• Elain odsłony: 12079

    Jak sobie poradzić z lękami nocnymi u dziecka?

    Dziś w nocy przeżyłam koszmar. Adam obudził się z krzykiem około 24.00. M poszedł do niego ale po około 10 minutach Adam nadal przeraźliwie płakał. Jak weszłam do pokoju to miałam wrażenie, że gram w kolejnej części EgzorcystyAdam miał szeroko otwarte oczy ale zupełnie nas nie widział, nie sposób go było utrzymać na rękach a położony do łóżeczka, rzucał się po nim jak szalony:o . Nie udawało nam się włożyć mu smoczka do buzi (miałam nadzieję, że to go uspokoi). Generalnie nie mogliśmy go ani obudzić ani sprawić, żeby zasnął. I ten jego przerażony wzrok patrzący gdzieś w dal. Po mniej więcej pół godzinie mały zasnął, ja zostałam wcześniej wyrzucona przez M z pokoju, więc warowałam pod drzwiami. Przewertowałam dziś internet i znalazłam, że to czego doświadczyliśmy to tzw lęki nocne i zdarzają się u ok.15% dzieci i na szczęście często dzieci wyrastają z tego. Niestety nie wszystkie.... Takie zaburzenia snu zdarzaja się też u dorosłych:(Czy macie jakieś doświadczenia związane z tym świństwem? Chciałabym dowiedzieć się jak sobie radzić z tymi napadami i jak pomóc małemu, a przy okazji samej nie zwariować...

    Odpowiedzi (28)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-10-23, 19:50:24
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2011-10-23 o godz. 19:50
0

No wlasnie pocieszam sie, ze przezycia byly w dzien i moze dlatego tak zareagowala.

Odpowiedz
Gość 2011-10-23 o godz. 12:12
0

kometa a jaki byl dzien przed "tą" nocą?
U nas tez noce nieprzespane, ale Natka bardzo przeyzwa to co dzieje sie w ciagu dnia i w nocy czesto płacze, gada przez sen, raz nawet spiewała. tego tez powodu nie umie jej odzwyczic od picia mleka w nocy, bo tylko to ją uspokaja.
Neurolog mowila żeby przed spaniem ją wyciszać juz nawet 2 godz wczesnieji nie serwowac nadzwyczajnych wrażeń w ciągu dnia :(

Odpowiedz
Gość 2011-10-23 o godz. 10:48
0

Wyciagam, bo chyba nas to tez dopadlo :(

Juz dwa razy mielismy totalna jazde w nocy, Ola krzyczala cos niezrozumiale, plakala, nie moglismy jej uspokoic, ani dojsc o co chodzi, pomoglo chodzenie po mieszkaniu, wlaczenie swiatla, pokazywanie zabawek itp. Nie ukrywam, ze troche mnie to martwi (raz tez wstala, posiedziala chwile, oczy miala bledne, otwierala je i zamykala, cos tam mruczala, na koniec sie otrzasnela i poszla spac :( )

Odpowiedz
Gość 2011-01-14 o godz. 10:21
0

Natka sie prezy w nocy ale i placze przerazliwie :( zauwazylam ze w dzien jak czegos nie chce jej dac albo zabraniam czegos i sie zlosci to tez z takim krzykiem tyle ze w nocy jest on mocniejszy :( moze to faktycznie przezywa to co robila w dzien ??
No i nic, we wtorek ide do neurologa a potem zapytam pediatre o te pasozyty.
Pozdrawiam i milego weekendu zycze
P.S. i spokojnych nocy...

Odpowiedz
Gość 2011-01-14 o godz. 04:58
0

Jakub nie miała innych objawów,kupa była zdrowa i nic w niej nie było widać,w dzień był zdrowy tylko nocne wiercenie i prężenie sie z powodu bólu brzuszka albo dlatego ,że ten robal się uaktywniał w nocy. Ja badania zrobiłam prywatnie bo to nie są jakieś duże pieniądze.Płaciłam 25 zł ale razem z badaniem na lamblie na wszelki wypadek.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-01-12 o godz. 07:55
0

Justine napisał(a):A jeśli chodzi o wiercenie sie dziecka w nocy to przerabialiśmy już pasożyty.Jakub prężył się i wiercił strasznie.Lekarz zlecił badanie kału(3razy) i okazało się ,że dziecko ma glistę ludzką.Wziął 3 tabletki i wszystko przeszło.Kurację musiała przejść cała rodzina bo nie wiadomo było kto to jeszcze ma.
Nie mam pojęcia gdzie to załapał bo nie miał kontaktu z innymi dziećmi(miał wtedy 9 miesięcy) a my pracujemy w przemyśle spożywczym i badamy sie regularnie.
Prawdopodobnie w ogródku.
Justine a powiedz mi czy przy tym robalu dziecko ma jakieś problemy z kupą?
bo lalka własnie ma. od dłuższego czasu strasznie płacze przy kupie. niestety lekarka powiedziała że skierowania na kał nie da bo to bezsensu-raczej robi się przy biegunkach.
oczywiście i tak mam zamiar zrobić na własną rękę ale chciałabym wiedzieć czy ta glista jakos się jeszcze objawia czy tylko wierceniem w nocy.

Odpowiedz
Gość 2011-01-12 o godz. 07:40
0

Mam te same problemy z moim Jakusiem. Od czasu jak skończył rok zaczęły mu sie lęki nocne. Płacze przez sen,wierci się ,rzuca.Jak chcę go przytulić to sie odpycha,nie da sie go obudzić .Czasami trwa to 2 min a czasami 30 minut i wtedy płaczę z bezsilności .Dziecko wygląda jakby opętał je diabeł,nie daje się dotknąć i płacze na cały głos i rzuca się po łóżku.Teraz Jakub ma prawie 2 lata.Czasami płacze raz w nocy a czasami 5 razy. Pytałam różnych lekarzy ,wszyscy mówią to samo -wyrośnie.Jakby było bardzo źle to mam iść do neurologa i zrobić badania EEG.
Wyczytałam ,że objawy są najsilniejsze przy antybiotykoterapii.
Jak Jakub był chory i brał antybiotyki to wtedy właśnie miał te 30 minutowe
"ataki" ,nie dał się dotknąć,szarpałam go ,nie dał się obudzić nawet krzykiem,zapalaliśmy światło,próbowaliśmy dać pić -nic nie dawało.
Sam przestał.
Na razie chodzimy niewyspani z mężem ale jeszcze dajemy radę bo w dzień jes wesołym ,grzecznym , najzdrowszym chłopczykiem.

A jeśli chodzi o wiercenie sie dziecka w nocy to przerabialiśmy już pasożyty.Jakub prężył się i wiercił strasznie.Lekarz zlecił badanie kału(3razy) i okazało się ,że dziecko ma glistę ludzką.Wziął 3 tabletki i wszystko przeszło.Kurację musiała przejść cała rodzina bo nie wiadomo było kto to jeszcze ma.
Nie mam pojęcia gdzie to załapał bo nie miał kontaktu z innymi dziećmi(miał wtedy 9 miesięcy) a my pracujemy w przemyśle spożywczym i badamy sie regularnie.
Prawdopodobnie w ogródku.

Odpowiedz
Gość 2011-01-10 o godz. 10:40
0

Dzieki za podpowiedzi ale nie mam kamery :(
nie pisze tutaj ale poprawy nie ma, nadal noce zarywane wrzaskiem, bo to chistreyczny placz a z cala sie trzesie :(

Jedna noc byla spokojniejsza tzn. obudzila sie z placzem ale jak napila sie mleczka to spala dalej juz do rana i to bylo po tym jak caly dzien spedzila u moich rodzicow i wtedy tez miala dzien pelny wrazen.

Na 17.07 mam wizyte u neurologa, oby skonczyli strajkowac do tego czasu... bo przerażaja mnie te jej nocne krzyki ( w dzien jest w stanie przespac ciurkiem ponad 2 godz. a potem dalej ziewa jakby jeszcze niewyspana byla)

Odpowiedz
aga.jw 2011-01-06 o godz. 18:21
0

aga_m tez mi sie eydaje ze powinnas nagrac ja na kamere i wybrac sie gdzies do specjalisty, mam nadzieje ze to nic powaznego, trzymam kciuki

Odpowiedz
aga.jw 2011-01-06 o godz. 18:11
0

elein nasz synek tez ma lęki w trakcie snu, najczesciej poznym popoludniem po calym dniu wrazen cos takiego mu sie zdarza, placze a raczej chłęsa przez sen, czasami ma oczy otwarte a spi caly czas i nie sposob go uspokoic przez pol godziny, jedyna rada to wziac go przytulic rozbudzic i uspokoic jakos np czyms zainteresowac....nienawidze tego, bo nic nie moge wtedy zrobic

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-01-05 o godz. 19:36
0

Aga_M: dobrze, że trafiłaś na ten wątek. Chciałam Ci podesłąć linka do niego. Słuchaj, ja też jestem zdania, że powinnaś nagrać zachowanie Natalki kamerą. DO tego notować częstotliwość takich zdarzeń i czas trwania i wtedy pójść do lekarza. Czasem lekarze bagatelizuję różne sprawy, bo myślą, żę matki panikują i przesadzają.. Trzymaj się.
Pozdrawiam.

Odpowiedz
algaj 2011-01-05 o godz. 09:38
0

Agness27l napisał(a):
dziecko budzi się z płaczem\krzykiem w środku nocy,ciężko jest go uspokoić,wieczorem nie chce spać a jak już zasypia to z wielkim płaczem...
Viburcol-nie działa,herbatka na uspokojenie Hippa też raczej nie
i tak się zastanawiam-a może to taki wiek?
moj ma od kilku tygodni to samo, a ledwie skonczyl 4 miesiace
do tej pory jeszcze jako tako spał po kapieli, ale wczoraj zaczęło sie o 21 i trwało do 6 kiedy to całkiem sie juz obudził
do tej pory myslalam, ze może zęby, ale w dzień jest aniołkiem, poza tym to trwa i trwa...

Odpowiedz
Gość 2011-01-05 o godz. 09:33
0

u nas też nieprzespane noce.
lalka kręci się całą noc. staje na czworaka, siada, kładzie się na brzuch, wygina się strasznie.i to wszystko przez sen. ale nie płacze więc to nie lęki.
wczoraj była rehabilitantka i pytałam o te nocne akrobacje. mówiła że może to być odreagowanie bodźców z dnia.
ale chyba na wszelki wypadek zbadam mocz bo pisałyście że to może byc od ukł. moczowego.
bo tak długo nie pociągnę. ona wprawdzie nie płacze ale tak sie wierci że ja spać nie mogę. muszę ją brać do łóżka bo w łóżeczku przy tym wierceniu zaraz się budzi. a w łóżku muszę ją pilnować.
już mi raz wlazła nogami w szpare między łóżkiem a ścianą.i musiała tam chwile spać na stojąco bo jak ją wyjęłam to miała zimne nogi.
ostatnio ją złapałam jak chciała tam wlecieć głową.
że już nie wspomnę że jak spała u rodziców w wózku to jakoś z niego wylazła i znalazłam ją śpiącą na siedząco na podłodze
czy któreś dziecko jeszcze tak ma?
czy to powód do niepokoju?

Odpowiedz
Gość 2011-01-03 o godz. 07:02
0

*brzuszek chyba nie bo kupki robi, nawet 2-3 dziennie,
*apetyt tez ma nie zly
*zabki... ma juz 6 i na razie nie widac by dziaselka byly napuchniete i jakos mniej zaczela sie slinic

juz sama nie wiem co to moze byc :(
jak pomoc jej... i nam bo chodzimy nie wyspani przez te zarwane noce, ktore ona sobie w dzien odespi spokojnie

Odpowiedz
Joasia_D 2011-01-03 o godz. 06:45
0

Te lęki, o których pisałam wcześniej, na szczęście na razie po tych kilku razach się nie powtórzyły.

Ale ostatni tydzień też mieliśmy jazdeczki w nocy. Synek nie chciał usnąć, jak już usnął, to budził się z histerycznym płaczem.
Jednak od początku widziałam, że to nie takie zachowanie jak za pierwszym razem (że tym razem to nie były lęki tylko coś innego, tylko nie mogłam dojść co to).
Po kilku dniach okazało się, że męczył go brzuszek. Chyba 4-5-tego dnia cały dzień kupkał, odblokował się i kolejna noc była już normalna lol

Wydaje mi się, że jakby to były lęki nocne, to byście nie miały wątpliwości. To zupełnie inny (przeraźliwy) płacz i nie ma wątpliwości, że mogłoby to być coś z brzusazkiem czy ząbkami...

Odpowiedz
Gość 2011-01-03 o godz. 03:45
0

Agness27l napisał(a): a skąd wiecie,że to są właśnie lęki nocne?
nie wiem... po prostu biore pod rozwage taka mozliwosc, bo innych objawow ze to jakies chorobsko brak

Agness27l napisał(a):ja mam obecnie podobny problem z synkiem i zielonego pojęcia co to może być :|
dziecko budzi się z płaczem\krzykiem w środku nocy,ciężko jest go uspokoić,wieczorem nie chce spać a jak już zasypia to z wielkim płaczem...
Viburcol-nie działa,herbatka na uspokojenie Hippa też raczej nie
i tak się zastanawiam-a może to taki wiek?
może to normalny etap rozwoju emocjonalnego dziecka i po prostu trzeba przez to przejść?
"nam" jak na razie pomaga tylko podnoszenie,przytulanie dziecka i odkładanie do łóżeczka(i tak czasami aż do ok.5\6razy pod rząd)+od czasu do czasu pierś lub butelka z piciem i smoczek
u nas jest to samo ale trwa juz z jakies 3 m-ce a ostatnio sie nasiliło ze spi tylko na rekach, bo nie chce ani w lozeczku ani u nas w lozku bo zaraz budzi sie z krzykiem :( a wiem ze jest senna bo oczy ma zamkniete jak placze i rzuca sie po lozku, wierci. Zdarza sie ze siada w lozeczku i spi i placze przez ten sen.
Potem w ciagu dnia jest senna i nawet na hustawce zasnela.
a drzemke to ma prawie 3 godzinna.
Moze to faktycznie jakis etap rozwojowy ale ile on moze trwac 3-4 tygodnie ? a u nas to juz w miesiace przeszlo:(

Odpowiedz
Gość 2011-01-02 o godz. 19:00
0

a skąd wiecie,że to są właśnie lęki nocne?

ja mam obecnie podobny problem z synkiem i zielonego pojęcia co to może być :|
dziecko budzi się z płaczem\krzykiem w środku nocy,ciężko jest go uspokoić,wieczorem nie chce spać a jak już zasypia to z wielkim płaczem...
Viburcol-nie działa,herbatka na uspokojenie Hippa też raczej nie
i tak się zastanawiam-a może to taki wiek?
może to normalny etap rozwoju emocjonalnego dziecka i po prostu trzeba przez to przejść?
"nam" jak na razie pomaga tylko podnoszenie,przytulanie dziecka i odkładanie do łóżeczka(i tak czasami aż do ok.5\6razy pod rząd)+od czasu do czasu pierś lub butelka z piciem i smoczek

Odpowiedz
Fiba 2011-01-02 o godz. 16:33
0

AGA_M, a możesz nagrać zachowanie małej na kamerkę, komórkę, cokolwiek i iść do dobrego specjalisty neurologa?

Odpowiedz
Gość 2011-01-02 o godz. 15:31
0

a co zrobic jezeli kazda noc jest taka sama :(

Przespi spokojnie ze 3 godziny a potem jest juz tylko placz :(
Boje sie ze antybiotyki ktore brala jako noworodek spowodowały uszkodzenie w polaczeniach nerwowych w mozgu :(
Najpierw byly te "otrzesiny" (ktore jeszcze sie zdarzaja ale rzadziej a lekarka kazala obserwowac :( ) a teraz ten przerazliwy placz :(

Mam faszerowac ja lekami uspokojajacymi? ( daje jej na noc melise i w nocy jak sie budzi placzem tez, ale to ją nie uspokaja )

juz sama nie weim co robic a lekarze nie widza nic zlego w jej zahcowaniu (ale oni nie slysza tego placzu, nie widza jak sie trzesie zanoszac sie w placzu :( )

zaczelo sie... a spala pol godziny dopiero :(

Odpowiedz
Joasia_D 2010-11-23 o godz. 18:54
0

Mika_ napisał(a):Joasia_D napisał(a):buniuta, Viburcol to na ząbkowanie i kolki jest dobry.
o niekoniecznie, wskazaniami do Viburcolu są także a może przede wszystkim stany niepokoju u niemowląt
i mowa tu o różnych stanach niepokoju tych związanych z ząbkowaniem jak i tych związanych z lękami
No chyba że te lęki są regularnie i można przewidzieć kiedy dziecko będzie niespokojne, bo jesli ma te lęki sporadycznie to po co dziecko faszerowac lekami.
Ja nie uwazam by Viburcol byl metoda na radzenie sobie z nimi. A sam Viburcol (przynajmniej u mojego synka) działał z ok. 3 godzinnym opóźnieniem, więc podanie go nawet w momencie gdy dziecko akurat robi się niespokojne w naszym przypadku nie miałoby sensu.

Odpowiedz
Gość 2010-11-23 o godz. 18:31
0

Joasia_D napisał(a):buniuta, Viburcol to na ząbkowanie i kolki jest dobry.
o niekoniecznie, wskazaniami do Viburcolu są także a może przede wszystkim stany niepokoju u niemowląt
i mowa tu o różnych stanach niepokoju tych związanych z ząbkowaniem jak i tych związanych z lękami

Odpowiedz
Elain 2010-11-22 o godz. 06:28
0

Tylko nie jestem pewna, czy to tak do końca przez sen było - oczy miał otwarte
Bo tak to wygląda. To nie jest taki zwykły koszmar senny, bo dzieci/dorośli mają wtedy otwarte oczy. Adasiowi nadal się to zdarza niestety. Muszę jednak przyznać, że dużo rzadziej, odkąd ma rolety zasłonięte na noc (Mamy drzewa przed oknami i rzucały one cień na ściany, a przy wietrze, nawet delikatnym, widać było ruchy gałęzi i Adam często zwracał na to uwagę) Przede zdarza się to wszystkim wedy, gdy w ciągu dnia ma dużo nowych atrakcji, gdy mamy dużo gości, gdy jego dzień nie wygląda "normalnie. U Adama bardzo ważne jest (jak się okazuje) zachowanie rutyny. Nawet takie małe rzeczy, jak np. wizyta u dziadków, późny powrót i ominięcie kąpieli może być powodem nocnych "atrakcji"

Może macie jakieś sprwadzone sposoby jak dziecku pomóc w takiej sytuacji
Bardzo dużo czytaliśmy na necie, przede wszystkim sporo artykułów i forum poświęconych tym problemom jest po angielsku. U nas problem jakby mniej znany . Zasada nr 1 - wyciszać dziecko przed snem. zasada nr 2 (u nas właściewie nr 1 ;) - pilnować rutyny). A jak już się zdarzy, wypracować metody uspakajania dziecka. Nie można na siłę brać dziecka na ręce, tylko wyczuć czy tego chce (np. czy się nie wyrywa), śpiewać, włączać pozytywkę przy której usypia albo próbować lekko obudzić ewntulnie nakierować jego uwagę na coś zupełnie innego (dwa razy włączaliśmy jego ulubioną bajkę, gdzie na początku jest piosenka i to sprawiało, że sie uspokajał i zasypiał). U starszych dzieci/dorosłych nie wolno mówić, żeby sie nie bali, bo tam nic nie ma. To powoduje dodatkową panikę, bo oni coś widzą. Trzeba uspakajać, mówić, że wszystko będzie ok, że my jesteśmy obok i nie damy zrobić krzywdy itp. Niektórzy rodzice stosują kapiele w lawendą, stawiają gdzieś w pobliżu łóżka olejek lawendowy (podobno bardzo uspokaja i wycisza). Generalnie jest to jakieś zaburzenie pracy mózgu, jakiś przeskok w nerwach i zamiast przechodzić w fazę snu podczas której mózg "sie wyłącza" budzimy się tkwiąc nadal we śnie. najczęściej dzieci wyrastają z tego ale zdarzają sie też przypadki dorosłych. Ale bądźmy dobrej myśli :D

Odpowiedz
Gość 2010-11-22 o godz. 05:52
0

Maksowi zdarzyło się to raz. Tylko nie jestem pewna, czy to tak do końca przez sen było - oczy miał otwarte. Uspokoił się po bardzo długiej chwili w momencie, kiedy się "wybudził" (i miał "pretensje", że spać mu nie daję lol).

Odpowiedz
Joasia_D 2010-11-22 o godz. 05:48
0

Dziś w nocy mój synek (niecałe 8 m-cy) też miał takie lęki, jak opisłaś Elain.

My nosiliśmy go na rękach, nie budziliśmy, za bardzo nie dało się go obudzić, płakał przez sen nawet jak go stawialiśmy na nóżkach w pionie, przytulaliśmy, podałam mu też herbatkę, która na chwilkę go uspokoiła. Dopiero po dłużyszm czasie, zaczął wybudzać się ze snu i uspokajać. Potem zasnął mi na rękach.

Na necie znalazłam:
"Maluchowi możesz pomóc. Pamiętaj, by podczas nocnych lęków:
* zostać zawsze przy dziecku, aż do całkowitego wyciszenia
* przypilnować, by dziecko wysypiało się
* nie rozmawiać z dzieckiem rano nt. nocnych wydarzeń
* wieczorem wyciszać stopniowo atmosferę, wprowadzać wesoły, ale spokojny nastrój"

Może macie jakieś sprwadzone sposoby jak dziecku pomóc w takiej sytuacji

buniuta, Viburcol to na ząbkowanie i kolki jest dobry.
Przecież nie mogłabym codziennie podawać dziecku Viburcolu tylko profilaktycznie. A nie wiadomo kiedy kolejny raz mu się takie lęki przytrafią...
Przy ząbkowaniu dziecko płacze, często ma gorączkę, ale budzi się, więc trudno pomylić ząbkowanie z lękami.

Odpowiedz
buniuta 2010-08-02 o godz. 12:59
0

Mojej kolezanki z biura córa (też rocznik 2005) tak krzyczała w nocy...
Generalnie u nich pomógł wiburcol przed snem i herbatki z melisą....
Dodatkowo wyciszanie dziecka (zero TV i czytania dziwnych książeczek od 17)....
Elain - a zębiska nie idą?
Zbadaj może też siusie... takie atrakcje czasem maja miejse przy problemach z ukł. moczowym...

Odpowiedz
Elain 2010-08-02 o godz. 09:44
0

buniuta napisał(a):Elain!
A Adaś miewał już tak wcześniej?
Bo wiesz może to nie sa lęki tylko coś mu się przyśniło, może źle zareagował na nagłą zmianę ciśnienia, albo ząbek idzie, a może jakaś niestrawność....
Myślę, ze powinnaś być dobrej myśli i nie doszukiwac się tak od razu najgorszego!
Niestety, po przeanalizowaniu doszliśmy do wniosku, że już się takie atrakcje zdarzały ale jeszcze nigdy tak długo i tak strasznie :( Znalazłam info, że to może trwać od 5 do 30 minut. No i wczoraj chyba mieliśmy maxa :( W ogóle to zaczynam się obawiać czynie będzie nam tez lunatykował, ale może Buniuta masz rację, może trochę szukam już na siłę.
Miałam nadzieję, że ktoś zna jakieś sposoby ułatwienia zaśnięcia w takiej sytuacji, bo znalazłam już informacje, że najgorsze co można zrobić (czyli to co my wczoraj ), to próbować obudzić...

Odpowiedz
AsiaT 2010-08-02 o godz. 09:28
0

Raz mieliśmy podobna sytuacje. Ale ja przypisywałam to poprostu sennemu koszmarowi. I Daria nas widziała, rozmawiała, ale ciągle zaglądała pod kołdrę ze strachem i na swoje ręce i aż cztery godziny trwało zanim spokojnie zasneła.
A przysniła jej się kupa- że jest wszędzie dookoła i to ja tak wystraszyło

Odpowiedz
buniuta 2010-08-02 o godz. 08:35
0

Elain!
A Adaś miewał już tak wcześniej?
Bo wiesz może to nie sa lęki tylko coś mu się przyśniło, może źle zareagował na nagłą zmianę ciśnienia, albo ząbek idzie, a może jakaś niestrawność....
Myślę, ze powinnaś być dobrej myśli i nie doszukiwac się tak od razu najgorszego!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie