• Gość odsłony: 2690

    I co ja robię tu?

    No własnie .... Mam 29 lat. Skończone w sumie niedawno bo przed wczoraj lol
    Jeszcze 2 tygodnie temu jakby ktoś się mnie zapytał czy chcę miec dziecko, to by dostał tak po głowie, że odniechciałoby mu się zadawania głupich pytań lol I nagle od kilku dni przyłapałam się na tym, że coraz częściej o tym myślę ... Tylko po co? Bo jak tak usiąde i się zastanowię to ja chyba w sumie nadal nie chcę miec dziecka ... A moze poprostu się boję?????? :(
    Do tej pory jakoś nie było na to wlaściwego momentu. Najpierw nie mieliśmy mieszkania. Jak kupiliśmy mieszkanie, to okazało sie że do posiadania dziecka konieczny jest samochód. Od niedawna mamy samochód. No to okazało się, ze mieszkanie mamy za małe. Ten problem w sumie też niedługo przestanie istnieć bo w kwietniu odbieramy piękne, nowe 4-pokojowe, prawie 90m2 mieszkanie.
    I co? I nic ... To samo co ze ślubem lol Jak tylko o tym pomyślimy, to zaraz coś staje nam na "przeszkodzie". Chyba takiej bardziej wyimaginowanej niż realnej, ale jednak ....
    Tylko, ze ja hcyba zaczynam chcieć tego dziecka, choć sama pzred sobą wcale nie chce się do tego przyznać.... A już napewno nie przed N. ;) lol Bo u nas to zawsze ja byłam tą, która najbardziej wzbraniała się przed dzieckiem lol
    I jak zawsze byłam w stanie wymyśleć 100 000 powodów dla których ABSOLUTNIE NIE MOŻEMY TERAZ MIEĆ DZIECKA!!!!!! to teraz jakoś nagle zaczęło mi wychodzić, ze w sumie lepszego momentu to chyba nie było i nie bedzie ...
    Tylko strasznie się boję ... Czy dam sobie radę? czy bedę w stanie podzielić swój czas i miłość między N. dziecko i moje koty, które kocham nad życie ... Czy mając dziecko będę w stanie realizować swoje marzenie - mieć hodowlę kotów, o której zawsze marzyłam i którą właśnie teraz zaczęłam wcielać w życie? Czy ja sobie z tym wszystkim poradzę???????????
    Sama nie wiem ... A moze nie wszyscy muszą miec dzieci ....

    Odpowiedzi (29)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-05-14, 07:22:09
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
fjona 2009-05-14 o godz. 07:22
0

zrobic badania to dobra rzecz.
ale najfajniej jest zacząć starania :)
polecam :)
i trzymam kciuki za szybki owoc tych starań :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 20:34
0

Aga1, dobrze ze trafilas na dobra pania doktor, ktora potrafila ci wszystko wyjasnic i podejsc do sprawy fachowo :)

Trzymam kciuki za powodzenie!

Odpowiedz
Gość 2009-05-13 o godz. 19:11
0

Wczoraj bylam pierwszy raz u nowej ginki ... Bardzo fajna kobieta :D
Pokazałam jej wyniki wszystkich badań i omówiłam wszystkie problemy jakie do tej pory miałam ...
Na pierwszy rzut idą badania prolaktyny i progesteronu. No i toxo i cytomegalia.
I mam się nie nie nastawiać, ze bedzie łatwo .. I nie wpadac w panikę, ze bedzie trudno ;)
Póki co nie nastawiam sie na nic ... Oprócz tego, ze zaczynamy pracę nad berbeciem ;)

Odpowiedz
Gość 2009-05-10 o godz. 18:42
0

Dzięki dziewczyny :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-10 o godz. 02:32
0

zeby nie byc goloslowna oto linki do kilku tematow:

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=21094

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=45766
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=501349
[url=http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=46559]Lekarz "żadnych badań nie potrzeba"??

