• Gość odsłony: 6704

    Elterngeld w r. w Niemczech

    Pewnie wiekszosc z Was slyszala, ze kazda kobieta w Niemczech, ktora urodzi dziecko w roku na pewno dostanie jakies pieniadze i w przypadku kobiet nie pracujacych zawodowo to min. 300 € przez 12 miesiecy, a kobiet aktywnych zawodowo 67 % jej miesiecznych dochodow z ostatnich 12 miesiecy, nie wiecej niz 1800 €

    co mnie irytuje, a wrecz doprowadza do agresji to fakt, ze wiele osob wmawia mi, ze dostane € miesiecznie ( 25.000 € ) za urodzenie dziecka

    czy ktos mi powie czy polska tv naprawde tak niefortunnie przekazala te informacje, ze mozna bylo to tak odebrac ?

    kto dostanie te 1800 € ? kobieta, ktora zarabia ponad na reke, czyli pewnie jakies lekarki, prawniczki, bo rzadko ktora kobieta tyle zarabia w Niemczech. z tego co sie orientuje to przecietne kobiece zarobki to 1000 € netto, moze w porywach do 1500, zalezy w jakiej grupie podatkowej sie miesci.

    drazni mnie takie gadanie, ze w Niemczech to maja dobrze dostana na dziecko, nic tylko rodzic

    Odpowiedzi (52)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-05-24, 11:16:49
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2011-05-24 o godz. 11:16
0

joasia_de napisał(a):dobre i to 8)
no pewnie, ze tak :) powiem, ze Kindergeld jak na razie spokojnie wystarcza nam na podstawowe rzeczy dla mlodego, a ja od poczatku karmilam butelka, pieluszek uzywam glownie pampersow i od 4 miesiaca kupuje mlodemu sloiczki i wystarcza 8)

Odpowiedz
joasia_de 2011-05-24 o godz. 11:08
0

dobre i to 8)

Odpowiedz
Gość 2011-05-24 o godz. 07:35
0

joasia_de napisał(a):a z tą pracą to jak jest? trzeba wcześniej pracować w DE?
nie trzeba pracowac, ale wtedy dostaje sie najnizsza stawke czyli 300 € przez 12 miesiecy.

Odpowiedz
joasia_de 2011-05-23 o godz. 20:01
0

dzięki, teraz już alles klar lol

Odpowiedz
Gość 2011-05-23 o godz. 19:57
0

joasia_de napisał(a):a obywatelstwo to miałam na myśli rodziców, bo to chyba w końcu dla nich są te pieniądze... 8) dziecko dostaje swoje-kindergeld ;)
Ani dziecko, ani rodzic wychowujacy, ani drugi rodzic nie musi miec obywatelstwa niemieckiego/ podwojnego. Moze miec tylko polskie. Musi jednak tu mieszkac/ byc zameldowany i miec prawo pobytu.

Urodzic sie moglo w PL.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-05-23 o godz. 19:53
0

Ja nie pracowalam (bo studiowalam).

Odpowiedz
joasia_de 2011-05-23 o godz. 19:48
0

a obywatelstwo to miałam na myśli rodziców, bo to chyba w końcu dla nich są te pieniądze... 8) dziecko dostaje swoje-kindergeld ;)

Odpowiedz
joasia_de 2011-05-23 o godz. 19:46
0

Ewasia, nie miałam na myśli, czy dziecko musi mieszkać z mamą czy z tatą tylko czy jest to zależne od tego, czy się tu urodziło czy tylko po urodzeniu mieszkało w DE z rodzicami...nieprecyzyjnie się "wypisałam" lol

a z tą pracą to jak jest? trzeba wcześniej pracować w DE?

Odpowiedz
Gość 2011-05-23 o godz. 19:36
0

Moge sie jednak mylic w ktorejs kwestii bo ja dostaje jeszcze stary Erziehungsgeld. Ale nie wydaje mi sie.

Odpowiedz
Gość 2011-05-23 o godz. 19:35
0

No wydaje mi sie ze musi mieszkac z tym rodzicem na ktorego jest Elterngeld. Tzn jak jest na mame to musi mieszkac z mama. W koncu to sa pieniadze za sprawowanie opieki za dzieckiem.

Nie musi miec niemieckiego czy tez podwojnego obywatelstwa. Dziecko nie musi tez byc w Niemczech urodzone. Osoba wychowujace i dziecko musza natomiast w Niemczech mieszkac.

Odpowiedz
Reklama
joasia_de 2011-05-23 o godz. 18:27
0

Gabingo, a wiesz może jak to jest, jeżeli ktoś wcześniej nie pracował w DE, ale już jakiś czas tu mieszka? czy ma prawo do Elterngeld w tej najniższej stawce?
i jeszcze jedno na jakimś forum przeczytałam, że trzeba mieć podwójne obywatelstwo, żeby się o to starać, czy to prawda? ;)
rozumiem, że dziecko musi się tu urodzić, a nie mieszkać z mamą już po urodzeniu tak? :)

Odpowiedz
Gość 2010-11-14 o godz. 16:39
0

prawdopodobnie dostane troche wiecej niz 300 euro, ale nieznacznie, bo policza 7 miesiecy pracy i 5 miesiecy zasilku liczone od poprzedniej pracy na pol etatu, a nie na caly. nie nagrzewam sie na wiecej.
wiem, ze mozna przez te 12 miesiecy pracowac, ale kto zostanie z dzieckiem ? na nianie nas nie stac, poza tym chcialabym ten rok powswiecic dziecku.

Odpowiedz
Gość 2010-11-14 o godz. 16:21
0

a ja osmiele sie stwierdzic,ze jednak w niemczech jest duzo latwiej-choc to nie juz te luksusy co jeszcz ekilk lat temu..ale oczywiscie wszytsko zalezy od stanowiska i zarobkow..ja mieszkam tutaj od 3 lat - i w tym czasie wlasciwi enei zarabiam.,jakies odrywcze pace a w ostatnim roku >Ausbildung (nauka zawodu) z a55o euro brutto miesiecznie..a wiec mozna powiedziec ze zyjemy z pensji meza..i na wszytsko nam starcza..zycie tu jest tansze niz w polsce, choc na szczeescie to tez sie zmienia-mowie tak swiadomie po rozmowie ze znajmoymi z krakowa (wspolnie ok 2 tys euro brutto miesiecznie)..niesttey jk porownywalisym ceny mieszkan w krakowie...to porownanie wyszlo na to ze nasze 100m 2 w mannheim kupilismy korzystniej niz oni 85 m 2 w krakowie...takie sa realia..
a co do elterngeld-Gabingo zorientuj sie dokladnie, bo z twoich wypowiedzi wnioskowalam, ze pracowalas wczesniej, wiec moze wyjdzie ci troche iwecej niz 300 euro, bo licza sie zaroblki z ostatnich 12 miesiecy...i ta kwota powieksza sie jeszcze jesli pracowalas i zarabiala smniej niz 1000-niestety nie podam ci dokladnie jak, bo w tej chwili nie mam mojej ksiazeczki pod reka:)...a co do siedzenia w domu zeby dostac elterngeld, tez nie jest konieczne-mozesz isc do pracy-byleby ilosc godzin nie pzekraczala 30 w tygodniu..naprawde fajna sprawa ten elterngeld i mam nazdieje, ze my si etez zalapiemy...pozdrawiam wszystkich..a i jeszcze jedno...wyjscie do knajpy w zakopanem czy krakowie..fajnej knajpy - to koszt ok 30 euro (razem z przystawka..a nawet jednlismy w restauracji za 50 zl (13 euro)..u na sto wyjscie do Mcdonalda...wiec super..ale mimo wszytsko nam chyba latwiej wydac 40 czy 50 euro na knajpe niz w polskich warunkach 100 zl...

Odpowiedz
Aleala 2010-09-01 o godz. 19:22
0

dziewczyny, nie chodzi przeciez o to, ze my chcemy sie wyzalic jak nam jest tutaj zle i ze Wy w Poslce macie lepiej.
naprawde skromnie da sie przezyc z jednej pensji, ale nie jest tez tak, ze nam spada z nieba, ze my trosk nie mamy, ze nie wiemy co z kasa zrobic itp. a jest gro ludzi ktorzy tak wlasnie mysla i oczekuja
dokladnie Gabingo :) trafilas w samo sedno ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 12:26
0

ale jak ktos tu nie mieszka to tego nie rozumie
Ja mieszkam we Wloszech. I dobrze rozumiem, bo sama place ponad 500E za czynsz, ponad 400E za jedzenie, tez mam auto, ubezpieczenia, nawet musze placic koszty mojego przewodu doktorskiego (20% mojej pensji).

Ale i tak jest nieporownywalnie z sytuacja w Polsce.

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 08:37
0

Madeleine napisał(a):Dziewczyny, ale nikt nie twierdzi, że w Niemczech manna spada z nieba i ją tylko łapać trzeba. Twierdzę natomiast, że jest łatwiej - bo pensje mimo wszystko są większe, koszty życia może i wyższe, ale nie tyle, ile wyższe pensje, a lepiej miec zasiłek dla dziecka - chociażby "marne" 500 Euro - niż ich nie mieć.

Ale sorry - nie trafia do mnie argument, że z jednej pensji jest ciężko, bo na paliwo ktoś wydaje 100 Euro, trzeba zapłacić za ubezpieczenia (tak jakby w Polsce nie trzeba było...), a w ogóle 1 Euro to jak 1 pln ;)
hmm jednak malo sie rozumiemy, ale to jest zrozumiale. ja bym sie cieszyla gdybym te marne 500 euro zasilku miala lol a tak naprawde to mialabym tyle gdyby zaliczyli mi zeszly rok pracy na caly etat, ale z powodu ciazy ostatnie miesiace jestem na zasilku i dlatego dostane najnizszy zasilek i to nie jest 500 euro ;)

skoro nie chcecie zaakceptowac, ze porownanie naszych realiow to bardziej 1 euro= 1 zl, niz 1euro to 4 zl, bo chyba zadna z Was nie wydaje 1600 na jedzenie (400 *4 ), ani ponad 2000 zl na sam czynsz, co ? ( 500 * 4 )

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 08:35
0

Madeleine napisał(a):Dziewczyny, ale nikt nie twierdzi, że w Niemczech manna spada z nieba i ją tylko łapać trzeba. Twierdzę natomiast, że jest łatwiej - bo pensje mimo wszystko są większe, koszty życia może i wyższe, ale nie tyle, ile wyższe pensje, a lepiej miec zasiłek dla dziecka - chociażby "marne" 500 Euro - niż ich nie mieć.

Ale sorry - nie trafia do mnie argument, że z jednej pensji jest ciężko, bo na paliwo ktoś wydaje 100 Euro, trzeba zapłacić za ubezpieczenia (tak jakby w Polsce nie trzeba było...), a w ogóle 1 Euro to jak 1 pln ;)
hmm jednak malo sie rozumiemy, ale to jest zrozumiale. ja bym sie cieszyla gdybym te marne 500 euro zasilku miala lol a tak naprawde to mialabym tyle gdyby zaliczyli mi zeszly rok pracy na caly etat, ale z powodu ciazy ostatnie miesiace jestem na zasilku i dlatego dostane najnizszy zasilek i to nie jest 500 euro ;)

skoro nie chcecie zaakceptowac, ze porownanie naszych realiow to bardziej 1 euro= 1 zl, niz 1euro to 4 zl, bo chyba zadna z Was nie wydaje 1600 na jedzenie (400 *4 ), ani ponad 2000 zl na sam czynsz, co ? ( 500 * 4 )

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 08:28
0

A moge sie spytac ile miesiecy albo lat mieszkalas w niemczech?

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 08:13
0

Pucci, przeczytaj wcześniej, co napisałam. Mieszkałam w Niemczech. Znam realia.
I podaj mi proszę, jakie masz ekstra wydatki, których ja w Polsce nie muszę płacić ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 08:03
0

A paliwo i ubezpieczenia to nie wszystko.......ale jak ktos tu nie mieszka to tego nie rozumie.Moze jak byscie tu mieszkaly ,pracowaly i zyly, to byscie widzialy to inymi oczami.
Ale kto wie, moze jak bym mieszkala w PL to bym tak samo myslala...

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 07:58
0

Madeleine, jak bym dostawala 500 euro miesiecznie na dziecko, to bardzo bym sie cieszyla.

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 06:45
0

Dziewczyny, ale nikt nie twierdzi, że w Niemczech manna spada z nieba i ją tylko łapać trzeba. Twierdzę natomiast, że jest łatwiej - bo pensje mimo wszystko są większe, koszty życia może i wyższe, ale nie tyle, ile wyższe pensje, a lepiej miec zasiłek dla dziecka - chociażby "marne" 500 Euro - niż ich nie mieć.

Ale sorry - nie trafia do mnie argument, że z jednej pensji jest ciężko, bo na paliwo ktoś wydaje 100 Euro, trzeba zapłacić za ubezpieczenia (tak jakby w Polsce nie trzeba było...), a w ogóle 1 Euro to jak 1 pln ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-31 o godz. 06:29
0

A czy ja powiedzialam ze kiepsko??????
Zyje sie poprostu skromnie.

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 18:05
0

dziewczyny, nie chodzi przeciez o to, ze my chcemy sie wyzalic jak nam jest tutaj zle i ze Wy w Poslce macie lepiej.
naprawde skromnie da sie przezyc z jednej pensji, ale nie jest tez tak, ze nam spada z nieba, ze my trosk nie mamy, ze nie wiemy co z kasa zrobic itp. a jest gro ludzi ktorzy tak wlasnie mysla i oczekuja ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 13:16
0

pucci napisał(a):no i duzo pod koniec miesiaca nie zostaje
Nie rozumiem. Jedna pensja, starcza na zycie, cos tam zostaje, a Ty uwazasz, ze to kiepsko? Nikt nie mowi, ze za granica zyje sie jak w bajce i wszystko jest za darmo. Chodzi o to, ze jest tak, jak piszesz. Ze jak ktos straci prace to da rade pociagnac na jednej pensji, ze zasilek ma jakas wartosc. Bo w Polsce jest duzo trudniej.

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 12:46
0

My nawet Erziehungsgeld nie dostajemy bo maz w tamtym roku zarobil 20 Euro za duzo.....no teraz jest innaczej dostaje kazdy , czy sie wcale do pracy nie chodzilo czy zarabialo sie 5000 Euro miesiecznie, no coz takie sa prawa.
U nas tez nie jest najlepiej ,bo maz teraz sam pracuje( ja ide za 4 miesiace na 10 godzin tygodniowo), ale jakos sie zyje.
Tak do porownania:
mieszkanie 3 pokojowe :850 Euro
Auto co 3 miesiace: 150 Euro
Bezyna: 100 Euro na miesiac
Jedzenie: 500 Euro na miesiac

i to jeszcze nie wszystko..

no i duzo pod koniec miesiaca nie zostaje

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 12:17
0

mokato napisał(a):Może dla Was dziewczyny taka pomoc państwa jaka macie jest kiepska ale w takim razie nie życzę posiadania dziecka na polskich warunkach. I wiem co mówię
ja sie bardzo ciesze z tej pomocy panstwa, czyli platne 12 miesiecy macierzynski dla kazdego, lepsze to niz nic. rok wczesniej nic bym nie dostala i tak samo jak Wy musialabym po 3 miesiacach isc szukac pracy.

tylko chodzilo mi o pokazanie, ze ta pomoc nie jest taka jak sie wiekszosci w Polsce wydaje tj. 2 tys. euro miesiecznie, bo bym chyba z radosci co roku rodzila lol
dostane 300 euro, a miesiecznie za jedzenie place wiecej, bo kolo 400, a za mieszkanie kolo 500 samego czynszu

Odpowiedz
mokato 2010-08-30 o godz. 08:37
0

Wiesz, mam znajomego, który może pozwolić sobie na utrzymanie domu, 2 razy urlop w roku, sprzątaczkę a jest na bezrobociu jakieś 2 lata. Stwierdzil, że nie oplaca mu się iść do pracy.
Może tak jest bo zajmowal wcześniej kierownicze stanowisko, ale skąd te protesty dot. zmiany socjalu? Było za dobrze i nagle zaczęło się zmieniać. Zaczęły się kontrole, to i ludziom się nie podoba. Być może teraz jest gorzej, bo państwo obcina kasę ale mimo wszystko uważam, że nie ma co narzekać i porównywać do warunków polskich gdzie rodzinne wynosi kilkadzisiąt zł albo i mniej.

