• darksmile odsłony: 2856

    Jak poradzić sobie z depresją?

    Hej dziewczyny,niedawno odebraliśmy mieszkanie. Wszystko super fajnie, euforia na początku, która teraz przeradza się powoli w przygnębienie... Raz, że nie mam już siły latać i biegać po tych wszystkich sklepach budowlanych. Dwa, że tak jak na początku wszystko starannie wybieraliśmy, tak teraz mam ochotę wejść do sklepu i kupować towary pierwsze z brzegu żeby nie tracić czasu i nerwów. Na wszystko prawie trzeba czekać, wszystko zamawiać. Zmęczyło mnie to wszystko już przeokrutnieA dopiero co zaczynamy.I koszty... Rety, jak tak dalej pójdzie to nawet na podłogi nas stać nie będzieKafle do łazienki, które się właśnie układają - co z tego że pikne - kosztowały 4 300 PLN. Wanna, kabina - 3 000 PLN, kibelek - 1 000 PLN. Najbardziej dobiły mnie baterie: umywalkowa + prysznicowa + wannowa = 1 200 zł :chlip: Nie nadążamy na to zarabiaćCzy wy też tak macie?? Tak samo "cierpliałyście" przy urządzaniu nowiutkiego, wyczekiwanego, wymarzonego mieszkania?? Ja mam ochotę to wszystko rzucić w choleręO rany, ale elaborat mi wyszedł... Ale chcę tylko sprawdzić czy normalna jestem czy już do leczenia klinicznego się nadaje..................

    Odpowiedzi (17)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-12-17, 15:28:22
    Kategoria: Dom i Wnętrza
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
_Marika_ 2009-12-17 o godz. 15:28
0

Kiedyś bałam się kupować w sklepach inetowych (bo jestem pedantką i każda niepotrzebna rysa na kupionym produkcie mnie drażni), ale okazało się, że zamówiona wanna była super zabezpieczona i w idealnym stanie i dużo tańsza. Ale to było już parę lat temu :)

Odpowiedz
Alma_ 2009-11-23 o godz. 13:59
0

Ja dopiero u progu remontu, ale w tym tygodniu kupiliśmy sprzęt AGD i baterie - przez Allegro właśnie - i zaoszczędziliśmy ok. 30% kupując te same produkty, które wybraliśmy w sklepie :o
Zgadzam się z przedmówczyniami, warto poszukać 8)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-11-22 o godz. 14:39
0

ola78 napisał(a):Ja jeszcze przed remontem ale już jestem przerażona cenami!
ja juz po, ale jakos mnie ceny nie porazily. raczej to, ze ciagle trzeba bylo cos dokupywac:
a to srubki, a to papier scierny, a to cos tam.
obled jakis lol

Odpowiedz
ola78 2009-11-22 o godz. 12:46
0

Może jeszcze sklep z art. AGD
http://www.hoopla.pl

Ja jeszcze przed remontem ale już jestem przerażona cenami!
no cóż trzeba szukać, szukać, szukać....

Odpowiedz
Gość 2009-11-19 o godz. 10:47
0

Polecam
http://www.ceneo.pl
http://www.skapiec.pl

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-11-19 o godz. 09:30
0

Po pierwsze produkt określonej firmy zawsze wygląda tak samo, czy to w sklepie na półce czy w internecie. Po drugie gwarancja jest dawana na tych samych zasadach, co przy kupnie bezpośrednim. Po trzecie jest nawet lepiej, bo jeśli coś ci się nie spodoba (stwierdzisz, że nie pasuje do koloru twoich oczu np.) możesz zwrócić towar w ciągu 10 dni od daty dostarczenia bez podania przyczyny (nie mówię tu o allegro).
Same plusy. :D
A od cen na stronach trzeba spokojnie odjąć ok. 10-15 procent. Przy dużych zakupach dają takie rabaty na wstępie, bez żadnych targów.

Odpowiedz
darksmile 2009-11-19 o godz. 06:32
0

Zainspirowana waszymi tanimi zakupami internetowymi, zaczęłam grzebać w necie, czy to co już kupiłam mogłabym kupić taniej. I generalnie poza wanną, która na allegro wyszłaby taniej o jakieś 40 zł, to wszystko inne było droższe... Widać jednak nie umiem szukać
A nie boicie się że jednak kupowanie w sklepach internetowych czy aukcjach jest rzykowne?? Bo raz że produkt może wyglądać inaczej niż na zdjęciach, dwa - co z gwarancją??

Odpowiedz
kapelusik 2009-11-18 o godz. 14:51
0

Potwierdzam, warto szukać w necie, ba, ja poszłam tak daleko że niektóre rzeczy zamawiam za granicą. Wychodzi jeszcze taniej, mimo większych kosztów transportu.
POświęcam na to duuuużo czasu, ale warto. Tu kilkanaście, tam kilkadziesiąt złotych razy ileś tam sztuk i wychodzą potężne kwoty.

A wiecie co mnie przeraża w tym wykańczaniu? LUDZIE.
To, że przychodzi ktoś obcy do zrobienia czegoś, włazi w ubłoconych buciorach mimo stojącej wycieraczki, zapala papierosa, rzuca peta gdzie popadnie, przy swojej robocie zniszczy często pracę poprzednika itp.

Odpowiedz
Gość 2009-11-18 o godz. 12:04
0

To chyba faktycznie źle szukacie ;) , bo w necie można zaoszczędzić i to sporo. Zwłaszcza na tych drogich rzeczach typu sedesy, wanny, kabiny, brodziki. Wszystkie tego typu rzeczy kupiłam w necie ze znacznymi upustami od cen wystawionych na stronie (które już były i tak niższe od sklepowych).
Nawet na lampach wychodzi się dużo lepiej. Mam na świeżo porównanie, bo w sklepie kosztował mini kinkiet 75 pln, a w necie 61 pln. Przy trzech sztukach, które musiałam kupić wyszła w sumie niezła kwota. ;) Na takim drobiazgu.
Warto poszukać.

Natomiast jeśli chodzi o zwatpienie, to każdego to czeka, ale zaraz potem jest już obojętność i pokorne przyjmowanie słów "pani kochana, to dopiero za dwa miesiące będzie można pomalować" 8) lol

Odpowiedz
darksmile 2009-11-18 o godz. 09:14
0

No nie powiem, pocieszyłyście mnie trochę :D

Mój osobnik przysposobiony twierdzi że o pieniądze mam się nie martwić, tylko wybierać to co mi się podoba. Fakt, że mamy sporo odłożone na to cholerne mieszkanie, tylko mnie przeraża to że wszystko tak szybko ucieka. Po raz pierwszy w życiu mam takie duże wydatki...

A jeśli chodzi o net, to ja jeszcze nigdy nie znalazłam w necie nic tańszego niż w sklepach lub hurtowniach, które odwiedzamy Chyba szukać po prostu nie umiem

A zdjęcia powklejam jak Olympus mi w końcu aparat foto naprawi

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-11-17 o godz. 12:28
0

My po 6 miesiącach remontów i 4 msc urządzania się dorobiliśmy się tylko wyszykowania (ściany, okna, podłogi) dużego pokoju i kuchni oraz całkiem niedawno skończyliśmy meblować kuchnię Zostało nam jeszcze parę rzeczy do dopracowania w obu pomieszczeniach ale na to brakuje już czasu.
Poza tym zostało nam jeszcze: wejście, łazienka, 3 pokoje, korytarz, barierki na schody i całe mnóstwo pierdólek do dopracowania. Jestem osobą mało cierpliwą i mnie nosi poprostu bo wszytsko chciałabym na już.
Ale muszę przyznać, że teraz z przyjemnością wracam do domu (mieszkamy z teściami) - bo wracam do siebie :) Myślę, że to uczucie rekompensuje wszystkie złości i rozczarowania, nawet jeśli remont się tak przedłuża w czasie.

Odpowiedz
Grzybowa 2009-11-17 o godz. 11:50
0

Ja również mam doła. Remontujemy mieszkanie od lipca i końca nie widać :D
Przerażają mnie kwoty jakie trzeba zapłacić, żeby cokolwiek mieć i wykończyć. Normalnie szok. Nawet już tego nie liczę.

Głowa do góry!! Kiedyś ten remont musi się skończyć, nieprawdaż? lol

Odpowiedz
Gość 2009-11-17 o godz. 11:36
0

bonsai napisał(a):Okazuje się że stówa zaoszczędzona na kibelku, druga na umywalce które kupiliśmy przez internet daje nam ładna lampę, albo baterię itd.
My do mieszkania krakowskiego też sporo rzeczy kupiliśmy przez net, zaoszczędzieliśmy naprawdę dużo kasy. A kupiliśmy bardzo ładne rzeczy ;)

bonsai napisał(a):A zwątpienie ....... przedwczoraj przykleiliśmy lustro o wym.. 160 x 120 wczoraj mój tata je stłukł....zwątpień cię czeka jeszcze cała masa.
Hehehe.... skąd ja to znam - w moim mieszkaniu warszawskim ekipa zbiła DWA lustra ogromne do przedpokoju, jedno -kiedy już wisiało. I jeszcze pan fachowiec od hydrauliki zbił drzwi od kabiny prysznicowej.

Odpowiedz
bonsai 2009-11-17 o godz. 03:06
0

Mi najwięcej czasu poświęconego do tej pory na urządzenie mieszkania zajęlo szukanie tanich sklepów i najtańszych opcji które są dopuszczalne estetycznie, dzięki temu parę rzeczy mogłam sobie kupić troszeczkę droższych. Okazuje się że stówa zaoszczędzona na kibelku, druga na umywalce które kupiliśmy przez internet daje nam ładna lampę, albo baterię itd. Wrato było ten czas poświęcić i rozłożyć wydatki w czasie, dzięki temu na razie oszczędności jak leżały tak leżą, a wszytskie wydatki ponosimy z bierzących pieniędzy. Niestety wiem że do takich zakupów trzeba miec wrodzoną oszczędność, mój mąż np. kupiłby wszystko nie ważne za ile i zawsze mu się wydaje ,że na wszytsko go stać lol

A zwątpienie ....... przedwczoraj przykleiliśmy lustro o wym.. 160 x 120 wczoraj mój tata je stłukł....zwątpień cię czeka jeszcze cała masa.

Głowa do góry

Odpowiedz
Gość 2009-11-16 o godz. 11:06
0

darksmile, myślę, że każdy kto urządza mieszkanie i:

- ma ograniczony budżet
- robi to bez pomocy fachowca od wnętrz (ale nawet z nimi są problemy)

w pewnym momencie ma dość. Ja mówiąc szczerze tak mam. W naszym wypadku musieliśmy w pewnym momencie pójść na olbrzymie kompromisy w prównaniu do zamierzonego efektu, do czego się przyzwyczaiłam, ale... Miałam olbrzymią ochotę rzucić ten remont w diabły.

Odpowiedz
Gość 2009-11-16 o godz. 07:31
0

Jesteśmy świeżo po remoncie naszego mieszkania. Też mamy wykafelkowana łazienke i wszystkie sprzety nowe. Ale liczylismy sie bardzo z kosztami, bo wiedzielismy, ze po remoncie tez trzeba będzie za coś życ.
Kibelek (200zł), kafle (odkryte na przecenie, jedne złotówke za szt. drugie 16 zł/m2), sprzęty do kuchni, wszystko nowe, łazilismy po calym mieście, zeby znaleźć tańsze. Tańszy dywan, farba do ścian z pigmentu i zwykłej bieli. I co sie dało robiliśmy sami. Dziś wiem, ze tańsze niekoniecznie znaczy gorsze.
Może spróbujcie znaleźć odpowiedniki "waszych" wymarzonych rzeczy, ale w przystępniejszych cenach?
Życze powodzenia.

Odpowiedz
Gość 2009-11-16 o godz. 07:18
0

remontowalismy nasze mieszkanko pol roku (maz sam wszystko robil i dlatego tak dlugo). Ale mamy wszystko tak, jak chcielismy :):-)

Jesli chodzi o wyposazenie, to kupowalismy wszystko od podstaw i bardzo rozsadnie, wiedzac, ze w kolejce czekaja nastepne rzeczy :) I Wam tez tak radze ;)
Nie mamy wanny za 3 tys (tylko za 800zl), kibelka za 1 tys (tylko za 450zl), a plytki kosztowaly nas 50zl/m2 itp ........ Kupowalismy to, na co nas bylo stac, wiedzac, ze po remoncie musi nam wystarczyc jeszcze kasy na tzw. "czarna godzine".
I zostało :)
Wam tez tego zycze :)

POWODZENIA :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie