• ladybird7 odsłony: 2329

    Tak ot do "wychowywania" dzieci przez obcych

    Tydzien temu bylam na nartach i na stoku zachcialo mi sie siusiu wiec wiadomo kierunek wc.

    Zalatwialam co mialam zalatwic, myje raczki, w tym samym czasie z jednej toalety wychodzi dziecko a z drugiej jej mamusia. Ja dalej myje raczki obok mnie jeszcze z 5 umywalek. Mamusia przeszla obok mnie a dziewczynka uderza do umywalki na co jej mamusia "Zostaw, nie myj teraz raczek" :o No i dziecko cofnelo sie i poszlo za mamusia.

    Zatkalo mnie, mialam cos powiedziec, ale przypomnial mi sie watek z forum. Sama nie mam jeszcze dzieci i wiem, ze nie chcialabym zeby ktos mi zwracal uwage ale blagam tu chodzi o higiene!!!! Fuuuuuuuuuuuuuj

    Odpowiedzi (30)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-08-02, 23:10:56
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-08-02 o godz. 23:10
0

Śmierdzącym uwagi nie zwracam, bo nie wiem czy smród jest winą zaniedbania, czy efektem np. problemów hormonalnych.

I szczerze mówiąc nie miałam jeszcze okazji zwrócić uwagi osobie, która nie umyła rąk. 8) Jakoś do tej pory nie zwracałam na to wielkiej uwagi. lol Na zasadzie, że zachowania innych mało mnie obchodzą. ;) Ale tak hipotetycznie rozważając sytuację, gdybym to zauważyła, to pewnie bym się i pokusiła o jakiś komentarz. 8) lol

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 22:56
0

Nie zwróciłabym uwagi ponieważ to wolna wola tej kobiety. Widocznie nie uznała za stosowne umyć rąk. Ja na podobną uwagę zareagowałabym ostro ( choć ręce myję ;) Uważam że zwrócenie uwagi takiej osobie da przeciwny efekt - specjalnie nie będzie myć rąk "na złość "
Gdybym miała upominać w tym kraju wszystkich śmierdzących, niemyjących się to robiłabym tylko to. Serio - ludzi myjących się, dbających o higienę jest mało. Dlatego mam wstręt do korzystania z ubikacji w miejscach publicznych.

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 22:54
0

Również mam obsesję na punkcie czystości, ale mojej własnej i do głowy by mi nie przyszło wychowywać innych dorosłych ludzi, bo jak dla mnie to za duże naruszenie czyjejś prywatności.

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 22:43
0

a propos mycia rak, gdzies widziałam przerażajace statystyki, zwłaszcza mężczyźni nie myją rak po wyjściu z toalety. Mąż mi nie wierzył, aż któregoś razu musiał skorzystać z toalety w centrum handlowym. Wyszedł tak: :o powiedzial, że bylo z nim 2 facetów, jeden nie umył rąk w ogóle, a drugi już miał wyjść, ale zobaczył, że mąż myje i też umył lol
brrr

Ja też mam obsesję mycia rąk.
Ale uwagi matce bym nie wzrócila, tak jak nie powiedziałabym komus, że śmierdzi zbyt osobiste, chociaz w przypadku rąk naraża innych

Odpowiedz
naitre 2010-08-02 o godz. 22:23
0

Raz byłam świadkiem sytuacji gdy mamusia tłumaczyła córce, że nie wolno myć rączek w publicznych toaletach ponieważ tam jest dużo zarazków :o Byłam w tym większym szoku, że woda była na fotokomórkę a toaleta wydawało się, że jest na prawdę czysta.

Czy zareagowałam? Nie, ponieważ byłam tak tym zszokowana, że ze zdziwienia mnie zatkało ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-08-02 o godz. 22:18
0

ej czyściochy a jak kichnięcie w ręce to pędzicie je zaraz umyć ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 21:53
0

Tja .. a ja pracuje z takim dzieckiem, któremu chyba mamusia nie kazała myc rak w dzieciństwie. Do tego w ogóle nie spuszcza po sobie wody (bez wzgledu na to , co tam narobi)
Interweniowałysmy w tej sprawie kilka razy ale samej zainteresowanej, to nie przeszkadza.
Mam potem wstet do wszystkich kubków , szklanek itp.

Odpowiedz
ladybird7 2010-08-02 o godz. 20:26
0

Wiesz Natalia, publiczna toaleta bez wzgledu na to jak czysta zawsze jest publiczna i bez wzgledu na to co sie tam robi wg mnie raczki umyc trzeba.

Co do tego ze moze jest w dobrym kierunku wychowywana - moze w przedszkolu albo w szkole, bo jej mama wg mnie jej dobrego przykladu nie daje.

A moze ja sie czepiam

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 20:26
0

ja generalnie mam bzika na punkcie mycia rąk i robię to często, nawet bym powiedziala, że za często, ale to już generalnie wewnętrzny detektyw monk mną steruje, ale uważam, że nie można dać się zwariować i lepiej nie myśleć o tym, że ktoś dotykal widelca czy nie, bo może ze swoimi będziecie niedlugo do restauracji chodzić (uwierzcie mi, to co robią kucharze na zapleczu restauracji też jest kwestią dyskusyjną, ale tego nie widać, więc automatycznie tego nie ma lol )

mnie bardziej mierzi macanie bulek w hipermarketach golymi ręcyma

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 20:24
0

ja generalnie mam bzika na punkcie mycia rąk i robię to często, nawet bym powiedziala, że za często, ale to już generalnie wewnętrzny detektyw monk mną steruje, ale uważam, że nie można dać się zwariować i lepiej nie myśleć o tym, że ktoś dotykal widelca czy nie, bo może ze swoimi będziecie niedlugo do restauracji chodzić (uwierzcie mi, to co robią kucharze na zapleczu restauracji też jest kwestią dyskusyjną, ale tego nie widać, więc automatycznie tego nie ma lol )

mnie bardziej mierzi macanie bulek w hipermarketach golymi ręcyma

Odpowiedz
Reklama
ladybird7 2010-08-02 o godz. 20:24
0

Wiesz Natalia, publiczna toaleta bez wzgledu na to jak czysta zawsze jest publiczna i bez wzgledu na to co sie tam robi wg mnie raczki umyc trzeba.

Co do tego ze moze jest w dobrym kierunku wychowywana - moze w przedszkolu albo w szkole, bo jej mama wg mnie jej dobrego przykladu nie daje.

A moze ja sie czepiam

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 20:24
0

Taaaa... punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. 8)
Ale, żeby nie było - ja nikomu do wózków nie zaglądam i nie komentuję jak i dlaczego dziecko jest ubrane, co je/pije/bierze. Reaguję tylko wtedy, kiedy matka lub ojciec bije lub szarpie swoje dziecko.

Natomiast bywam wredna dla osób, które swoim zachowaniem narażają moje zdrowie. 8)

Odpowiedz
DobraC 2010-08-02 o godz. 20:22
0

natalia25 napisał(a):Skrzacik, a myślisz, że ktoś się przejmie takim truciem? lol

Myślę, że nie będziesz się przejmowac napotkanymi babciami, które będą Ci nad wózkiem pererować, że dziecko za cienko ubrane, albo w lipcu bez czapki chodzi ;) One też robią to w imię " dobra dziecka", albo myśląc, że może czegoś przy okazji się nauczysz lol

Ja mam w ogóle wstrę do publicznych toalet, drzwi otwieram łokciem itp. Czasem jak widzę taki podły brudny kibel to myślę, że wolę wyjść z nieumytymi rąkoma, niż dotykać tych kranów, pojemników na mydło i tego całego syfku. Siebie brzydzę się mniej ;)
no wlasnie. bo jak my zwracamy uwage - to w zboznym celu. ale jak nam zwracaja - to wstretne glupie baby ... ;)

Natalia. Przyznam sie ze tez tak mam... Nawet czasem nie mysle tylko tak robie w sytuacjach ekstremalnych . Wstyd? Moze....

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 20:21
0

ja generalnie mam bzika na punkcie mycia rąk i robię to często, nawet bym powiedziala, że za często, ale to już generalnie wewnętrzny detektyw monk mną steruje, ale uważam, że nie można dać się zwariować i lepiej nie myśleć o tym, że ktoś dotykal widelca czy nie, bo może ze swoimi będziecie niedlugo do restauracji chodzić (uwierzcie mi, to co robią kucharze na zapleczu restauracji też jest kwestią dyskusyjną, ale tego nie widać, więc automatycznie tego nie ma lol )

mnie bardziej mierzi macanie bulek w hipermarketach golymi ręcyma

Odpowiedz
DobraC 2010-08-02 o godz. 20:19
0

natalia25 napisał(a):Skrzacik, a myślisz, że ktoś się przejmie takim truciem? lol

Myślę, że nie będziesz się przejmowac napotkanymi babciami, które będą Ci nad wózkiem pererować, że dziecko za cienko ubrane, albo w lipcu bez czapki chodzi ;) One też robią to w imię " dobra dziecka", albo myśląc, że może czegoś przy okazji się nauczysz lol

Ja mam w ogóle wstrę do publicznych toalet, drzwi otwieram łokciem itp. Czasem jak widzę taki podły brudny kibel to myślę, że wolę wyjść z nieumytymi rąkoma, niż dotykać tych kranów, pojemników na mydło i tego całego syfku. Siebie brzydzę się mniej ;)
no wlasnie. bo jak my zwracamy uwage - to w zboznym celu. ale jak nam zwracaja - to wstretne glupie baby ... ;)

Natalia. Przyznam sie ze tez tak mam... Nawet czasem nie mysle tylko tak robie w sytuacjach ekstremalnych . Wstyd? Moze....

