• Gość odsłony: 10444

    Czy zaręczać się po raz drugi?

    Która z Was mówiła "tak" więcej niż raz w życiu?czy drugi, kolejny raz był udany i doprowadził do szczęśliwego finału? ;)mam pewien dylemat. zerwałam zaręczyny po pół roku z fecetem, z którym wcześniej znałam się i byłam od szczenięcych lat w sumie 11 lat!choć nic złego mi nie zrobił, był dla mnie wspaniały zawsze, to po prostu się odkochałam, a przejrzałam na oczy właśnie po zaręczynach dopiero :o rodzice, jak się dowiedzieli pytali: "to po co się zaręczyłaś?po co powiedziałaś tak?" a skąd ja mogłam wiedzieć, że tak się stanie, w tamtej chwili wydawało mi się, że go kochamproblem w tym, że teraz jestem w drugim związku mojego życia (nie licząc jakiś miłostek i głupotek po drodze), który trwa już ok. 1,5 roku, jest poważny, zamieszkaliśmy ze sobą po 3 miesiącach od poznania i czasem czuję, że to ten i rozmyślam, jak to by było jakbyśmy już...i zaraz potem się tego boję, przychodzi mi tysiąc dziwnych myśli do głowy i miliony wątpliwości. zastanawiam się czy to na pewno ten, wyszukuje mu niezliczone wady, choć i tym razem nie mam się do czego przyczepić, bo szczęśliwa jestem z nim niemiłosiernie ;)czy moja obawa wynika z tego, że wydaje mi się, że ślub wszystko zmieni?że już nie będzie tak fajnie, jak w wolnym związku?czy z tego, że boję się, że być może dojdzie po jakimś czasie do rozczarowań i będę zmuszona po raz drugi zerwać zaręczyny i zostać przez środowisko nazwana "łamaczką serc" lol albo "uciekającą panną młodą" lolnie mówiąc o tym, że jestem straszną romantyczką, której marzy się wspaniały ślub i rodzina, a z drugiej strony jestem na dobrej drodze do "zepsucia" kolejnego wspaniałego związku, bo staje się on dla mnie za poważny

    Odpowiedzi (15)
    Ostatnia odpowiedź: 2013-11-12, 18:24:26
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
mi_ 2013-11-12 o godz. 18:24
0

martbigo napisał(a):
Poszukujemy kobiet, które były na tyle ODWAŻNE, że potrafiły zerwać zaręczyny nawet kilka razy!

no faktycznie odwaga,jak cholera
kilka razy zrywać zaręczyny, to chyba cos nie tak z głową mają

Odpowiedz
martbigo 2013-11-12 o godz. 18:24
0

Jeżeli już kilkakrotnie odrzuciłaś zaręczyny ZGŁOŚ SIĘ!
Poszukujemy kobiet, które były na tyle ODWAŻNE, że potrafiły zerwać zaręczyny nawet kilka razy!
Jeżeli TO TY, NAPISZ powiedz innym kobietą, które mają wątpliwości jak się z tym uporać!
Wyślij swój numer telefonu na [email protected]
Zadzwonimy i przedstawimy wszystkie szczegóły. Rozmowa nie zobowiązuje i nie zostanie nigdzie wykorzystana.

Odpowiedz
DobraC 2009-11-20 o godz. 16:20
0

no i brawo :)
trzymam kciuki zeby wszystko sie szczesliwie skonczylo i jednoczesnie zaczelo ;)

Odpowiedz
Gość 2009-11-20 o godz. 15:50
0

kontynując watek po paru dobrych miesiącach ;) czas się przyznać, że przed 2 tygodniami, dokładnie w drugą rocznicę od poznania :D dostałam pierścionek z pytaniem, na które odpowiedziałam "tak" ze szczerego serca :D
raz się żyje!! lol ;)

Odpowiedz
DobraC 2009-07-23 o godz. 16:34
0

Alma_ napisał(a):Ja też dwa razy mówiłam "tak".
Z tym, że jak tak uczciwie do bólu patrzę w siebie to widzę, że ten pierwszy raz ni ebył do końca szczerzy - szkoda, ze wtedy nie umiałam tego przynzać nawet przed sobą

no wlasnie.
To tak jak ja...
Za pierwszym razem "bo na co wlasciwie czekac po 7 latach, bo tak naprawde to co ze mna nie tak..."...
Jednoczesnie zamieszkalismy razem i tak naprawde to to dalo mi do myslenia ;)

Drugi raz - z trzepotem serca, zacisnietym gardlem i wzruszeniem takim ze hej. Wyczekane, wysnione, wymarzone - bo to TEN mezczyzna...
Zakonczone szczesliwym wrzesniowym finalem,.....

Mowicie co chcecie - czasem nie chcemy sie do tego pryzznac (tak jak ja - no bo eks w sumie fajny, w sumie przyjaciel a to ze go nie kocham to ze mna cos nie halo...) - ale chcemy wierzyc ze wszystko jest oki choc nie jest...

Moim zdaniem - a tego mnie nauczyla moja trudna lekcja - czasem warto poczekac i byc pewnym. Ze to TEN....

Odpowiedz
Reklama
sylwiunia22 2009-07-23 o godz. 16:17
0

Ja też 2 razy byłam zaręczona ,niestety nie miałam wpływu na zakończenie pierwszych zaręczyn, poprostu narzeczony z którym byłam 6 lat zginął w wypadku .Teraz po 2 latach od tego wydarzenia jesyem znowu szczęśliwą narzeczoną i ślub zaplanowany :)

Odpowiedz
Netula77 2009-06-04 o godz. 04:03
0

Nie wiedzialam ze nas tak sporo. Ja tez jestem poraz 2 zareczona;)Za niecale 10 mies slub..i tym razem nie mam rozsterek czy to ten wlasciwy;) Jestem bardzo szczesliwa

Odpowiedz
rytka_25 2009-06-04 o godz. 01:45
0

Joasiu nawet gdyby historia miała się powtórzyć (czego Ci nie życzę) to kieruj się tym co podpowiada Ci serducho i odczucia , a nie tym, co kto sobie pomyśli i jak to będzie wyglądać w oczach innych. Przecież to w końcu Ty będziesz z tą osobą do końca życia,a nie dany członek rodziny czy też znajomy.

Rozumiem Twoje obawy, ale nie ma chyba sensu zamartwiać się na przyszłość. Skup się na tym co jest teraz :D ;)

A tak w ogóle to kieruje słowa uznania, że po tak długim okresie bycia ze sobą podjełaś taką a nie inną decyzje i byłaś gotowa rozpocząć wszystko od początku ... :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-06-03 o godz. 02:43
0

mój problem jest właśnie taki, że jak mówiłam "tak" to byłam pewna!
no i teraz jakby co lol 8) to pewna jestem, tylko właśnie boję się, że potem... :( odpukać rodzina by mnie chyba wyklęła i zostałabym "singielką" do końca życia ;)
ale najpierw to chyba poczekam na jego decyzję i pierścionek ;) bo może ja tak czuję, a on mnie "tylko" bardzo kocha! 8)

Odpowiedz
Gość 2009-06-02 o godz. 04:19
0

zaczekaj czas pokaze a jesli to ten to doczeka sie twojego "tak"

Odpowiedz
Reklama
Alma_ 2009-06-02 o godz. 03:24
0

Ja też dwa razy mówiłam "tak".
Z tym, że jak tak uczciwie do bólu patrzę w siebie to widzę, że ten pierwszy raz ni ebył do końca szczerzy - szkoda, ze wtedy nie umiałam tego przynzać nawet przed sobą
Teraz jest inaczej i mam nadzieję, że finał, planowany na czerwiec, odbędzie się bez przeszkód ;)

Może Ty też poczekaj na tę pewność?

Odpowiedz
Kajko 2009-06-01 o godz. 19:48
0

hola hola! nie przypisuj tylko sobie tej cudownej umiejętności...;) tu sie znajdzie jeszcze kilka Takich :) na czele ze mną...

ja też po raz drugi jestem zapierscionkowana. obraczka dojdzie za 2 tygodnie. jeśli dojdzie... ;)

Odpowiedz
Gość 2009-06-01 o godz. 17:41
0

no tak, chyba tylko ja umiem sobie tak pokomplikować życie lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-30 o godz. 19:51
0

No przecież to normalne, że kiedy zrozumiesz, że popełniłaś błąd, to się wycofujesz. Ja też nosiłam pierścionek przez ponad rok. Potem zerwałam, przeżyłam co moje, ale teraz znów jestem szczęśliwa. I ślub za pół roku :)
A jeden nieudany związek nie przekreśla przecież prawa do szczęścia...

Odpowiedz
_E_W_ 2009-05-30 o godz. 19:44
0

Ja powiedziałam "tak" dwa razy 8)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie