• Gość odsłony: 12215

    ABC ciuszków

    Zgodne z sugestią Komety zakładam nowy wątek o ciuszkach - bo u mam lipcowo-sierpniowych wywiązała się dyskusja na ten temat. Przeklejam więc nasze wypowiedzi. Inne mamy proszone o uzupełnienie 8)

    naturella napisał(a):Jak jest gorąco, to dziecko można ubierać w bodziak na ramiączkach albo z krótkim rękawem i przykrywać pieluszką tetrową. Jak jest mniej upalnie, to można ubrać w pajacyk z długim rękawem i przykryć lekkim kocykiem bałwełnianym albo pieluszką flanelową. Tak czy siak nie ma potrzeby ubierania dziecka w wiele warstw, bo nawet w najchłodniejsze lato wystarczy jakiś bawełniany dresik. Ja będę kupowała bez kaptura - przeklinałam wiele razy siebie, że nakupowałam dresiki z kapturkiem, a potem Maks jak był malutki, to musiał na tych kapturkach leżeć - bez sensu dla dziecka, które nie siedzi.

    Do mnie jakoś nie trafiały przestrogi doświadczonych mam, żeby nie kupować zbyt wiele w rozmiarze 56. I całe szczęście, bo mój Maks bardzo ulewał (a początkowe mleko z piersi ma śliczny żółty kolor, więc trzeba szybko spierać, żeby nie zostały plamy), a ten najmniejszy rozmiar nosił dość długo, bo chyba z miesiąc. Ja będę kupowała po 5 sztuk z każdego rozmiaru - tj. z 56 i 62, bodziaków i pajacyków. Pajacyki tak czy siak sie przydadzą do spania, nawet jeśli będzie upalne lato, a bodziaków to moim zdaniem przydaje się każda ilość:) Na pewno te początkowe rzeczy będę kupowała w jednym kolorze, tj. w białym, żeby móc je prać wszystkie razem i nie segregować na kolory. I kupię wyłącznie znanych firm dobrej jakości - Mothercare, Early Days, George, Next, H&M - dobre są też bodziaki z Tesco. Polskie firmy typu Sofija, Pinokio to dla mnie shit nad shitami, bodziak po paru razach wygląda jak szmata.

    W ciuchlandach kupuję, właśnie rzeczy tych firm, które wypisałam - nawet używane wyglądają, piorą i noszą się kilka razy lepiej niż te, które można kupić w Smyku za kilkakrotnie wyższą cenę.
    natalia25 napisał(a):Ja się tylko chciałam podpisać oboema łapkami pod tym co napisała Nat dot. ciuchów.
    U mnie mimo tego, że Ania miała 55 cm, rozmiar 56 był za duży i kupiłam pare body w rozmiarze 50 żeby dobrze pieluchę trzymały

    Ja do rozmiaru 72 byłam zwoleniczką body kopertowego, czyli rozpinanego z przodu od góry do dołu.
    No i wszystko raczej w jednym kolorze, żeby móc wstawiać jedno pranie.
    Wolałam tez pajace bez stópek, bo Ania bardzo mocno kopała i zaplątywała się w nie, musiałam dodatkowo zakładać skarpetki, a latem to juz lekkie przegięcie było
    Żadnych ciuszków zapinanych na plecach ( bo uwieraja maluchy), wiązanych takich w starym stylu na troczki, no i bez zamków błyskawicznych, bo takie pajace też się zdarzają.

    Niestety pokusiałam się na kupowanie kiecek, kapelusików i Ania nic z tych rzeczy nie miała na sobie. Body, pajace, spodenki, skarpetki i tak do 3 miesiąca
    naturella napisał(a):Ja wolałam body przez głowę, bo mój Maks był zimowy, a kopertowe body miały dekolty - i wydawało mi się, że mu w nich zimno:) Ale fakt, dla letniego dziecka to kopertowe jest idealne... No i żadnych ciuszków welurowych nie będę kupować, bo dziecko się w nich poci.
    Gumiś napisał(a):Kurde czytam o tych ciuszkach i myślę sobie że nawet nie wiem czym się różnik kaftanik od body a co to troczek to pojęcia nie mam
    naturella napisał(a): Co do ciuszków:
    - body - to taka koszulinka zapinana w kroku, przylegająca do ciała (jak strój gimnastyczny). Mogą być kopertowe (zapinane na napki albo na troczki, czyli takie tasiemko-sznureczki), wciągane przez głowę (wtedy albo na takie zakładki przy szyjce albo na napki), zapinane na całej długości (na napki).

    - kaftanik - to koszulinka sięgająca dziecku do pasa, najczęściej zapinana na napki kopertowo, albo na troczki. Niewygodne to bardzo, bo się podwija, rozchyla i nie trzyma pieluchy.

    - pajace - to strój całościowy, z rękawkami i nogawkami, ze stópkami, zapinany na całej długości (najlepsze są takie z rozpinanymi nogawkami). Polecam na napki, a nie na zamki błyskawiczne i tak, jak pisała Natalia25, niekoniecznie te zapinane z tyłu (dziecko na tym leży).

    - rampersy - pajacyki bez stópek. Mogą być z długim i krótki rękawe, z długimi lub krótkimi nogawkami.

    - śpiochy - to takie spodenki ze stópkami na szelkach, zapinane na napki na ramionkach (typowo niemowlęcy strój, w którym akurat ja nie gustuję, bo mi się to mało praktyczne wydaje).

    - półśpiochy - spodenki z gumką w pasie, ze stópkami

    kometa napisał(a): Co do welurkowych ciuszkow, to mialam kilka, ale nie uzywalam, bo dla alergikow lepsze sa bawelniane

    Odpowiedzi (134)
    Ostatnia odpowiedź: 2012-05-06, 03:35:41
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
agawar 2012-05-06 o godz. 03:35
0

Uwielbiam kupowac dziecięce ciuszki, zwazywszy, ze to bedzie nasze 1 dziecko. Wiecie co jest najgorsze? Jak ktoś Ci wciska ubrania po dzieciach(to dziecko ma juz 18 lat), co zrobic? Nie odmówię bo wiem, ze ta osoba chce dobrze, chce nam pomóc:)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-07-21 o godz. 07:18
0

Shannen napisał(a):Uwielbiam body z zakladkami na ramieniu - swietnie sie e ubiera ;)
Ja też uwielbiam, ale nie wiem dlaczego ostatni siedmiopak porozciągał się w szerz i Franek ma dekolty do pasa :o
Teraz chyba w zapinane zainwestuję, może takie niespodzianki mnie ominą :)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-07-19 o godz. 06:03
0

katarinasl napisał(a):na dwór ubieram ją zawsze w spodenki, po domu lata w rajstopkach
no tak, dziewczynce w rajstopkach lepiej, a jak Franka w to ubiorę, to jakoś dziwnie się z tym czuję. chociaż wiem, że to tylko dziecko.

Odpowiedz
Gość 2011-07-19 o godz. 06:00
0

a ja tam ostatnio polubiłam rajstopki, skarpetki Zosia potrafi ściągnąć w 10 minut,
odkąd raczkuje potrafi się wybrudzić w godzinę, pomimo mojego codziennego latania z odkurzaczem, a rajstopek mam więcej, bo tańsze, więc łatwiej zmienić

na dwór ubieram ją zawsze w spodenki, po domu lata w rajstopkach

Odpowiedz
Justa_lublin 2011-07-19 o godz. 05:49
0

ja teraz Adasia ubieram w bluzeczkę i ogrodniczki, jak był malutki to rzeczywiscie rewelacyjnym rozwiązaniem było nałozenie body i spodenek czy ogrodniczek...

Jeśli chodzi o rajstopki, to ja mam złe wspomnienia z przedszkola, kiedy to inne mamy ubierały dzieci w same rajstopki i bluzeczki (koniecznie włożone w rajstopki) i tak maluchy paradowały po przedszkolu ;) Ja nigdy nie miałam takiego ubranka, zawsze miałam na sobie spódniczkę czy spodenki. Teraz ubieram Adasia w rajstopki i spodenki jak jest zimno, a jak jest cieplej ma spodenki i skarpetki (co najwyże wyższe skarpetki, żeby miał cieplejsze nózki. Strasznie mnie razi widok Malucha w samych rajstopkach (mimo iż teraz są kolorowe i bajecznie ozdobione) ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-07-17 o godz. 15:47
0

Nezi napisał(a):Alexa napisał(a):Shannen napisał(a):w Do ogrodniczek ubieram zawsze bluzeczki, bo w body byloby miu za cieplo.
Shannen probuję sobie wyobrazić dlaczego i nie mogę - oświeć mnie lol ;)
A ja oczami wyobraźni widzę zwijającą się pod ogrodniczkami, na plecach, bluzeczkę lol
Ten fakt pominęłam :D lol ;)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-07-17 o godz. 15:46
0

Ogrodniczki i bodziak to mój ulubiony zestaw. Nie ma nic wygodniejszego.
Czasami zakładam pod ogrodniczki zwykłą bluzeczkę, ale przy takim ruchliwym dziecku jak Franko to zupełnie nie zdaje egzaminu, bluzka podwija się pod samą szyję.
Na noc pajace, a jak był mniejszy to o wiele wygodniejsze były śpiochy i body.

