-
DobraC odsłony: 2789
W jaki sposób lokujecie pieniądze?
Wlasciwie watek ogolny - z pytaniem, czy odkladacie kaske, jesli tak to czy ja inwestujecie czy po prostu trzymacie w przyslowiowej skarpecie...Ale mam tez pytanie dla tych co sie inwestowaniem zajmuja albo maja mezow - doradcow finansowych ;)Zalozmy (hm... :) ) ze mam 200 tys PLN. Chcialabym je zainwestowac dlugoterminowo (np. okres 5-10 lat) tak, zeby kapital byl "nieruszalny" ale by miesieczne zyski "odcinac".Czy wiecie ile mozna by "wyciagnac"? W co zainwestowac?I pytanie drugie.Gdybym miesiecznie przeznaczala 150-200 zl na fundusz przyszlosciowy dla dziecka... Co najlepiej z taka comiesiecznie odkladana kaska zrobic.... Tak by jak dziecko osiagnie pelnoletnosc (czyli czas inwestycji - jakies 16 lat) to bylo troche kaski na studia albo co tam bedzie potrzebne....Podpowiecie?
natalia25 napisał(a):Dobra, pamiętaj tylko, że jak sprzedasz to mieszkanie i w ciągu pięciu lat nie zainwestujesz tej kasy w nieruchomości czeka Cię milutki podatek do zapłacenia
a ile %
Gdybym miała większą kasę i chciała ją zainwestować długoterminowo, to bez wahania wrzuciłabym kasę w fundusze inwestycyjne. Z tym, że ostrzegam z góry: moja opinia nie jest w ogóle obiektywna ;)
Odpowiedz
Ja już lokata - to poszukaj w SKOK-ach, nie w bankach. Z reguły mają wyższe oprocentowania; nawet uwzględniając koszt wpisu to się bardziej opłaca. Depozyty są ubezpieczone analogicznie jak w bankach (tyle, że w SKOK-ach do 22500 E, a w bankach ta realnie do 20350 E).
Np w u mnie w Skoku lokaty są po 5, 6 i ciut więcej procent. Rentierskie też są. Może gdzie indziej są też wyżej oprocenowane, ale tego już nie wiem.
wiecie co...
moze nie powinnam tak pisac zwazywszy ze potencjalne chce sprzedac mieszkanie ale...
SWIAT ZWARIOWAL...
zajrzalam na gratke.
ogloszenia na 24m mieszkania w scislym centrum rzadko schodza ponizej 300 tys... srednio to jakies 320....... powariowali... przeciez to jest jakies chore, te ceny sa z kosmosu prawdziwie... ipomyslec ze wydawalo mi sie 2 lata temu SZALENCZO drogo jak kupowalismy nasze, nowe, z 20m tarasem, strzezone, z basenem dla mieszkancow etc za 6tys za metr....
moje jest do remontu raczej ale chyba bede miala wiecej do zainwestowania.... ;)
No tak, przy Twoich potrzebach :D najbezpieczniejsza jest lokata. Moja mama pracuje w banku - zapytam ją z ciekawości przy jakich kwotach negocjują oprocentowanie i ile można dostać. A co do prowizji - jest tak jak pisze SkrawekNieba.
Odpowiedz
DobraC napisał(a):no wlasnie Skrawku, dokladnie o to mi chodzilo.
expander czy inny open finance ma tylko jedna wade - prowizje ;)
ale chyba sie umowie zeby choc poznac mozliwosci...
tu chyba źle myślisz, bo oni nie biorą od Ciebie prowizji tylko dostają od banku za "nagonienie" klienta
nie zagmatwalas.
takie mozliwosci sa - wiem - tylko szukam najlepszych. tak zyja rentierzy (tylko oni chyba z lokat wlasnie...)
pomijajac bowiem fundusze - ot chocby "zwykla" lokata ktora przy takim wkladzie daje Ci mozliwosc negocjowania %. Oczywiscie - nieporownywalnie mniejszczego niz z inwestycji no ale te 200 tys to bylaby moja emerytura wiec nie moge za bardzo ryzykowac...
dla mnie to dosc wazne bo.... moze wychowawczy? 8)
Gdybym miala wybierać ziemię a fundusz to wybralabym fundusz zrównoważonego wzrostu (nie jakoś super zarabiające ale nie są również obarczone wielkim ryzykiem) i to takie, które będą również zarabialy na moją emeryturę (jakaś część Twoich oszczędności pozostaje nieruszona). Proponuję wizytę w expanderze lub bezpośrednio poczytaj o arce:
http://www.arka.pl/29793
Mieszkanie to obowiązki, poza tym cyklicznie co jakiś czas będzie trzeba dokladać kaskę, bo maly remoncik po starych lokatorach albo jakieś agd się zepsuje. Fundusz napewno zarobi w tym czasie więcej.
DobraC nie wiem czy są fundusze, które pozwalają Ci co miesiąc zabierać "odsetki". Ja mam do czynienia z 3 różnymi funduszami, jeden inwestuje głównie w akcje (najzyskowniejszy, ale i najbardziej ryzykowny), drugi pół na pół, trzeci też akcje ale określone spółki (budownictwo) i wszędzie zasady sa te same. Wpłacam określoną kwotę, od której potrącana jest opłata funduszu, za resztę dostaję tzw. jednostki uczestnictwa (powiedzmy 100 jednostek wartych w dniu, w którym je kupiłam 50 zł) i potem mogę tylko patrzeć czy wartość tych jednostek rośnie. Ale jeśli chcę odzyskać kapitał to muszę umorzyć jednostki (wszystkie albo część, to zalezy ode mnie) - wtedy odzyskuję swój kapitał plus zysk (z zysku potrącane jest 19% podatku belki ). Oczywiście zwykle jest też opłata za umorzenie. Czyli nie ma takiej możliwości, że inwestuję np 5 tys zł, które w ciągu miesiąca zarabia powiedzmy (strzelam :)) 300 zł i te 300 zł jest mi wypłacane. A może się także zdarzyć, że w momencie, gdy chcę kapitał wycofać jednostka warta jest nie 50 zł (cena kupna) i więcej tylko np. 45 zł - wtedy tracę (dlatego fundusze piszą o ryzyku i o konieczności długofalowego inwestowania - jeśli możesz kasę zainwestować na 3 lata to raczej masz szansę na zysk, ale jeśli będziesz ją potrzebowała za kilka miesięcy - możesz trafić w dołek na rynku i wycofując kapitał odzyskasz mniej, niż wpłaciłaś).
Mam nadzieję, że nie zagmatwałam ;)
Hm. to ciekawe :)
bo ja wlasnie te 200 000 mialabym z mieszkania..
a kalkulacja wcale nie jest taka prosta...
po pierwsze: wynajmujacego musisz dopilnowac. jesli to jest znajomy - to wiadomo - mniej kasy. ja mam jakies 800 zl miesiecznie. plus koszty dodatkowe (remonty, czynsze etc).
a jak ta kase wrzucasz w fundusz to nie dosc ze miesiecznie zgarniasz wiecej (moja kumpela twierdzi ze kolo 3 tys ale nie sprawdzalam gdzie i na jakich warunkach) to jeszcze bez klopotu. A "kapital bazowy" masz nie ruszony....
Oczywiscie - minusem jest to ze nie masz juz mieszkania ale teraz jest dobry czas na sprzedaz to raz a dwa - nie wiadomo jak dlugo jeszcze taki boom potrwa (prognozuja 3 lata)
To co? Reflektuje ktoras na kawalerke w srodmiesciu Wawy? :)
DobraC napisał(a):Dla Mlodego masz lokate taka bankowa? Ale taka z ktorej mozesz bez straty wycofac pieniadze czy nie?
Mam rachunek oszczędnościowy typu a vista - możesz wyjąć pieniądze w każdej chwili, ale jest lepiej oprocentowany niż zwykły ror (coś takiego jak emax w mbanku np.). Początkowo zależało mi na tym, by można było w każdej chwili skorzystać z tych pieniędzy. Teraz, gdy mam stabilniejszą sytuację, rozważam też inne rozwiązania :)
Byc moze byl ;) ale w tych kwestiach sytuacja zmienia sie szybciorem..
Ziemia - wiem ale musze miec dochod miesieczny - a tego mi grunt nie da :(. Stad wlasnie chec wlozenia w fundusz czy jak to tam zwal (widac zem laik 8) ) i comiesieczne odcinanie kuponow...
Dla Mlodego masz lokate taka bankowa? Ale taka z ktorej mozesz bez straty wycofac pieniadze czy nie?
Bo ja mam slaba wole ;) i zawsze sie obawialam ze bede oszczedzac, owszem, z przeznaczeniem na cel "X" a wydam na cos zupelnie innego
Chetnie poczytam Wasze finansowe doswiadczenia...
Hmm.. IMHO najbardziej w momencie opłaca się inwestować w ziemię (jeśli chodzi o inwestycje).
Co do lokat.. najbardziej opłacalne pewnie długoterminowe, ale wtedy kasy nie ruszysz. Nie wiem, jak to wygląda w przypadku funduszy typu Arka (podobno najbardziej opłacalne).
Ja Młodemu założyłam lokatę, na którą co miesiąć dopłacam jakieś tam pieniądze..
Chętnie poznam opinie w ogóle :D (choć wydaje mi się, że gdzieś już podobny temat był )
Podobne tematy