Odpowiedz
Gość 2010-08-30 o godz. 06:30
0

mokato, naprawde na wszystlo lacznie z urlopem? no to w takim razie nie wiem dlaczego ja z mezem wogole chodzimy do pracy :o

Odpowiedz
mokato 2010-08-22 o godz. 15:59
0

No cóż, do niedawna bezrobotni Niemcy narzekali, że źle mają a stac ich za socjal na wszystko łącznie z urlopem. I nie jest to zasłyszane gdzieś tam tylko znam dwa takie przypadki. 8)
Może dla Was dziewczyny taka pomoc państwa jaka macie jest kiepska ale w takim razie nie życzę posiadania dziecka na polskich warunkach. I wiem co mówię

Odpowiedz
Gość 2010-08-22 o godz. 12:22
0

tc-op napisał(a):ale jak tylko jedna a druga na bezrobotnym - nie starcza do pierwszego (nie musze chyba dodawac, ze przy kupowaniu tylko niezbednych i najtanszych rzeczy).
No, a w Polsce to inaczej jest? Poza tym - wszystko zależy od wielkosci pensji, niezależnie od kraju.

Odpowiedz
tc-op 2010-08-22 o godz. 11:30
0

Shiadhal napisał(a):Aleala gdzieś tam piszesz, że na jedzenie wydajecie więcej, niż 270 euro miesięcznie - rozumiem, że na 3 osoby - cóż, w Polsce za 270zł skromnie może wyżywi się jedna.
Za 270 euro miesiecznie moze tutaj wyzywic sie rowniez tylko jedna osoba i rowniez skromnie (bez wypadow do restauracji czy jakis szalenstw)

Odpowiedz
tc-op 2010-08-22 o godz. 11:18
0

joasia napisał(a): on po odliczeniu tego wszystkiego zastanawia się dopiero co sobie kupić i na co sobie przeznaczyć te 3/4 pensji, które mu zostaje 8) ;)
także dla mnie bez porównania...
3/4 pensji tylko dla siebie :o tez bym tak chciala

A co z ubezpieczeniami? Ubezpieczenie samochodu, mieszkania, odpowiedzialnosci cywilnej, od nieszczesliwych wypadkow, skladki emerytalne, skladki na kase chorych itp. Maz wydaje na same ubezpieczenia i skladki pol swojej pensji

Do tego dochodza oplaty za mieszkanie, benzyne a za reszte trzeba sie wyzywic.

Owszem jak dwie osoby pracuja w malzenstwie jest tutaj latwiej niz w Polsce., ale jak tylko jedna a druga na bezrobotnym - nie starcza do pierwszego (nie musze chyba dodawac, ze przy kupowaniu tylko niezbednych i najtanszych rzeczy). A jak dojda jeszcze oplaty zwiazane z dzieckiem ....

Powtarzam jeszcze raz: kokosy tutaj z nieba nie spadaja.

Odpowiedz
Gość 2010-08-21 o godz. 21:41
0

Aleala - nie napisałaś, ale ponieważ wątek zdryfował w kierunku porównań, to zapytałam, co masz na myśli pisząc o Waszej sytuacji - i czy nie przypadkiem takie porównanie.

przykładowe ceny mieszkań ja Ci też mogę podać znacznie bardziej drastyczne - no ale specjalnie na potrzeby porównania nie patrzyłam ani na Warszawę, ani na najlepsze dzielnice, wysoki standard i takie tam - zresztą zgadzam się, że pewnie tego typu koszty można nieźle porównać stosując przelicznik 1:1 - tyle, że z kolei koszty 'życia' (jedzenie, chemia itp) się baaardzo rozbiegają. gdzieś tam piszesz, że na jedzenie wydajecie więcej, niż 270 euro miesięcznie - rozumiem, że na 3 osoby - cóż, w Polsce za 270zł skromnie może wyżywi się jedna.

Odpowiedz
Gość 2010-08-21 o godz. 21:17
0

Aleala w Berlinie za mieszkanie jednopokojowe płaciłam 175 euro plus gaz 25 euro i prąd 20 euro, w średniej dzielnicy, w porządnym stanie. Nie zgodzę się, że 1 euro=1 zł, bo ja pracuję w Polsce i zarabiam tyle samo w złotówkach co mój chłopak w Monachium w euro (jak wiadomo bardzo drogie miasto) i ja oprócz mieszkania, jedzenia, studiów i dojazdów nie za wiele mogę sobie poszaleć, a on po odliczeniu tego wszystkiego zastanawia się dopiero co sobie kupić i na co sobie przeznaczyć te 3/4 pensji, które mu zostaje 8) ;)
także dla mnie bez porównania...

Odpowiedz
Aleala 2010-08-20 o godz. 19:22
0

Shiadhal: A czy ja napisalam, ze akurat nam byloby latwiej w Polsce? Chodzi mi o to, ze niektorym ludziom sie wydaje, ze jak sie mieszka zagranica to ma sie nie wiadomo co i kasa lezy na ulicy. Niestety mam takie doswiadczenie z wlasna "przyjaciolka". Owszem cen nie mozna do konca tak przeliczac, ale my tez nie mamy tu za wesolo. Tyle chcialam przekazac :)

Co do mieszkan, to tak jak napisalas w zaleznosci od regionu i dzielnicy miasta. Ja mieszkam w niewielkim miescie (120 tys mieszkancow) niedaleko morza Polnocnego i sa u nas dzielnice bogate, w ktorych za wynajecie mieszkania zaplacisz 1000 euro a nawet wiecej... Nie wiem jak jest w innych miastach, ale moge sie tylko domyslac, ze np. Hamburgu czy Berlinie, 1000 zaplacisz za nieduze mieszkanko w blokowisku... wcale by mnie to nie zdziwilo...

I nie probuje twierdzic, ze mi oobiscie jest tu gorzej niz w Pl, bo na pewno tak nie jest, ale denerwuje mnie niedoinformowanie niektorych osob i wciskanie innym swoich "racji". (nie mowie tutaj o forumkach)
pozdrowienia

Odpowiedz
Gość 2010-08-20 o godz. 10:39
0

no dobra, ale czy np paka pampersów kosztuje w Niemczech średnio 45 euro? czy najtańsza paczka mleka modyfikowanego (350g) kosztuje 9 euro? słoiczek z obiadkiem dla dziecka 4 euro? kaszka mleczno-ryżowa 5 euro?

nie, prawda? a do takiego wniosku prowadzi odwzorowanie 1 złoty -> 1 euro.

ceny mieszkań akurat bardzo zależne od regionów, no ale niech będzie, nie podam warszawskich danych, tylko z innych sporych polskich miast (Krakow, Poznań, 3miasto):
czy wynajęcie kawalerki kosztuje znacząco więcej niż 1000 euro? a metr kwadratowy mieszkania wcale nie w centrum i wcale nie nie wiadomo jak ekskluzynwego 5000 euro? i tak dalej... no śmiem wątpić.

i wcale nie próbuję twierdzić, że wszystko się samo robi i pieniądze z nieba spadają - tylko że zaproponowany wcześniej w wątku przelicznik jest sporo przesadzony.

Aleala - naprawdę myślisz, że w Polsce małżeństwu studenckiemu z małym dzieckiem jest łatwiej finansowo?

Odpowiedz
Aleala 2010-08-20 o godz. 10:26
0

A ja sie zgadzam z Gabingo. Wcale nie jest tak hopsiala... My oboje studiujemy... Maz teraz dodatkowo pracuje i za mieisac broni dyplom... Ja mam ostatni semestr nauki. Zanim zaszlam w ciaze, bylo nam naprawde dobrze. Oboje mielismy dodatkowa prace. Ja teraz nie moge sobie na to pozwolic: szkola, dziecko, praca i dom to troszke za duzo...
No i tak jak Gabingo mowi, samej tez byloby u mnie ciezko, razem jakos sie zyje... a na jedzenie tez wydajemy wiecej niz 270 euro miesiecznie... Nie mowie o benzynie, ubraniach, zabawkach dla Ali, Pampersach itd...
Aha Madeleine: Moze wozki i inne sprawy sa troche tansze, ale ceny mieszkan, pradu, wody sa w Niemczech duzo wyzsze niz w Polsce. A z ta latwoscia to kwestia dosc sporna. Jest zbyt wiele faktorow, ktore nalezaloby wziac pod uwage.
Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2010-08-20 o godz. 09:08
0

Gabingo, mieszkałam w Niemczech, już za strefy euro, realia cenowe znam ;) Nie twierdzę, że można stosować przelicznik wprost. Ale kupę rzeczy jest w podobnych cenach, część nieznacznie droższych - tych dla dziecka również (chociażby wózek, który mam - w DE jest tańszy o 200 pln niż w Polsce, wliczając już w to koszty dostawy do Polski, nawet chciałam sobie go sprowadzić). Gdzie indziej wspominałaś o chęci zatrudnienia au-pair - śmiem twierdzić, że w Polsce musiałabyś zapłacić za taką dziewczynę więcej niż 300 złotych (a nawet 600) + szkoła, ubezpieczenie, jedzenie, spanie itp. Przykłady można mnożyć.
W każdym razie na pewno jest łatwiej.

Odpowiedz
tc-op 2010-08-18 o godz. 10:17
0

Madeleine napisał(a):Gabingo napisał(a):ja w Niemczech mieszkam, a tutaj 300 euro to jak 300 zl w Polsce No nie przesadzaj ;)
Gabingo ma racje.
Nie mozna przeliczac ze 1euro to 4 zl i myslec ze tutaj zarabia sie kokosy, bo tutaj zycie jest o te razy 4 drozsze i relacja jest wlasnie taka jak Gabingo napisala.
Nie jest wcale tak kolorowo jak sie wszystkim w Polsce wydaje

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 10:12
0

Madeleine napisał(a):Gabingo napisał(a):ja w Niemczech mieszkam, a tutaj 300 euro to jak 300 zl w Polsce No nie przesadzaj ;)
nie przesadzam, moze najwyzej 500 zl, mowie o wartosci pieniadza, a nie o dokladnym przeliczaniu wg kursu walut.
ja mam zasilek 270 euro i uwierz mi, ze bez meza bym zginela :) duzo wiecej wydajemy na jedzenie w ciagu miesiaca.

Odpowiedz
Gość 2010-08-18 o godz. 07:53
0

Gabingo napisał(a):ja w Niemczech mieszkam, a tutaj 300 euro to jak 300 zl w Polsce No nie przesadzaj ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-17 o godz. 22:49
0

ja tez 300 € dostane, bo ostatnie kilka miesiecy jestem na zasilku dla bezrobotnych, umowy mi nie przedluzyli w ciazy najlepszy jest moj kumpel, ktory mieszka w Anglii i troche zna realia, mowie mu ze tylko 300 dostane i niech sobie wyobrazi ile to jest a ona na to : no 1200 zl :o wiadomo ze jakby kazdy 1200 zl na dziecko dostawal byloby cudownie, ale ja w Niemczech mieszkam, a tutaj 300 euro to jak 300 zl w Polsce

Odpowiedz
Aleala 2010-08-17 o godz. 21:26
0

z tym elterngeld to i ja mialam niezle przboje... kolezanka specjalnie do mnie zadzwonila i probowala mi wgadac, ze dostalam 25 tysiakow za urodzenie corci... i zadne tlumaczenia nie pomagaly... w koncu sie na mnie obrazila, bo stwierdzila, ze przeciez nie mam czego ukrywac i dlaczego nie chce sie przyznac... jak ta tv namieszala ludziom w glowach...
szczerze mowiac to ja sie ciesze ze zalapalam sie jeszcze na Erziehungsgeld, bo jeszcze studiuje i nie pracuje, dostalabym 300 na 1 rok, a tak mam na 2 lata. Ale i tak cala kasa (a nawet i wiecej) idzie mi na Ale. :) tylko ze w Pl bodajze 40 zlotych dostajesz rodzinnego, starczy na 1 paczke pampkow...

Odpowiedz
Gość 2010-08-16 o godz. 18:07
0

tc-op napisał(a):Przedszkola sa nawet dofinansowywane przez panstwo. Kwota dofinansowania zalezy od zarobkow obojga rodzicow.
Mam kolezanke, ktora nie pracuje, a dziecko oddaje do przedszkola do godz 17 i przedszkole finansuje jej panstwo w 100%.
oj chyba maz musi malo zarabiac albo pomoc socjalna odbieraja, wtedy wiele sie od panstwa nalezy ;)
a jak jestes przecietnym, uczciwym szaraczkiem to musisz placic za przedszkole kolo 80 €, bez obiadku i do 13.

Odpowiedz
tc-op 2010-08-16 o godz. 16:24
0

Przedszkola sa nawet dofinansowywane przez panstwo. Kwota dofinansowania zalezy od zarobkow obojga rodzicow.
Mam kolezanke, ktora nie pracuje, a dziecko oddaje do przedszkola do godz 17 i przedszkole finansuje jej panstwo w 100%.

Odpowiedz
Gość 2010-08-15 o godz. 15:24
0

Przedszkola sa. :) Co do zlobkow to nie wiem ale napewno w przedszkolach sa takie grupy dla bardzo maluchowatych maluchow ;)

A ten elterngeld jest dla rodzica zostajacego na wychowawczym w domu. Musi z dzieckiem w domu siedziec. Jak pracuje to nie dostaje.

Odpowiedz
Gość 2010-08-15 o godz. 15:07
0

zlobkow rzeczywiscie praktycznie nie ma,a przedszkola sa i owszem,a le chyba do 13 otwarte i bez obiadu o ile mi wiadomo
ta opieka do 6 lat nad dziecmi jest faktycznie znikoma ze strony panstwa, a te pieniadze wcale za wiele nie rekompensuja, bo to sa tylko 12 miesiecy, a zlobkow i tak i tak nie ma, zostaje prywatna opiekunka.

ja jako bezrobotna dostane 300 euro, co mnie cieszy, ze w ogole cos dostane, bo rok wczesniej nic bym nie dostala, gdyz maz normalnie zarabia, nie korzystamy z pomocy socjalnej, ale 300 a 2 tys. to lekka roznica, prawda ?

Odpowiedz
Nezi 2010-08-15 o godz. 14:50
0

Rzeczywiście w TV poinformowali że w Niemczech "becikowe" to 25 TEUR. Nie mniej czytałam we Wprost artykuł jak to rzeczywiście jest i możnaby powiedzieć, że TV przekazała informacje w DUŻYM skrócie :D A może tak było wygodniej - zawsze to sensacja :D
Czy to prawda że w Niemczech nie ma żłobków i przedszkoli?
Tak pisali w tym artykule i że te pieniądze mają być rekompensatą dla kobiet które zdecydują się na dziecko i zostaną z nim w domu przez te pierwsze kilka lat...

Odpowiedz
ladybird7 2010-08-15 o godz. 14:26
0

Hehe. Gabingo ty sie nie denerwuj kobieto. to samo jest w UK, jak tylko mi ktos mowi ze za to dostane od panstwa za tamto i wogole to wychodzi na to ze mnie powinna Krolowa utrzymywac a ja glupia pracuje. Szkoda gadac :) mnie to juz smieszy

Odpowiedz
Gość 2010-08-15 o godz. 14:24
0

Ilo napisał(a):Ja tez slyszalam o tej blednie sformulowanej informacj lol
Rodzina mnie uswiadomila.

Musialam ich sprowadzac na ziemie - a jeszcze mi nie chcieli wierzyc
bo w telewizji....
dokladnie lol ja tu ledwo koniec z koncem bo na zasilku i duze wydatki na wyprawke, a oni przekonani, ze ja teraz bede kasa s**** lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-15 o godz. 13:16
0

Ja tez slyszalam o tej blednie sformulowanej informacj lol
Rodzina mnie uswiadomila.

Musialam ich sprowadzac na ziemie - a jeszcze mi nie chcieli wierzyc
bo w telewizji....

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie