• Gość odsłony: 25533

    Poznałam faceta a on nie ma czasu na kontakt i spotkania...

    Witajcie!Nie tak dawno pisałam wątek pod tytułem "Gdy były chce przyjażni"...z byłym chyba pozostało tak jak było.. kontaktujemy się, ale już bez większych emocji.. nie wyszło..Bycie samą zaczęło mi sie podobać.. zaczęłam robić to co lubie, jakoś zajmować sobie czas, troszke imprezować..I tak jakoś niespodziewanie poznałam Jego.. przez internet..Zanim sie spotkalismy minęła długa droga ;)On sam pierwszy zaproponował spotkanie, podał numer telefonu, potem zadzownił, pisał.. umowilismy sie na poniedzialek, w poniedzialek pracował... potem wstepnie na srode, lub weekend.. spotkaliśmy się dopiero w niedziele, gdy ja napisałam smsa przypominajac sie.. bo juz nie wiedziałam... sam proponował, chciał.. a potem takie coś..jest strasznie zabiegany i zapracowany..no ale poznalismy sie, umowilismy sie juz na kilka spotkań. Na pierwsze szlam sceptycznie nastawiona, jak się pozniej dowiedzialam – on także.. nie dosc ze osoba mi znana tylko z internetu, w dodatku zanim się spotkalismy on ciagle nie miał czasu...Oboje jednak byliśmy soba zaskoczeni J Było baaardzo milo, swietnie nam się ze soba rozmawialo, potem pisalismy do siebie smsy, spotkalismy się jeszcze kilka razy, on dzownil, pisal jak tylko miał czas, widac było ze mu zalezało...Ostatnio spotkalismy sie w srode.. Bylo wspaniale, milo :) po powrocie do domu napisal smsa z podziekowaniem za wieczor :)Mowil tez ze niestety w piatek pracuje po poludniu i na nocke wiec sie nie spotkamy..w sobote mial juz jechac do rodziny na swieta..(500km)W czwartek sie takze nie widzielismy, napisla tylko ze strasznie zabiegany, na nic nie ma czasu, w piatek praca, mowil ze w sobote chcial sie jeszcze spotkac by przed swietami..w piatek zadzownilam do niego (sic!) pogadalismy chwile, mowil o tym zabieganiu, a ja powiedzialam ze jelsi nie ma ochoty sie spotykac to niech powie bez owijania.. powiedzial ze ja pesymistka jestem, ze wsyztsko ok, tylko zabiegany.. dodał ze podobalo mu sie ostatnio jak sie spotkalismy....no i jest sobota a on sie nawet nie odezwal :( napisalam tylko 1 smsa by nie byc nadgorliwą ( z pozdrowieniami, pytaniem co slychac) i cisza :( smutno mi i nie wiem czy to olewka, czy faktycznie jest AZ tak zalatanyCo robic, jak sie zachowac by nie wyjsc na desperatke, ale by nie dac o sobie zapomniec.

    Odpowiedzi (28)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-09-15, 12:16:40
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-09-13 o godz. 12:33
1

Nezi napisał(a):dzieci?
Bo widzisz, w tym wieku ;) nie jest najważniejsza mama i tata... i jak się poznaje fajną dziewczynę i myśli się o niej poważnie to znajdzie się choćby chwilę na napisanie sms-a w stylu "co u Ciebie słychać?"...

Też mi się tak wydaje, że jeżeli człowiek się z kimś się spotyka, to ma potrzebę jakiegoś kontaktu z drugą osobą.
A jeżeli w tym wieku mama, tata, itd. sa najwazniejsi to uciekaj gdzie pieprz rośnie ;)

Odpowiedz
karlot 2013-09-15 o godz. 12:16
0

Hej, sluchaj spokojnie....To ze akurat rodzina w okresie swiatecznym jest dla niego najwazniejsza- to jak dla mnie dobrze o nim swiadczy. Zobaczysz po swietach co bedzie. Bardzo trudno ocenic kogos po kilku spotkaniach. Wiem ze Ci zalezy, znam to uczucie.. jednak jak narazie daj na wstrzymanie;)

Jeszcze nie wrocilam- w niedziele rano bede calusy

Odpowiedz
Gość 2013-09-14 o godz. 08:18
0

Esterka napisał(a):A jeżeli w tym wieku mama, tata, itd. sa najwazniejsi to uciekaj gdzie pieprz rośnie ;)
Polemizowałabym. Nie wolno generalizować, szczególnie, że święta to nie jest normalny okres.
fagih, która w święta ma w nosie wszelkich znajomych ( a wcześniej sympatie również ) . Wtedy właśnie liczy się rodzina - szczególnie jeśli rzadko widywana. Z sympatią skontaktowałabym się przez telefon ale jednak rodzina jest na pierwszym miejscu.

