-
Gość odsłony: 6518
WAlentynki
Obchodzicie w tym roku?
Co kupujecie swoim połówkom?
Ja myslałam o biletach do Filharmonii.U nas 13 jet koncert najpiękniejszych arii miłosnych.
Ale moze macie jakieś inne oryginalne pomysły ;)
My generalnie nie obchodzimy a w tym roku miało byc juz zupełnie nie obchodzone bo ja tu a on tam ale mój kochany ktosiek zrobil mi taką nie spodzianke jak nigdy zwłaszcza ze nie jest zbyt spontaniczny, o 3 w nocy zapukal do mojego domku, leciał 3 godziny tylko po to zeby spedzic ze mna nasz walentynkowy weekend i wszystko w wielkiej konspiracji to było naprawde cos cudownego
OdpowiedzJa juz 3 Waklentynki z rzedu obchodzilam sama bo W. w Niemczech jest ale postaral sie ZNOWU i zaskoczyl mnie totalnie bo o godz 17 do moich drzwi zapukal poslaniec z ogromnym bukietem czerwonych roz oraz BIIIIIIIIG Walentynka lol Moj Brzydalek jest jednak KOCHANYYYYYYYYY :love: A z racji tego,ze W. jest tak daaaleko dostaal ode mnie wierszyk i kilka slow prosto z serca no i goraaaacego caluska w myslach :D nadrobimy :usciski: jak wroci :D
Odpowiedzmy spędzilismy walentynki osobno - ale mój mąż zrobil mi niespodziankę i przysłał karteczkę a ze wieki temu dostałam od niego jakakolwiek karteczkę to się cieszyłąm jak dziecko
OdpowiedzZrobilam dla nas skromna kolacje, m. in. salatka z pora i jajek, do tego grzanki serowe i winko. Na "deser" ciasta i ciesteczka kupione na odpuscie (mamy niedaleko kosciol sw. Walentego, tu odpust odbywa sie co roku dokladnie 14 lutego, niezaleznie od dnia tygodnia). Do tego zapalilam dwie swieczki w ksztalcie serduszek... I tyle, co by nam nie bylo smutno ze takie milosne swieto spedzamy jak co dzien ;)
Odpowiedz
A ,my z marsowymi minami popijalismy wino pod kołderką ( Mąz traci prace) i w końcu zasnęłam z bólem głowy.
Dobrze, że WAlentynki obchodzilismy w weekend, bo bym sie załamała
A my po wymianie drobnymi upominkami, smażylismy faworki i popijaliśmy pyszne winko.
Było słodko i romantycznie :D
A ja Walntynki obchodzę...szerokim łukiem lol Pewnie jak wszyscy którzy pracują w handlu i to takim gdize sprzedają tandetne maskotki, zdechłe kwiatki i to wszystko 3 razy droższe lub w kawiarniach, restauracjach lub kinach. I powtórzę się za innymi dziewczynami z Forumii-okazujmy sobie uczucia na co dzień
OdpowiedzFaktycznie dzień wyjatkowy...śniło mi sie, że trzeba sprawdzić kiedy kończy się przegląd samochodu-pytam R.-skończył się wczoraj-gdy wrócił z pracy zjedliśmy obiad i pojechaliśmy odstawić auto do mojego taty, aby jutro przegląd zrobił-a my wracaliśmy miejską komunikacją i jak dekadę temu ściskałam się z własnym facetem w emkaesie-ach....Całuśnych Walentynek :usciski:
Odpowiedza ja postanowiłam zrobić dziś szczegolny nastrój w czasie obiadokolacji mianowicie winko i spagetti przy blasku świec :D no i niby wszystko ok ale teraz jakoś mój mężulek się źle poczuł, mam nadzieję że go nie zatrułam może to tylko jakaś skórka od papryki mu się do żołądka przykleiła bo mi jak na razie nic nie jest
Odpowiedz
My tez jakos nie obchodzimy Walentynek,ale z racji tego,ze moj maz ma taka prace teraz ze czesto go nie ma, a ustawil sobie prace tak,zeby dzisiaj byc to zrobilam kolacje ..jakos taka "lepsiejsza" z winkiem itp ;) i soie siedzimy,ale.ale... dostalam piekna kartke internetowa,z cudownym wierszem ... no ale bez podpisu i teraz sie glowie,KTO MI JA WYSLAL, na 100% nie maz,bo przywiozl swoja "normalna",poza tym bylismy razem w momecie kiedy dstalam te kartke,no ale ...
Dreczy mnie to..taka babska ciekawosc,bo od dawna nie mam kontaktu ze swoimi kolegami,ten adres malo kto zna,a tu TAKI PIEKNY WIERSZ! Jak go przeczytalam tom az mi lzy poplynely;) I ciekawam Baba,KTO TO PRZYSLAL!!! Niecirpiemanonimow! O!
No to ja wyjątkowo, bo ... chciałam się pochwalić ;)
M. w pracy, więc wstępne ustalenia były takie, że zrobi co ma zrobić, przyjedzie na trochę do domu i wieczorem razem do knajpy ( czyt. jego pracy) wyjedziemy, bo przecież Walentynki są.
Ale, że siedziałam nad jakimś (@$^#&) unijnym rozliczeniem, to nie za bardzo wiedziałam, która godzina. A jak zobaczyłam, to nagle jest g. 20, to zadzwoniłam do niego, spytałam się, co z tym jego przyjazdem do domu po mnie, bo chyba mnie okłamał, usłyszałam, że może Walentynki przełożymy na piątek (będzie miał wolne), bo teraz jest taki ruch, że nie da rady i zaakceptowałam, no bo co z wiatrakami będę walczyć...
Poszłam na balkon po piwo, a jak wyszłam, to mój troglodyta stał w drzwiach, szczerzył zęby i mi wręczał różę :D :D :D
Przyjechał specjalnie na to nasze zadupie :P
Jeśli jeszcze nigdy na forum nie zdarzyło mi sie publicznie powiedzieć że go kocham to robię to teraz : KOCHAM GO :P
Oczywiście sobie zaraz pojechał z powrotem do pracy, oczywiście dalej ślęczę nad projektem, ale kurcze fajniejszych Walentynek to chyba nie pamiętam :D
Ja siedzę w domu zakichana i pociągająca ;) Mąż z pracy wróci pewnie ok 21, więc zapewne zasnę już do tego czasu rozgrzana... fervexem 8)
Odpowiedz
My nie obchodzimy Walentynek. Podobnie jak Dnia Kobiet i Dnia Chlopaka. Uwazam, ze to swieta dla producentow wszystkich tych czerwonych gadzetow, dla kwiaciarni itp. Nie potrzebujemy 14 lutego, zeby wyznac sobie uczucie. Kochamy sie codziennie i duzo bardziej cenie sobie kwiaty podarowane mi przez meza zupelnie bez okazji.
Dnia Kobiet tez nie potrzebuje, zeby sie kobieta poczuc.
Obchodzimy rocznice slubu, bo to byl wyjatkowy i piekny dzien.
Ja w tym roku sama w domku...Ale jakos nigdy specjalnie nie przepadałam za tym świętem,takie nadmierne okazywanie sobie uczuć tylko w ten jeden dzień to takie nienaturalne Można się przejść gdzieś,kolacja,kino,ale jak czasami widze te pary z kwiatkami,które nagle na ten jeden dzień wyłoniły się z domów to czuję się jak w kiepskim filmie
Odpowiedz
A my jesteśmy po kilku wyczerpujących psychicznie dniach i chyba się zrelaksujemy przed dobrym filmem dziś, czego nie wiążę z walentynkami bo ogólnie ignorujemy ten temat, jesteśmy zakochani w sobie na co dzień
:D
I ciekawostka:
Św. Walenty to patron zakochanych i chorych psychicznie, hmm....
My nie obchodzimy tego dnia jakoś szczególnie
dla mojego męzulka kupiłam mu ulubione Ptasie Mleczko :)
Ja dziś rano odkryłam, na mailu, piękny walentynkowy wiersz od mojego męża :love:
Nigdy jakoś specjalnie walentynek nie obchodziliśmy, ale takie małe co nieco też jest super :D
A ja walentynki spedze wyjatkowo w tym roku - od samego ranka w lozku i z kompem...zeby nie bylo niedomowien - mam 38 stopni goraczki i ledwo zyje, Kubul w pracy, a ja tez musze w domu pracowac...
Ale jakos nie boleje z tego powodu - jak sie bede lepeij czula to najwyzej cos ugotuje wieczorem...
My nie obchodzimy. Od kiedy pracowałam w kinie i patrzyłam co dzieje się w Walentynki to mo się odechciało. Zakochne parki, ktore wczesniej nie porezerwowały biletów idą na film dla dzieci, siedza w 1 rzedzie (bo jest pełna sala) i ogladają film dostając skrętu szyji, bo w Walentynki trzeba. Potem ścisk w resteuracji na kolacji...eh to nie dla nas. My mamy własne święta. Np swiętujemy miesięcznice chodzenia i ślubu :D
Odpowiedz
Ogólnie to zawsze dajemy sobie jakiś drobiazg albo gdzieś razem wychodzimy (kino, restauracja).
W tym roku z racji tego, że Łukasz ma nocną zmiane (wychodzi do pracy o 20:30) :( a ja wracam ze swojej o 19:30 będe sama siedziała w domu i zapewne oglądała jakiś film w TV. A do tego może przygotuje sobie gorące kakao na poprawienie humoru i na pewno odwiedze Forume ;).
Och napisał(a):Ja w tym roku wyjątkowo romantycznie.......posiedzę przed TV z dwiema koleżankami, poopychamy się popcornem i opijemy piwskiem ;)
no ja w tym roku tez,poza piwem.......
wlasnie dostałam wiadomość,ze lot mojego A odwołano,kasę mu oddali i biedak nei ma jak sie wydostać w Londynu
My juz czesciowo po..na kolacji bylismy w sobote z racji tego, że Małz 14 pracuje do 22.
Odpowiedz
Ja chyba nawet jakbym chciała mocno swiętować, to i tak by nie wyszło... Sie rozchorowałam... Mąż zaraził.
Więc Walentynki pewnie spędzimy w łóżku się kurująć herbatkami i lekami... :( (i bez żadnych skojarzeń tu!)
A tak zwykle to nie świętujemy jakoś mocno, damy sobie czasem jakąś kartkę i spędzimy miło wieczór.
Ja tam myślę, że każda okazja jest dobra, żeby sobie poświętować - mogą być Walentynki! :D
Dlatego z przyjemnością je obchodzimy - zwykle wychodziliśmy do restauracji na jakąs kolacyjkę, a w tym roku postanowiliśmy ugotować sobie w domu wykwintne dania i popijając je dobrym winkiem zaświętować sobie - a co! ;)
My szczegolnie nie bojkotujemy Walentynek, ale tez nie czujemy sie jakos sentymentalnie zwiazani z tym "swietem". Uwazamy za to, ze kazda okazja jest dobra, zeby sie ukulturalnic, albo smakowicie objesc wiec nie mamy zamiaru siedziec w srode domu. Wychodzimy na balet "Jezioro labedzie", a potem pojdziemy na jakas kolacje. Taki jest plan.
A tak w ogole Ziutka, to Gong Xi Fa Caj 8)
Jest to jedyne amerykanskie swieto, ktore tutaj sie nie przyjelo i chwala Bogu! :) Owszem, sa gdzieniegdzie serduszka i kartki okolicznosciowe, ale nie ma tego zalewu tandety, jaki obserwuje sie w Polsce. Byc moze zwiazane jest to z tym, ze 18.02-19.02 przypada Chinski Nowy Rok (w tym roku pod 'patronatem' swini ;) ) i wszystkie sklepy sa zalane tandeta zwiazana z tym swietem lol lol
W kazdym razie swietowac huczniej zamierzamy wlasnie Chinski Nowy Rok, niz Walentynki, ale na kolacje do naszej ulubionej knajpki pojdziemy, bo kazda okazja jest dobra, zeby sie tam pojawic :)
Mój mąż nie do końca lubi to święto....bo nie nasze....bo na siłę.... Ale wybieramy się na kolację w miejsce, które oboje uwielbiamy :D
Odpowiedz
Raczej nie obchodzimy tego "święta " jakoś specjalnie.
Pewnie przygotuję dobrą kolację wino i wspólnie obejrzymy jakiś film
Chciałabym pojechać do Chełmna na walentynki, ale po pierwsze:
- przeraża mnie ilość kiczu związanego z tym świętem,
po drugie:
- nie ma szans patrząc od strony organizacyjnej.
Dlatego będę sobie rozkosznie obchodzić wspomnienie liturgiczne świetych Cyryla i Metodego, patronów Europy. ;)
Kiczowatym serduszkom mówię stanowcze: NIE!
obchodzic nie obchodzimy ale wlasnie zamowilam drobiazg dla meza i sama sie z tego drobiazgu ciesze ;) - mam nadzieje ze jego radosc bedzie przynajmniej taka sama...
Zamowilam mu mouse pada 8) - z polecanego juz tutaj a RE-WE-LA-CYJ-NE-GO sklepu superfoto (zamawialam u nich kalendarze dla rodzicow na gwiazdke - wzbudzily furore!)
http://www.superfoto.pl/static.php?static=static/gadgets/mousepad/index.tpl
Co prawda - mouse pad bez serduszek (ble) i rozowosci (ble ble) - po prostu nasze slubne calusne zdjecie.
Juz nie moge sie doczekac kiedy do mnie dojdzie...
My walentynek jakos specjalnie nie obchodzimy bo kochamy sie caly rok :D a pozatym 18 lutego mamy nasza rocznice i to wtedy idziemy na romantyczna kolacyjke :D
Odpowiedz
W tym roku spedze 14.02 sama :(
Stwierdzam, ze 14.02 to dzien jak kazdy inny...jednak N jak bylismy razem zawsze mnie tego dnia rozpieszczal...nigdy nigdzie nie wychodzilismy, ale w lozeczku tez milo...i jakis taki sentyment zostal...
I mimo, ze to dzien jak kazdy inny, w tym roku bedzie mi wyjatkowo smutno, bo bede sama, nie zadzwoni, nie da kwiatka i nie spedzimy razem nocy...
Pewnie kazde "swieto" po rozstaniu jest ciezkie...wiec licze na to ze pochlonie mnie szukanie badz meblowanie nowego mieszkania na tyle, ze zapomne o tym wszystkim.
14 luty to dla mnie dzień jak każdy inny, kochamy się cały czas tak samo lol i nigdzie się nie wypuszczamy, siedzimy w domu z naszym juniorem lol
OT Kinia normalnie Cie nie poznałam :o
Mika_ napisał(a):Jeśli walentynki powinno obchodzić się codziennie to także 14 lutego, co nie ;) lol
Ja jestem za i przeciw, bojkotuję 14 bo wszędzie lukierkowo, słodko i tłum. Obchodzę "zamiast" w inny dzień :) Idziemy do restauracji na dobrą kolację. Pewnie w weekend przed.
My dzień przed 8)
Bilety do teatru dostaliśmy na 13.02 :D i bardzo dobrze mi z tym, bo ominą nas te przeraźliwe tłumy :supz:
Tate napisał(a):http://imageshack.us
zasadniczo pobieżnie moge sie pod tym podpisac
Jeśli walentynki powinno obchodzić się codziennie to także 14 lutego, co nie ;) lol
Ja jestem za i przeciw, bojkotuję 14 bo wszędzie lukierkowo, słodko i tłum. Obchodzę "zamiast" w inny dzień :) Idziemy do restauracji na dobrą kolację. Pewnie w weekend przed.
jak byłam młoda to obchodziłam i latałam jak szalona po sklepach żeby jakiś fajny prezent facetowi kupić. Zrobiłam się starsza i "walentynkowy szał" mnie omija szerokim łukiem i dobrze mi z tym :)
walentynki powinno się obchodzić codziennie a nie raz w roku.
Poslalam walentynke, cd z filmem z pracy ;) , troche zamowionych rzeczy na drugi koniec swiata, a przytulac sie bedziemy, jak moj slimak w podpisie wreszcie dojdzie...
Coz... Takie jest zycie, a nam Walenynki do okazywania uczuc, kiedy i tak mamy siebie mniej niz wszystkie inne pary, wcale nie sa do szczescia potrzebne...
poniewaz kochamy sie codziennie to i 14. lutego ;)
a ze to sroda to do zadnego kina nie idziemy bo jestesmy z dzieckiem ;)
ale zapewne w piatek, jak to w piatek ;) gdzies pojdziemy na kolację :D
nie szykujemy sie do tego dnia ;)
a 24.o6. to data naszego slubu ;)
dobbi napisał(a):my nie obchodzilismy i nie obchodzimy
i nie bedziemy obchodzic.
zawsze jakos gardzilismy tym...hm..."swietem"
kochamy sie na codzien i 14.02 jest dla nas zwyklym dniem, tak samo dobrym jak 1.03 czy 29.11
8)
zgadzam się!
A my zaszalelismy i wynajelismy apartament dla nowozencow w Dworku, w ktorym urzadzilismy nasze wesele kilka miesiecy temu. Spedzimy tam weekend po Walentynkach - 17/18 luty. Planowany jest bal i kolacja - zatem bede miala okazje wlozyc znow suknie z poprawin 8) Bedzie mila okazja, zeby odswiezyc wspomnienia...
Odpowiedz
Walentynki z mężem spędzę w górach, na wywczasach :)
Ale nie liczę na romatyczne porywy z jego strony. Pewnie ja cos wymyślę, a on się ucieszy. :|
Z powodu dzielacej nas odległości spędzimy go osobno i bedzie dniem jak codzien
A dotad obchodzilismy symbolicznie.
My obchodzimy, ale bardzo symbolicznie :) Jakiś drobiazg, coś miłego, spontanicznego.
Jak byłam młodsza (licemu, początek stdiów) to dzień ten był dla mnie wyjątkowy, ale potem mi przeszło, na rzecz zniechęcenia komercją, całą otoczką.
a my obchodzimy :D
Pewnie przygotujemy sobie cos wzajemnie jak zwykle zreszta (ja nie mam jeszcze pomyslu :( ) i bedzie romantycznie :D
A moze gdzies pojdzimy??? ....
Wonderka napisał(a):Kinia napisał(a):A my na "Nie teraz kochanie" lol ?
Kiniu, czy Ty jesteś z 3city?
Niestety nie :(
Sztuka wystawiana jest w Teatrze Kwadrat w Warszawie. Mam nadzieję, że koledze uda się zdobyć bilety (idziemy z zaprzyjaźnionym małżeństwem - żeby ktoś sobie nie pomyślał, że tylko ja z kolegą ;) )
Rozczarowana jestem trochę tą nocą świętojańską ;) chociaż jeden dzień to prawie żadna różnica, a i tak w 2005 roku obchodzona była 24. ;)
DobraC napisał(a):kassandra napisał(a):Ja postaram się na walentynki urodzić - sądzę, że mężowi prezent by się spodobał! lol lol lol
ALE PIEKNIE! trzymam kciuki ;)
Prezent oryginalny ;) i niepowtarzalny
My nie robimy sobie prezentów, ale może Adr. coś wymyśli... kto go tam wie
Nie przywiązujemy do tego święta wielkiej wagi, ale miło jest czasem dostać miłosny liścik, kwiaty, kartkę z serduszkami, pójść na kolację albo do kina... Okazja dobra jak każda inna, także na pewno coś z ww. będzie :)
Odpowiedz
My obchodzimy wszystko, co się da. ;)
W tym roku w Walentynki mąż ma wrócić z pracy o 15 i dzień będzie wyglądał pewnie jak każdy, pewnie dostanę jakieś kwiatki (chociaż może akurat będę preferować ogórka kiszonego 8)) i obejrzymy coś na dvd, leżąc w łóżku i się objadając.
Gdybym była "wychodząca" ;), to byśmy może się wybrali do restauracji. Do kina nie - w Walentynki w kinie jest masakryczny tłum, a ja lubię jak jest mało ludzi na sali. :)
Amabilis napisał(a):w tym roku noc świętojańska będzie wyjątkowa - ślubno - weselna :love: :love:
Witam w klubie :D.
My generalnie Walentynki obchodzimy - zawsze to jakaś miła okazja 8) . W tym roku jednak B. jest daleeeeko i zapewne ograniczymy się do romantycznych smsów, trochę szkoda, bo to nasza rocznica zaręczyn będzie, ale co tam - data jak data, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby sobie Walentynki odbić choćby gdzieś w połowie kwietnia :D 8) .
dziś mąż się mnie spytał czy chcę obchodzić walentynki - pro forma, bo jakoś nigdy nie brały mnie pokazowo obchodzone swieto zakochanych...
może dla osob, ktore nie mają drugiej połowy jest to jakas okazja do rozpoczecia czy podjecia kroku ku tej drugiej osobie - dlatego do konca nie neguję tego dnia
do mnie osobiscie ono nie przemawia - i zamierzam spedzic je tak jak kazdy dzien - w ramionach ukochanego :)
A ja ćwierć Wegierka i pierwszy raz widze te słodycze :o
A w temacie Walenia Tynków lol moj Jeż w Australii ja pewnie pod kocykiem z comiesięczna kobieca przypadłościa ;)
ale podrzucilam mu karteczkę walentynkowa zeby sobie w tej Australi otworzył:-)
w tym roku zabiorę mojego męża na kolacje do jego restauracji ulubionej bo jak go znam to nawet nie bedzie wiedział ze są walentynki
a noc świetojańską obchodzę co roku bo mam wtedy urodziny ;)
Atir napisał(a):Kinia z 23/24 najkrótsza noc w roku.
Zgadza się, wigilia św. Jana.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Noc_Kupa%C5%82y
amelani napisał(a):DobraC napisał(a): ale pewnie przywioze K ukochane wegierskie sldycze "turorudi"
Sorki za OT - Dobra, a może skoro czesto tam bywasz zajęłabyś się dystrybucją na Polskę? Stęskniłam się za nimi (już 3 lata na odwyku...)
Amelani - tak co dwa miesiace mniej wiecej. Przywoze wtedy opakowania promocyjjne (czyli jak najwiecej sztuk gratis :) i swietuje kazdy dzien w ktorym moge zjesc to nakrapiane cudo lol
Swoja droga pamietam jak mi sie pokielbasily kraje (mialam wtedy tyle wylotow ze nie pamietalam na okeciu skad wracam) i w pradze na lotnisku tlumaczylam pani w sklepie: "no, takie Wasze slodycze, charakterystyczne, no taki bialy ser oblany czekolada"... Jak sobie przypomne jej mine z gatunku "fuj" .... lol lol
Chcesz? to Ci przywioze opakowanie i wysle?
A zeby nie bylo za bardzo OT - wklejam milosne wyznanie ku opakowaniu specyfiku omawianego...
lol
Kajko napisał(a):My tyż do teatru na miłośnie brzmiącą "sztukę kochania" ;)
A my na "Nie teraz kochanie" lol
Atir napisał(a):siuda_baba napisał(a):Dobbi, to może święto Kupały (noc świętojańska)? :lizak:
Odpowiednio słowiańskie i pogańskie, nawet ja-jako-singiel go obchodzę (chociaż nie uskuteczniam tradycji orgiastycznej, przyznaję ;)).
Pomysł dobry.Mamy w ta noc swoja rocznice... 8)
Mam formalne pytanie. Noc świętojańska jest z 23/24 czerwca, czy z 24/25 czerwca ?
Ślub i wesele mielismy 24 czerwca i do pewnego czasu byłam pewna, że jest to noc świętojańska, ale potem ktoś (na forum chyba) przekonywał mnie, że to noc wcześniejsza ?
lilia napisał(a):siuda-baba Po nicku zgaduję żeś z Wieliczki? Ja też :)
Niestety nie, z Krakowa jestem, ale jak już raz wpadłam w zachwyt nad Waszą Babą, tak mi zostało do dziś. lol
Zapraszam na krakowskie spotkania!
DobraC napisał(a): ale pewnie przywioze K ukochane wegierskie sldycze "turorudi"
Sorki za OT - Dobra, a może skoro czesto tam bywasz zajęłabyś się dystrybucją na Polskę? Stęskniłam się za nimi (już 3 lata na odwyku...)
siuda_baba napisał(a):Dobbi, to może święto Kupały (noc świętojańska)? :lizak:
Odpowiednio słowiańskie i pogańskie, nawet ja-jako-singiel go obchodzę (chociaż nie uskuteczniam tradycji orgiastycznej, przyznaję ;)).
Pomysł dobry.Mamy w ta noc swoja rocznice... 8)
A my pewnie spedzimy przed tv.
Ja nie obchodzilam jakos szegolnie walentynek, bo 2 dni pozniej mam urodzinki i prezenty czy niespodzianki skupialy sie wlasnie w tym dniu.
W tym roku pewnie bedzie tak samo, zreszta strasznie mnie smieszy ta cala otoczka wokol walentynek.
Polecam sie przejsc wieczorem 14 wzdluz Krakowskiego Przedmiescia lub Nowego Swiatu :P Smieszny widok.
Ah i raz bylam w kinie w walentynki, nie polecam lol Same pary i panny dumnie trzymajace roze w dloni.
Mój Maz twierdzi, że dajem sie "zamerykanizowac" takimi swietami itd a kochac trzeba sie codziennie i jednakowo, jednak czasami fajnie jak jest jakas "nadprogramowa" okazja ( nawet w środku tygodnia),która pozwala miło spedzic czas.
Odpowiedz
A my się kochamy codziennie - z róznym natężeniem, ale jednak ;)
Więc nie widzę powodu, żeby 14 lutego kochać się jakoś nadzwyczajnie mocno, albo spędzić jakiś nadzwyczajnie romantyczny wieczór w restauracji pełnej nadzwyczajnie romantycznych par ;)
Tak patrzę w kalendarzu, że walentynki to środa.. a w środę chodzimy do aquaparku.. Tak więc będzie basen i po basenie pewnie jakieś jedzonko, a wieczorem przytulasy i tvn 24/tv turbo lol ;) Mozę nawet wpadnę na Forumę.. ;)
Ot środa. ;)
Prawdopodobnie idziemy do teatru :D choć Walentynek nie obchodzimy ;)
Odpowiedz
siuda_baba napisał(a):Dobbi, to może święto Kupały (noc świętojańska)? :lizak:
Odpowiednio słowiańskie i pogańskie, nawet ja-jako-singiel go obchodzę (chociaż nie uskuteczniam tradycji orgiastycznej, przyznaję ;)).
zebys wiedziala, nie obchodzimy co prawda ale pamietamy o nim ;)
Ja postaram się na walentynki urodzić - sądzę, że mężowi prezent by się spodobał! lol lol lol
OdpowiedzJeszcze nie wiem ale mój mąż jest walentynkowy i ma w ten dzień urodziny więc zawsze cos się dzieje :)
OdpowiedzPodobne tematy