Odpowiedz
Nezi 2011-07-17 o godz. 15:24
0

Alexa napisał(a):Shannen napisał(a):w Do ogrodniczek ubieram zawsze bluzeczki, bo w body byloby miu za cieplo.
Shannen probuję sobie wyobrazić dlaczego i nie mogę - oświeć mnie lol ;)
A ja oczami wyobraźni widzę zwijającą się pod ogrodniczkami, na plecach, bluzeczkę lol

Odpowiedz
Gość 2011-07-17 o godz. 15:18
0

Shannen napisał(a):w Do ogrodniczek ubieram zawsze bluzeczki, bo w body byloby miu za cieplo.
Shannen probuję sobie wyobrazić dlaczego i nie mogę - oświeć mnie lol ;)

Odpowiedz
Shannen 2011-07-17 o godz. 07:46
0

w domu Igorek ma zalozone body i spodenki dresowe. Nie lubie go ubierac w rajtki, bo i tak po chwili biegne do niego ze spodniami. Tyle tych ciuszkow ma, ze trzeba ubierac, bo potem wyrosnie. Do ogrodniczek ubieram zawsze bluzeczki, bo w body byloby miu za cieplo.

Na noc preferuje pajacyki.

Uwielbiam body z zakladkami na ramieniu - swietnie sie e ubiera ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2011-07-16 o godz. 13:38
0

No ale w samych rajstopach to chyba zimniej niz w spodniach? Ja jakos nie lubie dzieci w samych rajstopach, ale nie ukrywam, zdarzalo mi sie Maksa tak po mieszkaniu puszczac zeszlej zimy

Odpowiedz
Gość 2011-07-14 o godz. 19:18
0

dla mnie teraz podstawowym srojem domowym jest body na dlugim rekaw, rajstopy i bluzeczka, ktora synus najczesciej slini i trzeba szybko zmieniac ;) jakos spodnie i skarpetki to juz jesienia jakby za chlodno, tak mi sie wydaje, a na wyjscie to staramy sie troche wystoic lol

ale w lato rewelacja byly wszelkie spodnie, rampersy, dresiki. spiochy nosilismy praktycznie przez pierwszy miesiac, bo wygodne, nic sie nie podciaga i body do tego.

Odpowiedz
Gość 2011-07-14 o godz. 19:11
0

Nale, po paru m-cach zdjęcie spodni z pupy do przewinięcia to nie będzie problem ;)

Odpowiedz
Nale 2011-07-14 o godz. 19:07
0

Ja tam dresów za bardzo nie lubię, bo jestem wygodna i lubię, jak się rozpina w kroku. Marysia ma kilka pajaców takich bardziej wyjściowo-ozdobnych i bardzo je lubię. Bez body świat by się skończył ;) Oprócz tego mamy trochę fajnych miękkich ogrodniczek z bawełny lub bajowych, rozpinanych w kroku i do nich czasami wkładamy nawet koszulki. No i trochę "dorosłych" ubranek typu dżinsiki, które są dość słodkie, ale to i tak porażka (głównie z prezentów).
Pajace bawełniane do spania i body w wielopakach bardzo polecam z Tesco. Ładne, dobre jakościowo i śmiesznie tanie.

Jeśli chodzi o rozmiary, to na początku nawet 50 z H&M była zdrowo przyduża, a teraz pajace 56 sa przykrótkie. Ale generalnie rozmiarami nie warto się kierować. Troszkę rzeczy super małych moim zdaniem - wbrew powszechnej opinii - jednak warto mieć. U nas ten skok wzrostu nastapił jakoś nagle, jednym duzym susem. A przez dwa tygodnie jakoś średnio miałam w co dziecko ubierać, bo we wszystkim wyglądała jak kot w butach, a wywiajnie rekawów i nogawek po sto razy było niewygodne.. Teraz mamy problem, bo potrzebujemy długich nogawek, ale większe rozmiary są zarazem szersze i jak pasują nogawki, to na szerokość zmiesciłoby sie dwie i pół Marysi.

Odpowiedz
Gość 2011-07-14 o godz. 18:50
0

amelani napisał(a):, aczkolwiek na górę wolę jednak bodziaki (bluzeczki się podciągają).
Bodziak to podstawa bo wygoda 8)
Ale w domu do spodenek z długim rękawkiem i to wszystko a na wyjście z krótkim i na to bluzeczka ;)

Odpowiedz
Gość 2011-07-14 o godz. 18:38
0

Pimpek, jednej mamie dresy wydają się super-praktyczne, innej nie - sama zobaczysz, jak to z tobą będzie, tego się nie da przewidzieć ;)
Ja w 3 m-cu życia Eryka zaczęłam go coraz częściej ubierać w dzień w spodenki, dresiki, tak "doroślej" ;) , aczkolwiek na górę wolę jednak bodziaki (bluzeczki się podciągają).

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-07-14 o godz. 15:03
0

Pimpek napisał(a):Ale zimy przed nami będzie ze dwa miesiące, więc kolejne mogę kupować z normalnymi spodniami.
Może zaczekaj z większymi i sprawdź po prostu co będzie dla Ciebie praktyczniejsze. W marcu, kwietniu, nawet maju też bywa na tyle zimno, że takie z nóżkami mogą się przydać jeżeli uznasz, że skarpetki są niepraktyczne.

Odpowiedz
Gość 2011-07-14 o godz. 12:41
0

Aha, czyli ten 68 to przesada jednak. Dzięx , już mniej więcej mam obraz.
Mam na stanie dwa dresy 56 z szeroką gumą i jeden dres 62 ale na zwykłej gumce. Wszystkie trzy mają spodenki ze stopami (półśpioszki) Wydaje mi się to praktyczne na zimę, żeby gołe nogi nie wyłaziły. Ale zimy przed nami będzie ze dwa miesiące, więc kolejne mogę kupować z normalnymi spodniami.

Odpowiedz
Gość 2011-07-13 o godz. 19:55
0

Nezi napisał(a):Ja Nie tolerowałam dziecka w pajacu na spacerze..
Ja też nie - dla mnie to też ciuszek do spania ;)

Dresiki mieliśmy z H&M - głównie z tym szerokim pasem u góry własnie bo wygodne :D
Pimpek mimo gabarytów mojego synka po urodzeniu (4,5 kg) ;) na początku wchodzil nawet w rozmiar 50 cm w dresy z H&M taką oni mają rozmiarowkę ;)
Niby było lato ale nie zawsze było ciepło i wtedy taki dresuk na body z krótkim rękawkiem i skarpetki był najlepszy, bluza miała kaptur więc już żadnych czapeczek nie zakładaliśmy :D
W czasie zimy to inaczej ale wtedy po prostu zakładałabym pod spód rajstopki i body z długim rękawem i kombinezon na wyjścia a gdyby trzeba było go zdjąc to ubranko w komplecie pod spodem jest :D
Rozmiar 68 jak będzie duży to ci pewnie do wiosny posłuży ;)

Odpowiedz
Nezi 2011-07-13 o godz. 18:44
0

No tak, ale to pewnie zależy od pory roku, bo Lena jak nosiła rozmiar 68 to w samym body była bo były upały. Nawet większość pajacy na noc nie było używanych bo spała w body ... Tak więc u nas dresik w tym rozmiarze wogóle by się nie przydał lol

Odpowiedz
Gość 2011-07-13 o godz. 18:39
0

Dresu w rozmiarze 62 nie mialam. Do tego rozmiaru dziennym ubiorem Olafa byly spiochy + body. Jak wychodzilismy na dwor ubieralam mu dodatkowo cos na gore i kombinezon polarowy lub tez polarowy dwuczesciowy zestaw z H&M
W gosci dlugo nie jezdzilismy wiec nie potrzebowalam zednego wyjsciowego ubioru/kompletu.

Od rozmiaru 68 dresy juz mialam. Pozatym cieplej sie zrobilo i Ola fmogl sie w nim prezentowac w pelnej krasie.

Odpowiedz
Nezi 2011-07-13 o godz. 18:16
0

Leny pierwsze dresiki były rozmiaru 62 i i tak były na nią za duże jak się urodziła. Mimo że urodziła się 57 cm to przez cały pierwszy miesiąc wchodziła w rozmiar 56. A te pierwsze dresiki założyliśmy po raz pierwszy jak miała 5 dni i musielśmy urządzić wycieczkę do poradni laktacyjnej.Nie wydawało mi się stosownym jechac tam w piżamie ;) lol

I te dresiki rosły razem z nią. Ściągacz miała pod pachami a ściągacze na nóżkach miała zawinięte.

68 to duży rozmiar. Lena zaczęła taki nosić jak miała około 4 miesiące. Myślę że jeden dresik możesz mieć w rozmiarze 62. A jak się maluch urodzi i zaczniesz go ubierać to sama zobaczysz czy potrzebujesz więcej mniejszych. Lena te dresiki w rozmiarze 62 nosiła właściwie przez pierwsze 4 miesiące życia.

Odpowiedz
Gość 2011-07-13 o godz. 18:04
0

No mi szczerze mówiąc pajace i śpiochy kojarzą się tylko ze spaniem... nie wiem czemu. W sumie taki maluch w dzieńteż dużo śpi... sama nie wiem.
Nie będę może kupować takich zupełnie mini, tylk takie większe, hmm... od 68 rozmiaru zacząć z takimi dresami? Taki dres to mozna chyba mniejszemu też założyć, bo tylk oportaski wyżej się podciągnie i rękawki podwinie? Jak myślisz?

Odpowiedz
Nezi 2011-07-13 o godz. 17:58
0

Ja bardzo sobie chwaliłam dresy z takim szerokim ściągaczem w pasie zamiast gumki. Uwielbiałam spodenki i Lena w nich notorycznie "chodziła" natomiast zamiast góry od dresu zakładałam jej różne bluzeczki. Nie tolerowałam dziecka w pajacu na spacerze... Jeśli nigdzie nie wychodziłymy to Lena była w pajacu w domu ale jak tylko wychodziłyśmy na spacer to właśnie takie dresiki były rewelacyjne.

Odpowiedz
Gość 2011-07-13 o godz. 17:36
0

Czy dresy są praktyczne?
Czy takie zestawy się sprawdzają?

Mam na myśli nie tylko dresy ze spodniami ale też z półśpioszkami. Mam trzy komplety i wydaje mi się do bardzo wygodne, no ale nie mam za to żadnego doświadczenia i nie wiem czy to tylko mój wymysł przypadkiem ;)

Odpowiedz
Gość 2011-05-28 o godz. 18:34
0

rożek mialam, czapeczki nie zakladaliśmy i nie zakladamy chyba że na dworzu naprawdę zimno jest, mialam kilkanaście sztuk body z róznymi rękawkami , kilka pajaców, spodenki takie mięciutkie do body z długim rękawkiem, skarpetki i rękawiczki niedrapki 8)
śmiem twierdzić że chłopczyk potrzebuje więcej sztuk odzieży bo nagminnie potrafi przesikiwac pieluchę ;)

Odpowiedz
margo203 2011-05-28 o godz. 17:08
0

Blutka napisał(a):No rożek też każą brać, więc biorę. Najwyżej mąż będzie prał codziennie te ubranka. ;)
ja polecam taki rozek z usztywnieniem - super sprawa w szczególności dla mam które oczekują pierwsego potomka!

U nas w szpistalu mnieli swoje ciuchy ale takie dziadowskie że aż wstyd założyć dziecku, dlatego najlepiej wziąść kilka swoich bodziaków i pajaców!

Odpowiedz
Gość 2011-05-28 o godz. 17:05
0

No rożek też każą brać, więc biorę. Najwyżej mąż będzie prał codziennie te ubranka. ;)

Odpowiedz
Gość 2011-05-28 o godz. 17:03
0

Maks w szpitalu spał w bodziaku i skarpetkach, zawinięty w rożek. Czapeczki nigdy mu nie zakładałam w pomieszczeniu. W szpitalu byliśmy 2,5 doby. Nie ulewał itp, więc starczyły mi 4 sztuki :)

Odpowiedz
Gość 2011-05-28 o godz. 17:00
0

Co do reszty rzeczy do wzięcia do szpitala, to ja w sumie wiem, ale najbardziej mi o te ubranka chodzi. W zaleceniach mam po 3 komplety, ale to na pewno za mało. No i nie wiem - wzięłam pajace, body i kaftaniki. Plus czapeczki, niedrapki i skarpetki - wszystkiego po 4 sztuki. Mam tylko dwie pary śpiochów, nie wiem, czy je brać?

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-05-28 o godz. 16:24
0

u nas w szpitalu rozdawali takie niebieskie i różowe pudełka. Tam były próbki większości kosmetyków przydatnych dla dziecka. Chyba w wielu szpitalach takie rozdają. Fajna sprawa :)

Dla mnie rzeczą, bez której nie potrafiłam sobie poradzić były jednorazowe ręczniki. Używałam ich praktycznie do wszystkiego, do czego użyć się dały.

Oczywiście pieluszki tetrowe, kilka przyda się na pewno :)

Odpowiedz
Gość 2011-05-28 o godz. 16:21
0

to ja jeszcze swoje piec groszy dorzuce : przydalby mi sie sudocrem w szpitalu gdybym go wziela, malemu troche pupka sie odparzyla :(
a siatkowe majtki dla mnie jak znalazl, normalnych majtek po cesarce nie moglam ponad miesiac nosic.

Odpowiedz
Gość 2011-05-28 o godz. 16:17
0

u nas w szpitalu byly ciuszki : spiochy, body i kaftaniki koszmar czapeczki w szpitalu nie uzylam ani razu i rekawiczek niedrapek tez nie. ja rozka nie mialam ze soba i choc kupilam to ani razu go nie uzylam
zawijalismy dzieci w kocyki ala rozek ;)

ja bym radzila tradycyjny zestaw body na dlugi rekaw i spiochy, ewentualnie jakas bluzeczka na wierzch jak zimniej, no i czapeczka ;)

Odpowiedz
Shannen 2011-05-28 o godz. 16:13
0

Blutka napisał(a):Mam pytanie dotyczące ubranek do szpitala:

jakie najbardziej Wam się przydały i ile ich było potrzebne na ile dni?
Bo wytyczne szpitala, co do ilości i rodzaju, swoją drogą, a życie swoją.
Jakieś rady?
ja bylam w szpitalu 10 dni.

na pewno przydadza sie pajace i body / ja nie zmienialam czesto, bo zabezpieczalam dziecko przed ulaniem i pilnowalam by pampers byl dobrze zalozony - wymianialam co 2 dzien/, maz na biezaco pral mi 2 ulubione pajace a pozostale, czyste przywiozlam do domu ;)

wzielam kilka koszul, ale uzywalam ze szpitalne - raz, ze czesto moglam je zmieniac, dwa - byly z cienkiego materialu, trzy - byly krutsze od tych co ja mialam, wiec nie smazylam sie w nich.

polecam zabrac gabke naturalna i szare mydlo /zalecenie lekarza/ do przemywaniu ran po nacieciu czy cc .

na pewno nie przydaly mi sie majtki ze siatki jednorazowe, bo lekarze brzeczeli by nie zakladac bielizny, tylko wietrzyc rany.

kosmetyki dla dziecka tez sobie daruj, wez ze soba alantan krem / najlatwiej zmyc go chusteczkami, tam gdzie ja rodzilam mylo sie dzieci chusteczkami - dziecko bylo raz myte, zaraz po porodzie z mazi a pozniej tylko i wylacznie chusteczki / - jest oin rewelacyhny na odparzenia i sucha skore.

wez ze soba maltan - na popekane i poranione brodawki.

chustezki do mycia tez Ci sie przydadza.

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-05-28 o godz. 16:11
0

Lekkie, nie wiem czy we wszystkich, ale wydaje mi się, że jest tam strasznie gorąco (no, ale bez przesady lekkie).
Ja zabrałam bardzo różne ubranka i to był strzał w dziesiątkę. Dopiero jak dziecko się urodziło byłam w stanie stwierdzić, w co najłatwiej będzie mi je ubrać.

Najbardziej spodobały mi się body na długi rękaw i śpiochy. Nie musiałam unosić dziecka przy przebieraniu. Nawet nie bałam się, ale nie za bardzo miałam siłę na podnoszenie. Może się czapeczka przydać, bez wiązania pod szyją chyba lepsza. Ja miałam taką i taką. Wiązana się może tak nie ściągała, ale i sznureczki były problematyczne.

U nas praktycznie wymagane były rożki. Dzieci w nich spały w tych plastikowych miseczkach, i były wożone. Łatwiej było w rożek zawinąć niż okrywać kocykami.

Zakładałam na śpiochy skarpetki. Nie wiem po co, ale wszyscy tak robili

Niedrapki były bardzo przydatne.

Miałam takie dziecko, że bardzo często musiałam przebierać, codziennie mąż dowoził mi nowe ubranka i zabierał z dnia poprzedniego.

Odpowiedz
Gość 2011-05-28 o godz. 15:38
0

Mam pytanie dotyczące ubranek do szpitala:

jakie najbardziej Wam się przydały i ile ich było potrzebne na ile dni?
Bo wytyczne szpitala, co do ilości i rodzaju, swoją drogą, a życie swoją.
Jakieś rady?

Odpowiedz
Mała 2011-02-01 o godz. 09:19
0

Ja mialam dwa rozki - jeden z wkladem kosowym (polecam), drugi bez. Oba bawelniane. Tych rozkow uzywalam w domu do noszenia i usypiania. No i na wyjazdach - wtedy tez sluzyly do usypiania. Zdecydowanie czesciej uzywalam tego z wkladem kokosowym. Nawet teraz czase sie przydaje, choc Ania juz z niego wyrasta powoli :) Oprocz tego kupilam cienki polarowy kocyk i nim przykrywalam Anie w zimie. Jak bylo bardzo zimno, to mialam jeszcze taki super-cieply kocyk Fetexsa ale uzywalam go rzadko, bo zima byla lagodna.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2011-02-01 o godz. 09:08
0

Nie wiem czy pytanie nadaje się na dzial ciuszki...
Mamy jesienno- zimowe jakie kupowalyscie rozki- bawelniane(tych jest największy wybor) czy polarowe?
Taki rozek spelnia potem jak mniemam role kolderki, więc nie wiem czy taki maluch moze lezeć pod polarem czy lepsza przewiewna bawełna.

Odpowiedz
Gość 2011-02-01 o godz. 08:07
0

Testowałam mnóstwi skarpetek i teraz trzymam się tylko H&M - jedynie podkolanówki tej firmy są na tyle szczupłe, żeby Maksowi nie zjeżdżały z nóg:)

Odpowiedz
fjona 2011-02-01 o godz. 08:02
0

teraz dopiero widzę, że temat to z "dziewięciu miesięcy" a miało być na "mam dziecko". ale co tam, zostawię, w sumie tu też zaglądają mamy ;) i to dość często więc może ktoś coś poradzi.

Odpowiedz
fjona 2011-02-01 o godz. 08:00
0

mam pytanie o skarpetki. macie jakieś sprawdzone marki, żeby nie zjeżdżały ze stóp małemu człowiekowi jak wszędzie lata. nie zakładam mu kapci po domu ale jesli nie znajdę jakiś niezjeżdżających skarpet to będę chyba musiała bo synulec ma wiecznie powyciągane te skarpety.
u nas sprawdziły sie H&M takie ze ściągaczem ale może macie jeszcze jakies inne marki bo tych mam tylko 3 pary.

Odpowiedz
margo203 2011-01-28 o godz. 09:48
0

ja mam co roku moskitiere na oknie więc u mnie problem komarów odpada
jedynie to bardziej boje się o wiatr, ale z drugiej strony
jak urodzę moja małą to i tak kilka razy w nocy będzie mnie budzić
więc jakby było za zimno to zawsze można zamknąć okno

Odpowiedz
Gość 2011-01-28 o godz. 09:45
0

Mała napisał(a):Carrie napisał(a):Mała a rozszczelniacz? Zawsze to jakieś powietrze..
Carrie, ale jestes blyskawica :)
Mamy dwie mikroszczeliny - mniejsza i wieksza. Lozeczko Mlodej stoi przy oknie. No i sie wlasnie zastanawiam, czy jej nie zalatwie, gdy tylko przyjda cieplejsze noce. Jesli chodzi o przykrywanie - odpada, bo ona sie wierci, w spiworku nie wytrzyma za dlugo... Kurcze, tak zle i tak niedobrze...
Moze sprobuje z tymi mikroszczelinami - najpierw mniejsza, potem wieksza, to mi sie moze dziecko przyzwyczai i jak potem uchyle balkon, to nie zafunduje jej np. zapalenia pluc... Co wy na to?
Ja bym była za.. A co do śpiworka - Młody ma taki cieniusieńki, w zasadzie jak poszewka. Może takie coś by egzamin zdało?

Odpowiedz
Mała 2011-01-28 o godz. 09:38
0

Carrie napisał(a):Mała a rozszczelniacz? Zawsze to jakieś powietrze..
Carrie, ale jestes blyskawica :)
Mamy dwie mikroszczeliny - mniejsza i wieksza. Lozeczko Mlodej stoi przy oknie. No i sie wlasnie zastanawiam, czy jej nie zalatwie, gdy tylko przyjda cieplejsze noce. Jesli chodzi o przykrywanie - odpada, bo ona sie wierci, w spiworku nie wytrzyma za dlugo... Kurcze, tak zle i tak niedobrze...
Moze sprobuje z tymi mikroszczelinami - najpierw mniejsza, potem wieksza, to mi sie moze dziecko przyzwyczai i jak potem uchyle balkon, to nie zafunduje jej np. zapalenia pluc... Co wy na to?

Odpowiedz
Gość 2011-01-28 o godz. 09:32
0

Mała a rozszczelniacz? Zawsze to jakieś powietrze..

Odpowiedz
Mała 2011-01-28 o godz. 09:32
0

Carrie napisał(a):margo203 napisał(a):Carrie napisał(a):margo203 napisał(a):a w lato w co się ubiera dziecko na noc w czasie takich upałów?
i można otwierać okno?
W bodziaka najlepiej i w zależności od temp. śpiochy lub tylko nakryć. Albo w pajacyka, a jak chłodniej to body pod spód.

Okno jak najbardziej. Ważne, żeby przeciągu nie było. :)
czyli okno moze być zawsze otwarte jak jest ciepło?
Byle by nie było przewiewu? - a ja już się martwiłam, że jak się mała urodzi
to będziemy się dusić w lato w pokoju :)
Coś Ty, jak dobrze przewietrzone i nie jest za zimno, to dziecko lepiej śpi ;)
A co powiecie na takie warunki: lato, noc, cieplo (ale wiadomo - chlodniej niz w dzien), otwarte okno i wpadajacy przez nie wiaterek. Nie ma przeciagu ale wiatr do pokoju wpada. Co wtedy? Zamykac okno? Jak ubrac dzieciaka? :)

Odpowiedz
Gość 2011-01-28 o godz. 09:30
0

frelka napisał(a):
A co z komarami?
Jak sobie radzicie?
Może wystarczy moskitiera na oknie. ;)

Odpowiedz
frelka 2011-01-28 o godz. 09:29
0

Carrie napisał(a):margo203 napisał(a):Carrie napisał(a):margo203 napisał(a):a w lato w co się ubiera dziecko na noc w czasie takich upałów?
i można otwierać okno?
W bodziaka najlepiej i w zależności od temp. śpiochy lub tylko nakryć. Albo w pajacyka, a jak chłodniej to body pod spód.

Okno jak najbardziej. Ważne, żeby przeciągu nie było. :)
czyli okno moze być zawsze otwarte jak jest ciepło?
Byle by nie było przewiewu? - a ja już się martwiłam, że jak się mała urodzi
to będziemy się dusić w lato w pokoju :)
Coś Ty, jak dobrze przewietrzone i nie jest za zimno, to dziecko lepiej śpi ;)
A co z komarami?
Jak sobie radzicie?

Odpowiedz
Gość 2011-01-28 o godz. 09:18
0

margo203 napisał(a):Carrie napisał(a):margo203 napisał(a):a w lato w co się ubiera dziecko na noc w czasie takich upałów?
i można otwierać okno?
W bodziaka najlepiej i w zależności od temp. śpiochy lub tylko nakryć. Albo w pajacyka, a jak chłodniej to body pod spód.

Okno jak najbardziej. Ważne, żeby przeciągu nie było. :)
czyli okno moze być zawsze otwarte jak jest ciepło?
Byle by nie było przewiewu? - a ja już się martwiłam, że jak się mała urodzi
to będziemy się dusić w lato w pokoju :)
Coś Ty, jak dobrze przewietrzone i nie jest za zimno, to dziecko lepiej śpi ;)

Odpowiedz
margo203 2011-01-28 o godz. 09:15
0

Carrie napisał(a):margo203 napisał(a):a w lato w co się ubiera dziecko na noc w czasie takich upałów?
i można otwierać okno?
W bodziaka najlepiej i w zależności od temp. śpiochy lub tylko nakryć. Albo w pajacyka, a jak chłodniej to body pod spód.

Okno jak najbardziej. Ważne, żeby przeciągu nie było. :)
czyli okno moze być zawsze otwarte jak jest ciepło?
Byle by nie było przewiewu? - a ja już się martwiłam, że jak się mała urodzi
to będziemy się dusić w lato w pokoju :)

Odpowiedz
Gość 2011-01-28 o godz. 08:34
0

margo203 napisał(a):a w lato w co się ubiera dziecko na noc w czasie takich upałów?
i można otwierać okno?
W bodziaka najlepiej i w zależności od temp. śpiochy lub tylko nakryć. Albo w pajacyka, a jak chłodniej to body pod spód.

Okno jak najbardziej. Ważne, żeby przeciągu nie było. :)

Odpowiedz
margo203 2011-01-28 o godz. 08:15
0

a w lato w co się ubiera dziecko na noc w czasie takich upałów?
i można otwierać okno?

Odpowiedz
Gość 2011-01-27 o godz. 18:20
0

Nat, aż taką asekurantką to nie jestem, żeby się od razu gotować na ewentualną cesarkę ;) Wtedy to już P będzie dowoził.

A tak na wypadek skurczy to też mam już gotowy plan - kąpiel, golonko (w wykonaniu męża) i wtedy dopakowanie torby jakimiś przyborami toaletowymi (bo te elementy stałe to już sobie leżaczkują w torbie gotowe 8) )

Odpowiedz
Gość 2011-01-27 o godz. 17:54
0

natalia25 napisał(a):Torbę spakowałam jak dostałam skurczy
Ja, jak mi wody odeszły lol Ale najpierw zaliczyłam kąpiel 8)

Odpowiedz
Gość 2011-01-27 o godz. 15:59
0

amelani napisał(a):Carrie napisał(a):Zależy od dziecka ;)
No, tak - czyli jak zwykle! ;) lol Na dziś jestem optymistką 8)
I tak trzymaj ;) Cuda się zdarzają lol

Odpowiedz
Gość 2011-01-27 o godz. 15:58
0

Carrie napisał(a):Zależy od dziecka ;)
No, tak - czyli jak zwykle! ;) lol Na dziś jestem optymistką 8)

Odpowiedz
Gość 2011-01-27 o godz. 15:49
0

amelani napisał(a):Natalia, trochę mnie z tymi ubrankami przeraziłaś - u mnie leży się dwie doby po porodzie, więc planowałam 3 komplety ubranek dla Małego + zestaw na wyjście. Założyłam, że jeden dodatkowy komplet to właśnie na wypadek zasikania (czyt. niewłaściwego założenia pieluszki przez niewprawną mamę ) - myślisz, że to przesadnie optymistyczne podejście?
Zależy od dziecka ;) Maksowi starczyły 3 komplety :D Wyszliśmy ze szpitala w 3. dobie po porodzie :)

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-01-27 o godz. 15:48
0

amelani napisał(a):E, no na początek to chyba aż tak wyjściowo nie musi wyglądać ;) - ubierz go w jakiś pajacyk lub bodziaka i śpioszki, i zapakuj do rożka - a w samochodzie to już chyba będzie wystarczająco ciepło, poza tym zawsze można czymś malucha przykryć!
A jak chłodniejszy dzień, to można ewentualnie jakiś sweterek dodać.

Odpowiedz
Gość 2011-01-27 o godz. 15:46
0

E, no na początek to chyba aż tak wyjściowo nie musi wyglądać ;) - ubierz go w jakiś pajacyk lub bodziaka i śpioszki, i zapakuj do rożka - a w samochodzie to już chyba będzie wystarczająco ciepło, poza tym zawsze można czymś malucha przykryć!

Odpowiedz
katarinka7 2011-01-27 o godz. 15:42
0

amelani napisał(a):katarinka7 napisał(a):Ja w zasadzie jestem jeszcze przed zasadniczymi zakupami dlatego pytam.
Katarinka, nie mów, że nie masz jeszcze ubranek?!? :o Podziwiam, bo ja już pod koniec pierwszej połowy ciąży kompletowałam

Nie no mam w zasadzie trochę ubranek i trochę imi brakuje, ale właśnie na koniec zostawiłam sobie takie "wyjściowe". I to muszę kupić.

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-01-27 o godz. 15:38
0

Ja ubranka też kupiłam bardzo wcześnie, torbę miałam spakowaną ponad miesiąc przed porodem, a i tak do szpitala zapomiałam jej zabrać ;)

Ja na początku wogóle zapomiałam, że trzeba przewijać, dopiero jak mąż przyszedł, to przewinął.
Za to jak miałam go pierwszy raz przebrać, to było straszne. Wogóle nie pamiętałam co do czego, co z czym i robiłam to chyba z godzinę. Dziecko na szczęście okazało się wyrozumiałe, leżało i cierpliwie czekało aż się mama nauczy.

Ja Wam powiem, że za nic w świecie nie potrafiłam założyć pajaca, kopertowych kaftaników i bodziaków. W tym małym łóżeczku, czy na przewijaku nic mi się nie mieściło i wszystko musiało być zakładane przez głowę lub wciągane przez nogi.

Odpowiedz
WhiteRabbit 2011-01-27 o godz. 15:30
0

amelani napisał(a):katarinka7 napisał(a):Ja w zasadzie jestem jeszcze przed zasadniczymi zakupami dlatego pytam.
Katarinka, nie mów, że nie masz jeszcze ubranek?!? :o Podziwiam, bo ja już pod koniec pierwszej połowy ciąży kompletowałam


Eee, bez przesady

Odpowiedz
Gość 2011-01-27 o godz. 15:16
0

Madeleine napisał(a):To jest baaardzo optymistyczne podejście lol
szkoda...
Madeleine napisał(a):...a ja byłam po porodzie tak przejęta, że zmieniałam pieluchę chyba co godzina ;)
też się obawiam, że będę się tak zachowywać na początku oby tylko na początku, bo pamiętam jak obserwowałam koleżankę, która tak się obchodziła z paromiesięcznym dzieciem i uważałam, że zdecydowanie jest przewrażliwiona - nie mówiąc o tym, że chyba takie przewijane co chwilę dziecko to chyba potem się przyzwyczaja, że ani przez moment nie może mieć mokro, bo mu źle...

Odpowiedz
Gość 2011-01-27 o godz. 14:11
0

To jest baaardzo optymistyczne podejście lol Chociaż może faktycznie nie - takie maluchy jeszcze mało sikają, a ja byłam po porodzie tak przejęta, że zmieniałam pieluchę chyba co godzina ;)

Odpowiedz
Gość 2011-01-27 o godz. 13:59
0

katarinka7 napisał(a):Ja w zasadzie jestem jeszcze przed zasadniczymi zakupami dlatego pytam.
Katarinka, nie mów, że nie masz jeszcze ubranek?!? :o Podziwiam, bo ja już pod koniec pierwszej połowy ciąży kompletowałam

Natalia, trochę mnie z tymi ubrankami przeraziłaś - u mnie leży się dwie doby po porodzie, więc planowałam 3 komplety ubranek dla Małego + zestaw na wyjście. Założyłam, że jeden dodatkowy komplet to właśnie na wypadek zasikania (czyt. niewłaściwego założenia pieluszki przez niewprawną mamę ;) ) - myślisz, że to przesadnie optymistyczne podejście?

Odpowiedz
katarinka7 2011-01-26 o godz. 18:15
0

natalia25 napisał(a):katarinka7 napisał(a):Ok, wyciągam, bo naprwdę potrezbuje porady.

Co przygotować (jakie ciuchy) dziecku na wyjście ze szpitala, biora pod uwagę termin porodu na początek czerwca. Jak najlpeiej ugryźć ten temat, zeby i na upał było ok i na zimno?
Od porodu do wyjścia ze szpitala mijaja przeważnie trzy dni. Mąż zdąży przywieźć wam wszystko co potrzeba przed wyjściem. Nie musisz jechać do szpitala z torba jak na dwutygodniowe wakacje ;)
Oczywiście, Natalia, ale żeby maż mógł przywieżć co potzreba, trzeba to mieć kupione, przygototwane, itd.
Ja w zasadzie jestem jeszcze przed zasadniczymi zakupami dlatego pytam.

Odpowiedz
matylda_zakochana 2011-01-26 o godz. 07:04
0

natalia25 napisał(a):katarinka7 napisał(a):Ok, wyciągam, bo naprwdę potrezbuje porady.

Co przygotować (jakie ciuchy) dziecku na wyjście ze szpitala, biora pod uwagę termin porodu na początek czerwca. Jak najlpeiej ugryźć ten temat, zeby i na upał było ok i na zimno?
Od porodu do wyjścia ze szpitala mijaja przeważnie trzy dni. Mąż zdąży przywieźć wam wszystko co potrzeba przed wyjściem. Nie musisz jechać do szpitala z torba jak na dwutygodniowe wakacje ;)
No właśnie nie musisz, chyba, że ktoś jest taką ciapą jak ja. Wzięłam naprawdę sporą torbę ubranek zapasowych i wszystko wypaćkane zostało poerwszego dnia :o

Odpowiedz
Gość 2011-01-25 o godz. 07:36
0

katarinka7 napisał(a):Co przygotować (jakie ciuchy) dziecku na wyjście ze szpitala, biora pod uwagę termin porodu na początek czerwca. Jak najlpeiej ugryźć ten temat, zeby i na upał było ok i na zimno?
Przygotować warstwowo. Body, śpioszki/pajacyk, czapeczka. W razie zimna coś do okrycia: kocyk/rożek itp. Zawsze mąż może z domu coś dowieźć :)

Odpowiedz
katarinka7 2011-01-25 o godz. 07:31
0

Ok, wyciągam, bo naprwdę potrezbuje porady.

Co przygotować (jakie ciuchy) dziecku na wyjście ze szpitala, biora pod uwagę termin porodu na początek czerwca. Jak najlpeiej ugryźć ten temat, zeby i na upał było ok i na zimno?

Odpowiedz
Gość 2010-12-11 o godz. 06:49
0

U mnie number one jest h&M.

Odpowiedz
Anu 2010-12-11 o godz. 04:59
0

Ja polecam Next, Mothercare, H&M :) Wszytkie są już w PL choć ceny w dwóch pierwszych szczególnie są lekko zawrotne ;)

Odpowiedz
margo203 2010-12-10 o godz. 18:16
0

a jakie firmy polecacie najbardziej!
Jakich firm ubranka są trwałe i nie mechacą się już po pierwszym praniu??

Odpowiedz
Gość 2010-12-10 o godz. 10:47
0

xenia_e napisał(a):Dziewczyny, a jak to jest z rozmiarami ?
Może są jakies tabele, ile cm od ramion do kroku ma np rozmiar 56 a ile 62, bo mi się zdarzyło, że kupiłam w jednym sklepie body na 56 przynosze do domu a one identyczne jak 62, które kupiłam wcześniej.
To samo miałam ze śpiochami i teraz nie wiem jaki faktycznie rozmiar kupiłam a jakiego nie mam.
Może by któras zmierzyła swoje 56 i 62 od góry (ramion) do zapięcia (kroczku) ?
mam tak samo, mam ciuszki ktore od razu widac, ze to na pierwsze tygodnie, ale mam tez takie gdzie rozmiar na metce to 56, a sa rowne z tymi na 62 i badz tu madry

a co do spaniu przy oknie, to mowie o spaniu w okolicy pol metra od okna, a nie pod samym oknem. no tak lepiej byloby gdyby dziecko spalo dalej od okna czy kaloryfera w zime, ale na poczatek chce miec lozeczko jak najblizej siebie, a jak pojde spac na druga strone to mam 2 pary drzwi, wiec tam to dopiero przeciag bedzie ;)
chyba bedziemy musieli otwierac wszystkie inne okna i drzwi, a to okno w w sypialni zamykac

Odpowiedz
Gość 2010-12-10 o godz. 09:49
0

Gabingo napisał(a):
w zeszlym roku w czerwcu byly takie upaly, jak ubieralyscie dzieci w dzien i na noc ???
- w upalne dni: body z krótkim rękawem lub bez rękawów, a czasem i sama pielucha
- wieczorami: (jak bylismy na dworzu) zakładałm na to dres lub zmieniałam na body z dł. rękawem + półśpiochy, lub spodnie + skarpetki (ale to rzadziej bo skarpetki takim maluchom długo na nogach się nie trzymają ;) )
- w nocy: mała spała zwykle w pajacyku, w chłodniejsze noce przykryta, w cieplejsze odkryta

Odpowiedz
fjona 2010-12-10 o godz. 09:23
0

j ateż bym nie dawała zbytnio wiary takim twierdzeniom, bo ja nie ważyłam nawet 3500 a mój synek 4000. wiec róznica dośc spora.

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-12-10 o godz. 09:08
0

Ja ważyłam 2600, a Filip 4020 ;) Czyli dokładnie tyle, co brat mojego męża lol Ale mąż też ciut powyżej 4kg.

Co do rozmiarówki: Filip mierzył 59cm, a ciuchy na 56 były mu czasem za duże. Ale podwijałam rękawki, na wierzch śpiochów/pajaców zakładałam skarpetki, żeby przytrzymały nogawki. Rozmiarówką nie ma się co przejmować :)
Kilka ciuchów na 56, trochę więcej na 62 i będzie ok :)
Chciałam zauważyć tylko jedną rzecz: myślę, że nie powinno się zakładać dziecku zbyt krótkich śpiochów/pajaców, bo dzidzia nie będzie mogła wyprostować nóżek, a to chyba ważne.

Odpowiedz
margo203 2010-12-10 o godz. 09:00
0

xenia_e napisał(a):W ksiązce "Pierwszy rok życia dziecka" podają, że dziecko dziedziczy masę urodzeniową matki a ja ważyłam 3550 wzrost 54kg, zatem wychodzi, że będzie taki średniaczek ;)

Dzięki dziewczyny
jeżeli to prawda to z mojej małej będzie niezła baba bo ja ważyłam 4000g :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-10 o godz. 08:19
0

Gabingo napisał(a):ja mam problem, lozeczko bedzie u nas w sypialni i to w kacie przy oknie, jak beda takie upaly jak w zeszlym roku, to czy moze dziecko spac bezposrednio przy otwartym oknie ? my mamy i tak zewnetrzne rolety, wiec troche mniej wietrznie by bylo, ale mimo wszystko to bezposrednio przy oknie...taki maluszek ?
Nam najfajniej by bylo lozeczko ustawic pod oknem kolo kaloryfera. Najpraktyczniej. Ale... no wlasnie kolo tych dwoch rzeczy lozeczko stac nie powinno. Wiec nie stoi.

Rozmiarowke to kazda firma ma inna. Body z C&A rozmiar 62 sa juz na Olafa teraz za male ale w H&M ma nawet zapas jeszcze.

Odpowiedz
xenia_e 2010-12-10 o godz. 08:07
0

To chyba nie będę się przejmować.
Może jeszcze dokupię coś mniejszego a w razie potrzeby mąż i siorka będą mieli frajdę :D
W ksiązce "Pierwszy rok życia dziecka" podają, że dziecko dziedziczy masę urodzeniową matki a ja ważyłam 3550 wzrost 54kg, zatem wychodzi, że będzie taki średniaczek ;)

Dzięki dziewczyny

Odpowiedz
Scully16 2010-12-10 o godz. 07:55
0

Ja mam chłopaka i po kupieniu rozmiaru 56 nie mogłam w zasadzie poza kaftanikiem w nic go ubrać bo wszystko było za krótkie, a urodził się 58 cm długi. To zależy też od tego czy oboje rodzice są wysocy i ile cm sami mieli przy urodzeniu. My się nastawiliśmy, że będzie miał co najmniej 56 cm bo mąż miał tyle przy urodzeniu, a wiadomo, że kolejne pokolenia coraz dłuższe są. Ja wyszłam z założenia, że lepiej kupić większy rozmiar i np podwinąc rękawy a na nogi skarpetki, żeby nogawki nie zjeżdżały, a jak dziecko urodzi się mniejsze o prostu dokupić mniejsze ubranka. I tak przecież z nich wyrasta w ciągu tygodni...

Co do rozmiarówki to niektóre firmy piszą, że np. rozmiar 62 odpowiada temu 0-3 miesiące, a 68 temu 3-6 miesięcy, ale jak dziewczyny piszą wszystko zależy od firmy. Polskie firmy teoretycznie trzymają się tej rozmiarówki co napisałam, ale tylko teoretycznie. No i dzieci też rosną w różnych tempie, to co na jednego malucha miesięcznego będzie dobre inny się w tym utopi, a są dzieci co w wieku półtora miesiąca noszą rozmiarówkę na 3-6 miesięcy...

Odpowiedz
xenia_e 2010-12-10 o godz. 07:31
0

No właśnie Natalia
Kupiłam w mothercare body na 3-6 mc bo niewiele (centymetr) różniły się od 0-3,
czyli mam rozmiar 62 czy 68? Raczej mi to wygląda na 62.
Z Zary mam komplecik niemowlęcy z czapeczką i to takie maleństwo!
Zwariowac można lol
Ja będę miała chłopca a niby oni rodzą się raczej troszkę więksi od dziewczynek.
Mysle, że w razie potrzeby jeśli dzidziuś urodzi sie malutki wyślę męża lub siostrę i mi dokupią tych maleńkich rzeczy.

Odpowiedz
xenia_e 2010-12-10 o godz. 06:48
0

Dziewczyny, a jak to jest z rozmiarami ?
Może są jakies tabele, ile cm od ramion do kroku ma np rozmiar 56 a ile 62, bo mi się zdarzyło, że kupiłam w jednym sklepie body na 56 przynosze do domu a one identyczne jak 62, które kupiłam wcześniej.
To samo miałam ze śpiochami i teraz nie wiem jaki faktycznie rozmiar kupiłam a jakiego nie mam.
Może by któras zmierzyła swoje 56 i 62 od góry (ramion) do zapięcia (kroczku) ?

Odpowiedz
WhiteRabbit 2010-12-10 o godz. 06:22
0

Gabingo napisał(a):
w zeszlym roku w czerwcu byly takie upaly, jak ubieralyscie dzieci w dzien i na noc ???

body bez rekawow to ja w ogole nie kupuje, bo nie wiem do czego to sluzy
No ja właśnie w upały zakładałam body bez rękawów :)

A spanie w przeciągu? Nie bardzo chyba... :|
Łóżeczko powinno stać z dala od okna i od kaloryferów.

Odpowiedz
Majaa 2010-12-10 o godz. 04:47
0

Gabingo napisał(a):ja mam problem, lozeczko bedzie u nas w sypialni i to w kacie przy oknie, jak beda takie upaly jak w zeszlym roku, to czy moze dziecko spac bezposrednio przy otwartym oknie ? my mamy i tak zewnetrzne rolety, wiec troche mniej wietrznie by bylo, ale mimo wszystko to bezposrednio przy oknie...taki maluszek ?
Ja bym się mimo wszystko bała przeciągów.

Odpowiedz
Majaa 2010-12-10 o godz. 04:46
0

margo203 napisał(a):a jak to jest z tymi ubrankami, a najbardziej chodzi mi o pajacyki, które są zapinane
na zatrzaski z tyłu? czy to naprawdę nie nadaje się do ubierania w to dziecka?
Bo ja już kilka takich nabyłam bo bardzo mi sie podobały! a znajoma mi powiedziała
że jej dziecko tego nie mogło nosić bo się odgniatało dziecku na pleckach i nie potrzebnie wydałam
na to pieniądze!!!
Stanowczo mówie nie wszystkim ubrankom zapinanym na plecach. A już takim których góra jest zapinana a w nogawki trzeba dziecku nogi wsadzi to dla mnie porażka. Przy kompletowaniu teraźniejszej wyprawki nie mam ani jednego takiego ubranka.
Mnie one nie pasują z uwagi na niewygodę w ubieraniu dziecka.

Nie lubie też takich pajacy po skosie zapinanych. Zaczynają się zapinac na prawej stronie a kończą na lewej nodze.

Odpowiedz
Majaa 2010-12-10 o godz. 04:42
0

katarinka7 napisał(a):Wyciągam, bo znowu się pogubiłam i jestem w dołku.
Wczoraj zrobiłam juz powazną przymiarkę do zakupów wyprawkowych, i w sumie wydałam około 500zł a mam wrażenie, że połowy jeszcze nie ma.

Teraz kombinuję czy może coś obciąć, zmodyfikować itd. No i nasunęły mi się pytania.

1. Kiedy właściwie dziecko nosi półśpiochy i do czego ?
nosi do wszystkiego, do body do bluzeczki. Półśpiochy to po prostu rajtuzki tylko mniej przylegają do ciała. Ja jestem ich wielką zwolenniczką

2. Zważywszy na fakt, że urodziny przypadną na koniec maja/pocztek czerwca – czy powinnam być przygotowana ubraniowo na opcję: upał, tak sobie, zimno? I na każdą z tych opcji po dwa komplety? Trzy?
na wszystko trzeba byc przygotowanym. Co do ilości to nie pomogę, iloś zależy też od częstotliwości z jaką chce się prac

3. Czy na noc są inne ubranka? Tak jak u dorosłego – czyli bardziej piżamowe?
Na początku moje dziecko nie było przebierane na noc. Z czasem zakładałam jej gorsze pajace, ale zawsze bawełniane i cieńkie. Teraz Lenka śpi w body z długim rękawem, spodniach od piżamy i skarpetach

4. W czym spi dziecko w nocy w przypadku upałów w dzień (czyli w miarę ciepła noc)?
Lena spała w body z krótkim rękawem tylko i wyłącznie i była przykryta cieńkim kocykiem.

5. Kiedy właściwe zakładamy body bez rękawów?
Jak jest duży upał, jako koszulka

6. Czy np. body bez rękawów rozmiar 56 będzie dobre na takiego 62 centymetrowca (no bo nie ma rękawów i nogawek, ale jak z szerokością i długością tułowia) , czy raczej ząłożyć, że body bez rękawów rozmiar 62 będzie ok. na 56 centymetrowca – czy wtedy bardzo będzie na nim wisiało (oczywiście wiadomo że duze znaczenia ma waga i „pulchność”).
nie będzie pasowac. Ja preferuje większe ciuszki i nie ufam rozmiarówce sklepowej.

7. W przypadku chłodniejszych dni – w czym na spacery? A w czym w upały?
na spacer dziecko ubierasz tak jak siebie. Ja nie wierzę w dodatkową warstwę. Jak Ty masz sukienkę na ramiączkach to dziecku wystarczy body z krótkim rękawkiem. Jak Ty masz sweter to dziecko też go powinno miec. Grunt to nie przegrzewac. Warto miec przy sobie dodatkowy kocyk albo sweterek w razie zmiany pogody.

8. No i pytanie do mam rodzących lub które rodziły w porze letniej – co przygotowujecie/przygotowałyście na wyjście ze szpitala? Czy takie maleństwo jak byłby upał może być w krótkich nogawkach/rękawku? Mi się wydaje ze nie bardzo, ale ja wiem……………………..
moje dziecko zostało przegrzane w dniu wyjścia ze szpitala, bo był upał. Teraz nauczona doświadczeniem ubiore małą tak jak ja + jakby były upały cieniusieńka bluzeczka. Obowiązkowo czapka i skarpety

9. Czy podczas pielęgnacji dziecka ubranka tak bardzo się brudzą czy to kwestia wprawy i dbałości? Bo dostałam kilka ciuszków od bratowej, ale przyznam szczerze, że wszystko jest tak ubrudzone oliwką (wszystko zżółknięte na maksa), że……………chyba wstydziłabym się to dziecku zakładać………
na początku trudno ubrudzi ubranka. Przynajmniej moje były w nienagannym stanie. Gorzej jest później gdy wchodzą stałe posiłki. Wtedy to rzeczywiście trudno spra plamy. Ja przestałam się tym przejmowa. Dziele ubrania Leny na domowe, wtedy bez żalu dam jej w rękę jabłko i nie rwe włosów z głowy, że plamy po nim nie zejdą.... i wyjściowe, których w domu jej nie zakładam

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 17:37
0

natalia25 napisał(a):Ania od samego początku była ubierana w body. Jedyne na co uważałam, to żeby pieluszka nie uwierała w pępowinę. Wycinałam je w tym miejscu
Tez zakładałam body od początku a pieluszke zawijałam

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 14:39
0

ja mam problem, lozeczko bedzie u nas w sypialni i to w kacie przy oknie, jak beda takie upaly jak w zeszlym roku, to czy moze dziecko spac bezposrednio przy otwartym oknie ? my mamy i tak zewnetrzne rolety, wiec troche mniej wietrznie by bylo, ale mimo wszystko to bezposrednio przy oknie...taki maluszek ?

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 12:59
0

Oskar urodził się w czerwcu ubiegłego roku-upały były niemiłosierne- spał więc w samym bodziaku z krótkim rękawem. Przykrywałam go tylko tetrową pieluchą, flanelowa wydawała mi się za gruba.
Pamiętam zdziwienie położnej środowiskowej, ktora stwierdziła, że odwiedziła dziś 5 młodych mam i tylko my nie wychodowaliśmy potówek :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 12:13
0

margo203 napisał(a):a jak to jest z tymi ubrankami, a najbardziej chodzi mi o pajacyki, które są zapinane
na zatrzaski z tyłu? czy to naprawdę nie nadaje się do ubierania w to dziecka?
Mam jednego takiego pajaca i unikam ubierania go. Pal licho jak ma w nim tylko lezec bo watpie, ze go te zatrzaski uciskaja (sa w takim miejscu, ze chyba nie) ale przewiniecie "na spiocha" odpada.

A w upaly to dzieciaki i w samych pampersach potrafia lezec .Pamietam takie opowiesci z forum :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 12:10
0

body bez rękawów służy do zabierania dziecka na szczepienia ;)

a zeszłoroczne upały Dominika przetrwała w bodziaku lub samym pampersie (w dzień) i bodziaku i pod pieluszką flanelową (dopóki się nie rozkopała) w nocy.

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 11:45
0

ja przymnajmniej mam zamiar polspiochow uzywac, szczegolnie w przypadku cieplejszych dni do bodziakow, bo spiochy dodatkowo klatke piersiowa ocieplaja, a w upaly chyba nie ma takiej potrzeby ;)

ja jestem przygotowana na kazda ewentualnosc 8) mam cieplejsze bluzeczki i spiochy i body na dlugi rekaw, gdyby jednak chlodniej i deszczowo bylo. na upaly przewiduje ubierac malucha w same body, ewentualnie spodenki do tego. jakies lzejszy pajacyk. wiadomo, ze lato ostatnio bywa rozne.

na noc w chlodniejsze dni pajacyki,a w upaly nie mam pojecia czy np same body na dlugi / krotki rekaw wystarczy czy lzejszy pajacyk jednak.

w zeszlym roku w czerwcu byly takie upaly, jak ubieralyscie dzieci w dzien i na noc ???

body bez rekawow to ja w ogole nie kupuje, bo nie wiem do czego to sluzy

Odpowiedz
margo203 2010-12-09 o godz. 11:11
0

a jak to jest z tymi ubrankami, a najbardziej chodzi mi o pajacyki, które są zapinane
na zatrzaski z tyłu? czy to naprawdę nie nadaje się do ubierania w to dziecka?
Bo ja już kilka takich nabyłam bo bardzo mi sie podobały! a znajoma mi powiedziała
że jej dziecko tego nie mogło nosić bo się odgniatało dziecku na pleckach i nie potrzebnie wydałam
na to pieniądze!!!

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 09:46
0

katarinka7 napisał(a):Wyciągam, bo znowu się pogubiłam i jestem w dołku.
Wczoraj zrobiłam juz powazną przymiarkę do zakupów wyprawkowych, i w sumie wydałam około 500zł a mam wrażenie, że połowy jeszcze nie ma.

Teraz kombinuję czy może coś obciąć, zmodyfikować itd. No i nasunęły mi się pytania.

1. Kiedy właściwie dziecko nosi półśpiochy i do czego ?
Olaf nosi teraz zamiast spodenek i skarpetek - bo ostatnio zaczal sciagac skarpetki :) Do bodziaka

3. Czy na noc są inne ubranka? Tak jak u dorosłego – czyli bardziej piżamowe?
My uzywamy pajacy

6. Czy np. body bez rękawów rozmiar 56 będzie dobre na takiego 62 centymetrowca (no bo nie ma rękawów i nogawek, ale jak z szerokością i długością tułowia) , czy raczej ząłożyć, że body bez rękawów rozmiar 62 będzie ok. na 56 centymetrowca – czy wtedy bardzo będzie na nim wisiało (oczywiście wiadomo że duze znaczenia ma waga i „pulchność”).
Raczej nie bedzie pasowac bo ten rozmiar to na dlugosc jest. Od gory do zapiecia w kroku. To ze nie ma rekawkow i nogawek nie ma znaczenia.

9. Czy podczas pielęgnacji dziecka ubranka tak bardzo się brudzą czy to kwestia wprawy i dbałości? Bo dostałam kilka ciuszków od bratowej, ale przyznam szczerze, że wszystko jest tak ubrudzone oliwką (wszystko zżółknięte na maksa), że……………chyba wstydziłabym się to dziecku zakładać………
Mi sie nic nie brudzi. A oliwki i tak nie uzywam

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 09:02
0

3. Czy na noc są inne ubranka? Tak jak u dorosłego – czyli bardziej piżamowe?
nam położna na szkole rodzenia radziła żeby dziecko na noc przebierać , żeby nie spało w tym w czym chodziło wcześniej.
trzeba poprostu dziecko od małego przyzwyczajać że do spania są inne ciuszki niz do chodzenia w ciągu dnia. dobre do spania są pajacyki mogawłasnie służyc jako piżamki.

Odpowiedz
Scully16 2010-12-09 o godz. 08:43
0

katarinka, dużo tych pytań :) Spróbuję Ci odpowiedzieć na te na które potrafię.

1. półśpiochy - może w ogóle nie nosić, w to miejsce moga być śpiochy, no chyba że zamiast rajstop np. jak będzie trochę większe i będzie chłodniej to pod spodnie, bo w samych skarpetkach do spodni to na pewno za zimno. Ale może niech się wypowiedzą mamy, które stosowały. Ja zamierzam dopiero na wiosnę pod spodnie.

2. Tak jak napisałaś - na gorąco, na średnio i na chłodno, na logikę biorąc. Ja z każdego rodzaju ubranka mam po 4 sztuki i wystarcza, nie liczę na komplety, ale myślę, że jak jak będziesz miała po 3 komplety to starczy. Poza tym można przecież ubierać na cebulkę.

3. Na noc możesz ubierać jak chcesz, moje dziecko śpi w tym samym w co jest ubrane w dzień. Bardzo sobie cenię pajacyki, 1 ubranko i już. Jak np. przesika pieluchę to nie trzeba dwóch dawać do prania i w dwa ubierać po nocy, idzie szybciej.

6. Body zawsze powinnaś mieć o rozmiar większe niż dziecko ze względu na pieluchę. Kuba urodził się 58 cm długi, ubranka na 56 były ciasnawe ale wchodził przez pierwszy tydzień, potem na 62cm, ale body od początku nosił na 68.

7. Mogę powiedzieć w co ubrać w zimę. Ja zakładam pod spód body z krótkim i na to pajacyk, albo body z długim i śpiochy, a potem idą warstwy ciepły komplet spodnie i bluzo-kurtka, na to kombinezon-śpiworek i przykrywam kocykiem. No i oczywiście skarpety i rękawiczki, czapka itp. Jak jest cieplej można likwidować kolejne warstwy. Generalna zasada ubierania z tego co pamiętam, o jedną warstwę więcej niż sama masz na sobie.

Odpowiedz
katarinka7 2010-12-09 o godz. 06:48
0

Wyciągam, bo znowu się pogubiłam i jestem w dołku.
Wczoraj zrobiłam juz powazną przymiarkę do zakupów wyprawkowych, i w sumie wydałam około 500zł a mam wrażenie, że połowy jeszcze nie ma.

Teraz kombinuję czy może coś obciąć, zmodyfikować itd. No i nasunęły mi się pytania.

1. Kiedy właściwie dziecko nosi półśpiochy i do czego ?

2. Zważywszy na fakt, że urodziny przypadną na koniec maja/pocztek czerwca – czy powinnam być przygotowana ubraniowo na opcję: upał, tak sobie, zimno? I na każdą z tych opcji po dwa komplety? Trzy?

3. Czy na noc są inne ubranka? Tak jak u dorosłego – czyli bardziej piżamowe?

4. W czym spi dziecko w nocy w przypadku upałów w dzień (czyli w miarę ciepła noc)?

5. Kiedy właściwe zakładamy body bez rękawów?

6. Czy np. body bez rękawów rozmiar 56 będzie dobre na takiego 62 centymetrowca (no bo nie ma rękawów i nogawek, ale jak z szerokością i długością tułowia) , czy raczej ząłożyć, że body bez rękawów rozmiar 62 będzie ok. na 56 centymetrowca – czy wtedy bardzo będzie na nim wisiało (oczywiście wiadomo że duze znaczenia ma waga i „pulchność”).

7. W przypadku chłodniejszych dni – w czym na spacery? A w czym w upały?

8. No i pytanie do mam rodzących lub które rodziły w porze letniej – co przygotowujecie/przygotowałyście na wyjście ze szpitala? Czy takie maleństwo jak byłby upał może być w krótkich nogawkach/rękawku? Mi się wydaje ze nie bardzo, ale ja wiem……………………..

9. Czy podczas pielęgnacji dziecka ubranka tak bardzo się brudzą czy to kwestia wprawy i dbałości? Bo dostałam kilka ciuszków od bratowej, ale przyznam szczerze, że wszystko jest tak ubrudzone oliwką (wszystko zżółknięte na maksa), że……………chyba wstydziłabym się to dziecku zakładać………

Odpowiedz
matylda_zakochana 2010-11-04 o godz. 13:57
0

To ja się teraz pomądrzę :P

Body absolutnie nie przeszkadzają w gojeniu się pępka, wręcz przeciwnie, chronią go przed zaczepianiem się o inne brzego ubranek.

U mnie najlepiej zdają się ubranka zakładane przez głowę, i to od samego początku, body to cudowny wynalazek, tylko trzeba przemóc strach na samym początku, no i moje dziecko wprost przepada za przeciąganiem mu ubranek przez głowę.
Jeżeli pajace, to też najlepsze te wciągane przez głoę, nie lubię dziecka przekladać. Fantastyczne są śpiochy.
No i wszystko koniecznie zapinane w kroku.

Ja na początek proponuję kupić wszystkiego po trochu i potem zdecydować co jest dla nas najlepsze.

Gumiś, śliniaczek fantastyczny, już zamówiłam, kubeczek też :D

Odpowiedz
Gość 2010-11-04 o godz. 10:53
0

A co powiecie na forumaczek?:



Tu jest adres, jeśli ktoś chce zamówić:

http://www.spreadshirt.net/shop.php?op=article&article_id=2814496#top

Szkoda, że taki drogi :(

Odpowiedz
Majaa 2010-10-30 o godz. 05:50
0

Ja to z tym pępkiem nie widze problemu. Przecież kikut odpadnie góra po 14 dniach od urodzenia (często nawet wcześniej).
Z technicznego punktu widzenia łatwiej dziecku na początku założyć kaftanik niż body i chyba w tym tkwi szkopuł. Ale body kopertowe równie łatwo się zakłada jak kaftanik, czy rozpinaną bluzeczkę.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie