• Nale odsłony: 2370

    Ból w dole brzucha - panikować czy nie?

    I tak jestem panikarą i wydzwaniam do lekarza co chwilę, więc jeśli tym razem mogę odpuścić, to chętnie, ale boję się zlekceważyć coś ważnego. Przez 2 godziny i tak się nie skontaktuję, bo operuje, doradźcie mi, czy dzwonić później, czy przeczekać i samo przejdzie.

    Boli mnie i to bardzo dół brzucha i promieniuje do krocza -silnym, jednostajnym bólem, nie jak skurcze. Zaczęło wczoraj wieczorem, choć nie tak mocno, na leżąco przeszło, rano jak stanęłam aż zawyłam. Na leżąco i siedząco jest znacznie lepiej. Ostatnio na usg (w poniedziałek) wszystko było super, nawet dostałam pozwolenie, żeby już sobie trochę łazić, a nie tylko leżeć. Poza tym bólem nic mi się nie dzieje, ale po pierwsze jestem raczej odporna na ból, więc jak mi daje to już naprawdę znaczy że jest ostro, a poza tym na stałe biorę duże dawki nospy - też powinno trochę niwelować.

    Odpowiedzi (7)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-05-17, 17:29:21
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Nale 2010-05-17 o godz. 17:29
0

Bardzo dziekuję, że mnie zmusiłyście do telefonu.

Odpowiedz
Nale 2010-05-17 o godz. 16:04
0

Szyjka mi się nagle skróciła
Jeszcze nie jest za krótka i twarda na szczęście, ale to jest do cholery dopiero 10 tydzień Nie wiadomo, czmu mnie boli, bo tak z zasady to nie powinna od tego boleć, ale przy badaniu prawie zemdlałam jak mi dotknęli.
Dobrze, że mam tak super blisko do szpitala.

Odpowiedz
Gość 2010-05-17 o godz. 15:24
0

Nale i jak ?? Przeszło??? :|

Odpowiedz
Gość 2010-05-17 o godz. 11:47
0

Nela, dla świętego spokoju bym zadzwoniła.

Generalnie, jeśli na leżąco Ci przechodzi, to może to po prostu jakiś wyjątkowo mocny ból więzadeł (gdybam, tak na chłopski rozum, lekarzem nie jestem), bo on mi zwykle też przechodzi właśnie po położeniu się.

Ale ja bym zadzwoniła mimo wszystko. Po co sobie potem pluć w brodę.

Odpowiedz
Gość 2010-05-17 o godz. 11:46
0

Ja bym jednak zadzwoniła, jeśli jest taki silny i nie przechodzi po nospie. Może to byc ból z rozciągania się więzadeł macicy, ale on raczej jest do wytrzymania i bardziej taki punktowo - kujący

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-05-17 o godz. 11:46
0

Odrazu mówie, że lekarzem nie jestem. Ale jako kobita w ciązy w tej sytuacji, wiedząc że lekarz teraz nie odbierze telefonu wziełabym nospę, położyła się, nogi trochę wyżej, i starała się nie myśleć o tym, a później zadzwoniłabym do lekarza i postępowała zgodnie z jego wytycznymi.
Myślę, że lepiej jednak w takich sytuacjach być nawet nadgorliwym niż bagatelizować sygnały organizmu. W końcu skąd masz wiedzieć czy to coś ważnego czy jakiś drobiazg.

Odpowiedz
Gość 2010-05-17 o godz. 11:44
0

Nie wiem czy w ogóle powinnam radzić bo sama takiego czegoś nie doświadczyłam ale skoro masz taką możliwość i zdarza Ci się dzwonić do swojego lekarza, to tym razem też bym to zrobiła. Dla własnego świętego spokoju bo pewnie to nic złego. Chyba, że zanim on będzie dostępny już po bólu nie będzie śladu.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie