz
Mała 2010-01-16 o godz. 15:45
0

DobraC napisał(a):hm.. to tak jakby na tylach mariackiej?? bo pamietam ze w liceum bedac nasza wychowawczyni (krakowska stuendtka) zaciagnela nas do takiego jakby baru z pierogami... boszszszszsz... co to byly za pierogi... ale to mi sie kojarzy u jadzi jakos
Nie, nie. Slawkowska to druga ulica rownolegla do Florianskiej. Pierwsza to sw. Jana a kolejna rownolegla to wlasnie Slawkowska.

Odpowiedz
DobraC 2010-01-16 o godz. 15:05
0

hm.. to tak jakby na tylach mariackiej?? bo pamietam ze w liceum bedac nasza wychowawczyni (krakowska stuendtka) zaciagnela nas do takiego jakby baru z pierogami... boszszszszsz... co to byly za pierogi... ale to mi sie kojarzy u jadzi jakos

Odpowiedz
Reklama
Mała 2010-01-16 o godz. 14:51
0

Jesli chodzi o kuchnie polska, to polecam restauracje "U babci Maliny" na ul.Sławkowskiej 17.

Odpowiedz
DobraC 2010-01-16 o godz. 14:37
0

no dobra, nocleg zalatwilismy darmowy (niech zyja sluzbowe mieszkania) :)
o tyle dodatkowo fajnie ze zabierzemy psa ze soba.

to teraz - jak juz zabezpieczylismy lozko, to przydalby sie wikt :)
macie jakies ulubione knajpki krakowskie, z fajnym klimatem? lubimy kuchnie polska, wloska. chetnie skorzystam z Waszych rekomendacji bo wiem ze knajpek w okolicach starego jest full ale nie chcialabym srednio trafic...

a moze jakas knajpka na kazimierzu? taka klimatyczna a ktora nie przewroci nas finansowo...

Odpowiedz
Gość 2010-01-08 o godz. 15:01
0

Trochę na temat Krakowa było http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=43029&highlight=krak%F3w :)

Odpowiedz
Gość 2010-01-08 o godz. 13:07
0

DobraC pięknie o tych spacerach i trąbce z wieży mariackiej napisałaś :) chyba muszę sie wybrać na rynek ... 8)

a co do noclegów ... to wiesz nigdy nie korzystałam ;) ale "zwidzenia" znam
http://www.hostelorange.pl/pl/index.htm
http://www.totuhostel.pl/ tu chyba można z psem, ponadto polecam ze względu na lokalizację!
http://www.goodbyelenin.pl/krakow/index.html
http://www.oldtownhostel.pl/pol/start.html tu też super lokalizacja!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie