-
kasiacleo odsłony: 21330
Jak można podnieść ciśnienie?
Byłam właśnie u lekarza, bo miałam dziwne bóle głowy i czasami mi się robiło tak jakoś słabo, okazało się, ze mam niskie ciśnienie 105/70, ale lekarka powiedziała, żebym się nie przejmowała bo aerobik mnie rozrusza i to ciśnienie podniesie i to nie jest powód do niepokoju, bo anemii nie mam i jestem okazem zdrowia.No ale wiadomo martwie się troche... jak można podnieść ciśnienie :):):) głupie pytanie być może ale ja chciałabym wiedziećwiem, że kawa i alkohol podnoszą, ale kawa wypłukuje mi Mg z organizmu a to nie wskazane a alkoholu praktycznie nie pijam...Proszę o rady :)
baskent, a Twój awatar to chyba specjalnie... ;)
Dzisiaj było (jest) strasznie.
Trzy kawy i tylko żołądek mi zamuliły, a nie podniosły ciśnienia
Boże, co za dzień, normalnie lecę z nóg
Zerwałam się z zajęć, bo nie mogłam wysiedzieć, słabo mi sie robiło. Po powrocie do domu nie pomogła nawet mocna kawa. Nie miałam siły dojść do łóżka. Wszystko komplikuje jeszcze fakt, że ostatnio (i przez najbliższe 3 miesiące ) jestem po 20h dziennie "na nogach", do tego wytężona praca umysłowa i mało ruchu... Chyba wykituję :x
Chcę normalności!!
RedBulla z alkoholem łączyć nie wolno - nawet na opakowaniu RedBulla jest to napisane ;)
Co nie znaczy, że nie próbowałam 8) Ale możliwe, Al, że przeżyłyśmy dzięki niskiemu ciśnieniu :D
Kawa zbożowa raczej nie podniesie ciśnienia ;)
Ale herbata, mocna, jest całkiem fajna :D Tylko że ja nie lubię... Wolę kawę 8)
owca.te napisał(a):Aliencia napisał(a):baskent napisał(a):owca.te napisał(a):baskent napisał(a):Aliencia napisał(a):Marcia82 napisał(a):owca.te napisał(a):Ps: a co jeśli ktoś nie może pić kawy? Bo ja np. nie mogę... Czy tzw. "zbożówka" też może tak działać, czy raczej nie? A jeśli nie to co w zastępstwie? (od razu przepraszam za "głupość" tego pytania, ale nie wiem )
nie wiem co do zbożówki, ale ponoć mocna herbata pomaga.
Ja tam piję zbożówkę 3w1 dla smaka :lizak: Energii mi to TO raczej nie dodaje, ale jak chcę sobie zaaplikować energetycznego kopniaka, to w ruch idzie Redbull.. albo jeszcze lepiej dwa 8) A najlepiej w komplecie z wódeczką :partyman:
O żesz :o mój bliski znajomy zaaplikował sobie takie cudo po czym wylądował w szpitalu z zawałem :x
Zdrówka życzę :)
A mnie się tam taka "kuracja" to nawet podoba... Ale chyba raczej nie skorzystam - jeszcze mi życie miłe
Hmmm, skoro Aliencia daje radę....
Ło Maaatko.. To naprawdę jest pychowe :)
A radę daję, bo chociaż kocham moje życie, to wychodzę z założenia, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. A przyjemności i smakowitości sobie odmawiać nie zamierzam lol 8)
- powiedziała "wzmocniona" Aliencia ;)
Jaaasneee.. ;) Powiedziała aliencia w cząsteczkach, bo dawno nie piła swojej ulubionej miksturki :P
Aleśmy ofotopic trzasnęły :) Proponuję nie drążyć hehehe.. W każdym razie dzięki za troskę :P
Aliencia napisał(a):baskent napisał(a):owca.te napisał(a):baskent napisał(a):Aliencia napisał(a):Marcia82 napisał(a):owca.te napisał(a):Ps: a co jeśli ktoś nie może pić kawy? Bo ja np. nie mogę... Czy tzw. "zbożówka" też może tak działać, czy raczej nie? A jeśli nie to co w zastępstwie? (od razu przepraszam za "głupość" tego pytania, ale nie wiem )
nie wiem co do zbożówki, ale ponoć mocna herbata pomaga.
Ja tam piję zbożówkę 3w1 dla smaka :lizak: Energii mi to TO raczej nie dodaje, ale jak chcę sobie zaaplikować energetycznego kopniaka, to w ruch idzie Redbull.. albo jeszcze lepiej dwa 8) A najlepiej w komplecie z wódeczką :partyman:
O żesz :o mój bliski znajomy zaaplikował sobie takie cudo po czym wylądował w szpitalu z zawałem :x
Zdrówka życzę :)
A mnie się tam taka "kuracja" to nawet podoba... Ale chyba raczej nie skorzystam - jeszcze mi życie miłe
Hmmm, skoro Aliencia daje radę....
Ło Maaatko.. To naprawdę jest pychowe :)
A radę daję, bo chociaż kocham moje życie, to wychodzę z założenia, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. A przyjemności i smakowitości sobie odmawiać nie zamierzam lol 8)
- powiedziała "wzmocniona" Aliencia ;)
baskent napisał(a):owca.te napisał(a):baskent napisał(a):Aliencia napisał(a):Marcia82 napisał(a):owca.te napisał(a):Ps: a co jeśli ktoś nie może pić kawy? Bo ja np. nie mogę... Czy tzw. "zbożówka" też może tak działać, czy raczej nie? A jeśli nie to co w zastępstwie? (od razu przepraszam za "głupość" tego pytania, ale nie wiem )
nie wiem co do zbożówki, ale ponoć mocna herbata pomaga.
Ja tam piję zbożówkę 3w1 dla smaka :lizak: Energii mi to TO raczej nie dodaje, ale jak chcę sobie zaaplikować energetycznego kopniaka, to w ruch idzie Redbull.. albo jeszcze lepiej dwa 8) A najlepiej w komplecie z wódeczką :partyman:
O żesz :o mój bliski znajomy zaaplikował sobie takie cudo po czym wylądował w szpitalu z zawałem :x
Zdrówka życzę :)
A mnie się tam taka "kuracja" to nawet podoba... Ale chyba raczej nie skorzystam - jeszcze mi życie miłe
Hmmm, skoro Aliencia daje radę....
Ło Maaatko.. To naprawdę jest pychowe :)
A radę daję, bo chociaż kocham moje życie, to wychodzę z założenia, że co mnie nie zabije, to mnie wzmocni. A przyjemności i smakowitości sobie odmawiać nie zamierzam lol 8)
owca.te napisał(a):baskent napisał(a):Aliencia napisał(a):Marcia82 napisał(a):owca.te napisał(a):Ps: a co jeśli ktoś nie może pić kawy? Bo ja np. nie mogę... Czy tzw. "zbożówka" też może tak działać, czy raczej nie? A jeśli nie to co w zastępstwie? (od razu przepraszam za "głupość" tego pytania, ale nie wiem )
nie wiem co do zbożówki, ale ponoć mocna herbata pomaga.
Ja tam piję zbożówkę 3w1 dla smaka :lizak: Energii mi to TO raczej nie dodaje, ale jak chcę sobie zaaplikować energetycznego kopniaka, to w ruch idzie Redbull.. albo jeszcze lepiej dwa 8) A najlepiej w komplecie z wódeczką :partyman:
O żesz :o mój bliski znajomy zaaplikował sobie takie cudo po czym wylądował w szpitalu z zawałem :x
Zdrówka życzę :)
A mnie się tam taka "kuracja" to nawet podoba... Ale chyba raczej nie skorzystam - jeszcze mi życie miłe
Hmmm, skoro Aliencia daje radę....
baskent napisał(a):Aliencia napisał(a):Marcia82 napisał(a):owca.te napisał(a):Ps: a co jeśli ktoś nie może pić kawy? Bo ja np. nie mogę... Czy tzw. "zbożówka" też może tak działać, czy raczej nie? A jeśli nie to co w zastępstwie? (od razu przepraszam za "głupość" tego pytania, ale nie wiem )
nie wiem co do zbożówki, ale ponoć mocna herbata pomaga.
Ja tam piję zbożówkę 3w1 dla smaka :lizak: Energii mi to TO raczej nie dodaje, ale jak chcę sobie zaaplikować energetycznego kopniaka, to w ruch idzie Redbull.. albo jeszcze lepiej dwa 8) A najlepiej w komplecie z wódeczką :partyman:
O żesz :o mój bliski znajomy zaaplikował sobie takie cudo po czym wylądował w szpitalu z zawałem :x
Zdrówka życzę :)
A mnie się tam taka "kuracja" to nawet podoba... Ale chyba raczej nie skorzystam - jeszcze mi życie miłe
Aliencia napisał(a):Marcia82 napisał(a):owca.te napisał(a):Ps: a co jeśli ktoś nie może pić kawy? Bo ja np. nie mogę... Czy tzw. "zbożówka" też może tak działać, czy raczej nie? A jeśli nie to co w zastępstwie? (od razu przepraszam za "głupość" tego pytania, ale nie wiem )
nie wiem co do zbożówki, ale ponoć mocna herbata pomaga.
Ja tam piję zbożówkę 3w1 dla smaka :lizak: Energii mi to TO raczej nie dodaje, ale jak chcę sobie zaaplikować energetycznego kopniaka, to w ruch idzie Redbull.. albo jeszcze lepiej dwa 8) A najlepiej w komplecie z wódeczką :partyman:
O żesz :o mój bliski znajomy zaaplikował sobie takie cudo po czym wylądował w szpitalu z zawałem :x
Zdrówka życzę :)
Marcia82 napisał(a):owca.te napisał(a):Ps: a co jeśli ktoś nie może pić kawy? Bo ja np. nie mogę... Czy tzw. "zbożówka" też może tak działać, czy raczej nie? A jeśli nie to co w zastępstwie? (od razu przepraszam za "głupość" tego pytania, ale nie wiem )
nie wiem co do zbożówki, ale ponoć mocna herbata pomaga.
Ja tam piję zbożówkę 3w1 dla smaka :lizak: Energii mi to TO raczej nie dodaje, ale jak chcę sobie zaaplikować energetycznego kopniaka, to w ruch idzie Redbull.. albo jeszcze lepiej dwa 8) A najlepiej w komplecie z wódeczką :partyman:
owca.te napisał(a):Ps: a co jeśli ktoś nie może pić kawy? Bo ja np. nie mogę... Czy tzw. "zbożówka" też może tak działać, czy raczej nie? A jeśli nie to co w zastępstwie? (od razu przepraszam za "głupość" tego pytania, ale nie wiem )
nie wiem co do zbożówki, ale ponoć mocna herbata pomaga.
owca.te napisał(a):A może macie jakieś sprawdzone sposoby, jak radzić sobie z problemami wynikającymi z dolegliwości, jaką jest niskie ciśnienie? (jeśli wogóle takowe istnieją!?). Chętnie dowiem się jak sobie pomóc.
Rano powoli wstaję z łóżka (żadnego zrywania się, chyba, że zaśpię 8) ). W łazience pomiedzy czynnościami toalety porannej, ale przed śniadaniem, piję kawę. Na zimne stopy koniecznie cieple skarpety i moj najlepszy przyjaciel - termofor lol W domu obowiązkowy polar i kocyk. 1-2 razy w tygodniu basen, 1 raz/tydz. sauna z obowiązkowym lodowatym basenem. W domu gdy zbliza się kryzys parę przysiadów albo delikatny rozruch na pobudzenie krążenia; jak kryzys jest na tyle głęboki, że nie mam siły na nic to po prostu kładę się i leżę, czasami robię sobie drzemkę (nie zawsze czas i obowiązki mi na to pozwalają). Gdy kręci mi się w glowie, ciemni przed oczami - nie rżnę bohaterki tylko siadam. Do picia kawa, cola, plusz, zielona herbata.
To moje niektóre "sposoby" które niekoniecznie są skuteczne, biorąc pod uwagę, jak często jestem niedysponowana :x Zdecydowane efekty widzę po saunie i lodowatym basenie.
A jak Wy sobie radzicie z tą wstrętną przypadłością?
U mnie za to ból głowy jest dziś nie do zniesienia - łyknęłam już dwie tabletki (więcej raczej nie zaryzykuję ) i "guzik" ;) Nic nie pomaga...
A może macie jakieś sprawdzone sposoby, jak radzić sobie z problemami wynikającymi z dolegliwości, jaką jest niskie ciśnienie? (jeśli wogóle takowe istnieją!?). Chętnie dowiem się jak sobie pomóc.
to i ja się przyłączę do niskociśnieniowców
aczkolwiek ostatnio od jakiegoś czasu ciśnienie mam w miarę "normalne"
ale często miewam objawy jak opisane w wwątku
wczoraj usłyszałam od pani, która w ramach jakiejśtam akcji promocyjnej mierzyła u nas w pracy ciśnienie - według niej na podniesienie ciśnienia działa mocna herbata - o wiele lepiej niż kawa. Kawa bardziej pobudza układ nerwowy i podnosi ciśnienie na chwilę, natomiast mocna herbata działa bardziej na wzrost ciśnienia, nie pobudzając układu nerwowego w takim stopniu jak kawa.
i jak podsumowała - po mocnej herbacie nie ma uczucia "telepania" tak jak czasem po mocnej kawie.
Melduje sie i ja 8)
objawy ksiazkowe, ten tydzien dal mi tak w kosc, ze ledwie zyje zeby bylo ciekawiej kawy nie lubie i nie pije, wiec mozecie sobie wyobrazic jak funkcjonuje
To ja też się z chęcią przyłączę
Zawroty głowy, zimne końcówki ;) , przemęczenie, osłabienie - to jest to, czego tygryski nie lubią najbardziej. Przy ciśnieniu 90/70 oczywiście.
Ja ostatnio odkryłam cudowny środek, może nie tyle na podniesienie ciśnienia, co na znaczną poprawę samopoczucia; kroplówka z glukozą i płynami "jakimiśtam" (jak mi 1,5 litra przetoczyli w mojej przychodni rejonowej przy okazji odwodnienia, to mimo ciśnienia 75/48 czułam się świetnie jak nigdy :o ). Wiem, że to może nie najprzyjemniejsza i "nienajłatwiejdostępna" metoda, ale co tam - może będziecie miały okazję dać się czasem nafaszerować 8) 8) 8)
Pozdrawiam!
Cześć zdechlaki lol i ja się do was dołącze niestety.
Od jakiegoś czasu męczy mnie niskie ciśnienie. Czasem jest tak źle, ze aż mi się jezyk plącze i wysłowić się nie mogę :(
Do tego dochodza zimne dłonie i stopy, mdłości izawroty głowy.
Początkowo myślałam, ze mam jakąś anemię, ale wszystkie wyniki w normie oprócz ciśnienia.
Wypijam 3-4 kawy dziennie i to niepomagało.
Teraz stosuje krople Cardiamid-Coffein oraz do tego łykam Aspargin i o dziwo działanie jest niezłe . Powoli wracam do świata żywych ;)
Ciężki dzień, chyba jeden z najbaardziej kryzysowych od dłuższego czasu :x
Nie dałam rady wysiedzieć w pracy, po 12 zwolniłam się do domu. Ledwie doszłam, tak mi się w głowie kręciło i ciemniło przed oczami, masakra. W domu tylko wypiłam kawę, położyłam się do łóżka i ... obudziłam po 19 Spałam jak zabita, nie słyszałam żadnego z 5 tel., które w międzyczasie miałam. Szef wystraszył się, że coś mi się w domu stało, zaalarmował moich rodziców, którzy też wpadli w panikę, przyjechali do mnie i przez pół godziny walili w drzwi. Ja w tym czasie spałam. Ehh...
A wszystko przez to, że z rana nie zdążyłam wypić kawy, choć pewnie nałożyło się na to także ogólne przemęczenie, niewyspanie itp. Kurcze, coraz bardziej zaczynam się martwić. Do lekarza miałam iść pod koniec marca, ale chyba wybiorę się wcześniej.
Oj, dzisiaj był ciężki dzień. Zaczęło się po południu
Jakieś mgły spowiły miasto, szarość zapanowała...
I poetycko się zrobiło ;)
Kawami się ratowałam, z mizernym skutkiem.
Oleńka napisał(a):Żyjecie dzisiaj? Bo ja mam wrażenie jakby moje ciśnienie bylo ujemne. W dodatku od wczoraj dotkliwie odczuwam deszczowa pogodę :( "rwie" mnie ręka i noga... ja chce do domu!!!!!!!!!!!!! Kocyk i kakao!!!!!!!!!!!!!
O mamo, to dlatego wstawałam godzinę i spóźniłam sie do roboty... bardzo źle sie dzień zaczął, wieczorem jakos mi lepiej...
Co robisz Oleńka jak tak masz, bo widze ze u mnie to samo
Oleńka napisał(a):Żyjecie dzisiaj? Bo ja mam wrażenie jakby moje ciśnienie bylo ujemne. W dodatku od wczoraj dotkliwie odczuwam deszczowa pogodę :( "rwie" mnie ręka i noga... ja chce do domu!!!!!!!!!!!!! Kocyk i kakao!!!!!!!!!!!!!
Dziś jest strasznie. Nie muszę dziś wychodzić z domu (choć mam bardzo dużo pracy), więc zamiast wstać o 7:00, jak planowałam, usiłowałam wstać przez ponad 2 godziny. Budzik w telefonie przestawiałam na drzemkę chyba z tysiąc razy. Już kot po mnie chodził, bo mu się nudziło i chciał, żebym wstała. Po 9 jakoś mi się udało (tylko dlatego, że do mojej świadomości dotarło, ile muszę dziś zrobić i to mnie przestraszyło). Teraz jest w miarę OK, bo po prysznicu i po kawie, ale jak tylko wstałam, nie widziałam na oczy i odbijałam się od ścian. Pewnie, jak tylko zabiorę się za papiery, będę znów przysypiać.
Żyjecie dzisiaj? Bo ja mam wrażenie jakby moje ciśnienie bylo ujemne. W dodatku od wczoraj dotkliwie odczuwam deszczowa pogodę :( "rwie" mnie ręka i noga... ja chce do domu!!!!!!!!!!!!! Kocyk i kakao!!!!!!!!!!!!!
Odpowiedz
to i ja się przyłączę z moim niskim ciśnieniem (ostatnio 100/70)
A i zimne ręce i stopy mam nieustannie, najbardziej przeszkadza mi to zimą.
Pijam kawę, ale ... ona tylko na chwilę podnosi ciśnienie
Może sex byłby lepszy
baskent napisał(a):Na chłodne końcówki ;) polecam termofor. Od kilku dni jestem jego szcześliwą posiadaczką :lizak: :love: Fakt, leczy skutek, a nie przyczynę, ale przynajmniej kości mnie z zimna nie bolą
Ponoć komicznie wyglądam: w polarze, obwinięta kocem a na stopach jeszcze termofor
Dziś 3 kawa i nawet nie jest źle :D
baskent nawet Twój awatar mówi sam za siebie 8)
Na chłodne końcówki ;) polecam termofor. Od kilku dni jestem jego szcześliwą posiadaczką :lizak: :love: Fakt, leczy skutek, a nie przyczynę, ale przynajmniej kości mnie z zimna nie bolą
Ponoć komicznie wyglądam: w polarze, obwinięta kocem a na stopach jeszcze termofor
Dziś 3 kawa i nawet nie jest źle :D
MonikaP napisał(a): Ale moze jest jakis związek niskiego cisnienia z bólami migrenowymi?
Migrenę miewali też starożytni, i do tej pory nie wiadomo skąd się bierze ;)
Nie wiedziałam, że moja bezsenność (raczej kłopoty z zaśnięciem, bo jak zasnę, to śpię jak kamień) to efekt niskiego ciśnienia :)
Witam, ja niestyty też należe do tych trzesących się, cisnienie max60/110.
a do tego bóle głowy, zawsze myslałam, że to migrenowe. Ale moze jest jakis związek niskiego cisnienia z bólami migrenowymi?
hej hej, dołączam do niskociśnieniowców - ostatnio mierzone 105 /70 :)
I bywa różnie - raczej nisko; ale z tego co mi p Dr powiedziała - niskie owszem - z dolnej granicy; ale lepsze i zdrowsze takie niż wysokie! :)
A dodatkowo:
- wiecznie zimne dłonie i stopy (ale wciąż powtarzam za kimś "prawdziwa kobieta ma zawsze zimne ręce" :D ) - hehe paradoksanie mam ręce jeszcze zimniejsze gdy ćwiczę lol
- kłopoty z zasypianiem
- drętwiejące czasem palce u nóg albo rąk
- zawroty głowy przy zbyt szybkim wstawaniu/schylaniu się
- kawa nie pomaga (spokojnie mogę iść po niej spać; a dodatkowo - mam magnezu w sobie ponad normę, mimo wypitych jej ilości lol)
- no i ten ból głowy od kilku dni..., co w sumie generalnie rzadko mnie spotyka... :|
Ale podobno faktycznie - niskie ciśnienie nie jest złe!! :D
Zaopatrzyłam sie dzis w saszetki "Koffex". Dzialaja rewelacyjnie :)
Moje ostatnie dni wygladały tak, ze codziennie po pracy około 16-17 szłam spać Cokolwiek bym nie zrobiła - sennośc zawsze mnie dopadła ;)
A dzis spokój - całe popołudnie i wieczór byłam "do zycia" I nadal jestem ;)
SkrawekNieba napisał(a):a jak dziś się czujecie, bo ja chyba z bólu glowy zwymiotuję, jezu jak mi źle :(
Ja dziś od rana w stresie, na wysokiej adrenalinie. Dopiero w drodze z pracy do domu poczułam, jak mnie głowa potwornie boli.. wypiłam kawę, zjadłam obiad, słodycze i nic nie pomogło. Gdyby nie fakt, że mam jeszcze mnóstwo pracy to położyłabym się spać
WhiteRabbit napisał(a):naitre napisał(a):
Robimy tak zwanego nurka. Zatykamy palcami nos (tak jak byśmy chcieli udawać kaczkę dziwaczkę ;) ) następnie wydmuchujemy powietrze przez zatkany nos z zamkniętą buzią.
Oj, nie, nieeeeeeee! Próbowałam i miałam wrażenie, że oczami mi wyłazi :o
Głowa mnie boli od jakichś 5 dni, codziennie.
A czuję się dziś baaardzo kiepsko, bo dziecko me wstało sobie o północy, a zasnęło o 1:30 8)
Chciało noszeeenia, bujaaania, śpiewaaania...
Czasem się zastanawiam, czy to przez te nieprzespane noce mam niskie ciśnienie? Ale to chyba nie jest przyczyna.
Ja chcę adrenaliny!
a jak dziś się czujecie, bo ja chyba z bólu glowy zwymiotuję, jezu jak mi źle :(
Odpowiedz
naitre napisał(a):
Robimy tak zwanego nurka. Zatykamy palcami nos (tak jak byśmy chcieli udawać kaczkę dziwaczkę ;) ) następnie wydmuchujemy powietrze przez zatkany nos z zamkniętą buzią.
Oj, nie, nieeeeeeee! Próbowałam i miałam wrażenie, że oczami mi wyłazi :o
O widze że kącik zimno palczastych zimno stopczastych i ogólnie żywych trupów 8)
Niskie ciśnienie odziedziczyłam po mamusi ale to chyba lepsze niż nadciśnienie po tatusiu lol
Są dni że nie radzę sobie z ciśnieniem ale nie mam czasu ani ochoty łazic po lekarzach. Kupiłam sobie ostatnio kropelki bez recepty i jakoś mi pomagają...ohydne w smaku ale stawiają trochę na nogi ;)
naitre napisał(a):Robimy tak zwanego nurka. Zatykamy palcami nos (tak jak byśmy chcieli udawać kaczkę dziwaczkę ;) ) następnie wydmuchujemy powietrze przez zatkany nos z zamkniętą buzią.
Ta sama metoda przydaje się także m. in. w samolocie.
nie dziala to na mnie 8)
Można bardzo łatwo"wyregulować" ciśnienie w uszach. Znam to z autopsji lol sama bardzo często chorowałam na zapalenie ucha srodkowego czemu towarzyszy m.in. zatykanie uszu.
Robimy tak zwanego nurka. Zatykamy palcami nos (tak jak byśmy chcieli udawać kaczkę dziwaczkę ;) ) następnie wydmuchujemy powietrze przez zatkany nos z zamkniętą buzią.
Ta sama metoda przydaje się także m. in. w samolocie.
Dołączam do szacownego grona niskociśnieniówek lol
Ja największe problemy mam rano - nie mogę się obudzić, jest mi ciężko wstać, a jak już wstanę przez kilka godzin jestem strasznie osłabiona i rozkojarzona. Piję dużo kawy, ale średnio mi to pomaga.
Dodatkowo jestem strasznie wrażliwa na zmiany ciśnienia atmosferycznego. Kiedy jest jakaś zmiana (obojętnie, czy w górę, czy w dół) czuję się okropnie.
WhiteRabbit napisał(a):Ta...
Może fajny pomysł, ale raczej nie w każdych warunkach 8)
Głupio by było tak przy ludziach trzymać głowę między kolanami...
Poza tym jak nie ma krzesła, to co: na stojąco?
To dopiero głupio by wyglądało 8)
wśród ludzi udaję, że wiążę buty (schylenie też pomaga) 8)
Ta...
Może fajny pomysł, ale raczej nie w każdych warunkach 8)
Głupio by było tak przy ludziach trzymać głowę między kolanami...
Poza tym jak nie ma krzesła, to co: na stojąco?
To dopiero głupio by wyglądało 8)
WhiteRabbit napisał(a):SkrawekNieba napisał(a):Sluchajcie a czy wynikiem niskiego ciśnienia może być takie zatykanie uszu? Czy to raczej z czego innego wynika?
Jak najbardziej.
Przez niskie ciśnienie uszkodziło mi się coś_tam ;) w uchu, bo tlen nie był dostarczany do czegoś_tam ;) w mózgu przez kilka dni.
mam na to sposób-siedząc na krześle wkladam glowe między kolana, przechodzi 8)
SkrawekNieba napisał(a):Sluchajcie a czy wynikiem niskiego ciśnienia może być takie zatykanie uszu? Czy to raczej z czego innego wynika?
Jak najbardziej.
Przez niskie ciśnienie uszkodziło mi się coś_tam ;) w uchu, bo tlen nie był dostarczany do czegoś_tam ;) w mózgu przez kilka dni.
SkrawekNieba napisał(a):Sluchajcie a czy wynikiem niskiego ciśnienia może być takie zatykanie uszu? Czy to raczej z czego innego wynika?
Może. Mi zmiany ciśnienia na dworze zatykają uszy. ;)
Sluchajcie a czy wynikiem niskiego ciśnienia może być takie zatykanie uszu? Czy to raczej z czego innego wynika?
OdpowiedzDołączam do klubu, ciśnienie mierze rzadko więc sie nie "pochwale" osiągnieciami ;) ale niskie jest, wlasnie wczoraj mama przypomniala mi jak na okresowych badaniach pani mierząc mi cisnienie spytała sie czy ja wogole sie juz obudziłam, a ja juz po kawusi byłam i zwarta i gotowa lol , od 3 miesiecy nie pije kawy - a nawet jak pilam to leciutką - i jestem non stop senna, zimne "końcówki " itp, stwierdzilam ze wroce do tej porannej kawusi i zobaczymy.
Odpowiedz
To ja nie powinnam się martwić bo mam ponad 100 i to nie jest jeszcze tragedia ;) moja Ania instruktorka ma też bardzo niskie 80/60 i niedawno wykryła, że ma chorobę zwaną... o cholera zapomniałam coś na T
wiem, ze objawia się niską zawartości cukru we krwi, po 2/3 godzinach od ostatniego posiłku robi się słabo i trzęsą się ręce
Moja siostra jest niskociśnieniowcem. Kiedyś po wypiciu 8 kaw (standard :x ) miała ciśnienie 70/40. Więc ją od razu wzięłam do szpitala. Lekarz przyjmujący zmierzył dwa razy ciśnienie i powiedział, że to normalne ciśnienie :o i przepisał jej receptę. Na recepcie był zapisany kofex, bez którego siostra funkcjonować nie potrafi.
No cóż daje radę, pracuje na pełnych obrotach i czuje się dobrze. Mnie martwi jej zdrowie, ale ona moją troskę uważa za niepotrzebną
Jakiś czas temu miałam tak niskie, że głową ruszyć nie mogłam. Chodziłam po domu (np. do łazienki) trzymając się ścian, a R. mówił, że nie kazał mi tyle pić lol
Przez to z lekka ogłuchłam na prawe ucho.
Ale albo to minęło, albo się przyzwyczaiłam ;)
Moje najniższe to chyba 80/50.
Najwyższe 110/60, także tragedii nie ma ;)
baskent napisał(a):Dołączam do klubu niskociśnieniowców raz na standardowej wizycie u lekarza miałam 70/40, lekarz 4 razy mierzył i nie mógł uwierzyć.
o rany :o
ciekawe gdzie leży granica?
przy Twoim to ja mam nadciśnienie ;) szczególnie, że u lekarza skoczylo mi do 120 :)
Mogę wszystkim "niskim" rękę podać ;)
Mi lekarka kiedyś przepisała takie słone krople, ale nazwy nie pamiętam, dawno to było. Ja ogólnie nie odczuwam w związku ze swoim ciśnieniem żadnych dolegliwości, tyko czasem lekarze, po jego zmierzeniu pytają czy aby na pewno dobrze się czuję lol
Witam w klubie :)
Złotego środka nie odkryłam ale:
- nie wychodzę z domu bez kawy,
- wstaję baaaardzo powoli,
- czasem podnoszę ciśnienie "Cardiamidem" z cofeiną.
Na codzień niskie ciśnienie mi nie przeszkadza, ale do dziś pamiętam, jak mój ojciec - wysokociśnieniowiec, niezależnie od warunków pogodowych wietrzył mieszkanie (bo mu zawsze gorąco było), a ja jako pierwszy zmarzlak w rodzinie katusze przechodziłam kiedy spod kołdry wstawałam do wyziebionego mieszkania brrrr....
1. To ja się może dołączę ;)
2.
SkrawekNieba napisał(a):
i sposobu również nie mam, chociaż Kiniak mi kiedyś mówila, że ciąża podnosi ciśnienie
Mi ciąża właśnie obniżyła, bardzo skutecznie - wcześniej tego problemu nie miałam 8)
3. Oprócz kawy, alkoholu i wysiłku fizycznego, lekarz zaproponował seks (ale to chyba wysiłek fizyczny) :D, a gdzieś czytałam, że sól też podnosi ciśnienie. Ale ja nienawidzę zbyt słonych potraw i zawsze dodaję minimum soli.
Dołączam do klubu niskociśnieniowców raz na standardowej wizycie u lekarza miałam 70/40, lekarz 4 razy mierzył i nie mógł uwierzyć. Generalnie zawsze poniżej 100.
Piję kawę, nawet 2-3 dziennie (ale przez to mam problemu z Mg), czasami winko, czekolada owszem, robię wszystko, żeby co najmniej 2x/tydz. chodzić na basen, ew. w ciągu dnia parę przysiadów, machanie rękami/nogami. Staram się nie robić gwałtownych ruchów, zwłaszcza z rana, bo źle się kończą. Lekarz dał mi czas do konca marca - jeśli aktywność ruchowa itp mi nie pomoże to rozpocznę leczenie farmakologiczne.
u mnie najniższe bylo 90/55 tzw zejściowe i też nie pijam kawy (a myślalam, że jestem osamotniona w tym temacie). bosko się czuję jak pada deszcz
i sposobu również nie mam, chociaż Kiniak mi kiedyś mówila, że ciąża podnosi ciśnienie
Moje normalne ciśnienie to 90/60 8) - po mamusi. ;)
Tak jak Siuda pisze - uważać przy wstawaniu. Jeśli o mnie chodzi - to także długie stanie w autobusie źle mi robi.
Jeśli chodzi o podnoszenie ciśnienia, to mi nie służy - lubię kawę, ale piję tylko z dużą ilością mleka. Jak boisz się wypłukiwania magnezu, to pogryzaj ciemną czekoladę do kawy. :)
Dobrze mi robił wysiłek fizyczny - umiarkowany, bo ja kondycję mam żałosną.
Ooo, podpinam się pod pytanie, bo też średnio sobie radzę.
Z doświadczenia wiem tylko że:
trzeba bardzo uważać przy zmianach pozycji z poziomej na pionową - najlepiej chwilę posiedzieć. Parę razy (szczególnie w nocy) zbagatelizowałam to zalecenie, a potem zwijałam się w kłębek na podłodze z mdłościami i mroczkami przed oczami, prawie mdlejąc.
w torebce zawsze staram się nosić Glucardiamid.
Tyle.
Kawy nie mogę pić (jelito drażliwe), alkoholu też prawie wcale. ECH!
A próbowałyście Yerba Mate? Trochę podnosi na nogi. Przynajmniej mnie.
OdpowiedzPodobne tematy