-
aszak odsłony: 62448
Czy u Waszych dzieci nasiliły się kolki po podaniu Bebilon pepti 1?
Czy u waszych dzieci, ktore jadły wczesniej inne mleko (np. NAN HA1) po podaniu bebilon pepti 1 nasiliły się kolki??Taką sytuacje obserwuję u swojego malucha. Pepti miało na kolki pomóc, a zrobił się po prostu koszmar!! Nie wiem co robić... czy znów dawac NAN, czy się przemęczyć i będzie jeszcze lepiej...W Pepti podobno jest dużo laktozy.. może mój synek nie radzi sobie z laktozą...
katarinasl napisał(a):panna możesz spróbować z nutramigenem, tyle, że on jest gorszy w smaku- moja Zośka go tknąć nie chciała, i ja właśnie zmieniłam na Bebilon Pepti.
Podobno jest jakiś Bebilon Pepti MCT czy jakoś tak wskazany przy problemach z jelitami, itp.
no wlasnie grzebie w necie i chyba jednak Bebilon Pepti zawiera laktoze
i to sie chyba zgadza bo Maksa tak samo bolal go brzuch jak jeszcze jadl z cycka prosto i spijal glownie pierwsze mleko
Wskazaniem do stosowania Bebilonu Pepti (zawiera laktozę) jest alergia na białka mleka krowiego lub nietolerancja laktozy o lżejszym przebiegu ("dieta niskolaktozowa"). Niemowlętom z ciężką alergią pokarmową (enteropatia - uszkodzenie śluzówki jelit), alergią wielonarządową oraz alergią na wiele składników pokarmowych, przebiegającą z objawami niedożywienia, oporną na leczenie hydrolizatami wysokiego stopnia podaje się natomiast Bebilon Amino - oparty na wolnych aminokwasach.
panna możesz spróbować z nutramigenem, tyle, że on jest gorszy w smaku- moja Zośka go tknąć nie chciała, i ja właśnie zmieniłam na Bebilon Pepti.
Podobno jest jakiś Bebilon Pepti MCT czy jakoś tak wskazany przy problemach z jelitami, itp.
patunieczka napisał(a):
Od środy czekamy na kupę i widzę, że zaczyna go już to męczyć
co ty?
my na razie nie mozemy zrobic a i baki nie ida :(
Panna, nie pomogę, ale może faktycznie jest coś z tym B. Pepti...
Od środy czekamy na kupę i widzę, że zaczyna go już to męczyć
Ściskam
TYGRYS napisał(a):
Bebilon pepti mu nie służyl . Mial problemy kupami i okropne wzdęcia .
Ja podałam rano 20 ml Bebilonu domieszanego do mojego mleka dwa razy (chce powoli go przestawic) i od 10 sa straszne krzyki
dokladnie takie jak kiedys przy kolkach :(
co robic :(
ło matko... kolki !!!
do dzis pamietam wrzaski mojego dziecka...
tez mieliśmy pepti ale nie widziałam poprawy...
kolki minęły jak zaczęłam stosowac butelki dr. Browns'a i kropelki na kolkę Bobotic (esputicon pomógł troche lae tylko na poczatku)
w sumie to nie wiem czy te butelki i bobotic tak zadziałały czy poprostu minęły te najgorsze trzy miesiące ale wtedy łapałam sie wszystkiego...
życze powodzenia i żeby szybko minęły te złe dni
aszak napisał(a):pela napisał(a):specyfik na kolki....tia...cekawe...
no..powodzenia.
Wez nie strasz, dziewczyno! Wiadomo,ze nic do konca ich nie zlikwiduje, ale chyba jest szansa zeby troszke dziecku pomoc... i zeby je przetrwac..
Ja nawet dostalam recepte na taki robiony specyfik, ktory likwiduje kolki..ale ma w swoim skladzie srodek przeciwpadaczkowy i boje sie go podac dziecku. Wogole go nie wykupilam. Drugi lekarz mi odradzil... wiec chyba bede jechac na Esputiconie..
aszak a co to za lek?
a z tymi środkami na kolki różnie bywa, jednym dzieciom nic nie pomaga, innym wystarczy parę razy podać np. esputicon i przechodzi od razu ;)
pela napisał(a):specyfik na kolki....tia...cekawe...
no..powodzenia.
Wez nie strasz, dziewczyno! Wiadomo,ze nic do konca ich nie zlikwiduje, ale chyba jest szansa zeby troszke dziecku pomoc... i zeby je przetrwac..
Ja nawet dostalam recepte na taki robiony specyfik, ktory likwiduje kolki..ale ma w swoim skladzie srodek przeciwpadaczkowy i boje sie go podac dziecku. Wogole go nie wykupilam. Drugi lekarz mi odradzil... wiec chyba bede jechac na Esputiconie..
aszak napisał(a):Kama24 napisał(a):Nutramigen to rzeczywiście straszne świństwo, ale tak małe dziecko powinno spokojnie zaakceptować jego smak ;)
aszak a może Twój synek po prostu wchodzi w taki okres, gdzie kolki są najsilniejsze? przeważnie zaczynają się koło 3-4 tygodnia :|
Mój miał okropne kolki, wrzeszczał całymi dniami (i to tak przeraźliwie, że nieraz jechaliśmy na ostry dyżur albo wzywaliśmy lekazra do domu), nie pomagało dosłownie nic, po nutramigenie była poprawa, ale tylko troszeczkę. Po 2 miesiącach było już znacznie lepiej, a po 3 miesiącu kolki przeszły całkowicie. Dziś jest bardzo grzecznym i spokojnym dzieckiem :)
O matko!! Jak wy to wytrzymaliscie??!??!!? :o Mnie siada psychika, jak Bartus przerazliwie krzyczy... Po prostu nie wiem co robic, a on sie caly prezy, zaciska raczki tak mocno, ze az mnie boli (!!) i drze sie przerazliwie. po godzinie takiej akcji ja juz zaczynam plakac razem z nim.. Zazwyczaj atak nie trwa dluzej niz 3h (w 1 tygodniu zycia bylo gorzej), ale jakby mial wrzeszcze caly dzien, ja chyba byl musiala brac jakies psychotropy zeby to przetrwac..
Na razie wstrzymam sie z Nutramigenem. Zadzwonie dzis do pediatry (dopiero moge dzownic po 16tej) i zobaczymy..
Juz nawet kolezanka zalatwila mi takie rureczki do odprowadzania gazow, ale one pomagaja tylko doraznie i na krotko. Gaziki wyleca a za 2 minuty juz nowe sie pojawiaja i dziecko znow zaczyna plakac.
Ja wiem, ze kolka mija najczesciej po skonczeniu 3miesiaca, ale te 3 mce sa chyba dla niektorych trudniejsze do przetrwania.
aszak porozmawiaj z lekarzem, są różne specyfiki na kolki, może Twojemu synkowi coś pomoże :)
Jedno jest pewne, to przechodzi i szybko się o tym zapomina :D
Jak to wtedy wytrzymywałam, sama nie wiem lol
aszak :usciski:
Rzeczywiście, początki są najgorsze. Ale to duże pocieszenie, bo później będzie lepiej - naprawdę :)
Dobrze, że wiesz, że to kolki, bo Filip tak płakał a ja do tej pory nie wiem, co mu było. Czasem pewnie kolki, a reszta? Nie mam pojęcia.
Powiedz o tym lekarzowi - musi być jakiś sposób na kolki.
Trzymam kciuki!
Kama24 napisał(a):Nutramigen to rzeczywiście straszne świństwo, ale tak małe dziecko powinno spokojnie zaakceptować jego smak ;)
aszak a może Twój synek po prostu wchodzi w taki okres, gdzie kolki są najsilniejsze? przeważnie zaczynają się koło 3-4 tygodnia :|
Mój miał okropne kolki, wrzeszczał całymi dniami (i to tak przeraźliwie, że nieraz jechaliśmy na ostry dyżur albo wzywaliśmy lekazra do domu), nie pomagało dosłownie nic, po nutramigenie była poprawa, ale tylko troszeczkę. Po 2 miesiącach było już znacznie lepiej, a po 3 miesiącu kolki przeszły całkowicie. Dziś jest bardzo grzecznym i spokojnym dzieckiem :)
O matko!! Jak wy to wytrzymaliscie??!??!!? :o Mnie siada psychika, jak Bartus przerazliwie krzyczy... Po prostu nie wiem co robic, a on sie caly prezy, zaciska raczki tak mocno, ze az mnie boli (!!) i drze sie przerazliwie. po godzinie takiej akcji ja juz zaczynam plakac razem z nim.. Zazwyczaj atak nie trwa dluzej niz 3h (w 1 tygodniu zycia bylo gorzej), ale jakby mial wrzeszcze caly dzien, ja chyba byl musiala brac jakies psychotropy zeby to przetrwac..
Na razie wstrzymam sie z Nutramigenem. Zadzwonie dzis do pediatry (dopiero moge dzownic po 16tej) i zobaczymy..
Juz nawet kolezanka zalatwila mi takie rureczki do odprowadzania gazow, ale one pomagaja tylko doraznie i na krotko. Gaziki wyleca a za 2 minuty juz nowe sie pojawiaja i dziecko znow zaczyna plakac.
Ja wiem, ze kolka mija najczesciej po skonczeniu 3miesiaca, ale te 3 mce sa chyba dla niektorych trudniejsze do przetrwania.
Nutramigen to rzeczywiście straszne świństwo, ale tak małe dziecko powinno spokojnie zaakceptować jego smak ;)
aszak a może Twój synek po prostu wchodzi w taki okres, gdzie kolki są najsilniejsze? przeważnie zaczynają się koło 3-4 tygodnia :|
Mój miał okropne kolki, wrzeszczał całymi dniami (i to tak przeraźliwie, że nieraz jechaliśmy na ostry dyżur albo wzywaliśmy lekazra do domu), nie pomagało dosłownie nic, po nutramigenie była poprawa, ale tylko troszeczkę. Po 2 miesiącach było już znacznie lepiej, a po 3 miesiącu kolki przeszły całkowicie. Dziś jest bardzo grzecznym i spokojnym dzieckiem :)
Mała napisał(a):Ja co prawda karmie piersia ale czytalam, ze wlasnie z powodu laktozy powinno sie zachowywac porzadek karmienia. Na poczatku w mleku jest wiecej laktozy a dopiero potem (po jakichs 7-10 minutach) pokarm staje sie bardziej tresciwy. Jesli kobieta karmi krotko z jednej ppiersi a potem przystawia do drugiej, to dziecko otrzymuje duzo laktozy wlasnie i to moze byc przyczyna wystepowania kolek. Wiec moze cos jest na rzeczy z ta laktoza w mleku modyfikowanym?
Pozdrawiam,
Mała
no właśnie.. Jak jeszcze karmiłam piersią, to jak jadł z dwóch piersi kolki były gorsze niż jak jadł tylko z jednej. Wedy na pewno zjadał mniej laktozy.. Juz wtedy myśłałam, że może mieć jakieś problemy z laktozą..
Nie wiem co z tym Nutramigenem. Podono to straszne świństwo, ale mój synek jest strasznym żarłokiem, więc pewnie i to zje.. Tylko sama nie chcę podejmować decyzji.
No właśnie, kolki powinny się zmniejszyć, a nasiliły się nie na żarty!! Bartuś wił się i wył w niebogłosy!! A wcześniej po prostu płakał, a nie zanosił się. Byłam przerażona po tym Bebilonie.
Pediatra powiedziała mi, że najpierw mam zmieszać z NAN i tak robiłam. Najpierw 1:3, potem 2:2 dwa karmienia, 3:1 jedno karmienie i dopiero potem całość Bebilonu. Trwało to więc trochę czasu.
Ja już nie wiem. On się wije po każdym jedzeniu, płacze, marudzi, płacze jak puszcza bączki (a czasem trwa to cały dzień) i robi kupkę. Zadowolony jest może 2xdziennie po pół godziny.
Ciężkie są chyba początki macierzyństwa..
Jutro zadzwonię jeszcze do tej pediatry.
pela napisał(a):Pamiętajcie-przy zmianie mleka-ZAWSZE mieszajcie pół na pół z tym ,z którego włąsnie rezygnujecie..unikniecie nagłych sensacji;)
No właśnie - mi pediatra zaleciła karmienie nowym mlekiem dopiero po nocy - chodzi o to, żeby przerwa między "starym" mlekiem a "nowym" była maksymalnie długa.
Filip pił Nan, a kiedy okazało się, że ma uczulenie na białko mleka krowiego, zmieniłam na Bebilon Pepti (i zrobiłam tak, jak zaleciła mi pediatra). Prawie nie było sensacji. Prawie - bo Fifi miał nieco luźniejsze kupki, ale to szybko wróciło do normy. A kolki przeszły.
aszak, myślę, że najlepiej byłoby zapytać lekarza :)
Pamiętajcie-przy zmianie mleka-ZAWSZE mieszajcie pół na pół z tym ,z którego włąsnie rezygnujecie..unikniecie nagłych sensacji;)
Odpowiedz
Jako , ze moje dziecko wyprobowalo chyba wszystkie mozliwe mleka mam i nan ha i b.pepti (nie wiem po co trzymam bo już do nieczego sie nie nadaja bo sa otwarte ale to inna historia - jutro wyrzuce) .
B.pepti ma o polowe mniej laktozy niz nan ha ale jednak laktoze ma .
Calkowicie bezlaktozowy jest chyba tylko nutramigen .
Mackowi pomogl wlasnie nutramigen . Najlepiej sie po nim czul .
Bebilon pepti mu nie służyl . Mial problemy kupami i okropne wzdęcia .
Z tego co się orientuję, w Bebilonie Pepti nie ma laktozy (albo jej ilość jest bardzo niewielka)nie ma też białka mleka krowiego, więc teoretycznie kolki powinny się zmniejszyć
:)
aszak napisał(a):Czy u waszych dzieci, ktore jadły wczesniej inne mleko (np. NAN HA1) po podaniu bebilon pepti 1 nasiliły się kolki??
Taką sytuacje obserwuję u swojego malucha. Pepti miało na kolki pomóc, a zrobił się po prostu koszmar!! Nie wiem co robić... czy znów dawac NAN, czy się przemęczyć i będzie jeszcze lepiej...
W Pepti podobno jest dużo laktozy.. może mój synek nie radzi sobie z laktozą...
Ja co prawda karmie piersia ale czytalam, ze wlasnie z powodu laktozy powinno sie zachowywac porzadek karmienia. Na poczatku w mleku jest wiecej laktozy a dopiero potem (po jakichs 7-10 minutach) pokarm staje sie bardziej tresciwy. Jesli kobieta karmi krotko z jednej ppiersi a potem przystawia do drugiej, to dziecko otrzymuje duzo laktozy wlasnie i to moze byc przyczyna wystepowania kolek. Wiec moze cos jest na rzeczy z ta laktoza w mleku modyfikowanym?
Pozdrawiam,
Mała
Nezi napisał(a):Lena miała straszne boleści po Pepti, dużo gorsze niż po HA. Wszystko się skończyło jak zaczęłam jej podawać zwykły Bebilon. Nie było wogóle wskazań by dawać jej Pepti, po prostu lekarska rutyna
Nezi,
a jak jest skazowiec?
isc po Nutramigen?
Podobne tematy