Mysle ze te wystarcza !;-)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-10 o godz. 02:23
0

Aga1 napisał(a):Poczytałam trochę o wszystkich badaniach i przygotowaniach jakie powinno się poczynić ... Sporo tego :o
U mnie napewno do zrobienia jest cytomegalia i toksoplazmoza. Różyczkę chyba miałam ...
Napewno jeszcze grupę krwii musze zrobić, bo N. jest Rh+ ...
Czy oprócz takich badań jak te, które wymieniłam i morfologii coś jeszcze powinnam zrobić?
Zielona jestem w tym temacie jak ogórek szczerze mówiąc ...
Aga, niestety ale polecam forum, jest kilka watkow wlasnie na temat badan, wpisz w Szukaj. Niedawno byl wlasnie taki watek.
O ile sobie przypominam to jedna z wazniejszych rzeczy jest szcepiwnie WZW.
Ogolne badania tez, i te co wymienilas.
Roznie sie dziewczyny przygotowywuja i to ty i lekarz musicie zdecydowac co trzeba co jest zbedne.
Ale lekture forum polecam!

Odpowiedz
babsi 2009-05-09 o godz. 23:52
0

o jej, no to gratuluję podjęcia decyzji :))
bardzo szsie cieszę i życzę wytrwałości :)

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 23:36
0

Poczytałam trochę o wszystkich badaniach i przygotowaniach jakie powinno się poczynić ... Sporo tego :o
U mnie napewno do zrobienia jest cytomegalia i toksoplazmoza. Różyczkę chyba miałam ...
Napewno jeszcze grupę krwii musze zrobić, bo N. jest Rh+ ...
Czy oprócz takich badań jak te, które wymieniłam i morfologii coś jeszcze powinnam zrobić?
Zielona jestem w tym temacie jak ogórek szczerze mówiąc ...

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 20:27
0

No widzisz Aga, rozmowa to dobra metoda w tej sytuacji.
NIe tylko twoje nastawienie ma prawo sie zmienic, jego oczekiwania, zdanie tez ulega zmianon.

Powodzenia

Odpowiedz
Gość 2009-05-09 o godz. 18:16
0

No to porozmawialiśmy :D N. był nieco oszołomiony tym co mówię lol Stwierdził, ze jeszcze tak radykalnej zmiany zdania to on nie widział lol ;) Ale szczerze mówiąc byłam zaskoczona jego reakcją. Odnioslam wrażenie, ze się ucieszył, ze przestałam być taką radykalną przeciwniczką posiadania dzieci lol Zaskoczyła go tylko ta moja "gwałtowna przemiana" lol
Więc wychodzi mi na to, że ...... zaczynamy przygotowania do posiadania małego berbecia :o :o :o :o

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-05-07 o godz. 07:58
0

Tez chcialam napisac ze genialnym watkiem dla ciebie (do przejrzenia) bedzie wlasnie ten o watpliwosciach!
Nie bede powtarzac wiekszosci o czym pisza dziewczyny a z czym sie zgadzam.
Dodam tylko ze mam juz 30 na karku a moglabym podpisac sie pod wiekszoscia zdan tych wajhajacych sie.
Moze tylko tyle ze jakos ewoluuja te moje obawy ;)
Na poczatku balam sie porodu, bolu itd, nadal mnie to przeraza, ale juz nie tak bardzo.
Nie boje sie o taka materialna strone (to mysle ze nadeszloby w momencie gdy juz vbylabym w ciazy!)
Ale wlasnie tak nie bardzo potrafie sprecyzowac po co mi dziecko (to tak w skrocie).
Co do rozmowy z twoim N, to wazne zeby zaczac, nie zawsze to musi byc precyzyjna i rozstrzygajaca rozmowa na tak/nie. Mozesz zaczac w zartach, mimochodem zeby wybadac jego obecne zdanie, mozesz powaznie porozmwiac o swoich odczuciach obawach itd. Czasem nawet ci ktorzy byli przeciwnikami zmieniaja zdanie wiec nie jest powiedziane ze on nie czuje podobnie.

Odpowiedz
babsi 2009-05-07 o godz. 05:24
0

każdy ma swój czas
jedna kobieta jest gotowa na dzieck w wieku 22 lat ina po 30-tce
i o ile nie ma problemów z zajściem, czyz ciążą, to wszystko jest w pożądku :)

trzymam kciuki, na pewno podejmiesz właściwą decyzję :)

Odpowiedz
Paula.anna 2009-05-07 o godz. 04:00
0

gretchen napisał(a):
Aga1, tak właśnie jest. Niektóre rzeczy dzieją się same. Ja kiedyś trochę bałam się po cichu tego, że jak Małe będzie na świecie, to już ciągle, 24/7 i nigdzie nie da się uciec ;) bo cudze dzieci szybko mnie męczyły. Jakoś tak mi się wydawało, że będę musiała się do wielu rzeczy zmuszać z poczucia obowiązku. Ale teraz mimo zmęczenia i niewyspania wcale nie mam ochoty uciekać (prawie nigdy) i wszystko co związane z dzieckiem okazało się wlaśnie takie naturalne.
Gretchen, też czasami nachodzą mnie takie myśli, że dziecko to "dożywocie".
dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam takie wątpliwości. i że w rzeczywistości jest tak, jak się pocieszam

Odpowiedz
Gość 2009-05-07 o godz. 02:35
0

Widze ,że nie tylko ja mam walkę z własnymi myslami...Juz wcześniej pisałm na wątku dla "prawie trzydziestek" o moich wątpliwościach więc nie będe się powtarzać...ale chyba ciągle nie dojrzałam do decyzji o macierzyństwie, chyba mój mąż częściej mówi o tym niz ja- mysli o chęci posiadania bobaska nachodzą mnie tylko wtedy gdy zaglądam na forum i widzę ,że forumówki ,ktore razem ze mną "przygotowywały "się do slubu "spadły "pietro nizej i teraz bedą mamusiami -ale to chyba nie jest dobry argumet za tym ,że ja też powinnam...a latka lecą ..za 3 miesiące stuknie mi 31 roczek
To może jesnak powinniśmy pójść na ten żywioł?

Odpowiedz
Gość 2009-05-07 o godz. 02:02
0

Gretchen - własnie mam nadzieję, ze tak bedzie ....
Chyba w weekend czeka nas powazna rozmowa z N. ;) lol
Ciekawa sama jestem co z tego wyniknie ;)

Odpowiedz
gretchen 2009-05-06 o godz. 20:01
0

Aga1 napisał(a):
Napewno nie jest to tak absorbujace jak opieka nad dzieckiem (z tego zdaję sobie sprawę) ale tak sobie myślę, ze pewnie opieka nad dzieckiem (jak już sie pojawi) będzie dla mnie równie naturalna jak w tej chwili opieka nad kotami...

Aga1, tak właśnie jest. Niektóre rzeczy dzieją się same. Ja kiedyś trochę bałam się po cichu tego, że jak Małe będzie na świecie, to już ciągle, 24/7 i nigdzie nie da się uciec ;) bo cudze dzieci szybko mnie męczyły. Jakoś tak mi się wydawało, że będę musiała się do wielu rzeczy zmuszać z poczucia obowiązku. Ale teraz mimo zmęczenia i niewyspania wcale nie mam ochoty uciekać (prawie nigdy) i wszystko co związane z dzieckiem okazało się wlaśnie takie naturalne.

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 20:00
0

Powiem przekornie tak, zrobcie sobie dziecko, a nagle zachce Wam sie zrobic wszystko ;) My nie moglismy zebrac sie do niczego w domu, a jak zaszlam w ciaze, to i nagle remont zrobilismy, i samochod kupilismy i w ogole jakos przestalismy byc niezdecydowani ;) Aczkolwiek decyzja o ciazy zostala podjeta swiadomie :)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-05-06 o godz. 18:56
0

Aga1 napisał(a): przynajmniej mam taką nadzieję
to z taka nadzieja sa nas juz dwie :lizak:

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 18:46
0

dodek napisał(a):dziewczyny sorki, ale nie linczujcie mnie tak od razu........ chodziło mi tylko o to że tą decyzję Aga musi podjąć sama= dojrzeć do niej i przede wszystkim porozmawiać z mężem bo ztego co wywnioskowałam to jeszcze nie rozmawiała..... nie chciałam być niemiła a tym bardziej nie miałam na mysli by przerzucać jej wątku gdzie indziej.... chodziło mi tylko o to że nie powinna sugerowac się opowieściami typu "ja tez nie chciałam ale mam...." itp. i że to jej życie i do decyzji posiadania dziecka trzeba dojrzeć... po prostu.
Dodek - wiem, że nie miałas nic złego na myśli :D
A jak się człowiek wygada i to jeszcze wśród takich co mają podobne dylematy to odrazu lżej na sercu :D

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 18:45
0

agnilinda napisał(a):to się nie decydujcie tylko...idźcie na tzw żywioł
jeśli są jakies wątpliwości, jakieś wahania to tak będziecie zwlekać
( a tak naprawdę to do końca nie wiecie, jak bardzo jesteście zdrowi i czy dzidziuś się "uda" od pierwszego razu- cykle badań itp na to wszystko potrzeba czasu, którego później może braknąć)
my też nie planowaliśmy bo mieszkanie, bo praca, bo...milion innych powodów- a jak widać w mojej linijeczce -jestem w ciąży
nie była to ciąża planowana, ale teraz jest kochana, oczekiwana i bardzo sie cieszymy-tak miało być i będzie wspaniale-wiemy to!!!

rocznik jestem 77 więc też skończone 29 lat, tez sie bałami nawet się nadal boję
Serdecznie Wam gratuluję :D
A z tym żywiolem to w sumie nie taki głupi pomysł ;) lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 18:43
0

Kinia - to podobnie jak u mnie :) Też mamy kredyty ... Ale jak inaczej wystartować w dzisiejszych czasach?
Chyba coraz bardziej zaczynam dojrzewać do powiedzenia sobie: Tak, chcę miec dziecko.
Tylko jak przyjdę z pracy zmęczona, usiądę na kanapie i zaczynam się bawić z kotami to sobie tak myślę: Matko .... jakbym teraz jeszcze musiała sie zająć dzieckiem, to chyba bym padła:lol: lol lol
Tylko chwilę później uświadamiam sobie, ze przecież tak samo jest z kotami: przychodzę z pracy i zamiast usiaść i nie robić nic, to musze się nimi zająć - pobawić się z nimi, nakarmić, itd, itp. Napewno nie jest to tak absorbujace jak opieka nad dzieckiem (z tego zdaję sobie sprawę) ale tak sobie myślę, ze pewnie opieka nad dzieckiem (jak już sie pojawi) będzie dla mnie równie naturalna jak w tej chwili opieka nad kotami...
A przynajmniej mam taką nadzieję ;)

Odpowiedz
dodek 2009-05-06 o godz. 01:48
0

dziewczyny sorki, ale nie linczujcie mnie tak od razu........ chodziło mi tylko o to że tą decyzję Aga musi podjąć sama= dojrzeć do niej i przede wszystkim porozmawiać z mężem bo ztego co wywnioskowałam to jeszcze nie rozmawiała..... nie chciałam być niemiła a tym bardziej nie miałam na mysli by przerzucać jej wątku gdzie indziej.... chodziło mi tylko o to że nie powinna sugerowac się opowieściami typu "ja tez nie chciałam ale mam...." itp. i że to jej życie i do decyzji posiadania dziecka trzeba dojrzeć... po prostu.

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 01:39
0

to się nie decydujcie tylko...idźcie na tzw żywioł
jeśli są jakies wątpliwości, jakieś wahania to tak będziecie zwlekać
( a tak naprawdę to do końca nie wiecie, jak bardzo jesteście zdrowi i czy dzidziuś się "uda" od pierwszego razu- cykle badań itp na to wszystko potrzeba czasu, którego później może braknąć)
my też nie planowaliśmy bo mieszkanie, bo praca, bo...milion innych powodów- a jak widać w mojej linijeczce -jestem w ciąży
nie była to ciąża planowana, ale teraz jest kochana, oczekiwana i bardzo sie cieszymy-tak miało być i będzie wspaniale-wiemy to!!!

rocznik jestem 77 więc też skończone 29 lat, tez sie bałami nawet się nadal boję

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 01:30
0

No i z tego wszystkiego zapomniałam odpowiedzieć na Agi wątpliwości

Cóż, nie napiszę nic odkrywczego, nie Ty jedna masz takie dylematy - ja 29 kończę za 3 miesiące i już od jakiegoś czasu dziecko chodzi po głowie, ale i chciałabym i boję się .... bo czy damy radę finansowo (priorytetem też było mieszkanie i samochód, jak to mamy to niestety mamy też kredyt, a poza tym mieszkanie nie tak duże żeby mieć swobodę z dzieckiem), co po macierzyńskim ? czy ja będę dobrą matką, czy do zmiany pieluszki będę musiała wołać sąsiadkę ;) ? jak ja zniosę poród itp. itd.
A do tego wszystkiego mąż nie może się zdecydować

:usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 01:25
0

Dzięki Awangarda :D
Juz trochę poczytałam wątki, które mi podsunełaś. Miło wiedzieć, ze nie jestem jedyna na świecie lol
I chyba zgadzam się z dziewczynami, ze takiego super właściwego momentu to chyba nigdy nie ma i nie bedzie ....
Chyba musze zacząć powoli uświadamiać N. że już nie jestem taką zagorzałą przeciwniczką dzieci ... lol

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 01:23
0

awangarda w stylu retro napisał(a):hmmm, to gdzie Aga ma sie podzielic swoim watpliwosciami?
awa, spod paluchów mi to wyjęłaś :brawo:

dodek napisał(a):i na pytanie czy to ten czas czy jeszcze może nie musisz sobie odpowiedzieć sama bo to Twoje życie.....
tia, a Aga1 z pewnością czekała na naszą decyzję odnośnie Jej ciąży.
Zlikwidować "Chwilę zadumy", "Mam problem ... " i wiele innych, bo w końcu to nasze życie i same sobie odpowiadajmy

dodek wyluzuj, chyba sie trochę zagalopowałaś ;)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-05-06 o godz. 01:16
0

dodek napisał(a):wiesz, ten wątek to "przygotowania do ciązy" i zaglądają tu osobyktóre już sa pewne że chcą...... i na pytanie czy to ten czas czy jeszcze może nie musisz sobie odpowiedzieć sama bo to Twoje życie..... ;)
hmmm, to gdzie Aga ma sie podzielic swoim watpliwosciami?
jezeli sie nie jest pewnym to nie mozna zalozyc tu takiego watku?

Aga zajrzyj tutaj:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=2803
i tu http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=18909

Odpowiedz
Gość 2009-05-06 o godz. 00:39
0

W takim razie przepraszam za zamieszanie Czy dałoby sie to przerzucić do jakiegos bardziej odpowiedniego działu?

Odpowiedz
dodek 2009-05-06 o godz. 00:37
0

wiesz, ten wątek to "przygotowania do ciązy" i zaglądają tu osobyktóre już sa pewne że chcą...... i na pytanie czy to ten czas czy jeszcze może nie musisz sobie odpowiedzieć sama bo to Twoje życie..... ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie