Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
zulam 2013-09-21 o godz. 09:16
0

Przez przypadek weszłam i mam coś do dodania, oprócz tego że nie znam osobiście żadnego działającego preparatu homeopatycznego.
"Cysty na jajniku" i "guzki w piersi" jakkolwiek straszliwie brzmią i mogą być groźne bardzo często ulegają naturalnej inwolucji, "wyleczenie" ich to bujda na resorach. Jednocześnie bez biopsji (chyba że była zrobiona i wiadomo z czym ma się doczynienia) leczenie czegoś takiego homeopatią to balansowanie na cienkiej linie, ryzykowanie życiem nawet Justyna82, jak zmiana w piersi którą masz jest łagodna lecz się jakolwiek, ale wiesz że jest???
Infekcje górnych dróg oddechowych-katary, przeziębienia, zap.oskrzeli, tudzież ospa-są ifekcjami wirusowymi, nie wymagającymi leczenia antybiotykami! Tylko objawowego np. przeciwgorączkowego. Wit. C wyjdzie taniej niż Heele itepe

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 09:13
0

Sun napisał(a):wróbelka napisał(a):moje dziecko na wysypkę alergiczną dostało lek homeo .... po tym dostał takiej wysypki, że prawie oczu musiałam szukać bałam się że mu to zostanie na tworzy i rękach - resztę można by było zasłaniać. KOSZMAR

A homeopatka nie powiedziała, że tak będzie? Czasem najpierw musi być gorzej..
Wolałam nie czekać kiedy potem będzie lepiej - nie miałam pewności czy będzie lepiej - w życiu nie widziałam jednocześnie tylu krost, a dziecko płakało i drapało się do krwi.

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 09:11
0

wróbelka napisał(a):moje dziecko na wysypkę alergiczną dostało lek homeo .... po tym dostał takiej wysypki, że prawie oczu musiałam szukać bałam się że mu to zostanie na tworzy i rękach - resztę można by było zasłaniać. KOSZMAR

A homeopatka nie powiedziała, że tak będzie? Czasem najpierw musi być gorzej.

ulla napisał(a):Sun napisał(a):
Równie dobrze to samo można powiedzieć o np. akupunturze, tak? A dzieki niej pozbyłam się migren.
Sun, napisz wiecej, proszę. Jestem mega migrenowcem :(
To było ładnych parę lat temu. Pan był z polecenia. W Warszawie.
Niestety ja nienawidzę igieł i to był dla mnie stres. Poza tym jestem nadwrażliwa i strasznie mnie prądy przechodziły. Aż mi facet powiedział, że nigdy takiej pacjentki nie miał...

Odpowiedz
Nale 2013-09-21 o godz. 09:07
0

Nie będę się za bardzo wtrącać, bo by mnie poniosło, ale tylko powiem, że wrzucanie akupunktury i homeopatii do jednego worka to naduzycie. Bo akupunktura, choc nie należy do medycyny konwencjonalnej, jest przez nią jednak - przynajmniej w pewnych przypadkach - uznawana, a jej lecznicze działanie w przeciweństwie do homeopatii zostało udowodnione wiele razy w randomizowanych badaniach. Których spece od akupunktury w przeciweństwie do speców od homeopatii jakoś się nie bali przperowadzić, choć przecież pewności co do wyników nikt na początku mieć nie może.

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 09:05
0

wróbelka napisał(a):moje dziecko na wysypkę alergiczną dostało lek homeo .... po tym dostał takiej wysypki, że prawie oczu musiałam szukać Exclamation bałam się że mu to zostanie na tworzy i rękach - resztę można by było zasłaniać. KOSZMAR
No dobra, ale tak samo mogło zareagować na każdy inny lek. Jakie znaczenie ma, czy lek jest homeo, czy nie, jeśli uczula

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-09-21 o godz. 09:04
0

moje dziecko na wysypkę alergiczną dostało lek homeo .... po tym dostał takiej wysypki, że prawie oczu musiałam szukać bałam się że mu to zostanie na tworzy i rękach - resztę można by było zasłaniać. KOSZMAR
Na szczęście przeszło po odstawieniu preparatu, i rozpoczęciu normalnego leczenia, ale powiedziałam nigdy więcej.
To tak jakby w środku grypy szczepić się na grypę.

Potwierdzam też, że na ból przy zdejmowaniu szwów świetnie działa galaretka owocowa podawana pięciolatkowi doustnie :)

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 09:02
0

Ja nie wierzę i już. Mam swoje przekonania i powody ku temu. I znam jedną homeopatkę...

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 09:00
0

Sun napisał(a):
Równie dobrze to samo można powiedzieć o np. akupunturze, tak? A dzieki niej pozbyłam się migren.
Sun, napisz wiecej, proszę. Jestem mega migrenowcem :(

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 08:58
0

Śmieszne A antybiotyki i szczepionki nie są reklamowane? I są bez skutków ubocznych?
Nie wiem co ma wiara do homeopatii.
Jesli komuś nie pomaga to albo lek jest źle dobrany albo pacjent w gorącej wodzie kąpany ;)
Ludzie są przyzwyczajeni, że wezmą antybiotyk i natychmiast czują się lepiej. Nie myslą o tym, że przy okazji rozwalają sobie jelita i zmniejszają odporność. Ale takie teraz czasy, byle szybciej, byle łatwiej...

Z powodzeniem leczyłam homeopatycznie swoje zwierzaki a teraz swoje dziecko. Trwa to długo, ale medycyna konwencjnalna nie ma mi nic do zaoferowania. O przepraszam, na skórę sterydy.

Równie dobrze to samo można powiedzieć o np. akupunturze, tak? A dzieki niej pozbyłam się migren.

Odpowiedz
Loxia 2013-09-21 o godz. 08:56
0

Z prof. Jerzym Kruszewskim z Kliniki Chorób Infekcyjnych i Alergologii Wojskowej Akademii Medycznej w Warszawie, członkiem zespołu ekspertów Naczelnej Rady Lekarskiej zajmujących się problemem homeopatii, rozmawia Anna Zalech

Naczelna Rada Lekarska wydała oświadczenie, w którym negatywnie oceniła stosowanie oraz promowanie homeopatii przez lekarzy. Jakie są przesłanki medyczne, które skłoniły zespół ekspertów do takiej oceny?
- Wraz z zespołem ekspertów NRL, której jestem członkiem, po zapoznaniu się z obecnym stanem wiedzy o założeniach, skuteczności, bezpieczeństwie i konsekwencjach praktyk homeopatycznych, jednomyślnie stwierdziliśmy, że praktyki homeopatyczne nie spełniają podstawowych wymagań stawianych metodom leczenia stosowanym we współczesnej medycynie oraz że ich zasady są sprzeczne z aktualną naukową wiedzą medyczną. Dlatego negatywnie oceniliśmy praktykowanie homeopatii, co jest jednoznaczne ze stwierdzeniem, że lekarze nie powinni stosować tych metod. Uważamy, iż lekarze oraz instytucje i organizacje medyczne nie powinny organizować szkoleń i innych działań promocyjnych w zakresie homeopatii, jak również innych metod wywodzących się z homeopatii. Warto nadmienić, że żadne z wytycznych opracowanych przez ekspertów polskich czy też zagranicznych naukowych towarzystw medycznych nie zalecają lekarzom stosowania praktyk tego rodzaju.

Co rozumiemy pod pojęciem "preparaty homeopatyczne"?
- Sposób produkcji środków homeopatycznych jest dokładnie opisany. Aby otrzymać "skuteczny" środek homeopatyczny, należy substancję wywołującą podobne objawy jak w chorobie wielokrotnie rozcieńczać (roztwory - wodą lub wodą z dodatkiem alkoholu, substancje stałe - laktozą) i w określony sposób wstrząsać. Rozcieńczanie zwykle jest tak daleko posunięte, że w efekcie mamy pewność, iż w przygotowanym preparacie nie ma już nawet jednej cząsteczki rozpuszczanej substancji. Ale nawet w takiej sytuacji można ją dalej rozcieńczać i wstrząsać. Według homeopatów, im większe rozcieńczenie, tym silniejsze działanie tak przyrządzonego środka. Jest to stwierdzenie niemożliwe do akceptacji na gruncie współczesnej naukowej wiedzy z zakresu chemii, fizyki i biologii, bowiem żadna substancja w tzw. symbolicznej dawce nie może działać. Twierdzenie homeopatów, że dopiero rozcieńczanie substancji, a zatem zmniejszanie jej dawki, pozwala na uzyskanie bodźca, tzw. potencji, która jest zdolna uaktywnić zaburzone funkcje organizmu do walki z chorobą, jest nie do zaakceptowania na gruncie współczesnej medycyny, bowiem w działaniu każdego leku obserwuje się odwrotne zależności, tzn. w terapeutycznym zakresie im większa dawka, tym większa skuteczność. W preparacie homeopatycznym mogą działać rozpuszczalnik i naturalne zanieczyszczenia. Dlatego efekty stosowania środków homeopatycznych możemy tłumaczyć efektem placebo (środek obojętny, niewpływający na chorobę), wobec którego sprawdzamy działanie leków stosowanych we współczesnej medycynie i lekarzom zalecamy stosowanie tylko tych, których skuteczność przewyższa placebo.

Stwierdzenie homeopatów, że działania ich leków nie da się wyjaśnić naukowo, powoduje, iż często szukają oni wytłumaczenia mechanizmu działania produktów homeopatycznych, odwołując się do magii. Jakie skutki zdrowotne, nie wspominając już o duchowych, może nieść zażywanie tego typu specyfików?
- Zdaniem homeopatów, nie jest ważna obecność materialnej substancji w podawanych środkach, ale pozostawione przez nią "piętno", "pamięć" lub "informacja", bowiem to ona ma mieć zasadnicze znaczenie dla uzyskania efektu. Nie da się na gruncie współczesnej wiedzy z zakresu chemii, fizyki, fizjologii i farmakologii objaśnić sensu takich spekulacji. Gdyby tak było, to np. woda z kranu, stykając się z ogromną liczbą cząsteczek, zachowując ich "pamięć", byłaby najlepszym lekarstwem.
Skoro środki homeopatyczne nie działają w istotny sposób, to ich stosowanie zwykle nie ma istotnego znaczenia dla leczenia. Najlepiej sprawdzają się w leczeniu chorób, które leczą się same. W przypadku poważnych chorób stosowanie leków homeopatycznych może prowadzić do opóźnienia lub nawet zaniechania właściwego leczenia ze wszystkimi wynikającymi z tego negatywnymi konsekwencjami.

Czy preparaty te mogą wywoływać niepożądane skutki?
- Wyjątkowo rzadko, jeśli znajdą się w nich zanieczyszczenia, które u wrażliwych osób mogą wywołać np. uczulenie.

Jak Pan Profesor wspomniał, homeopaci zalecają również, aby zwiększyć siłę działania leku homeopatycznego poprzez np. wstrząsanie preparatem w określony sposób. O co tu chodzi?
- Zwiększanie siły działania środka homeopatycznego poprzez tzw. potencjalizowanie, czyli np. wstrząsanie nim w ściśle opisany, określony sposób też nie da się wyjaśnić na gruncie jakiegokolwiek efektu znanego w fizyce lub chemii. Z racjonalnego punktu widzenia wstrząsanie zawiesin leczniczych służy uzyskaniu ich jednorodności, co jednak nie odnosi się do homeopatycznego "potencjalizowania".

Jakie są uwarunkowania prawne dotyczące rejestracji tych preparatów?
- Polskie przepisy prawne, podobnie jak w niektórych innych krajach, traktują środki homeopatyczne w sposób bardzo ulgowy. W odróżnieniu od leków, w procesie rejestracji i dopuszczenia do sprzedaży nie przewidują konieczności przedstawienia dowodów skuteczności w ściśle określonych wskazaniach do stosowania. Dlatego uważam za niewłaściwe określanie preparatów homeopatycznych mianem "leków". Jest to pewne nadużycie pozytywnego określenia - "lek", które kojarzy się z rzeczywistym, korzystnym z leczniczego punktu widzenia wpływem na patomechanizmy prowadzące do choroby, a nie tylko poprzez wpływ na wyobraźnię chorego i percepcję jego choroby. Firma wprowadzająca na rynek farmaceutyczny nowy lek musi przeprowadzić wiele badań z uwzględnieniem określonych wymogów, aby udowodnić ponad wszelką wątpliwość jego korzystne, lecznicze działanie. Dla środków homeopatycznych stworzono pewną "furtkę". Ich wytwarzanie ma być tylko zgodne z wieloma arbitralnymi, często absurdalnymi zasadami.

Kto więc wykorzystuje wadliwe prawo do uzyskiwania korzyści materialnych za dystrybucję nieskutecznych środków?
- To dobre pytanie. Komu zależy na tym, aby odbiorcom serwować tego typu specyfiki, narażając ich na koszt, a nie dając im pewności co do skuteczności danego preparatu? Myślę, że wszystkim tkwiącym w tym biznesie, który przy obecnych regulacjach prawnych jest bardzo bezpieczny. Co ciekawe, opłaca się to również państwu, bo ma z tego określone wpływy.

Obecnie coraz więcej osób korzysta z tego typu preparatów. Dlaczego?
- Niewiedza, reklama i tak powszechna podatność na manipulacje socjotechniczne - to główne czynniki powodujące, że pacjenci sięgają po te specyfiki, dostępne teraz praktycznie w każdej aptece. Kiedyś preparaty te były sprzedawane w oddzielnych punktach homeopatycznych i pacjent miał świadomość, co kupuje, teraz coraz częściej tej świadomości jest pozbawiony. Dlatego obowiązkiem lekarza jest rzetelne informowanie pacjentów, którzy z wyżej wymienionych powodów domagają się stosowania środków homeopatycznych. Wynika to z zasad etyki lekarskiej nakazującej lekarzom stosowanie metod zweryfikowanych naukowo. Lekarz powinien informować pacjenta o prawdziwej wartości środków homeopatycznych.

Dziękuję za rozmowę.

http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=my&dat=20080424&id=my12.txt

Odpowiedz
Reklama
jutrzenka 2013-09-21 o godz. 08:53
0

Madeleine napisał(a):A użyjesz magicznego wałka, bo też głowę rozbiłam? lol
wedle życzenia, Madeline :) mam cały pakiet takich magicznych uspokajaczy lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 08:49
0

A użyjesz magicznego wałka, bo też głowę rozbiłam? lol

Odpowiedz
jutrzenka 2013-09-21 o godz. 08:46
0

Madeleine napisał(a):Jutrzenka, padłam
o, witaj Madeleine, chodź, podniosę Cię lol lol lol ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 08:42
0

Jutrzenka, padłam

Odpowiedz
jutrzenka 2013-09-21 o godz. 08:41
0

markdottir napisał(a):swoją drogą tic-tac rewelacyjnie łagodzi ból rozbitego kolana u trzylatka ;o)
dobrze wiedzieć :)) to prawie jak łagodzenie bólu strzaskanej głowy u czternastomiesięcznej za pomocą wałka do ciacha (użytego jedynie dla odwrócenia uwagi, of course lol ;) )

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 08:38
0

swoją drogą tic-tac rewelacyjnie łagodzi ból rozbitego kolana u trzylatka ;o)

Odpowiedz
jutrzenka 2013-09-21 o godz. 08:35
0

markdottir napisał(a):jutrzenka napisał(a):markdottir napisał(a):nie stosuję.
nie wierzę, że działa.

równie dobrze mogłabym się leczyć tic-tacami...
lol

jak chcesz, nie namawiam. ja stosuję (najwyżej z tej naiwności kiedyś wyciągnę kopyta ;) )
tic tac'i? ;)

nie, homeo :o ale jajco wyszło!!! lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 08:33
0

jutrzenka napisał(a):markdottir napisał(a):nie stosuję.
nie wierzę, że działa.

równie dobrze mogłabym się leczyć tic-tacami...
lol

jak chcesz, nie namawiam. ja stosuję (najwyżej z tej naiwności kiedyś wyciągnę kopyta ;) )
tic tac'i? ;)

Odpowiedz
till 2013-09-21 o godz. 08:31
0

Kilka razy brałam tego rodzaju środki, żaden nie zadziałał.

Szkoda mi zdrowia i pieniędzy na eksperymentowanie z takimi "cudami".

Odpowiedz
jutrzenka 2013-09-21 o godz. 08:27
0

markdottir napisał(a):nie stosuję.
nie wierzę, że działa.

równie dobrze mogłabym się leczyć tic-tacami...
lol

jak chcesz, nie namawiam. ja stosuję (najwyżej z tej naiwności kiedyś wyciągnę kopyta ;) )

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 08:24
0

nie stosuję.
nie wierzę, że działa.

równie dobrze mogłabym się leczyć tic-tacami...

Odpowiedz
jutrzenka 2013-09-21 o godz. 08:21
0

Loxia napisał(a):wierzycie, stosujecie a może wręcz przeciwnie?
ciekawa jestem Waszych opinii i doświadczeń.
no hej! dorzucę tu coś od siebie ;)

Z homeopatią do czynienia miałam po raz pierwszy w ciąży. Jakaś influenza mi się przyplątała i lekarz zalecił. I pomogło, szybko nawet :)
Od tej pory staram się stosować wyłącznie homeopatię (chorowita jestem :| ). Trudno mi gorąco polecać i nie będę tu śpiewała, jaka to niby ta homeopatia jest wspaniała, powiem tak: na mnie w większości przypadków działa, szybko i skutecznie. Używałam z Dagomedu, Boirona i firmy Heel. Najszybciej na katar pomaga mi Coryzalia do ssania (Boirona), po 2, 3 godzinach mi odpuszcza i nie męczy mnie już kilka dni, na przeziębienia z tych wszystkich firm mi działały. Czytałam kiedyś, że leki homeopatyczne są bezpieczniejsze, mniej inwazyjne. Tylko zapalenia oskrzeli muszę gasić antybiotykami :( . Metoda ta uchodzi za niekonwencjonalną, ale stosuję ją i tyle :D

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 08:18
0

Mnie zawsze ciekawiło, na ile homeopatia działa jak placebo, a ile jest w tym prawdziwej skuteczności. Przychylam się raczej do opcji: leczą nas oczekiwania w stosunku do działania lekarstwa, czyli leczymy się sami;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 08:16
0

Nie wierzyłam, ale zaczęłam.

Dzięki homeopatii u homeopaty (a nie szarlatana czy zwykłego lekarza) guzek na piersi zmniejszył się o polowę. Nawet nie wiecie jak mi ulżyło i z jak wielkim strachem poddawałam się kolejnemu badaniu.

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 08:14
0

Z kolei mój teść (jest profesorem medycyny, właścicielem przesiębiorstwa fermaceutycznego i autorem kilku leków) uważa, że w tych lekach po prostu nie ma co działać

Ostatnio zgłębiał kwestię składu, bo jakaś niemiecka firma chciała żeby je produkował na ich licencji. Swoje zdanie potwierdził.

Dla jasności - teść również uważa, że mogą działać........ jeśli się baaaardzo tego chce ;)

Ale w kwestii homeopatii to chyba ile mądrych głów tyle zdań. A odpowiadając na pierwotne pytanie - Próbowałam, na mnie nie chce działać :|

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-09-21 o godz. 06:46
0

MissZet napisał(a):
Firmy homeopatyczne nie muszą bić się o moją historię choroby, bo ich leki sa obecznei produkowane zgodnie z GMP a co za tym idzie EBM i maja masę takich przypadków, z endometriozą i nie tylko.
Skoro studiujesz farmację powinnaś wiedzieć jakie rozcieńczenia są w mastodynonie i z czego on "jest złożny".

Do Twojej informacji- w programie nauczania na farmacji nie ma wkuwania składu srodkow homeopatycznych, bo nie są one lekami o potwierdzonej skuteczności.

Skoro przepisał mi go lekarz po habilitacji w endokrynologii nie podejrzewam, że był idiotą, który dał mi receptę, a potem odprawiał rytuały voodoo, żeby tylko zadziałało.
Mam wrażenie, że nie studiujesz farmacji - lekarze, chemicy i farmaceuci polecją naturalne (czyli również homeopatyczne) metody leczenia w pierwszym rzucie i jako terapię wyboru, bo wiedzą jakie spustoszenie sieje w organizmie farmakoterapia chemiczna.

Wiesz... bardzo dobrze by było gdyby lekarze dawali jak to fachowo określasz "w pierwszym rzucie" leki naturalne. Najczęsciej jednak jako "terapie wyboru" pacjent dostaje recepte na ciezką chemię lub antybiotyk.

Poza tym w Twoich infarmacjach są emocje, a nie argumanty.

Emocje i brak argumentów znajdziesz także tu:
Komentarze do badań [edytuj]
W latach osiemdziesiątych, przeprowadzony został we Francji eksperyment, którego inicjatorem była Georgina Dufoix, ówczesna minister zdrowia. Wyniki opublikował The Lancet w 1988 roku. Okazało się, że u chorych, którzy otrzymywali leki homeopatyczne, uzyskano wyniki gorsze niż w grupie kontrolnej (przyznać trzeba, że nie były one statystycznie istotne). 30 czerwca 1988 r. Rada Naukowa tygodnika "Nature" zgodziła się na opublikowanie wstępnego komunikatu na temat doświadczeń z lekami homeopatycznymi (a właściwie z aktywacją bazofilów za pomocą kolejnych rozcieńczeń IgE) dra Jacquesa Benveniste [4]. Warunkiem publikacji całego artykułu była weryfikacja danych przez niezależny zespół naukowców. Wyników nie udało się powtórzyć.

Ciekawe okazały się wyniki badań holenderskich lekarzy z Uniwersytetu Amsterdamskiego. Badano na 175 małych dzieciach skuteczność leków homeopatycznych. Spośród tej grupy dzieci - 84 otrzymywało obojętny preparat. Do tego lekarze przygotowujący prawdziwe leki nie wiedzieli, które z dzieci je otrzymują, a które substancję obojętną. Wyniki oceniali specjaliści statystyki medycznej. Wynik zaś był jednoznaczny: podawanie leków homeopatycznych nie wpływa w żaden sposób na organizm ludzki. Doświadczenie skrupulatnie kontrolował Komitet Etyczny Uniwersytetu. W tropieniu homeopatycznej antynaukowości oraz pomysłowości zarazem wsławił się Uniwersytet Harvarda w Bostonie, który przyznaje nagrody Ig Nobla za wybitnie niedorzeczne publikacje w dziedzinie fizjologii i medycyny. Dwa razy taką nagrodę otrzymał francuski badacz, znany homeopata, dr Jacques Beneviste.

W numerze prestiżowego, brytyjskiego pisma medycznego The Lancet z 27 sierpnia 2005 ogłoszono wyniki analizy danych literaturowych z wielu lat, prowadzonych przez zespół naukowców ze szwajcarskich uniwersytetów w Bernie i Zurychu oraz angielskiego uniwersytetu w Bristolu pod kierownictwem prof. Matthiasa Eggera. Przeanalizowano 19 elektronicznych baz danych i wyniki porównano z naukowymi badaniami z dziedziny medycyny konwencjonalnej. Uczeni przeanalizowali w sumie 220 programów naukowych. Połowa poświęcona była ocenie skuteczności tradycyjnych metod leczenia, a połowa działaniu homeopatii. Badano wiele dziedzin medycyny, m.in.: ginekologię, neurologię, chirurgię, anestezjologię i choroby układu oddechowego. Badacze losowo wybrali 110 badań klinicznych z dziedziny homeopatii kontrolowanych przy pomocy placebo i porównali je ze 110 badaniami klinicznymi z dziedziny medycyny konwencjonalnej. Naukowcy doszli do wniosku, że dobrze i na szeroką skalę przeprowadzone badania homeopatii nie wykazują żadnego znaczącego efektu działania tych środków w przeciwieństwie do leków konwencjonalnych. Badania te zakończyły się konkluzją stwierdzającą brak jakichkolwiek dowodów w dotychczasowej literaturze naukowej na to, że homeopatia przewyższa swoją skutecznością działania placebo. [5]. Artykuł ten, a właściwie tekst wstępny redaktora pod tytułem "The End of homeopathy", zrobił wiele szumu medialnego.
Ze strony:http://pl.wikipedia.org/wiki/Homeopatia

Profesor, którego cytujesz przegrał z firmą, która ma badania kliniczne i dowody maukowe zgodne z Medycyną Opratą na faktach.
A nienawidzi on homeopatii, jak wieść gminna niesie, bo żona, któa od niego odeszła była hoemopatką. To plotka, którą słyszałam w redakcji, ale biorąc pod uwagę żar nienawiści, którym zionie rzeczony profesor - coś w tym jest...

Moja droga...nie wiem na ile dokladnie przeczytałas moj post, ale:
po pierwsze nigdzie nie wspominam o żadnym profesorze
A po drugie: nigdzie nikogo nie cytuję
Współczuję człowiekowi, porzucenia przez żonę, ale kompletnie nie wiem o jakiego pana Ci chodzi.

Ciekawe, dlaczego hoemopatię polecają lekarze? Dlaczego w Austrii i Angli sa szpitale homeopatyczne? Dlaczego homeopatia jest refundowna w krajach gdzie służba zdrowia działa na bardziej cywilizowanym poziomie niż u nas?
Chyba nie dlatego, że Ci ludzie zwariowali, wierzą w czary lub dali się przekupić firmom. Tam lekarze nie muszą się korumpować, żeby godnie żyć.
Odkąd to sie ludzie korumpują, zeby godnie zyć? ;)

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-09-21 o godz. 05:51
0

MissZet napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):MissZet napisał(a):.
MissZet! Gratuluję, że udało Ci sie wyleczyć torbiel, ale bardziej prawdopoobne, ze wydarzył sie cud niż że wyleczyła Cię homeopatia (inaczej firmy homeopatyczne biły by sie o Twoją historie choroby lol )
Cały problem homeopatii to nie to, ze opiera sie ona na sladowych(bądz zadnych) ilościach substancji chemicznej, lecz to ze dzialania zadnego leku homeopatycznego nie dało sie dotychczasowo potwierdzić. Kiedy probowano prowadzić badania kliniczne dochodzono do wniosku, że srodki homeo maja mniej wiecej taka skutecznosc ja placebo- czyli sa zwyczajnym nabijaniem pacjenta w butelke.
Studiuje farmacje, więc jestem jak najbardziej w temacie. I wsród ludzi nauki, ekspertów w dziedzinie leczenia naturalnego nie spotkałam się z opinią, że homeopatia działa. Gdyby działała były by na to dowody.
To, że lek homeopatyczny kupujesz w aptece jest tylko dowodem na to jak olbrzymie stoją za tym pieniądze.
Bo inaczej swoj "złożony lek homeopatyczny" kupowała byś w sklepie dla wrożek, jasnowidzow i poczatkujących czarodziejów. ;)
Firmy homeopatyczne nie muszą bić się o moją historię choroby, bo ich leki sa obecznei produkowane zgodnie z GMP a co za tym idzie EBM i maja masę takich przypadków, z endometriozą i nie tylko.
Skoro studiujesz farmację powinnaś wiedzieć jakie rozcieńczenia są w mastodynonie i z czego on "jest złożny". Skoro przepisał mi go lekarz po habilitacji w endokrynologii nie podejrzewam, że był idiotą, który dał mi receptę, a potem odprawiał rytuały voodoo, żeby tylko zadziałało.
Mam wrażenie, że nie studiujesz farmacji - lekarze, chemicy i farmaceuci polecją naturalne (czyli również homeopatyczne) metody leczenia w pierwszym rzucie i jako terapię wyboru, bo wiedzą jakie spustoszenie sieje w organizmie farmakoterapia chemiczna.
Poza tym w Twoich infarmacjach są emocje, a nie argumanty.
Profesor, którego cytujesz przegrał z firmą, która ma badania kliniczne i dowody maukowe zgodne z Medycyną Opratą na faktach.
A nienawidzi on homeopatii, jak wieść gminna niesie, bo żona, któa od niego odeszła była hoemopatką. To plotka, którą słyszałam w redakcji, ale biorąc pod uwagę żar nienawiści, którym zionie rzeczony profesor - coś w tym jest...
Ciekawe, dlaczego hoemopatię polecają lekarze? Dlaczego w Austrii i Angli sa szpitale homeopatyczne? Dlaczego homeopatia jest refundowna w krajach gdzie służba zdrowia działa na bardziej cywilizowanym poziomie niż u nas?
Chyba nie dlatego, że Ci ludzie zwariowali, wierzą w czary lub dali się przekupić firmom. Tam lekarze nie muszą się korumpować, żeby godnie żyć.
Droga Miss...GMP ma sie jak piernik do wiatraka do całej sprawy. Walnięcie jakims skrótem związanym z medycyną nie robi Cię ekspertem od oceniania kto jest farmaceutą albo lekarzem.
Nie chce mi się wiecej dyskutowac na ten temat, bo wydaje mi sie, że wystarczająco duzo napisałam w poprzednim poście.

Zastanawia mnie tylko co miałaś na myśli mówiac o "cywilizowanym poziomie słuzby zdrowia". Czyzby z nasza medycyna było cos nie tak? W takim razie czemu pacjenci z Niemiec i innych krajow europy zachodniej przyjezdzaja do Polski na operacje? ;)

Odpowiedz
Fiba 2013-09-21 o godz. 04:05
0

Super, dzięki z góry.

Odpowiedz
okropna_bratowa 2013-09-20 o godz. 20:16
0

Fiba- nie mieszkam już w Warszawie
ale chętnie Ci pomogę.
Moja znajoma z Wa-wy leczy swoje dziecko w ten sposób, wezmę od niej namiary i prześlę, pozdrawiam.

Odpowiedz
Fiba 2013-09-20 o godz. 10:02
0

Ja tak jak pisałam - wierze w homeopatię, bo pomogła mojemu przyjecielowi, meżowi i mnie (w tej kolejności, poszłam ostatnia, jako osoba bardzo twardo stapająca po ziemi ;). A skoro pomogło- to wierze. To w miare prosta zalezność jest ;)

okropna_bratowa, jesli Twoja homeopatka jest w Warszawie, to przeslij mi prosze do niej namiar, bo mój lekarz homeopata jest ostatnio tak zajęty że sie dodzwonić nie można

Odpowiedz
Gość 2013-09-20 o godz. 08:59
0

MissZet napisał(a):
Sorry, wlazłam na to forum trochę przypadkowo, szukam odpowiedzi na pytanie jak sobie radzić z uporczywymi gazami - tak gwoli rozładowania atmosfery
znalazłaś?

Odpowiedz
Gość 2013-09-20 o godz. 00:26
0

Niektórzy to tłumaczą przywoływaniem sił demonicznych...
Reszta - nie wiadomo. Pewnie się kiedyś dowiemy. ;)

Odpowiedz
okropna_bratowa 2013-09-19 o godz. 23:56
0

No dobrze, ale skoro by tu chodziło o leczenie samym nastawieniem i wiarą, gdyby to były same cuda, to jak wytłumaczyć fakt, że moja córka już cztery lata prawie (bo tyle ma) jest leczona homeopatycznie.
Nie bierze żadnych antybiotyków, przeszłyśmy już ospę, zapalenie ucha, oskrzeli, kilka przeziębień. Oczywiście nie leczę jej sama, tylko jesteśmy obie pod opieką homeopatki.
Jak malutkie, półroczne dziecko może się "nastawiać":):)?
A może to wiara rodziców je leczy? No jeśli tak to tym bardziej lepiej, bo przynajmniej żadnej chemii w dziecko nie wkładam i dzięki temu jest silna, odporna,sama pokonuje już nawet większe przeziębienia. W domu nie mam żadnych leków oprócz homeopatycznych i kilku ziółek.
W tej chwili córka też jest na leku, bo mamy problem z górnymi drogami oddechowymi, dziś czuje się o niebo lepiej i również wyszłyśmy z tego bez antybiotyku.
Może nie na każdego działa...nie wiem, na mnie i na moje dziecko działa bardzo pozytywnie.

Odpowiedz
MissZet 2013-09-18 o godz. 03:30
0

Oj tam - nie cierpię za miliony

Co do zmian do cięcia - dziwne, że opinia jednego lekarza skierowałą mnie na chirurgię, a drugi się wstrzymał? Zepwne, było coś co można było wyciąć, ale udało się tego uniknąć.
Nie mam zamiaru włazić nikomu na kompetnecję i sorry za moje niedowiarstwo, ale co do mastodynonu i leków hoemopatycznych:
ale wdług tego co udało mi się znaleść:
składnikiem leków hoemopatycznych są substancje naturalne, czyli składniki roślinne ergo zioła.

Z tego co wczoraj sprawdziłam, a propos leków złożonych w homeopatii: właśnie o to chodzi, że stężenia tych substancji naturalnych (czyli również ziołowych) są duże i leki te skąłdają sie z różnych substancji i dlatego mastodynon nazywa się "złożonym lekiem homeopatycznym"
podobnie jak ephorbium compositum, które stosuje na moje katary alergiczne i inne.

Sorry, wlazłam na to forum trochę przypadkowo, szukam odpowiedzi na pytanie jak sobie radzić z uporczywymi gazami - tak gwoli rozładowania atmosfery

Wybaczcie - nie sprawdzałam czy są tu jakieś rytuały i na pewno nie chciałam ich pogwałcić.

...ale za to sprawdziałam wiele ciekawych informacji o hoemopatii :D :D

...dzięki za inspirację...
;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-17 o godz. 23:28
0

MissZet, przede wszystkim nie gorączkuj się tak, bo już cierpisz za miliony, a nawet się na tym forum nie przywitałaś.
Profesora, który chciał Cię pociąć, wpisz na czarną listę ginekologów forum GW - IMHO zmiany nadające się do cięcia raczej nie przechodzą po Mastodynonie (oczywiście mogę się mylić).
Mastodynon nie jest dobrym przykładem do dyskusji o homeopatii, bo zawiera składnik ziołowy, raczej skoncetrowany niż rozcieńczony do zera.
Zwykły-cud studiuje farmację.
Gwoli ścisłości, dowodu naukowego na działanie homeopatii nadal nie ma ("zielone" czekają na szczęśliwca).
Dziękuję za uwagę.

Odpowiedz
MissZet 2013-09-17 o godz. 23:08
0

Zwykly-cud napisał(a):MissZet napisał(a):.
MissZet! Gratuluję, że udało Ci sie wyleczyć torbiel, ale bardziej prawdopoobne, ze wydarzył sie cud niż że wyleczyła Cię homeopatia (inaczej firmy homeopatyczne biły by sie o Twoją historie choroby lol )
Cały problem homeopatii to nie to, ze opiera sie ona na sladowych(bądz zadnych) ilościach substancji chemicznej, lecz to ze dzialania zadnego leku homeopatycznego nie dało sie dotychczasowo potwierdzić. Kiedy probowano prowadzić badania kliniczne dochodzono do wniosku, że srodki homeo maja mniej wiecej taka skutecznosc ja placebo- czyli sa zwyczajnym nabijaniem pacjenta w butelke.
Studiuje farmacje, więc jestem jak najbardziej w temacie. I wsród ludzi nauki, ekspertów w dziedzinie leczenia naturalnego nie spotkałam się z opinią, że homeopatia działa. Gdyby działała były by na to dowody.
To, że lek homeopatyczny kupujesz w aptece jest tylko dowodem na to jak olbrzymie stoją za tym pieniądze.
Bo inaczej swoj "złożony lek homeopatyczny" kupowała byś w sklepie dla wrożek, jasnowidzow i poczatkujących czarodziejów. ;)
Firmy homeopatyczne nie muszą bić się o moją historię choroby, bo ich leki sa obecznei produkowane zgodnie z GMP a co za tym idzie EBM i maja masę takich przypadków, z endometriozą i nie tylko.
Skoro studiujesz farmację powinnaś wiedzieć jakie rozcieńczenia są w mastodynonie i z czego on "jest złożny". Skoro przepisał mi go lekarz po habilitacji w endokrynologii nie podejrzewam, że był idiotą, który dał mi receptę, a potem odprawiał rytuały voodoo, żeby tylko zadziałało.
Mam wrażenie, że nie studiujesz farmacji - lekarze, chemicy i farmaceuci polecją naturalne (czyli również homeopatyczne) metody leczenia w pierwszym rzucie i jako terapię wyboru, bo wiedzą jakie spustoszenie sieje w organizmie farmakoterapia chemiczna.
Poza tym w Twoich infarmacjach są emocje, a nie argumanty.
Profesor, którego cytujesz przegrał z firmą, która ma badania kliniczne i dowody maukowe zgodne z Medycyną Opratą na faktach.
A nienawidzi on homeopatii, jak wieść gminna niesie, bo żona, któa od niego odeszła była hoemopatką. To plotka, którą słyszałam w redakcji, ale biorąc pod uwagę żar nienawiści, którym zionie rzeczony profesor - coś w tym jest...
Ciekawe, dlaczego hoemopatię polecają lekarze? Dlaczego w Austrii i Angli sa szpitale homeopatyczne? Dlaczego homeopatia jest refundowna w krajach gdzie służba zdrowia działa na bardziej cywilizowanym poziomie niż u nas?
Chyba nie dlatego, że Ci ludzie zwariowali, wierzą w czary lub dali się przekupić firmom. Tam lekarze nie muszą się korumpować, żeby godnie żyć.

Odpowiedz
Gość 2013-09-17 o godz. 09:56
0

Ja chyba jestem z tych co wierza, jesli im pomaga ;)
Bralam np. Oscillococinum, ktore pomoglo mi w zwalczeniu przeziebienia. Za namowa aptekarki kupilam krople homeo, ktore nie pomogly mi nic a nic w leczeniu zatok. Tak wiec chyba wszystko zalezy od konkretnego leku? A moze i od nastawienia...?
Znam natomiast weterynarza, ktory z powodzeniem stosuje homeopatie w leczeniu. Wyleczyl m.in. suke z baaaaardzo ciezkiego ropomacicza - przez wiekszosc specjalistow skazana na sterylizacje. Suka szczesliwie dochowala sie miotu. Co prawda, leki homeo nie byly jedynymi uzytymi w leczeniu, ale jednak podstawa.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-09-17 o godz. 08:03
0

MissZet napisał(a):Pękam ze śmiechu, kiedy widzę jakieś powiązania homeopatii z czarami lol
Kochane - żyjemy w XXI wieku (Bogu dzięki) i homeopatia to biznes farmaceutyczny jak każdy inny. Nie ma w tym żadnych czarów - poza tym jeśli powołuje się na Pismo Święte i wierzy, że coś tam to "czarna magia" znaczy. moim zdaniem co najmniej o hipokryzji - bo pamiętam powiedzenie mojej babci "sen mara-Bóg wiara" i tego się trzymam.
Jeśli mamy traktowac homeopatię jako naukę tu nie ma miejsca na "wiarę w to czy działa" - tu są dowody. Antybiotyki też nie zawsze działają i mają masę skutków ubocznych a jakoś w nikim nie budzi to takich emocji, jak to, że leki hoemopatycznie nie działają na wszystkich jednakowo.
Nie dajmy się zwariować. Skoro homeopatia jest refundowana w krajach, gdzie są pieniądze na służbę zdrowia - to nie mogą byc "czary mary".
Jakoś na moje liczne alergie homeopoatia dłuuuuugo mi nie pomagała, ale kiedy miałam problem z cystą n ajajniku - jakiś strasznie najmądrzejszy profesor chciał mnie wycinać - trafiła przypadkiem do gin-endokry.., który powiedział "spokojnie, poczekajmy do następnego cyklu" i kazał brac mass-coś-tam, jak się doczytałam "złożony lek homeopatyczny" - cokolwiek to znaczy.
BYłam w szoku :o - kolejne USG BYŁO CZYSTE!!!
Jestem człowiekiem małej wiary i nie wierzę w cuda - nic innego nie łykałam w tym czasie, byłam załąman i pewna, że pójdę pod nóż.
Najważniejsze, jest to, że każda z nas jest inna i i na każdą co innego działa inaczej. Życzę Wam i sobie, żebyśmy spotykały tylko takich lekarzy, którzy będą umieć widzieć i słachać nasze ciała, żeby znaleść lek, który nas uzdrowi, kiedy taka potrzeba (oby jak najrzadziej!!!)zaistnieje. ;)
Amen.
MissZet! Gratuluję, że udało Ci sie wyleczyć torbiel, ale bardziej prawdopoobne, ze wydarzył sie cud niż że wyleczyła Cię homeopatia (inaczej firmy homeopatyczne biły by sie o Twoją historie choroby lol )
Cały problem homeopatii to nie to, ze opiera sie ona na sladowych(bądz zadnych) ilościach substancji chemicznej, lecz to ze dzialania zadnego leku homeopatycznego nie dało sie dotychczasowo potwierdzić. Kiedy probowano prowadzić badania kliniczne dochodzono do wniosku, że srodki homeo maja mniej wiecej taka skutecznosc ja placebo- czyli sa zwyczajnym nabijaniem pacjenta w butelke.
Studiuje farmacje, więc jestem jak najbardziej w temacie. I wsród ludzi nauki, ekspertów w dziedzinie leczenia naturalnego nie spotkałam się z opinią, że homeopatia działa. Gdyby działała były by na to dowody.
To, że lek homeopatyczny kupujesz w aptece jest tylko dowodem na to jak olbrzymie stoją za tym pieniądze.
Bo inaczej swoj "złożony lek homeopatyczny" kupowała byś w sklepie dla wrożek, jasnowidzow i poczatkujących czarodziejów. ;)

Odpowiedz
MissZet 2013-09-17 o godz. 06:33
0

Pękam ze śmiechu, kiedy widzę jakieś powiązania homeopatii z czarami lol
Kochane - żyjemy w XXI wieku (Bogu dzięki) i homeopatia to biznes farmaceutyczny jak każdy inny. Nie ma w tym żadnych czarów - poza tym jeśli powołuje się na Pismo Święte i wierzy, że coś tam to "czarna magia" znaczy. moim zdaniem co najmniej o hipokryzji - bo pamiętam powiedzenie mojej babci "sen mara-Bóg wiara" i tego się trzymam.
Jeśli mamy traktowac homeopatię jako naukę tu nie ma miejsca na "wiarę w to czy działa" - tu są dowody. Antybiotyki też nie zawsze działają i mają masę skutków ubocznych a jakoś w nikim nie budzi to takich emocji, jak to, że leki hoemopatycznie nie działają na wszystkich jednakowo.
Nie dajmy się zwariować. Skoro homeopatia jest refundowana w krajach, gdzie są pieniądze na służbę zdrowia - to nie mogą byc "czary mary".
Jakoś na moje liczne alergie homeopoatia dłuuuuugo mi nie pomagała, ale kiedy miałam problem z cystą n ajajniku - jakiś strasznie najmądrzejszy profesor chciał mnie wycinać - trafiła przypadkiem do gin-endokry.., który powiedział "spokojnie, poczekajmy do następnego cyklu" i kazał brac mass-coś-tam, jak się doczytałam "złożony lek homeopatyczny" - cokolwiek to znaczy.
BYłam w szoku :o - kolejne USG BYŁO CZYSTE!!!
Jestem człowiekiem małej wiary i nie wierzę w cuda - nic innego nie łykałam w tym czasie, byłam załąman i pewna, że pójdę pod nóż.
Najważniejsze, jest to, że każda z nas jest inna i i na każdą co innego działa inaczej. Życzę Wam i sobie, żebyśmy spotykały tylko takich lekarzy, którzy będą umieć widzieć i słachać nasze ciała, żeby znaleść lek, który nas uzdrowi, kiedy taka potrzeba (oby jak najrzadziej!!!)zaistnieje. ;)
Amen.

Odpowiedz
okropna_bratowa 2013-08-23 o godz. 20:08
0

To chyba będę jedynym głosem całkiem za:)
Leczę się homeopatycznie i wyleczyłam się już z kilku utrudniających mi życie dolegliwości.
Miałam ciężkie migreny dwu-trzydniowe w trakcie każdego okresu, ciężko było z tym żyć i mnie samej i mojej rodzinie, bo na ten czas byłam praktycznie wyłączona - homeopatce opowiadałam o objawach pół godziny podczas gdy u zwykłego lekarza nigdy nie trwało to dłużej niż 3 minuty po czym wypisywany był lek, po którym czułam się jeszcze gorzej niż w trakcie.
Teraz problem zniknął w ogóle.
Poza tym notoryczne zapalenie jajników- pani ginekolog powiedziała mi podczas kolejnej wizyty i kolejnego wypisania antybiotyków, że już zawsze będę miała z tym problem natomiast homeopatka wyprowadziła mnie z przykrego tematu -jak narazie już dłuższy czas mam spokój.
Więc obiema rękami podpisuję się za, na mnie działa, wiem tylko, że taka homeopatia kupowana w aptece to żadne leczenie, lek dobiera się w ten dzień, w którym jest wizyta bo już następnego dnia trzeba podać inny...itd, na pewno samemu nie jest w stanie człowiek dobrać sobie odpowiedniego leku. Nie jest to też leczenie szybkie, bo nie podaje się jednej pigułki na wszystko a po kolei usuwa się wszelkie dolegliwości i bierze się pod uwagę nie tylko ciało ale również stan psychiczny, wydarzenia wpływające na nas i naszą rodzinę, środowisko rodzinne w ogóle itd, sporo tego jest, w każdym razie ja jestem bardzo zadowolona.

Pozdrawiam.

Odpowiedz
Gość 2013-08-14 o godz. 07:20
0

Ja jestem z tych, co po polknieciu tabletki natychmiast czuja sie lepiej. Wiec jestem w stanie uwierzyc, ze homeopatia to super rozwiazanie dla osob bardzo podatnych na efekty placebo, bo sie wylecza a sobie nie zaszkodza nadmiarem standardowej chemii. W innych wypadkach... coz... to po prostu nie ma prawa dzialac.

Odpowiedz
Gość 2013-08-11 o godz. 01:02
0

Shiadhal napisał(a):nie wierzę, albo w zasadzie jeszcze inaczej:

jeśli nie działa, to po co brać.

jeśli działa, to w zasadzie co i dlaczego? niewiadomego się boję.

w efekcie - nie stosuję.
I ja się pod tym podpiszę. Z akcentem na drugie "jeśli".

Odpowiedz
placzus 2013-08-11 o godz. 00:07
0

Czytam wszytkie wypowiedzi. Widze ze wywolalem male poruszenie. Dziekuje za wszytkei opinie sa bardzo pomocne .... ale jeszcze mam do Was pytanie. Jak z wlasnego doswiadczenia mozecie sie ustosunkowac d takiego stwierdzenia: „W trakcie terapii unikaj także stosowania kamfory i aromatycznych olejków eterycznych (np. rumianku, eukaliptusa), bowiem substancje te mogą osłabić lub uniemożliwić działanie środków leczniczych.” http://www.homeopatiaok.pl/article/view/31/zasady_stosowania_lekow_homeopatycznych.html Czy ktoś z Was miał takie doświadczenia ?

Placzus

Odpowiedz
Gość 2013-08-08 o godz. 00:32
0

Shiadhal napisał(a):jeśli nie działa, to po co brać.
jeśli działa, to w zasadzie co i dlaczego? niewiadomego się boję.
w efekcie - nie stosuję.
Mogę się pod tym podpisać.
Wolę medycynę konwencjonalną i ziółka ;)

Odpowiedz
Loxia 2013-07-29 o godz. 19:19
0

lideq założenia homeopatii są fajne gorzej z wykonaniem. posłuże się cytatem

W oparciu o zasady chemii organicznej, liczby Avogadro, można stwierdzić, że nawet przy założeniu, że substancja początkowa składa się wyłącznie z elementów aktywnych (co jest dalekie od rzeczywistości, bo składa się już ona głównie z rozpuszczalnika), to przy rozcieńczeniach powyżej 12CH w substancji NIE MA ANI JEDNEJ AKTYWNEJ MOLEKUłY. Twierdzenia, że nasza znajomość materii nie jest doskonała jest zwykłą demagogią bądź niekompetencją. Fizycy od dawna przekroczyli barierę molekuły i atomu, by badać cząstki elementarne. W dziedzinie biochemii, bo o tym jest mowa w homeopatii, nie potrzeba schodzić do poziomu cząstek elementarnych. Za przykład niech nam posłuży słynny lek OSCILLOCOCINUM ;P sprzedawany w aptekach w celu leczenia pierwszych objawów grypy i kataru. Rozpuszczany jest do poziomu 200 CH(!). Jego "elementem aktywnym" jest mieszanka serca i wątroby kaczki. Szansa trafienia na 1 molekułę "elementu aktywnego" wynosi 1/10-400. Odpowiada to szansie trafienia na JEDNĄ cząstkę wśród 10 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 000 innych cząstek. Ta monstrualna liczba, jeden i czterysta zer to mniej więcej cztery razy więcej niż całkowita liczba cząstek we Wszechświecie. W wydaniu z 17 lutego 1997 "U.S. News & World Report" napisał, że jedna zabita kaczka wystarcza na wyprodukowanie specyfiku Occillococcinum w takich ilościach, że
zostanie sprzedany za 20 milionów USD. Opłacalny interes.

jak może pomagać coś czego tak naprawdę w tym "lekarstwie" nie ma?

Odpowiedz
lideq 2013-07-29 o godz. 13:25
0

No dobra
homeopatia , to nie ziololecznictwo, ale od osob bardzo wysoko w 'tym' swiecie nie slyszalam, zeby uprawiali jakiekolwiek czary mary w poszukiwaniu nowych lekow.
Jedno jest pewne, ze "jest forma leczenia holistycznego( calosciowego), ktora opiera sie na diagnozie stawianej z uwzglednieniem indywidualnych fizycznych i emocjonalnych cech pacjenta"- jest to dla mnie zrozumiale w kontekscie osob przemeczanych, zestresowanych itp. lapiacych rozne choroby przez oslabienie. Nie raz na tym forum walkowany byl np. temat miesiaczki opozniajacej sie ze wzgledu na stresy, czy anomalie zyciowe..
" Metoda ta polega na stymulacji naturalnych mechanizmow obronnych organizmu "- wszyscy wiemy, ze laskotanie po stopie moze zywolac silniejsze bodzce niz mocny uscisk dloni sorry za uproszczenie)
"W homeopatii glowny nacisk kladzie sie na zapobieganie chorobom i leczeniu ich przyczyny niz skutkow" - tak samo bierzemy witaminy na wzmocnienie organizmu ( tez uproszczenie)
W homeopatii mamy substancje pochodzenia zwierzecego, ale w duzej mierze roslinnego , jak i mineralnego..
Homeopatia 'widzi' choroby jako psychosomatyczne.
Teraz pytanie, czy jest cos w tym zlego?
A co z psychologami? Psychologia nie jest uznawana za nauke !!( sience)

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-07-29 o godz. 06:01
0

Ampa, istniejące próby wytłumaczenia działania homeopatii poza kontekstem religijno-swiatopogladowym są niewystarczające. Więc dopóki nauka nie przeniesie teorii homeopatycznych na teren sprawdzalny, przyjecie wyjasnienia homeopatii, ktore przedstawiaja homeopaci, ma konsekwencje swiatopoglądowe ;)

Odpowiedz
ampa 2013-07-29 o godz. 05:19
0

argumenty, że jest to szatańskie dzieło do mnie nie przemawiają, już bardziej nabijanie w butelkę i zart Blutki
Blutka napisał(a):Tak mi się kawał przypomniał - co zrobić, żeby mieć homeopatyczną aspirynę? Wrzucić jedną normalną aspirynę na jednym brzegu jeziora, a potem pobiec na przeciwległy brzeg i napić się z tego jeziora wody.
ja jakoś ani sie nie zachwycam, ani nie oburzam

Odpowiedz
Kasia_S 2013-07-29 o godz. 04:57
0

Ok.

http://adonai.pl/zagrozenia/?id=6

http://adonai.pl/zagrozenia/?id=8

Odpowiedz
Gość 2013-07-29 o godz. 04:49
0

Shiadhal napisał(a):Kasiu_S, można też prosić linka?
Najlepiej wrzuć na forum. :)
Ciekawych jest więcej. 8)

Odpowiedz
Gość 2013-07-29 o godz. 04:42
0

Dla mnie tez.

Odpowiedz
Gość 2013-07-29 o godz. 01:44
0

Kasiu_S, można też prosić linka?

Odpowiedz
Kasia_S 2013-07-29 o godz. 01:24
0

Przeciw, ale z innych względów. Wysyłam linka na priv.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-07-29 o godz. 00:53
0

Jako farmaceuta in spe- całkowicie swiadomie- przeciw.

Odpowiedz
Gość 2013-07-29 o godz. 00:49
0

nie wierzę, albo w zasadzie jeszcze inaczej:

jeśli nie działa, to po co brać.

jeśli działa, to w zasadzie co i dlaczego? niewiadomego się boję.

w efekcie - nie stosuję.

Odpowiedz
lideq 2013-07-29 o godz. 00:39
0

Wydaje mi sie, ze homeopatia nie jest kwesta wiary, a skutecznosci.
Wg. mnie homeopatia dziala i nie uznalabym jej za delikatne leczenie, bo leki o potencji dostepnej tylko i wylacznie na recepte potrafia niezle namieszac ;)
Sukces takiego leczenia zalezy w wiekszosci od dobrego lekarza, ktory ma wyksztalcenie tradycejne + solidne wyksztalcenie homeopatyczne, ktore nie polega tylko na przeczytaniu biblii homeopatycznej, czy miesiecznym kursie, bo tego ludzie ucza sie latami ( i sa specjalne studia chyba dwuletnie, wpis do rejestru itp.)
Dobry homeopata wie tez, kiedy nalezy przejsc na leki tradycyjne, wiec ciezkiego stanu raka nie bedzie leczyl kuleczkami, tylko skieruje na wlasciwy zabieg, a homeopatia mozna wspomagac procesy gojenia itd.
Mam swoja pania doktor od 10 lat ( jak ten czas leci :o ) i od tego czasu nie bralam antybiotykow, udalo nam sie sprowadzic ciezka alergie do stanu bardzo minimalnego, a przykladow ciezszych chorob w rodzinie wyleczonych homeopatia moglabym mnozyc i mnozyc.
Czasami nie mam sily na te metode, z racji odleglosci jaka dzieli mnie teraz od lekarza, ale zawsze po wizycie u "normalnego" lekarza, wracam do mojej pani doktor z podkulonym ogonem

Odpowiedz
Gość 2013-07-28 o godz. 22:50
0

Loxia napisał(a):Siuda ziłolecznictwo to nie homepatia :)
Wiem :D, ale uważałam za uczciwe zaznaczyć, że tego akurat nie neguję, szczególnie że leczący się homeopatycznie bardzo często wspierają się ziółkami (vide forum "homeopatia" na GW).

Odpowiedz
Gość 2013-07-28 o godz. 22:40
0

Mój ojciec próbował się leczyć homeopatycznie, ale nici z tego wyszły, a ceny tych leków wcale nie są niskie.

Trudno mi więc uwierzyć w działanie tych leków, choć nie wykluczam, że coś w tym jest, ale na pewno nie działa to na każdego.

Tak mi się kawał przypomniał - co zrobić, żeby mieć homeopatyczną aspirynę? Wrzucić jedną normalną aspirynę na jednym brzegu jeziora, a potem pobiec na przeciwległy brzeg i napić się z tego jeziora wody. ;)

Odpowiedz
Gość 2013-07-28 o godz. 22:18
0

W dzieciństwie pasiono mnie antybiotykami, bo byłam ciągle zdychająca więc teraz takie delikatne lecczenie mnie nie rusza.
Próbowałam natomiast kurowac sobie gardło granulkami (wieczna chrypa- chyba schorzenie zawodowe). Pomogło, ale na krótko.
Ale nie neguje całkowicie tej metody, mysle, ze z dobrym lekarzem, który zna sie na rzeczy można odniesc sukces.

Odpowiedz
Loxia 2013-07-28 o godz. 22:06
0

Siuda ziłolecznictwo to nie homepatia :)
w zioła i ja wierzę.

Odpowiedz
Gość 2013-07-28 o godz. 21:48
0

Nie wierzę, a teraz kilka uwag:
nie miałam nigdy do czynienia z prawdziwym homeopatą
leki h. miałam zapisywane przez zwykłych lekarzy na oślep z tych dostępnych w aptekach
zwykle homeopatia po prostu na mnie nie działa, z jednym wyjątkiem - syrop (jak to w homeopatii bywa składający się głównie z cukru ) podawany przy antybiotyku tak mi podkarmił candida w gardle, że leczyłam się miesiąc na grzyby :(
ceny Boiron itp. mnie przerażają, wolę wydać na konwencjonalne leki
nie wykluczam działania homeopatii, ale na ludzi, hmm, zdrowych, tzn. nie chorowitych, z wysoką odpornością; jeśli organizm raz zakosztuje antybiotyku = żegnaj homeopatio ;)
wierzę i zawsze będę wierzyć w ziołolecznictwo :)

Odpowiedz
Aoi 2013-07-28 o godz. 13:01
0

Stosowałam. Jednak zaprzestałam leczenia, bo szlak mnie trafiał na mierny postęp w leczeniu, a przy tym wywalanie kasy na każdą wizytę, na której zadawano mi pytanie jak się czuję, i podanie nowych granulek.
Ogólnie powiem, że na mnie homeopatia nie zadziałała, ale może jeszcze trzeba w to wierzyć...

Jednak, gdy widzę moją 4-letnią bratanicę, która od 6 miesiąca życia obywa się bez antybiotyków, to wierzę, że coś w tym jest. Dziecko nie ma jeszcze odruchu autosugestii, a moja bratanica została wyleczona z zaczynającej się anginy, zapalenia ucha, ropiejących plam na skórze i kilku innych lżejszych przypadków.

Odpowiedz
Fiba 2013-07-28 o godz. 12:28
0

Stosuję i polecam. Warunek- naprawdę dobry homeopata, nie jakis partacz, albo leki homeopatyczne ze zwykłej apteki (poloecone prze farmaceutkę)

Raczje stosuje na przewlekłe, nieznosnie, nawracające dolegliwści (liszaje, problemy z grzybami, alergiczny kaszel). Chociaż udało mi się przejść anginę na homeopatykach (tylko po konsulacji z lekarzem homeopatą!). Trwała tydzień, nie brałam antybiotyków (lekarz internista straszył mnie powikłaniami, mama sie nie odzywała przez 2 tyg, ale przezyłam hehe).

Mój lekarz homeopata jest dr nauk medycznych, pulmonologiem. Niestety w Polsce do homeopatii wystarczy skończyć jakiś kurs w garażu więc niełatwo trafić na kogoś dobrego...

Odpowiedz
Gość 2013-07-28 o godz. 12:03
0

Nie stosuję, bo na mnie po prostu nie działa :|

Ostatnio leczyłam homeopatią zwykłe przeziebienie - i trwało 3 tygodnie, dopóki lekarz nie zapisał mi baterii "konwensjonalnych" leków...

Widać mój organizm o homeopatii ma opinie nagatywną ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie