-
aga_terve odsłony: 2475
śledzie...kurwa
Jak mi ktoś nie otworzy za chwile słoiczka ze śledziami to znajde tego kto wymyslil zamykanie moich ulubionych sledzi w sloik ktoregi sie nie da otworzyc i go kurwa zajebie chyba
Ślinotok mam straszny juz i szlag mnie trafia, ręce bolą a mąż w pracy...!$#&^^#&*@*^!
Grunt, ze pan listonosz byl uczynny i ze wreszcie moglas sie dobrac do tych sledzi lol
OdpowiedzMożna jeszcze podważać nożem pokrywkę. Niestety znam ten ból - kilka miesięcy temu stwierdziłam, że MUSZĘ zjeść natychmiast kapustę z grochem. Mało się nie popłakałam, jak się okazało, że absolutnie nie potrafię słoika otworzyć, a mąż w pracy Ledwo wytrzymałam do jego powrotu lol
Odpowiedz
Kinia napisał(a):
przepraszam, że zamiast wściekać się razem z Tobą płaczę ze śmiechu, ale jakąś głupawkę mam dzisiaj i Twój post wyjatkowo mnie rozbawił
Ja sie też już do łez doprowadziłam ale nie wiem czy ze śmiechu czy z bezradności (sąsiedzi - beznadziejni studenci którzy żyją tylko w nocy:/)
lol lol lol
przepraszam, że zamiast wściekać się razem z Tobą płaczę ze śmiechu, ale jakąś głupawkę mam dzisiaj i Twój post wyjatkowo mnie rozbawił lol
Ale łączę się w bólu - złośliwość rzeczy martwych doprowadza mnie do wyjątkowego szału. Ot np. wczoraj musiałam wziąć samochód, którym jeździ M., notabene kupiony pod koniec listopada, więc pierwszy raz siedziałam za jego kierownicą. No i dziadowska trójka nie wchodziła, a raczej ja nie wiedziałam jak ją wrzucać a bałam się rozwalić sprzęgło wciskając na siłę lub zbyt po skosie (jak się potem okazało tak powinnam). Jechałam 10 km/h (na szczęście tylko przez jakieś ok. 10 km)i darłam się w niebogłosy tak głośno, że do popołudnia miałam chrypkę
Całe szczęście, że olśniło mnie przy powrocie do domu i jazda już nie była taka nerwowa ;)
A pukałaś o podłlogę brzegiem wieczka?
Pewnie tak. To może sąsiad? Ja poleciałam z kompotem.
Podobne tematy