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 20:13
0

natalia25 napisał(a):A może zwyczajnie weszła do kabiny, żeby coś poprawić? ja czasami wchodzę, żeby poprawić stanik, czy cokolwiek innego i jakby ktos mi zwrócił uwagę, że rączek nie umylam to niezłe bluzgi by sie posypały

Hehe. Ja pewnie też zrównałabym upierdliwą babę z ziemią ;)
Jednak ja zawsze myję (nawet jak tylko poprawiam stanik), bo jak pomyślę, kto i czym przede mną dotykał klamki w drzwiach, to już wolę poświęcić te 15 sekund i umyć ;)

A sztućce w Ikei wycieram kilkakrotnie, choć to pewnie nic nie zmienia 8)

Raczej nic, rozmazujesz tylko bakterie lol ;)

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 20:08
0

DobraC napisał(a):ja bym ugryzla. a juz zwlaszcza za "zyczliwa" uwage rzucona w powietrze... nic tak nie drazni jak takie bezosobowe traktowanie. to juz lepiej zagadac. zyczliwie, bez pretensji...
Serio uważasz, że można życzliwie zagadać o tym, że druga osoba nie stosuje się do elementarnych zasad higieny? lol Nie sądzę, żeby ta pani czy pan żyli w błogiej nieświadomości, tylko po prostu im się nie chce ;) A, że mycie rąk nie jest czynnością bardzo pracochłonną, świadczy to o nich niezbyt dobrze. ;)

Akurat w tym przypadku rzucenie bezosobowej uwagi jest dla mnie ok, bo ma to na celu zawstydzenie pani lub pana i spowodowanie, że może się na przyszłość zastanowi i umyje te ręce, bo może usłyszeć taką uwagę raz jeszcze. 8)

Okropna jestem, wiem. lol

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-08-02 o godz. 20:05
0

Mialam podobna sytuacje bedąc ostatnio z męzem na Słowacji. Wybralismy sie raz do parku wodnego, troche pływalismy, ale potem mąż(facet z krwi i kości ;) ) zapragnął się wygrzać w łazni parowej. Jako kobieta w stanie błogosławionym wejśc tam nie mogłam, ale usiadłam sobie na ławeczce przed sauną i to co zobaczyłam zmroziło mnie zupełnie.
Pojawił sie jakiś młody tatuś z synkiem. Dziecko nie miało więcej niz 1.5 roku (mówic jeszcze nie mówiło) i zostało pzrez tate zaciągnięte do parującego pomieszczenia. Oczywiście maluch w płacz, ale tatulek się nie przejmował. Wyszli po 5 minutach, po czym dziecko zostało zanurzone w basenie z lodowata wodą. Oczywiście wrzask dziecka i znowu płacz...
Miałam łzy w oczach i zastanwiałam się czy powinnam reagować, bo przecież to nie moje dziecko... nie mam prawa sie wtrącać...tylko co jeśli temu dziecku w tych temperaturach coś by się stało? Stanęłoby mu serce albo coś.
Do końca dnia chodziłam struta, jacy to ludzie są niepoważni i nieodpowiedzialni. I zastanawiałam się miałam obowiazek zwrócić uwagę czy nie...
Co do tej sytuacji z myciem rąk...mnie by bardzo korciło zeby zwrócić uwagę. Ale jak to zrobic, żeby przyniosło to jakąś korzyśc dziecku. Bo czesto zwracając uwagę powodujemy tylko złość matki.
Poza tym jeśli dziecko samo garnęło się do mycia rączek to dla mnie by znaczyło, ze jednak mam dobre nawyki, ktoś je jednak wychowuje na człowieka....?

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 19:58
0

Skrzacik napisał(a):No więc tym bardziej, skoro widzę, to może warto reagować. I to nie w kontekście dziecka, ale mamusi. Jej zwrócić uwagę, że ręce po wyjściu z ubikacji się myje. Można rzucić w przestrzeń głośną uwagę. 8)
no ja bym chyba nie zwrócila, wiele razy byla w sytuacji, kiedy widzialam osobę palącą na przystanku niestety nie zdobylam się na odwagę by jej powiedzieć, że nie mam ochoty tego wdychać i po prostu odchodzę, staję gdzieś gdzie nie jestem na to narażona, a to podobna sytuacja

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 19:55
0

Skrzacik napisał(a):No więc tym bardziej, skoro widzę, to może warto reagować. I to nie w kontekście dziecka, ale mamusi. Jej zwrócić uwagę, że ręce po wyjściu z ubikacji się myje. Można rzucić w przestrzeń głośną uwagę. 8)
no ja bym chyba nie zwrócila, wiele razy byla w sytuacji, kiedy widzialam osobę palącą na przystanku niestety nie zdobylam się na odwagę by jej powiedzieć, że nie mam ochoty tego wdychać i po prostu odchodzę, staję gdzieś gdzie nie jestem na to narażona, a to podobna sytuacja

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 19:53
0

Skrzacik napisał(a):No więc tym bardziej, skoro widzę, to może warto reagować. I to nie w kontekście dziecka, ale mamusi. Jej zwrócić uwagę, że ręce po wyjściu z ubikacji się myje. Można rzucić w przestrzeń głośną uwagę. 8)
no ja bym chyba nie zwrócila, wiele razy byla w sytuacji, kiedy widzialam osobę palącą na przystanku niestety nie zdobylam się na odwagę by jej powiedzieć, że nie mam ochoty tego wdychać i po prostu odchodzę, staję gdzieś gdzie nie jestem na to narażona, a to podobna sytuacja

Odpowiedz
DobraC 2010-08-02 o godz. 19:50
0

ja bym ugryzla. a juz zwlaszcza za "zyczliwa" uwage rzucona w powietrze... nic tak nie drazni jak takie bezosobowe traktowanie. to juz lepiej zagadac. zyczliwie, bez pretensji...

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 19:44
0

No więc tym bardziej, skoro widzę, to może warto reagować. I to nie w kontekście dziecka, ale mamusi. Jej zwrócić uwagę, że ręce po wyjściu z ubikacji się myje. Można rzucić w przestrzeń głośną uwagę. 8)

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 19:42
0

Skrzacik napisał(a):Wiesz może (jakby się to działo np. w IKEI) pójdzie potem pogrzebać w barowych sztućcach i talerzach i ja potem takim zasyfionym widelcem sobie pokarm wprowadzę ;)
Higiena nie tyczy się tylko jednej osoby, ale wszystkich. Potem Ci taka pani rękę poda, dotknie Twojego kubka w pracy itp. itd.
Skrzaciku a ile jest ludzi, którzy wlaśnie tak robią. Zastanawiasz się nad tym tylko wtedy gdy zobaczysz kogoś takiego w kibelku. Tak naprawdę higiena w naszym kraju jest na marnym poziomie. Ja z higieną przesadzilam i co? mam gronkowca 8)

Odpowiedz
DobraC 2010-08-02 o godz. 19:42
0

no oki, oki - ale tu nie mowa o higienie ale o tym czy zwracac uwage.... zwrocilabym moze wtedy gdyby dziecko czekajac na mame nie umylo rak a jak mama wyszla z wc twierdzilo ze umylo. a tak - mamy decyzja.... niestety zreszta. i nic nam do tego. niestety zreszta ;)

Odpowiedz
ladybird7 2010-08-02 o godz. 19:41
0

SkrawekNieba napisał(a):no ale co Ci to przeszkadza, przecież to jej ręce-ona będzie nimi potem jadla czy dotykala nimi coś
No wlasnie dotykala cos nimi, bawila sie z innymi dziecmi, i to samo z mamusia ktora poszla teraz do meza/partnera, podaje brudne rece znajomym i wogole. Dla mnie jest to poprostu straszne - mycie rak po wyjsciu z ubikacji jest przeciez podstawa!

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 19:40
0

Wiesz może (jakby się to działo np. w IKEI) pójdzie potem pogrzebać w barowych sztućcach i talerzach i ja potem takim zasyfionym widelcem sobie pokarm wprowadzę ;)
Higiena nie tyczy się tylko jednej osoby, ale wszystkich. Potem Ci taka pani rękę poda, dotknie Twojego kubka w pracy itp. itd.

Odpowiedz
Gość 2010-08-02 o godz. 19:35
0

no ale co Ci to przeszkadza, przecież to jej ręce-ona będzie nimi potem jadla czy dotykala nimi coś

Odpowiedz
ladybird7 2010-08-02 o godz. 19:19
0

no i wlasnie dlatego nic nie powiedzialam, no ale luuuuudzie jak mozna cos takiego robic, no ale mamusia tez raczek nie umyla, ehhhh szkoda gadac

Odpowiedz
DobraC 2010-08-02 o godz. 19:14
0

:o :o
niezle choc hardcorowe ;)

ale mimo to - trzymalabym paszcze na klodke.... i nie zwrocila uwagi.

uwage zwraca bede tylko (tak sobie obecuje) jak mnie bezposrednio cos dotyka. czyli dzieciak kopie w autobusie, pluje czy co tam jeszcze malec moze robic...

w innych sprawach - nie chcialabym zeby ktokolwiek sie odzywal wiec sama tego nie robie. choc o porady prosze i wtedy - feel free :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie