-
Gość odsłony: 3095
No to jadziem...
Nadejszla wiekopomna chwila i nie ma rady, pakujemy ostatnie graty do auta i rano w droge.
Czeka nas 3 dni jazdy, 2 tys. km, wiec drogie Forumowki, bardzo liczymy na forumowe kciuki, zebysmy dojechali szczesliwie.
Przeraza mnie cala ta wyprawa ale z drugiej strony w ogole nie wierze, ze gdziekolwiek jedziemy. Na miejscu na Polakow raczej nie trafimy (ktos mowiacy po angielsku to juz bedzie sukces), wiec piszcie duzo, bo licze na psychiczne wsparcie babskiego plotkowania. Tym bardziej, ze nawet zwierz musial zostac, bo nie mamy jeszcze mieszkania, wiec tym bardziej bedzie mi smutno. Moze taki widok z okna poprawi mi humor:
Do przeczytania juz z Cagliari i do zobaczenia w Polsce za trzy lata.
Nabla i Grogi
Nabla napisał(a): Tydzien temu nie znalam slowa po wlosku, w tej chwili rozumiem o czym mowia bez wiekszych problemow (oczywiscie nie wiem dokladnie, ale temat rozmowy, proste pytania itp).
Wygryzlas 50 kandydatow to wloskiego mialabys sie w ciagu tygodnia nie nauczyc? ;)
Wszystkiego dobrego! :D
Gratuluję decyzji i sukcesu poprzedzającego wyjazd:)
Z własnego doświadczenia wiem, że przeprowadzka do innego państwa jest trochę jak do innego miasta. Wszystko na początku jest obce, ale w sumie na całym świecie świeci to samo słońce... A dystans? Na codzień nie zdaję sobie z tego sprawy. Dziś Europa jest taka malutka...no i jest internet, telefony...
Powodzenia!!!
Tak więc życzę:
-jak najmniej problemów - skoro taki krok podjęty to wszystko inne "no problemmo" ;)
-jeszcze szybszego zrozumienia wszystkiego bardzo dokładnie we włoskim języku
-pysznej kawy w gronie przyszłych przyjaciół z malutkich filiżanek
-dobrych myśli
-dobrych chwil
-spełnienia zawodowego
-lekkości na sercu i lekkości ducha ;)
-i też zakończę tym aby nic nie stanowiło problemu...
POWODZENIA
liberte napisał(a):Po cichu trochę zazdroszczę odważnej decyzji. Bo ja to z tych co i chciałyby i boją się.
Wiecie co? To tylko tak strasznie wyglada, jak sie jest w Poslce. Ze to koniec swiata, ze samemu w obcym kraju... przyjezdzajac tu mialam zapewniona prace i zyczliwych ludzi na miejscu - ryzyko to jechac w ciemno, a tak? Najpierw zalatwili nam hotel, wczoraj pol dnia Fabrizzio spedzil wiszac na telefonie i obwiozl nas po miescie - skutkiem czego juz mamy mieszkanie. Chwilowo jestem w pracy ale cale moje zadanie to zaaklimatyzowac sie, nic na razie nie robie, papierek tu, podpis tam... moj maz potrzebuje netu do pracy: "no problemmo", siedzi ze mna w pokoju i sobie klepie, az do czasu az nam zaloza net w domu. Sklep samoobslugowy znalezlismy pod domem... Tydzien temu nie znalam slowa po wlosku, w tej chwili rozumiem o czym mowia bez wiekszych problemow (oczywiscie nie wiem dokladnie, ale temat rozmowy, proste pytania itp).
Jak w Polsce, tyle tylko, ze zywoploty z kaktusow i mikroskopijne filizanki na kawe :D
Nabla, trzymam kciukasy za w miarę szybką adaptację i znalezienie mieszkania :). Początek jest zawsze trudny, ale z czasem będzie coraz lepiej ;). Swoją drogą nie wiedziałam, że w Niemczech autostrady były zaśnieżone .
Odpowiedz
Nabla, jestem pełna podziwu dla Waszej odwagi :D
no i zazdraszczam widoku z okna :lizak:
SkrawekNieba napisał(a):Nabla napisał(a):moja wieksza polowka
tu Cię mam :supz: ;)
Zapraszam na podziwianie malzonka a wymadrzanie sie pozniej ;)
Witam, pierwszy raz od przyjazdu dorwalam sie do netu, bo juz mnie telepalo.
Dojechalismy, dlugo to trwalo i strasznie to jednak daleko - trzy dni drogi potrafia wykonczyc. Po tym co nas spotkalo w Niemczech - tym co sie dopominaly na Pomyjach o snieg powiem tylko tyle - wredne suki jestescie :magic: Widzial ktos kiedys niemiecka autostrade kompletnie pod sniegiem? Wypadek co 100m, ze nas tam nie roztrzasnelo to cud.
W Cagliari cieplutko, wieje mistral, wiec nam prawie glowe urywa. Podpisalam kontrakt i dalej nie wierze, ze sie gdzies z domu ruszylam ;) Szukamy usilnie mieszkania i cos nam nie idzie, a od Wlochow slysze tylko "No porblem" na kazdy problem :D
Dzieki wszystkim za kciuki trzymane za nasz dojazd i za wszystkie mile slowa.
Bezpiecznej podróży i bezbolesnej aklimatyzacji Wam życzę :)
Odpowiedz
Serokich drog i niezawodnego autka!
A juz na obczyznie jak najszybszej aklimatyzacji, znalezienia domku i sciagniecia kiciaka.
I do "uslyszenia" :D
Powodzenia!
I realizacji swoich marzeń już na miejscu!
Spokojnej drogi :D
Nabla napisał(a):moja wieksza polowka
tu Cię mam :supz: ;)
Nabla życzę szerokiej drogi i przygód przygód i jeszcze raz przygód :D
Nabla napisał(a):Mika_ napisał(a):Co Was zagnało tak daleko ?
Nuuuuda, panie ;) A powaznie to (pochwale sie) wygryzlam 50 kandydatow z calej Europy i przyjeto mnie na uniwerek w Cagliari, bede robic doktorat pracujac przy projekcie europejskim. Na szczescie moja wieksza polowka dostala zgode na zdalna prace, dzieci nie mamy (miauczace dziecie przywieziemy jak juz znajdziemy mieszkanie na stale), mnie moja dotychczasowa praca zaczela irytowac, i ta pensja... powiedzielismy sobie: "Kiedy, jak nie teraz?" no i wlasnie dokrecamy bagaznik na dach auta :D
No no no!super! Ale zdolna z Ciebie kobieta:)
Decyzja słuszna na pewno! Gratulacje :D
Nabla, Wy już pewnie w drodze, wiec trzymam kciuki za puste autostrady i bezpieczne dotarcie do celu.
A od poniedziałku niechaj się Wam wiedzie w nowym miejscu, nowym życiu! Gratuluję "wygranego" miejsca na uniwerku i szybkiej decyzji :D
I pisz do nas koniecznie!!! :)
Mika_ napisał(a):Co Was zagnało tak daleko ?
Nuuuuda, panie ;) A powaznie to (pochwale sie) wygryzlam 50 kandydatow z calej Europy i przyjeto mnie na uniwerek w Cagliari, bede robic doktorat pracujac przy projekcie europejskim. Na szczescie moja wieksza polowka dostala zgode na zdalna prace, dzieci nie mamy (miauczace dziecie przywieziemy jak juz znajdziemy mieszkanie na stale), mnie moja dotychczasowa praca zaczela irytowac, i ta pensja... powiedzielismy sobie: "Kiedy, jak nie teraz?" no i wlasnie dokrecamy bagaznik na dach auta :D
Kciuki moooocno zaciśnięte, GG przyszykowane na długie rozmowy, a chusteczka na pochlipywanie z tęsknoty za Tobą
Szerokiej drogi, szybkiego znalezienie extra domku, super satysfakcjonującej pracy, no i częstych sptkań w virtualu i realu z polskimi znajomymi życzę
Szczęśliwej podróży, Kochana
szerokiej drogi i łatwego zaaklimatyzowania sie TAM :)
Trzymam kciuki :)
Szerokiej drogi Wam życzę Nabla!!! I tego, zeby wszystko udało się tak, jak planujecie.
Odzywaj się, bo będziemy tesknić :P