• Gość odsłony: 1779

    Mieszkanie pod jednym dachem z obcą osobą

    Mysle o tym, aby wynajac komus jeden pokoj w swoim mieszkaniu. Zmusza mnie do tego moja sytuacja finansowa i nie tylko.

    Mam jednak pewne obawy...

    Przyzwyczailam sie juz do samotnego mieszkania, w ktorym jest spokoj kiedy chce i glosno jesli tylko ja mam na to ochote. Do swobody poruszania sie po nim i tak dalej...

    Niestety pokoj ktory chce wynajac jest pokojem przejsciowym, co oznacza ze przechodzac np do kuchni za kazdym razem spotkam sie z ta osoba. Mimo to zainteresowanie jest nawet spore, chodzi jednak o to czy realnie az tak utrudnia to zycie...

    Macie jakies doswiadczenia?
    Prosze o rady...

    Odpowiedzi (2)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-01-25, 10:23:03
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-01-25 o godz. 10:23
0

Gdybym naprawdę nie była zmuszona do tego, nie wynajęłabym. Zbyt długo mieszkałam z obcymi osobami (w różnej konfiguracji). Nie chcę więcej. Nawet goście weekendowi ograniczają moją swobodę - nie chciałabym tego na co dzień.

Nie wiem, co radzić szczerze mówiąc. Wiem, żę jak sytuacja ciężka, to się człowiek każdej opcji chwyta :( Trzymam kciuki Malinko..

Odpowiedz
Gość 2010-01-24 o godz. 23:43
0

słodka malinka napisał(a):Mysle o tym, aby wynajac komus jeden pokoj w swoim mieszkaniu.Malinko, czy Twoje mieszkanie jest dwupokojowe i każde wyjście z pokoju wiązałoby się z przechodzeniem przez wynajmowany pokój? Jeśli tak to malo sympatycznie to wygląda :( jak dla mnie oczywiście
słodka malinka napisał(a):czy realnie az tak utrudnia to zycie...
to ja sie wypowiem od strony wynajmujacego
Mój jeszcze wtedy niedoszły maż wynajmował pokój u młodej kobiety z dzieckiem. Ja mieszkałam z nim w weekendy. Pokój był osobny ale do kuchni trzeba było przejść przez salon (ona czasem tam spała, bo tam było duże łóżko, choć był jeszcze jeden pokój). I jak dla mnie i dla mojego mężczyzny to było bardzo krępujace, że musimy przechodzić przez ten pokój, szczególnie rano (np.kiedy spała). Nie wspomne o poranku gdy był z nia mężczyzna - nie mieliśmy odwagi pójść do kuchni póki nie wyszedł
Mój J. wytrzymał tam jakis miesiąc.

Jeśli się zdecydujesz na wynajęcie komus pokoju przejściowego to musisz się liczyc z tym że chcąc nie chcąc bedziesz ingerowała w czyjeś życie.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie