• Mi. odsłony: 5505

    Czy zamawiałyście położną?

    Dzien dobry,to pytanie juz kiedys bylo, ale dawno (znalazlam watek z lutego ) i pomyslalam, ze przez tyle czasu moze cos sie zmienilo.:DCzy macie "zamowiona" polozna?Ja caly czas sie zastanawiam. Ku "zamowieniu" poloznej sklania mnie pewnosc , ze nie zostane odeslana do innego szpitala.Czy podczas porodu polozne "z dyzuru" wymieniaja sie, czy jest ta sama? Jak wyglada taka opieka?Jakie jest Wasze zdanie na ten temat, albo doswiadczenie :DPozdrawiamMi.

    Odpowiedzi (25)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-09-06, 10:45:41
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-09-06 o godz. 10:45
0

natalia25 napisał(a):A co do późniejszej pomocy, rzadko zdarza się, że możesz zapłacić położnej z porodówki za pomoc przy dziecku, ponieważ w szpitalach najczęściej jest podział na położne przyjmujące porody i położne z oddziału noworodkowego. Opłacona położna z porodu wpadnie do Ciebie pogadać itp., ale jeżeli chcesz mieć indywidualna opiekę na oddziale noworodkowym, to musisz dogadać się z kimś na miejscu, kto akurat ma dyżur ( tak przynajmniej było w Św. Zofii gdzie rodziłam, ale jak sprawdzałam to też w kilku innych warszawskich szpitalach)
U mnie też tak było :) Korzystałam z takiej indywidualnej opieki położnej na oddziale noworodkowym (tam były zupełnie inne położne niż przy porodach).

Odpowiedz
Shannen 2009-09-06 o godz. 05:02
0

Agata22 napisał(a):no ale jak weźmie urlop jeśli akurat będzie miała dyżur w szpitalu??
to tez dziwne że wtedy poleca kogoś innego skoro akurat ją się opłaciło.
Oj myslisz, ze polozna najpierw wezmie kase a pozniej poleci kolezanke??
Daj spokoj...

Jest tez cos takiego jak zamiana na zmiany na ktorej sie pracuje np. z kolezanka, dyzurami tez mozna sie zamienic.

Odpowiedz
Shannen 2009-09-06 o godz. 04:59
0

Anirrak napisał(a):Pytanie idiotyczne - czy przy CC również jest zasadne "wynajęcie" połoznej
to zalezy od tego czy po porodzie chcesz sie od razu sama zajac dzieckiem :)

ja sie zastanawiam nadoplaceniem poloznej zarowno po porodzie jak tez przed - wowczas jest ona z rodzaca przez caly czas pobytu w szpitalu.

Odpowiedz
Pucia 2009-09-04 o godz. 09:12
0

natalia25 napisał(a):umowa nie wyłącza kwestii zaufania, ona w razie czego pomaga wtedy kiedy się coś dzieje nie tak, bo wtedy najczęściej dwie stronny maja inne zdanie co do spornych kwestii ;)
Niestety niewiele to daje, bo musiałabyś się wówczas wykłócać z położną (chyba, że stroną umowy pozostaje szpital). Trudno jest dowodzić, że coś poszło nie tak... uwierz, moja przyjaciółka miała olbrzymie problemy, świetną umową, polecaną położną a jak przyszło co do czego to chciała tylko o tym zapomnieć, nigdy więcej nie widzieć tej kobiety itd.
Niestety rodzące zwykle są w trudniejszej sytuacji niż położna. NO, i dochodzi oczywiście kwestia tego, co znajdziesz w swojej karcie pobytu w szpitalu a na to już akurat nikt nie ma wpływu, a już najmniej rodząca.

No, ale może dość tych czarnych chmur :)

Odpowiedz
Pucia 2009-09-04 o godz. 02:06
0

Ja rozmawiałam i sprawa wygląda tak: jeśli okaże się, że rodzimy dwie, to ona daje radę pomiędzy dwoma, nigdy bowiem nie jest tak, że obie kobiety są akurat w tym samym momencie, w tej samej fazie porodu.
A jeśli okaże się, że ona ma wtedy dyżur - załatwia sobie zastępstwo w szpitalu na dyżurze i jest normalnie, jako prywatna położna, tylko dla mnie.

Umowy nie spisywałam, ale to też chyba kwestia zaufania. To raz, a dwa, że przyjaciółka, która taką umowę spisała i tak miała potem problemy a ta umowa to o kant stołu potłóc się przydała... Jak ma coś nawalić, to czy z umową czy bez, kobieta nawali.

Odpowiedz
Reklama
panna_van_gogh 2009-09-03 o godz. 06:02
0

Anirrak napisał(a):Pytanie idiotyczne - czy przy CC również jest zasadne "wynajęcie" połoznej
Moim zdaniem nie, poniewaz połozna chyba jest bardziej pomocna przy porodach sn (ale moge sie mylic ;))

Zastanawia mnie jednak inna sprawa - co w przypadku kolizji terminów? ;) (tzn. dwóch klientek rodzących jednoczesnie)

Odpowiedz
Gość 2009-09-03 o godz. 05:46
0

no ale jak weźmie urlop jeśli akurat będzie miała dyżur w szpitalu??
to tez dziwne że wtedy poleca kogoś innego skoro akurat ją się opłaciło.

Odpowiedz
Gość 2009-09-03 o godz. 04:47
0

Pytanie idiotyczne - czy przy CC również jest zasadne "wynajęcie" połoznej

Odpowiedz
Shannen 2009-09-03 o godz. 04:14
0

polozna bierze albo urlop na dzien porodu albo poleca swoja kolezanke, ktora jest wolna ;)- tzn ktora nie ma zmiany w pracy

Odpowiedz
Gość 2009-09-02 o godz. 11:09
0

dziewczyny a co w przypadku gdzie nie ma cennika w szpitalu i nie jest to traktowane tak ogólnie w porządku
opłacacie sobie położną , następuje poród a ona ma w tym czasie swój dyżur na którym ma akurat inne zajęcie i co wtedy zostawia wszystko i idzie opiekować się wami?? no w końcu za to jej zapłaciliści??
pytam tak z ciekawości

Odpowiedz
Reklama
buniuta 2009-08-26 o godz. 01:08
0

My mieliśmy opłconą poozną! I bardzo się z tego cieszę!
Pani Ania była pomocna, ciepła i tylko dla nas...
Nie wyobrażam sobie porodu w owarzystwie zabieganej połoznej ....
Ciesze sie, że tak było!
Nie żałuję nawet grosza z tych 500 zł..
Poród to wyjątkowa chwila - i tak też do tego podeszliśmy!

Odpowiedz
Justa_lublin 2009-08-23 o godz. 23:35
0

Ja z kolei nie miałam opłaconej położnej. Miałam taki zamiar, ale jak się dowiedziałam, że jedna z położnych (bardzo ceniona) liczy sobie 700zł za taką "przysługę" to zwątpiłam. Wolałam cos kupic Maleństwu za tą kwotę. Mój poród zaczął się o 22 i w sumie po północy było po wszystkim. Miałam wielkie szczęście, ze trafiłam na połążną akurat tą, dzięki której poród wspominam rewelacyjnie. W podziękowaniu daliśmy jej 100zł (wolelismy dać tyle niż bomboierkę i kwiaty...) ale już po wszystkim, jak byłam z Maleństwem na sali po porodzie. No i chyba szczęściem było to, ze tej nocy rodziłam tylko ja.

Dziewczyny w sumie najwiecej (poza Waszym wysiłkiem oczywiście) zależy od położnej. U mnie lekarka była dosłownie 15 min w ostatniej fazie porodu, jak Adaś przychodził na świat i potem przy zszywaniu. Inaczej na pewno role się mają przy cc.

Odpowiedz
Mała 2009-08-22 o godz. 11:38
0

Alma_ napisał(a):Mała napisał(a):Magdunia napisał(a):Już dawno wstępnie się umówiłam z wybraną położną i w okolicy 34 tygodnia podpisuję z nią umowę.
Az tak?? Ja myslalam, ze "zamawianie" poloznych jest nielegalne, bo one nie maja prawa traktowac jednych poloznic lepiej niz inne.
Mała, wydaje mi się, że jeśli "zamawiasz" położną, to ona jest w tym czasie tylko do Twojej dyspozycji, a nie regularnie w pracy - więc inne pacjentki na tym nie cierpią.
Czy źle mi się wydaje?
Byc moze. Ja znam kwestie tylko z opowiadan kolezanek, ktore taka polozna sobie zalatwialy i z tego, co mowily, musialy ja bardzo prosic, zeby sie zgodzila, bo ponoc one nie moga tak "dorabiac". Ale jak widac nie wszedzie tak jest i w sumie dobrze :) Bo gdyby to bylo normalne i na porzadku dziennym, to zalatwilabym sobie polozna. A tak? Prosic nie umiem, wiec zdecydowalam, ze zdam sie na personel.

Pozdrawiam,
Mała

Odpowiedz
ediee 2009-08-22 o godz. 11:08
0

Ja umówiłam sie z położną. To śmieszna historia, bo teściowa naraiła mi ją dużo wczeąnej, ale jakoś tak nie pasowało nam się spotkać...Później ja trafiłam na patologię i bylam tam przez 2 tygodnie, ale Pani Gosia z dyżuru na dyżur...no i wkońcu przyszła, dogadały my sie dała mi swój numer i powiedziała, ze mogę dzwonić w dzień i w nocy..no i zadzwoniłam już tej nocy o 1.00
lol a o 6.10 było już po wszystkim 8)

Przychodziła do mnie jeszcze kilka razy w trakcie pobytu w szpitalu. Doradzałą, pomagała...a jak po 2 miesiącach zrobiły mi sie zatory w piersiach to do niej dzowniłam, ona mi radziła, do niej pojachałam na dyżur by mnie zbadała...

Dzięki niej dobrze wspominam poród...bardzo, bardzo mi pomogła :D

Zapłaciłam 200 zł to co w porównaniu do niektórych stawek nie jest dużo. Ale dzięki temu mogę powiedzieć, że rodziałam po ludzku ;)

Odpowiedz
Gość 2009-08-22 o godz. 10:27
0

Myśmy mieli położną umówioną wcześniej. Pani Asia była przy mnie w zasadzie po 15 min. od telefonu do niej. Bardzo mi pomogła, przede wszystkim była tylko dla mnie, mówiła co się dzieje, była bardzo ciepła i spokojna i chyba ten jej spokój i mnie się udzielał. Bardzo się ciesze, że ją miałam obok siebie, jeśli będę rodziła jeszcze raz to tylko przy niej.

Blue, a Ty w końcu rodziłaś w Bielańskim?? Kiedyś rozmawiałyśmy o tym szpitalu, brałaś chyba nawet namiary na lekarza i położną??

Odpowiedz
Olik:) 2009-08-22 o godz. 10:17
0

Właśnie jest tak jak piszą dziewczyny. Położna jest do wyłącznej dyspozycji "swojej" rodzącej. A w przypadku jak np. ma dyżur (bo o to pytałam - interesowała mnie ta kwestia) to położna umawia się z koleżanką i ona ją zastępuje na dyżurze, a "twoja" położna jest z Tobą. A z koleżanką to się rozlicza we własnym zakresie za zastępstwo. (Trochę namieszałam, ale mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi...)
Katarinka, ceny są baardzo różne w zależności od szpitala i rejonu Polski (w stolicy sporo wyższe). U nas, w Sulechowie, gdzie będziemy rodzić, położna kosztuje 650 zł.

Odpowiedz
Gość 2009-08-22 o godz. 08:58
0

Dobrze Ci się wydaje. Położna jest tylko i wyłącznie do mojej dyspozycji i przyjeżdża do szpitala zaraz po moim telefonie i uzgodnieniu co i jak. Całkiem oficjalny cennik takiej usługi widnieje na stronie wybranego przeze mnie szpitala więc nie wiem czemu miało to być nielegalne.
Dla mnie też jest istotne to, że w każdej chwili mogę do niej zadzwonić i w razie czego zawsze pomoże i doradzi.

Odpowiedz
Alma_ 2009-08-22 o godz. 08:13
0

Mała napisał(a):Magdunia napisał(a):Już dawno wstępnie się umówiłam z wybraną położną i w okolicy 34 tygodnia podpisuję z nią umowę.
Az tak?? Ja myslalam, ze "zamawianie" poloznych jest nielegalne, bo one nie maja prawa traktowac jednych poloznic lepiej niz inne.
Mała, wydaje mi się, że jeśli "zamawiasz" położną, to ona jest w tym czasie tylko do Twojej dyspozycji, a nie regularnie w pracy - więc inne pacjentki na tym nie cierpią.
Czy źle mi się wydaje?

Odpowiedz
katarinka7 2009-08-22 o godz. 08:01
0

Olik a jaka jest cena Twojej położnej.?

My tez chcemy się umówić z położna, tym bardziej że do spzitala będe mieć 60km, ale co do kosztów to nie mam pojęcia jak wyglądają.

W szpitalu w którym chcę rodzić można mieć swoją położną, a nawet gdy jest dużo kobiet rodzących - jest to wskazane, bo na dyzurze są tylko dwie.

Oficjalną informację o mozliwości przybycia na poród z własną położną dostałąm w szpitalu gdzie chcę rodzić. Z tym, że musi być to położna pracująca w tym szpitalu.

Odpowiedz
Gość 2009-08-22 o godz. 07:40
0

ja umówionej położnej wcześniej nie miałam, dopiero w szpitalu jak sie okazało, że na 8 porodów są 2 położne to sie zdecydowaliśmy; położna była 15 min później.
jestem bardzo zadowolona, że sie na nią jednak zdecydowaliśmy - bardzo mi pomogła w moim ekspresowym porodzie.

Odpowiedz
Olik:) 2009-08-22 o godz. 07:25
0

Hmn... jakby było nielegalne, to by się ordynatorzy na to nie godzili chyba...

My mamy umówioną położną i bardzo mnie to podnosi na duchu. W każdej chwili i z każda pierdołą i wątpliwością mogę do niej zadzwonić... szczególnie mi to odpowiada, że jak będę myślała, że to TO, wtedy do niej dzwonię i omawiam kwestię czy jechać już do szpitala czy nie, zwłaszcza, że mamy 20 km, do innego miasta jedziemy i głupio byłoby gnać jakby się okazało, że to mylny alarm...

Ale i tak wszystko zależy od indywidualnych potrzeb i podejścia. Zwłaszcza, że to też i tanie nie jest, my od paru miesięcy odkładamy na położną naszą...

Odpowiedz
matylda_zakochana 2009-08-22 o godz. 07:03
0

Ja położnej nie chcę, wydaje mi się, że nie będzie mi aż tak potrzebna.
Czy nielegalne? Jeżeli ktoś ma taką potrzebę to fajnie, że jest taka możliwość, to zawsze daje jakiś dodatkowy komfort.

Odpowiedz
Mała 2009-08-22 o godz. 06:05
0

Magdunia napisał(a):Już dawno wstępnie się umówiłam z wybraną położną i w okolicy 34 tygodnia podpisuję z nią umowę.
Az tak?? Ja myslalam, ze "zamawianie" poloznych jest nielegalne, bo one nie maja prawa traktowac jednych poloznic lepiej niz inne.
Sama poloznej nie nagrywalam. Stwierdzilam, ze przeciez nie zostawia mnie na pastwe losu a jak bedzie cos nie tak, to w koncu mam rodzine, ktora moze interweniowac. Czasy, kiedy a bombonierke mozna bylo wiele zdzialac, na szczescie minely... I chociaz tesciowa przyniosla mi do szpitala kawe, zebym dala poloznej, ktora bedzie na dyzurze, to nie zrobilam tego. Kawe zabralam do domu.

Pozdrawiam,
Mała

Odpowiedz
Gość 2009-08-22 o godz. 05:47
0

Ja nie mam podpisanej umowy z żadną położną. Rozmawiałam z moim lekarzem, który pracuje w szpitalu, w którym chcę rodzić co on o tym sądzi. Powiedział, że to jest moja decyzja, ale jego zdaniem jest to zbyteczne, ale jezeli chcę to nie mam przeciwskazań
Zatem z Mężem zdecydowaliśmy, że nie będziemy brali położnej - w krotce zobaczę, czy dobrze zrobiliśmy.

Odpowiedz
Gość 2009-08-22 o godz. 05:26
0

Doświadczenia co prawda nie mam ale wychodzę z założenia, że jednak lepiej mieć położną do swojej dyspozycji niż nie mieć ;) Jakoś tak bezpieczniej się dzięki temu czuję i wiem, że dzięki niej będzie dobrze. Już dawno wstępnie się umówiłam z wybraną położną i w okolicy 34 tygodnia podpisuję z nią umowę.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie