-
DobraC odsłony: 51680
Pytania laika, czyli mama początkująca.
Jest watek o pytaniach uciskajacych mozg wiec pozwole sobie zalozyc taki "kosz roznosci" bo budze sie w nocy z pytaniami conajmniej dziwacznymi...Ale jako ze Foruma nauczyla juz mnie ze "nie tylko ja tak mam" - to moze zebrac nasze przyszle/obecne watpliwosci tutaj (bo ja je rozsiewam po calej forumilollol )No wiec pytanie pierwsze - uwaga - bedzie bardzo laicko...Czym sie rozni pajacyk od body......:o
Zapraszam z pytaniami do nastepnej czesci:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=1108879#1108879
U mnie w szafie stoją - przecież w sklepach też stoją na półkach.
A książeczkami Wojtek sam się zaczął interesować jak skończył rok. Co jakiś czas podejmowałam próby czytania ;) ale Wojtek w ogóle nie był zainteresowany, a jeśli już to gryzieniem kartek ;) No a pewnego dnia sam do nas przyszedł z książką i kazał czytać lol i od tamtej pory to codzienny obowiązek ;) Najbardziej w książeczkach lubi pokazywać co gdzie jest lub słuchać baaaardzo krótkich wierszyków.
ale pytasz osłoiczki już otwierane?
takie trzymam w lodówce a te zamknięte stoją w szafce.
ja czytam popoludniu, jakos nei dorobilam sie jeszcze brzechwy i tuwima z obrazkami ale mam takie edukacyjne, calkiem dobra jestem w zmyslaniu wiec tworze rozne historyjki :) a malemu blyszczy, szelesci i pipa :), ma swoje ulubione obrazki na ktore bardziej i mniej reaguje.
ja mam pytanie odnosnie sloiczkow, czy trzymacie je w lodowce?, pisze na nich przechowywac w temp pokojowej, co sie stanie jak wsadze do lodowki? szczerze mowiac tam najbardziej by mi pasowalo je trzymac....
My czytamy od jakichś 2-3 tygodni - na razie Tuwima i Brzechwę :D To forma zabawy (?) w ciągu dnia - jeszcze niwiele chyba Eryk z tego kuma, ale lubi obrazki, więc jakoś idzie. Sadzam go sobie na kolanach, książeczka przed nim na tyle daleko, żeby nie pogniótł kartek ;)
Z atrakcji wieczornych mamy czasem śpiewanie ;)
Ja zaczęłam czytać Lenie od kiedy z nami zamieszkała. Do brzucha nie czytałam. Czytałam sobie, czytałam na głos czasami ale nigdy bezpośrednio do brzucha.
Lena jak się urodziła to miała już swoje pierwsze książeczki.
Zaczęła kumać jak miała jakieś 3 miesiące. Nie dokładnie co jest czytane, ale że będzie czytanie i oglądanie obrazków.
Teraz czytam jej podczas wspólnych zabaw. Kładzimy się na dywanie i czytamy. Lena ogląda obrazki, ja zmieniam intonację głosu a ona patrzy raz na mnie, raz na książkę i uśmiecha się swoimi bezzębnymi dziąsłami.
Ogólnie czytamy przynjamniej raz dziennie.
Po kąpieli nie czytam, bo Lena zaraz po kąpieli i butli, jest odkładana do łóżeczka, gdzie sama zasypia. I nie chcę jej tego psuć. Nauczyła się sama zasypiać i niech tak zostanie. Na czytanie znajdujemy czas w ciągu dnia. :D
Grzybowa napisał(a):Mam do was pytanko. Od jakiego wieku dziecka zaczęłyście czytać swoim maluchom?? A drugie to w którym momencie czytać - po kąpieli, podczas karmienia czy już po karmieniu gdy dzieciątko leży w łóżeczku?? Jak to jest u was?? :D
Już w brzuszku :)
A teraz gdy Hania jest z nami to róznie. Albo po kąpieli albo w ciagu dnia jako zabawę. Wieczorem traktujemy czytanie jako wyciszenie się gdy kąpiel i jedzenie ją nie wymęczą 8)
ja czytam Korniemu podczas zabawy
tj. siedzimy razem na podłodze-On się bawi zabawkami albo ogląda książeczki a ja czytam :D
a od kiedy?
jak był jeszcze w brzuszku bo nie miał innego wyjścia-musiał słuchac jak wieczorami czytam jego siostrze ;)
Grzybowa napisał(a):Mam do was pytanko. Od jakiego wieku dziecka zaczęłyście czytać swoim maluchom?? A drugie to w którym momencie czytać - po kąpieli, podczas karmienia czy już po karmieniu gdy dzieciątko leży w łóżeczku?? Jak to jest u was?? :D
Odkad Ania zaczela sie interesowac ilustracjami, czyli od mniej wiecej jej 7-8 miesiaca. Wczesniej to byly tylko proby zlapania tego czegos szeleszczacego, co trzyma mama :) Teraz potrafi raczkowac (albo isc) do mnei w reku trzymajac ksiazeczke. Daje mi ja a na moje pytanie, czy poczytamy odpowiada wtedy: "Taka" (tak) :)
Moja Zosia dopiero zaczyna nosić 74, a ma już prawie 8 miesięcy :D
Odpowiedz
ewasia napisał(a):Olaf teraz ma 73 cm ale w rozmiarze 74 chodzi od maja (pol roku mial) a teraz to wlasciwie juz w 74/80. Za moment bede juz musiala wyciagnac 80.
A mój młody w 74 cm ciuszki wchodzi od 6-7 miesiąca. Dziewczyny mają rację - zależy od firmy zdecydowanie. Poza tym na zimę lepszy większy, bo łatwiej będzie malucha ubrać. A takiemu małemu to dużej różnicy nie robi, jeśli ma trochę luzu w rękawach i stopach.
O właśnie, np. mój Jacek większość ubranek ma za krótkie nogawki i rękawki czasem a w szerokości są za duże.
panna_van_gogh napisał(a):Aoi napisał(a):A ja mam następujące pytanie: mniej więcej w jakim miesiącu dziecko osiąga długość 74 cm?
Pytam, bo dostaliśmy na zimę kombinezon, i nie wiem czy trzeba pomyśleć o mniejszym.
Moj Młody pewnie przesiadze sie na 74 za jakies trzy tygodnie ;)
ale on niemiarodajny jest
reszte rzeczy mamy własnie 74 na zime (poczatkowe miesiace)
Moja teraz zaczęła nosić 74 i powoli nie są już za duże na nią ubranka w tym rozmiarze.
Mała napisał(a):Agata22 napisał(a):1 - jakie znacie sposoby na jego zmniejszenie (wodnisty, przezroczysty)
2 - jak mocno moge wciagac powietrze wyciagajac go frida? Bo slysze, ze jej cos siedzi w nosie ale gleboko i nei wiem, czy wyciagac. Czy to sie da w ogole?
my stosowaliśmy maść majerankowąsuper
a do tego żeby lepiej oczyścićnosek frida bardzo przydaje się woda morska my uzywamy Sterimar.
Wszystkiego uzywam.
Ale powiedzcie jak to jest z ta sila - nazwijmy to - ciagu :) Nie zrobie Ani krzywdy, jesli pociagne za mocno? Bo ona strasznie tego nie lubi i krzyczy...
ja mam coś podobnego do fridy nazywa się sopelek nie podłączam do odkurzacza tylko sama ciągnę
jeśli cośnie chce wyjść z noska to psikam kilka razy wodąi układam Maję na brzuszku a potem wyciągam bo to co ma wyjść jest już"bliżej"
żeby nie zrobic krzywdy to nie wkładaćkońcówki zbyt głęboko.
Aoi napisał(a):A ja mam następujące pytanie: mniej więcej w jakim miesiącu dziecko osiąga długość 74 cm?
Pytam, bo dostaliśmy na zimę kombinezon, i nie wiem czy trzeba pomyśleć o mniejszym.
Moj Młody pewnie przesiadze sie na 74 za jakies trzy tygodnie ;)
ale on niemiarodajny jest
reszte rzeczy mamy własnie 74 na zime (poczatkowe miesiace)
Aoi ale jak kombinezon jest na 74 to dziecko niekoniecznie powinno miec też 74 lol tylko trochę mniejsze być ;)
Odkurzacz? :o ja się przy Fridzie balam na początku mocniej powietrze wciągnąc to za ten Katarek chyba podziękuje lol ;)
adriana napisał(a):Aoi spróbuj sprawdzić na siatce centylowej, bo to bardzo indywidualna sprawa. Z reguły dzieci trzymają się jednego centyla i można mniej więcej oszacować kiedy osiągnie te 74 cm.
Sprawdzałam ;)... a ponieważ nie mamy ustalonego swojego centyla (bo nasza pediatra nie mierzy dzieci ), to przyjęłam centyl 50-ty i mi wyszło w okolicach 11-tego miesiąca.
Znowu na body gdzie mam metkę 74cm to 9-ty miesiąc.
A w amerykańską rozmiarówkę 3-6 mcy Tymek już powoli wskakuję (a nie ma jeszcze dwóch miesięcy).
Dlatego pytam mamy co by podpowiedziały tak z doświadczenia.
Mam możliwość wymienienia na mniejszy kombinezon, bo gdyby 74cm Tymek miał w 9-tym miesiący (kwiecień), no to całkiem bez sensu sprawa.
Olaf teraz ma 73 cm ale w rozmiarze 74 chodzi od maja (pol roku mial) a teraz to wlasciwie juz w 74/80. Za moment bede juz musiala wyciagnac 80.
OdpowiedzAoi spróbuj sprawdzić na siatce centylowej, bo to bardzo indywidualna sprawa. Z reguły dzieci trzymają się jednego centyla i można mniej więcej oszacować kiedy osiągnie te 74 cm.
Odpowiedz
http://www.katarek.pl/ - tutaj można więcej poczytać.
Moim zdaniem genialny wynalazek - działa szybko i bardzo skutecznie. Bardzo dokładnie oczyszcza nos - ja tak fridą nie umiałam A po katarku nos jest czysty i dziecko może swobodnie oddychać :)
Natalia, ja też się przeraziłam lol
A zaraz potem przeczytałam to:
siła ssąca odkurzacza jest zredukowana do stopnia umożliwiającego skuteczne i bezpieczne usunięcie wydzieliny z noska dziecka.
Tekst z http://allegro.pl/item243121191_katarek_odciagacz_kataru_szczoteczka_gratis_.html aukcji.
;)
natalia25 napisał(a):adriana napisał(a):My mamy 'katarek' podłączany do... odkurzacza ;) Także siła ciągu jest dość duża, no ale dzięki temu nos porządnie oczyszczony :)
żartujesz, prawda???? :o
co do Fridy - ja uzywam tylko kiedy katar jest zielony
Lekarka mi odradzała przy katarach wodnisstych, bo Frida tylko powoduje jeszcze większą produkcje wydzieliny
Ja jeszcze stawiam w pokoju Ani kominek z olejkiem olbas
Tez slyszalam o Katarku.
Ponoc duzo lepszy od Fridy. Wlasnie kupilam na Allegro - jutro ide odebrac.
TEz nic bym nie robila z wodnistym katarem, gdyby nie fakt, ze zatyka Ani nos gdzies tam gleboko i przeszkadza oddychac w nocy.
Dzisiaj zrobilam inhalacje z olejkiem eukaliptusowym. W calym domu czuc :)
My mamy 'katarek' podłączany do... odkurzacza ;) Także siła ciągu jest dość duża, no ale dzięki temu nos porządnie oczyszczony :)
Odpowiedz
Agata22 napisał(a):1 - jakie znacie sposoby na jego zmniejszenie (wodnisty, przezroczysty)
2 - jak mocno moge wciagac powietrze wyciagajac go frida? Bo slysze, ze jej cos siedzi w nosie ale gleboko i nei wiem, czy wyciagac. Czy to sie da w ogole?
my stosowaliśmy maść majerankowąsuper
a do tego żeby lepiej oczyścićnosek frida bardzo przydaje się woda morska my uzywamy Sterimar.
Wszystkiego uzywam.
Ale powiedzcie jak to jest z ta sila - nazwijmy to - ciagu :) Nie zrobie Ani krzywdy, jesli pociagne za mocno? Bo ona strasznie tego nie lubi i krzyczy...
1 - jakie znacie sposoby na jego zmniejszenie (wodnisty, przezroczysty)
2 - jak mocno moge wciagac powietrze wyciagajac go frida? Bo slysze, ze jej cos siedzi w nosie ale gleboko i nei wiem, czy wyciagac. Czy to sie da w ogole?
my stosowaliśmy maść majerankowąsuper
a do tego żeby lepiej oczyścićnosek frida bardzo przydaje się woda morska my uzywamy Sterimar.
Kuba miał w tamtym tygodniu katar i pryskałam Marimerem a potem się bawiliśmy w fukanie nosem i ładnie wysmarkiwał część :) a reszta jakoś spływała i tylko chodziłami mu wycierałam - ale to był lekki katar i przeszło po 4 dniach
Odpowiedz
Aga napisał(a):
kup sól morska polecam tetrisal - inne dla mnie maja za mocny rozpylacz ale to moje zdanie-wpryskuj i odczekaj zawartosc w nosie powinna byc mokra i bedziesz mogła to wyciagnac fridą;
Ja też polecam Tetrisal. Tylko że ja Fridy nie stosowałam.
Jak zawartość nosa jest mokra, to Filip zazwyczaj wykichuje to, co mu przeszkadza.
U nas w czasie kataru pomagalo tez wlaczanie nawilzacza (mamy ultradzwiekowy) - mały mniej sie meczyl w czasie spania.
Odpowiedz
Aga napisał(a):Mała napisał(a):I pytanie mam.
Co prawda ja nie poczatkujaca mama ale w kwestii kataru - jak najbardziej.
Wlasnie zaliczamy katar. Dwa pytania:
1 - jakie znacie sposoby na jego zmniejszenie (wodnisty, przezroczysty)
2 - jak mocno moge wciagac powietrze wyciagajac go frida? Bo slysze, ze jej cos siedzi w nosie ale gleboko i nei wiem, czy wyciagac. Czy to sie da w ogole?
Chcialabym jej jakos ulzyc...
kup sól morska polecam tetrisal - inne dla mnie maja za mocny rozpylacz ale to moje zdanie-wpryskuj i odczekaj zawartosc w nosie powinna byc mokra i bedziesz mogła to wyciagnac fridą; na katar polecam tez w sprayu Euphorbium i do mleka Cebion 10 kropel;
Po Euphorbium lalo jej sie jeszcze bardziej. Daje Nasivin.
Cebion daje, Calcium, Homeodose.
Dzisiaj sprobuje inhalacji.
Mała napisał(a):I pytanie mam.
Co prawda ja nie poczatkujaca mama ale w kwestii kataru - jak najbardziej.
Wlasnie zaliczamy katar. Dwa pytania:
1 - jakie znacie sposoby na jego zmniejszenie (wodnisty, przezroczysty)
2 - jak mocno moge wciagac powietrze wyciagajac go frida? Bo slysze, ze jej cos siedzi w nosie ale gleboko i nei wiem, czy wyciagac. Czy to sie da w ogole?
Chcialabym jej jakos ulzyc...
kup sól morska polecam tetrisal - inne dla mnie maja za mocny rozpylacz ale to moje zdanie-wpryskuj i odczekaj zawartosc w nosie powinna byc mokra i bedziesz mogła to wyciagnac fridą; na katar polecam tez w sprayu Euphorbium i do mleka Cebion 10 kropel;
I pytanie mam.
Co prawda ja nie poczatkujaca mama ale w kwestii kataru - jak najbardziej.
Wlasnie zaliczamy katar. Dwa pytania:
1 - jakie znacie sposoby na jego zmniejszenie (wodnisty, przezroczysty)
2 - jak mocno moge wciagac powietrze wyciagajac go frida? Bo slysze, ze jej cos siedzi w nosie ale gleboko i nei wiem, czy wyciagac. Czy to sie da w ogole?
Chcialabym jej jakos ulzyc...
spinka napisał(a):mimina napisał(a):U nas plastelina....też norma ;)
Plastelina to norma? Właśnie u nas jest plastelina i na gazeta.pl było że to nie za bardzo (wprowadzam inne posiłki), miałam w planie zapytać pediatry.
Wprowadzanie nowych posilkow skutkowac moze tym wlasnie, ze kupa staje sie bardziej zbita. Norma.
katarinka7 napisał(a):No i druga rzecz - kiedy dziecko powinno przestać ulewać? Mam wrażenie że zamiast coraz mniej, on coraz bardziej...........
U nas też był problem z ulewaniem - jak sobie to przypomnę to mnie ciary przechodzą - położna powiedziała że taki mam model dziecka i to minie. Minęło w okolicach 5-6 miesiąca - uff jaka ulga lol Dodam że córa jeszcze nie siadała - teraz dopiero zaczyna siadać.
Nasza kupa sie nie ciagnie, ni jest kleista.
Grudki sa ale male...................
o rany.................... ;)
Alexa napisał(a):Teraz to ja wiem że już nic nie wiem ;)
Nasza z grudkami ale taka kleista jakby - to dobrze czy niedobrze?
Karmiony sztucznie 8)
W sprawie karmienia sztucznego to sie nie wypowiem, bo się na tym nie znam. Obydwie moje córki cycowe.
I przepraszam za błędy w poprzednim poście (tak to jest jak się coś szybko robi, bo dziecko sie drze. Nawet na forumowanie potrzeba spokoju ;) )
spinka napisał(a):mimina napisał(a):U nas plastelina....też norma ;)
Plastelina to norma? Właśnie u nas jest plastelina i na gazeta.pl było że to nie za bardzo (wprowadzam inne posiłki), miałam w planie zapytać pediatry.
my też wprowadzamy nowości i w zależności co Maja zje tez bywa plastelina :)
więc to norma
Teraz to ja wiem że już nic nie wiem ;)
Nasza z grudkami ale taka kleista jakby - to dobrze czy niedobrze?
Karmiony sztucznie 8)
katarinka7 napisał(a):No i druga rzecz - kiedy dziecko powinno przestać ulewać? Mam wrażenie że zamiast coraz mniej, on coraz bardziej...........
Julek też tak około 3 miesiąca coraz więcej ulewał. Nwet godzinę, dwie po posiłku, często taką jakby serwatką. Teraz już prawie wcale nie ulewa. W każdym razie jeśli ulewanie jest częste/chlustające i Cię niepokoi powinnaś to powiedzieć lekarzowi.
Przeważnie problemy z ulewaniem niemal całkowicie ustają kiedy dziecko siada.
mimina napisał(a):U nas plastelina....też norma ;)
Plastelina to norma? Właśnie u nas jest plastelina i na gazeta.pl było że to nie za bardzo (wprowadzam inne posiłki), miałam w planie zapytać pediatry.
katarinka7 napisał(a):Ja to się zaczynam zastanawiać czy u Mateusza takie wodniste kupy są normą? karmiony piersią li i jedynie, kolor ok, ale ta konsystencja? Jakby musztardę z wodą zmieszał..............
No i druga rzecz - kiedy dziecko powinno przestać ulewać? Mam wrażenie że zamiast coraz mniej, on coraz bardziej...........
No cóż jak sywierdziła położna w kupie powinny by grudki.
Jeżeli ich nie ma a pielucha (z kupą) rozłożona i złożona ciągnie się tzn. że jest śluz. To niestety nie jest dobrze.
My teraz przerabiamy taką sytuacje - kupy bez grudek, ciągliwe, zilone i do tego ulewanie. U Lilijki ulewanie oznacza, że coś w mojej diecie jej nie podchodzi. Nie ważne ile razy odbije i tak uleje (przynajmniej teraz).
Zgodnie z zaleceniem lekarza podaje jej podaje jej 3x lakcid.
Ulewanie się skończyło i zielone kupy też. Gorzej ze śluzem.
Ja to się zaczynam zastanawiać czy u Mateusza takie wodniste kupy są normą? karmiony piersią li i jedynie, kolor ok, ale ta konsystencja? Jakby musztardę z wodą zmieszał..............
No i druga rzecz - kiedy dziecko powinno przestać ulewać? Mam wrażenie że zamiast coraz mniej, on coraz bardziej...........
algaj napisał(a):DobraC napisał(a):a zaczal juz bardziej "stale" takie mocno ziarniste.
Norma?
czyli taka musztarda z sezamem? ;) norma
My na to mówiliśmy lekko ścięta jajecznica lol lol
Jak najbardziej norma :)
konsystencja zmienia się raczej po jedzeniu po wprowadzeniu nowych produktów
a ziarniste takie białe grudki to poprostu niestrawione mleko.
Agata22 a może to od wody? Masć ze sterydami a po co?
kiedyś Maja miała takie dziwne wypryski pod szyjką i na to dostała tą maść
kąpie Maje w Oilatumie ale może faktycznie spróbuję krochamlu.
co do robienia kupki
to ostatnio w Mamo to Ja na TVN style lekarz mówił że dziecko karmione tylko piersią może robić kupkę raz na 2 tyg i jest to normalne.
Agata22 napisał(a):dziewczyny od jakiegoś czasu Maja na na rączkach kilka plamek mało widocznych ale są bardziej wyczuwalne bo miejsca te są takie szorstkie
czy to może być objaw jakiejś alergii/uczulenia.
Spróbuj wykąpać w krochmalu, czasem to tylko małe uczulenie i po takiej kąpieli schodzi, ja kąpałam małego 1,5 mca tylko w krochmalu, bo miał bardzo delikatną i wrażłiwą skórę i przez byle co miał szorstkie placki na rączkach/nóżkach, a po takiej kapieli zawsze schodziło.
Jak bąbel jest na piersi tylko to jest to normalne że potrafi nie robić kupki nawet kilka dni bo wszystko co zje przyswaja w 100%.
Nie mniej jednak jak jest to dłuższe niz 5 dni to wybrałabym sie do lekarza zeby osłuchał brzuszek :D
Agata22 a może to od wody? Masć ze sterydami a po co?
Mała napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):Ja też mam pytanie ;) Jakiego koloru moze byc kupa noworodka? Przeszlismy juz przez smólkę, przez cos na ksztalt musztardy francuskiej, a teraz jest cos zółtego z elementami jaskrawo zielonymi. Poza tym kupy raz są suche innym razem mają duzo wody(albo czasem to po prostu zólty plyn). To normalne, prawda? :|
Bardzo normalne. Nawet zielona kupa - ktora normalnie niepokoi - nie zawsze niepokoic powinna, bo jest to albo nadmiar niestrawionej laktozy, albo juz utleniona kupa, ktoram iala kolor przepisowy, tylko w kontakcie z powietrzem zmienia kolor wlasnie na ziolony.
Niepokoic powinny slady krwi w kupie.
a jak nie ma kupki tylko pozostalosci "prutkow";-) są koloru brudnego różu-rdzawe? na krew mi to nie wyglada, poza tym ma konsystencje...no troche jak podkład po rozsmarowaniu tysz normalne? dodam ze kupki nie robi od kilku dni, ale za tym nie placze bo jak robila to ja brzuszek bolal i meczyla sie strasznie...teraz glownie gaziki puszcza ;)
we wtorek właśnie idziemy do pediatry to zobaczymy co powie.
mamy taką maść ze sterydami ale narazie jej nie użyłam bo bez konsultacji z lekarzem się obawiam.
no właśnie z jedzenia to nie wiembo jada to co wcześniej narazie nic z nowości a wcześniej tego nie miała.
Odpowiedz
Agata22 napisał(a):dziewczyny od jakiegoś czasu Maja na na rączkach kilka plamek mało widocznych ale są bardziej wyczuwalne bo miejsca te są takie szorstkie
czy to może być objaw jakiejś alergii/uczulenia.
Wydaje mi sie, ze to moze byc uczulenie. Np. na jakis produkt. Co podajesz coreczce do jedzenia?
Ania tez tak miala. Na raczkach i nozkach.
dziewczyny od jakiegoś czasu Maja na na rączkach kilka plamek mało widocznych ale są bardziej wyczuwalne bo miejsca te są takie szorstkie
czy to może być objaw jakiejś alergii/uczulenia.
joann5 napisał(a):Mecdor fajnie że wróciłaś :)
Oj, bo miałaś rację, że po 3 miesiącach to jest już o wieeele lepiej.
Blutka, ja bym się ilością jedzenia zandato nie przejmowała. Mój Młody stracił po urodzeniu dość dużo, potem nie przybywało mu na wadze tyle, co powinno (karmie naturalnie, więc ile ja się wysłuchałam na temat mojego pokarmu, to moje), a teraz z zapasem odrobił. I to wszystko wyłącznie na moim mleku, w którego jakość tak wątpiono... lol
Zwykly-cud napisał(a):Ja też mam pytanie ;) Jakiego koloru moze byc kupa noworodka? Przeszlismy juz przez smólkę, przez cos na ksztalt musztardy francuskiej, a teraz jest cos zółtego z elementami jaskrawo zielonymi. Poza tym kupy raz są suche innym razem mają duzo wody(albo czasem to po prostu zólty plyn). To normalne, prawda? :|
Bardzo normalne. Nawet zielona kupa - ktora normalnie niepokoi - nie zawsze niepokoic powinna, bo jest to albo nadmiar niestrawionej laktozy, albo juz utleniona kupa, ktoram iala kolor przepisowy, tylko w kontakcie z powietrzem zmienia kolor wlasnie na ziolony.
Niepokoic powinny slady krwi w kupie.
Ja czytalam(chyba w jezyku niemowląt, ale nie dam glowy), ze normą są takie nagle skoki w zapotrzebowaniu dziecka na mleko. Dzieje sie tak przez jeden lub wiecej dni, w ktore dziecko bardzo intensywnie rosnie. Więc ja bym siegnęla po centymetr, ile ma długosci teraz Twoj mały ssak 8) Poza tym powodem do zmartwienia jest raczej brak apetytu, a nie nadmiar :P
Ja też mam pytanie ;) Jakiego koloru moze byc kupa noworodka? Przeszlismy juz przez smólkę, przez cos na ksztalt musztardy francuskiej, a teraz jest cos zółtego z elementami jaskrawo zielonymi. Poza tym kupy raz są suche innym razem mają duzo wody(albo czasem to po prostu zólty plyn). To normalne, prawda? :|
Blutka, ja byłam przerażona na początku że Lena tak dużo je. Jadła dużo ponad normy na pudełku z mlekiem. Ale jak miała 2 miesiace jadła mniej, a jak miała 3 to jadła sporo mniej niż na normach mleka ;)
Teraz też raczej z niej niejadek. Ale są dni że pochłania wszystko co jej dam do zjedzenia. A są dni kiedy mleka notorycznie niedojada a na zupki kręci nosem.
Dawaj tyle ile potrzebuje, potem wszystko się unormuje. ;)
Blutka dzieci tak mają. Czasem niepokoją rodziców całkiem niecodziennymi zachowaniami. To nie jedzą wcale, to znów pożerają w mgnieniu oka.
Także spokojnie - zjadanie więcej niż normalnie to nic niezwykłego.
Dobra, mam kolejne mega durne pytanie - mały jest na butelce, więc wiem, ile zjada - i tak - z dnia na dzień mu się przestawiło i zamiast 80 ml zjada na jeden posiłek 120-150 ml :o i to częściej, bo co 2h, a nie co 3-4 h jak dotąd. W spał dzisiaj raptem 2 h - resztę przeleżał z otwartymi oczkami. Nie wiem, co robić, bo brzuszek ma po jedzeniu taki napompowany, że upiornie to wygląda.
I jeszcze - CZEMU u licha preparaty z esputiconem można podawać dopiero po 4 tygodniu?
Dziewczyny,
może to banalnie zabrzmi, ale dziecko też człowiek 8) Czasem jest głodne od razu, czasem za godzinę, czasem pośpi i prześpi jedzenie. Jak my, raz zjesz kanapkę i jesteś full, raz pizzę na 6 osób i jeszcze by się dopchnęło.
Niech sobie kruszyna zjada, jak chce. W końcu ma prawo, jest jeszcze całkiem malutki. Grunt, żeby nie wisiał non stop na cycku, żeby nie pił tylko mleka pierwszej fazy, ale jeśli zjada ładnie, ssie (słychać takie stęknięcia, bo przełyka) to jest okej.
Na uregulowanie będziesz miała jeszcze mnóstwo czasu, zobaczysz!
U nas woda przegotowana też od samego początku i żadnych problemów z buzią.
Po plantexie kupa faktycznie jest wystrzałowa i pienista. Zaraz wiadomo że młody "zasłał" pieluchę, a nie tylko puścił parę bączków.
Blutka co do regularności karmień na twoim miejscu też nie trzymała bym się sztywno grafika, choć u mnie sytuacja jest trochę inna. Moja mleczarnia potrzebuje 2-3 godzin żeby się napełnić i wtedy muszę przetrzymać młodego, bo inaczej nie naje się do pełna.
Na kolkę każdy ma swój mniej lub bardziej sprawdzony sposób. U nas działą np. kminek.
Mecdor napisał(a):Nezi napisał(a):
I ja mam pytanie:
jak długo przemywacie buzię, oczy, nosek i co tam jeszcze solą fizjologiczną? Kiedy można już bezpiecznie przejść np na wodę przegotowaną? A potem na zwykłą?
Hm... ja od samego początku przemywam oczęta wodą przegotowaną. I do dzić (3 miesiące) nic się nie wydarzyło.
A tak w ogóle to cieszę się, że wrociłam na forum po tym okresie "zawieszenia" macierzyńskiego.
Nezi ja przemywam przegotowaną wodą :) od początku.
Jak Lila bedzie miała pół roku to przestanę.
Naturella
dziecko może robić takie rzadkie kupki, czasami nam takie tez się zdarzają. Myślę, że to nie jest nietolerancja laktozy :)
Blutka, z kolką nie pomogę, ale też optuję za daniem sobie spokoju z tymi regularnymi odstępami. Jak chce jeść, to ma do tego święte prawo ;) jak go trochę utuczysz, to będzie czas na wprowadzanie regularności.
Ja po lekturze Hogg trzymałam się maniacko tych 3 godzin, na szczęście tylko 2-3 dni. Po czym zauważyłam, że przetrzymywanie go do tych 3 godzin nic nie daje, czasem jest głodny co 2, czasem co 3, a czasem zaraz po zmianie pieluchy lol I dawałam kjak chciał (tylko w nocy wybudzałam, żeby przerwy nie były dłuższe niż 6 godzin ).
Teraz młody ma swój wewnętrzny zegarek, od rana do wieczora sam pilnuje 3 godzin (jedzie na piersi), koło 17-ej włącza mu się dopalanie i albo wisi na cycu albo żadą co 1,5 - 2 godziny. Za to w nocy udzi się tylko raz koło 2-3 (włąsnie tak po 6 godzinach od ostatniego karmienia).
Podsumowując - daj chłopakowi jeszcze trochę czasu na uregulowanie się samemu.
Blutka napisał(a):
Ma ktoś patent na uregulowanie życia ssakowi? Wiem, że konsekwencja, ale kolki się nie da przewidzieć, a potem nie chcę go przetrzymywać do "stałej" pory karmienia, bo ryk jest koszmarny. A może powinnam?
A czemu mu koniecznie chcesz cos regulowac? przeciez jeszcze jest malutki... niech je na żadanie i już... rozumiem, ze je sztuczne mleko, tak? moze to wina rodzaju mleka a nie tego, ze je nieregularnie a ssie w ogole jeszcze piers? moze jak nie jest głodny to dla uspokojenia podac mu piers...
jak ma kolki to obawiam sie ze rad dostaniesz cala mase a i tak niewiele z nich pomoze.... ale przynajmniej bedziesz miala lepsze samopoczucie ze starasz sie pomoc dzieciatku :)
powodzenia!
Młody koszmarnie łapczywie je - myślę, że łyka powietrze i stąd kolki. Jak go nauczyć jeść spokojniej? Z butelki nie leje się jakoś specjalnie, bo jak Dominik ma mniej nerwowy nastrój, to je spokojnie i powoli.
Próbujemy trzymać się regularnych odstępów między posiłkami, żeby go jakoś "uregulować" (póki co jest w trzy światy - udaje nam się utrzymać MNIEJ WIĘCEJ 3 h przerwy, ale jak ma kolkę, to wymiękam i podaję po dwóch trochę mleka, bo mam wrażenie, że ze zmęczenia zgłodniał :|). Generalnie wychodzi tak, że regularność jest marna - bo jak się obudzi, to czasem zje w godzinę, porozgląda się i śpi, a czasem mamy kilka godzin marudzenia/kolkę i znowu wszystko bierze w łeb. :/
Ma ktoś patent na uregulowanie życia ssakowi? Wiem, że konsekwencja, ale kolki się nie da przewidzieć, a potem nie chcę go przetrzymywać do "stałej" pory karmienia, bo ryk jest koszmarny. A może powinnam?
Nezi napisał(a):
I ja mam pytanie:
jak długo przemywacie buzię, oczy, nosek i co tam jeszcze solą fizjologiczną? Kiedy można już bezpiecznie przejść np na wodę przegotowaną? A potem na zwykłą?
Hm... ja od samego początku przemywam oczęta wodą przegotowaną. I do dzić (3 miesiące) nic się nie wydarzyło.
A tak w ogóle to cieszę się, że wrociłam na forum po tym okresie "zawieszenia" macierzyńskiego.
naturella napisał(a):Tak, pierwszy raz wczoraj dostala. A może to nietolerancja laktozy? Ale kupka nie jest zielona, normalna żólta, tyle, że rzadka, pienista i taka strzelająca. Oczywiście tylek już czerwony
też może być, u nas po skórze i po tym babka stwierdziła skazę;
Tak, pierwszy raz wczoraj dostala. A może to nietolerancja laktozy? Ale kupka nie jest zielona, normalna żólta, tyle, że rzadka, pienista i taka strzelająca. Oczywiście tylek już czerwony
Odpowiedz
naturella napisał(a):Czy po Plantexie może być rzadka kupka? Moja Ola od rana taką robi, wodnistą i pienistą z grudkami.
moje nigdy tak nie reagowały ale panna może mieć rację to po pierwszym podaniu?
naturella napisał(a):Czy po Plantexie może być rzadka kupka? Moja Ola od rana taką robi, wodnistą i pienistą z grudkami.
Moze pierwszy raz tak zareagowała
Czy po Plantexie może być rzadka kupka? Moja Ola od rana taką robi, wodnistą i pienistą z grudkami.
Odpowiedz
Własnie przed chwilką przygotowałam Tomkowi ubranko.
Bodziak na krótki rękaw, na to bawełniany długi rękaw plus misiowa kurteczka, tj. misio na bawełnianej podszewce ( coś jak polarek )
Na nogi skarpetki plus bamboszki ;) na głowę cienka bawełniane czapaja.
Acha jeszcze sztruksowe spodenki :D
fauxpau napisał(a):Ja przyzwyczaiłam się już do widoku dzieci zakopanych w śpiworkach zimowych ;) I to jeszcze kiedy byo po 22 stopnie ;)
Wełniane czapeczki to też norma :D
O to nie jestem taka najgorsza moje nosi cieniutką bawełnianą. 8)
Jak w związku z tym należy według was ubrać dziecko w taką pogodę jak dziś? U mnie termometr za oknem wskazuje 15 stopni, wieje słaby wiatr i zanosi się na deszcz Że bez czapki to już wiem a co dalej?
Tomek też miał, jak wrócilismy do domu ;) lol
3 dni non stop czapka :D
Ale nigdy nie zapomnę .... spacer w parku 30 stopni, ja w letniej sukience, Tomek rampersik, aż tu nagle idzie dziweczyna, ona sama ubrana jak należy, a dziecko długi rękaw ( myslę, że nie jeden ) plus polarowy kocyk.
Autentycznie zrobiło mi się żal tego dzieciątka.
fauxpau napisał(a):Ja przyzwyczaiłam się już do widoku dzieci zakopanych w śpiworkach zimowych ;) I to jeszcze kiedy byo po 22 stopnie ;)
Wełniane czapeczki to też norma :D
to ja nie napisze ze moj mial czapke trzy razy.
Jak mial 4, 5 i 6 dni ;)
Martucha napisał(a):Aga napisał(a):Gumiś napisał(a):
Kiedy znika z brzucha linea negra (mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwy)?
u mnie ok. 4 miesiąca;
U mnie ok. 6 miesiąca jak wyjechałam nad morze i troche brzuch opaliłam :D Ale muszę przyznać, że troszeczkę widać. Tzn. ja ją widzę, a mąż już nie lol ;)
A ja naiwna myślałam że jakieś 2 tygodnie po porodzie już jej nie będzie. Paskudnie to wygląda na małym flaczku.
Na babci trzeba sie hartowac, nie ma tygodnia zeby ktoras nas nie zaatakowala. Ale fajnie jest. Moje dziecie rajstoby nosi tylko do sukienek nawet w zimie, kombinezonu w zeszlym roku nie mielismy, tylko kurtke puchowa. W tym roku kupie bo mamy w planach sniezne szalenstwo i fajnie by bylo gdyby mogla bez problemu w sniegu sie tarzac.
Odpowiedz
adriana napisał(a):
panna_van_gogh napisał(a):Ale teraz w sensie przy takiej pogodzie?
kombinezon?
panna_van_gogh na spacerze można różne dziwy zobaczyć ;)
a zima to w czym beda?
w 4 kombinezonach?
Aga napisał(a):Gumiś napisał(a):
Kiedy znika z brzucha linea negra (mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwy)?
u mnie ok. 4 miesiąca;
U mnie ok. 6 miesiąca jak wyjechałam nad morze i troche brzuch opaliłam :D Ale muszę przyznać, że troszeczkę widać. Tzn. ja ją widzę, a mąż już nie lol ;)
Gumiś napisał(a):
Kiedy znika z brzucha linea negra (mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwy)?
u mnie ok. 4 miesiąca;
Anirrak napisał(a):natalia25 napisał(a):A ja będe obstawiac przy swoim , że dzieci mają tez koli na innym tle niz jedzenie.
Ale otoczeniu (w tym lekarzom) najłatwiej odpowiedzialnością za kolki obarczyć potencjalnie "złą" dietę matki :mur:
Niech sie kobita nie tylko męczy z cierpiącym dzieckiem - ale tez niech ją żrą wyrzuty sumienia, wrrrr
Tak i standardowe pytanie kiedy dziecko wyje i się prezy to "co zjadlas?"
Adriana, ja tez juz uslyszalam (tym razem od faceta - nowy trend ?) gdzie jest czapka dziecka - odpowiedzialam, ze w domu, bo jest cieplo ("ale dziecko musi miec czapke, bo jest chlodno a on jest maly - padla odpowiedz ).
W Anglii nie tylko dzieci się hartują ;) Tez pamietam, ze dla mnie to byl szok widziec dziecko w lutym w kurtce i z golymi nogami ;) Ale jeszcze wiekszym szokiem bylo ogladac sine nogi panienek na dyskotece na molo w sukienkach i sandalkach na golych nogach (widac niezbyt sie zahartowaly w dziecinstwie lol ).
Aga napisał(a):natalia25 napisał(a):U nas jak temp. spadnie poniżej 20 stopni lol
eee nie wszyscy tak robią ;) :)
Nooo, ja zakładałam nawet jak było więcej. lol Ale wiał wiatr ;)
Kiedy znika z brzucha linea negra (mam nadzieję, że nie przekręciłam nazwy)?
Podobne tematy
- Pytania laika czyli mama poczatkujaca cz. 2 1429
- Pytania laika czyli mama poczatkujaca cz. 3 1254
- Koty a ciąża i dziecko - pytania laika ;-) 65
- Czy jesteś początkującą mamą i chcesz poddać się badaniu magisterskiemu? 1
- Jak przedłuża się paznokcie? początkująca 28
- Jestem początkująca i mam problem z pęcherzykami powietrza pod żelem 9