• maroofka odsłony: 1754

    Strach 13-miesięczniaka przed tatą??!!

    Witam! Mój synek ma 13 miesięcy,ogólnie jest wesoły i ciągle się śmieje :D Problem zaczyna się wtedy,gdy w odwiedziny do Małego przychodzi jego ojciec z którym nie mieszkam od kąd Marcel się urodził.Gdy tylko Marcelek go widzi,słyszy,nie mówiąc już o jakim kolwiek braniu na ręce przez tatę Mały zaczyna płakać,szarpać się tak,że az trudno go uspokoić,a gdy postawię go na podłogę od razu ucieka do pokoju
    To wszystko zaczęło się,jak Marcel miał jakieś 4 miesiące i zachowuje się tak tylko w stosunku do Arka(swojego taty)...
    O co mu chodzi i co my w tej sytuacji powinniśmy zrobić?! :(

    Odpowiedzi (12)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-02-23, 11:22:24
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Aoi 2009-02-23 o godz. 11:22
0

maroofka napisał(a):[Co prawda takie rzeczy jak noszenie na rękach,przytulanie się etc. nie wchodzą w grę to Marcel i tak zrobił już bardzo duże postępy :D
No widzisz, maroofka, na szczęście udało się. Powolutku, powolutku a i na ręce Marcel będzie się sam pchał. Trzeba tylko cierpliwości i "domowych sposobów cioci Juzi" jak to mój mąż mówi. Gratuluję postępów i "tfu tfu" aby nie zapeszyć. Powodzenia.

I na pewno tatuś jest szczęśliwy, że synek w końcu zaczyna go akceptować.

Pozdrowienia
Aoi

Odpowiedz
maroofka 2009-02-23 o godz. 11:02
0

Niutka napisał(a):A ich spotkania zawsze tak wyglądały? Był wtedy również z Tobą, czy sam na sam z Tatą?
zawsze od kąd skończył jakieś 4 miesiące,a przy ich spotkaniach zawsze muszę być,bo inaczej poprostu się nie da...

Przed wczoraj wypróbowaliśmy najpierw metodę przekupstwa,która dała tyle,że dziecko uciekło z płaczem i zabawką w rękach do pokoju,choć Arek się wcale do niego nie zbliżył :| Następnie poszliśmy do pokoju Marcelka,który natychmiast ze strachem w oczach schował się za łóżeczkiem.Po ok 10 minutach naszej zabawy(mojej i Arka ) zabawkami Małego wyszedł z ukrycia i zacząl się bawić na drugim końcu pokoju cały czas nas obserwując lol Wkońcu ku mojemu zdziwieniu Marcuś usiadł razem z nami i przez jakiś czas bawiliśmy się w trójkę :P Po jakimś czasie postanowiłam zaryzykować wychodząc z pokoju,ale Marcelek tylko sopjżał na mnie i kontynuował zabawę z Arkiem,która trwała jeszcze bardzo długo :D Wczoraj Arek przyszedł z nowym wózkiem dla Marcela,który bardzo przypadł Małemu do gustu i nawet pozowlił na to żeby tatuś wsadził go do nowego nabytku :D Co prawda takie rzeczy jak noszenie na rękach,przytulanie się etc. nie wchodzą w grę to Marcel i tak zrobił już bardzo duże postępy :D

Dziękuję wszystkim za pomoc :D

Odpowiedz
Gość 2009-02-21 o godz. 19:59
0

A ich spotkania zawsze tak wyglądały? Był wtedy również z Tobą, czy sam na sam z Tatą?

Odpowiedz
fjona 2009-02-21 o godz. 18:51
0

mój kuzyn miał podobnie, tzn jego córcia pomimo, że sa razem (on i zona) to bała sie go bo on bardzo duzo pracował i prawie nie bywał w domu. i było dokładnie tak jak piszesz, że nie mógł jej nawet wziąc na ręce. z czasem jak spedzali wiecej czasu razem i córcia podrosła to przeszło. rada jest taka ze powinien czesciej przychodzic i spedzac z dzieckiem duzo czasu. w ostatecznosci po prostu przeczekac ten wiek.

Odpowiedz
Aoi 2009-02-21 o godz. 14:31
0

A jeśli ma już przekupić zabaką, to nie na zasadzie: trzyma w wyciągniętej do syna ręce i czeka aż dziecko zabawkę weźmie. Owszem, niech widzi, że tata przyniósł zabawkę, a tata niech położy ją na stole i nie zwraca na nią uwagi, nie interesuje się na początku co się z zabawką stanie. Dopiero jak synek zabawkę weźmie, zacznie się bawić, tata może zagadnąć do synka. Ale nie oczekiwać wdzięczności.

Zgarzam się z Gatką. Usiądźcie na podłodze, pobawcie się zabawkami, mały sam przyjdzie.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-02-21 o godz. 14:19
0

Niech tata "przekupuje" dziecko zabawka ;) takim drobiazgiem.. mala niespodzianka.
U nas to dziala na obce nam dzieci ;)
Jest to z lekka nieladne ale skuteczne.

Odpowiedz
Gość 2009-02-21 o godz. 11:20
0

maroofka napisał(a):buniuta napisał(a):
Proponuje pogadać z producentem, żeby cześciej przychodził, przyzwyczajał małego do siebie powoli, potem dopiero rączki i zabawy wspólne....
Może zadziała
No tak...tylko że my to praktykujemy od paru miesięcy i ciągle kończy się tym samym.Ostatnio nawet zapakowałam go do wózka jak spał i wysłałam Arka z nim na spacer,ale po ok 15 minutach spaceru Marcel się obudził i rozpętało się piekło... :(
Szczerze mówiąc wcale się nie dziwię że się piekło rozpętało jak obudził się z obcą mu osobą na spacerze Toż to najgorsze co mu się mogło przydarzyć, szczególnie w sytuacji kiedy jak mówisz boi się taty.

Ja bym powoli oswajała małego z tatą, żadnego brania na ręce, tulenia etc. W końcu popatrz na to w taki sposób kto inny obcy próbuje od razu go wziąć i przytulić. Pewnie nikt. No i dlatego się swojego ojca boi - raz się przestraszył zapewne i teraz ma uraz, a dziecku będzie to trudno zwalczyć.

Odpowiedz
Gatka 2009-02-21 o godz. 10:56
0

Niektóre dzieci tak reagują na "obcych". Synek mojej koleżanki nie akceptuje żadnego mężczyzny poza swoim tatą (ale mieszka z nim) i dziadkiem (widują się kilka razy w tygodniu). Reaguje tak nawet na znajomego rodziców z którym się widuje dwa-trzy razy w miesiącu.

Proponuję zapraszać tatę częściej a dziecka do niczego nie zmuszać. Zostaw go w spokoju a sama usiądź z tatą na podłodze i bawcie się razem samochodzikami, piłkami, czytajcie książeczki itp itd. Zmiana przyjdzie z czasem. Na siłę się nie da.

Odpowiedz
maroofka 2009-02-21 o godz. 10:54
0

buniuta napisał(a):
Proponuje pogadać z producentem, żeby cześciej przychodził, przyzwyczajał małego do siebie powoli, potem dopiero rączki i zabawy wspólne....
Może zadziała
No tak...tylko że my to praktykujemy od paru miesięcy i ciągle kończy się tym samym.Ostatnio nawet zapakowałam go do wózka jak spał i wysłałam Arka z nim na spacer,ale po ok 15 minutach spaceru Marcel się obudził i rozpętało się piekło... :(

Odpowiedz
maroofka 2009-02-21 o godz. 10:48
0

AsiaT napisał(a):Może odczuwa jakieś napięcie między Wami i tak reaguje?
tylko,że między nami nie ma napięcia i od czasu rozstania pozostaliśmy przyjaciółmi

Odpowiedz
Reklama
buniuta 2009-02-21 o godz. 10:47
0

A może powinnaś dac dziecku i tacie szansę na dłuższy kontakt.
Mój typ to cygańskie dziecię, więc nie ma obaw przed obcymi,ale dzieci są różne....
Geny genami, ale nieznana gęba (sorki za wyrażenie) powoduje strach u malucha.
Nie można liczyć, że synek rozpozna, że to tata i będzie sie tulił!

Proponuje pogadać z producentem, żeby cześciej przychodził, przyzwyczajał małego do siebie powoli, potem dopiero rączki i zabawy wspólne....
Może zadziała

Odpowiedz
AsiaT 2009-02-21 o godz. 10:44
0

Może odczuwa jakieś napięcie między Wami i tak reaguje?

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie