-
kamila-t odsłony: 2614
67-letnia matka bliźniaków...
To dopiero późne macierzyństwo :o
Podobno podała zaniżony wiek, żeby móc poddać się zapłodnieniu in vitro. Co Wy o tym sądzicie? Zdecydowałybyście się na taki krok? Jaki to będzie miało wpływ na życie jej dzieci?
Barbarkie napisał(a):znalazłam coś takiego: "Pani Bousada sprzedała dom w Hiszpanii, by zdobyć 60 tys. dolarów na leczenie w USA. Na dawczynię komórek jajowych wybrała "ładną, ciemnowłosą 18-latkę", a spermy - jasnowłosego, niebieskookiego Amerykanina włoskiego pochodzenia. "Wybierałam na podstawie fotografii z katalogu. To było trochę jak oglądanie broszury w agencji nieruchomości i wybieranie domu" -" szoko matko :o jeśli ona zajście w ciążę przyrównywała do kupna domu to współczuję jeszcze bardziej tym dzieciom. A ta kobieta nie jest chyba do końca zdrowa
Odpowiedz
natalia25 napisał(a):Nie popieram tej pani, ale nie zgodzę się do końca z argumentem dot. wieku. Osierocić można dzieci w każdym wieku, idąc tym tropem lepiej w ogóle ich nie mieć, bo każdego dnia może się nam coś stać i nie wychowamy swoich dzieci.
Fakt, że u niej prawdopodobieństwo jest większe, ale to, że zdecydowano się u niej na zabieg oznacza, że musiała być w dobrej kondycji.
Nat argumentujesz, że coś złego może się zdarzyć lecz nie musi, tak samo jak w przypadku każdej z nas. Ale w przypadku ludzi starszych przeciez prawdopodobienstwo tego "moze" wzrasta x razy.
Pozwole sobie opowiedzieć historię z życia wziętą. Różni się trochę od opisanej tutaj, inne są okoliczności i powody pewnych zdarzeń ale clou jest identyczne - jak mogą wyglądać losy dziecka wychowywanego przez rodziców w podeszłym wieku i czym to grozi.
Zdarza sie, że w przypadku niepelnoletnich dzieci ich rodzice adoptują ich potomstwo. Miałam koleżankę, którą zaadoptowała jej babcia. Wychowywana więc była de facto przez dziadków, mimo, że mówiła do nich oczywiście 'mamo', 'tato'.
Babcia zmarła, kiedy dziewczyna miała 9 lat. Dziewczyna tułała się po rodzinie, ponieważ dziadek nie był w stanie opiekować się dzieckiem. 2 lata później zresztą wymagał już całodobowej opieki, ponieważ na porządku dziennym było zostawianie odkręconego gazu, wychodzenie na cały dzień zostawiając otwarte drzwi itp. Co do dziewczyny - pewnie, że rodzina się zaopiekowała, więc na szczęście dom dziecka ją ominał ale nie przypuszczam aby było to takie cudowne stracić nagle rodziców w tak młodym wieku. Nie z powodu wypadku, przypadku losowego, choroby a zwyczajnej starości. Co z tego, że dziadkowie upewnili sie wczesniej, czy będzie miała zagwarantowaną opiekę w razie czego. Tam było to koniecznoscią ale nie uważam, aby tego typu życie wolno zafundować dziecku bo ma się fanaberię zostania matką/ojcem w wieku 60 paru lat. Choćby to było jedynie prawdopodobieństwo a nie pewność- właśnie dlatego, że prawdopodobieństwo jest w tym przypadku zbyt wielkie IMHO.
znalazłam coś takiego: "Pani Bousada sprzedała dom w Hiszpanii, by zdobyć 60 tys. dolarów na leczenie w USA. Na dawczynię komórek jajowych wybrała "ładną, ciemnowłosą 18-latkę", a spermy - jasnowłosego, niebieskookiego Amerykanina włoskiego pochodzenia. "Wybierałam na podstawie fotografii z katalogu. To było trochę jak oglądanie broszury w agencji nieruchomości i wybieranie domu" -" szok
Odpowiedz
Atir napisał(a):Pewnie miała jeszcze jakies marzenie przed smiercia, to je sobie zrealizowała
:o
jednym słowem : egoistka...
to jakiś koszmar :o
jak można byc takim egoistą :o
z całym szacunkiem do sarszych osób, ale ja sobie nie wyobrażam żeby moja babcia miała zajmowac się dwójką biźniąt
cuda współczesnej medycyny, dla jednych ratunek, dla innych zwykła zachcianka.
aż mnie trzęsie na myśl o tym
Ofelia napisał(a):Przede wszystkim żal mi dzieci.Na pewno będzie je bardzo kochać,ale ona ma 67 lat! Nie potrafię zrozumieć postępowania tej kobiety.Myślała tylko o sobie,a nie o dzieciach!Może to głupi przykład,ale jak to będzie wyglądało jak 80-latka będzie chodziła na wywiadówki do swoich dzieci?I nie rozumiem jak udało jej sie podać zaniżony wiek?Sfałszowała dokumenty?Coś mi się zdaję,że ktos jej w tym pomagał
Ta pani się wypowiadała na ten temat. Powiedziała, że podała zaniżony wiek (55 lat) i nikt jej nie pytał o dkumenty. Była bardzo szczęsliwa z tego powodu i wręcz dumna, że udało jej się obejść przepisy...
