• Daggie odsłony: 27902

    Zielone Wzgorze, Wyspa Ksiecia Edwarda i nasz urlop

    W tym roku, miesiac temu przezylam moje marzenie. Zobaczylam Zielone Wzgorze, Avonlea, Wyspe Ksiecia Edwarda.. Zobaczylam czerwone drogi ktorymi sie zachwycala Ania Shirley, mieszkalismy tydzien u znajomych w Charlettown, przejechalismy sie po Summerside. Bylo przecudownie, chociaz stanowczo trzeba tam nam wrocic w ciagu lata.
    Kiedy wchodzilismy na Zielone Wzgorze myslalam ze sie poplacze. Nie wiem jak dla Was dziewczyny, ale dla mnie Ania Shirley byla/jest "pokrewna dusza" i moc odzwiedzic miejscie gdzie "mieszkala" i dom Lucy Maud Montgomery to bylo cos.. fantastycznego. Siedzac na lawce w sadzie na Zielonym Wzgorzu, mialam przeczucie ze zaraz wpadnie Ania z Diana, ze Maryla sie wychyli z okna i cos krzyknie.. ze zaraz zobacze Mateusza jak zapedza krowy do obory. No nie moge, nie moge tego opisac. To jest cos czego nie zapomne jak dlugo zyje.. I wroce tam jeszcze kiedys. Bo tam czlowiek czuje spokoj. No i chociaz widzialam Aleje Duchow to nie mialam okazji sie nia przejsc.. tak samo jak Aleja Zakochanych.

    Po spedzeniu poltora tygodnia na Wyspie, wybralismy sie do Quebec City, ktore mnie urzeklo swoja historia, swoim urokiem. Stare Miasto jest do nieopisania. Spedzilismy tam pol dnia i planujemy wrocic na pare dni bo nie mielismy szansy wszystkiego zobaczyc. Jest przecudownie. Niby miasto w Kanadzie ale ma sie przeczucie jakby to bylo gdzies w starej Francji. Wiele powaznego uroku, malutkie uliczki, alejki, jakies przechodnie podworka.
    No ale jedziemy ze zdjeciami..

    Cavendish (prototyp Avolnea), stodola Mateusza, dookola domu i w sadzie, Aleja Duchow, Zielone Wzgorze i.. witamy w domu na Zielonym Wzgorzu.. Ani pokoj czeka..:D















    Avonlea - te wszystkie budowle sa orginalne. Zostaly przeniesione z miasteczka o nazwie New London (tam gdzie mieszkala pisarka) dla utworzenia Avonlea i dla prezerwacji. My bylismy tam po sezonie i szczesliwie mile panie w sklepie z upominkami pozwolily sie nam przejsc po Avonlea. W ciagu lata jest tam roje turystow i sa odgrywane sceny z ksiazek. Mozna sobie nawet pochodzic caly dzien w .. stroju z tejze ery.









    New London - dom gdzie wychowala sie Lucy Maud Montgomery.







    Troche Wyspy Ksiecia Edwarda..









    Odpowiedzi (40)
    Ostatnia odpowiedź: 2009-03-12, 03:59:30
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
AGABORA 2009-03-12 o godz. 03:59
0

Fatkycznie urokliwe i slelsko-anielskie zakątki :D

Odpowiedz
Aguus 2009-03-12 o godz. 00:33
0

Eh ja tez chce ... :love: :love: :love: :love: :love:
Pieknie tam,naprawde.Zawsze marzylam,zeby mieszkac na takim "Zielonym Wzgorzu".Juz po przeczytaniu samej ksiazki wiedzialam,ze musi byc tam pieknie i magicznie,a co dopiero po filmie;)

Zazdroszcze wam dziewczyny pobytu tam.
Zazdroszcze,zazdroszcze,zazdroszcze ;)

Odpowiedz
Aguus 2009-03-12 o godz. 00:32
0

Eh ja tez chce ... :love: :love: :love: :love: :love:
Pieknie tam,naprawde.Zawsze marzylam,zeby mieszkac na takim "Zielonym Wzgorzu".Juz po przeczytaniu samej ksiazki wiedzialam,ze musi byc tam pieknie i magicznie,a co dopiero po filmie;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-11 o godz. 23:00
0

irlaaa napisał(a):Kurcze, Dziewczyny, dzięki Wam chyba znowu sobie poczytam Anię!!
he he :) sama wróciłam do Ani po tym wątku lol

Odpowiedz
irlaaa 2009-03-11 o godz. 22:48
0

Cudne miejsca i prześliczne zdjęcia.
Kurcze, Dziewczyny, dzięki Wam chyba znowu sobie poczytam Anię!!

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-04 o godz. 21:07
0

ech Daggie - dla mnie to chyba jedyny raz był :( finansowo bym drugiego nie wydoliła niestety :(
ale powspominać jest zawsze cudownie :D

Odpowiedz
Daggie 2009-03-04 o godz. 13:15
0

Noo... :P Super zdjecia.. To sa miejsca takie do ktorych mozna wracac prawda?
Tylko to szoste zdjecie od gory z Green Gables to jest Hunted Woods Trail a nie Lover's Lane z tego co pamietam. Bo do Hunted Woods Trail schodzi sie prosto z ogrodka.. Chyba ze cos zle widze.

Lexa.. kiedy tam wracamy? :D

Odpowiedz
Gość 2009-03-04 o godz. 05:32
0

oczywiście miało być 'Christ Church Cathedral'

Odpowiedz
Gość 2009-03-03 o godz. 03:53
0

i ostatnia część - Prince Edward Island :love:
Zielone Wzgórze

Zielone Wzgórze 2

Zielone Wzgórze 3

Zielone Wzgórze 4

Lovers’ Lane

Lovers’ Lane 2

Haunted Wood

Dom L.M. Montgomery

PEI

PEI 2 - kartoflane pola :)

i bunusik - homar scare ;)

Odpowiedz
Gość 2009-03-03 o godz. 03:51
0

Quebec Castle

Quebec Castle 2

Quebec

Quebec 2

Perce

Perce 2

Odpowiedz
Reklama
Gość 2009-03-03 o godz. 03:49
0

udalo mi się zeskanować, więc wklejam obiecane zdjęcia :) proszę jednak wziąć pod uwagę, że podróż odbywała się w 1997r czyli ponad 9 lat temu i ja już tak dawno nie wyglądam 8) (na części zdjęć jestem ja, na innych znajomi, którzy zorganizowali mi tą wspaniałą wycieczkę) :D
Montreal

Montreal 2

Montreal 4

Christ Chuch Cathedra

Notre Dame Cathedral

The Illuminated Crowd

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 21:51
0

Świetne zdjęcia :D
Ja tez chce odwiedzić Anię

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 21:02
0

Daggie napisał(a):Lexa.. mozesz zeskanowac pare swoich zdjec w miare mozliwosci..? Fajnie by bylo zobaczec Zielone Wzgorze z Twojej strony.. :D
Pokaz.. pokaz..
no niestety nie mam skanera :(
może uda mi sie za jakiś czas, jak już wrócę do pracy :)

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 19:32
0

Bosko jest. Już zaczęłam liczyć, ile by mnie kosztowała taka wyprawa. ;)
Duuuużo. Ale może za parę lat się szarpnę. Muszę to zobaczyć na żywo. 8)

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 19:19
0

Kraina marzen! Bajkowo, magicznie, kolorowo - po prostu bosko. Naprawde niesamowita wyprawa dziewczyny, troche zazdroszcze

Odpowiedz
Daggie 2009-02-18 o godz. 11:44
0

Lexa.. mozesz zeskanowac pare swoich zdjec w miare mozliwosci..? Fajnie by bylo zobaczec Zielone Wzgorze z Twojej strony.. :D
Pokaz.. pokaz..

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 09:52
0

Zielone Wzgórze :love: Uwielbiam "Anię" :love: Werandy mi nie brakuje, bo serialu nie lubiłam- powierzchowność bohaterki nie pokrywała sie z moimi wyobrażeniami, więc całość zakwalifikowałam jako fałszywkę lol Ale zdjecia są cudne.

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 08:17
0

uwierzcie, tam naprawdę jest cudnie :love: zupełnie jak na tych fotografiach:








te zdjęcia wcale nie są 'podrasowane' - tak tam jest :) jeszcze nigdy, w żadnym innym miejscu nie widziałam tak nasyconych barw :)

a tu macie wirtualne Zielone Wzgórze:
http://www.gov.pe.ca/greengables/index.php3
możecie same pozwiedzać :D

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 07:47
0

Kraina Ani jest piękna!

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 06:59
0

jaka malownicza podroz, czulam sie jakbym sama tam byla ;) poprostu pieknie :)

Odpowiedz
sqarbeq 2009-02-18 o godz. 06:26
0

ale cudne miejsca :D

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 05:59
0

ech piękny, urzekający i jakże 'europejski' Quebec :love:
bardzo klimatyczna starówka - taka urocza i malownicza :love:

Odpowiedz
zojka25 2009-02-18 o godz. 04:27
0

Na Zielonym Wzgórzu prawie widać Anię. Przepiękna wyprawa.

Odpowiedz
Daggie 2009-02-18 o godz. 03:55
0

Troche widoku na miasteczko La Pocatiere w Quebec.




Welcome to New Brunswick! lol


Trocje Quebec City :D Wszystkich nie wkleje bo jest ich chyba ponad setka..















Odpowiedz
Daggie 2009-02-18 o godz. 03:27
0

Na promie z Woods Island (Wyspa Ksiecia Edwarda) do Nowej Szkocji..



Pomnik Confederation Bridge


Halifax





Hopell Rocks




Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 03:14
0

no, my ni w ząb po francusku, więc nam było trudniej lol

widoki nad rzeką św. Wawrzyńca są piękne :love:
ech, wybrałabym się tam raz jeszcze :D

jak znajdziesz czas, to wklej jeszcze trochę zdjęć, to sobie powspominam :D

Odpowiedz
Daggie 2009-02-18 o godz. 03:05
0

Nie zatrzymywalismy sie wiele jadac na Wyspe bo sie spieszylismy, ale jadac z powrotem zatrzymalismy sie w Halifaxie, w Moncton, w Hopewell Rocks, po drodze w jakims miasteczku sie zgublismy , zatrzymalismy sie w Edmonstown (chyba tak to sie zwie) gdzie wlasnie choc to NB to mowia w 99% po francusku. Zatrzymalismy sie w Quebec w Le Procaterie (pewnie z bykiem napisalam) - przesliczne male miasteczko a z gory przepiekny widok na St. Lawrence River i Laurentian Mountains.. chyba mam gdzies tez zdjecia .. No i rzecz jasna w Qubec City. Chcielismy sie zatrzymac na Magnetic Hill jakos przejechalismy i niezauwazylismy zjazdu a wracac sie nie chcialo..
Wogole to z naszym francuskim nie bylo tak najgorzej.. Pogratulowalismy sobie ze cos niecos pamietamy z lekcji francuskiego.. przynajmniej wystarczajaco zeby sobie lunch kupic.. lol

Odpowiedz
Gość 2009-02-18 o godz. 02:54
0

robi wrażenie, nawet bez werandy :D

a zatrzymywaliscie się jak jechaliście?
mysmy widzieli wieloryby w zatoce :love:

a w Gaspe i Perse nie mogliśmy się dogadać, bo tylko po francusku mówili lol

Odpowiedz
Daggie 2009-02-18 o godz. 02:23
0

No wiec po koleji. Blutka, samolotu nie bralismy, jechalismy na Wyspe samochodem z Ontario bo chcielismy po drodze zobaczyc inne “cuda” i jakoby dopiac swojego celu. Przejechalismy autem z Vancouver Island do Ontario, do teraz chcielismy z Ontario na Wyspe Ksiecia Edwarda. Od zachodu do wschodu..
Lexa, pamiatek jako takich nie kupilam bo.. wszystko pozamykane bylo niestety. Oprocz paru pocztowek. Zaluje jedynie ze nie kupilam pare butelek Raspberry Cordial ale zawsze tam mozna wrocic, no nie? Smakolyczkow tez nie sprobowalismy bo powaznie WSZTYSTKO pozamykane. Jak jechalismy przez Zachodnie wybrzeze Wyspy, do Summerside i tam troszeczke dalej to sie ciesze ze zabralismy ze soba kanapki i picie bo.. nie ma gdzie sie zatrzymac w jakiej knajpce, wszystko ma napis “see you next season..” Dlatego mowimy ze wracamy tam w lecie. Nie w nastepnym ale z pewnoscia kiedys tam. I szczerze mowiac Zielone Wzgorze mnie tez troszeczke zawiodlo bo tez oczekiwalam ten werandki ale przeciez film byl nakrecony w Ontario a nie tam, z uzyciem jakiegos domku w Ontario. Nie mniej.. ma swoja atmosfere, prawda?
Pozniej wstawie jeszcze zdjecia z New Brunswick kiedy bylismy w Hopewell Rocks (tez pozamykane ale przeszlismy pod szlabanem 8) ) i z Quebec City..

Odpowiedz
Gość 2009-02-17 o godz. 23:22
0

Daggie, a kupiłaś sobie coś na pamiątkę?
ja przywiozłam do domu piękną porcelanową Anię :love:

a próbowałaś miejscowych przysmaków?
absolutnie rewelacyjne homary i małże w maśle i pancakes z syropem klonowym :love: :lizak:

jeszcze raz bardzo Ci dziękuję za przywrócenie wspomnień :D aż wyjęłam album i przejrzałam sobie zdjęcia - szkoda tylko, że wtedy nie miałam nowoczesnego aparatu i zdjęcia są tylko papierowe :(

Odpowiedz
kkarutek 2009-02-17 o godz. 20:12
0

Piękne zdjęcia!! Wyspa Księcia Edwarda też była zawsze moim marzeniem...NIesamowicie tam jest!! Dzięki Daggie za podzielenie się wrażeniami :)

Odpowiedz
Gość 2009-02-17 o godz. 20:03
0

ehhhhhhhh ....
świetny pomysł na wyjazd, fantastyczny wątek :)

Odpowiedz
Gość 2009-02-17 o godz. 20:01
0

Blutka napisał(a):Daggie, rozumiem, że byliście sami, nie z jakimś biurem podróży?
Jak się tam dostać? Samolotem z Londynu? Czy inaczej?

Aaaa... bredzę, miało być nie z Londynu, ale z Quebecu.

Mogę prosić o więcej zdjęć? 8)

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2009-02-17 o godz. 19:52
0

ciarki mnie przechodza :love:
dziekuje za watek Daggie :usciski:

Odpowiedz
Gość 2009-02-17 o godz. 19:43
0

ech, powróciły wspomnienia sprzed ładnych paru lat :love: kiedy to samochodem przejechaliśmy Półwysep, odwiedziliśmy Montreal i Quebeck :love: no i oczywiście Wyspę Księcia Edwarda :love: co było moim największym marzeniem, wiadomo z jakiego powodu :D :D :D

Myśmy spędzili kilka dni nocując na campingu w Cavendish, oczywiście zaliczyliśmy większość atrakcji Wyspy związanych z Anią i masz rację Daggie - wróć tam w lato, bo jest wtedy PRZEPIęKNIE! Jest taka niesamowita mieszanka kolorów, że nawet na koloryzowanej pocztówce tak nie będzie - niebo jest intensywnie niebieskie, woda też - ale w innym odcieniu, ziemia czerwona, zieleń soczysta, a niekończące się kartoflane pola kwitną różnością barw :serduszka:

Aleją Duchów i Zakochanych zaliczyłam z sercem w gardle, ale dom Ani czyli Zielone Wzgórze odrobinkę mnie zawiódł ;) to już chyba przez serial TV, w którym Zielone Wzgórze miało piękną ogromną werandę, a prawdziwe jej nie ma lol Mimo to, było to dla mnie niesamowite, cudowne przeżycie :D

Odpowiedz
Yagutka 2009-02-17 o godz. 19:20
0

Super :)
Świetne krajobrazy, scenerie - nie miałam pojęcia w ogole jak to tam może wyglądać. Wielkie dzięki za foty! :)

Odpowiedz
ajda 2009-02-17 o godz. 19:19
0

O rany Ania z Zielonego Wzgórza to moja ulubiona książka z dzieciństwa, dzięki za cudne zdjecia, bardzo mi się podobają.

Odpowiedz
Gość 2009-02-17 o godz. 19:15
0

ech, pieknie, Dominikany i inne Bahamy moga sie schowac

Odpowiedz
Gość 2009-02-17 o godz. 18:51
0

Ja nawet nie smiałam marzyć o wyjechaniu na Wyspę Księcia Edwarda. Na razie ją tylko w googlu zlokalizowałam...

Pięknie...

Odpowiedz
Gość 2009-02-17 o godz. 18:36
0

Daggie, rozumiem, że byliście sami, nie z jakimś biurem podróży?
Jak się tam dostać? Samolotem z Londynu? Czy inaczej?

Pięknie tam :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie