-
Gość odsłony: 27526
Znowu cholerna poczta
Sluchajcie, wlasnie wrocilam z poczty, gdzie doznalam takiego szoku ze do tej pory dojsc do siebie nie moge.
wysylalam list do Belgii do Komisji Europejskiej, w zwiazku z tym koperta byla opisana w j. angielskim a w zwiazku z tym ze to Belgia na koncu napisalam BELGIUM. a pani w okienku mi na to, ze to trzeba zamazac i napisac ze to BELGIA :o . wiec mowie, ze jest napisane i ja mazac nie bede. a ona ze takie sa przepisy. a ja ze jakie? no, ze trzeba pisac nazwe panstwa w j. polskim :o :o
zapytalam pani, czy moze ma problem z rozszyfrowaniem nazwy BELGIUM to jej pomoge, bo szczerze mowiac czuje sie jak w Misiu...popatrzyla na mnie wzrokiem raczej teskniacym za rozumem i mowi, ze ja jej nie bede dyktowac co ona ma robic, mam zmazac i napisac BELGIA. tak sie wscieklam ze myslalam ze ja wyciagne przez ta szpare i koperte jej wsadze do geby :x
wzielam dupe w troki poszlam na inna poczte a tam nie miali takich przepisow i poszlo z haslem BELGIUM...
moze ktoras z Was pracuje na poczcie i powie mi o co chodzi. moze u tej panny w okienku sa takie przepisy...?
prtzy okazji lalunia mnie uswiadomila ze przesylki priorytety z W-wy, ktore zostaly wyslane we wtorek nie doszly do dzis dlatego ze listonosze strajkuja, no zalamka. to jest po prostu niewiarygodne :mur:
wan napisał(a):na szczescie okazalo sie ze wysłali poleconym i jutro beda interweniowac na poczcie.
więc poczta im powie, że reklamację mogą złożyć po (bodajże) 21 dniach roboczych od nadania w przypadku priorytetu oraz 30 w przypadku listu ekonomicznego...
Reklamację składa się na specjalnym druku dołączając potwierdzenie nadania (warto sobie skserować...), ale dostaje się potwierdzenie złożenia reklamacji...
obawiam sie ze to zwykly list, ale powinni miec potwierdzenie, w kazdym razie musimy ich powiadomic o tym ze na razie list nie doszedl, nie chce tu nikogo obwiniac, przynajmniej do czasu i mam nadzieje ze list w koncu dojdzie, ale uwazam ze to absurd zeby poczta tak ociagala sie z dostarczaniem zwyklych przesylek, zawsze wydawalo mi sie ze maja okreslone terminy, cholerny monopolista.
Odpowiedz
wan napisał(a):Mi zginal list i kompletnie nie wiem co zrobic, bo sytuacja wyglada tak, ze chcielismy z mezem zrobic prezent tesciom na rocznice slubu, w zwiazku z tym wykupilismy specjalna karte wstepu do SPA, pieniadze przeslalismy do gabinetu SPA a oni wyslali karte listem do tesciow, minal juz tydzien od wysylki a tesciowie nadal nie otrzymali listu, jak dlugo moze isc z list z przedmiesc do centrum miasta :O i co my mamy zrobic sami nie mozemy wniesc skargi bo nie my wysylalismy list, gabinet SPA wywiazal sie i list wyslal wiec generalnie swoje juz zrobil, nie wiem czy beda chcieli wysylac jeszcze jedna karte szlag mnie trafia i tylko modle sie ze w tym tygodniu list dojdzie, cholerna poczta.
Zależy jak wysłali...
Generalnie priorytet dochodzi w przeciągu 2-5 dni. Najczęściej.
Ekonomiczny... bóg raczy wiedzieć... jak się poczcie uwidzi...
Jeżeli list był polecony, to nadawca ma numer nadania, po nim można odnaleźć
Jeśli zwykły... szukaj wiatru w polu, możesz sprawdzić czy listonosz Twoich teściów nie chcodzi sobie do spa...
acha... jak mają potwierdzenie nadania, to reklamację składa nadawca po ok miesiącu od nadania...
Mi zginal list i kompletnie nie wiem co zrobic, bo sytuacja wyglada tak, ze chcielismy z mezem zrobic prezent tesciom na rocznice slubu, w zwiazku z tym wykupilismy specjalna karte wstepu do SPA, pieniadze przeslalismy do gabinetu SPA a oni wyslali karte listem do tesciow, minal juz tydzien od wysylki a tesciowie nadal nie otrzymali listu, jak dlugo moze isc z list z przedmiesc do centrum miasta :O i co my mamy zrobic sami nie mozemy wniesc skargi bo nie my wysylalismy list, gabinet SPA wywiazal sie i list wyslal wiec generalnie swoje juz zrobil, nie wiem czy beda chcieli wysylac jeszcze jedna karte szlag mnie trafia i tylko modle sie ze w tym tygodniu list dojdzie, cholerna poczta.
Odpowiedz
justyna_s_s napisał(a): Nie ruszałam się z domu kilka dni. Wczoraj przez okno zobaczyłam, że po ulicy chodzi listonosz, o dziwo nie wszedł do domu, nie zadzwonił, tylko długo stał przy skrzynce i.... pojechał. Jak się okazało zostawił awizo na list polecony.
Miałam podobną sytuację, tyle że jak wyszłam z domu to spotkałam listonosza i mówię, że mam awizo, a byłam cały czas w domu, więc niech da mi list, a on na to że " Pani nigdy nie ma w domu to ja wcale tego nie zabrałem" Potem na poczcie była przeprawa z paniami, bo awizowane przesyłki można odbierać następnego dnia, ale po rozmowie z panią naczelnik, paczkę otrzymaliśmy.
Inna sytuacja to jak w filmie Barei, mąż zamówił wycieraczki samochodowe, idzie na pocztę, w awizo jest napisane że to przesyłka polecona, więc pani zaczyna szukać w listach. Mąż do niej, że to nie jest list, tylko długi kartonik i pokazuje jej gdzie leży. Pani na to: "co mi pan tutaj... ja mam napisane, że to list" i dalej szuka w listach. Jak wszystkie listy przejrzała to się okazało, że jednak mój mąż rozpoznał swoja paczkę i potem go przepraszała.
I po kilku takich sytuacjach wszystkie paczki zaczęłam zamawiać do pracy i zawsze mi listonosz przynosi :)
Rodzice czekali na przekaz pocztowy. Na mój adres toto miało przyjść,ale nie wiadomo było dokładnie, kiedy miało być wysłane.
Wczoraj dzwonili z miejsca wysyłającego, że otrzymali zwrot pieniędzy wysłanych w połowie sierpnia.
Oczywiście, że nie ma mnie w domu o 10 rano, ale jakieś awizo by się należało, nie?
Nie było ani jednego tym razem...
markdottir napisał(a):Z drugiej strony, poczta powinna jasno ustalić co można wysyłać jako list, a co jako paczkę i nie byłoby problemu.
Z tego co się orientuję, to jest takie ustalenie...
O ile dobrze pamiętam to nie wolno towarów wysyłac jako listy...
Ale poczta jasno określa gabaryty przesyłek (przypominam że z 1.07.2008 nastąpiło obostrzenie) - wiec jeśli zgadza sie na taki gabaryt a rzecz się w nim mieści, to listonosz ma psi obowiązek go dostarczyć do domu...
Licho napisał(a):Pomijam oczywiście milczeniem fakt, iż paczki zazwyczaj dostarczają paczkonosze a nie listonosze - czyli specjalny człowiek z autem zajmujący się właśnie tym, co gabarytowo nie mieści się w torbie listonosza. A jeżeli w tym rejonie listonosz podjął się i tego zadania, no to sorry winnetou - jak się nająłeś za psa, to szczekaj. A nie każ robić za siebie innym tego co ty powinieneś...
Ja tylko chciałam zwrócić uwagę, ze paczki owszem, paczkonosz, ale polecone to już listonosz, a że oszczędzajac na kosztach wysyłki allegrowicze nagminnie wysyłają poleconymi cos, co powinno być paczką (sama sie parę razy zdziwiłąm odbierając ogromniaste koperty bąbelkowe nadale jako list polecony), to ten biedny listonosz rzeczywiscie nie ma jak tego nosić, a paczkonosz listów nie rozwozi...
Z drugiej strony, poczta powinna jasno ustalić co można wysyłać jako list, a co jako paczkę i nie byłoby problemu.
Ja naprawdę nie bronię poczty. Mój osobisty wkurw jest mniejszy, bo pocztę mam w bloku obok, jednak rośnie wraz z długościa kolejki w tejże. Jednak kartka z wakacji od mojej sis podarta na kawałki i zlepiona artystycznie taśmą z pieczątką "przepraszamy za uszkodzenie przesyłki" rozwaliła mnie na łopatki. Że też nie wywalili tego do śmieci, tylko ktoś te puzzle posklejał... :D
justyna_s_s napisał(a):Ta wymawiała się, że paczka mogła byc duża i listonosz nie miał jak zabrać jej na rower. Musiał zostawić ją na poczcie i wypisać awizo
Dziewczyny!!! Po pierwsze pora uświadomić SOBIE że nadając przesyłkię na poczcie płacimy za doręczenie jej do domu!!!
I guzik mnie obchodzą problemy osobiste pana listonosza który nie ma jak paczki zabrać na rower. To sprawa poczty że ma dać swoim pracownikom takie narzędzia, za pomocą których są w stanie dostarczyć mi przesyłkę. A załóżmy teraz, że ja też nie mam samochodu i chłopa pod ręką (na pocztę ode mnie jest kilometr, bez miejskiej komunikacji). To jak ja taką wielkogabarytową paczkę mam sobie przynieść?
Pomijam oczywiście milczeniem fakt, iż paczki zazwyczaj dostarczają paczkonosze a nie listonosze - czyli specjalny człowiek z autem zajmujący się właśnie tym, co gabarytowo nie mieści się w torbie listonosza. A jeżeli w tym rejonie listonosz podjął się i tego zadania, no to sorry winnetou - jak się nająłeś za psa, to szczekaj. A nie każ robić za siebie innym tego co ty powinieneś...
Ja akurat siedzę (pracuję) w domu i i listonosz i paczkonosz o tym wiedzą. Ale raz się zdarzył taki "na zastępstwie" któremu się nie chciało i wrzucił awizo. Akurat mieliśmy popsuty samochód. A w paczce szła właśnie część do tego samochodu. Spory gabaryt. Chłop zadzwonił na pocztę i "miło" porozmawiał z pania naczelniczką. Na tyle miło, że tego samego dnia paczka przyjechała do nas...
Licho napisał(a):listonoszom nie chce się sprawdzać czy ktoś jest w domu czy nie, wolą stanąć przy skrzynce i wypisać awiza....
O tak!!! Czekałam na paczkę, a raczej na list polecony z ciuszkami od forumówki. Nie ruszałam się z domu kilka dni. Wczoraj przez okno zobaczyłam, że po ulicy chodzi listonosz, o dziwo nie wszedł do domu, nie zadzwonił, tylko długo stał przy skrzynce i.... pojechał. Jak się okazało zostawił awizo na list polecony.
Niewiele myśląc zadzwoniłam na pocztę i opowiedziałam kierowniczce całą sytuację. Ta wymawiała się, że paczka mogła byc duża i listonosz nie miał jak zabrać jej na rower. Musiał zostawić ją na poczcie i wypisać awizo
CZY ONI NAPRAWDĘ NIE POTRAFIĄ ZROZUMIEĆ, ŻE GDYBY NIE MY-FORUMOWICZE I ALLEGROWICZE- TO POCZTA PRZYNOSIŁA BY SAME STRATY :zle: :Hangman:
ZalEwka napisał(a):Nawet miałam skargę napisać ale z racji że mam obecnie na głowie lada dzień poród swojego pierwszego dziecięcia to naprawdę nie mam do tego głowy. No i jakoś mniej zadziorna jestem. Wiem niezbyt godna postawa,
A tam.. godna - niegodna... Umówmy się, że masz usprawiedliwienie ;)
Tylko żeby potem nie było gorzej, jak akurat będziesz miała w domu maleństwo i z przyczyn róznych nie będziesz mogła się przejść na pocztę...
A serio, to nikogo nie zmuszam - i napewno nie będę krytykować, jeśli nie ma ochoty użerać się z pocztą... Ja muszę 8)
Nawet miałam skargę napisać ale z racji że mam obecnie na głowie lada dzień poród swojego pierwszego dziecięcia to naprawdę nie mam do tego głowy. No i jakoś mniej zadziorna jestem. Wiem niezbyt godna postawa, ale w sumie ostatnio dość często z poczty korzystałam i powiedzmy że byłam z niej w miarę zadowolona. Fakt z ostatnich 3 przesyłek co długo szły najwięcej problemów byłą z tą jedną deską, resztę prędzej czy później listonosz dostarczył, więc póki co jeszcze się wstrzymam z pismami. Jak się historie powtórzą to i skargę wyskrobię, bo ja raczej z tych co zwykle skarża :)
Licho napisał(a):Jeśli serio chcesz to sprawdzić, to poproś sprzedającego o skan dowodu nadania (bo jezscze nie dostałaś). Jeśli w środku jest pargon fiskalny, to na niego też można rzucić okiem
A to wiem :) że to wszystko do sprawdzenia :)
MiuMiu napisał(a):Zrobienie awantury na poczcie nic nie da, to NAJGŁUPSZE co można zrobic...
Po co krzyczeć na te biedne kobiety w okienkach ? Czym one zawiniły ?
Przepraszam za skrót myślowy...
Przez hasło "zrób awanturę" nie rozumiałam wrzeszczenia na panie z okienka tylko rozmowę z naczelniczką na temat pracy listonosza. Z "uprzejmym" pytaniem, czy życzy sobie skargi na piśmie wysłanej do centrali głównej...
My jesteśmy wyjątkowo awanturni, ale to pewnie wynika z ilosci kontaktów z pocztą i ilością problemów z nią związaną. Wiele razy już korespondowałam sobie z pocztą polską. Ci na górze mają całkiem inny stosunek do sprawy niż tacy listonosze... Swego czasu miałam problem, aby uzyskać odpowiednią ilosć druków (adresówek do paczek). Panie dawały po kilka sztuk i nie docierało do nich, ze ja wysyłam po 200 paczek dziennie. Nikt nie byl winny, naczelniczka tłumaczyła się że nie dostają druków, a potem się okazało że nie składała o nie, ponieważ wolała wrabiać klientów, żeby krążyli po innych urzędach i sami sobie druki załatwiali...
Na chwilę obecną o druki występuję na piśmie do placówki i dostaję tyle ile potrzebuję (w przeciwieństwie do większości ludzi, którzy nie znają tej metody i muszą "żebrać" i panienki z okienek wydzielają im po kilkanaście sztuk). "Awanturę" na piśmie zrobiliśmy też raz na prośbę takiej pani z okienka. Bo nie dawało rady wytłumaczyć naczelniczce, że komputer na którym pracują zawiesza się co 15 minut. I pani nas poprosiła, że jako klienci mamy większą siłę przebicia niż ona jako pracownik poczty...
ZalEwka napisał(a):Moja prywatna teoria że skubańcy mają kogoś na etacie co to pieczątki wywabia jakimś specyfikiem, żeby ludzie nie byli w stanie określić na szybko kiedy była nadana....
Jeśli serio chcesz to sprawdzić, to poproś sprzedającego o skan dowodu nadania (bo jezscze nie dostałaś). Jeśli w środku jest pargon fiskalny, to na niego też można rzucić okiem ;)
Już tę deskę odebrałam, awantury na poczcie nie zrobiłam, bo... wpitolilam się z brzuchem bez kolejki, pierwszy raz z tego skorzystałam, i nie chciałam dodatkowo żeby ludzie stali i czekali aż się wywnętrzę, a własnie to i tak nic by nie dało. Zapytałam tylko grzecznie pani w okienku jak to możliwe, trochę się zdziwiła (one zawsze się dziwią) ale była na tyle miła że mi tę deskę do auta zatargała, więc co się będę na kobitę wywnętrzać.
A dziś ostatnią przesyłkę dostałam, tę na którą czekałam. Ponoć wysłana we czwartek priorytetowa. Ale pieczątka tak nieczytelna że faktycznie trudno określić datę wysłania. To już trzecia w ostatnim czasie przesyłka która dłuugo szła i na każdej pieczątka mocno nieczytelna. Moja prywatna teoria że skubańcy mają kogoś na etacie co to pieczątki wywabia jakimś specyfikiem, żeby ludzie nie byli w stanie określić na szybko kiedy była nadana....
Licho napisał(a):ZalEwka napisał(a):Acha byłam w tym czasie w domu
zrób awanturę na poczcie...
listonoszom nie chce się sprawdzać czy ktoś jest w domu czy nie, wolą stanąć przy skrzynce i wypisać awiza....
Zrobienie awantury na poczcie nic nie da, to NAJGŁUPSZE co można zrobic...
Po co krzyczeć na te biedne kobiety w okienkach ? Czym one zawiniły ?
Napisz skargę na listonosza i złóż u kierownika zmiany, tylko koniecznie miej kopię z pieczątką i datą.
A potem czekaj na odpowiedz od naczelnika głównego (jakos tak sie nazywa).
Skutkuje bardziej niż jakiekolwiek krzyki i bluzgi, które na poczcie można usłyszec, a
które nic nie dają.
A ja znowu czekam na przesyłkę, ponoć we czwartek wysłana priorytetem, bo koleś dzownił że wysyła i meila też dostałam i ..... nima a ja z domu się nie ruszam bo zależy mi żeby na pocztę nie musieć dymać wrrrr.
Ostatnio na deskę do prasowania czekałam 2 tygodnie, równo po 2 tygodniach dostałam awizo powtórne z 2-dniowym terminem odbioru i to na inna placówkę niż moja. Acha byłam w tym czasie w domu. Na drugi dzień dostałam na to samo drugie awizo powtórne tym razem z 7-dniowym terminem odbioru. Eeech...
A ja ostatnio wysłyłam sporo rzeczy priorytetami i ( tfu tfu zeby nei zapeszyć ) ale dochodzą już dnia następnego. Wiem, że nie ma tu czego chwalić bo to powinna być norma.........
Odpowiedz
lalka_Go, ja mogę jedynie podpowiedzieć jak sobie ułożyć życie z pocztą polską, skoro nie można bez niej żyć ;)
Ja każdemu klientowi po nadaniu paczki wysyłam powiadomienie, które zawiera: darę oraz numer nadania. I informację o częstych problemach z awizacją przesyłek - plus sugestię, żeby się przespacerowac do siebie na pocztę i zapytać o przesyłkę.
Mam za sobą dobrze ponad 10.000 wysłanych paczek. Zwrotów z tytułu "dwukrotnie awizowano, nie odebrano w terminie" miałam przez tych kilka lat może ze dwadzieścia...
markdottir napisał(a):w piątek ok. 21 zameldował się pan paczkonosz (listonosz od paczek). Przyniósł wyczekane buty i zapytał o której zwykle jesteśmy w domu, bo zawsze zamknięte zastaję. A potem zapytał, czy mógłby zostawiać nasze paczki u sąsiadki ("ja ją znam z poprzedniego osiedla, b. miła, na pewno się zgodzi") a w drzwi by tylko kartkę wkładał. Oczywiście się zgodziliśmy - jeśli sąsiadka nie ma nic przeciw... Ale nie ukrywam byliśmy w lekkim szoku. Jak się chce, to można
Ja też na mojego paczkonosza nie mogę narzekać. Jeśli przynosi mi coś "za pobraniem" a ja np. nie mam kasy w domu, to mówię mu żeby wrócił za trzy godziny, bo muszę się ruszyć do bankomatki (oczywiście zawsze może zostawić awizo, ale z tego nie korzysta).
Oczywiście warto zdawać sobie sprawę z tego, że w większosci paczkonosze to są zewnętrzne firmy wynajęte przez pocztę.
Spoko, ja wysyłam paczki, ostatnio Forumówkom na przykład, a one idą po trzy tygodnie. Forumówki mają mnie za oszustkę i krętaczkę, a poczta u nas albo ma pogotowie strajkowe, albo nic, ale i tak paczki idą tygodniami. Już czasem nie wiem, jak się za tych patałachów na poczcie tłumaczyć. :/
Odpowiedz
brak mi już słów...
wysyłam paczki-kilka dziennie
ludzie na nie czekają. i co?
wciąż przychodzą mi zwroty jako nieodebrane w terminie.(awizowane dwa razy)
a ludzie twierdzą że siedzą w domu i czekają i żadnej paczki ani awiza nie mieli.
więc ja pokrywam koszty odbioru, oni zwracają mi kasę plus dodatkową na kolejną przesyłkę i wysyłam raz jeszcze. zazwyczaj dochodzi.
ale i tu zdarzają się atrakcje.
laska dzwoni gdzie ta jej paczka. patrzę, wysłana 2 tyg. temu
podaję jej numer nadania, niech sprawdzi na swojej poczie.
paczka jest. czeka od ponad tygodnia. gdyby nie poszła sama jej szukać , znowu wróciłaby do mnie.
druga laska też pyta o paczkę. wysłana z miesiąc temu.
znowu wraca do mnie awizowana dwa razy, nieodebrana w terminie.
ja kosztów nie ponoszę ale szkoda mi tych ludzi. laska kupiła coś za parę złotych a za przesyłkę płaci 5 razy (wysyłka 1, zwrot 1, wysyłka 2, zwrot 2, wysyłka 3)
wychodzi na to że nikt się nawet nie fatyguje z tymi paczkami ani nawet z awizem. walą pieczątkę na paczce że awizowana, potem drugą, i wio spowrotem
porażka
Szalik przybył,ale jako drugi - wysłany przez Gazetę po moim telefonie,że pierwszy wcięło.Najważniejsze,że jest :)
OdpowiedzJa znow negatywnie. Ostatnio wysylalam kartki na dzien ojca do mojego i meza Taty. Moj ojciec dostal zyczenia na czas, tesc DWA tygodnie pozniej. Dodam, ze mieszkaja doslownie trzy ulice od siebie, a sortownia jest ta sama. W czym moze tkwic problem? Pojecia nie mam...
OdpowiedzI jak Iwonka - przyniósł ? Bo jak nie to może idź na pocztę jutro z samego rana i odbierzesz osobiście ?
Odpowiedz
A ja jestem trochę załamana :chlip: czekam na czapkę dla Izki na chrzest już ponad tydzień! Wysłana poleconym priorytetem, więc wczoraj próbowaliśmy ją zlokalizować. I czego się dowiedzieliśmy? Że pan listonosz był na zwolnieniu, nie udało się znaleźć zastępstwa, więc wszystkie przesyłki leżały tydzień na poczcie. Ale według pani po drugiej stronie słuchawki: "on to wszystko już wczoraj zabrał" :o
Więc może przyniesie dzisiaj, a może nie... a czapa potrzebna na niedzielę :(
Szalik kibica w Polska The Times -Gazecie Wrocławskiej :chlip:
Odpowiedz
Moni_ a co wygrałaś jeśli można wiedzieć?
A dziś mój nadawca odebrał w końcu przesyłkę, wysłaną jakieś 3 tygodnie temu :o Dobrze, że w ogóle doszła.
A mnie zaginęła wygrana w konkursie Okazało sie ,ze wysłali zwykłym listem,wiec szans na odnalezienie nie mam
Odpowiedz
I ja pozytywnie :)
3 dni temu nie było mnie w domu, jak przyniesiono do mnie paczkę. Pani zostawiła awizo w domu, ale popołudniu przyszła jeszcze raz - powiedziała, że stwierdziła, że a nuż nas zastanie.
A wczoraj, ta sama Pani, zadzowniła w ciągu dnia na komórkę i zapytała się kiedy będę w dou, bo ma dla mnie paczkę i jak już będę, to żebym puściła sygnał na komórkę, to przyniesie. Przyszła w ciagu 5 min. od sygnału :)
Ja też pozytywnie, tutaj bo nie mogę znaleźć swojego wątku , po mojej skardze zwolnili listonosza (pewnie skarg na niego było więcej) i jest nowy Pan Listonosz :D I przynosi wszystko i listy i awiza :D Przestałam się martwić, że mi ktoś coś z wycieraczki ukradnie. Pan wczoraj mi przyniósł list do mnie, który był na inny numer domu zaadresowany (pytał sąsiadów czy ktoś mnie zna i trafił w końcu do celu) ten poprzedni to chyba by walnął list na ten inny adres, potem ktoś by wyrzucił i tyle bym go widziała (u mnie w okresie zimowym, co leży na skrzynce -listy, awiza, pocztówki, ulotki - wszystko zabiera sąsiad spod 1 i bierze na rozpałkę do pieca...w innych klatkach może być podobnie, bo towarzystwo raczej "zdziadziałe")
Odpowiedz
A ja o poczcie pozytywnie dzisiaj.
w piątek ok. 21 zameldował się pan paczkonosz (listonosz od paczek). Przyniósł wyczekane buty i zapytał o której zwykle jesteśmy w domu, bo zawsze zamknięte zastaję. A potem zapytał, czy mógłby zostawiać nasze paczki u sąsiadki ("ja ją znam z poprzedniego osiedla, b. miła, na pewno się zgodzi") a w drzwi by tylko kartkę wkładał. Oczywiście się zgodziliśmy - jeśli sąsiadka nie ma nic przeciw... Ale nie ukrywam byliśmy w lekkim szoku. :o Jak się chce, to można ;)
Czytałam, niestety :( Ale może chociaż dla dzikiej satysfakcji ;)
W tym miesiącu większość faktur, które dostałam pocztą są wysłane innym operatorem niż PP. To pierwszy taki miesiąc, zawsze każdy rachunek szedł PP. Chyba inni też przejrzeli na oczy
Mika_, InPost niestety pod względem jakości nie lepszy. Tańszy, owszem, ale i odszkodowania za zaginione paczki mniejsze a także proces reklamacyjny bardziej upierdliwy.
OdpowiedzTrzeba mi chyba zapoznać się z InPostem :) Tym bardziej, że mam tak samo daleko jak na zwykłą pocztę :)
Odpowiedz
Poczta Polska od lipca 2008 roku zmienia ceny usług pocztowych
Poczta Polska od 1 lipca 2008 roku zmienia ceny usług pocztowych realizowanych na terenie kraju. Wzrośnie m.in. cena listów zwykłych o 10 groszy – do 1,45 zł. To pierwsza podwyżka tej grupy usług od półtora roku. Ceny w obrocie zagranicznym nie zmienią się.
http://www.poczta-polska.pl/aktualnosci.php?id=13645
niuniab napisał(a):Przeczytajcie co się dzieje z zagubionymi paczkami
http://www.emetro.pl/emetro/1,85651,5327313,Pocztowa_aukcja_w_Koluszkach.html
PP to ewenement w skali światowej.
Chyba tylko oni mogą tłumaczyć niedostarczenie paczki, bo nie było danych adresowych nadawcy. Po jaką cholerę mają specjalne druki adresowe bez których po prostu nie można nadać paczki i przede wszystkim ślepych i nierozgraniętych pracowników, którzy nie są w stanie zauważyć, źle wypełnionego druku.
Wiem, wiem. Przecież to są pytania retoryczne
Mika_ napisał(a):doszedł jeden list ( ten który myślałam, że się zgubił ) paczka nadal nieNie zaszkodzi zgłosić reklamację.
Moja paczka po złożeniu cudownym trafem znalazła się.
doszedł jeden list ( ten który myślałam, że się zgubił ) paczka nadal nie
Odpowiedz
Mika_ napisał(a):
Czy procedura reklamacji paczki jest podobna jak poleconego ?
tak
Wysłałam paczkę 4 czerwca, do dziś adresat jej nie ma. Najlepsze jest to, że razem z paczką wysyłałam kilka innych przesyłek. W tym listy polecone, zwykłe itp. Nie doszła tylko ( albo AŻ ) paczka i list zwykły.
Czy procedura reklamacji paczki jest podobna jak poleconego ?
kiedys poprosilam moja mame zeby wyslala mi ksiazke do Irlandii, Pani na poczcie powiedziala ze nie moze bo nie ma kodu w adresie, w kraju gdzie obecnie przebywam domy czasem numerow nie maja, a cos takiego jak kod w ogole nie funkcjonuje. Argument ze chyba wiem jaki mam adres do Pani zupelnie nie trafil, stwierdzila ze wie lepiej . W ogole jak slysze poczta Polska to slabo mi sie robi, wszystkie kartki jakie wysylam na swieta dochodza otwarte
OdpowiedzUPC chyba rachunki roznosiło samo bo w czasie ztrajki miałam kopertę pod drzwiami :)
Odpowiedzja tez czekam od tygodnia na przesyłkę polecony za pobraniem, kurcze to są zdjęcia i już wychodzę z siebie
Odpowiedz
Kurcze nie wiem co się stało, ale moja poczta działa teraz lepiej niż przed strajkiem :o
Mamy nowego listonosza, który ma chyba super pamięć ;)
Rano przyniósł mi polecony i prenumeratę męża i wręczył mi avizo -" jest dla pani paczka z Hong-Kongu 8) , ale jeżeli pani będzie w domu później, to ja tę paczkę pani przyniosę jak będę wracał do domu bo teraz już nie miałem miejsca w torbie". Przyszedł drugi raz po 15 z paczką i moją prenumeratą lol .
Przy kolejnej paczce to go chyba na kawę zaproszę ;)
Aaaaaa! A ja nie mogę doczekać się ważnej paczki 9która lada dzień ma być na prezent), nawet na pocztę co dzień pomykam sprawdzić bo może listonoszowi nie chce się do mnie zachodzić (bo może ma już mnie dosyć 8)).
Ja juz nie mogę się doczekać aż PP wykoszą inne prywatne firmy .
przez InPost też potrafi iść miesiąc i nie dojść, niestety, a procedura reklamacyjna bardziej upierdliwa od pocztowej. chociaż faktycznie - taniej.
Odpowiedz
Marcia82 napisał(a):Ja to pomału mam coraz bardziej w d.... pocztę polską.
Musze pilnie nadac list polecony do warszawy, zeby jak najszybciej tam dotarł. Dzis dzwoniłam do DHL i list polecony za potwierdzenim odbioru kosztuje u nich 8 zł i jutro ma być juz u odbiorcy :o . Na poczcie kosztuje 5,50 a potrafi iść miesiąc, albo i w ogóle nei dociera .
Ciao poczto :butthead:
A moze nadasz przez InPost?
List polecony ok.2,40.
Ja to pomału mam coraz bardziej w d.... pocztę polską.
Musze pilnie nadac list polecony do warszawy, zeby jak najszybciej tam dotarł. Dzis dzwoniłam do DHL i list polecony za potwierdzenim odbioru kosztuje u nich 8 zł i jutro ma być juz u odbiorcy :o . Na poczcie kosztuje 5,50 a potrafi iść miesiąc, albo i w ogóle nei dociera .
Ciao poczto :butthead:
rozdzielnia stołeczna podobno pracuje na pół gwizdka, natomiast większy problem z transportem pocztowym, przez który z rozdzielni do urzędów niemalże nic nie dociera i vice versa.
wieści od pana paczkowego dzięki któremu paczki zza oceanu już mam :D
teraz 'tylko' jeszcze te zza kanału (z którymi bedzie trudniej bo są traktowane jak listy).
oraz wszystko krajowe, w tym moje faktury, które utknęły cholera-wie-gdzie...
dobbi napisał(a):rozdzielnia w wawie pracuje, dotarly do mnie 3 paczki z 8 zamowionych, a w sobote pytalam na poczcie i pani okienkowa powiedziala ze pracuja normalnie
a mi pan w piatek powiedział, ze paczka, którą nadałam, moze u nich zostać bo rozdzielnia nie pracuje...
w wawie jest chyba jedna, zadzwon na poczte, to podadza Ci numer telefonu, ale gratuluje od razu jesli sie dodzwonisz do rozdzielni 8)
Odpowiedzrozdzielnia w wawie pracuje, dotarly do mnie 3 paczki z 8 zamowionych, a w sobote pytalam na poczcie i pani okienkowa powiedziala ze pracuja normalnie
Odpowiedz
marzenia1982 napisał(a):dodka napisał(a):Czy ktoś wie jak długo ten strajk może jeszcze potrwać?
dopóki się nie dogadają
A może Ktoś wie, czy już się dogadali ?
Nasza poczta niby pracuje, ale rozdzielnia Wwska nie, no i moje paczki w tym rower gdzieś czekają
a ja się dziś zaskoczyłam. Wczoraj wysłana przesyłka doszła dziś w południe. Priorytet doszedł po tygodniu, jak to priorytet.
Rozmawiałam dziś z naszą listonoszką, w naszym rejonie nie strajkują. Mówiła że generalnie strajk popiera ale....jak strajk się skończy to ona będzie roznosić musiała w nadgodzinach jak wszystko pospływa a za nadgodziny nie chcą płacić. I generalnie ponoć niestrajkujący są źli na strajkujących za ten nawał pracy który im nadejdzie.
dodka napisał(a):Czy ktoś wie jak długo ten strajk może jeszcze potrwać?
dopóki się nie dogadają
Heh, ciekawa jestem ile będę czekać na przesyłkę wysłaną kilka dni temu . Czy ktoś wie jak długo ten strajk może jeszcze potrwać?
Odpowiedz
Wyjęłam dzisiaj 2 awiza z datą 02.06 i pojechałam na pocztę odebrać. I cóż się okazało? 1 paczkę jeden kurier mógł dowieźć do urzędu i tą odebrałam a 2 inny kurier juz nie dowiózł, bo miał to w :butthead:
Wszyscy rozkładają ręce a ja tym awizem moge sobie co najwyżej wytrzeć... nos.
Poniedziałek nie był dniem strajku, bo ten zaczynał się oficjalnie od wtorku.
Nie wiem co mam teraz zrobić... Nie wiadomo jak długo przyjdzie czekać na odbiór i jeszcze okaże się, że im zaginie?
Postanowiłam napisać pismo do dyrekcji, bo przelało mi się. A jak moja paczka naprawdę zaginie przez ich strajk to podam PP do sądu. I uważam, że ludzie powinni zrobić tak samo. Najlepiej złożyć zbiorowy pozew. Już nie mam sił do tego skostniałego (po)twora.
Ale bosko
Mój pracodawca miał wysłać papiery do ZUSu, bo jestem na zwolnieniu i od teraz ZUS przejmuje pałeczkę w kwestii płacenia. Jako że nie wysłał wcześniej, to teraz chyba szef osobiście będzie musiał pofatygować się do urzędu, bo inaczej zobaczę moją pensję na Świętego Nigdy
Nie cierpię PP
Kurcze........ czekam na 3 przesyłki z czego w jednej jest biżuteria na sobotnie wesele
OdpowiedzU mnie póki co odpukać działa.. tfu, tfu.. no ale jak zaginie gdzieś dalej (w rozdzielniach) to dupa
Odpowiedz
właśnie dostałam maila od sprzedawcy z allegro, że poczta strajkuje
przyleciałam tutaj bo myślałam,że żartuje
jednak nie żartuje .......
markdottir, polecam kurierem, niestety troche to kosztuje ale my nigdy nie zawiedliśmy się na tym, zawsze przesyłka była na czas (w przeciwienstwie do PP).
OdpowiedzTa... A ja czekam na bolerko W piątek wyjeżdżamy na wesele i jak nie dojdzie to nie wiem co na siebie zarzucę :| Chyba nie mam się co łudzić, że dojdzie, nie? :( W dodatku jestem wściekła na sprzedawcę, bo wysłał je dopiero tydzień po zaksięgowaniu wpłaty Ale to na inny wątek...
Odpowiedz
markdottir napisał(a)::mur: odebrałam dziś buty ze sklepu internetowego. nie pasują. muszę odesłać w ciągu 10 dni, tylko jak to zrobić?!
Jesli w grę wchodzi czas a mniej koszt to wysłać kurierem lub InPost, jeśli w danym mieście działają (u nich też można nadać małą paczke).
O PP nawet nie próbuj myśleć
:mur: odebrałam dziś buty ze sklepu internetowego. nie pasują. muszę odesłać w ciągu 10 dni, tylko jak to zrobić?!
Odpowiedz
poohatka napisał(a):a mój priorytet od czwartku nie dotarł :axe: teraz pewnie z miesiąc poczekam :Hangman:
witaj w klubie my czekamy na prezent dla młodego z okazji dnia dziecka.....dobrze że młody mały i nie kuma jeszcze
Tzn, nie cieszy mnie strajk, ale cieszy mnie to, ze moje paczki zdazyly przyjsc, a moje dojsc do adresatow ;)
OdpowiedzOj tak przeprowadzka sortowni to byl swietny pomysl ja w sumie nawet sie ciesze, bo mam do wyslania i do odebrania tylko jedna paczke lol
Odpowiedz
Ja już przerabiałam akcje z pocztą we Wrocławiu, kiedy nie tyle strajk dobił wszystkich, co mądry pomysł na przenosiny sortowni przed samym Bożym Narodzeniem. Paczki szły średnio licząc miesiąc, z listami jakoś sobie radzili.
Co będzie teraz to aż boję się pomyśleć.
rozmawiałam ostatnio z listonoszką z mojego rejonu... wiecie że ona ma statystycznie 40 sekund żeby dostarczyć jeden list zwykły i 52 sekundy na polecony :o lol
żaliła się że ludzie nie mają przy domach skrzynek na listy i jeśli jakaś młoda się zatrudni to po tygodniu rezygnuje bo jej się nie chce latać...
w Wwie strajkują niektóre urzędy, niektórzy listonosze, nie wiem jak z kurierami 'paczkowymi'.
co gorsze jednak - stanęła też sortownia, więc po pierwsze nie będą dowożone nowoprzybyłe paczki i listy do urzędów, po drugie - nie będą z urzędów odbierane przesyłki w nich nadane, nawet, jeśli urząd sam w sobie pracuje.
mam tylko cichą nadzieję, że jednak kurierzy jeżdżą i że chociaż przesyłki zagraniczne podochodzą...
Jak już pisałam na czerwcówkach, mi strajk akurat teraz jest wyjątkowo nie na rękę, bo czekamy na papiery do ślubu z kościoła S., w piątek jest ostatni dzień, kiedy możemy je do naszego kościoła donieść ... także mam szczerą nadzieję, że nie będę musiała z okazji strajku ślubu przekładać :awantura: :awantura: :awantura: :awantura:
Gorszego momentu wybrać nie mogli ... akurat jak raz w życiu mi zależy na szybkiej przesyłce :axe: :axe: :axe: :axe: :axe: :axe: :axe:
Niezła kołomyja z tego wyszła - słuchałam przed chwilą audycji w Trójce. Podobno strajk Solidarności jest nielegalny, natomiast przewodniczący strajkujących pocztowców zarzuca władzom - zastraszanie art. 52 kp i próbę zniszczenia związku lol
Wśród rozmówców była słuchaczka na emeryturze - była pracownica poczty, która podkreślała, że kiedyś list szedł 2-3 dni, a jak swoich pieniędzy nie otrzyma na czas to poda pocztę do sadu ;)
Nie, według zapowiedzi strajk ma byc wszędzie (tzn. tam gdzie znajda się chętni do strajkowania). I za okienkiem, w w terenie.
I tak w urzędzie pracownicy mają przyjść do pracy, podpisać się i nie otwierać okienek.
Wczoraj słuchałam wywiadu z "przywódcą strajku", wynikało, że do strajku zadeklarowało się 60 tys osób z bodajże 110 zatrudnionych (mam nadzieję, że nie pomyliłam rzędu wielkości). Jakoś tak koło połowy...
Moja siostra własnie do mnie dzwoniła. Wysłała kilka paczek bez żadnego problemu. Ciekawe tylko kiedy dotrą do adresatów...
Odpowiedz
Martusia napisał(a):Świetnie:/
Też czekam na kilka przesyłek.
Ja tak samo. :|
ja tez czekam na przesyłki i ostatnio nawet przez 5 tygodni szedł list priorytet polecony 8) .. co do strajku poczty to kij ma dwa końce, niestety większość moich rzeczy załatwiam przez pocztę i będą opóźnienia, ale jestem w stanie zrozumieć przede wszystkim listonoszy, którzy targają kasę, listy , przesyłki, za marne grosze.. po prostu staram się zrozumiec ich sytuację i pracę...lekko nie mają a praca u monopolisty nie ejst łatwa
Odpowiedz
patunieczka napisał(a):Czuję, że wątek się rozbuja
http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,5269049,O_polnocy_rozpocznie_sie_strajk_w_Poczcie_Polskiej.html
no to pięknie
taaa, a do mnie priorytet idzie już 6ty dzień :| Eh, jakaś konkurencja by się im przydała
OdpowiedzPodobne tematy