Mnie też żal dzieci, bo po trosze rozumiem, w jakiej będą sytuacji. Wiem, że moja jest zupełnie inna, ale sama jestem późnym dzieckiem. Moja mama miała 39 lat, kiedy się urodziłam, ojciec - 49. Teraz ja mam 18, a oni oboje są na emeryturze, biorą leki i choćbym nie wiem, jak bardzo oddalała od siebie te myśli, to czasem się zastanawiam, czy np. tata zdąży zatańczyć na moim weselu, zobaczyć wnuki. A co dopiero dzieci tej, notabene wyglądającej na zdrową i w formie, ale przecież już starszej pani...
A ja się zastanawiam kto te dzieci wychowa - tak po ludzku, w sensie opieki, czynności higienicznych, zabawy. Kto je będzie nosił w nocy jak będą ząbkować, kto pojeździ z nimi na rowerze, kto będzie z nimi chodził na spacery. Mimo zapewnień o doskonałym zdrowiu nie potrafię sobie wyobrazić kogoś kto ma 67 lat i opiekuje się dwójką niemowlaków.
OdpowiedzPrzede wszystkim żal mi dzieci.Na pewno będzie je bardzo kochać,ale ona ma 67 lat! Nie potrafię zrozumieć postępowania tej kobiety.Myślała tylko o sobie,a nie o dzieciach!Może to głupi przykład,ale jak to będzie wyglądało jak 80-latka będzie chodziła na wywiadówki do swoich dzieci?I nie rozumiem jak udało jej sie podać zaniżony wiek?Sfałszowała dokumenty?Coś mi się zdaję,że ktos jej w tym pomagał
Odpowiedz
dla mnie jest to egoistyczne podejście do życia i tyle! Staruszka bo inaczej
tej kobiety nie można nazwać zrobiła sobie in vitro dla kaprysu
bo jak sama stwiedziła do późnych lat opiekowała się matką a
chciała też mieć swoje dzieci i jak zmarła to po 2 latach się zdecydowała
Te dzieci są od samego początku skazane na sieroctwo :(
mika96 napisał(a):
Co z tego, że lekarze dają jej jeszcze wiele lat życia, nie wiadomo czy nie umrze już za miesiąc.
no ale tego to nikt nie wie
Oleska napisał(a):Sandraa napisał(a):o 67letniej Hszpance
To ona,
do tej pory rekordzistką (jeżeli można tak powiedzieć ) była właśnie Rumunka ale jest chyba od niej młodsza o miesiąc.
A! ok, cos mi się ubzduralo, że to Polka
Sandraa napisał(a):o 67letniej Hszpance
To ona,
do tej pory rekordzistką (jeżeli można tak powiedzieć ) była właśnie Rumunka ale jest chyba od niej młodsza o miesiąc.
A gdzie można o tym przeczytać? Bo w googlach wyrzucilo mi o 67letniej Hszpance i Rumunce, obie urodziły bliźnięta. Jakiś magiczny wiek? :o
Odpowiedz
No cóż... Czego to nie zrobimy dla zaspokojenia własnych potrzeb i zachcianek... Bo prawde mówiąc (jak dla mnie) dzieciaki są dla niej właśnie zachcianką ... Słyszałam jej wypowiedź: opiekowała się własną matką, a kiedy staruszka umarła ona poczuła chęć bycia matką - czyli brakowało jej kogoś, kim mogłaby się opiekować. Skoro tak to mogła sobie kupić kota albo psa :| .
Dziwi mnie jeszcze podejście lekarzy - nie sprawdzili ile kobieta ma lat tylko uwierzyli jej na słowo, że ma 55 lat, no ale widać nie tylko polska służba zdrowia ma wady .
Nie wiem czy ta kobieta się zastanowiła jak będzie wyglądać jej życie i życie bliźniaków kiedy one pójdą do szkoły - jakaś uroczystość wszystkie dzieci przyjdą z młodymi mamami, a chłopcy z kim??? z mamą, babcią, prababcią czy tez z kimś z zastępczej rodziny bo mamusi nie będzie już na tym świecie???
Jak już któraś forumka wspomniała, nigdy nie wiadomo co człowieka spotka i kiedy umrze.... Co z tego, że lekarze dają jej jeszcze wiele lat życia, nie wiadomo czy nie umrze już za miesiąc. Ehhhh ta kobieta twierdzi, że będzie dłgo żyła bo jej mamusia żyła 101 lat, ale to nie znaczy że ona musi tyle żyć...
Ajuto napisał(a):Biedne dzieciaczki zamiast matki mają babcię.
Raczej prababcię
Ajuto napisał(a):Biedne dzieciaczki zamiast matki mają babcię.
Raczej prababcię
całkowity brak odpowiedzialności. ta kobieta, kiedy dzieci będą miały 10 lat bedzie prawie 80 letnią staruszką, zakładając ze dozyje tego czasu w jako takim zdrowiu, zastanawiam się skąd weźmie cierpliwość, kondycję, i energię do zajmowania się 2 dziesięciolatkami?
do tego jeszcze ta informacja że dopiero teraz szuka młodszego od siebie tatusia dla dzieci. żenujące.
szkoda mi tych bliźniaków, ona nie da sobie z nimi rady nawet jeśli dożyje w zdrowiu sedziwego wieku, po prostu osoby starsze nie mają już tej cierpliwości i zrozumienia, inna rzecz być bacią lub dziadkiem opiekującymi sie wnukami od czasu do czasu, a inna rzecz być samotną matką na pełnym etacie
całkowity brak odpowiedzialności. ta kobieta, kiedy dzieci będą miały 10 lat bedzie prawie 80 letnią staruszką, zakładając ze dozyje tego czasu w jako takim zdrowiu, zastanawiam się skąd weźmie cierpliwość, kondycję, i energię do zajmowania się 2 dziesięciolatkami?
do tego jeszcze ta informacja że dopiero teraz szuka młodszego od siebie tatusia dla dzieci. żenujące.
szkoda mi tych bliźniaków, ona nie da sobie z nimi rady nawet jeśli dożyje w zdrowiu sedziwego wieku, po prostu osoby starsze nie mają już tej cierpliwości i zrozumienia, inna rzecz być bacią lub dziadkiem opiekującymi sie wnukami od czasu do czasu, a inna rzecz być samotną matką na pełnym etacie
ziutka napisał(a):Nie ma jakichs procedur sprawdzania, czy dana osoba jest w stanie zapewnic wlasciwa opieke dzieciom itd.? Pytania byc moze glupie, zwyczajnie nie wiem, jak wyglada przygotowanie do in vitro, ale wydaje mi sie tak 'na chlopski rozum', ze jakies ustalone z gory procedury powinny istniec.
Ziutka idąc tym tropem to każdy przed ciążą powinien przejść szereg procedur czy stać go na dziecko i czy będzie umial zapewnić nalżytą opiekę
Poza tym tak jak natalia uważam, że prawdopodobieństewo może i większe ale na pewno nie pewność, że nie będzie mogla wychować dzieci, bo już za jakieś 5 lat będzie "skrobać u Piotra w bramę".
Mnie przeraża jedno-że już nie biologia nami rządzi ale coraz bardziej technika i zachcianki.
Pewnie miała jeszcze jakies marzenie przed smiercia, to je sobie zrealizowała
OdpowiedzJak dla mnie szczyt egoizmu i głupoty Kto wychowa te dzieci Wiem jak, ja 30-sto lataka czuję się po cąłym dniu marudzenia Oli, gonienia za nią z kąta w kąt. Skąd ta kobieta wzięła w sobie przekonanie że będzie mieć siły na to Moim zdaniem skrzywdziła te dzieciaki już na starcie :(
Odpowiedz
Dla mnie istotna jest inna strona medalu - sama sobie in vitro nie zrobila. Jakim cudem mogla zanizyc sobie wiek? Idac na glupie przeswietlenie pluc trzeba sie wylegitymowac, a tu co? Nie sprawdzili jej papierow? :shocked: I druga sprawa - lekarze zgodza sie przeprowadzic taki zabieg zawsze i kazdemu, kto tylko za to zaplaci? Nie ma jakichs procedur sprawdzania, czy dana osoba jest w stanie zapewnic wlasciwa opieke dzieciom itd.? Pytania byc moze glupie, zwyczajnie nie wiem, jak wyglada przygotowanie do in vitro, ale wydaje mi sie tak 'na chlopski rozum', ze jakies ustalone z gory procedury powinny istniec.
A co do dzialan juz samej babki, to hmmmm mam watpliwosci. Owszem, nie podoba mi sie takie podejscie, ale tez bardzo nie podoba mi sie, jak mlode dziewczyny zachodza w ciaze wyraznie kierujac sie 'moda' na dziecko panujaca wsrod znajomych ("bo kolezanka, z ktora chodzilam do liceum ma juz jedno, a drugie w drodze"). Tak samo mnie po prostu zadziwia, kiedy mlode dziewczyny decyduja sie na dziecko, mimo ze w ich malzenstwie wlasnie panuje kryzys, ze finansowo wcale nie sa stabilni, ze nie maja wlasnego kata i perspektywy nan, a tylko pomieszkiwuja u tesciow itd. Pewnie, swietnym argumentem jest wiek (bo mlody to sobie poradzi), ale dla mnie to podobny rodzaj nieodpowiedzialnosci, czy egoizmu.
OT, niebywałe, że w tym wieku organizm kobiety jest w stanie utrzymać ciążę...
Co do samego meritum-egoizm...dlaczego czekała tak długo?
Może nie doczekać pelnoletności synów...
Teraz podobno marzy żeby znależć mężczyznę, który pomoże jej wychowac dzieci...Najpierw robi, potem myśli.
Dla mnie to niemoralne i obrzydliwe.
Matka natura dlatego tak nas "skonstruowała" żeby właśnie takich sytuacji uniknąć. Żeby nie zostawała matką osoba, która sama potrzebuje, albo niedługo będzie potrzebowała opieki.
Szkoda mi tych dzieci, bo nigdy nie poznają jak to jest mieć sprawnych rodziców, którzy będą z nimi biegać, bawić się itp. Ona chyba za parę lat nie będzie miała na to siły... :|
Nie podoba mi się to co zrobiła...kompletny brak odpowiedzialności - bo nie można mówić o odpowiedzialności, kiedy dorosła kobieta zaniża swój wiek, żeby spełnić własną zachcianke. Przecież lekarze, którzy ją prowadzą i wykonali in-vitro powinni wiedzieć jakiego wieku jest kobieta - przecież jej organizm mógł tego nie wytrzymać (nawet jeśli lekarze twierdzą, że jest zdrowa i pożyje jeszcze długo - życie potrafi spłatać figle). Kobieta skłamała o wieku, więc musiała wiedzieć, że jej wiek jest nieodpowiedni-ryzykowny - musiała wiedzieć, że gdyby nie skłamała, to lekarze by się nie zgodzili, mimo to się zdecydowała, bo ona chciała...To nie jest odpowiedzialność...Tak zachowuje się dziecko. Czy taka kobieta powinna być matką? Wg mnie nie...bo co będzie gdy za jakiś czas znów jej się czegoś zachce i w tym "chceniu" nie będzie już miejsca dla bliźniaczków, a mimo to ona zrobi wszystko aby to osiągnąć... Brak słów...szkoda mi tych dzieci. Nie wykluczam, że może będzie dobrą mamą...ale co jeśli umrze zbyt wcześnie...
Odpowiedz
A ja nie wiem :(
Z jednej strony - nie podoba mi się, że wyłącznie w imię swojego "chcenia" ta kobieta zdecydowała sie na tak późne macierzyństwo.
Tez się zastanawiam, czy myslała o tym, jak ciąża wpłynie na jej organizm, jakie ma szanse żeby nie tylko urodzić,
ale także wychować te dzieci?
Z drugiej strony - nie wiem, co nią kierowało? :(
Może jestem w błędzie zarzucając jej egoizm, może np. kobieta jest w rewelacyjnej kondycji psycho-fizycznej
i ma - uzasadnioną opiniami lekarskimi - nadzieję, że bez trudu "pociągnie" jeszcze 20-30 lat?
Cięzko mi, 30-latce znaleźć sensowne uzasadnienie dla poczynań tej pani :|
Cięzko nie pomyśleć, że nad zdrowym rozsądkiem przewazył egozim :|
jak dla mnie takie zachowanie zasługuje na szczególne potępienie bo co ta kobieta wogóle myslała skrzywdziła te dzieci co z niej bedzie za matka ani sie z nimi pobawic ani właściwie nimi zając a do tego jeszcze to one będą sie nia opiekować smutn e to jest jednak a babka straszna egoistka :(
Odpowiedz
Uważam, że to zwykły i paskudny egoizm!!!
Zdecydować sie na dzieci w wieku, gdy mogłaby być ich prababką!
Żal mi tych bliźniąt, nie wydaje mi się, żeby taka kobieta potrafiła być dobrą matką.
Do tego jeszcze kwestia wieku - ile lat jeszcze ona pożyje?
10? i osieroci parkę małych dzieci?
15? nastolatków, którzy potrzebują wzorców i przykładów?
20? nawet nie zobaczy jak jej dzieci wchodzą w dorosłe życie.
Do tego jeszcze kobieta ta nie ma stałego partnera, męża z kim dzieliłaby trudy wychowania. W ten sposób pozbawiła dzieci opieki na wypadek, gdyby jej się coś stało.
Nie mówiąc już o posiadaniu przez dzieciaki babci i dziadka!
Podobne tematy