-
cygaro odsłony: 3770
To teraz moja kolej :D
Jestem juz a raczej jestesmy- we trojke
mąż nie umial znalezc tematu gdzie ma sie chwalic a nie mialam zadnego nr kom. zeby przekac ze 3 lutego o 13.25 urodzilismy Maksymiliana z wagą 3700 i 58 cm
wszystko zaczeło sie dzien wczesniej- pisalam ze Lukasz dowiedzial sie ze wraca w wawy - to ja zwielam sie za okna, podlogi na kolanach itp. potem poszlam po niego na dworzec, ale myslalam ze nie dojde! tak mnie bolalo podbrzusze. Wieczorkiem sex, w ciagu dnie 3 razy liscie malin i molestowanie brodawek. No i o 4 zaczely sie takie skurcze
co 15 min ze wiedzialam ze to jest to! bolało łokropnie, za chwile co 12, 10, 8 ... akurat moja polozna o 8 konczyla dyzur wiec zadzownilam po nią i przyjechala zbadac rozwarcie- 4-5cm. Powiedziala ze jesli umiem to mam jeszcze sidziec w domu bo główka jest bardzo wysoko, wytrzymalam pod przysznicem do 10 - a o 10.30 juz mialam ktg - glowka dalej wysoko, rozwarcie 5-6 cm - lekarz powiedzial ze moze zakonczyc sie cc jesli nie bedzie zejscia do kanału - potem znow prysznic ufff co za ulga !!!
godz. mialam okropne skurcze, az wymiotowalam na łózko porodowe- caly czas kręcilam biodrami a mąż mnie masowal o 12.30 moja polozna postanowila ze powoli na igle bedzie wody puszczała - okazalo sie ze mam mnostwo wod - ok 3 l. od razu lepiej sie poczulam jak to wylecialo .... za chwile juz rodzilam... takie bóle parte ze chcialam łóżko
rozwalic (wyrwac poręcze ) no i po niecalej godzinie poczulam najpiekniejsze uczucie na świecie, błogoś totalna!!! ciepłe ciałko mojego dziecka Lukasz w tym momencie zemdlał...ale teraz to juz mógł ;)
urodzilam lozysko za 3 skurczem, wzieli mi Maxa, umyli mnie, pozszywali - mnie naciecie bolało i szycie tez czulam ale slyszalam obok Maksa i tylko o nim myslalam (no i o tatusiu leżącym na korytarzu )
potem odwieziono mnie do pokoju rodzinnego - tam bylam z mężusiem i syneczkiem przez 2 godz. - po godz. juz wstalam sie wysikac i babcia jedzonko przywiozla, bo bylam okropnie głodna .... chyba tyle ....ale sie rozpisalam 8)
Bozenka (polozna) wychwala mnie za współprace, powiedziala ze jak ma pierwiastke to super poród ... o okropnym bólu juz zapomnialam i teraz ciesze sie moim maleństwem :D
jest na razie jak aniołek, od razu pokapował ssanie i juz nawet w szpitalu uczylismy sie pic tak co 2-3 godz. :D
foteczki bedą jak mezus na serwer wrzuci (a jest taaaki sliczny)
buzki dla wszystkich cioteczek :D rozdwajajcie sie!!!!! warto!!!!
Serdeczne gratulacje cygaro- fantastycznego synka macie :D
Odpowiedz
Bardzo gratuluję! Odważna mama z Ciebie!
A maks jest cudowny ;]
cygaro napisał(a):godz. mialam okropne skurcze, az wymiotowalam na łózko porodowe- caly czas kręcilam biodrami a mąż mnie masowal o 12.30 moja polozna postanowila ze powoli na igle bedzie wody puszczała - okazalo sie ze mam mnostwo wod - ok 3 l. od razu lepiej sie poczulam jak to wylecialo .... za chwile juz rodzilam... takie bóle parte ze chcialam łóżko rozwalic (wyrwac poręcze )
musze pozamieniac, bo sie okazalo ze najpierw mi wody Bozenka puściła, potem zlazłam z łózka i mialam mocne skurcze i rzygalam - bo pamietam ze rzygałam do tych wód płodowych, kręciłam biodrami opierając sie o łózko a Lukasz masowal mi krzyz i Bozenka krzyczala ze mam oddychac a jak poczuje ze juz mam parcie to mam włazic na łóżko i tak o 13 wlazłam na nie i rodziłam 20 min.!!! a mi sie wydawalo ze juz noc jest (zaluzje byly pozaslaniane)
oczy mialam caly czas zamknięte i ryczałam podczas parcia tak, że Bożekna poweidziała mozesz rycze, ale przyj tak samo 8) zakapowalam ze tylko rycze i tak w 20 min. urodzilam "Małego".
Dzieki za gratulacje :D
Ogromne gratulacje dla szczęśliwych rodziców :D
I witamy Maxa na świecie :D
cygaro napisał(a):najdziwniejsze jest to, ze zawsze mówilam, ze nie bedzie dziecko spalo z nami w łóżku, ale jak dalam go na chwile do kolyski, to ciągle siedzialam przy niej i patrzylam na niego, nie wytrzymalam i wzięłam go ... strasznie robie?? da sie tego oduczyc POTEM...??
POTEM, baaardzo potem ;) Narazie nie martw się o to, podobno w Japonii wszystkie dzieci do 1 roku śpią z rodzicami w łóżku.
I u nas też to normalne...chyba.
dzieki dziewczyny, my tez jestemy w nim zakochani :D
mokato napisał(a):Karnację to chyba ma po mamusi?
na razie to ma zołtaczke, ale mam nadzieje ze bedzie po mamusi :D
Scully16 napisał(a):Gratulacje cygaro dla całej Waszej trójki. Widzę, że nie dość, że Maksio do mojego Kubusia podobny z wyglądu to jeszcze wymiary prawie identyczne...
oj, serio?? musze poszperac czy wklejalas gdzies...alem ciekawa :D
najdziwniejsze jest to, ze zawsze mówilam, ze nie bedzie dziecko spalo z nami w łóżku, ale jak dalam go na chwile do kolyski, to ciągle siedzialam przy niej i patrzylam na niego, nie wytrzymalam i wzięłam go ... strasznie robie?? da sie tego oduczyc POTEM...??
Gratulacje dla całej trójki!!!
Maksymilian śliczniutki i słodziutki!
Cygaro - gratulacje! witaj Maksiu na świecie!!!
PS. Cygaro, jednak udało nam się urodzić jak planowałyśmy w sobotę... lol
a wiec przedstawiam mojego syna,
tutaj jeszcze w szpitalu sobie spie
juz z niego wychodze i jestem w absolutnym szoku
a tak slodko to spie w domku - w lozeczku rodzicow, bo w kolysce to jeszcze nie umiem 8)
a tam widac kolyske - ładna, ale wole ciepełko mamusi :D ona z resztą
tez woli spac koło mnie a w kołysce sie nie miesci ;) a te rożki to do bani są- za małe ...
pozdrawiam moje wszystkie nowe ciocie i ich pociechy :D
Brawa dla rodziców :brawo:
Maksiu masz dzielna mamę i tatę :)
Gratulacje!
Carrie napisał(a):Maksie fajne chłopaki som ;)
co prawda, to prawda ;)
GRATULACJE !! :D
Szczególnie dla tatusia, bo jak widac najbardziej z całej waszej trójki to przeżył ;)
Gratulacje!! :) Wszystkiego najlepszego dla calej rodzinki! :D
Odpowiedz
no cygaro, dzielna mamusia i dzielny tatuś lol
witaj Maksiu :love:
Podobne tematy