Odpowiedz
liberte 2013-09-14 o godz. 03:38
0

no ja niestety tez znałam kiedyś takiego jednego co to był bardzo związany z rodzicami, nawet na narty na sylwestra z rodzicami jeździł (wersja oficjalna) bo taką mieli "rodzinną tradycję"
na każdy niemal weekend wracał do rodzinnego miasta bo tesknił za mamą
mimo wszystko znajomosć nasza trwała czas jakiś bo ja młoda i głupia byłam no i ślepo zakochana...a w międzyczasie jak się potem okazało obiekt moich uczuc wstąpił w małzeński związek bynajmniej nie ze mną

reasumujac
choć wiem ze to trudne dałabym sobie spokój
może nawet i ten biedny facet nie prowadzi podwójnego zycia a zwyczajnie nie jest pewien czy ma ochote na zwiazek
daj mu czas, niech sie zastanowi, niech zatęskni
jak coś ma z tego być to będzie a jak nie to i tak nic na to nie poradzisz

Odpowiedz
Gość 2013-09-14 o godz. 03:03
0

no no zapoczatkowalam "czarna serie" lol
a na tym etapie sprawdzic raczej nie dasz rady czy ma kogos

Odpowiedz
Reklama
justyna_s_s 2013-09-13 o godz. 14:46
0

mój mąż umieścił na sympatii swoje zdięcie. w informacjach o sobie podał, że jest wolny.

Odpowiedz
Nezi 2013-09-13 o godz. 12:29
0

Ja nie mam pojęcia bo i doświadczenia mi brak...
Ja byłam żoną takiego faceta ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-13 o godz. 12:16
0

dziękuje za odp

hmm no rodzice nie są ważniejsi od żony, narzeczonej, dziewczyny z ktora sie jest dluzej..
ale czy tez od kolezanki ktora sie krotko zna?

hmmmmmmmm..

no dobra.. a jak wroci i bysmy się spotkali to jak sprawdzić, czy jest on uczciwy wobec mnie czy nie? Czy ma kogos na boku, czy to ja jestem tą "na boku" ??

No bo przeciez nie zapytam wprost ;) A nawet jak zpaytam to przeciez sie nie przyzna ;)

Odpowiedz
Jania 2013-09-13 o godz. 12:00
0

życzę powodzenia i oby wszelkie czarne myśli sie nie sprawdzily, ale uwazam tak jak Nezi - w pewnym wieku to nie rodzice choćby 1000km nie są najwazniejsi...

a na razie korzystaj z bycia wolnym i ciesz sie z milych chwil spedzonych z nim, ale nie pokazuj mu że są one najważniejsze

Odpowiedz
Gość 2013-09-13 o godz. 11:57
0

dodam też, że wydaje mi się, że jelsi chodziłoby mu o romans to by działała i zachowywał się inaczej...

szybciej by dążył do fizycznego kontaktu.. (sama martwiłam sie czy z nim wszytsko ok, bo nawet mi w dekolt nie zaglądał ;))..

nie zabierał mnie ze sobą np na zjazd na studiach, nie chodziłby ze mną po miescie gdzie ktos przeciez moze zobaczyc...

no nie wiem

czekam, zobacze jak sie sprawa rozwinie...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-09-13 o godz. 11:53
0

:o kurcze no pewna to nie jestem na 100% ale raczej nie ma żony ;)

nie wiem, może chociazby dlatego, ze poznałam go przez neta, gdzie na ogolnie dostepnym serwisie randkowym ma napisane, ze jest wolny i kilka innych inf. o sobie..

a gdyby tak przypadkiem Jego "zona" to zobaczyła??

Staram się być ostrozna.. byc moze mnie olewa..byc moze nie..
ale o posiadanie zony i dzieci to go nie posądzam raczej.. hmm

zresztą miałby mieć zone tak daleko???

Rodzine ma napewno tam gdzie mówil, bo chociazby na dowodzie os. miejsce urodzenia ma tam, a zameldowania tutaj...

może naiwnie, ale akurat mu wierze..

Odpowiedz
Nezi 2013-09-13 o godz. 11:41
0

Ulik, czy Ty jesteś pewna że on nikogo nie ma? Żony i dzieci?
Bo widzisz, w tym wieku ;) nie jest najważniejsza mama i tata... i jak się poznaje fajną dziewczynę i myśli się o niej poważnie to znajdzie się choćby chwilę na napisanie sms-a w stylu "co u Ciebie słychać?"...

A jeśli ma żonę.... to czy właśnie nie chciałby byś nie pisała do niego w tym czasie? Wróci do normalnego życia, do pracy, do miejsca gdzie żona nie zarzy przez ramię, to napisze jak fajnie byłoby się spotkać.

Ja nie chcę demonizować...
Może nie ma żony...
A może ma dziewczynę, narzeczoną...

Odpowiedz
Gość 2013-09-13 o godz. 10:27
0

odezwał się

napisał mi smsa.. z życzeniami i jednoznaczną aluzją, że to rodzinne święta.. że życzy cieplej rodzinnej atmosfery i czsau spedzonego z rodziną, bo to ona przeciez jest najwazniejsza i nie wolno nam o tym zapominać...

i nie wiem co o tym myśleć..

z jednej strony troche mi głupio.. bo pisałam do niego a nie pomyslalam, ze on faktycznie widzi sie z rodzina nie czesto, ma ją 500km od domu, pewnie sie stesnil i czas poswieca rodzicom i rodzenstwu...

a my w zasadzie nie jestemsy razem.. w sumie to nie wiem bo spotykamy sie dopiero 3 tygodnie... a w tym wieku to juz sie raczej nie zadaje pytania "czy bedziesz ze mna chodzic"..

moze stwierdzil ze nie ma wobec mnie takiego zobowiazania by relacjonowac co robi... ?

nie wiem co o tym myslec..

ale jak sie spotykalismy bylo naprawde fajnie!! i wiem, ze jemu zdecydownaie tez sie podobalo, mowil o tym, pisal...

teraz nic do siebie nie piszemy. podziekowalam za zyczenia i juz sie nie odzywam..
jesli bedzie chcial sie spotkac to po powrocie powinien sie odezwac.. mam nadzieje

Odpowiedz
margo203 2013-09-12 o godz. 05:29
0

ja bym na Twoim miejscu nie robiła nic więcej - facet jak wie że dziewczynie zależy i co chwilkę ona jako pierwsza wykonuje ruch to się aż tak nie stara! A jak TY nie będziesz nalegac i pisać, pytać o spotkania to on - oczywiście jeżeli mu zależy zobaczy że traci grunt pod nogami i będzie o Ciebie zabiegał!

Odpowiedz
Och 2013-09-11 o godz. 17:21
0

Nic nowego nie doradzę, najlepiej się nie odzywać.
Z autopsji wiem, że ciężko ;)

Odpowiedz
rytka_25 2013-09-11 o godz. 10:27
0

Ulik, wiem, ze to trudna rada, ale powstrzymaj się od wszelkiego rodzaju kontaktów.
Jak dla mnie, to za dużo już uczyniłaś "kroków" w jego stronę i może faktycznie ten kolejny byłby już lekką nadgorliwością z Twojej strony 8)
Postaraj się poczekać ...,a jeżeli już naprawdę nie dasz rady to może dopiero jutro, pojutrze złóż luźne życzonka i zapytanie jak mu mija świąteczny czas?

Tak czy inaczej trzymam kciuki, aby wszystko poukładało się w sensowną całość. :D

Odpowiedz
Gość 2013-09-11 o godz. 10:04
0

Ulik, na twoim miejscu nie pisałabym już do niego. musisz poczekać na jego krok, choć nie wiem jak byłoby to trudne lol inaczej dla mnie niestety byś się narzucała
dodam tylko, że facet z rodzinką 500km od ciebie to ciężki przypadek, bo sama mam takiego i właśnie siedzę te 500km od mojej rodzinki :(
pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2013-09-11 o godz. 05:09
0

dziekuje za rady :)

narazie sie nie odzywam, choć mnie korci te wysłanie życzeń chociażby.....

nawet nie wiecie jak mi smutno i przykro :(

tyle się namęczyłam ostatnimi czasy tą historią z byłym, teraz poznałam wydaje się fajnego faceta, a tu takie coś..

nie chce byc nadgorliwa więc się odzywam, no ale zobaczymy...

Odpowiedz
lideq 2013-09-10 o godz. 17:43
0

a ja bym nawet zyczen nie wyslala
w koncu to Ty bylas ostatnia piszaca, a jezeli facetowi zalezy, to tym bardziej nie zapomni zyczyc Ci wszystkiego, co najlepsze
a jezeli nie napisze, to tym bardziej bym olala kolege

Odpowiedz
agga73 2013-09-10 o godz. 15:03
0

ja bym wyslala nieskomplikowane ;) zyczenia, i to najszybciej w pierwszy dzień świąt.
a tak ogólnie, to spokojnie Ulik, baby to by chcialy wszystko od razu ;)

Odpowiedz
sqarbeq 2013-09-10 o godz. 14:55
0

Ja bym wysłała mu życzonka świateczne i poczekała aż on zrobi kolejny krok. Najgorsze jest moim zdaniem narzucanie się a taka lekka obojętność ponoć działa na facetów /zreszta na kobiety też :) /

Odpowiedz
Gość 2013-09-10 o godz. 13:22
0

Ulik napisał(a):
ojej
nie no chyba az tak żle nie jest ;)

zapewne nie ale ja pesymistka jestem zdeklarowana 8)
a jemu daj troche czasu, rodziny pewnie tez juz troche nie widzial niech sie nacieszy i odpocznie, to sam sie odezwie :)

Odpowiedz
Gość 2013-09-10 o godz. 13:19
0

agunia85 napisał(a):kiedys poznalam na nacie podobnie zalatanego faceta, okazalo sie pozniej ze ma zone i malutkie dziecko ale lubi sie czasem rozerwac lol na szczescie stanelo tylko na telefonach i smsach
nie zebym krakala.... ;)
ojej
nie no chyba az tak żle nie jest ;)
wierze ze pracuje, ze jest zalatany

ale moze gdyby chciał to by znalazl chwile chocby na smsa

Odpowiedz
Gość 2013-09-10 o godz. 13:16
0

dziękuje za odpowiedzi i proszę o jeszcze w miarę możliwości :)

dodam, ze facet był 2 lata sam.. i faktycznie nazbierał sobie tyle zajęc (praca, studia, angielski, taniec itp) by zajmowac sobie wolny czas...
moze gdy pojawilam sie ja jako potencjalna partnerka/kolezanka (?) to trudno mu wygospodarowac..

nie mniej jednak gdy sie spotykalismy, on dzownił, proponowla to kolecja,e to spacer, to do restauracji, kawiarni, tu i tam.. pisal smsy z podziekowaniami, pisla ze mu sie podoba.. ale zawsze w wolnym czasie, jakos wieczorami, w weekendy.. czasem choc na chwile po 22.. gdy wracal np z zajec ze studiow.. (sam proponowal takowe spotkania, nie ja)
Zdecydowanie widac bylo ze mu zalezy

ostatnio spotkalismy sie w srode, bylo rownie miło jak wczesniej, pozyczyl mi ksiazke wiec tak czy owak musimy sie spotkac bym mu ją mogla oddac ;)

mam nadzieje ze to nie koniec naszej znajomosci..
ale smuci mnie takie zachowanie i te jego zabieganie :(
a ja boje sie ze JUZ wyszlam na nadgorliwa wariatke ;(

Odpowiedz
Gość 2013-09-10 o godz. 13:11
0

kiedys poznalam na nacie podobnie zalatanego faceta, okazalo sie pozniej ze ma zone i malutkie dziecko ale lubi sie czasem rozerwac lol na szczescie stanelo tylko na telefonach i smsach
nie zebym krakala.... ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-10 o godz. 13:09
0

ja dalabym sobie spokoj, jak bedzie chcial to moze wtedy, ale z łaską ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-10 o godz. 13:08
0

IMHO nie robić absolutnie NIC :)
Już i tak zrobiłaś dużo: Ty zadzwoniłaś, Ty wysłałaś SMSa - wystarczy...

Będzie zainteresowany, to skontaktuje się mimo zabiegania,
nie będzie zaintersowany - nie ma sensu go zao pozorowania owego zainteresowania zmuszać ;) 8)

Odpowiedz
Gość 2013-09-10 o godz. 13:06
0

Odezwać się jutro z życzeniami, telefonicznie bądź smsem. Złożyć życzenia i pod żadnym pozorem nie nawiązywać już w żaden sposób do spotkania. Nic więcej bo właśnie wyjdziesz na nadgorliwą i lekko napastliwą a to skutecznie odstasza. Okolice świąt to nienajlepszy czas na jakiekolwiek randki, spotkania, umawianie się - to moment kiedy faktycznie z wolnym czasem jest krucho.
Jeśli znajomy jest zainteresowany kontynuowaniem znajomości- spokojnie, nie nalegaj, powinien odezwać się po świetach. Jeśli nie- i tak nic nie zdziałasz.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie