• Gość odsłony: 4004

    Au-pair jako pomysl na opieke nad dzieckiem ?

    Wprawdzie dziecko jeszcze w brzuchu, ale zlobkow w moim malym niemieckim miescie nie ma, alternatywa jest opiekunka, ale ....ja wpadlam na pomysl czy nie zaprosic do siebie au-pair z Polski na przynajmniej pol roku ?

    ma ktos jakies doswiadczenia ?

    Informacje ogólne:
    Uczestnik programu: tylko kobiety
    Wiek od 18 do 25 lat (nie przekroczone w chwili wyjazdu)
    Konieczna znajomość języka niemieckiego w stopniu umożliwiającym komunikowanie
    stanu wolnego i bezdzietna
    doświadczenie w opiece nad dziećmi
    Czas pobytu od 6 do 12 miesięcy

    Obowiązki Rodziny Goszczącej:
    bezpłatne zakwaterowanie Au-Pair w samodzielnym pokoju
    zapewnienie pełnego wyżywienia w domu
    zapewnienie ubezpieczenia chorobowego i o nieszczęśliwych wypadków
    opłacenie biletu miesięcznego na środki komunikacji miejskiej
    wyplata kieszonkowego w wysokości 205 EURO na miesiąc
    udzielenie płatnego Urlopu w wymiarze 4 tygodni/12 miesięcy
    przynajmniej 1 cały dzień wolny w tygodniu

    Dodatkowe obowiązki uczestniczki programu Au-Pair:
    Czas pracy 30 godzin tygodniowo
    udział w kursie językowym
    opieka nad dzieckiem (zabawa, karmienie, odprowadzanie do szkoły i inne)
    2-3 wieczorem tygodniowo babysitting
    udział w drobnych pracach domowych jak (przygotowanie posiłków, gotowanie, pranie, prasowanie, odkurzanie)
    szanowanie i przestrzeganie zasad oraz zwyczajów panujących w domu
    nie staranie się za granica o dodatkowe zatrudnienie


    za rok w sierpniu mam zamiar rozpoczac szkole zawodowa, 3 dni w tygodniu bede pracowac przez 8 godzin, a 2 dni w tygodniu do szkoly,a le nie wiem jak dlugo zajecia by trwaly.

    dzidzia bedzie miala wtedy rok i 2 miesiace, zalezaloby mi na drobnej pomocy w domu, przygotowywaniu obiadu i opieka nad dzieckiem na miejscu, w moim mieszkaniu.
    mam 3 pokojowe mieszkanie i jedyny problem lub dyskomfort bylby taki, ze dziecko kolejny rok musialoby spac z nami w sypialni.

    nie chodzi tu o kase, bo opiekunka czy au-pair do pewnie podobny koszt by wyszedl, w kazdym razie moja pensja by cala na to poszla.

    Odpowiedzi (34)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-11-27, 18:17:05
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
laureline 2011-11-27 o godz. 18:17
0

wyj. do plynu ;)
otoz kolezanka miala sposob na mycie naczyn: wszystko w jedna wode w zlewie, oplukac woda i wyjac, bez uzycia gabki i plynu. Takze obrzydzenie i niesmak. Wszystko ubabrane, tluste i nadal brudne
To samo robila ze swoimi rzeczami "piorac" je w umywalce, nie myjac umywalki po
Mieszkalam na chacie studenckiej i wielu nas tam bylo, i wiele rzeczy sie robilo, i na wszytsko mialo sie olewke, ale z czyms takim to ja sie w moim ciezkim zywocie nie spotkalam :shock:

Odpowiedz
laureline 2011-11-27 o godz. 18:10
0

ooo i to jest chyba najlepszy pomysl, au-pair nie z Polski 8) nastepnym razem zapewne nie skorzystamy z polskich dziewczat, no my chyba mamy pecha :(
Co do agencji, pojecia nie mam, dwie opiekunki byly z netu z ogloszen i niestety my nie trafilismy na godne osoby.
Jedna nas okradla, a druga byla po jakies tam pedagogice, ale niestety nie miala pomyslu na moje dzieci, tym bardziej ze w ogole nie umiala zrobic podstawowych rzeczy, przynajmniej tych czysto higienicznych.
Niestety traktowanie kumpelskie, wyszlo mi bokiem i to ze asertywna nie jestem takze. Czyscioch tez zaden ze mnie (wrecz przeciwnie ;)),
ale nie uzywanie plynu do naczyn, nieznajomosc obslugi pralki, czy zmywarki (jeszcze rozumiem :D ) do tego lek przed wyjsciem z domu, przesiadywanie na necie, jak tylko przekraczalam prog domu, no to niestety rzeczy nie do przyjecia :(
Poza tym druga panna byla bardzo nie zadowolona z pensji, wiec zalatwilam jej prace na weekendy, takze nawet babysitting nam odpadal, ogolnie dziewczyna byla malo przyjazna i ciagle naburmuszona

Ciezki temat, ja bym tam sciagnela z brazylii, albo z haszpanii ;)

Odpowiedz
Gość 2011-11-27 o godz. 18:07
0

żaba napisał(a):
o co chodzi z tym plynem do mycia naczyn? mamy zmywarke, ale czasami cos myje recznie, mam instrukcje napisac ? ;) a butelki to ja tylko przy Maksie ( hipotrofik z wrodzonym zapaleniem pluc) przez 3 mies sterylizowalam, Malej tylko myje ;) recznie wlasnie :) ale ja znana luzara jestem ;)
przypuszczalnie o to, ze jak sie myje na szybko np jakis niekapek bo trzeba na juz zaraz to nie wsadzic pod wode i niech sie sam wymyje tylko jednak tego plynu trzeba uzyc ;)

Odpowiedz
Gość 2011-11-27 o godz. 17:08
0

natalia25 napisał(a):Nasi znajomi w Polsce mają au pair z Hiszpanii. Ja bym się nawet chwili nie zastanawiała dybym miała dla niej miejsce ;)
Ich córka ma 3 lata i tak gada po hiszpańsku, że rodzice jej nie rozumieją 8)
Jak to?? To tak możne? :o do nas komuś się chce przyjeżdżać zajmować się dziecmi?
Zanim Emma sie urodziła śmiałam się, że chcę hiszpańsko języczna nianię, ale sądziłam, że to niemozliwe.

Odpowiedz
madzia 2011-11-27 o godz. 15:45
0

Uuu to wesolo ;)
Do tej pory mielismy tylko nianie na przychodne, jedna w Wawie suuuper, do dzisiaj wysylam jej zdjecia Maksa ;), dwie w Danii jedna ok, druga srednia.
A z praktycznych rzeczy:
agencja- tutaj czy w Pl? jak w Pl to masz jakies godne polecenia? co daje agencja? popytam znajomych / rodzine czy kogos nie znaja, ale nie wiem jak to bedzie

o co chodzi z tym plynem do mycia naczyn? mamy zmywarke, ale czasami cos myje recznie, mam instrukcje napisac ? ;) a butelki to ja tylko przy Maksie ( hipotrofik z wrodzonym zapaleniem pluc) przez 3 mies sterylizowalam, Malej tylko myje ;) recznie wlasnie :) ale ja znana luzara jestem ;)

a co do netu to opieka nad dzieciakami bedzie poranno/ popoludniowa, czasami wieczorna ( poza ewentualnymi okresami choroby) wiec mysle, ze powinno byc ok ( zawsze mozna router wylaczyc i powiedziec, ze cos sie zacielo ;))

Odpowiedz
Reklama
laureline 2011-11-27 o godz. 15:34
0

Hej Zabo :)
Co do weryfikacji, hm koniecznie musicie ja dobrze sprawdzic i radze jednak albo skorzystac z agencji au-pair, albo kogos poleconego przez rodzine, znajomych.
Napewno zaswiadczenie o niekaralnosci.

Kolejna sprawa - ZERO NETU!! Jesli juz to tylko wtedy gdy jestescie w domu, a ona ma czas wolny i sami wlaczacie i wylaczacie.
Zaufanie zaufaniem, ale na poczatek ostrzejsze reguly potem jak ja poznacie lepiej mozna troszke pozmieniac.
Telefon - mozna zalozyc blokade na kod, dzwonic moze tylko do Was, a jesli chce do domu, to albo kupujecie jej karte, albo korzysta wtedy gdy Wy jestescie w domu.
Lista obowiazkow na kazdy dzien - od do wyznaczacie zajecia dla niej i dla dzieci, co dzieci lubia, co do jedzenia, jakie zabawy na kazda godzine odpowiednie zestawienie.
Mozna pomoc na poczatku w poruszaniu sie po miescie i okolicy, pokazac jej gdzie sa przystanki i dac jej mape. Zaznaczyc na niej punkty jak sklepy, kino, restauracje, biblioteka etc
Najlepiej miec przygotowane ulotki z kursami, jesli chcialaby skorzystac.

Sprawdzic takie rzeczy jak:
czy potrafi obslugiwac sie plynem do mycia naczyn, czy potrafi gotowac proste rzeczy (przynajmniej odgrzac w mikrofali)
dezynfekowac butelki
uzywac chusteczek przy przewijaniu
zmieniac pampersy co godzine- dwie, a nie dopoki nie przecieknie
pomysly na zabawy

Jesli bedzie spelniac warunki, wtedy systematycznie mozna dodawac jej przywileje.

Kolejna zasada, Ty jestes pania domu Ty ustalasz zasady i zawsze pamietaj o ograniczonym zaufaniu.

Mielismy dwie opiekunki i obie kosztowaly mnie wiele stresu i nie ciekawych przezyc :|

Odpowiedz
madzia 2011-11-27 o godz. 14:20
0

Wyciagam:)
Teraz mam dwojke dzieciakow ( i psa ;)). Na razie jest ok, jestem na macierzynskim, od 1 pazdziernika wracam do pracy, ale to tez nie jest wielki problem bo obydwoje bedziemy pracowac w okolicy wiec damy rade ( przy awaryjnej pomocy okolicznych studentek ;)). Ale problem bedzie za ok 1,5 roku. W zwiazku z nasza specjalizacja bedziemy musieli ( obydwoje niestety) dojezdzac ok 130 km w jedna strone. Praca od 8 do 15:30. Takze w domu nas wiecej nie bedzie niz bedzie...
Na szczescie dzieki dyzurom beda dni kiedy jedno z nas bedzie caly dzien w domu, ale i tak...
Takze coraz mocniej zastanawiam sie nad au pair.
Z naszej strony: mieszkamy w domku, mamy dodatkowy pokoj z tv, net bezprzewodowy, ogrod, ale lazienka wspolna. Obowiazki to byloby wlasciwie wyprawienie dzieciakow do zlobka/ przedszkola, odebranie ich i danie czegos do jedzenia, wypuszczenie psa do ogrodu, ogarniecie ogolnego balaganu ( moze sprzatanie raz w tygodniu), czasami babysitting. W razie mniej powaznych chorob dzieci posiedzenie z nimi w domu.
Miejscowosc ok 80 tys mieszkancow ( ale 5 wkraju ;) jest multipleks, uniwerek, puby itp). Problemem mogloby byc to, ze obydwoje jestesmy Polakami i w domu mowimy po polsku wiec wlasciwie kontakt z jezykiem bylby przez tv, kurs i kontakty zewnetrzne. Myslicie, ze to przejdzie? Tzn czy znajde kogos ?
Jak sie do tego zabrac? jakie sa zasady weryfikacji o ktorej pisala Laureline? Ile wczesniej zaczac szukac? Miliony pytan mam

Odpowiedz
laureline 2010-12-08 o godz. 12:20
0

Stalo sie, a raczej sie stanie za kilka dni (dokladnie w czwartek) przyjezdza do nas nasza au-pair. Jest polka i sprawia wrazenie bardzo smpatycznej osoby.
Mam wiele obaw i najchetniej teraz bym wszystko odwolala, ale predzej czy pozniej potrzebowalibysmy aby ktos pomogl nam z dziecmi.

Trzymajcie kciuki zeby wszystko bylo dobrze

Na co zwracac szczegolna uwage?

Odpowiedz
laureline 2010-11-27 o godz. 16:52
0

Dziekuje Ediee :), och nawet na miesiac badz dwa, no niestety ta weryfikacja jest niesamowicie dluuuuuga, przynajmniej w naszym przypadku :)
Ogromnie bede wdzieczna za jakikolwiek kontakt, wlasciwie jutro ide do biura i mam dac ostateczna odp, czy zostaje na part time, czy awansuje i przenosze sie na full time... jesli nikogo nie znajde do opieki bede musiala znowu zrezygnowac :(

Odpowiedz
ediee 2010-11-27 o godz. 16:44
0

przeprasza, ża ten OT popytałabym wsród znajomych...wiem, że kuzynka meża chce wyjechać tylko nie wiem czy w WAsze strony napewno, ale weryfikacja w Au-pair jednak trochę trwa...

Odpowiedz
Reklama
ediee 2010-11-27 o godz. 16:39
0

ehhh laureline jeszcze 2 lata temu przyjechałabym... ;)

życzę powodzenia w poszukiwaniach ;)

Odpowiedz
laureline 2010-11-27 o godz. 16:35
0

Podbijam temat, bo my nadal szukamy i to na "gwalt" opiekunki :D
dostalam propozycje pracy na pelen etat na co do tej pory nie moglam sobie pozwolic, poza tym Rozi od sierpnia idzie do przedszkola, no i albo stoimy w miejscu, albo w koncu uda nam sie znalesc mila dziewczyne, ktora chcialaby z nami zamieszkac. No i wpadam w panike nikogo nie mam!

Odpowiedz
Gość 2010-08-07 o godz. 21:30
0

u mnie jest niedroga szkola jezykowa, zajecia max 2 razy w tygodniu, ale zawsze kontakt z jezykiem, a o-perkach w okolicy nic nie wiem.

Odpowiedz
b.londynka 2010-08-07 o godz. 20:26
0

ja mieszkam w malym miescie, niby 60 tys. mieszkancow, ale male mozliwsoci dorobku, sama dla siebie na poczatku ledwo znalazlam jedno miejsce do sprzatania, nie mu tez specjalnie co zwiedzac, nie ma porzadnej dyskoteki, wiec au-pairka raczej by sie u nas nudzila, dlatego martwie sie co ona by po poludniami robila


tak z ciekawosci: macie szkole jezykowa? Rodziny zatrudniajace o-perki w okolicy?

Odpowiedz
Gość 2010-08-07 o godz. 17:26
0

6 marca
natalia25 napisał(a):Nasi znajomi w Polsce mają au pair z Hiszpanii. Ja bym się nawet chwili nie zastanawiała dybym miała dla niej miejsce
7 marca
natalia25 napisał(a):Nie zdecydowałabym się na au pair w mieszkaniu. Nie dałabym rady, nawet obecność niani pare godzin dziennie powoduje, że czuję sie zawsze jakoś tam skrępowana :|
lol to tak, czy nie ?

Au-pair to moim zdaniem bardzo fajny pomysł :)

Odpowiedz
Gość 2010-08-07 o godz. 15:19
0

ja mieszkam w malym miescie, niby 60 tys. mieszkancow, ale male mozliwsoci dorobku, sama dla siebie na poczatku ledwo znalazlam jedno miejsce do sprzatania, nie mu tez specjalnie co zwiedzac, nie ma porzadnej dyskoteki, wiec au-pairka raczej by sie u nas nudzila, dlatego martwie sie co ona by po poludniami robila

szanse dorobienia miala by pewnie u mnie, praca zawsze by sie znalazla za dodatkowe pieniadze; prasowanie, okna...;)

dla mnie jednak ciagle kwestia sporna jest obecnosc obcej mi osoby w pokoju obok, nie wiem czy dobrze, swobodnie bym sie czula, w domku to co innego.

czy ktos wie ile zarabia opiekunka ( Tagesmutter ) w Niemczech za godzine ?

Odpowiedz
ampa 2010-08-07 o godz. 01:33
0

Ja równiez się aupairowałam w USA
warunki miałam jak kurczak
Pod moja opieka były dwie dziewczynki i głównie podwoziłam je do szkoły i na wszelkie dodatkowe zajęcia-a było tego trochę. Chodziłam na swoje zajęcia rano gdy dziewczynki były w szkole, nie liczyłam czasu pracuje 8h i tyle- czasami było dłużej, czasami krócej-tylko generalnie trafiłam tak świetnie, że czułam się jak członek rodziny i najnormalniej w świecie lubiłam z nimi być. I tego każdemu kto się decyduje na to aby być albo mieć au-pair -życzę
Problemu z jedzieniem nie bylo-zastanawialiśmy się gdzie jemy, a nie co?
Kasa marna 139,05$ moje kumpele pracujące jako opiekunki czy pomoce domowe wyciągały znacznie więcej, ale była to harówka ja zaś czułam sie jak na rocznych wakacjach.

Odpowiedz
b.londynka 2010-08-07 o godz. 00:20
0

Laureline, tez slyszalam narzekania na 'zarobki' au pair. Najczesciej mowily to osoby, ktore z zajeciem ani z realiami zycia w danym kraju nie mialy nic wspolnego .

No to przeliczam. Za mieszkanie (pokoj 'jedynka', czesto z tv/ internetem/ a nawet wlasna lazienka) w zazwyczaj ladnym domu, wyzywienie- ok 100 funtow/ tydz. Kieszonkowe- Ł70. Razem Ł170 za 25 (UK) godzin pracy. Prawie Ł7 za godzine. Do tego szansa dorobienia, szkoly. Ja przepraszam, ale mi bardziej oplacalo sie o-perowanie niz 'normalna' praca, ktora wykonuje teraz .

(PS- Ja w 2003/04 dostawalam Ł55 do 70 w wakacje, podobnie moje kolezanki, a to Londyn).

Odpowiedz
laureline 2010-08-06 o godz. 23:58
0

Niestety bardzo czesto jest tak, ze dostawalam odmowna odpowiedz od dziewczyn, ktore twierdzily ze "pensja" czyli zwane kieszonkowe jest zbyt niskie, sa rodziny ktore sa w stanie placic trzykrotnosc, ale to rzadkoc, poza tym w takim przypadku musialabym oddac praktycznie cala moja wyplate...
Ja bylam au-pair w 2001 roku i z tego co pamietam dostawalam na tydz 30euro, czyli faktycznie kieszonkowe :) Przepraszam ze pytam ale kieszonkowe jest podobne w kazdym kraju, jesli proponuje 70F/tyg to chyba nie jest malo - tym bardziej szkockie rodziny wlasnie placa podobnie...

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 23:31
0

Gabingo napisał(a):Carrie co bylo dla Ciebie najwazniejsze jako au-pair, tzn. czym byl dla Ciebie ten wyjazd i gdzie bylas ? jakie byly Twoje obowiazki i jak sie na to zapatrywalas ?
Byłam w Niemczech, bliziutko bo tylko 300 km od granicy polskiej. Zajmowałam się ośmiomiesięcznym Theo (w domu była jeszcze 2letnia Theresa, ale chodziła do żłobka).

Do moich głównych obowiązkuw należała opieka nad Małym do godziny 15-16 i 2 razy w tygodniu wieczorami. Miałam osobny pokój (w domku) i ubikację do dyspozycji. Ponadto wymagali ode mnie (i to już nie było fajne) sprzątania. I nic by w tym dziwnego nie było, gdyby to nie była "czarna" robota. Mycie okien, kibelka, podłóg, drzwi zewnętrznych, luster.. Generalnie nie mam nic przeciwko sprzątaniu, ale w sensie poodkurzanie, prasowanie, kurze. Ale myślę, że to jest do dogadania.

Wkurzał mnie też system mycia. Miałam korzystać z łazienki na piętrze - ich. Ale jak nie powiedziałam wcześniej, że chcę (dla mnie oczywiste, że codziennie), to zamykali górę na klucz i tyle.

Jedzenie mogłam sobie brać. Ale że jadali o kosmicznych porach (6 rano, 12 obiad, 18 kolacja) to ja chodziłam wiecznie głodna. Najgorzej w weekendy, które miałam całe wolne i niby można było sporo zrobić, ale mieszkałam na takiej wsi, że kompletnie nawet zwiedzać nie było co. Ich nie obchodziło, co ja w weekend robię - ani co jem, ani czy żyję. Niefajnie się z tym czułam.

Z fajnych rzeczy - dali mi laptopa ze stałym łączem.

Odpowiedz
b.londynka 2010-08-06 o godz. 22:05
0

Qrcze, napisalam dosc dluga odpowiedz i ja wcielo

Na temat au- pairowania to ja moge dlugo, bo spedzilam z moja angielska host- family ponad dwa lata. Zaprzyjaznilam sie z mama dzieciakow, Denise i nadal sie spotykamy co jakis czas. Za m-c poznaja moich rodzicow ;)

Wyjechalam zaraz po maturze na rok ;) . Rodzine mialam fantastyczna (wydaje mi sie, ze oni to samo mowia o mnie 8) ), po prostu dobralismy sie wyjatkowo dobrze. Dlatego ja robilam wiecej niz ode mnie wymagali, po prostu zeby im pomoc. Poza sprawami zwiazanymi tylko i wylacznie z maluchami (opieka/ babysitting/ lunch), raz w tygodniu sprzatalam caly dom i prasowalam wszystkie ubrania (wlacznie z jego koszulami ). Nie gotowalam. Jadlam to, co rodzice, z tym ze kiedy Denise (mama) gotowala obiad, ja kapalam potworki.

Mieszkalam w domku z ogrodkiem, ale tylko z jedna lazienka. I nie wydaje mi sie, zeby byl to jakis wielki problem. Do pokoju kupili mi maly telewizor. Weekendy mieli dla siebie, bo ja jechalam do chlopaka. Wakacje spedzalismy osobno, ja w tym czasie sama lecialam do Polski (czesto na ich koszt ;) ), albo sciagalam do siebie Pawla i innych znajomych na impreze.

Wazne jest, zeby dziewczyna miala na tyle wolnego czasu, zeby spokojnie mogla pojsc do szkoly jezykowej albo dorobic do kieszonkowego. Au pair czesto znajduja sobie dodatkowe zajecia u innych rodzin- babysittingi czy sprzatanie. Ja praktycznie mialam z tego drugie kieszonkowe.

Gdybym miala tutaj dziecko i odpowiednie warunki mieszkaniowe, powaznie zastanowilabym sie nad wzieciem au pair. Nawet jesli nie masz zamiaru dziewczyny wykorzystywac 24/7, masz pewnosc ze w razie naglej potrzeby (nawet wyjscie do sklepu na rogu), jest ktos kto zostanie z dzieckiem.

Jesli zas chodzi o doswiadczenie, to nie nalezy od takiej kandydatki wymagac za duzo. Wiekszosc to mlode dziewczyny (osobiscie nie wzielabym chyba starszej niz 22 lata, ale moze dlatego ze sama nie mialam 19 w dniu wyjazdu). Ja mialam falszywe referencje i udawane zdjecia z dziecmi jakichs dalekich znajomych . O czym pozniej rodzinie powiedzialam. Oni patrzyli glownie na moje zdjecie paszportowe lol

Najlepiej szukac przez znajomych (przed opuszczeniem rodziny znalazlam im kandydatke na swoje miejsce... 3 dni przed wyjazdem dowiedziala sie jednak ze czeka ja przyszlosc z dzieckiem, ale swoim 8) ), odradzam agencje. Ja zaplacilam, rodzina zaplacila i co? Agencja namieszala z datami, pospieszyli rodzine klamiac ze jestem spakowana i musze wyjechac w ciagu dwoch tygodni. Na miejscu nie zainteresowali sie mna ani razu (cofnij, dostalam dawno nieaktualna liste o-perek w okolicy). A gdyby cos nie wypalilo, sama szybciej znalazlabym nowych pracodawcow. Nikt tez nie sprawdzil ani mnie, ani rodziny, wiec ryzyko praktycznie takie samo jak szukanie opiekunki przez internet.

JAk przypomni mi sie cos waznego, to dopisze.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 19:54
0

hmm sprawe drobnych porzadkow typu wlozenie naczyn do zmywarki, wyjscie z dzieckiemi psem na spacer, odkurzenie 2 razy w tygdniu, wlaczenie prania, przygotowywanie posilkow ( obranie ziemniakow, wyjecie miesa z zamrazalki 8) ) zawsze mozna dogadac i od poczatku uzgodnic. nie jestem z tych osob ktore chca lub lubia wykorzystywac innych.
mam mieszaknie a nie dom i sama tez nie sprzatam codziennie mimo ze jestem w domu ;)

acha i u mnie nie je sie gotowcow 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 19:11
0

Aha - u mnie była dodatkowo Pani do sprzątania 2 razy w tygodniu. Oni tam chałupę to mieli ogromną. Trochę inne relacje.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 18:27
0

Jadłam razem z dziećmi to co dla nich przygotowałam - a to w amerykańskich warunkach nie jest specjalnie skomplikowane. Moi "przełożeni" kupowali właściwie wszystko gotowe do podgrzania w mikrofali. Choć zdarzało się często ze z przyjaciółmi za pracy wyskakiwaliśmy do jakiejs knajpy.

Jako osoba która wręcz nienawidzi siedzenia w kuchni i wszystkiego co jest związane z gotowaniem, więc prędzej będę głodowac i jeść jakies smieci niz ugotuję sobie obiad. Może od wielkiego święta, ale nie codziennie. oczekując ze dziewczyna przy okazji przygotowywania sobie obiadu bedzie i Wam gotować, to troszeczkę możesz się pomylić, jesli dziewczę nie czuje tej fazy.
Dla mnie byłby to dodatkowy obowiązek, który należałoby jasno okreslić.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 18:11
0

kurczak napisał(a):
Wg. mnie decydując się na au pair nie możesz się spodziewac się ze bedziesz miec 24 h. pomoc domową do wszystkiego.
ale ja wcale nie chce jej miec caly czas do dyspozycji, wyobrazam sobie ze po przyjsciu z pracy ona jest wolna i ja od niej tez ;)

a gotowalas sobie sama ? bo srednio sobie wyobrazam przyochodzic z mezem kolo 17 z pracy i jeszcze dla opiekunki gotowac, skoro ona jest na miejscu i moglaby przynajmniej przygotowac. tak z czysto praktycznego punktu widzenia moglabym dla siebie i meza przygotowac obiad wieczorem i po pracy obrac ziemniaki itp. ale jak ona sama sobie bedzie gotowac obiad to jest dla mnie bez sensu.

ja tez bym miala w weekendy samochod do dyspozycji dla opiekunki i naprawde nie chcialabym zeby sprzatala moje mieszkanie, ja przyjde na gotowy obiad i dziecko do wieczora tez mam z glowy ;) bez przesady, ale tak sie czesto przedstawia praca au-pair, ze opiekuje sie dzieckiem, u nas doszedl by do tego pies, z ktorym trzeba wyjsc i drobne porzadki, no jakbys zobaczyla ze dywan wyglada jak w kurniku to bys nie odkurzyla, bo Ty jestes tylko do dziecka ? bo ja bym odkurzyla.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 17:47
0

Gabingo - ja byłam au-pair w USA. Do moich obowiązków nalezało tylko i wyłacznie zajmowanie się dziećmi i rzeczami z nimi związanymi - pranie ich rzeczy, sprzątanie po dzieciach, przygotowywanie posiłków dla dzieci. Nie byłam sprzątaczką czy kucharką dla rodziny. W umowie miałam jasno napisane, ze tylko 8 h dziennie.
Mi zagwarantowano dach nad głową, angielski, kieszonkowe i... własny samochód do dyspozycji nawet w wolne weekendy (każdy był wolny, chyba ze umówiliśmy się inaczej), bezpłatny przelot.
Własny pokój, własną łazienkę, dostęp do netu.

Au pair to nie tylko pomoc dla rodziców ale tez szansa dla studentek na nowe doświadczenie na zasadzie wzajemnje pomocy.
Wg. mnie decydując się na au pair nie możesz się spodziewac się ze bedziesz miec 24 h. pomoc domową do wszystkiego.

Odpowiedz
laureline 2010-08-06 o godz. 16:07
0

Mamy domek, ale takze jedna lazienka :D , dostalaby pokoj Filipa (na gorze), gdzie mialaby TV i internet. Kurs angielskiego tez chcemy wykupic. jeszcze dokladnie nie wiem jak u nas jest z ubezpieczeniem.
My szukamy przez aupair world, nie chcemy narazie korzystac przez agencje, poniewaz i tak nie ma gwarancji ze wszystko bedzie ok.
Acha a ja jak szukalam rodziny to dalam ogloszenie na http://www.au-pair.com

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 15:58
0

ale Wy macie pewnie domek, troche intymnosci, a my mieszkanie, jedna lazienka, musialabym tv zorganizowac dla niej zebysmy sobie w wolnych chwilach w droge nie wchodzili ?

Odpowiedz
laureline 2010-08-06 o godz. 15:49
0

Dwa miesiace a nawet wiecej juz trwaja nasze poszukiwania... jak zdecydujemy sie na odpowiednia osobe, to albo nagle cos sie u niej zmienia i nie moze przyjechac w danym terminie, albo znajduje inna rodzine gdzies blizej np wlasnie Niemcy, strasznie nam trudno zdecydowac sie na obcojezyczna osobe, ale chyba nie bedziemy mieli wyjscia.
Dostalam tez wiadomosc od "obronczyni praw opiekunek", gdzie dostalam jasno okreslone "instrukcje"... au-pair to nie to samo co opiekunka czy tez sprzataczka. W moim ogolszeniu zaznaczylam takze pomoc w domu czyli pranie rzeczy dzieci, utrzymywanie porzadku w ich pokojach (najbardziej chodzi o Rozalke) oraz przygotowywanie im posilkow, gdy ja jestem w pracy.
Ja takze bylam au-pair we Francji, opiekowalam sie trojka dzieci do tego sprzatalam, gotowalam i prasowalam. Wstawalam o 6 szykowalam dzieci dwojke odwozilam do przedszkoli a jedno najmlodsze zostawalo ze mna. Gotowalam dla calej rodziny i to wszystko za mozliwosc mieszkania we Francji i kursu jezykowego. Dostawalam jakies kieszonkowe, ale praktyczne cale szlo na benzyne, bo w wolnych chwilach chcialam jak najwiecej zwiedzic.
Wiekszosc dziewczyn szuka jednak zarobku i tu tez sie nie dziwie, ale wiele z nich zapomina ze opieka nad dziecmi gwarantuje im dach nad glowa, wyzywienie, spokoj i mozliwosc ksztalcenia sie.

Co do obcej osoby w domu, to moze byc ciezko... sama dlugo nie moglam sie zdecydowac, dlatego tez tak bardzo selekcjonuje, moze w koncu trafimy na sympatyczna dziewczyne, z ktora i my i ona z nami bedzie sie dobrze czuc.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 15:16
0

jeszcze nie bylam w takiej sytuacji, nie wiem czy dobrze bede sie czula, ze ktos obcy jest w moim domu, z moim dzieckiem, mieszka z nami, je, odpoczywa
poza tym czy dopasujemy sie z ta osoba, bo sympatia i ta chemia tez odgrywa duza role. no nie wiem, opiekunka po paru godzinach pojdzie do domu i jestesmy tylko we trojke ;)
ja chyba bym wolala kogos z Polski, mialabym z kim pogadac jak z kumpela, dziecko uczyloby sie tez polskiego i jakbysmy na urlop czy swieta do polski jechali to mozna by bylo wziasc ta osobe ze soba.

Laureline szukacie juz 2 miesiace i jakie efekty ? czemu to tak dlugo trwa, jakie formalnosci musicie spelnic ?

Carrie co bylo dla Ciebie najwazniejsze jako au-pair, tzn. czym byl dla Ciebie ten wyjazd i gdzie bylas ? jakie byly Twoje obowiazki i jak sie na to zapatrywalas ?

Odpowiedz
laureline 2010-08-06 o godz. 12:48
0

Gabingo, my jestesmy w trakcie szukania (juz od 2 miesiecy) na poczatku chcielismy osobe, ktora mowi po polsku i angielsku na tyle by moc samodzielnie reagowac w razie klopotow poza domem.
Teraz bardziej jednak przychylamy sie do osoby spoza Poslki, tym bardziej ze jednak chcemy osobe na dluzej, a jednak wiekszosc au-pair z kraju chce przyjechac na krotki okres (wiadomo studia) i
Rozalka od wrzesnia idzie do preschool i trzeba bedzie ja odprowadzac a malenki bedzie sobie spokojnie siedzial w domku z opiekunka, chcialabym aby do tego czasu dzieci przyzwyczaily sie do nowej osoby.
Jesli chodzi o kieszonkowe, to koszt ok. 70Funtow tygodniowo plus extra za babysitting. (moja wyplata w wiekszej czesci takze przeznaczona bedzie na opieke)
Czym sie kierujemy w wyborze? Przede wszystkim doswiadczenie, komunikatywnosc, rozmowy telefoniczne, zdjecia. Najlepiej referencje.
english +,
Obawiam sie tylko czy osoba bedzie sie z nami dobrze czuc i czy da rade z teskonota za domem.

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 12:14
0

Ja pracowałam jako au pair, więc jakby co służę informacjami z drugiej strony :)

Przenoszę temat na Moje dziecko.

Odpowiedz
madzia 2010-08-06 o godz. 03:42
0

Włąsnie tez sie nad tym zastanawiam:). Z jednej strony wygoda ( jak sie Mały rozchoruje i nie idzie do żłobka to jest ktos do opieki), z drugiej strony ktos dodatkowy w domu... Ma ktos jakies doswiadczenia? Ja mysle nad au pair z Polski:).

Odpowiedz
Gość 2010-08-06 o godz. 03:24
0

no tak,a le zapraszasz do domu obca osobe z innego kraju i ewentualna zmiana bylaby skomplikowana.
no i nie wiem czy tak latwo byloby mi sie pogodzic, ze przez rok nie mieszkamy sami ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie