Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2009-02-22 o godz. 23:58
0

od 6 ranow niedziele skurcze co 8 minut ( takie lekkie )
do szpitala dotarliśmy koło 16
o 3 nad ranem podali mi oksytocynę
o 12.00 decyzja, że robimy cesarkę
o 12.25 przyszedł na świat Kuba Staś :)

Odpowiedz
Gość 2009-02-22 o godz. 19:35
0

mi wody odeszły o 19:40, ok 21:00 dostałam pierwszych skurczy, a Mikołaj urodził się o 23:00.

Odpowiedz
ama79 2009-02-22 o godz. 15:30
0

Od wyjazdu z domu do urodzenia Bartusia - 8 godzin
(od północy do 8 rano).

Odpowiedz
Gość 2009-02-22 o godz. 15:06
0

18 lipiec od rana lekkie skurcze i odejście czopa( nienawidzę tej nazwy) ,od godziny 19 regularne co 3 minuty , w miedzy czasie 2x kupa ;) ,godzina 24 przyjazd do szpitala i rozwarcie 1 cm i tak do 4 nad ranem potem rozwarcie na 3 i 4 cm i na tym koniec ,Nikodem urodził się 19 lipca o godzinie 9.20 przez cesarskie cięcie , ponieważ rozwarcie zatrzymało się na 4 cm , małemu spadło tętno i zawinął się w pępowinę, ale urodził się zdrowiutki i kochaniutki :D

Odpowiedz
okruszek 2009-02-22 o godz. 14:19
0

11:30-odejscie wod plodowych
13:30-piersze skurcze
14:00-przyjazd do szpitala
15:00-transport do drugiego szpitala tam 2 cm rozwarcia a skurcze regularne i maxymalne, dostalam Buscolizyne na przyspieszenie rozwierania szyjki
17:25-nasz kochany syneczek przywital sie z nami:)

Odpowiedz
Reklama
Dar_ma 2009-02-21 o godz. 19:31
0

6.00 pierwszy skurcz (długo myślałam, że to nie TO, więc zwlekałam z wyjazdem lol )
10.20 przyjęcie na blok porodowy
12.30 nasz synek był na świecie :D

Odpowiedz
Gość 2009-02-21 o godz. 19:25
0

maj 2005:
o 19:30 byliśmy w szpitalu
o 20:45 Olo był na świecie ;)

listopad 2006:
o 4 am wyjechaliśmy do szpitala,
o 4:20 dotarliśmy,
o 4:45 am Pola już darła japencję 8)

Odpowiedz
gruba żaba 2009-02-21 o godz. 18:34
0

14.00 pojawiły się skurcze
18.00 byłam w szpitalu
20.00 Zuźka leżała mi na brzuchu :)

Odpowiedz
Gość 2009-02-16 o godz. 18:10
0

2.00 odejście wód w nocy
3:00 byliśmy w szpitalu
11.55 Jula na świecie :love:

Odpowiedz
Anika76 2009-02-16 o godz. 12:53
0

Ja byłam na patologii ciąży od czwartku. W piątek około 10 rano zaczęły się skurcze - od razu co 4-5 min... Rozwarcie 1,5cm.... O północy podłączono mi oksytocynę, bo nadal miałam 1,5cm rozwarcia, a o 9:50 w sobote urodził się Mateusz....
Jeśłi bedziesz miła taki powolny poród jak ja to na pewno dasz radę dojechac, ale z całego serca Ci życze aby poszło szybciej!!! :D

Odpowiedz
Reklama
ada.ant 2009-02-16 o godz. 02:24
0

ja wyskoczyłam na świat tak:
3.30 odejście wód, zebranie się do szpitala
7.15 Ada na zewnątrz :D

a jak urodziłam napiszę za miesiąc ;)

Odpowiedz
aneczka1806 2009-02-16 o godz. 00:57
0

Carrie napisał(a):Mi lekarz kazał jechać od razu, a najlepiej wzywać karetkę. Podobno istnieje ryzyko wypadnięcia pępowiny. W szpitalu też nie pozwolili mi nawet do wc z łóżka wstać
dokładnie to samo mówiła mi położna. I z łóżka też nie pozwolili wstać, więc cały poród przeleżałam na nic zdały się pozycje wyuczone w szkole rodzenia ułatwiające poród. Wody odeszły po 3 w nocy, Bartuś urodził się o 15:30. Mogłam wstać z łóżka dopiero późnym wieczorem około 22. Straszne było to leżenie cały czas

Odpowiedz
Gość 2009-02-15 o godz. 23:23
0

karola78 napisał(a):W szkole rodzenia mówili:
- jeśli wody odejdą czyste do szpitala jedzie się po 4-6 h,
Mi lekarz kazał jechać od razu, a najlepiej wzywać karetkę. Podobno istnieje ryzyko wypadnięcia pępowiny. W szpitalu też nie pozwolili mi nawet do wc z łóżka wstać

Odpowiedz
kasik_cz 2009-02-15 o godz. 22:02
0

skurcze regularne co 3 minuty- 03.20
wyjazd do szpitala- 03.30
odejście wód- 06.00
Anula po tej stronie- 10.55
:D

Odpowiedz
karola78 2009-02-15 o godz. 16:41
0

W szkole rodzenia mówili:
- jeśli wody odejdą czyste do szpitala jedzie się po 4-6 h,
- jeśli wody odejdą zielone ma się godzinę na dotarcie do szpitala,
- jeśli skurcze są co 5 minut (4 minuty przerwy, skurcz trwający 1 min) należy jechać do szpitala, dla odważnych wersja 3 minutowa (2 minuty przerwy, skurcz trwający 1 minutę).

Tak to wygląda w teorii, a jak praktyce, powiem za jakiś czas :)

Odpowiedz
Betrisa 2009-02-15 o godz. 13:26
0

Myślę,że tak dzisiaj jak damy radę to tam pojedziemy obejrzeć

Odpowiedz
Gość 2009-02-15 o godz. 12:55
0

Betrisa napisał(a):Ponieważ wybrałam sobie szpital do którego jedzie się godzinę mam pytanko. Ile czasu od objawów, które skłaniały was do wyjazdu do szpitala upłyneło do porodu. Boję się,że mogę nie zdążyć.
OT: Zdecydowałaś się już na Wejherowo??

Odpowiedz
Gość 2009-02-15 o godz. 12:52
0

1.00 nad ranem pierwsze skurcze co 7-8 min
4.00 nad ranem wyjazd do szpitala
o 11.25 urodziłam

Odpowiedz
Gość 2009-02-15 o godz. 10:36
0

16.00 Odeszły mi wody
17.00 Pojechalismy do szpitala
21.00 Podano mi oksytocynę, bo nic się nie działo
0.53 Urodził się Maks :D

Odpowiedz
Gość 2009-02-15 o godz. 03:07
0

Ja przyjechałam w dniu porodu do szpitala na ktg, na które od jakiegoś czasu jeździłam codziennie. Dowiedziałam się przy okazji, że mam już 3-4 cm rozwarcia i zaczynam rodzić lol Kazali mi iść na izbę przyjęć, ale wróciłam jeszcze do domu (10-15 minut samochodem), spakowałam się i pojechałam z powrotem do szpitala ;) - dojechałam koło 13, przed 19 było już po wszystkim :)

Odpowiedz
m. 2009-02-15 o godz. 02:28
0

Pierwsze skurcze: 3.00
Pierwsza wizyta w szpitalu: 12.00 (odesłanie do domu)
Powrót na izbę przyjęć: 19.00
Ania urodziła się: 3.24

Będziesz miała kupę czasu ;)

Odpowiedz
WhiteRabbit 2009-02-15 o godz. 01:24
0

* Pierwsze skurcze: g.6:00
* W szpitalu byłam o g.10:00
* Urodziłam 20:55

O 6:00 miałam skurcze co 6-7 minut.
O 9:00 już co 2 minuty, i tak do końca :)

U każdej kobiety poród wygląda inaczej, jednak ja chciałam w ostatniej chwili jechać do szpitala. I nie wiem, czy mi się udało, czy nie? ;) Bo właściwie "na ostatnią chwilę" to jak skurcze co 2 minuty chyba.

Spoko, nie denerwuj się ;)
Na pewno zdążysz :)

Odpowiedz
Akna74 2009-02-15 o godz. 01:12
0

ja pierwsze skurcze w domu miałam o 14-tej do szpitala pojechałam o 17:30 a urodziłam o 22:50...
Wiec troszku czasu jest. Jak ci wody odejda to tez masz troche czasu.. chyba ze sa zielone to w te pedy trzeba do szpitala...

Odpowiedz
angie77 2009-02-15 o godz. 01:05
0

W moim przypadku było tak: zjawiłam się na oddziale o 8 rano w niedzielę święcie przekonana, że zaraz urodzę. Ktg nie wykazało skurczy ,,do porodu" , ale pozostawiono mnie już w szpitalu. Bóle praktycznie miałam regularnie cały czas, w nocy z bólu nie spałam, rano po 10 było już spore rozwarcie. Urodziłam w poniedziałek o 12.30. Wody odeszły mi dopiero w trakcie porodu.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie