• Gość odsłony: 5016

    Eleganckie ubrania do pracy, od czego zacząć?

    Wyobraźcie sobie, że nie macie żadnych ubrań, które się nadają do noszenia służbowego, ubierałyście się do tej pory na tzw. sportowo.Zaczynacie pracę w firmie, w której wymagany jest strój elegancki. Macie do wydania 1000 zł. Co kupicie w pierwszej kolejności? Co jest absolutnie niezbędne? Na co wydałybyście te pieniądze?

    Odpowiedzi (27)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-10-02, 14:02:55
    Kategoria: Moda
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Shady 2013-10-02 o godz. 14:02
0

Och wspolczuje Wam tych oficjalnych strojow. Mi sie na szczescie udalo zmienic prace i zaden cholerny stroj oficjalny mnie nie obowiazuje!! :) :)
Tak, że witajcie sukienki na ramiączkach, ładne dźinsy, zwiewne bluzeczki :) Ależ jestem przeszczęsliwa, 4 lata meczylam sie w oficjalu i nagle moge to wszystko wywalic gdzie pieprz rosnie :)

Odpowiedz
Gość 2013-10-02 o godz. 13:59
0

aga_terve napisał(a):wlasnie postawilam na to ze jednak spodnie - przywloklam do domu lniane "w kantke" :D
i sie teraz zastanawiam czy eleganckie są czy nie bo mnie matka z tropu zbila mówiąc, że jak posiedze w nich chwile to się pomną i beda wygladac jak szmata do podlogi
Ja akurat nie lubie wlaśnie z powodu mnięcia własnie ale multum ludzi nosi i się nie przejmuje. Modne jak najbardziej są, przewiewne również a jeśli fason klasyczny i gniecenie Ci nie przeszkadza to spokojnie możesz nosić i do pracy.

Odpowiedz
aga_terve 2013-10-02 o godz. 13:57
0

wlasnie postawilam na to ze jednak spodnie - przywloklam do domu lniane "w kantke" :D
i sie teraz zastanawiam czy eleganckie są czy nie bo mnie matka z tropu zbila mówiąc, że jak posiedze w nich chwile to się pomną i beda wygladac jak szmata do podlogi

Odpowiedz
Gość 2013-10-02 o godz. 13:55
0

jennyharris napisał(a):Lexa, najgorsze w Twojej wypowiedzi to to, że masz absolutną rację, przecież elegancka kobieta nie powinna śmigać do pracy w japonkach :( :/ ehh
Japonek wprawdzie nie noszę ale DO pracy śmigam jak najbardziej w sandałkach ;) W pracy już niestety nie- pantofle obowiązkowo.
Fajnie to wygląda jak rano wchodzę do biura: zestaw elegancki plus takie buty:


aga_terve napisał(a):W czym w lecie, w upały chodzicie do pracy?
Co ubrac zeby nie bylo za goraco a zeby wygladac w miare elegancko?
Ładna klasyczna bluzka z krótkim rękawem plus jakas kopertowa spódnica lub spodnie z kantem. Bluzki codziennie do prania, spodnie/spódnica zazwyczaj na dwa dni starczy. Jak nie to równiez pranie.
Stroje są z lekkich, przewiewnych materiałów więc nie przegrzewam się w pracy. Większym problemem jest noszenie rajstop/pończoch dlatego wolę jednak spodnie. Pare żakietów z krótkim rękawem również posiadam - mus to mus.

Odpowiedz
Gość 2013-10-02 o godz. 13:54
0

No właśnie, u nas w biurze jest sauna po prostu, dlatego mam swój patent. Rano ubieram się oficjalnie - tylko jeśli mam spotkanie z klientem - a w torbę lekka spódnica, bluzka (raczej zawsze z rękawkiem, staram się nie świecić za bardzo golizną) i klapki.

I wio :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-10-02 o godz. 13:50
0

aga_terve napisał(a):W czym w lecie, w upały chodzicie do pracy?
Co ubrac zeby nie bylo za goraco a zeby wygladac w miare elegancko?
Hmm... w moim biurze w lecie jest chłodniej niż w zimie, bo latem chodzi klima a zimą grzeją lol

Odpowiedz
aga_terve 2013-10-02 o godz. 13:48
0

W czym w lecie, w upały chodzicie do pracy?
Co ubrac zeby nie bylo za goraco a zeby wygladac w miare elegancko?

Odpowiedz
Gość 2013-10-02 o godz. 13:44
0

zgadzam sie, jak mawia mój kolega z pracy "po to zostałem inżynierem, żeby nie chodzic w garniturze do pracy" ;o)

Odpowiedz
Gość 2013-10-02 o godz. 13:42
0

A ja myślę, że to zależy od rodzaju pracy ;)
Bo jeżeli nie mam spotkania z klientem/wyjścia do sądu na rozprawę to biegam w sandałach i bez rajstop, choć nigdy w maksi mini lol

Odpowiedz
jennyharris 2013-10-02 o godz. 13:39
0

Lexa, najgorsze w Twojej wypowiedzi to to, że masz absolutną rację, przecież elegancka kobieta nie powinna śmigać do pracy w japonkach :( :/ ehh

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-10-02 o godz. 13:35
0

K2 napisał(a):uwielbiam brazy i czekolady, niech sie na kaktus bujaja :D:D:D
dokładnie - uważam, że to szalenie elegancki kolor. Pieknie wygląda w garniturach i garsonkach.

koniecznie zakryte obuwie trzeba kupić i chodzić nawet w lato i nawet jak klimy brak i pot leje się strumieniami

Odpowiedz
jennyharris 2013-10-02 o godz. 13:32
0

Ja zakupiłabym spodnice:) jakies fajne bluzeczki, nawet z kołnierzykiem:)

Odpowiedz
Gość 2013-10-02 o godz. 13:30
0

uwielbiam brazy i czekolady, niech sie na kaktus bujaja :D:D:D

Odpowiedz
Gość 2013-10-02 o godz. 13:29
0

ja bym zainwestowala w spodnice, koszule (najlepiej 2, ale z jedna tez da sie zyc) i buty w pierwszej kolejnosci (a to dlatego, bo dodasz krawat wygladasz inaczej, dodasz szeroki pasek wygladasz inaczej, zawiazesz apaszke jeszcze inaczej, uzyjesz apaszki jako paska i znowu inaczej) potem poszlyby spodnie (podobne kolorystycznie do spodnicy) i zakiet, pasujacy do obydwu, zeby moc zmieniac i kombinowac (dlatego uwazam podobnie jak Agabora, ze powinien byc on gladki i nie posiadajace faktury, polecalabym zakiet dosyc wysoko zapinany, bo wtedy mozna sobie czasem koszule odpuscic, czyli dochodzi kolejny wariant) potem bym dodala torbe i dodatki oraz plaszcz / kurtke (ale to akurat moj swir, strasznie mi sie nie podobaja eleganckie ciuchy pod sportowymi kurtkami)

Odpowiedz
Gość 2013-10-02 o godz. 10:10
0

Powiedzcie mi dzieweczki, obyte w szerokim swiecie lol, jakie kolory sa "niewskazane"?
Ostatnia nowosc dla mnie to kolor brazowy. Podobno nie nalezy ubierac sie w ten kolor na wazne spotkania, poniewaz ten kolor oznacza biedote. Prawda to?

Odpowiedz
Shady 2013-10-01 o godz. 14:20
0

Oj ja sie ubieram w taki sposob od dobrych 3 lat. Meczy mnie to bo nie przepadam za takim strojem, ale:
Dawniej wydawalo mi sie ze nie ma odstepstwa od garnitury (czy to czarny, czy popielaty, czy w paski wazne byle gajerek), wydawalo mi sie ze jak przyjde do pracy bez marynakri/ żakiety zrobie straszne fo pa (nie wiem jak to sie pisze;) )
Od 1.5 roku jednak pozwalam sobie na pewne odstepstwa. Owszem chodze tez w garniturach (w tych klasycznych akurat dobrze sie czuje), ale ubieram tez szerokie, obecnie przeciez bardzo modne spodnice, jakas fajna bluzke - koszule i o dziwo nie zawsze zakladam tez na to marynarke! Chodze w mini - nie widac mi wprawdzie tyłka, ale konczy sie pare cm nad kolanami, do tego nosze jakies fajne kozaczki i ładny sweterek. I jakos nikt mi nigdy nie zwrocil uwagi ze wygladam nie stostownie. No bo tez kazdy stroj staram sie wczesniej przemyslec, ma byc raczej skromnie, ale schludnie i elegancko, a tym samym "młodo" bo mam przeciez dopiero 27 lat i nie moge sie ubierac jak stare babsko w garsonki. Wogole nie lubie jak ktors tam wyzej napisał tzw kompletow (oprocz garniturow), raczej kupuje ubrania osobno, byle potem mi do siebie jakos pasowaly (Chociaz nie zawsze mi sie to udaje;) )
Generalnie jednak nie lubie stroju oficjalnego, w wielu firmach sie od niego odchodzi, nie moge zrozumiec dlaczego np nie moge przyjsc do pracy w dzinsach, przeciez ładne dzinsy, eleganckie buty, ładna bluzka i mozna wygladac super elegancko. Niestety moja firma pod wzgledem stroju jest baaaardzo staroswiecka i na dzinsy nie pozwala nigdy.

Odpowiedz
Gość 2013-09-27 o godz. 14:45
0

ołówkowe kiecki





Odpowiedz
baskent 2013-09-27 o godz. 14:21
0

Ania napisał(a):A widziałam ostatnio W H&M rewelacyjną spódnicę ołówkową. Normalnie zakochałam lol
Jak wygląda spódnica ołówkowa?

Odpowiedz
Gość 2013-09-27 o godz. 05:01
0

Z własnych doświadczeń wiem, że czasami warto szyć na miarę. Tym sposobem unikniesz drenażu portfela ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-26 o godz. 16:35
0

AGABORA napisał(a): No coz ,zaczne od tego ,ze np.moja profesja generalnie nie wymaga stroju formalnego ...a i tak szafa moja zawiera takie wlasnie stroje (na wszelki wypadek Wink )
Agabora, to nie tak, że ja nic nie eleganckiego mam ;) Przedstawiłam hipotetyczną sytuację, u mnie znajdzie się parę eleganckich spodni, spódnic... Ale wiem, że muszę poszerzyć ten rodzaj garderoby i zastanawiałam się, co jest dla Was niezastąpione i konieczne. Takie poszukiwanie inspiracji.
A widziałam ostatnio W H&M rewelacyjną spódnicę ołówkową. Normalnie zakochałam lol
A w firmie na szczęście nie wymagają nadzwyczaj eleganckich ubrań i codziennego chodzenia w kostiumach.

Odpowiedz
Gość 2013-09-26 o godz. 10:34
0

A może koszula nie z kołnierzykiem, tylko ze stójką? Mnóstwo teraz takich, "ciekawsze" są niż kołnierzykowe. Spódnica ołówkowa, mmm :) Może bezrękawnik wełniany jeszcze?

Odpowiedz
AGABORA 2013-09-26 o godz. 10:24
0

Ania napisał(a):Wyobraźcie sobie, że nie macie żadnych ubrań, które się nadają do noszenia służbowego, ubierałyście się do tej pory na tzw. sportowo.
No coz ,zaczne od tego ,ze np.moja profesja generalnie nie wymaga stroju formalnego ...a i tak szafa moja zawiera takie wlasnie stroje (na wszelki wypadek ;) )
To jeszcze zalezy gdzie pracujesz (z ludzmi czy z dokumetami ;) ) i jaki jest charakter pracy .
Bo sa firmy gdzie obowiazuje luzniejsza elegancja tzw. casual , a niektore firmy wymagaja wrecz pelnego "umundurowania " czyli ,ze wbijasz sie w garsone i pantofelek ...
tak czy inaczej ,nie zaszkodzi posiadac w zasobach tzw. baze
czyli

kostium gladki ,raczej ciemny -czarny ,grafit ,braz itp... (zakiet + spodnie/spodnica ) prosty klasyczny fason
preferowane tkaniny szlachetne i dobrej jakosci (czyt.nie gniotace ,nie zmechacone ,nie sprane ) -np. taki poliester nie najlepiej bedzie swiadczyl oTobie ,jako o pracowniku ;)
Taki kostium jest o tyle przydatny ,ze majac go ,mozesz w zaleznosci od potrzeby (spotkanie biznesowe , sluzbowy obiad,delegacja ) dowolnie zestawiac z innymi elementami garderoby ..
.czyli spodnie z biala koszula ,golfem ,prostym topem (z niewielkim dekoltem ,i zakrytymi ramionami ),dzianina
gladki zakiet ze spodnica nieco bardziej "frywolna " , mniej oficjalna ,w drobny wzor ,pepitke iitp...
opcji jest mnostwo ...ale mozliwosc kombinacji umozliwia wlasnie posiadanie owego "kostiumu bazy " !
z pewnoscia conajmniej dwie pary butów -w zaleznosci od upodoban ,na plaskim obcasie lub niewielkim slupku-koturny nie sa szczytem elegancji i dobrego smaku -
wygodne ..ale "dosc eleganckie) czyli delikatna podeszwa ,klasyczny kroj ,moze byc wzbogacony ciekawymi dyskretnymi przeszyciami ,malenka nie rzucajaca sie w oczy aplikacja ...itp.....
dobrze z garniturem ,tudziez z koszula i klasycznymi spodniami np. w tweedu komponuja sie sztyblety lub klasyczne a'la męskie-sznurowane półbuty (np., stylizowane na gangsterskie)-klaaasyka :lizak: )
druga para -jesli lubisz i mozesz nosic -nieco wyzszy obcas- na specjalne okazje ;) klasyczne niesmiertelne szpilki -proste i bez udziwnien
W dobrym tonie jest miec zakryte palce i piety .
Moglabym jeszcze dlugo pisac ....
ale wszytko zalezy ,gdzie ta praca jest ,jakie w firmie panuja zasady (o ile panuja jakiekolwiek ...itd) .

jesli to bank ,kancelaria,urzad itp...powyzsze zasady sa jak najbardziej wskazane (do modyfikacji osobistej ,okworsik)

jesli to dom mediowy ,agencja reklamowa ,wydawnictwo itp ....tu mozesz sobie pozwolic na szalenstwo i ekstrawagancje -czasem taki styl bywa wrecz wymagany od pracownikow w.w instytucji...

Tysiac zlotych moze byc niewystarczajace na poczatek
ale jak sie czlowiek postara ,ma odrobine fantacji ,troche czasu i duzo samzaparcia przy odrobinie szczescia
to i za polowe tej kwoty dolaczy do grona najlepiej ubranych w swojej pracy
a za druga polowe skoczy po dobre wino i uczci powod dla ,ktorego wydal owa sume ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-26 o godz. 10:01
0

Jak ograniczony budzet to polecam wyprawe do Orasy w okolicach konca/poczatku roku szkolnego. Za jakies 80pln mozna kupic klasyczne spodnie z kantem (z dlugimi nogawkami, dla mnie to wazne), koszulowe bluzki w roznych wersjach za kilkadziesiat zlotych.

Do tego kupilabym zakiet, sweterek w serek w ciemnym kolorze, skorzane, czarne buty na niewysokim obcasie i kilka apaszek.

Odpowiedz
Gość 2013-09-26 o godz. 09:53
0

Jak ograniczony budzet to polecam wyprawe do Orasy w okolicach konca/poczatku roku szkolnego. Za jakies 80pln mozna kupic klasyczne spodnie z kantem (z dlugimi nogawkami, dla mnie to wazne), koszulowe bluzki w roznych wersjach za kilkadziesiat zlotych.

Do tego kupilabym zakiet, sweterek w serek w ciemnym kolorze, skorzane, czarne buty na niewysokim obcasie i kilka apaszek.

Odpowiedz
Gość 2013-09-26 o godz. 09:45
0

hehe - tez kiedys miałam ten problem ;)
Moim zdaniem najwięcej fajnych "sekretarskich" - jak je nazywam -cicuhów jest w H&M i ceny sa w miare przyzwoite... Ja na poczatek proponuje marynarkę, 2 pary spodni eleganckich, 2 spódnice. Do tego 2-3 bluzki takie koszulowe - z kołnierzykiem. Powinnas się w 1000 zmiścic. Lepiej nie kupowac gotowych kompletów tylko takie rzeczy, które da się potem w dowolnych kombinacjach nosić.

Odpowiedz
Gość 2013-09-26 o godz. 09:36
0

Ulleczko, a skąd wiesz, że to dla mnie? ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-26 o godz. 09:32
0

Heeeee :) też sobie chciałam załozyć taki wątek.

Ale merytorycznie chyba nie pomogę za bardzo, skóra mi cierpnie na myśl o garsonkach lol
Ale wiesz - żakiet jakiś fajny, tylko bez poduch :D (ładne i zgrabne ;) są w reserved, ja kupiłam szary, z paskiem i śmiesznymi guzikami), spodnie ładne zawsze są w zarze, ja kupuję tylko tam, bo to jedyne, które na mnie pasują lol ale Ty jesteś bardziej wymiarowa ;) jakaś sukienka może - można do niej założyć i 'koszulę' + żakiet, i bluzkę mniej elegancką.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie